2015-11-02, 15:12 | #1 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Mój problem może się wydać komuś z upy, ale stwierdziłam, że skoro chipsy z Biedronki mogą mieć swój watek, to czemu nie mój PMS
Przejdę do sedna, jakk w tytule mój PMS, a zwłaszcza ostatni tydzień przed okresem doprowadza mnie do szału. Huśtawka nastrojów jest nie do znieniesia, oprócz tego, że wszystko mnie irytuje (to chyba norma), to do płaczu dospowadza mnie każda pierdoła, np.to, że w sklepie zabrakło mojego ulubionego chleba,albo że nie mogę włączyć tv.. Paranoja totalna. Druga rzecz,która jest jeszcze gorsza, to ból piersi. Żeby jakoś w miare funkcjonować (w pracy musze sie dużo ruszać) zakładam zwykły stanik (taki najbardziej usztywniający), a na to jeszcze stanik sportowy by po prostu te cycki unieruchomić O jakichkolwiek ćwiczeniach fizycznych nie ma mowy...co śmieszne, ani w tym czasie nie przybieram na wadze, ani opuchnięcie nie dotyczy żadnej innej części mojego ciała Internety przekopałam i stosowałam takie sposoby jak: -stosowanie suplementów diety usuwających nadmiar wody z organizmu (AquaFemin, Hydrominum) -ograniczyłam sól, w zasadzie eliminuję ją juz w II fazie cyklu -picie pokrzywy,skrzypu,zielonej herbaty nic nie daje -to samo zwiekszenie ilości pitej wody Ktoś ma też taką masakrę? Oczywiście, żeby nie było wątek sponsorowany przez..PMS
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
2015-11-02, 15:38 | #2 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Nie zawsze tak mam, nie wiem od czego zależy zwiększone odczuwanie niefajnych dolegliwości. Czasami właściwie nie czuję ani rozdrażnienia ani bólu i jedynym dyskomfortem jest czajenie się na okres, bo już parę dni wcześniej czuję wilgoć i nie wiem czy to fałszywy alarm czy jednak powódź nadeszła wcześniej. Zwykle to jest takie "straszenie" bo krew się pojawia z dużą regularnością, ale bywało i tak że zaskoczyło mnie kilka dni przed spodziewanym terminem
Zwykle mnie bolą piersi i jako że są duże chodzenie czy nawet spanie bez biustonosza jest w tych dniach właściwie niemożliwe. Bardzo fajnie było pod tym względem na tabletkach anty bo wyciszały i wahania nastrojów i dolegliwości fizyczne, i okres przychodził jak w zegarku, miały tylko jeden skutek uboczny, niestety na tyle uciążliwy, że musiałam z nich zrezygnować. |
2015-11-02, 16:01 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7 169
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Też się z tym męczyłam. Na szczęście tabletki antykoncepcyjne uwalniają mnie od tego
|
2015-11-02, 16:17 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 726
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
A ja właśnie miałam tak na tabletkach anty. Odstawiłam, w drugiej połowie cyklu biorę Castagnus + Oeparol i PMSu nie mam
|
2015-11-02, 16:26 | #5 |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Ja właśnie myślałam, że jak przejdę na tabletki to PMS mi się uspokoi, ale niestety - tak się nie stało. Mam wahania nastrojów, też potrafię się popłakać o pierdołę, albo piszę rzewne wiadomości do TŻ jak to mi źle i niedobrze, apotem go za te wiadomości przepraszam i tak w kółko Jedyne co tabsy zlikwidowały to ból piersi. Wcześniej miałam dość obolałe i spuchnięte, teraz są delikatnie tylko nadwrażliwe, ale w stopniu akceptowalnym.
Edit: ah no i wilczy apetyt również mi nie zniknął. Czekolada przegryzana czipsami i krakersami - wtedy mi wolno Czy coś z tym robię? Nie bardzo, podchodzę do tego "Tak ma być" i tyle
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
2015-11-02, 16:34 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Przyczyny PMS mogą być także (jak wszystkiego) psychologiczne. Mogą je powodować: odrzucanie swojej kobiecości, poczucie winy, lęk, lub przekonanie o nieczystości i grzeszności narządów płciowych.
Ja osobiście nigdy nie doświadczyłam tego stanu. W ogóle nie mam żadnych objawów miesiączki poza samym krwawieniem. Kiedyś zdarzało się, że mój organizm nabierał wody, lekko bolały mnie węzły chłonne, albo brzuch. A potem wszystko przeszło. Myślę, że wiąże się to u mnie z odżywianiem i aktywnością fizyczną. A także psychiką. |
2015-11-02, 16:37 | #7 |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Wybacz, ale śmiechłam bardzo. Co za bzdety.
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
2015-11-02, 16:43 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Wybacz, ale są kraje, w których leczy się nie lekami, ale szuka się przyczyn psychologicznych i to działa. W naszej kulturze leczy się lekami. Mimo to podejście holistyczne staje się coraz bardziej popularne. Ale oczywiście ty jesteś najmądrzejsza, chociaż nie masz o tym zielonego pojęcia. Co za ograniczenie.
|
2015-11-02, 16:43 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Cytat:
Jak to dobrze przeczytać, że nie tylko ja mam czasem takie kretyńskie dni przed okresem. Nie zdarza się to zawsze, ale mniej więcej w połowie przypadków - ostatnie dni przed i na samym początku okresu mam okropne, okropne huśtawki nastrojów, nie umiem się odnaleźć i nie wiem co ze sobą zrobić, potrafię się popłakać, bo masło twarde, albo rzodkiewka mi na ziemię spadła, tragedia, całymi dniami czuję taki kłębek nerwów w brzuchu, puchnę, bolą mnie piersi, wszystko mnie wkurza, jestem smutna, najchętniej bym się cały dzień tuliła do TŻ i nic innego nie robiła, no, jadła ewentualnie. Wszystko zdzierżę, ale te wahania nastroju doprowadzają mnie do szewskiej pasji, bo po prostu czuję, że zupełnie nad sobą nie panuję. |
|
2015-11-02, 16:45 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;53318924]Taaaa, na pewno o to chodzi, co ja czytam
Jak to dobrze przeczytać, że nie tylko ja mam czasem takie kretyńskie dni przed okresem. Nie zdarza się to zawsze, ale mniej więcej w połowie przypadków - ostatnie dni przed i na samym początku okresu mam okropne, okropne huśtawki nastrojów, nie umiem się odnaleźć i nie wiem co ze sobą zrobić, potrafię się popłakać, bo masło twarde, albo rzodkiewka mi na ziemię spadła, tragedia, całymi dniami czuję taki kłębek nerwów w brzuchu, puchnę, bolą mnie piersi, wszystko mnie wkurza, jestem smutna, najchętniej bym się cały dzień tuliła do TŻ i nic innego nie robiła, no, jadła ewentualnie. Wszystko zdzierżę, ale te wahania nastroju doprowadzają mnie do szewskiej pasji, bo po prostu czuję, że zupełnie nad sobą nie panuję.[/QUOTE] Uwielbiam, jak ludzie narzekają, piszesz im o możliwym rozwiązaniu, a oni nawet tego nie zweryfikują, tylko cię wyśmieją i będą narzekać dalej, jak to im źle i be. Bardzo inteligentne podejście, nie ma co. Wyłączam się z dyskusji. |
2015-11-02, 16:52 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 28
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Hej kobietki! Kurczę mój pierwszy post i od razu taki ciężki temat jak PMS :P mi też się zawsze wydawało, że jak się jest na anty to te hormony jakieś takie "ujarzmione" i PMS nie będzie tak dokuczać, ale nie ominęło mnie to ja zazwyczaj jakoś tydzień przed krwawieniem czuję, że coś się święci, bo jak mnie ludzie denerwują bo oddychają za głośno i słyszę jak trawa rośnie to wiem, że się zbliża Już nie mówiąc o bólu piersi, który jak widzę jest mega powszechny, nie tylko u mnie. I pół biedy jak mamy wyrozumiałego mężczyznę, który zrobi tą kanapkę z czekoladą i ogórkiem i zejdzie z linii strzału buziaki!
|
2015-11-02, 16:52 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
|
2015-11-02, 16:55 | #13 | |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Cytat:
Wyzywania od ograniczonych sobie wypraszam, jeśli nie potrafisz dyskutować, a od razu urządzasz sobie osobiste wycieczki to zasługujesz na punkty karne i bana. Według mnie jakieś pierdoły typu "odrzucanie swojej kobiecości" nie powodują tego, że rozpłaczę się na reklamie kostek do kibla. Podejrzewam, że to jednak nabuzowane hormony. Ale co ja tam wiem, przeca jestem ograniczona.
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
|
2015-11-02, 16:57 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Mam tak samo, jak Ty. Najgorsze te piersi
Też chętnie poczytam jakieś porady. Mnie nic nie pomaga |
2015-11-02, 17:02 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Doskonale Cie rozumiem Autorko..ja tak około 10 dni przed @ mam masakrę, wszystko jest dla mnie wielka tragedia. Wzruszam się na reklamach, książkach itd a nawet potrafię sama sobie wmówić ze mój tz na pewno mnie zdradza bo jakoś tak dziwnie do mnie mówi i chyba mało uczuciowo
Tez próbowałam Różnych tabletek ale nic mi nie dały. Czekam na inne rady od dziewczyn nie jesteś sama!
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
2015-11-02, 17:13 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: zagranico
Wiadomości: 1 492
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Temat idealny dla mnie
Jestem w trakcie PMSa i cóż, różowo nie jest. Płacz, ckliwość przeplatane wybuchami gniewu,, którego nie mogę opanować! Wczoraj urządziłam piekielną awanturę TŻowi o nieumyty garnek na kuchence a potem popłakałam się bez powodu Zmieniałam tabletki już 3 razy, ostatnie działają trochę lepiej, co prawda humory mi nie przeszły, ale za to nie czuję się jak wielbłąd gromadzący wodę przed suszą. Ach ta moja grzeszna vadżajna, miesza mi w hormonach
__________________
67,7 67 66 65 64 63 62 61 60 |
2015-11-02, 17:43 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 28
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Ja się tak trochę o siebie (i mojego faceta również) obawiam bo aktualnie odstawiłam antykoncepcję i jeśli w trakcie jej stosowania PMS dawał się we znaki to co będzie teraz? ale może nie będzie tak źle i da się ujarzmić potwora, co myślicie?
|
2015-11-02, 17:47 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Nie znam sposobu, sorry
|
2015-11-02, 18:31 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
dołączam do grona tych, które przegryzają czekoladę chipsami o ile piersi mnie nie bolą, to wahania nastrojów mam takie, że sama siebie mam wtedy dość. na szczęście mój chłopak jest wyrozumiały
|
2015-11-02, 18:34 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Ja jestem workiem bez dna XD Naprawdę. Idealnie się wpasowałam w wątek, właśnie mi się zaczyna... Na przemian ciasto, sałatka, bułeczki, precelki... XD
|
2015-11-02, 18:56 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
|
2015-11-02, 19:29 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 845
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Kolejna zgłaszam się. Nie za każdym razem, ale miewam napuchnięty brzuch jak balon, że kobietę w 7 miesiącu ciąży bym mogła udawać, jeść mogę za pięcioro, czekoladę z ogórkiem, ciasto, mięso, dosłownie wszystko. Wkurzają mnie wszyscy, ostatnio mega wojna z rodzicami o przesunięcie wskazówek na zegarze Tż się nauczył, że ma mi rzucić czkoladę lub ptasie mleczko i uciekać z linii ostrzału.
Skutecznego sposobu na zwalczenie tego nie ma (chyba) |
2015-11-02, 20:34 | #23 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Na rozdrażnienie pomagał mi Nervomix. Może i melisa by pomogła, próbowałyście? Chociaż ja nie miałam tak że gryzłam, bardziej płaczliwa byłam.
Nie biorę tabletek już z rok, ale jazdy z humorami póki co nie wracają, zauważyłam. Ale wcześniej w ogóle miałam zawirowania nastrojowe znacznie częściej, nie tylko z powodu hormonów |
2015-11-02, 20:34 | #24 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 797
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Na bolesność piersi pomógł mi mastodynon. Niestety nie hamuje wilczego apetytu
|
2015-11-02, 20:52 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Cytat:
|
|
2015-11-02, 20:55 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 524
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Temat jak najbardziej dla mnie. Jak mam PMS to wszystko smakuje lepiej, a czekolada z orzechami to najsmaczniejsza rzecz na świecie. Wybuchy niekontrolowanego gniewu to norma, płacz też. Ostatnio przeryczałam cały film.
Ból piersi aż tak bardzo mi nie dokucza, bardziej męczy mnie ból brzucha i krzyża w trakcie trwania okresu.
__________________
Wciąż nie rozumiem, już nigdy nie zrozumiem czemu nie umiem odnaleźć się w ludzi tłumie.
|
2015-11-02, 20:56 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
|
2015-11-02, 21:54 | #28 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Temat dla mnie...jakaś tragedia, tydzień przed płaczę o byle co np. ostatnio nie mogłam w szafie znaleźć bluzki, więc usiadłam przed i zaczęłam ryczeć dziwne smsy do TŻ-standard, wyrzucam wszystkie swoje żale, potem żałuję jak czytam jedzenie na zmianę śledzi, czekolady, ogórków, dżemu i tak w kółko. To mnie wykańcza. Na szczęście piersi mnie nie bolą.
__________________
When so many are lonely as seem to be lonely, it would be inexcusably selfish to be lonely alone
|
2015-11-02, 21:56 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Cytat:
|
|
2015-11-02, 22:06 | #30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Czekam na okres jak na zbawienie, czyli jak PMS doprowadza mnie do szału...
Cytat:
Mi też meliska pomaga nieco. Dzisiaj natomiast byłam taka nabuzowana, najpierw na skraju płaczu o nic cały boży dzień, potem rozsadzała mnie energia, ale taka agresywna, aż czułam jak mi to wszystko pełzało pod skórą, także biada temu, kto by mi stanął na drodze - jak na siłowni spuściłam nieco z rury to od razu mi się lepiej zrobiło |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:19.