2020-02-25, 21:05 | #31 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Dla mnie zachowanie twojej laski to mega przypał a mam na myśli jej brak lojalności i pozwalanie koleżankom na teksty 'dziwię się że z nim jesteś'.
Na siłę nic tu nie uleczysz twojej kobiecie sodówa uderzyła w czomber i tyle. |
2020-02-25, 21:49 | #32 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
Dokładnie tak... Facet ma hobby, które realizuje po pracy, i tyle. Jego "pogarda" wobec znajomych dziewczyny raczej wynika z tego, co jej sugerują koleżanki i zmiany zachowania swojej dziewczyny oraz tego, że wcześniej jak jej się nie wiodło zbyt dobrze, to korzystała z jego kasy i nie widziała w tym problemu, a teraz nagle jej się odmieniło. Lisek chytrusek zarabia więcej i nie chce się specjalnie dzielić czy robić "wspólnoty" majątkowej. Żenada. Btw., ten temat też fajnie pokazuje, jak się czasem jeździ po facetach, którzy zamierzają się dzielić wydatkami po połowie ze swoją zarabiającą mniej dziewczyną - olaboga, to nie fair, wkładajcie do wspólnego budżetu proporcjonalnie do zarobków, no życie, nie wszyscy muszą być ponad-szeregowymi pracownikami z dobrą pensją, blabla. A tu, proszę - wszystko fair, autor nagle według niektórych wizażanek to nieudacznik życiowy będący na garnuszku swojej ambitnej, robiącej karierę dziewczynie. Cytat:
No nie, ja nie zauważyłam takiej zależności. Zauważyłam jedynie, że mówią to osoby, co skończyły odrobinkę "bezużyteczne" na rynku pacy studia, po których jedyne co mogą to wyjechać za granicę, żeby móc w miarę godnie żyć, albo osoby, co nie mają magistra a obserwują takie osoby ze studiami w stylu "nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem"
__________________
A tam, od jutra. |
||
2020-02-25, 21:54 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2020-02-25, 22:11 | #34 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ---------- Cytat:
|
||
2020-02-25, 22:21 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
Lubię lecieć w porządnym standardzie i spać w hotelach na poziomie minimum 4 gwiazdek w centrum. Lubię swobodę finansową. I lubię mieć gadżety. Gamingowe i technologiczne. Po prostu - w mojej głowie pojawia się myśl i mogę ją zrealizować. I to sobie bardzo cenię. Plus jakiś 1500 miesięcznie idzie na kursy językowe. Bo to moja pasja. No i najnormalniej w świecie jestem perfekcjonistką i mam szalenie wielkie ambicje, których praca "na luziku" nigdy nie zaspokoi. Więc duża wypłata to tylko bonus do prawdziwego celu - samorealizacji.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-02-26, 02:42 | #36 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 02:42 ---------- Poprzedni post napisano o 02:38 ---------- Cytat:
No przecież pisze, że rozumiem, jakby jedno studiowało (np. Gdyby facet teraz poszedł na studia), miało ciężka sytuacje materialną, zachorowało. Wtedy rozumiem utrzymywanie jednego przez drugie, jak najbardziej. Ale tak? On ma dawać 1500 (bo 2000 kosztuje jego hobby), a ona 5 tys, bo więcej zarabia? ---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ---------- Cytat:
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka |
|||
2020-02-26, 07:04 | #37 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 360
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
Cytat:
Można żyć w dobrym związku z każdą możliwą dysproporcją zarobków, ale tu jest potrzebne takie samo podejście do finansów i życia. Tutaj tego nie ma, więc nawet przy tych samych zarobkach przyszłości związku nie widzę. |
||
2020-02-26, 09:33 | #38 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Powinni ustalić na co potrzebne im są pieniądze i jaki poziom życia ich interesuje.
Facet zarabia 4 kafle, tysiaka miesięcznie odkłada. Ona zarabia 7 kafli i wszystko przewala. Po 2 skoro mają odrębne budżety (gdy była na jego utrzymaniu jakoś nie mieli) to na co jej jego zarobki. Miesięcznie zruzcają się razem na 2,5. Co ją obchodzi czy on zarobi 20 czy 2. A panna która pozwala żeby jej koleżanki oceniały i komentowały związek to jakaś porażka. |
2020-02-26, 09:42 | #39 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Czemu szpileczka? Jeśli tak to odczułaś, to widocznie musi w tym coś być na rzeczy. Ja z tego opisu, który przedstawiłam, widzę totalnie siebie, tylko siedząc w Polsce a nie na obczyźnie. Skończyłam bezużyteczne studia i teraz mam, co mam. No życie.
__________________
A tam, od jutra. |
2020-02-26, 10:03 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
|
|
2020-02-26, 10:34 | #41 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 289
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
|
|
2020-02-26, 13:49 | #42 | |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 502
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
A to swoją drogą
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
2020-02-26, 15:18 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 475
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Ogarnijcie jak to wygląda.
Kiedy kobieta zarabia mniej a chłopak więcej - to jest założenie że powinien więcej wykładać na życie, bo przecież dysproporcja zarobków, kobiety mniej zarabiają itp. i wcale ta kobieta gorsza czy głupsza nie jest tylko 'takie życie'. A kiedy facet zarabia mniej, to waaat... Nieudacznik, w ogóle dziwne lol ;bez ambicji. Gdzieś niedawno przeczytałam... Że miłość, związek, to jak rodzina. Raz przyjdzie bieda, raz przyjdzie choroba, raz przyjdzie dziecko, a raz wojna. I nasze życie, zarobki powinny być wspólne. Ona korzystała kiedy on zarabiał a sama była gołodupcem, teraz w obecnej sytuacji już nie pasuje? A kocha Cię w ogóle? Jak ja bym zarabiała 7 a mój facet 5 to bym to traktowała jako wspólne. Okej, miała bym żal jakby mi wyliczał że chce sobie kupić coś do makijażu czy perfumy, ale wspólne życie to wspólne życie. Jakby moja koleżanka tak powiedziała o moim facecie, nie byłaby już moją koleżanką. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-26, 15:24 | #44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 379
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Nom, hipoktyzja "jak facet zarabia wiecej to wspolne, a jak kobieta zarabia wiecej, to osobne, co bedzie malo ambitnego lenia utrzymywac" wylewa sie wrecz z tego watku na moja klawiature.
Az trzeba ja wytrzec. |
2020-02-26, 15:28 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 83
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
A jak potem coś się zepsuje i będzie trzeba kupić np. pralkę to spadnie to na autora bo "przecież ty odkładales co miesiąc,a ja jestem spłukana"
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-26, 15:45 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Tez odnioslam wrazenie, ze te poczatkowe ustalenia dotyczace finansow/kariery zostaly omowione na poczatku zwiazku gdy oboje dopiero zaczynaliscie na rybku pracy i generalnie w doroslym zyciu. I to podejscie sie zmienilo lub ukszraltowalo z czasem, ale dyskusji o tym zabraklo.
Musicie o tym porozmawiac. Bo to nie chodzi o to, ktore z was ma lepsze/odpowiedzialniejsze podejscie, tylko o to, ze wam juz nie po drodze w tej kwestii, a moze tez i w innych. Ja zarabiam wiecej i stabilnuej niz moj partner, oddzielne konta i dzielenie sie mniej wiecej na pol rachunkami, nie rozliczamy sie na co druga strona wydaje wolne srodki. Ktos chce oszczedzac, kupic nowe auto czy rozwalic na imprezy jego sprawa. Nie przeszkadza mi roznica w zarobkach ani ‘brak ambicji’ ja uwielbiam swoja prace i chce sie w niej rozwijac, a co za tym idzie z czasem ta roznica w zarobkach bedzie sie tylko powiekszac. Nie mam problemu zaplacic za wspolne wyjscie czy wyjazd czy pokryc jakies niespodziewane rachunki, ale by mnie szlag trafil, gdyby mi partner zaczal cokolwiek wypominac (fryzjera, ciuchy czy datek na kolejne biedne zwierzatko). Zarobilam, to moge zrobic, co chce. |
2020-02-26, 17:23 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Po raz kolejny pisze - uważam, że jeśli jedno jest w trudnej sytuacji (typu choroba, wymagające studia, macierzyństwo, utrata pracy), to drugie powinno je utrzymywać.
Jakby autor posta nagle postanowił iść na wymagające studia, to tak, uważam, że partnerka powinna ich oboje utrzymać. Nikt nie pisze, że jak on ją utrzymywał to cacy, ale ona jego nie. W życiu bym faceta w stylu autora nie nazwała mało ambitnym czy leniwym. Pracuje, zarabia, odkłada, kupuje sobie coś tam, uprawia jakieś tam hobby. Super. Natomiast nie uważam, że z racji tego, że laska zarabia więcej ma nagle płacić więcej za wszystko. Uważam, że powinni robić zrzutę po równo (np. 2 tys miesiecznie), i co każdemu zostanie, to jego. Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka |
2020-02-26, 18:35 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Wydaje mi się, że twoja narzeczona to taka chorągiewka, kameleon. Nowe otoczenie, ludzie, to już nowa zajawka. Poznała ciebie - wzniosłe stwierdzenia, że liczy się rodzina, związek, a nie praca i pieniądze. Skończyła studia, dostała pracę, poznała "wyższe sfery" - już lubi dobre lokale, samochody, myśli jak zrobić z Ciebie biznesmena. A może nawet nie lubi tych lokali ani samochodów, ale czuje się nieswojo w towarzystwie swoich koleżanek i próbuje się do nich dopasować, m.in. przez zmienienie Ciebie.
Oczywiście to nie musi być to, to tylko taka moja uwaga, że może wcale jej się nic nie odmieniło, bo po prostu nie ma i nigdy nie miała na pewne kwestie własnego zdania. Miałam taką koleżankę i już sama znajomość z taką osobą była męcząca, a co dopiero związek, wspólne życie... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-26, 18:38 | #49 | |||||||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
Zresztą jedziesz po znajomych dziewczyny, a to ona sama podejmuje decyzję, bo jej tak jest dobrze. Wybrała znajomych podobnych do siebie, a nie znajomi ją zmienili. Rozeszły się wam priorytety i nie ma w tym nic dziwnego. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A z bardziej przyziemnych rzeczy wyobraź sobie kupienie i urządzenie mieszkania. Wówczas taka wypłata powinna przestać ci się jawić jako niewyobrażalnie wielka, chyba że marzysz równocześnie o kredycie na 20+lat. Cytat:
Cytat:
|
|||||||||
2020-02-26, 20:05 | #50 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Gdyby wątek założyła kobieta większość odpowiedzi byłaby przeciwna.
Bo jak to tak mieć mieć wspólnego konta, jak można wydzielać kobiecie pieniądze, co to za facet. I już widzę jakby ktoś kobiecie mówił żeby rzuciła kasę za 4 k i szukała za dwa razy tyle, bo inaczej jest niembitna. Żenada. Nic się nie zmieniło. Autorze ja bym rzuciła ta księżniczkę. Kobieta ewidentnie tobą gardzi, szantażuje, robi bany na seks. Szkoda na nią czasu i tak nic wspólnie nie zbudujecie. A założę się, że jak jej się skończą pieniądze, a będzie miała jakiś większy wydatek, to będzie pomooooz. Wyśmiałabym ją wtedy i nie dała grosza. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ---------- Cytat:
Parter jest twoim rodzicem, że ma Cię utrzymywać na studiach czy jak? Tak ogólnie to ja nie widzę w tym nic złego, ale twoje rozumowanie pod tym względem nie ma żadnego sensu. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka Edytowane przez bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 Czas edycji: 2020-02-26 o 20:11 |
|
2020-02-26, 22:12 | #51 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
|
|
2020-02-27, 11:47 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
nie mam absolutnie nic do Twojej opinii i piszę tak bardziej ogólne, ale z tego co ja kojarzę to na wizażu popularne było często przekonanie, że partnerzy powinni płacić procentowo tyle samo albo przynajmniej proporcjonalnie do zarobków. ale wątki dotyczyły wtedy głównie odwrotnej sytuacji, w której to facet zarabiał więcej. bo to jest tak, że 1) nie każdy ma głowę, aby zdobyć wysoko opłacane stanowisko, i nie pomoże mu w tym żadne podnoszenie kwalifikacji. po prostu jeden ma łeb do finansów, inny do zajęć humanistycznych. tego się nie przeskoczy. 2) może jestem już stara, ale mam już za sobą tyle różnych stanowisk, tyle różnych firm, że oddałabym wszystko za spokojną pracę od-do, z fajną atmosferą, po której wracam o normalnej porze do domu, niezestresowana i nie muszę przynosić pracy do domu. przez stres podupadłam na zdrowiu i będę się już pewnie musiała leczyć do końca życia. teraz widzę, jak stres niszczy mojego partnera. tak, zarabia bardzo dobre pieniądze - ale co z tego, skoro nie ma kiedy ich wydawać, ani nie ma ochoty tego robić, bo chodzi cały czas przybity. to wszystko nie jest takie czarno-białe. aczkolwiek każdy ma prawo do swojego zdania i nie będę nikomu wpierać, że moje zdanie jest lepsze. Edytowane przez motyla Czas edycji: 2020-02-27 o 11:48 |
|
2020-02-27, 12:22 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 78
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
No ja czułabym się dziwnie gdyby mój narzeczony dostał lepszą pracę, w której zacząłby zarabiać więcej ode mnie i wymuszał na mnie zmianę pracy, która lubię i w której się dobrze czuję, ale zarabiam mniej. My mamy różne okresy, raz ja zarabiam więcej, raz on, przez półtora roku dokładałam do jego zarobków, bo rozkręcał działalność. Teraz on znowu pracuje na etacie no i zarabia więcej ode mnie. Ale nikt nikogo z niczego nie rozlicza, wspólnie opłacamy rachunki, część odkładamy a jak któreś potrzebuje coś sobie kupić to po prostu kupuje z tej wypłaty z której akurat zostały wolne środki, a resztę odkładamy. Dla mnie związek to partnerstwo (o ile jest to poważny związek i planuje się wspólna przyszłość) i takie rozliczanie się jest chore, no chyba że druga połówka siedzi na tyłku w domu i nie pracuje. To już inna bajka.
A nigdy nie wiadomo co przyniesie życie i kiedyś sytuacja może się odmienić w drugą stronę. U moich rodziców cały czas jest dość duża dysproporcja finansowa, bo mama zarabia dużo lepiej, ale nigdy nie było u nich kłótni o pieniądze. Tata tak samo ciężko pracuje, mają wspólne konto i wszystko opłacają razem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Olala24z Czas edycji: 2020-02-27 o 12:28 |
2020-02-27, 12:54 | #54 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 379
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Mialam partnera, ktory zarabia 2 kola mniej niz ja. Gdy mieszkalismy razem, nie zarlismy sie o kase, dokladalam sie nawet do jego auta, gdy sie popsulo, bo mial ciezszy miesiac finansowy.
Ale gdyby rzucil robote, zaczal studia i oczekiwal ze bede go utrzymywac, to bym pokazala mu drzwi. Gdyby chcial zalozyc dzialanosc i musielibysmy zyc "za moje" albo byl chory - nie mam z tym problemu. Ale studia to zachcianka, ok realizowanie sie, ale nie jestem rodzicem, zeby kogos na studiach utrzymywac. No sorry. |
2020-02-27, 13:00 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
[1=1a1574568a9ae6256c77117 bb8a68c832bc8434a_5e8bb4a 00727e;87621001]Mialam partnera, ktory zarabia 2 kola mniej niz ja. Gdy mieszkalismy razem, nie zarlismy sie o kase, dokladalam sie nawet do jego auta, gdy sie popsulo, bo mial ciezszy miesiac finansowy.
Ale gdyby rzucil robote, zaczal studia i oczekiwal ze bede go utrzymywac, to bym pokazala mu drzwi. Gdyby chcial zalozyc dzialanosc i musielibysmy zyc "za moje" albo byl chory - nie mam z tym problemu. Ale studia to zachcianka, ok realizowanie sie, ale nie jestem rodzicem, zeby kogos na studiach utrzymywac. No sorry.[/QUOTE] Ja bym mogła więcej płacić, na zasadzie, że on ma pracę na pół etatu na przykład do studiów i nie ma aż tyle pieniędzy. Ale żeby partnera na studiach utrzymywać? No nie, bez jaj.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-02-27, 21:58 | #56 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
No mnie też to troszeczkę dziwi. Jeszcze zależy, czy byłoby to studiowanie socjologii czy jakiejś resocjalizacji, bo to jego wielkie, niespełnione marzenie, czy np. studia, które by dawały pewny i naprawdę dobry zarobek. W tym drugim przypadku mogę, jeśli dam radę sama, dokładać jakąś część więcej.
__________________
A tam, od jutra. |
|
2020-02-28, 11:45 | #57 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
Co do całości wątku to widzę kilka punktów, które go skreślają. Większość była tu napisana. Różne priorytety, grzebanie w telefonie, pogardliwy stosunek z obu stron, ban na seks ten związek nie ma sensu wg mnie. Poruszyłabym ostatni raz temat podczas poważnej rozmowy i jeżeli to nie da efektu to pozostaje się rozstać. Ciekawi mnie natomiast jedna rzecz. Sądzę, że autor nie ma zielonego pojęcia o życiu, które ja nazywam na średnim poziomie. Sądzę też, że nie do końca wie o czym mówi. Nie, żeby było to złe, ale znam takie podejście z mojego podwórka. Autorze byłeś kiedykolwiek na "drogich" wakacjach (jeszcze co dla kogo znaczy drogie)? Wiesz, że Ci się nie podobało i tego nie potrzebujesz? Czy może nigdy nie byłeś i ci się tak wydaje, bo tego nie znasz? To samo z samochodami z salonu czy ogólnie młodymi (2-3 lata). Nie znaczy od razu, że one będą drogie. Miałeś, jeździłeś? Raczej wątpię, bo jeżeli ktoś ma pieniądze to często kupuje młode auta, bo są niezawodne. Poza tym konfigurowanie sobie samochodu pod siebie jest naprawdę miłe. Masz dokładnie to, co potrzebujesz. I o ile ktoś używa auta na dojazdy do pracy to nie jest to wielka rzecz, ale robiąc 50 000 km rocznie posiadanie pewnych rzeczy w aucie lub nie naprawdę robi robotę. Restauracje. Nie każdy gotuje dobrze i nie każdy to lubi. Często w dobrych knajpach można zjeść pyszne jedzenie, którego w życiu nie zrobiłoby się w domu. Poszerzanie kulinarnych smaków jest fajne. Oczywiście Autor nigdy nie musi jechać na wakacje czy mieć młodego samochodu, albo "bezużytecznego magistra". Ale sama kiedyś tak myślałam. Tak, 2900 to tyle pieniędzy, jak będę zarabiać 5000 to nie będę wiedzieć co z tym zrobić. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz mając często 2x tyle i na spokojnie można oszczędzać, idzie się do sklepu nie patrząc na ceny i nie licząc czy starczy czy nie. Czasami można wyjść do restauracji, nie chce mi się gotować to po prostu zamawiam i nikt nie robi o to problemu. Chodzi się do lekarzy prywatnie, a nie czeka tygodniami na NFZ. Do czego zmierzam: więcej pieniędzy to większe możliwości. Sama chęć zarabiania ich jest ok, a ja nie uważam, żeby tutaj dziewczyna robiła to za wszelką cenę. Zobaczyła możliwości i chce z nich korzystać (przypominam, że nadal dokłada się więcej na życie). Zmienił się jej stosunek do Autora i to jest największy problem. Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
|
2020-02-28, 12:19 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 497
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Autorze, ile macie lat? Macie w planach zakup mieszkania, ślub, dzieci? Może Twoja dziewczyna myśli o tym i się martwi, że w przyszłości będzie Wam ciężko? Byłabym w stanie ja pod tym względem zrozumieć (chyba że macie to obgadane i nic z tych rzeczy nie wchodzi w grę). Z drugiej strony jej zachowanie, a dokładnie nieodkładanie ani grosza z pensji jest kompletnie nieodpowiedzialne.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-02-28, 14:55 | #59 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Cytat:
Wakacje? Zamiast hotelu 3 gwiazdkowego 5 gwiazdkowe w samym centrum. Etc. Etc. Za pieniędzmi można gonic w nieskończoność. Tylko po co? Serio są ludzie którym wystarczy dana pensja i nie muszą w kółko chcieć więcej i więcej. To zresztą zdrowsze podejście. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
|
2020-02-28, 14:59 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odmienne podejście do finansów w związku - czy to ma sens
Pewnie, można też żyć z rodzicami na pięterku, jeździć corsa z 1995, a na wakacje jeździć pod namiot nad jezioro.
Po co wydawać na własne albo napychac kieszeń innym? Po co jeździć do 3 gwiazdkowego hotelu? Błagam, co takie wyliczanki mają na celu? Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:18.