Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-02-25, 21:05   #31
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Dla mnie zachowanie twojej laski to mega przypał a mam na myśli jej brak lojalności i pozwalanie koleżankom na teksty 'dziwię się że z nim jesteś'.
Na siłę nic tu nie uleczysz twojej kobiecie sodówa uderzyła w czomber i tyle.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-25, 21:49   #32
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Nie daj sobie wmówić, że bycie "mało ambitnym" cokolwiek to dla kogo znaczy, to coś złego. Jakby praca i zarobki były jedynym sensem życia, masakra. Już pomijając to, że człowiek może się spełniać właśnie jak Ty w hobby, albo zwyczajnie w oglądaniu seriali, co komu do tego. Pracujesz, stać Cię na życie na poziomie jaki Ci odpowiada i koniec tematu.
Przykre jest to, że Twoja dziewczyna dała sobie zaszczepić tą pogardę wobec Ciebie. Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca, a krytykanci zdrowo objechani przez nią. Ona za to ochoczo podłapała piłeczkę. Za to już byłaby u mnie skreślona. Bo jak najbardziej mogły się jej zmienić priorytety z domowych na karierowe, nikt jej nie broni, ale przecież spokojnie da się przy tym szanować własnego partnera, któremu nic się nie zmieniło i chce pozostać przy swoich.
A i kilka lat to wcale nie jest szybko, ludziom odbija w tydzień, wystarczy nowe, większe miasto przy przeprowadzce na studia na przykład i głupawka, nagle stary chłopak jest już za bardzo wiejski itp. Takie sytuacje dużo mówią o tym co tkwi w ludziach i w związkach, bo łatwo się kochać, kiedy nie ma nic lepszego na horyzoncie. Przy prawdziwej miłości i król złoty może machać przed twarzą wszystkimi swoimi atutami i to będzie znaczyło tyle co nic. Niestety dla swojej partnerki nie jesteś top one, a nawet zbytnio do zniesienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak... Facet ma hobby, które realizuje po pracy, i tyle. Jego "pogarda" wobec znajomych dziewczyny raczej wynika z tego, co jej sugerują koleżanki i zmiany zachowania swojej dziewczyny oraz tego, że wcześniej jak jej się nie wiodło zbyt dobrze, to korzystała z jego kasy i nie widziała w tym problemu, a teraz nagle jej się odmieniło. Lisek chytrusek zarabia więcej i nie chce się specjalnie dzielić czy robić "wspólnoty" majątkowej. Żenada.

Btw., ten temat też fajnie pokazuje, jak się czasem jeździ po facetach, którzy zamierzają się dzielić wydatkami po połowie ze swoją zarabiającą mniej dziewczyną - olaboga, to nie fair, wkładajcie do wspólnego budżetu proporcjonalnie do zarobków, no życie, nie wszyscy muszą być ponad-szeregowymi pracownikami z dobrą pensją, blabla. A tu, proszę - wszystko fair, autor nagle według niektórych wizażanek to nieudacznik życiowy będący na garnuszku swojej ambitnej, robiącej karierę dziewczynie.


Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Zauważyliście, że o nic nie znaczącym dyplomie mgr najczęściej mówią osoby, które same zatrzymały się gdzieś po liceum/technikum?

Typie, przeczytałes w ogóle całego mojego posta? Bo pominąłeś ważne rzeczy, jak to, że dysproporcja zarobków w żadna stronę nie jest dobra.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

No nie, ja nie zauważyłam takiej zależności. Zauważyłam jedynie, że mówią to osoby, co skończyły odrobinkę "bezużyteczne" na rynku pacy studia, po których jedyne co mogą to wyjechać za granicę, żeby móc w miarę godnie żyć, albo osoby, co nie mają magistra a obserwują takie osoby ze studiami w stylu "nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem"
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-25, 21:54   #33
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez nie_powiem Pokaż wiadomość
Dokładnie tak... Facet ma hobby, które realizuje po pracy, i tyle. Jego "pogarda" wobec znajomych dziewczyny raczej wynika z tego, co jej sugerują koleżanki i zmiany zachowania swojej dziewczyny oraz tego, że wcześniej jak jej się nie wiodło zbyt dobrze, to korzystała z jego kasy i nie widziała w tym problemu, a teraz nagle jej się odmieniło. Lisek chytrusek zarabia więcej i nie chce się specjalnie dzielić czy robić "wspólnoty" majątkowej. Żenada.

Btw., ten temat też fajnie pokazuje, jak się czasem jeździ po facetach, którzy zamierzają się dzielić wydatkami po połowie ze swoją zarabiającą mniej dziewczyną - olaboga, to nie fair, wkładajcie do wspólnego budżetu proporcjonalnie do zarobków, no życie, nie wszyscy muszą być ponad-szeregowymi pracownikami z dobrą pensją, blabla. A tu, proszę - wszystko fair, autor nagle według niektórych wizażanek to nieudacznik życiowy będący na garnuszku swojej ambitnej, robiącej karierę dziewczynie.
(...)
Jak wyżej. Dla niektórych niechęć do posiadania pracy (a najlepiej dwóch prac, po co komu sen?), w której sobie żyły wyprujesz, a pierwszego zawału dostaniesz w wieku 45 lat graniczy ze zbrodnią.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-25, 22:11   #34
kocia_lapka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 1 365
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ja na jej miejscu bym nie utrzymywała faceta, który zarabia jakiś tam hajs, ale w sumie dobrze mu w pracy, nie przemęcza się, więc jej nie zmieni, natomiast na mój hajsik okupiony stresem, praca po godzinach zerka bardzo łaso, i jeszcze mnie będzie rozliczał z tego ile odkładam i na co wydaję
I wcale jej się nie dziwię, że przy zarobkach takich, jak ma, nie chce nagle robić "to nasze pieniądze", bo w sumie z jakiej paki? To nie jest tak, że jesteś ciężko chory, studiujesz, złamałeś nogę w 5 miejscach, masz dziecko na piersi, nagle straciłeś pracę, członek rodziny ciężko zachorował i rzuciłeś pracę, żeby się nim opiekować. W takim przypadku jak najbardziej rozumiem, że liczyłbyś na wsparcie kobiety. Nie - po prostu dobrze Ci na cieplutkiej posadce, gdzie z szefem żyjesz jak z kumplem, siedzisz 8 h i ani minutki dłużej. Tak, wspólne konto miało sens, jeśli zarabialiscie mniej więcej podobnie. Natomiast czulabym się zwyczajnie nie fair, gdyby jedno z nas (ja lub mój narzeczony) dawało 7 tys, a drugie 2.
To są jej pieniądze. Zarabia je. Nie kradnie, nie sprzedaje narkotyków małolatom. PRACUJE. Ma do nich pełne prawo, może się nawet nimi podcierac, a tobie nic do tego.
Ja na twoim miejscu zaproponowałabym zrzucanie się określona kwota na wspólne życie, mieszkanie, rachunki, wyjścia, ona może płacić nieco więcej, ale bez przesady. To, że zarabia więcej nie oznacza, że musi cię sponsorować..


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

A już w ogóle tekst, że "przypadkiem przejrzałem jej telefon" i "ma zmienić pracę" ... To może ty zmień? Może ty masz jakichś kolegów ambiwalentow, co to tylko piwko na kanapie, jakiś mecz w TV, którzy jej nie pasują? Jakbyś się poczuł, jakby ci powiedziała, że albo szukasz pracy na poziomie X, albo żegnaj Gienia świat się zmienia?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
Czyli kiedy ona nie pracowała to było ok, że on ją całkowicie utrzymywał, a teraz jak ona zarabia więcej to problem?

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Cytat:
Napisane przez nie_powiem Pokaż wiadomość
Btw., ten temat też fajnie pokazuje, jak się czasem jeździ po facetach, którzy zamierzają się dzielić wydatkami po połowie ze swoją zarabiającą mniej dziewczyną - olaboga, to nie fair, wkładajcie do wspólnego budżetu proporcjonalnie do zarobków, no życie, nie wszyscy muszą być ponad-szeregowymi pracownikami z dobrą pensją, blabla. A tu, proszę - wszystko fair, autor nagle według niektórych wizażanek to nieudacznik życiowy będący na garnuszku swojej ambitnej, robiącej karierę dziewczynie.
O taaak, żadna wizażanka nie czuje się utrzymanką, kiedy dysproporcja zarobków wskazuje na dużo wyższe zarobki faceta, ale kiedy jest odwrotna to facet jest nieudacznikiem
kocia_lapka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-25, 22:21   #35
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez damiannero12 Pokaż wiadomość
10.000 to dla Ciebie mało? Gdybym tyle zarabiał to nawet nie wiem na co bym to miał wydać. Nie gustuje w drogich samochodach, wakacjach, nowych iPhonach i MacBookach za ponad 10.000 co roku, drogich i modnych zajawkach itd. Na co można taką kasę wydawać, żeby "ledwo satysfakcjonowało" - pytam z ciekawości bo naprawdę nie wiem co ludzie robią z taką kasą.
Lubię jeździć do Azji. I to nie do Indii, tylko do Szanghaju, Tokio i Seulu.

Lubię lecieć w porządnym standardzie i spać w hotelach na poziomie minimum 4 gwiazdek w centrum.

Lubię swobodę finansową. I lubię mieć gadżety. Gamingowe i technologiczne.

Po prostu - w mojej głowie pojawia się myśl i mogę ją zrealizować. I to sobie bardzo cenię.

Plus jakiś 1500 miesięcznie idzie na kursy językowe. Bo to moja pasja.

No i najnormalniej w świecie jestem perfekcjonistką i mam szalenie wielkie ambicje, których praca "na luziku" nigdy nie zaspokoi. Więc duża wypłata to tylko bonus do prawdziwego celu - samorealizacji.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 02:42   #36
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez nie_powiem Pokaż wiadomość





No nie, ja nie zauważyłam takiej zależności. Zauważyłam jedynie, że mówią to osoby, co skończyły odrobinkę "bezużyteczne" na rynku pacy studia, po których jedyne co mogą to wyjechać za granicę, żeby móc w miarę godnie żyć, albo osoby, co nie mają magistra a obserwują takie osoby ze studiami w stylu "nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem"
Ależ szpileczka, hehehe

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 02:42 ---------- Poprzedni post napisano o 02:38 ----------

Cytat:
Napisane przez kocia_lapka Pokaż wiadomość
Czyli kiedy ona nie pracowała to było ok, że on ją całkowicie utrzymywał, a teraz jak ona zarabia więcej to problem?

No przecież pisze, że rozumiem, jakby jedno studiowało (np. Gdyby facet teraz poszedł na studia), miało ciężka sytuacje materialną, zachorowało. Wtedy rozumiem utrzymywanie jednego przez drugie, jak najbardziej. Ale tak? On ma dawać 1500 (bo 2000 kosztuje jego hobby), a ona 5 tys, bo więcej zarabia?
---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------


Cytat:
Napisane przez kocia_lapka Pokaż wiadomość

O taaak, żadna wizażanka nie czuje się utrzymanką, kiedy dysproporcja zarobków wskazuje na dużo wyższe zarobki faceta, ale kiedy jest odwrotna to facet jest nieudacznikiem
ja bym się czuła utrzymanka, gdybym dawała jakieś grosze na utrzymanie i oczekiwała od faceta wkładu 3-4 razy większego

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 07:04   #37
3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 360
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Typie, przeczytałes w ogóle całego mojego posta? Bo pominąłeś ważne rzeczy, jak to, że dysproporcja zarobków w żadna stronę nie jest dobra.
Nie da się przez całe życie zarabiać tak samo, zawsze w związku pojawi się dysproporcja i co wtedy?


Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
No przecież pisze, że rozumiem, jakby jedno studiowało (np. Gdyby facet teraz poszedł na studia), miało ciężka sytuacje materialną, zachorowało. Wtedy rozumiem utrzymywanie jednego przez drugie, jak najbardziej. Ale tak? On ma dawać 1500 (bo 2000 kosztuje jego hobby), a ona 5 tys, bo więcej zarabia?
Gdzie jest mowa o oczekiwaniu 3-4 razy większego wkładu? Albo,że hobby to całość z tych 2000? No chyba, że jedzenie i dojazdy to też hobby dla ciebie.



Można żyć w dobrym związku z każdą możliwą dysproporcją zarobków, ale tu jest potrzebne takie samo podejście do finansów i życia. Tutaj tego nie ma, więc nawet przy tych samych zarobkach przyszłości związku nie widzę.
3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-02-26, 09:33   #38
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Powinni ustalić na co potrzebne im są pieniądze i jaki poziom życia ich interesuje.
Facet zarabia 4 kafle, tysiaka miesięcznie odkłada. Ona zarabia 7 kafli i wszystko przewala.
Po 2 skoro mają odrębne budżety (gdy była na jego utrzymaniu jakoś nie mieli) to na co jej jego zarobki. Miesięcznie zruzcają się razem na 2,5. Co ją obchodzi czy on zarobi 20 czy 2.
A panna która pozwala żeby jej koleżanki oceniały i komentowały związek to jakaś porażka.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 09:42   #39
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ależ szpileczka, hehehe


Czemu szpileczka? Jeśli tak to odczułaś, to widocznie musi w tym coś być na rzeczy. Ja z tego opisu, który przedstawiłam, widzę totalnie siebie, tylko siedząc w Polsce a nie na obczyźnie. Skończyłam bezużyteczne studia i teraz mam, co mam. No życie.
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 10:03   #40
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez damiannero12 Pokaż wiadomość
W każdym razie kiedyś przez przypadek przejrzałem jej telefon i widziałem, że jej koleżanki doradzają jej rozstanie, a jedna wprost stwierdziła, że załuguje na kogoś lepszego (czyt. bogatszego) niż ja. Wtedy nie wytrzymałem i kazałem mojej narzeczonej zerwać z nimi kontakt i zwolnić się z tej pracy, ale wyszła z tego tylko kłótnia i szlaban na seks …
Klotnia to nie jest tylko.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 10:34   #41
mariola_rudakowska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 289
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Powinni ustalić na co potrzebne im są pieniądze i jaki poziom życia ich interesuje.
Facet zarabia 4 kafle, tysiaka miesięcznie odkłada. Ona zarabia 7 kafli i wszystko przewala.
Po 2 skoro mają odrębne budżety (gdy była na jego utrzymaniu jakoś nie mieli) to na co jej jego zarobki. Miesięcznie zruzcają się razem na 2,5. Co ją obchodzi czy on zarobi 20 czy 2.
A panna która pozwala żeby jej koleżanki oceniały i komentowały związek to jakaś porażka.
Autorowi zaś radziłabym zastanowić się nad tym czy kontynuować ten związek jeżeli rozmowy nie pomagają.
mariola_rudakowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-02-26, 13:49   #42
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 502
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
A panna która pozwala żeby jej koleżanki oceniały i komentowały związek to jakaś porażka.

A to swoją drogą
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 15:18   #43
black_elderflower
Raczkowanie
 
Avatar black_elderflower
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 475
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Ogarnijcie jak to wygląda.

Kiedy kobieta zarabia mniej a chłopak więcej - to jest założenie że powinien więcej wykładać na życie, bo przecież dysproporcja zarobków, kobiety mniej zarabiają itp. i wcale ta kobieta gorsza czy głupsza nie jest tylko 'takie życie'.

A kiedy facet zarabia mniej, to waaat... Nieudacznik, w ogóle dziwne lol ;bez ambicji.

Gdzieś niedawno przeczytałam...
Że miłość, związek, to jak rodzina. Raz przyjdzie bieda, raz przyjdzie choroba, raz przyjdzie dziecko, a raz wojna. I nasze życie, zarobki powinny być wspólne. Ona korzystała kiedy on zarabiał a sama była gołodupcem, teraz w obecnej sytuacji już nie pasuje?

A kocha Cię w ogóle?
Jak ja bym zarabiała 7 a mój facet 5 to bym to traktowała jako wspólne. Okej, miała bym żal jakby mi wyliczał że chce sobie kupić coś do makijażu czy perfumy, ale wspólne życie to wspólne życie. Jakby moja koleżanka tak powiedziała o moim facecie, nie byłaby już moją koleżanką.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
black_elderflower jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 15:24   #44
1a1574568a9ae6256c77117bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a00727e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 379
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Nom, hipoktyzja "jak facet zarabia wiecej to wspolne, a jak kobieta zarabia wiecej, to osobne, co bedzie malo ambitnego lenia utrzymywac" wylewa sie wrecz z tego watku na moja klawiature.


Az trzeba ja wytrzec.
1a1574568a9ae6256c77117bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a00727e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 15:28   #45
MrsLalee
Raczkowanie
 
Avatar MrsLalee
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 83
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

A jak potem coś się zepsuje i będzie trzeba kupić np. pralkę to spadnie to na autora bo "przecież ty odkładales co miesiąc,a ja jestem spłukana"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MrsLalee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 15:45   #46
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Tez odnioslam wrazenie, ze te poczatkowe ustalenia dotyczace finansow/kariery zostaly omowione na poczatku zwiazku gdy oboje dopiero zaczynaliscie na rybku pracy i generalnie w doroslym zyciu. I to podejscie sie zmienilo lub ukszraltowalo z czasem, ale dyskusji o tym zabraklo.

Musicie o tym porozmawiac. Bo to nie chodzi o to, ktore z was ma lepsze/odpowiedzialniejsze podejscie, tylko o to, ze wam juz nie po drodze w tej kwestii, a moze tez i w innych.

Ja zarabiam wiecej i stabilnuej niz moj partner, oddzielne konta i dzielenie sie mniej wiecej na pol rachunkami, nie rozliczamy sie na co druga strona wydaje wolne srodki. Ktos chce oszczedzac, kupic nowe auto czy rozwalic na imprezy jego sprawa. Nie przeszkadza mi roznica w zarobkach ani ‘brak ambicji’ ja uwielbiam swoja prace i chce sie w niej rozwijac, a co za tym idzie z czasem ta roznica w zarobkach bedzie sie tylko powiekszac. Nie mam problemu zaplacic za wspolne wyjscie czy wyjazd czy pokryc jakies niespodziewane rachunki, ale by mnie szlag trafil, gdyby mi partner zaczal cokolwiek wypominac (fryzjera, ciuchy czy datek na kolejne biedne zwierzatko). Zarobilam, to moge zrobic, co chce.
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 17:23   #47
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Po raz kolejny pisze - uważam, że jeśli jedno jest w trudnej sytuacji (typu choroba, wymagające studia, macierzyństwo, utrata pracy), to drugie powinno je utrzymywać.
Jakby autor posta nagle postanowił iść na wymagające studia, to tak, uważam, że partnerka powinna ich oboje utrzymać. Nikt nie pisze, że jak on ją utrzymywał to cacy, ale ona jego nie. W życiu bym faceta w stylu autora nie nazwała mało ambitnym czy leniwym. Pracuje, zarabia, odkłada, kupuje sobie coś tam, uprawia jakieś tam hobby. Super.
Natomiast nie uważam, że z racji tego, że laska zarabia więcej ma nagle płacić więcej za wszystko. Uważam, że powinni robić zrzutę po równo (np. 2 tys miesiecznie), i co każdemu zostanie, to jego.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 18:35   #48
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Wydaje mi się, że twoja narzeczona to taka chorągiewka, kameleon. Nowe otoczenie, ludzie, to już nowa zajawka. Poznała ciebie - wzniosłe stwierdzenia, że liczy się rodzina, związek, a nie praca i pieniądze. Skończyła studia, dostała pracę, poznała "wyższe sfery" - już lubi dobre lokale, samochody, myśli jak zrobić z Ciebie biznesmena. A może nawet nie lubi tych lokali ani samochodów, ale czuje się nieswojo w towarzystwie swoich koleżanek i próbuje się do nich dopasować, m.in. przez zmienienie Ciebie.
Oczywiście to nie musi być to, to tylko taka moja uwaga, że może wcale jej się nic nie odmieniło, bo po prostu nie ma i nigdy nie miała na pewne kwestie własnego zdania. Miałam taką koleżankę i już sama znajomość z taką osobą była męcząca, a co dopiero związek, wspólne życie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 18:38   #49
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez damiannero12 Pokaż wiadomość
Wszystkjo dlatego, że w swojej pracy poznała "koleżanki z wyższych sfer". Czyli takie, które mają zły wpływ na moją narzeczoną. Wiele z jej "koleżanek" to w mojej opinii utrzymanki swoich facetów, a ich faceci to zazwyczaj jacyś menagerowanie z korpo czy mocno bananowe towarzystwo, bo co chwila jeżdzą na jakieś ultra drogie eksluzywane wakacje i nowe samochody z salonu.
Jakie niby utrzymanki, skoro one zarabiają zapewne podobnie do twojej dziewczyny? Z pensją 6-7k można sobie samemu sponsorować wakacje i samochód.
Zresztą jedziesz po znajomych dziewczyny, a to ona sama podejmuje decyzję, bo jej tak jest dobrze. Wybrała znajomych podobnych do siebie, a nie znajomi ją zmienili.
Rozeszły się wam priorytety i nie ma w tym nic dziwnego.
Cytat:
W każdym razie kiedyś przez przypadek przejrzałem jej telefon (...)

Cytat:
Wtedy nie wytrzymałem i kazałem mojej narzeczonej zerwać z nimi kontakt i zwolnić się z tej pracy, ale wyszła z tego tylko kłótnia i szlaban na seks ...
Nic jej nie możesz kazać.
Cytat:
Rachunki podstawowe wynoszą nas ok. 2500 na spółkę, ja daję mniej więcej 1000 zł, dojazd do pracy, jedzenie, pasje i inne rzeczy wynoszą mnie jakieś 2000 zł i co miesiąc oszczędzam jakieś 1000 złotych. Umiem żyć oszczędnie.
Płaci więcej na wasze wspólne życie, więc jej nie wypominaj tak jak na początku posta, że jej kiedyś tam coś sponsorowałeś. Teraz ona sponsoruje tobie.
Cytat:
Co prawda ona płaci więcej za rachunki, ale przy tak dużych zarobkach nie potrafi odłożyć nawet z 500 miesięcznie. Jak oszczędzi 50 czy 100 zł to jest sukces. Nawet nie wiem na co wydaje, bo raz na jakiś czas kupi jakiś drogi ciuch, ale to nie może być to. Chyba wypady z jej "koleżaneczkami z wyższych sfer" tyle je kosztują, bo one do zwykłych knajp nie wejdą. Tylko do prestiżowych.
To już jej sprawa na co wydaje własne pieniądze. Nawet nie macie wspólnego budżetu.
Cytat:
Nie potrafię jej przegadać do rozsądku.
Ale ona się wcale nie zachowuje nierozsądnie i nie masz do czego jej przegadywać. Po prostu ma inne priorytety. Tak samo jej gadanie o twoim wykształceniu i zmianie pracy nie ma szans trafić na podatny grunt.
Cytat:
Napisane przez damiannero12 Pokaż wiadomość
10.000 to dla Ciebie mało? Gdybym tyle zarabiał to nawet nie wiem na co bym to miał wydać. Nie gustuje w drogich samochodach, wakacjach, nowych iPhonach i MacBookach za ponad 10.000 co roku, drogich i modnych zajawkach itd. Na co można taką kasę wydawać, żeby "ledwo satysfakcjonowało" - pytam z ciekawości bo naprawdę nie wiem co ludzie robią z taką kasą.
Przecież sam sobie odpowiedziałeś co można robić z taką kasą. Np. kupować drogie samochody, nowe iPhony, MacBooki i wakacje.
A z bardziej przyziemnych rzeczy wyobraź sobie kupienie i urządzenie mieszkania. Wówczas taka wypłata powinna przestać ci się jawić jako niewyobrażalnie wielka, chyba że marzysz równocześnie o kredycie na 20+lat.
Cytat:
No nie wiem, przecież często jest sytuacja gdy facet zarabia znacznie więcej (kilka tysięcy) i posiada z partnerką wspólne konto. A jak facet nie chce to zostaje obrzucony etykietkami: sknera, egoista, nie dorósł do założenia rodziny. Wszystko jest OK gdy facet zarabia więcej, jak zacznie więcej zarabiać to nagle wspólne konto jest beeeee. Hipokryzja po oczach bije.
Gdzie ty tam widzisz hipokryzję, skoro ona nic takiego nie napisała?

Cytat:
Napisane przez nie_powiem Pokaż wiadomość
Btw., ten temat też fajnie pokazuje, jak się czasem jeździ po facetach, którzy zamierzają się dzielić wydatkami po połowie ze swoją zarabiającą mniej dziewczyną - olaboga, to nie fair, wkładajcie do wspólnego budżetu proporcjonalnie do zarobków, no życie, nie wszyscy muszą być ponad-szeregowymi pracownikami z dobrą pensją, blabla. A tu, proszę - wszystko fair, autor nagle według niektórych wizażanek to nieudacznik życiowy będący na garnuszku swojej ambitnej, robiącej karierę dziewczynie.
No akurat u nich jest fair, bo mają tak jak sobie ustalili i nawet ona dokłada się więcej tak jak on dawniej. Dokładnie tak samo fair będzie jeśli sobie ustalą co innego i oboje się zgodzą.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-02-26, 20:05   #50
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Gdyby wątek założyła kobieta większość odpowiedzi byłaby przeciwna.
Bo jak to tak mieć mieć wspólnego konta, jak można wydzielać kobiecie pieniądze, co to za facet. I już widzę jakby ktoś kobiecie mówił żeby rzuciła kasę za 4 k i szukała za dwa razy tyle, bo inaczej jest niembitna.

Żenada. Nic się nie zmieniło.


Autorze ja bym rzuciła ta księżniczkę. Kobieta ewidentnie tobą gardzi, szantażuje, robi bany na seks. Szkoda na nią czasu i tak nic wspólnie nie zbudujecie.
A założę się, że jak jej się skończą pieniądze, a będzie miała jakiś większy wydatek, to będzie pomooooz. Wyśmiałabym ją wtedy i nie dała grosza.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Po raz kolejny pisze - uważam, że jeśli jedno jest w trudnej sytuacji (typu choroba, wymagające studia, macierzyństwo, utrata pracy), to drugie powinno je utrzymywać.
Jakby autor posta nagle postanowił iść na wymagające studia, to tak, uważam, że partnerka powinna ich oboje utrzymać. Nikt nie pisze, że jak on ją utrzymywał to cacy, ale ona jego nie. W życiu bym faceta w stylu autora nie nazwała mało ambitnym czy leniwym. Pracuje, zarabia, odkłada, kupuje sobie coś tam, uprawia jakieś tam hobby. Super.
Natomiast nie uważam, że z racji tego, że laska zarabia więcej ma nagle płacić więcej za wszystko. Uważam, że powinni robić zrzutę po równo (np. 2 tys miesiecznie), i co każdemu zostanie, to jego.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
Wymagające studia to nie jest trudna sytuacja. Można sobie iść na zaoczne lub dorabiać w weekendy. Dużo ludzi tak robi. Ale pewnie, lepiej mieć wymówkę.
Parter jest twoim rodzicem, że ma Cię utrzymywać na studiach czy jak?
Tak ogólnie to ja nie widzę w tym nic złego, ale twoje rozumowanie pod tym względem nie ma żadnego sensu.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Czas edycji: 2020-02-26 o 20:11
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 22:12   #51
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Wymagające studia to nie jest trudna sytuacja. Można sobie iść na zaoczne lub dorabiać w weekendy. Dużo ludzi tak robi. Ale pewnie, lepiej mieć wymówkę.
Parter jest twoim rodzicem, że ma Cię utrzymywać na studiach czy jak?
Tak ogólnie to ja nie widzę w tym nic złego, ale twoje rozumowanie pod tym względem nie ma żadnego sensu.
Jak dla mnie związek to partnerstwo i żadna to łaska wspomóc partnera gdy studiuje. Szczególnie że dorabianie wiązałoby się z kolejnymi nieobecnościami więc jaki to zysk byłby dla takiej partnerki.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-27, 11:47   #52
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Natomiast nie uważam, że z racji tego, że laska zarabia więcej ma nagle płacić więcej za wszystko. Uważam, że powinni robić zrzutę po równo (np. 2 tys miesiecznie), i co każdemu zostanie, to jego.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

nie mam absolutnie nic do Twojej opinii i piszę tak bardziej ogólne, ale z tego co ja kojarzę to na wizażu popularne było często przekonanie, że partnerzy powinni płacić procentowo tyle samo albo przynajmniej proporcjonalnie do zarobków. ale wątki dotyczyły wtedy głównie odwrotnej sytuacji, w której to facet zarabiał więcej.
bo to jest tak, że

1) nie każdy ma głowę, aby zdobyć wysoko opłacane stanowisko, i nie pomoże mu w tym żadne podnoszenie kwalifikacji. po prostu jeden ma łeb do finansów, inny do zajęć humanistycznych. tego się nie przeskoczy.

2) może jestem już stara, ale mam już za sobą tyle różnych stanowisk, tyle różnych firm, że oddałabym wszystko za spokojną pracę od-do, z fajną atmosferą, po której wracam o normalnej porze do domu, niezestresowana i nie muszę przynosić pracy do domu. przez stres podupadłam na zdrowiu i będę się już pewnie musiała leczyć do końca życia. teraz widzę, jak stres niszczy mojego partnera. tak, zarabia bardzo dobre pieniądze - ale co z tego, skoro nie ma kiedy ich wydawać, ani nie ma ochoty tego robić, bo chodzi cały czas przybity.


to wszystko nie jest takie czarno-białe. aczkolwiek każdy ma prawo do swojego zdania i nie będę nikomu wpierać, że moje zdanie jest lepsze.

Edytowane przez motyla
Czas edycji: 2020-02-27 o 11:48
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-27, 12:22   #53
Olala24z
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 78
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

No ja czułabym się dziwnie gdyby mój narzeczony dostał lepszą pracę, w której zacząłby zarabiać więcej ode mnie i wymuszał na mnie zmianę pracy, która lubię i w której się dobrze czuję, ale zarabiam mniej. My mamy różne okresy, raz ja zarabiam więcej, raz on, przez półtora roku dokładałam do jego zarobków, bo rozkręcał działalność. Teraz on znowu pracuje na etacie no i zarabia więcej ode mnie. Ale nikt nikogo z niczego nie rozlicza, wspólnie opłacamy rachunki, część odkładamy a jak któreś potrzebuje coś sobie kupić to po prostu kupuje z tej wypłaty z której akurat zostały wolne środki, a resztę odkładamy. Dla mnie związek to partnerstwo (o ile jest to poważny związek i planuje się wspólna przyszłość) i takie rozliczanie się jest chore, no chyba że druga połówka siedzi na tyłku w domu i nie pracuje. To już inna bajka.
A nigdy nie wiadomo co przyniesie życie i kiedyś sytuacja może się odmienić w drugą stronę.

U moich rodziców cały czas jest dość duża dysproporcja finansowa, bo mama zarabia dużo lepiej, ale nigdy nie było u nich kłótni o pieniądze. Tata tak samo ciężko pracuje, mają wspólne konto i wszystko opłacają razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Olala24z
Czas edycji: 2020-02-27 o 12:28
Olala24z jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-27, 12:54   #54
1a1574568a9ae6256c77117bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a00727e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 379
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Mialam partnera, ktory zarabia 2 kola mniej niz ja. Gdy mieszkalismy razem, nie zarlismy sie o kase, dokladalam sie nawet do jego auta, gdy sie popsulo, bo mial ciezszy miesiac finansowy.

Ale gdyby rzucil robote, zaczal studia i oczekiwal ze bede go utrzymywac, to bym pokazala mu drzwi. Gdyby chcial zalozyc dzialanosc i musielibysmy zyc "za moje" albo byl chory - nie mam z tym problemu. Ale studia to zachcianka, ok realizowanie sie, ale nie jestem rodzicem, zeby kogos na studiach utrzymywac. No sorry.
1a1574568a9ae6256c77117bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a00727e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-27, 13:00   #55
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

[1=1a1574568a9ae6256c77117 bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a 00727e;87621001]Mialam partnera, ktory zarabia 2 kola mniej niz ja. Gdy mieszkalismy razem, nie zarlismy sie o kase, dokladalam sie nawet do jego auta, gdy sie popsulo, bo mial ciezszy miesiac finansowy.

Ale gdyby rzucil robote, zaczal studia i oczekiwal ze bede go utrzymywac, to bym pokazala mu drzwi. Gdyby chcial zalozyc dzialanosc i musielibysmy zyc "za moje" albo byl chory - nie mam z tym problemu. Ale studia to zachcianka, ok realizowanie sie, ale nie jestem rodzicem, zeby kogos na studiach utrzymywac. No sorry.[/QUOTE]


Ja bym mogła więcej płacić, na zasadzie, że on ma pracę na pół etatu na przykład do studiów i nie ma aż tyle pieniędzy.


Ale żeby partnera na studiach utrzymywać? No nie, bez jaj.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-27, 21:58   #56
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Ja bym mogła więcej płacić, na zasadzie, że on ma pracę na pół etatu na przykład do studiów i nie ma aż tyle pieniędzy.


Ale żeby partnera na studiach utrzymywać? No nie, bez jaj.

No mnie też to troszeczkę dziwi. Jeszcze zależy, czy byłoby to studiowanie socjologii czy jakiejś resocjalizacji, bo to jego wielkie, niespełnione marzenie, czy np. studia, które by dawały pewny i naprawdę dobry zarobek. W tym drugim przypadku mogę, jeśli dam radę sama, dokładać jakąś część więcej.
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-28, 11:45   #57
Shar14
Zadomowienie
 
Avatar Shar14
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez kocia_lapka Pokaż wiadomość
Czyli kiedy ona nie pracowała to było ok, że on ją całkowicie utrzymywał, a teraz jak ona zarabia więcej to problem?

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------



O taaak, żadna wizażanka nie czuje się utrzymanką, kiedy dysproporcja zarobków wskazuje na dużo wyższe zarobki faceta, ale kiedy jest odwrotna to facet jest nieudacznikiem
Ja się czułam, a byłam w tej sytuacji tylko przez 2 miesiące podczas szkolenia do nowej pracy. Było mi z tym po prostu źle, ale mój facet nie powiedział wtedy ani jednego złego słowa.


Co do całości wątku to widzę kilka punktów, które go skreślają. Większość była tu napisana. Różne priorytety, grzebanie w telefonie, pogardliwy stosunek z obu stron, ban na seks ten związek nie ma sensu wg mnie. Poruszyłabym ostatni raz temat podczas poważnej rozmowy i jeżeli to nie da efektu to pozostaje się rozstać.

Ciekawi mnie natomiast jedna rzecz. Sądzę, że autor nie ma zielonego pojęcia o życiu, które ja nazywam na średnim poziomie. Sądzę też, że nie do końca wie o czym mówi. Nie, żeby było to złe, ale znam takie podejście z mojego podwórka.

Autorze byłeś kiedykolwiek na "drogich" wakacjach (jeszcze co dla kogo znaczy drogie)? Wiesz, że Ci się nie podobało i tego nie potrzebujesz? Czy może nigdy nie byłeś i ci się tak wydaje, bo tego nie znasz?
To samo z samochodami z salonu czy ogólnie młodymi (2-3 lata). Nie znaczy od razu, że one będą drogie. Miałeś, jeździłeś? Raczej wątpię, bo jeżeli ktoś ma pieniądze to często kupuje młode auta, bo są niezawodne. Poza tym konfigurowanie sobie samochodu pod siebie jest naprawdę miłe. Masz dokładnie to, co potrzebujesz. I o ile ktoś używa auta na dojazdy do pracy to nie jest to wielka rzecz, ale robiąc 50 000 km rocznie posiadanie pewnych rzeczy w aucie lub nie naprawdę robi robotę.

Restauracje. Nie każdy gotuje dobrze i nie każdy to lubi. Często w dobrych knajpach można zjeść pyszne jedzenie, którego w życiu nie zrobiłoby się w domu. Poszerzanie kulinarnych smaków jest fajne.

Oczywiście Autor nigdy nie musi jechać na wakacje czy mieć młodego samochodu, albo "bezużytecznego magistra". Ale sama kiedyś tak myślałam. Tak, 2900 to tyle pieniędzy, jak będę zarabiać 5000 to nie będę wiedzieć co z tym zrobić. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz mając często 2x tyle i na spokojnie można oszczędzać, idzie się do sklepu nie patrząc na ceny i nie licząc czy starczy czy nie. Czasami można wyjść do restauracji, nie chce mi się gotować to po prostu zamawiam i nikt nie robi o to problemu. Chodzi się do lekarzy prywatnie, a nie czeka tygodniami na NFZ.
Do czego zmierzam: więcej pieniędzy to większe możliwości. Sama chęć zarabiania ich jest ok, a ja nie uważam, żeby tutaj dziewczyna robiła to za wszelką cenę. Zobaczyła możliwości i chce z nich korzystać (przypominam, że nadal dokłada się więcej na życie). Zmienił się jej stosunek do Autora i to jest największy problem.


Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy...
Shar14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-28, 12:19   #58
Savasana
Raczkowanie
 
Avatar Savasana
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 497
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Autorze, ile macie lat? Macie w planach zakup mieszkania, ślub, dzieci? Może Twoja dziewczyna myśli o tym i się martwi, że w przyszłości będzie Wam ciężko? Byłabym w stanie ja pod tym względem zrozumieć (chyba że macie to obgadane i nic z tych rzeczy nie wchodzi w grę). Z drugiej strony jej zachowanie, a dokładnie nieodkładanie ani grosza z pensji jest kompletnie nieodpowiedzialne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Savasana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-28, 14:55   #59
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Cytat:
Napisane przez Shar14 Pokaż wiadomość
Ja się czułam, a byłam w tej sytuacji tylko przez 2 miesiące podczas szkolenia do nowej pracy. Było mi z tym po prostu źle, ale mój facet nie powiedział wtedy ani jednego złego słowa.


Co do całości wątku to widzę kilka punktów, które go skreślają. Większość była tu napisana. Różne priorytety, grzebanie w telefonie, pogardliwy stosunek z obu stron, ban na seks ten związek nie ma sensu wg mnie. Poruszyłabym ostatni raz temat podczas poważnej rozmowy i jeżeli to nie da efektu to pozostaje się rozstać.

Ciekawi mnie natomiast jedna rzecz. Sądzę, że autor nie ma zielonego pojęcia o życiu, które ja nazywam na średnim poziomie. Sądzę też, że nie do końca wie o czym mówi. Nie, żeby było to złe, ale znam takie podejście z mojego podwórka.

Autorze byłeś kiedykolwiek na "drogich" wakacjach (jeszcze co dla kogo znaczy drogie)? Wiesz, że Ci się nie podobało i tego nie potrzebujesz? Czy może nigdy nie byłeś i ci się tak wydaje, bo tego nie znasz?
To samo z samochodami z salonu czy ogólnie młodymi (2-3 lata). Nie znaczy od razu, że one będą drogie. Miałeś, jeździłeś? Raczej wątpię, bo jeżeli ktoś ma pieniądze to często kupuje młode auta, bo są niezawodne. Poza tym konfigurowanie sobie samochodu pod siebie jest naprawdę miłe. Masz dokładnie to, co potrzebujesz. I o ile ktoś używa auta na dojazdy do pracy to nie jest to wielka rzecz, ale robiąc 50 000 km rocznie posiadanie pewnych rzeczy w aucie lub nie naprawdę robi robotę.

Restauracje. Nie każdy gotuje dobrze i nie każdy to lubi. Często w dobrych knajpach można zjeść pyszne jedzenie, którego w życiu nie zrobiłoby się w domu. Poszerzanie kulinarnych smaków jest fajne.

Oczywiście Autor nigdy nie musi jechać na wakacje czy mieć młodego samochodu, albo "bezużytecznego magistra". Ale sama kiedyś tak myślałam. Tak, 2900 to tyle pieniędzy, jak będę zarabiać 5000 to nie będę wiedzieć co z tym zrobić. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz mając często 2x tyle i na spokojnie można oszczędzać, idzie się do sklepu nie patrząc na ceny i nie licząc czy starczy czy nie. Czasami można wyjść do restauracji, nie chce mi się gotować to po prostu zamawiam i nikt nie robi o to problemu. Chodzi się do lekarzy prywatnie, a nie czeka tygodniami na NFZ.
Do czego zmierzam: więcej pieniędzy to większe możliwości. Sama chęć zarabiania ich jest ok, a ja nie uważam, żeby tutaj dziewczyna robiła to za wszelką cenę. Zobaczyła możliwości i chce z nich korzystać (przypominam, że nadal dokłada się więcej na życie). Zmienił się jej stosunek do Autora i to jest największy problem.


Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
A gdzie jest granica? Tak można w nieskończoność. Później zamiast 3 letnie auto, to z salonu. Potem z salonu, ale z super wyposażeniem.
Wakacje? Zamiast hotelu 3 gwiazdkowego 5 gwiazdkowe w samym centrum. Etc. Etc.
Za pieniędzmi można gonic w nieskończoność. Tylko po co? Serio są ludzie którym wystarczy dana pensja i nie muszą w kółko chcieć więcej i więcej.
To zresztą zdrowsze podejście.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-28, 14:59   #60
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens

Pewnie, można też żyć z rodzicami na pięterku, jeździć corsa z 1995, a na wakacje jeździć pod namiot nad jezioro.
Po co wydawać na własne albo napychac kieszeń innym? Po co jeździć do 3 gwiazdkowego hotelu?

Błagam, co takie wyliczanki mają na celu?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-03-01 21:56:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:18.