postinor a pominięta tabletka!

[stopklatka89]

Witajcie, na Wizażu jestem po raz pierwszy. Szukałam odpowiedzi na swoje pytania, lecz po przesiedzianych dwóch godzinach w Internecie nie znalazłam niczego, co by mnie choć trochę uspokoiło. Opiszę swój problem:

Jestem przy drugim opakowaniu Novynette. Wczoraj (sobota) zapomniałam tabletki (a była to 5 tabletka na blistrze) i zorientowałam się dopiero dziś o 17 (niedziela), kiedy to ze strachu szybko ją zażyłam. O 20 połknęłam tę dzisiejszą. Wiem, że zapomniana tabletka w 1szym tygodniu to nic takiego, O ILE nie zaszło współżycie. No i właśnie. Zaszło. W czwartek doszło do zbliżenia, a plemniki pewnie tak szybko nie umierają, więc możliwe, że do soboty spokojnie przeczekały. Teraz już nic na to nie poradzę, ale jutro z samego rana biegnę do ginekologa (po postinor?). Chcę tylko wiedzieć, czy to wystarczy, aby zapobiec niespodziewanym skutkom - żeby chociaż w tę noc jako tako zasnąć i nie myśleć.... z góry dziękuję za pomoc!

Ach i zapomniałam zapytac: czy taka ilość hormonów nie zachwieje poważnie moim zdrowiem? (pytam "poważnie", bo zachwieje z pewnością, jak każde hormony...)

[hammie]

nie znam sie zbytnio, ale jeszcze dawka takich hormonow jak postinor moze troche namieszac w twoim organizmie...

poza tym mysle ze nie ma sensu go brac, bo on dziala tylko do 72 h.. czyli 3 dni od stosunku... tutaj juz 3 dni minely, wiec chyba nie masz po co sie faszerowac postinorem, bo i tak nie zadziala.

i jeszcze takie male pytanko: stosunek byl z finiszem w tobie?

[stopklatka89]

no tak, ale teoretyczne zapłodnienie byłoby dopiero dziś nad ranem... bo wcześniej było blokowane przez tabletki. Mimo to postinor by nie pomógł? Oj lepiej mnie nie strasz, bo to dobrze nie wygląda (albo ze mnie już taka panikara:p) Boże, nie wiem, jak mogłam przeoczyć tę tabletkę

[hammie]

no wlasnie tu ci nie umiem odpowiedziec bo nie biore tabletek, pamietam ze jak ja wzielam postinor to troche mi opoznil okres i ciagle sie zle czulam... mysle ze w twoim przypadku chyba szanse na ciaze nie są duze

[wdowa_po_leninie]

Postinor możesz jeszcze przyjąć- liczy się od dnia zapomnienia tabletki.
Czy pomoże? Nie masz 100% pewności, bo takowej on nie daje niestety. Ale szanse na to, że pomoże są spore. Najlepiej będzie jak i skonsultujesz tę sytuację z ginekologiem- on doradzi najlepiej co zrobić

Taka dawka hormonów (w samej tabletce PO) może spowodować nasilone skutki uboczne.

[stopklatka89]

Dziękuję Wam bardzo serdecznie od razu jakoś tak lżej... będzie mi łatwiej zmrużyć oko...

[pani_smith]

na postinor moim zdaniem za późno (72h po stosunku), jeśli coś się by miało stać, to że tak powiem - po ptakach
pozostaje chyba pilnować pozostałych pigułek w blistrze
natomiast ku pociesze powiem, że choć ryzyko jets, to nie jest ono wcale ogromne

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez pani_smith

na postinor moim zdaniem za późno (72h po stosunku), jeśli coś się by miało stać, to że tak powiem - po ptakach
pozostaje chyba pilnować pozostałych pigułek w blistrze
natomiast ku pociesze powiem, że choć ryzyko jets, to nie jest ono wcale ogromne

no ale przecież wcześniej owulacja było blokowana przez tabletki i zabezpieczenie było prawidłowe
dopiero w wyniku zapomnienia owej tabletki mogło do czegoś dojść
dlatego moim zdaniem od tego momentu liczy się 72godziny

[stopklatka89]

Napisane przez hammie

i jeszcze takie male pytanko: stosunek byl z finiszem w tobie?

no z finiszem, zresztą jak zwykle, ale myślę, że to i tak by nic nie zmieniło, bo mówi się, że ten płyn przed ejakulacją ma sporo plemników, czyż nie?

[pani_smith]

antykoncepcja złożona, czyli to co stosuje 99% z nas nie działa tyle na gęstnienie śluzu, ile na blokowanie owulacji. gęstnienie śluzu gwarantuje natomiast postinor.
dlatego wydaje mi się ważnym, by ten postinor wziąć w miarę szybko. jeśli na skutek zapomnianej pigułki doszłoby do owulacji a plemniki "już by sobie czekały", to może być za późno. choć generalnie tak czy siak taki scenariusz wydaje mi się ostro nieprawdopodobny

[stopklatka89]

Hej Dziewczyny!

Byłam u lekarza po radę i pani ginekolog uspokoiła mnie, że nie muszę się niczym martwic, bo prawdopodobieństwo zajścia jest bliskie zeru tym bardziej, że na następny dzień przyjęłam podwójną dawkę hormonów na początku miałam wątpliwości, ale w końcu jej zaufałam. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, więc posłucham dziękuję Wam bardzo za wsparcie