2020-06-27, 14:51 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 39
|
"Biała karta" w historii partnera...
Nie jestem już pierwszej młodości (47 lat), w przeszłości było kilka poważnych związków ale nic z tego nie wyszło, pogodziłam się z tym że będę już "starą panną". Wszystko zmieniło się pod koniec zimy. Na przyjęciu dla pracowników poznałam pewnego mężczyznę. Dobrze nam się rozmawiało, trochę potańczyliśmy. Kilka dni później napisał do mnie na Facebooku, rozmawialiśmy długo, jeszcze przed epidemią spotkaliśmy się dwa razy. Od tego czasu spotykamy się regularnie, raz u mnie raz u niego, zdarzyło nam się wyjść na miasto do restauracji. Jest to pan w "moim wieku" (50 lat), mamy dużo wspólnych zainteresowań, pracujemy w tej samej branży, oboje lubimy aktywny wypoczynek. Z tego co wiem jest po rozwodzie, nie ma dzieci.
Wszystko byłoby super, bardzo poważnie myślę by zaangażować się w ten związek, jedna rzecz nie daje mi spokoju. Wiadomo przy spotkaniach rozmawia się o różnych rzeczach, a zwłaszcza w moim wieku też o swojej przyszłości... On tego tematu unika jak ognia, mówi o małżeństwie itd, ale o tym co działo się po rozwodzie, milczy jak skała, zawsze temat ucina krótko "byłem zagranicą". Nie udało mi się wydobyć od niego gdzie był i co robił. Trochę mnie to dziwi, ja niczego nie ukrywałam. Jak myślicie z czego może wynikać takie odcinanie się od przyszłości? Sama nie wiem co o tym myśleć... |
2020-06-27, 16:36 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Ale nawet kraju nie podal?
|
2020-06-27, 16:44 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 39
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
|
2020-06-27, 16:47 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Pomyslałabym, ze w tym czasie stało się coś niedobrego o czym ten Pan chce skutecznie zapomnieć np. był w więzieniu, w szpitalu psychiatrycznym itd.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2020-06-27, 17:00 | #5 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Znam faceta, który pojechał do USA, by zarobić na dom. Kompletnie mu tam nie poszło i też unika tematu.
Nic szczególnego nie musi się za tym kryć. |
2020-06-27, 17:06 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
a ile lat temu sie rozwiódl?
Moze np mial wiele jednorazowych akcji, a Ty powiedzialas, ze nie tolerujesz? albo nie wiem, romans z mężatka. Niekoniecznie musi to być zaraz wiezienie czy inna "poważna" rzecz. Jeśli poza tym nic nie wzbudza Twoich podejrzen to ja bym w tym az tak nie dłubała. Nie musisz znac calej jego przeszlosci, on mial prawo zmienic przez lata podejscie i moze sie wstydzic czy traktować to jako zamkniety rozdział. Wazne jakim jest czlowiekem i pratnerem dla Ciebie teraz.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2020-06-28, 00:24 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Patrz na to, jaki jest dla Ciebie teraz. Bo możesz przegapić swoje szczęście. Może dla niego to po prostu troszkę za wcześnie na najtrudniejsze zwierzenia? Kiedyś Ci powie.
|
2020-06-28, 00:33 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Ja tez podejrzewam wyjazd do wiezienia lub psychiatryka
|
2020-06-28, 00:48 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Chcialabym wiedzieć jesli miałaby się związać z kimś takim. Nawet kosztem zatrudnienia detektywa
Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
2020-06-28, 07:04 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87961592]Ja tez podejrzewam wyjazd do wiezienia lub psychiatryka[/QUOTE]
Tez tak podejrzewam. No i jednak chciałabym wiedziec co było powodem tego pobytu. |
2020-06-28, 07:56 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Zaraz po rozwodzie taka dziura w życiorysie może oznaczać że po prostu bardzo źle zniósł to psychicznie i mu odwaliło.
Może siedział i chlał np. a teraz mu samemu wstyd przed sobą. Masa ludzi po rozwodach/rozstaniach, wpada w czarna dziurę autodestrukcji, depresji i traci ten czas nieodwołalnie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2020-06-28, 08:01 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
|
2020-06-28, 08:09 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
A jak już tak wszytko trzeba wiedzieć, to oczywiście powiedzialybyscie to partnerowi, żeby być uczciwe i nic nie zatajać, bo w związeczku musi być sama prawda, szczerość i oczywistość od wejścia?
Pomysł z doopy, serio. Jakby nie można było jak człowiekowi powiedzieć, ze albo powie co wtedy robił, albo żadnego ciągu dalszego relacji nie będzie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2020-06-28, 08:13 | #14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
|
|
2020-06-28, 08:41 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój blog, mój świat KLIK |
|
2020-06-28, 08:46 | #16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
A właściwie po co ci to wiedzieć?
|
2020-06-28, 08:50 | #17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
Chociaż początkowo pewnie bym olała, albo gdyby to miało być zwyczajnie niezobowiązujące - jest miło, to niech będzie. A jakbym się miała zaangażować, to wóz albo przewóz: gadaj bo zaczynam się wkręcać, a dla mnie ma znaczenie czy to coś czego się tylko wstydzisz, czy gruby kaliber jak np wakacje za drutem kolczastym za gwałt na nieletniej. |
|
2020-06-28, 09:07 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2020-06-28, 09:14 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87961768] nie wyobrażam sobie wynajmować detektywa na kolesia z którym jeszcze mnie nic nie łaczy. Albo mówi konkrety albo nic z tego nie bedzie.[/QUOTE]A ja sobie wyobrażam, że mogła by kogoś tak mocno yebnąć strzała Amora że nie zechce zrywać znajomości, ale zżerać będzie ja od środka ta niewiedza. I wtedy ja bym się raczej rozstała, jesli pan nadal by nie byl skory do opowiedzenia o sobie. Ale znam przypadki które by zostały i wymyślały chore sxenariusze "Bo to mój ideał tylko że..." I wtedy pewnie detektyw mógłby się przydać takiej osobie.
Sama gdybym była w takiej sytuacji to bym gościa pogoniła tzn.teraz tak myślę, a co by było jakbym się zakochała? Może też by rozum odjęło Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... Edytowane przez la'Mbria Czas edycji: 2020-06-28 o 09:16 |
2020-06-28, 09:16 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
I tak za każdym razem byś kogoś wynajmowała jakby ci nie chciał czegos powiedzieć? A przyznałabys sie do tego, ze znasz prawdę? Dla mnie to dziwne o czym piszesz. Jakbym powiedziała kolesiowi mówisz albo nie ma co brnąc w to dalej i on by nie powiedział tzn., ze jemu nie zalezy. |
|
2020-06-28, 09:21 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Nie wiem, może jestem dziwna, ale kurczę nigdy nie opowiadam o sobie historii typu "w 2011 roku robiłam to, a w następnym to i to". Po co mam się komuś zwierzać z całej swojej przeszłości, co to ma na celu? Żaden mój facet nie wiedział wszystkiego o mnie w 100%, mnie też taka wiedza absolutna nie jest potrzebna.
Jesteście w średnim wieku, więc tym bardziej. No przeszłość jest, ale po co Ci wiedzieć każdy najmniejszy szczegół? |
2020-06-28, 09:24 | #22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
"Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
Tez racja. Ja nigdy sie o przeszłość nie pytałam. Bo interesowało mnie zupełnie co innego. Moim zdaniem mozna sie zapytać konkretnie czy jest karalny, czy przebywał w szpitalu itp. |
|
2020-06-28, 09:35 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
Nikt nie pyta go o szczegóły ,adresy dokładne daty .przecież mógł powiedzieć wyjechałem do Niemiec pracować na farmie żeby się oderwać od tego co się działo w polsce-koniec tematu Dla mnie długa czarna dziura w życiorysie brzmi podejrzanie poprostu prawdą jest też że mógł wymyślić cokolwiek na teraz żeby tą dziurę w życiorysie załatać ale...istnieje niebezpieczeństwo że taki wymyślony temat może szybko wyjść na jaw jako kłamstwo (np jakiś znajomy napomknalby że coś tam razem robili w tym czasie kiedy niby miałby być w USA) więc lepiej milczeć żeby się nie wykopać z jakaś niescisloscią Jak dla mnie coś śmierdzi tutaj |
|
2020-06-28, 09:44 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Zaraz po więzieniu myśle, ze to jakaś kobieta albo nawet rodzina w tym USA
|
2020-06-28, 09:51 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87961992]Zaraz po więzieniu myśle, ze to jakaś kobieta albo nawet rodzina w tym USA [/QUOTE]
Ha,ja też pomyślałam o jakiś dzieciach których gdzieś tam narobił i woli nie wspominac |
2020-06-28, 10:03 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87961979]Tu nie chodzi naprawde o szczegoly nie rozumiem po co robic tajemnice z tego gdzie byl jesli to nic zlego ?
Nikt nie pyta go o szczegóły ,adresy dokładne daty .przecież mógł powiedzieć wyjechałem do Niemiec pracować na farmie żeby się oderwać od tego co się działo w polsce-koniec tematu Dla mnie długa czarna dziura w życiorysie brzmi podejrzanie poprostu prawdą jest też że mógł wymyślić cokolwiek na teraz żeby tą dziurę w życiorysie załatać ale...istnieje niebezpieczeństwo że taki wymyślony temat może szybko wyjść na jaw jako kłamstwo (np jakiś znajomy napomknalby że coś tam razem robili w tym czasie kiedy niby miałby być w USA) więc lepiej milczeć żeby się nie wykopać z jakaś niescisloscią Jak dla mnie coś śmierdzi tutaj[/QUOTE] Moim zdaniem znają się po prostu jeszcze w miarę krótko, może miał załamanie nerwowe, może coś innego. Jeszcze może nie chcieć mówić o takich sprawach. No dziwi mnie, że nie skłamał, szczerze mówiąc. Ja bym po prostu na razie nie dopytywała, poczekała i tyle. A jeśli nie byłoby żadnych czerwonych flag w jego zachowaniu, to nawet bym odpuściła temat, jeśli poza tym się układa. Tylko naprawdę układa. Bez jakichś "ale". |
2020-06-28, 10:11 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Chciałabym zobaczyć minę faceta, na którego nowo poznana kobieta zdecydowała się wynająć detektywa. Zdziwiłby się pewnie. Może warto rozmawiać i poczekać aż się otworzy. A jeśli byłoby to zbyt niepokojące to odpuścić... Ale też szczerze powiedzieć, że się boisz tego sekretu, bo to może być coś groźnego, a masz bogatą wyobraźnię.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-06-28, 10:45 | #28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
"
Cytat:
wiedzialam ze jego malzenstwo sie rozpadlo (chyba z 13 lat temu) po tym rozpadzie mial zalamanie nerwowe nie bylo to tajemnica.gosciu ma chyba 53 lata. w kwietniu tego roku ten wlasnie kolega zaczal zachowywac sie conajmniej dziwnie,ubzdural sobie ze mnie kocha i ja kocham go tylko nie chce tego wyznac na poczatku myslalam ze sie napil i dlatego pisze takie wiadomosci (byl weekend) poczekalam do poniedzialku az wytrzezwieje i mnie przeprosi (w miedzyczasie on zasypywal mnie dzien i noc wyznaniami milosnymi i piosenkami o milosci) nie wytrzezwial,nie przeprosil w poniedzialek poszlam rano do pracy chociaz to byl moj dzien wolny zeby spotkac innego kumpla i skonsultowac co robic ,chcialam sie dowiedziec czy ten drugi kumpel zna go moze lepiej i wie dlaczego mu odbilo,niestety nie znal go lepiej niz ja do pracy przyszla kokezanka i powiedziala ze ten kolega byl w pracy w jego dzien wolny(w sobote) i zachowywal sie bardzo dziwnie,irracjonalnie ,stal na podworku hustajac mlotek w rece ,wywalal rzeczy z szafek i je ukladal spowrotem,powiedzial jej ze jego zycie jest w rozsypce zerwal ze swoja dlugoterminowa partnerka a ja go nie kocham chyba godzine pozniej zadzwonila do pracy jego siostra (z ktora mieszka) i powiedziala nam ze on jest w szpitalu psychiatrycznym bo ma atak manii .pozniej przyszla do naszej pracy i opowidziala jego historie,jego" zalamanie nerwowe" ktore niby nastapilo po rozwodzie tak naprawde bylo bipolar disorder ,jego zona nie mogla juz dluzej zniesc jego napadow manii tego co odwalal w manii(romanse ,zadluzanie itp) wiec serio wszystkim tym "zalamania " po rozstaniu trzeba sie przyjzec czy te zalamanie nie bylo przypadkiem powodem rozstania a nie jego efektem ps.kolega juz ma sie dobrze atak manii minal ,nie wrocil jeszcze do pracy,juz mnie nie kocha ,gadalam z nim ostatnio mysli ze zaraz wejdzie w faze depresji ,szkoda go jako czlowieka ale nie wyobrazam sobie zycia z nim dlatego zalecam autorce ostroznosc Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2020-06-28 o 10:48 |
|
2020-06-28, 11:28 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87962099]"
mam kolege w pracy bardzo sympatyczny facet,spokojny,taki" father figure",zawsze mozna z nim pogadac o wszystkim ,znam go od 3 lat(tyle z nami pracuje) wiedzialam ze jego malzenstwo sie rozpadlo (chyba z 13 lat temu) po tym rozpadzie mial zalamanie nerwowe nie bylo to tajemnica.gosciu ma chyba 53 lata. w kwietniu tego roku ten wlasnie kolega zaczal zachowywac sie conajmniej dziwnie,ubzdural sobie ze mnie kocha i ja kocham go tylko nie chce tego wyznac na poczatku myslalam ze sie napil i dlatego pisze takie wiadomosci (byl weekend) poczekalam do poniedzialku az wytrzezwieje i mnie przeprosi (w miedzyczasie on zasypywal mnie dzien i noc wyznaniami milosnymi i piosenkami o milosci) nie wytrzezwial,nie przeprosil w poniedzialek poszlam rano do pracy chociaz to byl moj dzien wolny zeby spotkac innego kumpla i skonsultowac co robic ,chcialam sie dowiedziec czy ten drugi kumpel zna go moze lepiej i wie dlaczego mu odbilo,niestety nie znal go lepiej niz ja do pracy przyszla kokezanka i powiedziala ze ten kolega byl w pracy w jego dzien wolny(w sobote) i zachowywal sie bardzo dziwnie,irracjonalnie ,stal na podworku hustajac mlotek w rece ,wywalal rzeczy z szafek i je ukladal spowrotem,powiedzial jej ze jego zycie jest w rozsypce zerwal ze swoja dlugoterminowa partnerka a ja go nie kocham chyba godzine pozniej zadzwonila do pracy jego siostra (z ktora mieszka) i powiedziala nam ze on jest w szpitalu psychiatrycznym bo ma atak manii .pozniej przyszla do naszej pracy i opowidziala jego historie,jego" zalamanie nerwowe" ktore niby nastapilo po rozwodzie tak naprawde bylo bipolar disorder ,jego zona nie mogla juz dluzej zniesc jego napadow manii tego co odwalal w manii(romanse ,zadluzanie itp) wiec serio wszystkim tym "zalamania " po rozstaniu trzeba sie przyjzec czy te zalamanie nie bylo przypadkiem powodem rozstania a nie jego efektem ps.kolega juz ma sie dobrze atak manii minal ,nie wrocil jeszcze do pracy,juz mnie nie kocha ,gadalam z nim ostatnio mysli ze zaraz wejdzie w faze depresji ,szkoda go jako czlowieka ale nie wyobrazam sobie zycia z nim dlatego zalecam autorce ostroznosc[/QUOTE] No tutaj niewątpliwie masz rację i to, co opisujesz, jest straszne; pamiętam swoją nauczycielkę z podstawówki, która dostała załamania nerwowego na lekcji, właśnie wyglądało to jak mania. Dlatego ja bym obserwowała po prostu, ale nie wyobrażam sobie wynajęcia detektywa. Jakbym usłyszała, że ktoś na mnie wynajmuje detektywa, to pomyślałabym, że ma nierówno pod sufitem, jest stalkerem i zakończyła znajomość z miejsca. |
2020-06-28, 11:49 | #30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: "Biała karta" w historii partnera...
Cytat:
ja bym w zyciu go nie podejrzewala o zadne zaburzenia psychiczne takiego milego bezinteresownego,czlowiek a ze swieca szukac,zawsze mozna bylo na nigo liczyc ,byl taki spokojny-teraz juz wiem ze to leki ktore przyjmowal trzymaly go w ryzach kiedy wybuchla epidemia moj zaklad pracy zostal zamkniety dla ludzi z zewnatrz ale my ciagle pracowalismy i nasze obowiazki troche sie zmienily i ja zaczelam z nim pracowac bezposrednio 1:1 gdzie wczesniej pracowalam z nim ale nie 8h na dobe tylko tak dorywczo a mimo to mielismy zawsze czas pogadac o bzdetach i powaznych sprawch i ta zmiana rutyny plus praca ze mna nonstop obudzila w nim demony ,przestal brac leki bo stwierdzil ze juz mu nie potrzebne (to jego siostra powiedziala)i pomalu zaczal sie zmieniac.nie zauwazylam tego odrazu owszem gadal jakies bzdety ale myslalam ze to zwykly banter jak to u mnie w pracy ,zawsze faceci mowia komplementy ,jaka jestem piekna itp ale wszyscy wiedza ze to zarty,pozniej zaczal przychodzic do pracy przed wszystkimi ,miec mase pomyslow i byc niestrudzonym w ich realizacji tez nadal nie zaswiecila mi sie lampka bo wiadomo inne warunki pracy moze czas na poszukanie nowych rozwiazan,pozniej zaczal sie ladniej do pracy ubierac ale nadal nikt nic nie komentowal ,dopiero jak powiedzial mi ze zrywa ze swoja dziewczyna tak z nienacka to cos mnie tknelo ze chyba sobie cos ubzdural na nasz temat ale wciaz nie przyszlo mi do glowy ze to mania teraz jak juz wiem to widze te wszystkie typowe objawy spedzilam godziny w internecie czytajac i ogladajac ciekawe videoblogi na ten temat ,ciekawa lekcja zycia dla mnie |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:53.