Powiększenie ust - wątek zbiorczy cz. 2

[TheSketchedLady]

Są techniki podawania niewielkich ilości botoksu w okolice ust (ale nie w czerwień wargową) - po to, by wyrównać asymetrie. Co nie zmienia faktu, że osoba wyżej wyraźnie nie wiedziała, o czym pisze

[marhar0254]

Tu jest klinika XXX gdzie takie rzeczy robią. Dobrze opisane wskazania i przeciwwskazania. Warto zapoznać się, zanim decyzja zostanie podjęta.

[Dagunia]

Napisane przez Pani_Robot

Zejdzie, tak jak każdy inny siniak.
KH się w 100% nie wchłania, ale po jednym podaniu nie powinnaś zauważyć, że cokolwiek zostało, a to jak szybko organizm go rozłoży jest bardzo indywidualne.

Tak samo mówiła mi moja lekarka przed zabiegiem, że ok 6 mc i powinnam delikatnie coś dodać. Miałam podane ok 1,2 ml ( miało być 1 ml ale za dużo jej się podało ). Minęło już 9 mc, a usta cały czas wyglądają jak bym niedawno robiła Naprawdę kaaaażdy organizm jest inny

[Pani_Robot]

Napisane przez Dagunia

Tak samo mówiła mi moja lekarka przed zabiegiem, że ok 6 mc i powinnam delikatnie coś dodać. Miałam podane ok 1,2 ml ( miało być 1 ml ale za dużo jej się podało ). Minęło już 9 mc, a usta cały czas wyglądają jak bym niedawno robiła Naprawdę kaaaażdy organizm jest inny

Przy chorobach autoimmunologicznych np KH się nie wchłania z tego, co mówił mi dr.

[Kocurasek]

Napisane przez Pani_Robot

Przy chorobach autoimmunologicznych np KH się nie wchłania z tego, co mówił mi dr.

Ciekawe co napisałaś, nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. Sama choruję na chorobę autoimmunologiczną i faktycznie, usta robione 3 lata temu, dalej duże. Muszę poczytać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BeeAnn]

Hej w zeszłą środę po raz pierwszy powiększałam usta kwasem. Wszystko byłoby super, usta wyglądają bardzo naturalnie, cała opuchlizna i siniaczki już zeszły. Jedyne co mnie niepokoi to taka jakby kaszka/wysypka/malutkie krostki (?) na ustach, nie wiem jak to dokładnie nazwać, szczególnie na linii ust naokoło. Smarowałam już chyba wszystkim o czym przeczytałam, że może pomóc: maścią z witaminą A, lanoliną, wazeliną, oliwą z oliwek, olejkami z czarnuszki i z migdałów, tisane i nadal nie mogę się ich pozbyć. Czy to może mieć jakiś związek z zabiegiem? (zabieg odbył się w sprawdzonym miejscu, wszystko bezpiecznie, sterylnie, doświadczona osoba) Wcześniej miałam problem z suchymi ustami, ale nigdy nie występowało coś takiego. Macie jakieś rady jak się tego pozbyć? Chciałabym już się cieszyć gładkimi, pełnymi ustami, a nie takimi szorstkimi

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Dodam jeszcze, że dzień po zabiegu użyłam maści z arniką, wydaje mi się, że to po nocy z nią na ustach stan moich ust zaczął się pogarszać.

[Pani_Robot]

Chodzi o coś takiego?
https://www.dermacare.pl/blog/plamki...co-to-takiego/

[BeeAnn]

Mniej więcej tak, tylko jeszcze dodatkowo są takie szorstkie nierówności, coś jakby mały liszaj. Może to mieć jakiś związek z kwasem?

[Pani_Robot]

Czasem po podaniu KH się takie pojawiają. Nie wiem jak na ustach, ale na innych częściach ciała jak się uprzeć, to chirurg może to usunąć.
Jednak jeśli Twoje są szorstkie, to może to coś zupełnie innego. Najlepiej zadzwoń do swojego lekarza i umów się na wizytę kontrolną.

[Sally1642]

Przy chorobach autoimmunologicznych (np. Hashimoto) kwas się wolniej wchłania? Myślałam właśnie, że dużo szybciej schodzi.

[Pani_Robot]

W internecie można znaleźć przeróżne opinie, więc może zależy to od rodzaju choroby Ja powtarzam tylko to, co usłyszałam od lekarza.

[BeeAnn]

Napisane przez Pani_Robot

Czasem po podaniu KH się takie pojawiają. Nie wiem jak na ustach, ale na innych częściach ciała jak się uprzeć, to chirurg może to usunąć.
Jednak jeśli Twoje są szorstkie, to może to coś zupełnie innego. Najlepiej zadzwoń do swojego lekarza i umów się na wizytę kontrolną.

Napisałam, wysłałam zdjęcia i odpisała mi, że jej zdaniem to są mocniej widoczne grudki Fordyceya i nie mam się co martwić. Tylko ja właśnie się martwię, bo gdybym wiedziała wcześniej, że będę miała po zabiegu tak suche i chropowate usta, które non stop muszę czymś smarować, bo inaczej mnie pieką, to chyba już bym wolała zostać przy moich małych...


Teraz też widzę, że prawa górna warga jest trochę mniejsza od lewej i bardzo mnie to irytuje. Minęło 12 dni od zabiegu, czy jest jeszcze jakaś szansa, że to się ułoży/wyrówna czy tak już zostanie?


Tyle się zbierałam do tego powiększania, a jak na razie więcej mi to szkody przyniosło niż pożytku i zaczynam żałować. Nie mówiąc już o tym, że wychodząc z gabinetu zemdlałam i przywaliłam z całej siły głową o drzwi

[Agunia001]

Napisane przez Kocurasek

Ciekawe co napisałaś, nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. Sama choruję na chorobę autoimmunologiczną i faktycznie, usta robione 3 lata temu, dalej duże. Muszę poczytać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ciekawe - mnie każdy lekarz informował że przy chorobach autoimmunologicznych kwas czy botoks dużo krócej "trzymają"
i mogę potwierdzić- usta u mnie wytrzymują maksymalnie miesiąc, kwas sie bardzo szybko wchłania, robiłam co 2-3 miesiące ale po kilku latach stwierdziłam że to strata pieniędzy

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez Sally1642

Przy chorobach autoimmunologicznych (np. Hashimoto) kwas się wolniej wchłania? Myślałam właśnie, że dużo szybciej schodzi.

Potwierdzam - dużo dużo szybciej. Botoks także krócej trzyma.
Nici są niewskazane przy chorobach autoimumnologicznych.

[Pani_Robot]

BeAnn suchość ust powinna zniknąć, może to kwestia Emli? Mnie po niej zawsze złazi skóra. Sama mam grudki Fordyceya i są niemal niewyczuwalne, ale szczerze mówiąc nie pamiętam jakie był te kilka lat temu, gdy się pojawiły.

Agunia dlatego najlepiej słuchać jednak lekarzy. Ja nie jestem specjalistą w temacie. Mogę tylko powtarzać to, co wiem od nich. U mnie kwas się prawie wcale nie wchłania na przestrzeni lat, ale choroby autoimmunologiczne są bardzo różne.

[BeeAnn]

Pani_Robot nigdy wcześniej nie miałam emli, więc nie wiem czy to jej wina, ale jest już trochę lepiej, także widzę światełko w tunelu, bo ja, urodzona panikara, już sobie wmówiłam, że te wszystkie "liszaje"i nierówności zostaną mi już na zawsze.

Spytałam się mojej lekarki o asymetrię, odpisała mi, że usta formują się nawet do miesiąca, więc na spokojnie. Gdzieś w internecie wyczytałam, że asymetrię można też trochę zniwelować masażem, ale nie mogłam znaleźć informacji w jaki sposób powinnam to robić. Lepiej masować tę część górnej wargi, która jest większa czy tę która właśnie jest mniejsza? Czy lepiej faktycznie nie robić nic i poczekać jeszcze te dwa tygodnie, żeby zobaczyć ostateczny efekt po miesiącu?

[Pani_Robot]

Wcześniej była szkoła, żeby masować, a od jakiegoś czasu słyszę, żeby tego nie robić, więc chyba najlepiej poczekać, a jeśli nadal będziesz widzieć asymetrię, to umówić się na wizytę kontrolną i zażyczyć sobie poprawki.

[Wiild Girl]

Cześć dziewczyny!
nie było mnie tu ponad 2 lata Urodziłam dziecko i trochę "odstawiłam" medycynę estetyczną na bok. Zawsze powiększałam usta KH ale ostatnio zastanawiam się nad alternatywą - powiększaniem ust tkanką tłuszczową.
Czy któraś z Was jest po takim zabiegu, jakie są Wasze doświadczenia?

[Sif]

Hej, podpowiecie gdzie w Warszawie dostrzykną mi 0,5 ml kwasu? W czerwcu miałam wstrzyknięty 1 ml, zawsze mi to wystarczało, ale tym razem efekt mnie nie zadowala. Za dużo poszło w górną wargę i chciałabym dostrzyknąć w dolną, więc 0,5 ml spokojnie by wystarczyło. Większość gabinetów/klinik ma w ofercie 1 ml, a nie uśmiecha mi się płacić za 1 ml i wykorzystać tylko połowę...

[Wiild Girl]

Juvederm Ultra Smile ma pojemność 0,55 ml

[orexa]

Serio? Sama obecnie mieszkam w Lublinie i tutaj bez problemu znajdzie się klinike, w której wstrzykują albo 0,5 ml albo 1 ml.

[Pani_Robot]

Napisane przez Sif

Hej, podpowiecie gdzie w Warszawie dostrzykną mi 0,5 ml kwasu? W czerwcu miałam wstrzyknięty 1 ml, zawsze mi to wystarczało, ale tym razem efekt mnie nie zadowala. Za dużo poszło w górną wargę i chciałabym dostrzyknąć w dolną, więc 0,5 ml spokojnie by wystarczyło. Większość gabinetów/klinik ma w ofercie 1 ml, a nie uśmiecha mi się płacić za 1 ml i wykorzystać tylko połowę...

Najlepiej podzwonić i popytać, ale chyba wszędzie

[Pani_Robot]

Moje nowe dziecko, by Aleksandra Sieczko

[weegirl]

Cześć, usta wyglądają pięknie! Pokażesz je za tydzień-dwa? Miałaś usta znieczulane emlą?

[Pani_Robot]

Napisane przez weegirl

Cześć, usta wyglądają pięknie! Pokażesz je za tydzień-dwa? Miałaś usta znieczulane emlą?

Dzięki
Pewnie, że pokażę. Były znieczulane czymś mocniejszym chyba. Po emli płaczę, a tutaj leżałam i nawet się nie skrzywiłam.

EDIT:
Załączam wygojone

[patycek]

Ta kobieta ma jakiekolwiek wykształcenie medyczne? Mało o niej informacji w internecie

[Pani_Robot]

Napisane przez patycek

Ta kobieta ma jakiekolwiek wykształcenie medyczne? Mało o niej informacji w internecie

Pielęgniarka

[weegirl]

Mają piękny kształt! Tylko czy widzę jakieś nierówności, czy to kwestia zdjęcia?

Ja mam lekko cofniętą żuchwę i muszę poszukać kogoś, kto ładnie powiększa usta na płasko, bo u mnie bardzo łatwo będzie o efekt kaczego dzioba .

[susse]

Napisane przez Pani_Robot

Dzięki
Pewnie, że pokażę. Były znieczulane czymś mocniejszym chyba. Po emli płaczę, a tutaj leżałam i nawet się nie skrzywiłam.

EDIT:
Załączam wygojone

piękne! jak długo trwa proces gojenia?

[mamba05]

Dziewczyny mam takie pytanie, w obecnej sytuacji chyba na miejscu Pod koniec października przeszlam przeziebienie, nie robilam testów,ale raczej na pewno byl to covid. W środę 28.10 stracilam wech i smak. Minęło już trochę czasu, juz normlanie funkcjonuje, a odzyskanie powonienia to kwestia indywidualna. Czasem zajmuje tydzien, miesiac, a czasem pol roku. 13.11 mam umowiona wizytę na powiekszanie ust, ale Pani kosmetolog powiedziała, że dopóki nie odzyskam węchu to ona zabiegu nie wykona. Co o tym myślicie? Przeciez choroby juz dawno nie bedzie do dnia wizyty, a z tym wechem tak jak mowie.. różnie bywa.

[mamba05]

Dziewczyny mam takie pytanie, w obecnej sytuacji chyba na miejscu Pod koniec października przeszlam przeziebienie, nie robilam testów,ale raczej na pewno byl to covid. W środę 28.10 stracilam wech i smak. Minęło już trochę czasu, juz normlanie funkcjonuje, a odzyskanie powonienia to kwestia indywidualna. Czasem zajmuje tydzien, miesiac, a czasem pol roku. 13.11 mam umowiona wizytę na powiekszanie ust, ale Pani kosmetolog powiedziała, że dopóki nie odzyskam węchu to ona zabiegu nie wykona. Co o tym myślicie? Przeciez choroby juz dawno nie bedzie do dnia wizyty, a z tym wechem tak jak mowie.. różnie bywa.