Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie

[cava]

Bardzo tęsknie do treningów grupowych i jeszcze bardziej za ludzmi I prowadzącymi z którymi je robiłam.
W grupach od funkcjonalnego, crosa, pumpa był stały trzon ludzi i nigdy nie ukrywałam ze chodziłam tam też w celach towarzyskich i rozrywkowych.
Mnie grupowy trening w fajnej grupie bardzo cieszy i motywuje, energia jaka się tam tworzy, pośrednia rywalizacja, możliwość gonienia Mocniejszych i uciekania tym którzy gonią.


Z tą Pamela to jakiś fenomen. Obejrzałam jakiś czas temu kilka jej filmików i tak irytującej mnie osoby dawno nie widziałam. Nie podoba mi się też za bardzo jej sylwetka, jak ja pierwszy raz zobaczyłam, to stwierdziłam ze w ogóle nie wygląda jak ktoś kto uprawia coś więcej niż spacery + niedojada. Ale może to jakiś wczesny wizerunek, albo nie wiem co.. W sumie Szczerze powiem że nic mi się w tej osobie nie podoba i jakbym chciała wyglądać jak ktoś, to na pewno nie jak ona.
A już ten ciężki makijaż...
Ale są to pewnie moje jakieś schizy, bo tak już jest ze czasem się kogoś zobaczy i się z miejsca uwielbia, a czasami wręcz odwrotnie.
No jakiś inny gust mam.

Za to bardzo mi przypadła do gustu Marta z Codziennie Fit.

[sublips]

Napisane przez cava

Bardzo tęsknie do treningów grupowych i jeszcze bardziej za ludzmi I prowadzącymi z którymi je robiłam.
W grupach od funkcjonalnego, crosa, pumpa był stały trzon ludzi i nigdy nie ukrywałam ze chodziłam tam też w celach towarzyskich i rozrywkowych.
Mnie grupowy trening w fajnej grupie bardzo cieszy i motywuje, energia jaka się tam tworzy, pośrednia rywalizacja, możliwość gonienia Mocniejszych i uciekania tym którzy gonią.


Z tą Pamela to jakiś fenomen. Obejrzałam jakiś czas temu kilka jej filmików i tak irytującej mnie osoby dawno nie widziałam. Nie podoba mi się też za bardzo jej sylwetka, jak ja pierwszy raz zobaczyłam, to stwierdziłam ze w ogóle nie wygląda jak ktoś kto uprawia coś więcej niż spacery + niedojada. Ale może to jakiś wczesny wizerunek, albo nie wiem co.. W sumie Szczerze powiem że nic mi się w tej osobie nie podoba i jakbym chciała wyglądać jak ktoś, to na pewno nie jak ona.
A już ten ciężki makijaż...
Ale są to pewnie moje jakieś schizy, bo tak już jest ze czasem się kogoś zobaczy i się z miejsca uwielbia, a czasami wręcz odwrotnie.
No jakiś inny gust mam.

Za to bardzo mi przypadła do gustu Marta z Codziennie Fit.

Podpisuję się pod treningami grupowymi. Też kocham rywalizację, jak raz na jakiś czas zdarza mi się zrobić najszybciej rundę na crossfie, to mam satysfakcję. W domu mogę najwyżej rywalizować z kotem, który gryzie matę.

A co do Pameli to rozumiem; mnie się podobają jej filmy, bo, jak pisałam, za dużo nie mówi , a jej sylwetka również, natomiast brakuje mi porównania, tj. widzę ją na filmach czy zdjęciach, a nie wiem, jak wygląda koło kogoś. Możliwe że na żywo jest po prostu bardzo szczupła, a ja wolę jednak "normalne", smukłe i umięśnione figury. Make up ma mocny, widać, że chce też pokazać swoją urodę, natomiast dla mnie to nie jest wada, choć uważam, że do ćwiczeń niekoniecznie trzeba mieć full tapetę.
A Marta z Codziennie Fit wydaje się taka naturalna, nie szczebiocze, więc może też sobie z nią coś wypróbuję.

Za to ja np. nie cierpię Chodakowskiej; podziwiam ją za to, co osiągnęła i kiedyś ją lubiłam, sylwetkę ma prima sort, ale jej szczebiotanie, "hej koteczku/ żabeczko/ ptaszku" no nie, ostatnia sprawa z barterem plus narzucanie swoich planów treningowych, produktów i krytykowanie wręcz chodzenia na siłownie... Niestety, jej działalność i sposób wypowiadania się zalatują mi jakąś sektą.

Zresztą ja w ogóle nie jestem fanką żadnej trenerki, ostatnio piszę o Pameli, ale jak wrócę na siłownię, to raczej nie planuję ćwiczyć z żadnymi personami z youtube.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sublips

Pod filmem są komentarze, że bez gum też daje radę, ale nie wiem, czy to prawda.
Hmm ja raczej jestem mezomorfikiem, więc przyznam, że od razu jak zaczęłam ćwiczyć, tyłek poszedł mi w górę. A na początku robiłam siady bez wielkiego obciążenia i donkey kicsky. Na "Kobietach na siłowni" widzę super przemiany, niektóre kobiety z zupełnie płaskiego tyłka wybudowały sobie zgrabny.
No i każda kobieta, która ćwiczy siłowo, według mnie wygląda dosyć zgrabnie (oczywiście nie mówię o jakiejś skrajnej nadwadze).
Ty pewnie też, nie wierzę w tłuszcz .


No ja niestety ręce nadal mam dosyć słabe; jak umiesz się podciągnąć, to super .

Ogólnie jasne, mam mało tłuszczu, ale to, co mam (i szczególnie co ostatnio przybrałam) koncentruje się na tyłku (i udach) źle to nie wygląda, ale wiadomo, wolałabym mięśnie do tego.
Ja na początku ćwiczyłam podciąganie z gumą, bez niej nie potrafiłam się podciągnąć ani o milimetr. Po pewnym czasie okazało się, że bez gumy mogę się podciągnąć delikatnie o kilka cm, a po jeszcze dłuższym czasie, że mogę zrobić całe podciągnięcie, było to dla mnie dużym zaskoczeniem. Trzeba mieć do tego nie tylko wystarczająco silne ręce, ale i plecy, ramiona i brzuch, bardzo dużo mięśni przy tym pracuje.

Napisane przez cava

Z tą Pamela to jakiś fenomen. Obejrzałam jakiś czas temu kilka jej filmików i tak irytującej mnie osoby dawno nie widziałam. Nie podoba mi się też za bardzo jej sylwetka, jak ja pierwszy raz zobaczyłam, to stwierdziłam ze w ogóle nie wygląda jak ktoś kto uprawia coś więcej niż spacery + niedojada. Ale może to jakiś wczesny wizerunek, albo nie wiem co.. W sumie Szczerze powiem że nic mi się w tej osobie nie podoba i jakbym chciała wyglądać jak ktoś, to na pewno nie jak ona.
A już ten ciężki makijaż...
Ale są to pewnie moje jakieś schizy, bo tak już jest ze czasem się kogoś zobaczy i się z miejsca uwielbia, a czasami wręcz odwrotnie.
No jakiś inny gust mam.

Za to bardzo mi przypadła do gustu Marta z Codziennie Fit.

Mnie się bardzo podoba sylwetka Pameli, może faktycznie trochę za szczupła, ale umiesniona jest. Twarz, makijaż to wiadomo, inna sprawa.
Ta Marta też super wyglada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez sublips

A co do Pameli to rozumiem; mnie się podobają jej filmy, bo, jak pisałam, za dużo nie mówi , a jej sylwetka również, natomiast brakuje mi porównania, tj. widzę ją na filmach czy zdjęciach, a nie wiem, jak wygląda koło kogoś. Możliwe że na żywo jest po prostu bardzo szczupła, a ja wolę jednak "normalne", smukłe i umięśnione figury. Make up ma mocny, widać, że chce też pokazać swoją urodę, natomiast dla mnie to nie jest wada, choć uważam, że do ćwiczeń niekoniecznie trzeba mieć full tapetę. A Marta z Codziennie Fit wydaje się taka naturalna, nie szczebiocze, więc może też sobie z nią coś wypróbuję.

Za to ja np. nie cierpię Chodakowskiej; podziwiam ją za to, co osiągnęła i kiedyś ją lubiłam, sylwetkę ma prima sort, ale jej szczebiotanie, "hej koteczku/ żabeczko/ ptaszku" no nie, ostatnia sprawa z barterem plus narzucanie swoich planów treningowych, produktów i krytykowanie wręcz chodzenia na siłownie... Niestety, jej działalność i sposób wypowiadania się zalatują mi jakąś sektą.

Zresztą ja w ogóle nie jestem fanką żadnej trenerki, ostatnio piszę o Pameli, ale jak wrócę na siłownię, to raczej nie planuję ćwiczyć z żadnymi personami z youtube.

Ja też bardzo lubie sporty grupowe - od zawsze . Już nawet nie chodzi o rywalizacje, ale jako klasyczny ekstrowertyk - czerpie energie będąc otoczona grupą ludzi, i robiąc coś wspólnie z nimi .

Ciało Pamelii na jej filmach na YT mi się podoba , bo nie jest przesadnie/męsko umięśniona. Wszystko jest proporcjonalne - ma dziewczęcą sylwetke, ale przy tym wygląda na zdrową dziewuche, wydaje sie byc gibka, i zwinna. To taki typ dziewczyny, która myśle, że wpada w gusta wielu mężczyzn. Jest ładna, ale zawsze coś mi zgrzyta jak na nią patrze, ciezko mi okreslic co dokladnie - moze to ten zbyt mocny makijaż, sztuczna opalenizna, i wlosy, ktore widac, ze sa doczepiane?.

Na zdjęciach złapanych przez paparazzi ta sylwetka faktycznie nie wygląda na sylwetke fitness, ale zla nie jest - normalna kobieta, zgrabna .

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87829383]Ja też bardzo lubie sporty grupowe - od zawsze . Już nawet nie chodzi o rywalizacje, ale jako klasyczny ekstrowertyk - czerpie energie będąc otoczona grupą ludzi, i robiąc coś wspólnie z nimi .

Ciało Pamelii na jej filmach na YT mi się podoba , bo nie jest przesadnie/męsko umięśniona. Wszystko jest proporcjonalne - ma dziewczęcą sylwetke, ale przy tym wygląda na zdrową dziewuche, wydaje sie byc gibka, i zwinna. To taki typ dziewczyny, która myśle, że wpada w gusta wielu mężczyzn. Jest ładna, ale zawsze coś mi zgrzyta jak na nią patrze, ciezko mi okreslic co dokladnie - moze to ten zbyt mocny makijaż, sztuczna opalenizna, i wlosy, ktore widac, ze sa doczepiane?.

Na zdjęciach złapanych przez paparazzi ta sylwetka faktycznie nie wygląda na sylwetke fitness, ale zla nie jest - normalna kobieta, zgrabna .[/QUOTE]O, no faktycznie, na tych zdjęciach wygląda dużo mniej fit, niż na instagramie, ale dalej zgrabna.
Mnie w niej zgrzytają usta, widać, że nie są naturalne. Zrobione usta zawsze moim zdaniem widać i zawsze mnie to razi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

No właśnie tez te usta, masz racje. Niepotrzebnie sie dziewczyna poprawia, bo widac, ze ma ladne rysy twarzy, i nie potrzebuje.

No ale np. na tej fotce to idealnie, ale to dla mnie - kwestia gustu .

[Imperfecta]

Napisane przez oko_kocie

Ja mam 32 lata i jeszcze nigdy nie byłam na siłowni Co roku sobie powtarzam, że tylko schudnę/poprawię formę i idę

Ja pierwszy raz poszłam dwa lata temu.
Moja waga wskazywała wtedy numer telefonu
Najbardziej się bałam, że będą na mnie dziwnie patrzeć ludzie, choć nie, najbardziej bałam się, że to ja będę na nich patrzeć i odpuszczać.

Ogólnie ja to mam chyba odwrotnie niż cała reszta ludzkości - im ktoś ma lepszą figurę, tym bardziej mnie demotywuje, bo mam wrażenie że nigdy nie osiągnę takiej, więc po co się męczyć.
Dlatego najczęściej patrzę na swoje zdjęcia z początków odchudzania i ćwiczeń, to motywuje mnie najbardziej, bo widzę że to co robię ma jakiś sens.
Zdaję sobie sprawę, że po wielu latach zaniedbań nigdy nie będę wyglądać jak te idealne Panie, więc no cóż... Cieszę się tym co mam

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87829406]No właśnie tez te usta, masz racje. Niepotrzebnie sie dziewczyna poprawia, bo widac, ze ma ladne rysy twarzy, i nie potrzebuje.

No ale np. na tej fotce to idealnie, ale to dla mnie - kwestia gustu .[/QUOTE]Dla mnie tu super

https://i.pinimg.com/originals/d2/c2...13f58b88ee.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Imperfecta

Ogólnie ja to mam chyba odwrotnie niż cała reszta ludzkości - im ktoś ma lepszą figurę, tym bardziej mnie demotywuje, bo mam wrażenie że nigdy nie osiągnę takiej, więc po co się męczyć. Dlatego najczęściej patrzę na swoje zdjęcia z początków odchudzania i ćwiczeń, to motywuje mnie najbardziej, bo widzę że to co robię ma jakiś sens. Zdaję sobie sprawę, że po wielu latach zaniedbań nigdy nie będę wyglądać jak te idealne Panie, więc no cóż... Cieszę się tym co mam

Hehe, przypomniałaś mi o moich latach odchudzania - wydrukowalam i powiesiłam zdjęcia bardzo otyłej kobiety (troche podobnej do mnie z wyglądu) jako przestroge, żeby nie jeść i ćwiczyć - pomagało, przynajmniej mi.

[Imperfecta]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87829485]Hehe, przypomniałaś mi o moich latach odchudzania - wydrukowalam i powiesiłam zdjęcia bardzo otyłej kobiety (troche podobnej do mnie z wyglądu) jako przestroge, żeby nie jeść i ćwiczyć - pomagało, przynajmniej mi.[/QUOTE]

To by mnie zdecydowanie bardziej motywowało niż te piękne, wysportowane dziewczyny

[cava]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87829383]
Na zdjęciach złapanych przez paparazzi ta sylwetka faktycznie nie wygląda na sylwetke fitness, ale zla nie jest - normalna kobieta, zgrabna .[/QUOTE]

Dużo sympatyczniej I ładniej wygląda na zdjęciu bez tego wręcz scenicznego makijażu i loczków ( sztucznych?) z pod żelazka.
Widziałam ją wcześniej tylko na tu linkowanych filmikach.

[sublips]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87829253]Ogólnie jasne, mam mało tłuszczu, ale to, co mam (i szczególnie co ostatnio przybrałam) koncentruje się na tyłku (i udach) źle to nie wygląda, ale wiadomo, wolałabym mięśnie do tego.
Ja na początku ćwiczyłam podciąganie z gumą, bez niej nie potrafiłam się podciągnąć ani o milimetr. Po pewnym czasie okazało się, że bez gumy mogę się podciągnąć delikatnie o kilka cm, a po jeszcze dłuższym czasie, że mogę zrobić całe podciągnięcie, było to dla mnie dużym zaskoczeniem. Trzeba mieć do tego nie tylko wystarczająco silne ręce, ale i plecy, ramiona i brzuch, bardzo dużo mięśni przy tym pracuje. [/QUOTE]
Ja mam chyba najsłabsze po prostu nadgarstki i palce brzuch i plecy całkiem silne. Na TRXach mi już tam lepiej szło, żeby chociaż się przyciągnąć, ale no przyszła pandemia.
Poza tym no ja mimo wszystko jestem trochę cięższa od Ciebie, więc mam więcej kilogramów do podciągnięcia .
A co do dolnych partii, to pewnie potrzeba trochę cierpliwości, no i tutaj jakiś ciężar, jeśli Ci nie rusza przy "normalnych" treningach, by się pewnie przydał, no ale jest, jak jest.

Napisane przez Imperfecta

Ja pierwszy raz poszłam dwa lata temu.
Moja waga wskazywała wtedy numer telefonu
Najbardziej się bałam, że będą na mnie dziwnie patrzeć ludzie, choć nie, najbardziej bałam się, że to ja będę na nich patrzeć i odpuszczać.

Ogólnie ja to mam chyba odwrotnie niż cała reszta ludzkości - im ktoś ma lepszą figurę, tym bardziej mnie demotywuje, bo mam wrażenie że nigdy nie osiągnę takiej, więc po co się męczyć.
Dlatego najczęściej patrzę na swoje zdjęcia z początków odchudzania i ćwiczeń, to motywuje mnie najbardziej, bo widzę że to co robię ma jakiś sens.
Zdaję sobie sprawę, że po wielu latach zaniedbań nigdy nie będę wyglądać jak te idealne Panie, więc no cóż... Cieszę się tym co mam

Ależ nie, porównywać to się moim zdaniem nie ma sensu i biczować, że nie wygląda jak ktoś tam. Najlepiej się porównywać właśnie tylko do siebie, bo też, taki banał, że każdy ma inną budowę i po prostu się nie da wyglądać identycznie jak dana osoba.
Doceniam, jak jakaś kobieta ma ładne, umięśnione ciało, ale to nie oznacza, że od razu sama chcę wyglądać jak ona i mam się biczować, że tak nie wyglądam plus poza, retusz; bardziej mnie motywują zdjęcia z "Kobiet na siłowni" plus taka wizja, żeby być sprawną, dopóki żyję, a sport jednak tę sprawność pozwala zachować (choć wiadomo - różnie bywa).

[cava]

Napisane przez sublips

Podpisuję się pod treningami grupowymi. Też kocham rywalizację, jak raz na jakiś czas zdarza mi się zrobić najszybciej rundę na crossfie, to mam satysfakcję. W domu mogę najwyżej rywalizować z kotem, który gryzie matę.

Ja się nigdy w domu tak nie zmecze jak z grupą.
Bo nawet jak mam Akurat 4 zawał ale widze katem oka ze Kaśka dalej robi, to przecież, kurde, nie odpuszczę.
Tak samo jak widzę ze Baska wzięła i ileś podniosła to skisnę a podniosę przynajmniej tyle samo.

No a w domu to samo co u ciebie, co ten kot podniesie. Najwyżej się położy i poleży. Nuda.

[Imperfecta]

Napisane przez sublips

Ależ nie, porównywać to się moim zdaniem nie ma sensu i biczować, że nie wygląda jak ktoś tam. Najlepiej się porównywać właśnie tylko do siebie, bo też, taki banał, że każdy ma inną budowę i po prostu się nie da wyglądać identycznie jak dana osoba.
Doceniam, jak jakaś kobieta ma ładne, umięśnione ciało, ale to nie oznacza, że od razu sama chcę wyglądać jak ona i mam się biczować, że tak nie wyglądam plus poza, retusz; bardziej mnie motywują zdjęcia z "Kobiet na siłowni" plus taka wizja, żeby być sprawną, dopóki żyję, a sport jednak tę sprawność pozwala zachować (choć wiadomo - różnie bywa).

Też lubię patrzeć na metamorfozy tych "normalnych" dziewczyn, właściwie na te wszelkie trenerki też lubię popatrzeć, bo są po prostu ładne ale żeby miało to być moją motywacją do robienia czegoś ze sobą? Raczej nie

Odniosłam się do tego, że często właśnie dziewczyny na różnych grupach o siłowniach proszą o zdjęcia jakichś super wysportowanych kobiet, żeby się zmotywować
Najważniejsze, że to na nie działa i mają większą chęć ćwiczyć.

[cava]

Wczoraj Oprócz jogi z Fiji McAlpin wpadło mi to:

https://www.youtube.com/watch?v=n8SYYl5voOQ

Bardzo polecam ( w ogóle ten kanał) jak ktoś jest znudzony i szuka urozmaicenia. Ale najpierw trezba sobie to obejrzeć, i to ze 2 razy, bo dziad nie gada od pewnego momentu.
Jestem dziś tak po tym „ruszona” ze mam ból mięśni dziwnych po bokach całego tułowia do kości biodrowych do płowy żeber. Chyba od rozciagniecia
Męczące to nie jest, ale gimnastyczne i rozciągająco dla kręgosłupa, świetne.

No i się zdziwiłam, kiedyś fikołki robiłam jak mały pająk, a wczoraj się okazało ze no cóż, latka lecą i już nie takie oczywiste to jest.

[Wolha wRedna]

Napisane przez sublips

A co do Pameli to rozumiem; mnie się podobają jej filmy, bo, jak pisałam, za dużo nie mówi , a jej sylwetka również, natomiast brakuje mi porównania, tj. widzę ją na filmach czy zdjęciach, a nie wiem, jak wygląda koło kogoś. Możliwe że na żywo jest po prostu bardzo szczupła, a ja wolę jednak "normalne", smukłe i umięśnione figury. Make up ma mocny, widać, że chce też pokazać swoją urodę, natomiast dla mnie to nie jest wada, choć uważam, że do ćwiczeń niekoniecznie trzeba mieć full tapetę.
A Marta z Codziennie Fit wydaje się taka naturalna, nie szczebiocze, więc może też sobie z nią coś wypróbuję.

Ta Pamela mnie przeraża ilościa tapety - nie umiem tego nazwac inaczej. Ona jest chyba z 8 czy tam 10 lat młodsza ode mnie, a z twarzy wygląda poważnej niż ja.

Marte lubię, wręcz uwielbiam za to, że mimo odniesionego sukcesu nadal jest normalna dziewczyną z która mogę się utożsamiać Wiecie, jej zakupy w markecie, ewidentana nie pozowana radość bo zdała prawko, bo kupili samochód, mająca "dzień naleśnika" itp. vs laska robiąca foty. w egzotycznych miejscach. prowadząca tryb zycia który raczej nigdy nie będzie moim udziałem - jako zwykłego szaraka na etacie. Sorry wolę autentyczną Martę.

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87829383]


Na zdjęciach złapanych przez paparazzi ta sylwetka faktycznie nie wygląda na sylwetke fitness, ale zla nie jest - normalna kobieta, zgrabna .[/QUOTE]

na tych fotach w końcu wygląda jak normalna dziewczyna, ślicznie.

Ktoś tu napisał, że najlepiej sie porównywac do siebie - jestem w 100% za i tak tez robię, nie mówię, że od zawsze. Musiałam się nauczyć.

Wczoraj za to wpadliśmy do przyjaciół po coś i usłyszałam, że rozmawiali o mnie i się martwią żebym się nie wychudziła jak inna nasz znajoma, żeby było śmiesznie tamta dziewczyna jest szczupła od zawsze. Przyjaciółka ma ból tyłka i obsesję na punkcie wagi tamtej laski, na punkcie swojej wagi tym bardziej, tylko nic z tym nie robi i chyba zaczyna mieć problem, że inni sie zawezmą i potrafią (inni, czytaj ja).

Nie lubie takiego podejścia, albo nie marudzisz i robisz swoje, albo marudzisz ale tez robisz coś w kierunku zmian. Najgorzej kiedy ktoś marudzi, ale nadal nie ćwiczy, ma paskudna diete itp.

[ojejuniu1974]

Moim zdaniem czysta kalistenika bardziej sprawdza sie u mezczyzn, ktorzy maja wywalone na rozbudowe posladkow. Miesnie posladkowe sa z natury... duze i ciezko je dociazyc samym ciezarem kobiecego ciala.

[cava]

Napisane przez ojejuniu1974

Moim zdaniem czysta kalistenika bardziej sprawdza sie u mezczyzn, ktorzy maja wywalone na rozbudowe posladkow. Miesnie posladkowe sa z natury... duze i ciezko je dociazyc samym ciezarem kobiecego ciala.

Faceci kalistenicy też mają na ogół nieproporcjonalnie do dołu, przebudowane góry. Chude nogi u mężczyzny, słabe uda przy rozbudowanych barach też wyglądają nienajlepszej.
Co ma jednak ma jakiś sens użytkowy dla nich , bo nie umięśniony czylimlzejszy dół Ciała im pomaga się dźwigać. Zawsze to coś mniej do podniesienia i utrzymania na rękach.

Tak kminilam co mi nie pasuje u Pameli i właśnie nieproporcjonalne uda. ( dziwne ze jej ręce też mi się wydają za szczupłe W proporcji do tułowia) ona ma solidna szeroka miednice ( ładna, bardzo kobiecą) i te cieniutkie w udach nogi Wyglądają nieproporcjonalnie i słabo. Może dlatego odniosłam wrażenie ze ma sylwetkę osoby nie uprawiającej sportu i niedożywionej.

[Wolha wRedna]

Napisane przez cava

Tak kminilam co mi nie pasuje u Pameli i właśnie nieproporcjonalne uda. ( dziwne ze jej ręce też mi się wydają za szczupłe W proporcji do tułowia) ona ma solidna szeroka miednice ( ładna, bardzo kobiecą) i te cieniutkie w udach nogi Wyglądają nieproporcjonalnie i słabo. Może dlatego odniosłam wrażenie ze ma sylwetkę osoby nie uprawiającej sportu i niedożywionej.

Na tym foto z plaży w bikini to jest wypisz wymaluj moje biodra i mój brzuch aż się zdziwiłam. Tylko ja jednak mam udka bardziej pasujące do tej reszty.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Wolha wRedna

Wczoraj za to wpadliśmy do przyjaciół po coś i usłyszałam, że rozmawiali o mnie i się martwią żebym się nie wychudziła jak inna nasz znajoma, żeby było śmiesznie tamta dziewczyna jest szczupła od zawsze. Przyjaciółka ma ból tyłka i obsesję na punkcie wagi tamtej laski, na punkcie swojej wagi tym bardziej, tylko nic z tym nie robi i chyba zaczyna mieć problem, że inni sie zawezmą i potrafią (inni, czytaj ja).

Nie lubie takiego podejścia, albo nie marudzisz i robisz swoje, albo marudzisz ale tez robisz coś w kierunku zmian. Najgorzej kiedy ktoś marudzi, ale nadal nie ćwiczy, ma paskudna diete itp.

o maj gad, typowe, zaczyna się też słyszałam takie komentarze w drodze do lepszej sylwetki. Najlepsza rada: wpuszczaj jednym uchem, drugim wypuszczaj.

Napisane przez cava

Tak kminilam co mi nie pasuje u Pameli i właśnie nieproporcjonalne uda. ( dziwne ze jej ręce też mi się wydają za szczupłe W proporcji do tułowia) ona ma solidna szeroka miednice ( ładna, bardzo kobiecą) i te cieniutkie w udach nogi Wyglądają nieproporcjonalnie i słabo. Może dlatego odniosłam wrażenie ze ma sylwetkę osoby nie uprawiającej sportu i niedożywionej.

Ja mam bardzo podobne wymiary do niej, ale ja niewiele ćwicze (mam przebłyski ) - pracuje dietą głównie. Z wiekiem, jakos naturalnie, poszerzyly mi sie biodra - ale to tez moze od cwiczen, bo jeszcze ok. 6 lat temu mialam bardzo plaski tylek, a odkąd cwicze z ciezarkami tyłek, to mi sie zaokrąglił. Natomiast nie mam aż tak szczuplych ramion jak ona.

[Wolha wRedna]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87830482]o maj gad, typowe, zaczyna się też słyszałam takie komentarze w drodze do lepszej sylwetki. Najlepsza rada: wpuszczaj jednym uchem, drugim wypuszczaj.



Ja mam bardzo podobne wymiary do niej, ale ja niewiele ćwicze (mam przebłyski ) - pracuje dietą głównie. Z wiekiem, jakos naturalnie, poszerzyly mi sie biodra - ale to tez moze od cwiczen, bo jeszcze ok. 6 lat temu mialam bardzo plaski tylek, a odkąd cwicze z ciezarkami tyłek, to mi sie zaokrąglił. Natomiast nie mam aż tak szczuplych ramion jak ona.[/QUOTE]

Ja oczywiście że wypuszczam, tym bardziej, że praktycznie osiągnełam wagę do której dążyłam i teraz sobie bimbam na poziomie 58-59 kg przy 170 cm wzrostu. No sorry, ale "wychudzenie", czyli niedowaga zaczyna sie w moim przypadku jakieś 5 kg niżej. Tylko w sumie mnie rozbraja, że w dobie insta fit kont wyglądanie szczupło stało się "wychudzeniem", bo w naszym społeczeństwie co raz więcej ludzi takich przeciętnych tyje i dąży raczej w kierunku nadwagi. I to tez uznają za "zdrowe". Zdrowo to ja wyglądałam mając te 63-64 kg i tak, nadal przecież nie miałam nadwagi, nic z tych rzeczy, ale już byłam taka bardziej sflaczała. Jak widać bycie lekko flaczkowatym jest społecznie uznawane za zdrowsze.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja oczywiście że wypuszczam, tym bardziej, że praktycznie osiągnełam wagę do której dążyłam i teraz sobie bimbam na poziomie 58-59 kg przy 170 cm wzrostu. No sorry, ale "wychudzenie", czyli niedowaga zaczyna sie w moim przypadku jakieś 5 kg niżej. Tylko w sumie mnie rozbraja, że w dobie insta fit kont wyglądanie szczupło stało się "wychudzeniem", bo w naszym społeczeństwie co raz więcej ludzi takich przeciętnych tyje i dąży raczej w kierunku nadwagi. I to tez uznają za "zdrowe". Zdrowo to ja wyglądałam mając te 63-64 kg i tak, nadal przecież nie miałam nadwagi, nic z tych rzeczy, ale już byłam taka bardziej sflaczała. Jak widać bycie lekko flaczkowatym jest społecznie uznawane za zdrowsze.

W sumie, to powinien być dla Ciebie komplement co oni gadają, bo to oznacza, że zmiany zaczynają być widoczne . Wiesz, życie mi pokazało, że większość ludzi nie lubi zmian - może nawet podświadomie obawiają się, że zmiana wyglądu idzie w parze ze zmianą charakteru - zaczynasz im się jawić jak nowa/inna osoba. Też to przerabiałam i również takie komentarze słyszałam. A później ludzie się jakoś przyzwyczaili do "nowej ja", i jakoś nagle zaczęły się komplementy... Czasami nawet jakieś stare zdjęcia się wspolnie ogladalo, i bylo widac roznice, to zaczynali mowic, ze teraz znacznie na plus. No ale na te pierwsze zmiany ludzie tak jakos dziwnie reaguja - duzo osob dozacych do lepszej sylwetki sie na to skarży.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

Tak kminilam co mi nie pasuje u Pameli i właśnie nieproporcjonalne uda. ( dziwne ze jej ręce też mi się wydają za szczupłe W proporcji do tułowia) ona ma solidna szeroka miednice ( ładna, bardzo kobiecą) i te cieniutkie w udach nogi Wyglądają nieproporcjonalnie i słabo. Może dlatego odniosłam wrażenie ze ma sylwetkę osoby nie uprawiającej sportu i niedożywionej.

Też zwróciłam uwagę na te uda, faktycznie są bardzo szczupłe i chyba ma to słynne "thigh gap", które mi się nie podoba.

Napisane przez Wolha wRedna

Tylko w sumie mnie rozbraja, że w dobie insta fit kont wyglądanie szczupło stało się "wychudzeniem", bo w naszym społeczeństwie co raz więcej ludzi takich przeciętnych tyje i dąży raczej w kierunku nadwagi. I to tez uznają za "zdrowe". Zdrowo to ja wyglądałam mając te 63-64 kg i tak, nadal przecież nie miałam nadwagi, nic z tych rzeczy, ale już byłam taka bardziej sflaczała. Jak widać bycie lekko flaczkowatym jest społecznie uznawane za zdrowsze.

Ja na innym wątku dowiedziałam się od pewnej Wizazanki, że wyglądam niezdrowo i jakbym miała anemię . Zdjęcia sylwetki, te w ubraniach, widziałyście. No nie wiem, dla mnie to jest po prostu drobna budowa, a niezdrowo faktycznie kiedyś wyglądałam, ale będąc chudszą. Wtedy faktycznie nawet przyjaciółki zwracały mi na to uwagę i ok, wtedy mogłam się zgodzić. Natomiast widocznie według niektórych trzeba być jednak trochę szerszym, wtedy to niby jest zdrowe :/ nieważne, że coś wisi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Cinderella i tak to będę traktować - jako komplement

Celestine kiedy zaczynałaś ostro trenować nie słyszałaś przypadkiem "ale po co Ci to, przecież jesteś szczupła?"

To jest moim zdaniem numer jeden wszelkich zdziwień sportowo - dietowych. Większość ludzi nadal identyfikuje dietę z odchudzaniem, a nie stylem życia i ćwiczenia tak samo, bo przecież po co cokolwiek ze sobą robić skoro jedzenie śmieci i leżenie na kanapie nie daje dodatkowych kilogramów. A że taka osoba mimo, że jest szczupła to jednocześnie jest też ulana i dostaje zadyszki po 5 kg spacerze to już się nie liczy.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Wolha wRedna

Cinderella i tak to będę traktować - jako komplement

Celestine kiedy zaczynałaś ostro trenować nie słyszałaś przypadkiem "ale po co Ci to, przecież jesteś szczupła?"

To jest moim zdaniem numer jeden wszelkich zdziwień sportowo - dietowych. Większość ludzi nadal identyfikuje dietę z odchudzaniem, a nie stylem życia i ćwiczenia tak samo, bo przecież po co cokolwiek ze sobą robić skoro jedzenie śmieci i leżenie na kanapie nie daje dodatkowych kilogramów. A że taka osoba mimo, że jest szczupła to jednocześnie jest też ulana i dostaje zadyszki po 5 kg spacerze to już się nie liczy.

Tego akurat chyba nie słyszałam, w sumie racja, że to dziwne xd Chyba trafiłam na osoby, które ruchu nie kojarzą wyłącznie z chudnięciem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Wolha wRedna

Cinderella i tak to będę traktować - jako komplement

Celestine kiedy zaczynałaś ostro trenować nie słyszałaś przypadkiem "ale po co Ci to, przecież jesteś szczupła?"

To jest moim zdaniem numer jeden wszelkich zdziwień sportowo - dietowych. Większość ludzi nadal identyfikuje dietę z odchudzaniem, a nie stylem życia i ćwiczenia tak samo, bo przecież po co cokolwiek ze sobą robić skoro jedzenie śmieci i leżenie na kanapie nie daje dodatkowych kilogramów. A że taka osoba mimo, że jest szczupła to jednocześnie jest też ulana i dostaje zadyszki po 5 kg spacerze to już się nie liczy.

Od kuzyna usłyszałam kiedyś wielkie zdziwienie: Ty chodzisz na fitnes? Ale po co, przecież nie potrzebujesz.


Nie wiem kto doznał większego zdziwienia w tej rozmowie, on że ja zawsze chuda a chodzę, czy ja , co on gada.
Ale nie powiem, udało mu się kompletnie zbić mnie z tropu.

[Corii]

Ja komentarzy zadnych nie słyszłam, ale ja z tych co to nie daja sobie w kasze dmuchać, wiec ludzie sie zastanowia pare razy nim, coś mi powiedzia, bo nie patyczkuje sie i umiem odpalić konkretną odpowiedż, niby zartobliwie ale zjadliwie tez

A propo niedowagi Wolha to z tego co piszesz, to ja u Ciebie mam spora niedowagę

[sublips]

Co do jeszcze kalisteniki, to macie rację. Zgadzam się, że na dół jakiś ciężar jest wskazany przy rzeźbie, natomiast ja przy górze widzę, że zaniedbałam ćwiczenia z masą własnego ciała, bo co z tego, że dużo ćwiczę, jak np. podciągnąć się jednak nie umiem, pompki bez szału.

Ja mogłabym napisać esej o tym, jak nie lubię, jak inni się wchrzaniają w cudzą dietę sport, życie - i dlaczego w ogóle sobie dają prawo obcy ludzie do komentowania cudzego jedzenia. Ok, widać, że ktoś bliski ma ewidentny problem, głodzi się, to pewnie, należy zwrócić uwagę, ale nie rozumiem wchrzania się obcych ludzi do jedzenia cudzego czy wyglądu, przytył, schudł czy coś tam jeszcze. Ja na takie rzeczy mam kompletnie wywalone, chyba że ktoś mnie prosi o radę albo narzeka przy mnie, że nie może schudnąć albo przytyć (bo w większości przypadków to jest bzdura).
W dwie strony to jest złe - a "jedz, jedz, w końcu Ty sobie możesz pozwolić" do "a dupa rośnie". Prymitywne komentarze.
Niech każdy sobie wygląda, jak chce, żyje, jak chce - i w sumie to tyle.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87831098]Też zwróciłam uwagę na te uda, faktycznie są bardzo szczupłe i chyba ma to słynne "thigh gap", które mi się nie podoba.
[/QUOTE]
Mam tigh gap, nie jakąś wielką, ale mam; to chyba zależy od budowy mnie się właśnie podoba, bo odnoszę wrażenie, że jakbym nie miała, to uda by mi cię obcierały.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sublips

Mam tigh gap, nie jakąś wielką, ale mam; to chyba zależy od budowy mnie się właśnie podoba, bo odnoszę wrażenie, że jakbym nie miała, to uda by mi cię obcierały.

No tak, pewnie jak ktoś ma szerokie biodra, to może mieć thigh gap Ja nie mam, ale jak chodzę, to i tak jakoś te nogi chyba szerzej rozstawiam i nic się nie ociera.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87831486]No tak, pewnie jak ktoś ma szerokie biodra, to może mieć thigh gap Ja nie mam, ale jak chodzę, to i tak jakoś te nogi chyba szerzej rozstawiam i nic się nie ociera.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Hmm nie wiem w sumie, na pewno nie mam szerokich bioder ; nie chcę mi się mierzyć, ale z budowy mam raczej szersze ramiona niż biodra. Tyłek to coś innego .
Ale fakt, to kwestia gustu, mnie się to bardzo podoba.