Ponowne starania po T. cz.III

[Teresa1985]

Myślę, że masz przestał mnie szanować i doceniać. Mój zasiłek to wszawe grosze i nie wyższa pensja po powrocie ( po T.stracilam swoje stanowisko pracy z znacznie wyższą wypłatą). Na moje prośby o pomoc odpowiada zamieńmy się np.idź ściąć drzewo, idź za mnie do pracy. On myśli że dosyć że dostaję marną kasę to jeszcze siedzę w domu i zbijam bąki. On myśli że mnie zdegradowano dlatego że byłam kiepska. Jednak to było dlatego, że zaszłam w ciążę znikłam na l4 i za szybko wróciłam - nie chciało się po kilku mc znów organizować pracy (byłam problemem). I dlatego że jak inni uważają mnie za beznadxiejną to tak naprawdę jest. Ja tylko bym chciała by sprzątał po sobie a jak widzi coś leżącego na podłodze by podniósł, wynosił i segregował śmieci i czasami został z synkiem bym mogła wyjść choćby do biedry. Ogólnie kiepsko to widzę. Nie zostawiłabym synka z nim sam na sam. Ja bym chętnie dopuściła męża do obowiązków (miał odkurzyć cały dom - zostało to tak, że piasku i wszystkiego było mega dużo a on nie widział w tym problemu i siłą rzeczy jak maly teraz zaczyna uciekać z maty muszę choćby pozamiatać. Terpaia by się przydała bo nie chcę w taki sposób spędzić reszty życia ale on nie pójdzie. Uważa, że ze mną jest problem i to ja mam iść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SmutnaOla]

Vanessa, gratulacje dobrego usg będziesz robiła pappe?
Teresa, bardzo mi przykro że nie masz wsparcia w mężu... może warto byłby z nim pogadać o tym jak się czujesz, że Ci ciężko? Nie będę ukrywać, że ja boję się że po narodzinach narzeczony stwierdził podobnie jak Twój mąż-przynoszę do domu pieniądze to już nic nie muszę. Ostatnio mój stwierdził, że w kwietniu chce jechać na kilkudniowy rajd rowerowy. A jak mu powiedziałam, że chyba na głowę upadł skoro chce mnie zostawić na kilka dni samą z noworodkiem i psem to się obruszył... eh, mam nadzieję że jeszcze się ogarnie i przestanie być małym chłopcem
20+0

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanessa933]

SmutnaOla tak zrobiłam pappe mam na NFZ razem z usg. Ale prywatnie raczej już robić nie będę. W poprzedniej ciąży miałam lepsze wyniki z pappy od koleżanek, które były starsze, a one miały zdrowe dzieci, a ja nie miałam tyle szczęścia. W biopsji kosmówki też wyszlo wszystko prawidłowo wtedy, a na usg było widać wady. Zobaczymy jak wyjdzie drugie usg bo głównie na tym mi zależy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamiska]

Teresa bardzo mi przykro że mąż tka się zachowuj. Nie powinien, to jest bardo niesprawiedliwe i krzywdzące. Powie być twoja ostoją powie cie wspierać po takich przejściach zwłaszcza że i tak, już źle cie potraktowali w pracy. ( co to za ludzie jak tak można traktować pracownika &#129324. Ja jestem z mężem ponad 20 lat i nigdy, nie miałam ztym problemu, ale już od początku a byliśmy bardzo młodzi, wiedział jakie są zasady, bo faceci to takie duże dzieci, trzeba jasno wyznaczać granicę i głośno mówić co chcemy, co mają zrobić. Co do finansów to nasze są wspólne i nigdy, nie było, moje twoje zawsze razem. Nie ma znaczenia kto więcej zarabia. Jesteśmy razem na dobre i na złe. Zawsze pomagał przy dzieciach, dużo z nimi, czasu spędza chociaż pracuje czasami, po, 10 godzin jak są projekty pilne to i po 12. I po pracy, ma jeszcze czas i siły żeby, ich okapac albo kolację zrobić 🤪. Czy poczytać bajeczkę. Mamy też jasne zasady, co do, spędzania czasu, poza domem i nie ma problemu, z wyjaciami, osobno czy, razem. Myślę że powinniście skorzystać z jakiej terapii, naprawdę wam może pomóc. Trzymam kciuki 🤗🤗🤗. Jesteś naprawdę silna i dzielna kobieta, napewno, twój synek jest szczęśliwy że ma taką mamę 🤗🤗🤗.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Mój mąż od kad muszę leżeć ciągle powtarza jak ty to ogarniasz kochanie,nie wiem jak se poradzę jak pójdziesz do, szpitala na dłużej. Nie zamienił bym się z tobą chociaż kocham bardzo dzieci, 😂😂😂😂😂. Więc coś w tym jest.

12 4

[wynn]

Napisane przez Teresa1985

Myślę, że masz przestał mnie szanować i doceniać. Mój zasiłek to wszawe grosze i nie wyższa pensja po powrocie ( po T.stracilam swoje stanowisko pracy z znacznie wyższą wypłatą). Na moje prośby o pomoc odpowiada zamieńmy się np.idź ściąć drzewo, idź za mnie do pracy. On myśli że dosyć że dostaję marną kasę to jeszcze siedzę w domu i zbijam bąki. On myśli że mnie zdegradowano dlatego że byłam kiepska. Jednak to było dlatego, że zaszłam w ciążę znikłam na l4 i za szybko wróciłam - nie chciało się po kilku mc znów organizować pracy (byłam problemem). I dlatego że jak inni uważają mnie za beznadxiejną to tak naprawdę jest. Ja tylko bym chciała by sprzątał po sobie a jak widzi coś leżącego na podłodze by podniósł, wynosił i segregował śmieci i czasami został z synkiem bym mogła wyjść choćby do biedry. Ogólnie kiepsko to widzę. Nie zostawiłabym synka z nim sam na sam. Ja bym chętnie dopuściła męża do obowiązków (miał odkurzyć cały dom - zostało to tak, że piasku i wszystkiego było mega dużo a on nie widział w tym problemu i siłą rzeczy jak maly teraz zaczyna uciekać z maty muszę choćby pozamiatać. Terpaia by się przydała bo nie chcę w taki sposób spędzić reszty życia ale on nie pójdzie. Uważa, że ze mną jest problem i to ja mam iść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fatalnie się zachowuje twój chłop. Jeśli wcześniej tak nie było to po prostu się nie daj, walcz o siebie i swoją pozycję. Nie pozwól sobie wmówić, że jesteś teraz mniej wartościowa i nie daj sobą pomiatać, bo z tego co piszesz on testuje na ile może sobie teraz pozwolić. Ty teraz pracujesz 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Zajmowanie się dzieckiem to ciężka harówa w dzień i w nocy a do tego pranie, sprzątanie, gotowanie...no nie! Aż się we mnie gotuje, jak to czytam. Z jednej strony szacun, że to wytrzymujesz, z drugiej powiem Ci szczerze, że choćbym miała umrzeć z głodu i zarosnąć brudem nie kiwnelabym palcem w takiej sytuacji do czasu aż ksieciuniu by się obudził z koszem brudnych gaci. A z tym odkurzaniem to on ewidentnie pokazał, że jak zrobi coś po łebkach to na drugi raz będziesz wolała zrobić to sama a on będzie miał święty spokoj. Nie daj się, niech odkurza nawet codziennie skoro nie potrafi porządnie. Co do tekstów o zamianie ról zapytaj czy woli żebyś znalazła teraz pracę i chciałby opłacać nianię? I może tę zamianę zacznijcie od tego że spędzi on cały dzień z dzieckiem? Mamy tu urywek waszej relacji, może więc jestem niesprawiedliwa, może facet zapierdziela na 3 zmiany i nadgodziny więc jest super zmęczony, ale w głowie mi się nie mieści ten cały opis i brak zaangażowania z jego strony. Bark zrozumienia i po prostu miłości...Może nie powinnam pytać na forum więc jeśli nie chcesz to nie odpisuj, ale przemyśl sobie czy go kochasz, czy on kocha ciebie i w jaki sposób to okazuje. Czy potraficie ze sobą rozmawiać i czy oprócz życia obok siebie potraficie być dla siebie wzajemnie opoką i najlepszymi przyjaciółmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jakzycpoterminacji]

Wynn w samo sedno.
Tereska życzę Ci dużo siły bo wiele zależy od Ciebie jak teraz nakierujesz sprawę.
Musisz pamiętać, że zmianę zaczynasz od siebie i tak jak Wynn napisała czasami trzeba ugryźć się w język i nie posprzątać za niego wtedy zobaczy, że coś się zmieniło. Samym ,,gadaniem’’ on liczy tylko na to, że porozmawiasz i zaraz skończysz bo Cię wyprowadzi z równowagi.
Jesteś dzielna pamiętaj o tym i zawsze jak masz jakis problem pisz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kaaach]

Teresa dokładnie popieram Wynn. Pamiętam, że jak byłaś w ciąży to mąż już był wycofany tłumaczyłas, że przeżył bardzo T i boi się przywiązywać, ale niestety stało się jak się stało czasu się nie cofnie. Macie teraz wspaniałego synka i powinien poświęcać mu czas i okazywać miłość.
Ja pewnie wyprowadziła bym się na kilka dni do kogoś bliskiego jeśli masz taką możliwość może to otworzy mu oczy.
I przede wszystkim idź do specjalisty potrzebujesz kogoś kto psychicznie postawi Cię na nogi bo musisz być silna dla Twojego synka zadbaj o siebie. Bo jesteś bardzo silną babka i nigdy nie powinnaś w to wątpić
Dla mnie facet musi być wsparciem i mój mąż na każdym kroku mnie wspiera i pomaga jak może. Ostatnio głupi katar rozwalił mnie tak że nie byłam wstanie zająć się Pola ale spałam spokojnie bo wiedziałam, że mąż wszystko ogarnie.
U nas zaraz będzie 14 lat jak jesteśmy razem (mam 32 lata :p) i zawsze mówiłam że zaufanie jest dla mnie podstawą to poczucie bezpieczeństwa przyjaźń między nami dzięki temu przetrwałam to wszystko.

A pracę może uda się zmienić skoro tam Cię tak potraktowali, ale najpierw musisz uporządkować głowę bo to jest podstawa. Przytulam mocno

Ps. Dziewczyny dzięki za artykuły karmię i wyję


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamiska]

Dziewczyny a możecie napisać czy na badania prenatalne można już wejść z partnerem? Czy dalej są obostrzenia? Będę wdzięczna za odpowiedź. 😃

12+5

[Platynowa91]

Mamiska to chyba zależy od gabinetu i zgody lekarza. Ja na prenatalne chodziłam na NFZ, ale do prywtanej kliniki i od razu przy umawianiu wizyty bez mojego pytania recepcjonistka powiadomiła, że kategorycznie nie ma opcji żeby przyjść z mężem. Mogłam jedynie za dodatkową opłatą dostać filmik z badania i tak zrobiłam na USG połówkowym. Było to bez sensu, bo lekarz nie włączył 3D i taka sytuacja. Natomiast później w około 24 tygodniu byłam prywtanie u innego lekarza i on wyraził zgodę na obecność męża plus pokazał nam córkę w 3D. Dodam, że jedyne dobre foto w 3D dostałam w szpitalu w 34 tygodniu ciąży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanessa933]

Mamiska ja niestety nie mogłam wejść z osobą towarzyszącą ale to były badania w szpitalu. A we wtorek idę do prywatnego gabinetu i na stronie pojawiła się informacja że jest możliwa jedna osoba towarzyszącą i że decyduje lekarz. Mam nadzieję że uda się jednak wejść mężowi.

12+2

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SmutnaOla]

Mamiska tak jak napisała Platynowa to zależy od gabinetu. Tam gdzie ja chodzę (prywatnie)można przyjść z osobą towarzyszącą. Tam gdzie robiłam na nfz usg genetyczne i będę robić połówkowe też można ale partner jest proszony by nie przebywał w poczekalni (ma czekać przed przychodniąi wejść od razu do gabinetu). Najlepiej jak zadzwonisz tam gdzie będziesz robić usg i zapytasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamiska]

Dzięki dziewczyny, zadzwonię rano i zapytam, chociaż napewno pojedziemy razem niezależnie czy wejdzie że mam czy nie, ważne że będzie na miejscu 😅

[Intuicja_88]

U mnie też tak było, że na prenatalne nie mógł wejść ze mną ani prywatnie ani na NFZ ale właśnie zawsze był na korytarzu i to było dla mnie już mega wsparcie. Ale na wizyty do mojego gina już chodzimy razem, więc do zależy od widzimisię lekarza po prostu 🤷☠♀️ Zresztą tak samo jest teraz z porodami rodzinnymi w tym kraju. Nawet nie będe tego komentować 🤷☠♀️🤦☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Intuicja a tak z ciekawości to czy w szpitalu, w którym planujesz rodzić są możliwe porody rodzinne i odwiedziny? Jak ja rodziłam w sierpniu to była opcja porodu rodzinnego (ojciec dziecka mógł wejść na porodówkę i towarzyszyć podczas porodu SN i dwie godziny później, ale tylko w przypadku, gdy był osobą w pełni zasczepiona lub przestawił negatywny wynik testu w kierunku Covid wykonany nie wcześniej niż 48 godzin przed tym porodem). Możliwe też były odwiedziny przez jedną osobę, która była w pełni zasczepiona i tutaj kuriozalna sytuacja, że już nie można było odwiedzać jeśli przestawiło się ,, świeży" negatywny wynik testu. U mnie akurat było CC a mąż niezaszczepiony, więc ani nie mógł być ze mną dwie godziny po operacji ani nie mógł mnie odwiedzić. Na szczęście odwiedzała mnie codziennie moja mama.

Nie wiem jak wy sądzicie, ale ja mam obawy czy nagle zaraz znowu nie zamkną wszystkiego i nie utrudnią dostępu do szpitala czy lekarzy. Mam nadzieję, że ja się zdążę zaszczepić i uda nam się w końcu małej podać tego intanrixa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Intuicja_88]

Platynowa no właśnie znowu się zamykają szpitale w Polsce. Sprawdzam codziennie sytuację i w tym do którego będę jechać i pracuje mój lekarz - porody rodzinne są na tą chwilę , bez testowania bo my oboje zaszczepieni. Poród +2h po, po CC kangurowanie przez ojca przez 2h. Mam nadzieję, że tak zostanie, przynajmniej dla zaszczepionych
Odwiedzin nie ma już od ponad roku ale to akurat mnie tak nie martwi.

38+5

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maciejka_5]

Brak odwiedzin jest w ogólnym rozrachunku na plus. Można śmiało karmić bez skrępowania, same kobietki w trakcie nauki karmienia, więc każdy skupiony na swojej robocie

Myślę że nie będzie tej kolejnej fali, jest fala zachorowań wśród dzieci i młodzieży,przez to siedzenie w domu w zeszłym roku, ale to są "codzienne" wirusy. Myślę,że będzie bardziej nakręcanie sytuacji. U nas wszyscy już poszczepieni, ja też, więc jestem spokojna Młody też jakieś przeciwciała ode mnie dostaje.

Mamuśka kciuki!
Jak myślę o pierwszych prenatalnych to do dziś jest mi niedobrze że stresu

Wysłane z mojego moto e(7) power przy użyciu Tapatalka

[wynn]

Ja myślę że będzie kolejna fala i znów nas pozamykają. Ja też już zaszepiona i myślałam że będzie luz ale niestety wśród moich znajomych teraz zachorowało na covid dużo osob zaszczepionych i wcale łagodnie tego nie przeszli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elmerah]

Dziewczyny, czy w drugim trymestrze dolegał Wam kolkowy ból w dole brzucha? Pojawiło mi się coś takiego wczoraj, zostałam w domu. Mam nadzieję, że to zwykłe przemęczenie.

Załatwiłam sobie położną środowiskową, która myślę, że mnie nie zawiedzie. Jak dawno temu urodziłam syna, to automat poszedł do przychodni i przyszła kobieta z przychodni. Dzięki Platynowa, skorzystałam z Twego polecenia

[Mamiska]

Dziewczyny proszę dziś o bardzo mocne kciuki o 17 mam prenatalne nie umie se miejsca znaleźć ma migrenę maskara. I ciągle se powtarzam ze dziecko jest, zdrowe (czy że mną jest wszytko ok nigy tak bardzo się nie stresowałam przed badaniami 😔, może to przez to że prawo się zmieniło &#128549. Mąż nie może we mną być na badaniach ale będzie w pobliżu.

12+6

[Intuicja_88]

Elmerah mi się zdarzały takie bóle ale pamiętaj, że nie ma co porównywać, jak masz wątpliwości to konsultuj z lekarzem albo właśnie z położną.

Mamiska mega mocne kciuki! ️️️
Daj znać koniecznie! Przytulam Cię mocno ️

38+6

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanessa933]

Mamiska doskonale Cię rozumiem bo też miałam okropną migrenę przed prenatalnymi to z nerwów. Trzymam kciuki ja podczas badania się popłakałam bo to takie emocję

12+3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elmerah]

Oj prenatalne to horror, ale będzie dobrze! Człowiek sam sobie tak mówi, ale też organizm jakoś po swojemu reaguje na ten stres, za godzinkę będzie po wszystkim

Ja też mam stres, ale to przed echem serca w piątek. Pojęcia nie mam co może wyjść z tego badania.

23+5

[Jakzycpoterminacji]

Mamiska mocne kciuki! Daj znać po wizycie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Platynowa91]

Kciuki za wszystkie badania i wizyty!

My dziś byliśmy na spotkaniu z lekarzem od rehabilitacji w poradni przyszpitalnej. To szpital kliniczny, więc trafiliśmy na seminarium i grupę z ponad dwudziestoma studentami i wszyscy chcieli zobaczyć naszą gwiazdę. Przypomnę po krotce, że poszliśmy, bo po porodzie mała miała tendencje do szpotawego ułożenia stóp. Ćwiczyłam z nią i lekarz powiedziała, że wszystko wygląda ładnie, ale na wszelki wypadek chce nas zobaczyć za miesiąc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SmutnaOla]

Mamiska i jak badania? Daj znać!
Platynowa to dobrze, że z nóżkami małej wszystko w porządku myślę że wizyta za miesiąc to tylko pro forma by potwierdzić że wszystko jest dobrze
Ja mam w środę wieczorem usg połówkowe i pomimo dobrego wyniku testu hormony zaczynam odczuwać nerwy... myślałam, że z większym spokojem będę podchodzić... jak za długo nie czuję kopniaków to też zaczynam się stresować i albo biegnę zjeść coś słodkiego albo detektorem szukam tętna juniora... eh, te nerwy i stresy...
20+2

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamto2]

Dziewczyny ja też trzymam j kciuki za wszystkie wasze badania. Elmerah będzie dobrze z tym echem zobaczysz.
Mnie dzisiaj w okolicy pępka boli chyba mały tam kopie bo czuje jak się tam wypycha.

28+2

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[moli2iii]

Mamiska kciuki ogromne! Jestes po?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamiska]

Dziękuję dziękuję dziękuję wm dziewczyny z całego serca ❤️ za kciuki. Oczywiście było straszne opźnienie. Już po badaniu🤪. Obraz usg jest, wzorowy, wszytko idealnie 😍. Oczywiście zrobiłam też papę, wyniki do dwóch tygodni będą dzwonić. Oczywiście mój wywiad obciążony jest, dwa razy, trisomia 21 + wiek 39l 😱. Więc wyniki już będą podwyższone. Ale pani, doktor powiedziała że w mojej sytuacji że względu na te guzy to ryzyko powikłań po amniopunkcji jest, większe oko 12% że się coś wydarzy 😔. Ona osobiście by odpuściła amnio. Ale....... A mi kamień spadł z serca po tym usg. Chciała podpatrzeć płeć ale tak się skrab ułożył że nic nie pokaz 😅. No i wychodzi ze jest ciąż A trosze starsza o 2 dni. Termin się przesunol na 1 maja. A pani doktor pozwoliła małżonkowi wejść 😉. W czwartek idę do mojego lekarza na badani. Jejku dalej mię trzymają emocje 😂.

13+1

[Mamiska]

Pandka jak dobrze pamiętam ty też miała dziś lekarza daj znać co u was?

[Intuicja_88]

Mamiska to są super wieści! Cieszę się, że się trochę uspokoiłaś i, że mąż mógł być z Tobą ️
Jak mam coś zmieniać na pierwszej stronie to piszcie

SmutnaOla nie martw się, detektor to mój przyjaciel całą ciąże

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz