2019-10-10, 13:53 | #61 | |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Po drugie, rozumiem, ze moze wyjsc wiele kwestii, ale w takim wypadku rozmowy powinny przynosic jakikolwiek skutek, chocby taki, ze facet zaczyna sie starac i trafia do niego to co sie mowi, a tutaj nie przynosza.
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
|
2019-10-10, 14:53 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Albo wynajmie sprzątaczka, przecież ci nie daje kasy na dziecko, to go stać. Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka |
|
2019-10-10, 14:56 | #63 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
To fakt, tutaj jest kosmos, najbardziej mnie to olanie kwestii finansowych przez pana zaskoczyło.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2019-10-10, 15:42 | #64 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Sama mam takie myślenie, że siedzi się w domu i nic nie robi na macierzyńskim. (Nie zjedzcie mnie, no takie odnoszę wrażenie, że te młode matki to tak siedzą i narzekają tylko.) Myślę, że jakbym zobaczyła na własnej skórze, to bym zmieniła zdanie, jeśli to rzeczywiście takie trudne. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ---------- Cytat:
Oczywiście, że w sytuacji gdybym miała partnerkę, która urodziła nasze dziecko od jakiegoś dawcy i siedzi na macierzyńskim, wymagałabym, że będzie zrobione i ogarnięte w domu w całości przez nią. ---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ---------- [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87238811]Miałam takiego kolegę co był zawsze oporządzany przez babcię i matkę. Babcia robiła mu zawsze kakao na dobranoc. Zawsze. Nawet jak wracał z imprezy o 3 w nocy to ona wstawała zrobić kakaoko. XD Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Brzmi jak moja babcia. I jeszcze stówa w kieszeń, żeby na imprezie nie zabrakło. Ja tam lubię swoją babcię. Tylko głupotą byłoby, gdybym oczekiwała tego samego od partnera. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
||
2019-10-10, 15:55 | #65 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Mam dwójkę dzieci i szczerze jak czytam niektóre matki to tez sie zastanawiam czy ja jestem az taka ogarnięta i ze mną cos nie tak, ze nie widze tego braku czasu, wiecznego zmęczenia Serio Oczywiście, ze maz pomagał ale jednak większość to ja robiłam w domu. Prałam, gotowałam, sprzątałam, leciałam dziecko jedno zaprowadzić do szkoły, na zakupy. Z drugim dzieckiem gotowałam obiady. I wiem, ze wątek nie jest o tym. Bo tutaj partner wymaga. A wymagać mozna od siebie a nie innych. Edytowane przez f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 Czas edycji: 2019-10-10 o 15:58 |
|
2019-10-10, 16:00 | #66 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87239638]Mam dwójkę dzieci i szczerze jak czytam niektóre matki to tez sie zastanawiam czy ja jestem az taka ogarnięta i ze mną cos nie tak, ze nie widze tego braku czasu, wiecznego zmęczenia
Serio [/QUOTE] Dużo zależy od dziecka
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2019-10-10, 16:17 | #67 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
|
2019-10-10, 19:16 | #68 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
No cóż, ja nienawidzę wykonywać większości obowiązków domowych i robię to z musu, więc siłą rzeczy mnie to męczy.
Nie męczy mnie ledwie parę rzeczy, w tym gotowanie. |
2019-10-10, 19:25 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Facet jest centrum zycia kobiety a potem zdziwienie , bo pojawia sie dziecko a on nie ogarnia ,ze centrum swiata sie zmienilo.
Jak sie skacze kolo goscia , bo nie wierze ,ze nic nie wskazywalo wczesniej na to , to sie nie dziwcie ,ze potem jest jak jest. A nawet gorzej , bo dziecko. Kiedy ja nie pracowalam tez ogarnialam wszystko w domu , maz dlugo pracowal i wracal padniety. W tygodniu nie mialam pretensji o nic. I z dwojka dzieci spokojnie wszystko ogarnialam , pomimo ,ze mloda spala max pol godz ciegiem ,nawet w nocy . Po prostu co musialo byc zrobione bylo ,co nie zostawalo na sobote ,gdy bylismy razem |
2019-10-10, 21:18 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Sajgon to Ci się zacznie jak wrócisz do pracy. Bo teraz masz na to gotowanie, sprzątanie, załatwianie spraw, bawienie się z dzieckiem itd. cały dzień. Potem będziesz miała na to kilka godzin.
Do tego dojdzie kto ma wziąć wolne w razie choroby itp. Na prawdę ten pierwszy rok z dzieckiem w domu to jeszcze bajka. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-10, 22:15 | #71 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87239638]Mam dwójkę dzieci i szczerze jak czytam niektóre matki to tez sie zastanawiam czy ja jestem az taka ogarnięta i ze mną cos nie tak, ze nie widze tego braku czasu, wiecznego zmęczenia
Serio Oczywiście, ze maz pomagał ale jednak większość to ja robiłam w domu. Prałam, gotowałam, sprzątałam, leciałam dziecko jedno zaprowadzić do szkoły, na zakupy. Z drugim dzieckiem gotowałam obiady. I wiem, ze wątek nie jest o tym. Bo tutaj partner wymaga. A wymagać mozna od siebie a nie innych.[/QUOTE] mam dokladnie to samo ja nie wiem czy bylam szczeciara czy poprostu wyluzowana ale naprawde mialam czas i na ksiazke i na kawe i w domu mialam czysto(oczywiscie nie blysk ale normalny dom) moj maz pracowal wiec raczej wiekszosc rzeczy sama robilam,na zakupy tez chodzilam na piechote bo bylo blisko i jak bym miala czekac az wroci z pracy to bym z glodu padla ;-) ja np mysle ze moj zwiazek rozpadl sie przez dzieci ale nie dlatego ze mi maz nie pomagal poprostu zmienilismy sie z pary w zorganizowany mechanizm dzialajacy wokolo dzieci w weekend ja albo on wychodzilismy osobno bo jak juz dzieci byly w wieku przedszkolnym to moja i jego matka pilnowaly ich od poniedzialku do piatku wiec sie nie pytalismy czy przypilnuja w sobote tylko chodzilismy na zmiane jak dzieci byly male to nie chodzilam nigdzie nie mialam takich potrzeb stresowalam sie nie lubilam ich zostawiac ,znajomi do nas przychodzili na piwo i na pogaduchy nie wiem co sie stalo ale romans umarl a zostala monotonia dnia powszedniego z dziecmi na pierwszym planie podejrzewam ze jak dzieci bym z nim nie miala to moze bysmy byli szczesliwi i wyluzowani do dzisiaj razem ;-) |
2019-10-11, 07:22 | #72 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 19
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87240560]mam dokladnie to samo
ja nie wiem czy bylam szczeciara czy poprostu wyluzowana ale naprawde mialam czas i na ksiazke i na kawe i w domu mialam czysto(oczywiscie nie blysk ale normalny dom) moj maz pracowal wiec raczej wiekszosc rzeczy sama robilam,na zakupy tez chodzilam na piechote bo bylo blisko i jak bym miala czekac az wroci z pracy to bym z glodu padla ;-) ja np mysle ze moj zwiazek rozpadl sie przez dzieci ale nie dlatego ze mi maz nie pomagal poprostu zmienilismy sie z pary w zorganizowany mechanizm dzialajacy wokolo dzieci w weekend ja albo on wychodzilismy osobno bo jak juz dzieci byly w wieku przedszkolnym to moja i jego matka pilnowaly ich od poniedzialku do piatku wiec sie nie pytalismy czy przypilnuja w sobote tylko chodzilismy na zmiane jak dzieci byly male to nie chodzilam nigdzie nie mialam takich potrzeb stresowalam sie nie lubilam ich zostawiac ,znajomi do nas przychodzili na piwo i na pogaduchy nie wiem co sie stalo ale romans umarl a zostala monotonia dnia powszedniego z dziecmi na pierwszym planie podejrzewam ze jak dzieci bym z nim nie miala to moze bysmy byli szczesliwi i wyluzowani do dzisiaj razem ;-)[/QUOTE] U nas było naprawdę fajnie przed narodzinami córki. Fakt, żyliśmy troszkę jak takie pączki w maśle, dużo przyjemności, wyjazdów, wypadów. Teraz się to skończyło. Nie wyszliśmy nigdzie od momentu narodzin córki, więc dobrych kilka miesięcy. Proponowałam wspólne wyjście, a dziecko zostawilibyśmy do opieki u mojej siostry, która mieszka 20 km dalej. Ale nic z tego. Jest zmęczony, nie chce mu się, ale na piwo do pubu na mecz oczywiście poszedł. Nasz związek po prostu umarł. A to, że nic nie robi w domu i mało co interesuje się dzieckiem to był gwóźdź do trumny... Jakiś czas temu byłam u przyjaciółki z małą odwiedzić ją. Zobaczyłam jak jej mąż jest pomocny i serdecznie się do niej odnosi, to aż delikatnie jej pozazdrościłam. I nie było to na pokaz. On tak ma. Zajął się dzieckiem bez żadnego ,,ale", w dodatku sam z siebie zaproponował, że pójdzie na zakupy, zabrał ze sobą worek ze śmieciami (bez proszenia!) i wiedział nawet jakie mleko kupić dziecku. Niby normalne rzeczy, a dla mnie nieosiągalne wręcz. Mój facet odpowiada obrażonym tonem, a jak o coś go poproszę to widzę grymas na twarzy i stały tekst: ,,cały dzień siedziałaś w domu to mogłaś to zrobić. Jestem zmęczony". Edytowane przez Fifarafa89 Czas edycji: 2019-10-11 o 07:25 |
2019-10-11, 07:38 | #73 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-11, 07:41 | #74 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
No to po prostu darujcie sobie te męczarnie. Także dla dobra dziecka.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2019-10-11, 08:14 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka |
|
2019-10-11, 08:29 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Naokoło widzę jak laski się urabiają po pachy na dwa albo trzy etaty (Bo praca zawodowa +dom+ 2 czy 3 dzieci) ogarniają kompletnie wszystko albo prawie wszystko co dotyczy funkcjonowania domu, rodziny, dzieci, rachunków itd A pan "monsz" po pracy na jeden etat siada przed telewozorkiem albo kompem, albo sobie zawsze znajdzie czas na piwerko z kolegami, jak coś zrobię domu typu zakupy po drodze z pracy to nest chwalony pod niebiosa, jak to on się stara. No jaja po prostu! Jakby laski się tak "starały" to dom by im syfem i robactwem zarósł, dzieci chodziły do szkoły wiecznie nieprzygotowane, w podartych portkach i głodne, żarcie z lodówki samo by wychodziło, tudzież bylaby wódka i światełko w tejże, a w sumie nawet bez światełka, bo prąd dawno by im w chałupie odlaczyli z powodu braku opłat. Naprawdę nie pojmuję dlaczego kobiety sobie to robią i nie chodzi mi tylko o żony takich "dobrych mężów", ale również ich matki, babki i całe społeczeństwo kobiet (ktoś takiego trutnia wychował, ktoś często utrzymuje go nadal w przekonaniu, że taki powinien być mężczyzna). I tylko jedno ci napiszę bo to dość istotne, choć nie jest żadnym dowodem na absolutnie nic ot anegdotka- "wzięłam" sobie męża z domu gdzie matka zapie...dalała na 3 albo i 5 etatów. Pracowała na bardzo odpowiedzialnym stanowisku, budowała dom, wychowywała dzieci...I obiad zawsze musiał być na 15.30 Pamiętam że jak przyjechałam na 1 święta Bożego Narodzenia do rodziców męża, to zastałam taką scenkę rodzajową jakoś na godzinę czy dwie przed Wigilią: Matka w kuchni czerwona i spocona nie wie w co ręce włożyć. Dwoi się i troi. Na 4 palnikach coś się gotuje, w piekarniku na dwóch blachach coś się piecze, ogromny stół w kuchni zastawiony półproduktami (jakieś jajka na sałatkę, jakieś warzywa, kompot no typowo Wigilijne tematy), mieszanka miliona zapachów i stukania, mieszania, takiego "uwijania się kuchennego". I....W pokoju obok ojciec siedzący na sofie przed telewizorem, w samych gaciach, znudzony, przerzucajacy kanały w tv. Matka po przywitaniu " dobrze że jesteście to mi pomożesz"- to słowa do mnie nie do swojego syna! A ojciec na to do matki " koszule mi weź wyprasuj bo nie mam się w co na Wigilię ubrać" Ja myślałam że się zapadne pod ziemię, że oni sobie ze mnie jaja robią całą rodziną. A matka poszła po deskę i wstawila żelazko. I prasowała mu ubranie pomiędzy mieszaniem w barszczu, wyjmowaniem blach z pasztetami czy innymi ciastami. I mój mąż to widział przez całe życie. Z takiego był domu. Taki miał obraz obowiązków i ich "podziału". Ale uznał że to głupie i nie powiela. Dzieli ze mną obowiązki wszystkie. Normalne jest, że on sprząta skoro ja gotuję, on zajmuje się młodą (tak, przewija, kąpie, zabawia, karmi, tuli do snu, wstaje do niej w nocy, wie jakie mleko, wie czy akurat pieluchy są w promocji i czy nam starczy chusteczek wilgotnych na wyjazd), Zajmuje się starszym synem, Zajmuje się domem, zakupami, ogarnia bo ogarnął jedną kluczową kwestię w życiu- to są też jego dzieci, jego dom, jego jedzenie, jego rachunki. Jego sprawy. Nie tylko moje. Za to mamcia mojego męża potrafi mu powiedzieć, że współczuje mu takiego życia, bo on tyyyyleeeee musi mieć na głowie. Chwali niesamowicie za to jego starszego brata, który robi z siebie bohatera domu gdy po powrocie z pracy pojdzie do sklepu pod blokiem po zakupy. Idealny mąż i syn bo nie daje babie wejść sobie na głowę Naprawdę nie wiem czemu kobiety robią to samym sobie?! I jesscze jedna rzecz- zauważyłam, że jak chwalilam męża za te normalne sprawy które ogarnął (na początku chwalilam jak się zorientowałam z jakiego domu jest, chciałam takie pozytywne wzmocnienie dać) to jakoś zaczął je olewać. A jak po prostu przeszłam do porządku dziennego nad tym że zrobił zakupy, posprzątał i wywiesil 2 prania...to tak jakby stało się to normalną rzeczą. I już nie trzeba było chwalić i mówić o tym i przypominać. Samo się wdrukowalo Wymagaj od chłopa, dla dobra własnych dzieci, dla dobra kolejnego pokolenia kobiet i dla własnej wygody Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2019-10-11, 08:41 | #77 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Przypomniał mi się wątek na wizażu, w którym dziewczyna pisała, że na spotkaniach rodzinnych ojciec i brat (tzn. teść i szwagier) śmieją się z jej męża, gdy ten wspomni, że cokolwiek pomaga żonie i przekrzykują się, kto jest większym nierobem. Tam już też była chyba sprawa na ostrzu noża.
Ja to wszystko czytam mając oczy jak 5 zł z rybakiem. |
2019-10-11, 09:03 | #78 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Tak wlasnie wyglądają u nich święta. A ja nie pomagam w niczym. Bo jedynie czego ode mnie się tam wymaga to zmywania a ja chciałabym pomoc gotować, mieszać. Zmywać może teść albo synowie. Teściowie byli u nas na swieta i takie luźne gadki były. Teść do żony "tylko w domu nic nie mów, ze Ł tyle gotował" Bo żona brata mojego męża bedzie wymagała od swojego Padłam Nikt nam nie musiał pomagać w gotowaniu. Bo każdy ma swoją rolę przypisaną. Oboje jesteśmy w kuchni. Szybko nam idzie. U nas świeta są zawsze podzielone. Ja robię wigilię gdzie gotowanie zaczynam już od początku grudnia, potem mrożę wszystko. A mąż robi indyka na 25-go ciasta pieczemy razem. On 2-3 i ja tyle samo zmywanie na bierząco. ---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87241043]Przypomniał mi się wątek na wizażu, w którym dziewczyna pisała, że na spotkaniach rodzinnych ojciec i brat (tzn. teść i szwagier) śmieją się z jej męża, gdy ten wspomni, że cokolwiek pomaga żonie i przekrzykują się, kto jest większym nierobem. Tam już też była chyba sprawa na ostrzu noża. Ja to wszystko czytam mając oczy jak 5 zł z rybakiem.[/QUOTE] U nas tez tak jest. Najlepsze jest to, ze jego brat się śmieje z mojego. Ze tyle robi a ja nic A sam jezdzi ze szmatą wieczorami i myje podłogę, zmywa. Jak dziecko sie budziło to ona potrafiła zejść na dół i powiedzieć "dziecko cię woła". U mnie nigdy nie bylo tak, że jak maż był zajęty to ja nie zrobiłam czegoś bo męża kolej. A u nich bylo tak, że bracia po latach niewidzenia się poszli na pogaduszki do auta to jego dziewczyna wtedy wyszła po niego, dała mu liście bo on nie słyszał, że dziecko sie obudziło... Ja byłam w szoku. I oni się z nas śmieją, ze mój myje okna czy pranie robi. Szczerze to jest to smutne gdzie wyśmiewa się normalne zachowania osob którzy sie szanują i wspierają. |
|
2019-10-11, 09:09 | #79 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87241087] wybacz ale opisałaś dokladnie dom mojego męża
Tak wlasnie wyglądają u nich święta. A ja nie pomagam w niczym. Bo jedynie czego ode mnie się tam wymaga to zmywania a ja chciałabym pomoc gotować, mieszać. Zmywać może teść albo synowie. Teściowie byli u nas na swieta i takie luźne gadki były. Teść do żony "tylko w domu nic nie mów, ze Ł tyle gotował" Bo żona brata mojego męża bedzie wymagała od swojego Padłam Nikt nam nie musiał pomagać w gotowaniu. Bo każdy ma swoją rolę przypisaną. Oboje jesteśmy w kuchni. Szybko nam idzie. U nas świeta są zawsze podzielone. Ja robię wigilię gdzie gotowanie zaczynam już od początku grudnia, potem mrożę wszystko. A mąż robi indyka na 25-go ciasta pieczemy razem. On 2-3 i ja tyle samo zmywanie na bierząco. ---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ---------- U nas tez tak jest. Najlepsze jest to, ze jego brat się śmieje z mojego. Ze tyle robi a ja nic A sam jezdzi ze szmatą wieczorami i myje podłogę, zmywa. Jak dziecko sie budziło to ona potrafiła zejść na dół i powiedzieć "dziecko cię woła". U mnie nigdy nie bylo tak, że jak maż był zajęty to ja nie zrobiłam czegoś bo męża kolej. A u nich bylo tak, że bracia po latach niewidzenia się poszli na pogaduszki do auta to jego dziewczyna wtedy wyszła po niego, dała mu liście bo on nie słyszał, że dziecko sie obudziło... Ja byłam w szoku. I oni się z nas śmieją, ze mój myje okna czy pranie robi. Szczerze to jest to smutne gdzie wyśmiewa się normalne zachowania osob którzy sie szanują i wspierają.[/QUOTE] Wybaczcie, ale opisalyscie swieta u moich tesciow Moj maz tez mial wyniesione z domu: matka ogarnia wszystko, ojciec odpoczywa. Na szczescie nie powiela tego schematu Ja mam taki przyklad w domu mojej siostry. Maja trojke dzieci, ona ogarnia wszystko - dom, zakupy, rachunki, dzieci, szkoly, przedszkola, lekarzy, gotowanie itd. On pracuje, wraca i zwykle lezy przed tv lub spi, a w weekendy wychodzi z domu na caly dzien sam np. na dzialke, do kolegow czy nawet do rodziny A ona dalej siedzi z tymi dziecmi Najlepsze jest w calej sytuacji to, ze jesli ona potrzebuje pomocy z dzieciakami, bo np. musi gdzies wyjsc to dzwoni do naszej mamy, zeby przyjechala pomoc i ich przypilnowac na czas kiedy ona musi wyjsc i cos zalatwic, mimo, ze maz siedzi w pokoju obok
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2019-10-11, 09:38 | #80 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
JAk widać po wątku to nie jest rzadkie zjawisko gdzie mąż pracuje i nic nie robi.
I moim zdaniem nie można winić za to chłopa. Zwyczajnie ten chłop jest cwany i wykorzystuje to, ze kobieta lata koło niego. Ciężko potem wymagać od takiego zmiany skoro został tak nauczony nie tylko w domu rodzinnym ale u siebie. Jakby na samym początku kobieta nie nadskakiwała to albo by się rozstali albo on robił. ---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ---------- Cytat:
Miałam taką znajomą gdzie do fryzjera brała dzieci bo mąż nie posiedzi z dziecmi... Czasami ja szłam z nią - ona z dwójką a ja sama chociaż też miałam dwójkę. Z tym, ze moje zostawały z tatą. No i potem ja się nimi zajmowałam... Strasznie mnie irytowało to, ze kiedy umawialiśmy się na kawe ona zawsze z dziecmi... Co innego kiedy ktoś faktycznie nie ma jak zostawić dzieci. Ale kurde chłop w domu leży ogląda tv, pije piwo a ona wiecznie z uwieszonymi dziecmi jakby ich zszyli... |
|
2019-10-11, 09:39 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Wiecie wystarczy wejść na pierwszy z brzegu wątek mamuskowy i poczytać. Kobiety same od początku wychodzą z założenia,że facet nie wie, nie potrafi, że trzeba mu obrazki rysować jak wygląda body a jak pajac i palcem pokazać. Jakby na kobietę ta wiedza spływała w magiczny sposób. A facet nie wiem, odcięty od internetu, informacji, płot naprawi ale jak zrobić mm to nie przeczyta. No czarna magia.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-11, 09:43 | #82 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
BO tam właśnie pieknie jest pokazane, ze kobiety same sobie robią kuku nie chcąc aby ich facet sie zajął dzieckiem. Bo on nie potrafi, nie wie jak. A kobieta niby ma instynkt Robią z facetów debili. |
|
2019-10-11, 09:48 | #83 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87241198]
I moim zdaniem nie można winić za to chłopa. Zwyczajnie ten chłop jest cwany i wykorzystuje to, ze kobieta lata koło niego. Ciężko potem wymagać od takiego zmiany skoro został tak nauczony nie tylko w domu rodzinnym ale u siebie. Jakby na samym początku kobieta nie nadskakiwała to albo by się rozstali albo on robił.[/QUOTE] A kogo? Mówimy o dorosłych, pełnosprawnych na ciele i umyśle ludziach. To, że czegoś nie zostali nauczeni, niczego nie usprawiedliwia. |
2019-10-11, 09:51 | #84 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87241232]A kogo?
Mówimy o dorosłych, pełnosprawnych na ciele i umyśle ludziach. To, że czegoś nie zostali nauczeni, niczego nie usprawiedliwia.[/QUOTE] Nie mozna winic TYLKO chlopa. Zwiazek zalezy od dwoch osob, nie od jednej. Znam kobiety, ktore wrecz zabranialy robic cokolwiek w domu facetowi, bo 'one zrobia to lepiej'. I po jakims czasie, kiedy doszlo wiecej obowiazkow, chocby dzieci... placz i lament, bo 'teraz to on powinien pomoc'. Jak ma pomoc, jak przez lata byl utwierdzany, ze nie powinien w domu robic NIC?
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2019-10-11, 09:57 | #85 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Miałam wlasnie na mysli, ze winić TYLKO chłopa. Jakby mi ktoś mówił, ze mam nie robić tego czy tamtego bo on lepiej to zrobi. A nagle wymagał ode mnie robienia to bym się najpierw zapytała "a to juz potrafię, już nie robisz kochanie tego lepiej ode mnie?". ---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87241232]A kogo? Mówimy o dorosłych, pełnosprawnych na ciele i umyśle ludziach. To, że czegoś nie zostali nauczeni, niczego nie usprawiedliwia.[/QUOTE] Ależ zostali nauczeni, że mają wszystko pod nos podstawione Jak żona robi wszystko aby misia zadowolić to już jej wina. |
|
2019-10-11, 09:59 | #86 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Ale tu nie ma takiej sytuacji, więc nie wiem, po co te fantazje.
Tzn. wiem, bo widzę, że od paru stron ten wątek to takie podbijanie sobie ego, ale mimo wszystko - tu taka sytuacja nie ma miejsca. Edytowane przez ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Czas edycji: 2019-10-11 o 10:00 |
2019-10-11, 10:16 | #87 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Jak dziewczyny radza, zostaw dziecko na pare godzin/dzien z ojcem.
U nas jest wlasciwie odwrotnie pod wzgledem obowiazkow, tzn ja spelniam sie w swojej wymagajacej psych i fiz pracy i po powrocie do domu nie mam sily ani ochoty ani potrzeby sprzatac, prac, ogarniac, robi to moj partner, ktory na pol etatu tylko pracuje a potem ‘siedzi w domu’. Przy czym on najchetniej to by w tym domu siedzial na stale. Oczywiscie, jak nie jest zrobione, to ja nie mam pretensji i umiem zrobic sama, nie widze jednak ani potrzeby ani koniecznosci tylko z tytulu, ze jestem kobieta. Tylko, ze my to obgadalismy i on LUBI taki podzial rol, nikt go w to nie wcisnal ani nie zmuszal. Dlatego, gdy zdecydowalismy sie na dziecko, bylo od razu wiadomo, ze to on bedzie w domu, on bedzie bral zwolnienia itp. I tez ta wersja pasuje nam obojgu. [1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87241215]Dlatego przestałam czytać mamusiowe fora już dawno. BO tam właśnie pieknie jest pokazane, ze kobiety same sobie robią kuku nie chcąc aby ich facet sie zajął dzieckiem. Bo on nie potrafi, nie wie jak. A kobieta niby ma instynkt Robią z facetów debili.[/QUOTE] Obecnie jestem w ciazy i kiedy mowie o planach, tzn ze po pol roku macierzybskiego wracam do pracy, a partner zostaje z mlodym, to jeszcze nikt nie wzial tego ani na powaznie, a jesli juz, to sa przekonani, ze to tylko ze wzgledow finansowych (rzecz dzieje sie w uk). Jak juz dotrze, ze to nie zart, to pierwszy argument jest ‘no ale jak to? Przeciez ojciec to nie matka, nie zauwazy, nie zajmie sie jak powinien, nie dopilnuje! Ty bedziesz tesknic, nie zostawisz takiego maluszka...’ i ze na pewno zmienie zdanie i przedluze macierzynski. Juz tylko puszczam kolo uszu te uwagi. A przoduja w tych wypowiedziach wlasnie Polki, z tradycyjnych domow i tradycyjnym podzialem rol. :/ |
2019-10-11, 10:22 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
I Wy myślicie że jak on zostanie z tym dzieckiem to zrobi coś poza opieka nad córką? Wstawi zmywarkę,zrobi obiad, pójdą na zakupy, posprząta w łazience i takie tam domowe codzienne czynności? Już to widzę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-10-11, 10:41 | #89 | |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
|
2019-10-11, 10:44 | #90 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: Wszystko się posypało po urodzeniu dziecka
Cytat:
Nie, tu raczej chodzi o pokazanie jemu, ze to nie jest ‘siedzenie w domu’ i lenienie sie. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:16.