Panny Młode 2019 cz. 7

[Likable]

Napisane przez mariamarysienka

Słuchajcie, jestem strasznie zła Wiem, że dla wielu z was mój problem będzie abstrakcyjny, bo nie macie wesela z kucharką, ale muszę się komuś wygadać. Byliśmy dzisiaj u niej, żeby wyjaśnić parę kwestii odnośnie listy zakupów. Najbardziej wkurzyłam się na gotowy sos serowy i zupy w proszku. Chciałam kulturalnie ja poprosić, żeby zrobiła dania bez tego, ale ona powiedziała, że jak chcę, to mogę sobie szukać innej kucharki, bo ona robi tak i koniec. Oczywiście moja mama jej wtórowała, że nie jestem żadną Magdą Gessler i po co dyskutuję, aż zaczęła na mnie krzyczeć Do tego druga sprawa - kłóciłam się z kucharką dobre 5 minut o sałatkę grecką. Ona upierała się, że podstawa jest kukurydza. Ja jej mówię, że sałatka grecka składa się z 5 składników i żadnym z nich nie jest kukurydza. Jej mina mówiła wszystko. Chyba jest przyzwyczajona do tego, że robi typowo wiejskie wesela, gdzie ona jest guru, a coś do powiedzenia mają jedynie mamy, a nie te młode siksy PMki Niby takie detale, ale najbardziej nie spodobało mi się, jakie miała do mnie podejście. Jestem strasznie wkurzona, bo to niby najlepsza kucharka w okolicy i bardzo dużo osób ją poleca, ale ja jestem wściekła po tym spotkaniu. Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać, czy i jakie zrobi wege dania
Sorki za rozpisanie się.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Wkurza mnie takie lekceważenie, ile trzeba mieć lat żeby ktoś w końcu mnie szanował a nie traktował jak sikse. Słabe było też trochę zachowanie mamy która jej jednak wtórowała.. być może jest polecaną kucharką bo leciała schematem i każdemu to odpowiada po prostu, chociażby z wygody. Mam nadzieję że jednak się dogadacie

Wiecie co, tak sobie rozmawialiśmy z Tż wczoraj i przypomniało nam się z rozmowy z menagerem, tak apropo podważania zdania, jak mnie wkurzył, bo zapytałam o bordowe serwetki. On w sumie z lekko kpiącym uśmiechem, ale że jak bordowe, on poleca i proponuje białe bo tak czysto. Ja chcę tylko mały bordowy akcent, przy czym reszta jest cała biała, a nie całe obrusy czy pokrowce na krzesła.. a gdyby w sumie nawet, to chyba mam prawo mieć swój pomysł.

[agulaaaa]

Maria trochę słabe posunięcie z jej strony.. jak to mówią klient nasz pan i to Ty decydujesz, a nie takie wciskanie na siłę... A na te proszki w życiu bym się nie zgodziła, walcz o swoje

[mariamarysienka]

Ona niby twierdzi, że to dla podkreślenia smaku, ale do cholery, mamy tak dużo suszonych grzybów na zupę borowikową, że już serio żadnych wzmacniaczy nie trzeba Nie ma mowy, żebym się na to zgodziła Jak się nie dogadamy to po prostu nie dostanie tych produktów i tyle, będzie musiała sobie poradzić bez tego. A z tą sałatką grecką to naprawdę, do tej pory mnie trzęsie. Jak zaczęłam jej wymieniać, z czego się ją robi, to tak spojrzała na moja mamę, jakby nie wiem, miała mnie usadzić?
Nie wiem no, mam nadzieję, że jedzenie robi naprawdę zaje*iste, bo teraz nie wiem, skąd ma opinię najlepszej kucharki w promieniu 50 km
Jestem teraz strasznie zła, że dałam się w to wplątać. Gdybym wiedziała, że tak będzie, to albo w ogóle nie robilibyśmy wesela, albo wzięlibyśmy mały kredyt, zrobili imprezę na 120 osób i wszystko byłoby po naszemu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Majka1503]

Maria współczuję sytuacji z kucharką. Niestety znam ten typ, a Twoja mama dolewa oliwy do ognia...

Kurcze śmiałam się z tych waszych ślubnych koszmarów, a tymczasem miałam w tym tygodniu już dwa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ckin2u]

Napisane przez n0emi

Jeżeli sala miała by za darmo taką tablicę, to bym brała. W tej chwili to dla mnie zbędny wydatek. Ja będę miała tylko tablicę z usadzeniem gości.
Ale też mam dużo innych zbędnych wydatków, które muszę mieć
Więc stwierdzam tak : bierz co uważasz, że jest Ci potrzebne

Ckin2u - zmęczenie materiału Jak to moja mama mówi "spuść z wentyla". Nie myśl o tym sprawach parę dni odpocznij.
Ja im bliżej tego dnia tym gorzej śpię. Jestem zmęczona, kładę się do łóżka i cały czas o czymś myślę i nie mogę przestać. Kładę się 23-24, a zasypiam o 2-3 w nocy I tak jest od początku tego tygodnia. Strasznie mnie to męczy i zastanawiam się czy nie zacząć coś łykać na sen...

Mam nadzieje, jakos nie moge sie ogarnac, chyba bardziej na glowie siedzi mi to mieszkanie, moze jak ogarniemy najwazniejsze rzeczy z nim zwiazane to bede spokojnie zajmowac sie slubnymi
ja ze spaniem mam podobnie, zawsze spalam bez problemu a teraz budze sie o 3, najpozniej o 5 i juz nie moge spac
ja sie musze chyba po prostu przestawic, inny klimat, wszystko w ogole inne, czuje sie troche zagubiona

Napisane przez Wiolkaa93

Dzień dobry

Przyszły moje buty i są za duże 🤨🤨 muszę zwrócić. Nie nawidze zamawiać przez internet butów

Mariamarysienka ile płaciliście za Pepsi?
Szoszo ja zamówiłam taką naklejkę z tekstem i będę naklejać na lustro i ustroje kwiatami czekamy na relację z przymiarek



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

pokazesz skad zamawialas ten tekst? I na jakie lustro chcesz naklejac? ja tez przez chwile o tym kiedys myslalam

Napisane przez n0emi

A mi przyszła ozdoba na buty https://www.fotosik.pl/zdjecie/6b1c7af7307a6a94 co sądzicie? Czekam na jeszcze jedną. Niby wygląda ładnie ale mogłoby być trochę niżej...

ladnie i sie swieci

[1=bb371dfbfd9298d6e78301e 55742bc2d469b6322_657f8bf e235ab;86701260]Nie mam weny do spraw ślubnych

Noemi, podaj link do ozdób, proszę[/QUOTE]

piateczka

Napisane przez mariamarysienka

1,99 zł Najśmieszniejsze było to, że na półce niżej były butelki 0,5 litrowe za 2,99 Mi się takie tablice bardzo podobają i nie wiem, czy sami nie zamówimy. Tak, jak pisała Agula - takie rzeczy super wyglądają na zdjęciach. Według mnie nie pasuje Może rzeczywiście jak będzie na środku, to będzie wyglądać lepiej. Ja jestem fanką sweterków

Słuchajcie, jestem strasznie zła Wiem, że dla wielu z was mój problem będzie abstrakcyjny, bo nie macie wesela z kucharką, ale muszę się komuś wygadać. Byliśmy dzisiaj u niej, żeby wyjaśnić parę kwestii odnośnie listy zakupów. Najbardziej wkurzyłam się na gotowy sos serowy i zupy w proszku. Chciałam kulturalnie ja poprosić, żeby zrobiła dania bez tego, ale ona powiedziała, że jak chcę, to mogę sobie szukać innej kucharki, bo ona robi tak i koniec. Oczywiście moja mama jej wtórowała, że nie jestem żadną Magdą Gessler i po co dyskutuję, aż zaczęła na mnie krzyczeć Do tego druga sprawa - kłóciłam się z kucharką dobre 5 minut o sałatkę grecką. Ona upierała się, że podstawa jest kukurydza. Ja jej mówię, że sałatka grecka składa się z 5 składników i żadnym z nich nie jest kukurydza. Jej mina mówiła wszystko. Chyba jest przyzwyczajona do tego, że robi typowo wiejskie wesela, gdzie ona jest guru, a coś do powiedzenia mają jedynie mamy, a nie te młode siksy PMki Niby takie detale, ale najbardziej nie spodobało mi się, jakie miała do mnie podejście. Jestem strasznie wkurzona, bo to niby najlepsza kucharka w okolicy i bardzo dużo osób ją poleca, ale ja jestem wściekła po tym spotkaniu. Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać, czy i jakie zrobi wege dania
Sorki za rozpisanie się.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

zupy z proszku? na pewno bym sie na to nie zgodzila gdybym o tym wiedziala, kurcze jak mozna sie tak zachowywac, przeciez sie jej za to placi co ona Gesslerowa? kukurydza w salatce greckiej? jakos nie kojarze

Napisane przez Likable

Wkurza mnie takie lekceważenie, ile trzeba mieć lat żeby ktoś w końcu mnie szanował a nie traktował jak sikse. Słabe było też trochę zachowanie mamy która jej jednak wtórowała.. być może jest polecaną kucharką bo leciała schematem i każdemu to odpowiada po prostu, chociażby z wygody. Mam nadzieję że jednak się dogadacie

Wiecie co, tak sobie rozmawialiśmy z Tż wczoraj i przypomniało nam się z rozmowy z menagerem, tak apropo podważania zdania, jak mnie wkurzył, bo zapytałam o bordowe serwetki. On w sumie z lekko kpiącym uśmiechem, ale że jak bordowe, on poleca i proponuje białe bo tak czysto. Ja chcę tylko mały bordowy akcent, przy czym reszta jest cała biała, a nie całe obrusy czy pokrowce na krzesła.. a gdyby w sumie nawet, to chyba mam prawo mieć swój pomysł.

nie wiem kiedy beda czasy gdzie zwykly menadzer sie po prostu przymknie i zrobi to czego klient wymaga placac serio ceny z kosmosu czesto rozumiem jakby sie odezwal gdy klient wymysla rozne rzeczy, ale negocjacje na temat koloru serwetek

Napisane przez mariamarysienka

Ona niby twierdzi, że to dla podkreślenia smaku, ale do cholery, mamy tak dużo suszonych grzybów na zupę borowikową, że już serio żadnych wzmacniaczy nie trzeba Nie ma mowy, żebym się na to zgodziła Jak się nie dogadamy to po prostu nie dostanie tych produktów i tyle, będzie musiała sobie poradzić bez tego. A z tą sałatką grecką to naprawdę, do tej pory mnie trzęsie. Jak zaczęłam jej wymieniać, z czego się ją robi, to tak spojrzała na moja mamę, jakby nie wiem, miała mnie usadzić?
Nie wiem no, mam nadzieję, że jedzenie robi naprawdę zaje*iste, bo teraz nie wiem, skąd ma opinię najlepszej kucharki w promieniu 50 km
Jestem teraz strasznie zła, że dałam się w to wplątać. Gdybym wiedziała, że tak będzie, to albo w ogóle nie robilibyśmy wesela, albo wzięlibyśmy mały kredyt, zrobili imprezę na 120 osób i wszystko byłoby po naszemu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

widze ze kazda dopadaja rozne mysli zobaczysz ze bedzie tak jak sobie wymarzyliscie - najgorzej wlasnie jak ktos sie wtraca, a zauwazylam ze rodzicie zwlaszcza mamy tak sie weselami zwlaszcza corek hm podniecaja jakby one same wychodzily za maz :P

[karolinaaa92]

Maria, nie dziwię się, że wkurzyłaś się na kucharkę.

Dzień dobry!
Jadę dzisiaj specjalnie do Krakowa po odbiór dokumentów ze studiów...

Wczoraj mieliśmy spotkanie z właścicielką sali. Zapłaciliśmy większą część i ustaliliśmy wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Szoszoszo]

Dzień dobry w sobotę

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz wstałam w sobotę o takiej godzinie ale mino wszystko mając w perspektywie taki wypad, nie mogę narzekać zaraz będę na lotnisku.

Mariamarysienka sweterek spoko! Idea super, tylko nic mi się nie podoba... będę jeszcze się rozglądać po weekendzie.

Napisane przez mariamarysienka

Słuchajcie, jestem strasznie zła Wiem, że dla wielu z was mój problem będzie abstrakcyjny, bo nie macie wesela z kucharką, ale muszę się komuś wygadać. Byliśmy dzisiaj u niej, żeby wyjaśnić parę kwestii odnośnie listy zakupów. Najbardziej wkurzyłam się na gotowy sos serowy i zupy w proszku. Chciałam kulturalnie ja poprosić, żeby zrobiła dania bez tego, ale ona powiedziała, że jak chcę, to mogę sobie szukać innej kucharki, bo ona robi tak i koniec. Oczywiście moja mama jej wtórowała, że nie jestem żadną Magdą Gessler i po co dyskutuję, aż zaczęła na mnie krzyczeć Do tego druga sprawa - kłóciłam się z kucharką dobre 5 minut o sałatkę grecką. Ona upierała się, że podstawa jest kukurydza. Ja jej mówię, że sałatka grecka składa się z 5 składników i żadnym z nich nie jest kukurydza. Jej mina mówiła wszystko. Chyba jest przyzwyczajona do tego, że robi typowo wiejskie wesela, gdzie ona jest guru, a coś do powiedzenia mają jedynie mamy, a nie te młode siksy PMki Niby takie detale, ale najbardziej nie spodobało mi się, jakie miała do mnie podejście. Jestem strasznie wkurzona, bo to niby najlepsza kucharka w okolicy i bardzo dużo osób ją poleca, ale ja jestem wściekła po tym spotkaniu. Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać, czy i jakie zrobi wege dania
Sorki za rozpisanie się.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

O kuuuurczę jej podejście to jakiś koszmar. Rozumiem, że ma (pewnie nawet zasłużenie wypracowaną) opinię zaje*istej kucharki, ale mając w dupie gości daleko się nie zajedzie. Chyba że innym jej zleceniodawcom jest wszystko jedno zupy i sosy w proszku to słabizna. Nawet nie chodzi o smak, ale naprawdę trudno mi uwierzyć, że profesjonaliści (?) mają takie metody, żeby używać gotowców...

A już sałatka grecka mnie rozwaliła totalnie. Kobita pewnie nigdy nie była w Grecji, ale to nie ma nic do rzeczy. Przeżywam, bo nie cierpię kukurydzy i przy weselach, innych spędach rodzinnych itp. obserwuję chęć dorzucenia kukurydzy do każdej sałatki: jarzynowej, gyros, każdej innej tak naprawdę. Ale usłyszeć coś takiego w ustach kucharki to jest jednak inny level.

Dobrze, że walczysz o swoje, ale tez mnie wkurza takie traktowanie z góry. A mama mogła też jednak próbować troszkę załagodzić, ale jednak stanąć po Twojej stronie. Ale skoro kucharka jest taka trudna we współpracy, to chyba mimo tych potknięć musi robić świetne jedzonko, jeżeli ma tak dobrą opinię Myślę, że będziesz z niej zadowolona mimo wszystko, ale szkoda, że są takie sytuacje, bo to tylko niepotrzebne nerwy.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[orzeszkova]

Witam w sobotę kucharka się po prostu przyzwyczaiła że ma swoją renomę i idzie na łatwiznę przez dodanie gotowych rzeczy. Pewnie nie ma za dużej konkurencji, i do tego to, że tak samo gotuje od X lat powoduje że ciężko jej zmienić raz utarte schematy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamarysienka]

Napisane przez Szoszoszo

Dzień dobry w sobotę

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz wstałam w sobotę o takiej godzinie ale mino wszystko mając w perspektywie taki wypad, nie mogę narzekać zaraz będę na lotnisku.

Mariamarysienka sweterek spoko! Idea super, tylko nic mi się nie podoba... będę jeszcze się rozglądać po weekendzie.




O kuuuurczę jej podejście to jakiś koszmar. Rozumiem, że ma (pewnie nawet zasłużenie wypracowaną) opinię zaje*istej kucharki, ale mając w dupie gości daleko się nie zajedzie. Chyba że innym jej zleceniodawcom jest wszystko jedno zupy i sosy w proszku to słabizna. Nawet nie chodzi o smak, ale naprawdę trudno mi uwierzyć, że profesjonaliści (?) mają takie metody, żeby używać gotowców...

A już sałatka grecka mnie rozwaliła totalnie. Kobita pewnie nigdy nie była w Grecji, ale to nie ma nic do rzeczy. Przeżywam, bo nie cierpię kukurydzy i przy weselach, innych spędach rodzinnych itp. obserwuję chęć dorzucenia kukurydzy do każdej sałatki: jarzynowej, gyros, każdej innej tak naprawdę. Ale usłyszeć coś takiego w ustach kucharki to jest jednak inny level.

Dobrze, że walczysz o swoje, ale tez mnie wkurza takie traktowanie z góry. A mama mogła też jednak próbować troszkę załagodzić, ale jednak stanąć po Twojej stronie. Ale skoro kucharka jest taka trudna we współpracy, to chyba mimo tych potknięć musi robić świetne jedzonko, jeżeli ma tak dobrą opinię Myślę, że będziesz z niej zadowolona mimo wszystko, ale szkoda, że są takie sytuacje, bo to tylko niepotrzebne nerwy.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Moze sprawdz C&A, ostatnio mi się wyświetliła reklama jakiejś ślubnej kolekcji.
A z tą kukurydzą mam to samo! Wydaje mi się, że kucharze dodają ja wszędzie dla koloru, bo tak wynikało z wczorajszej rozmowy Dla mnie nie liczy się kolor, a smak. Pamiętam, jak byłam u kuzynki na weselu parę lat temu i jako dodatek do głównego dania była kasza z kukurydzą

Napisane przez orzeszkova

Witam w sobotę kucharka się po prostu przyzwyczaiła że ma swoją renomę i idzie na łatwiznę przez dodanie gotowych rzeczy. Pewnie nie ma za dużej konkurencji, i do tego to, że tak samo gotuje od X lat powoduje że ciężko jej zmienić raz utarte schematy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie to jest ciekawe, że ona jest dosyć młoda, a konkurencja u nas jest bardzo duża, bo takie wesela z kucharką są u nas bardziej popularne, niż zwykłe. Aj no, mam nadzieję że jedzenie będzie warte tych nerwów

Dzień dobry w sobotę
Zaraz zbieramy się na tańce. Musimy dzisiaj pogadać z naszym instruktorem, bo ostatnio uczy nas samych skomplikowanych figur, których nie możemy zapamiętać i jest jakieś 0% szansy, że ich użyjemy w tańcu. Mieliśmy pierwsza sekwencję jakichś 12 figur, głównie obrotów i przejść, których na pewno użyjemy na weselu i nie tylko. Teraz już te tańce wcale nie są takie fajne, bo figury są serio trudne, zwłaszcza dla Tż, więc nie chcemy się męczyć. Niech nam daje prostsze rzeczy

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[agulaaaa]

Dzień dobry

Szoszo udanego wypadu

Wczoraj nie dość,że @ to jeszcze fatalnie się czuję,nie wiem czy mnie coś nie bierze,położyłam się wcześniej,pogoda do
Powoli kończymy zaproszenia

[Animka11]

Dzień dobry.
Tak sobie myslalam Maria ,że ta kucharka to naprawdę mnie by wyprowadziła z równowagi. Nie dość ,że te sosy i zupy z proszku. To jeszcze jakieś miny do Twojej mamy. A Twoja mama też uważam ,że powinna zaraz jej powiedzieć ,że wesele jest młodych i niech robią po swojemu . a ten tekst ,że masz szukać innej ,nie wiem czy w nerwach bym nie zrezygnowała
Kiedy jeszcze macie się z nią spotkać ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kira_18]

Dzień dobry
My też niebawem ruszamy na tańce i tak jak dziewczyny Maria, nie zgodziłabym się na zupki w proszku i kukurydzę do sałatki greckiej... Pewnie w przypływie emocji, na Twoim miejscu bym z miejsca z niej zrezygnowała. Nie nawidzę jak coś nie idzie po mojej myśli i wolę odpuszczać niż się denerwować. Mnie też czeka niebawem rozmowa w sprawie menu i aż się boję. Nie chce żeby mi narzucali cokolwiek. Zdecydowanie wolę postawić na swoim, tymbardziej że to mój ślub, ja jako klient płacę i mam do tego prawo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Hejka

Chciałam umyć okna dla Jezuska i teściowej, bo dzisiaj przyjeżdża, a tu śnieg

Maria, a może jej się pomyliła grecka z warstwową sałatką gyros? Bo w tej drugiej jest kukurydza. A to i to greckie jest

[n0emi]

Dzięki, przypomniałyście mi, że muszę szkoły tańca poszukać

Dzień dobry

[agulaaaa]

Mikoma ja już na szczęście okna mam pomyte:p

Co do pierwszego tańca to mamy już łatwy układ, proste figury, chciałabym żeby to naturalnie wyszło,lekko
Jeszcze suknia dojdzie, zależało mi na tym,żeby ładnie w tańcu się układała, tak doszło do mnie,że za ponad miesiąc pewnie znowu ją przymierze
Lubelskie Pm może ustawimy się na jeden dzień na przymiarki

[f88fd72a1baff1f55628bb9023d16cbac19cdced_65c025028a53e]

Hej

Maria kurczę co za kobieta z tej kucharki, ja rozumiem ze zupki i sosy w proszku są popularne, ale one przecież nie aa ani dobre, ani zdrowe kiedy macie z nią kolejne spotkanie? Moze wtedy trochę złagodnieje?

Napisane przez mikoma

Hejka

Chciałam umyć okna dla Jezuska i teściowej, bo dzisiaj przyjeżdża, a tu śnieg

Maria, a może jej się pomyliła grecka z warstwową sałatką gyros? Bo w tej drugiej jest kukurydza. A to i to greckie jest

Hahaha miałam podobnie jak wysiadałam z samochodu: patrzę cos pada i tak przyglądam się, a to śnieg





Wysłano przez gołębia

[Likable]

Dzień dobry


My dzisiaj też na tańce, wczoraj już było jedno podnoszenie, kilka razy a ja już miałam pręgę na żebrach bo Tż zanim nauczy się to z gracją robić, to kilka razy jak worek z ziemniakami czułam się jak celebrytka w tańcu z gwiazdami po tych ciężkich treningach

Też mnie dzisiaj też snieg załamał
Za niedługo jadę na spotkanie z florystką, obawiam się ze mnie bardzo na ziemię sprowadzi że wymyśliłam za dużo ale nie mam pomysłu na kościół

[leleczka]

Ja tez juz nie mogę się doczekać przymiarki, mam za miesiąc
A dziś jade szukać sukienki na poprawiny i butów na ślub

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[heziola]

Dajcie spokój z taka pogoda. Dziś mam panieński, a pizga tak ze aż sie słabo robi. Poszłam na szybka regulacje brwi bo muszę zrobić przed poniedziałkiem i próbnym makijażem i jeszcze chrzestna dziś przychodzi.




Sent from my iPhone using Tapatalk

[mariamarysienka]

Napisane przez agulaaaa

Dzień dobry

Szoszo udanego wypadu

Wczoraj nie dość,że @ to jeszcze fatalnie się czuję,nie wiem czy mnie coś nie bierze,położyłam się wcześniej,pogoda do
Powoli kończymy zaproszenia

O kurczę, zdrowia! Nie ma nic gorszego, niż @ i choroba

Napisane przez Animka11

Dzień dobry.
Tak sobie myslalam Maria ,że ta kucharka to naprawdę mnie by wyprowadziła z równowagi. Nie dość ,że te sosy i zupy z proszku. To jeszcze jakieś miny do Twojej mamy. A Twoja mama też uważam ,że powinna zaraz jej powiedzieć ,że wesele jest młodych i niech robią po swojemu . a ten tekst ,że masz szukać innej ,nie wiem czy w nerwach bym nie zrezygnowała
Kiedy jeszcze macie się z nią spotkać ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety już trochę za późno, żeby zrezygnować 2 miesiące przed weselem i to jeszcze w takim terminie nie znajdziemy nikogo. Już więcej nie będziemy się z nią spotykać, teraz tylko musimy pozamawiać produkty i tyle.
A co do mojej mamy, to ona akurat jest bardzo daleka od stwierdzenia, że wesele jest dla młodych Najchętniej ona sama by to wszystko zrobiła i nie dopuściła do głosu nikogo, ewentualnie moją teściową. My moglibyśmy tylko podać listę naszych znajomych, których chcielibyśmy zaprosić i tyle odnośnie naszej roli

Jedziemy właśnie do rodziny Tż, przed nami 2,5 godziny drogi. Dobrze, że rozdamy 12 zaproszeń. Mam nadzieję, że jutro jeszcze obskoczymy resztę dalszej rodziny Tż i zostaną nam już jakieś niedobitki.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[mikoma]

Napisane przez agulaaaa

Mikoma ja już na szczęście okna mam pomyte:p

Co do pierwszego tańca to mamy już łatwy układ, proste figury, chciałabym żeby to naturalnie wyszło,lekko
Jeszcze suknia dojdzie, zależało mi na tym,żeby ładnie w tańcu się układała, tak doszło do mnie,że za ponad miesiąc pewnie znowu ją przymierze
Lubelskie Pm może ustawimy się na jeden dzień na przymiarki

Mi jest słabo jak pomyślę, że mam do umycia 4 okna do podłogi i 6 normalnych przysięgam, że jak się urządzimy na górze, to będę szukać jakiejś pani do sprzątania

[Animka11]

Maria bardzo Ci współczuję tego ,że Twoja mama ma takie podejście. Trochę tak jak byście byli młodymi gowniarzami ,którzy nie potrafią nic załatwić sami. Nie podoba mi się takie zachowanie.
Heziola udanego panieńskiego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiolkaa93]

Napisane przez heziola

Dajcie spokój z taka pogoda. Dziś mam panieński, a pizga tak ze aż sie słabo robi. Poszłam na szybka regulacje brwi bo muszę zrobić przed poniedziałkiem i próbnym makijażem i jeszcze chrzestna dziś przychodzi.




Sent from my iPhone using Tapatalk

Miłej zabawy czekamy na relację

Szoszo udanego wypadu zazdroszczę

Noemi po weekendzie zrobię zdjęcie i pokaże jak to wygląda

Mariamarysienka współczuję sytuacji z kucharka oby nie było więcej takich cyrków gdzie będziecie robić zakupy? W jakieś hurtowni czy na promocjach w marketach?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asshley]

Mariamarysienka - strasznie mnie takie cos denerwuje.

Nawet jesli sie przy czyms upiera to jednak istnieje jakis sposob, w ktory nalezaloby sie zwracac do klienta aby okazac szacunek.

Nie rozumiem tego przeciez w koncu wy jej placicie a nie na odwrot, ona sie powinna do Was dostosowac.

Na prawde tym niektorym uslugodawcom przewraca sie w glowie.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Animka11 - z nasza sala jest dluga historia az nie wiem gdzie zaczac.

Pamietacie moze, pisalam Wam juz kiedys ze, nasza sala spalila sie doszczetnie pod koniec grudnia.
Wtedy zapewniono mnie, ze zostanie wybudowana nowa sala, w podobnym stylu i bedzie gotowa juz na poczatku maja ( wesele mamy 15 sierpnia )
W marcu wyslali mi wizje nowej sali z zewnatrz, zalamalam sie bo sala nie tylko w ogole nie przypomina tej starej ale jest ze 4 razy wieksza, nasze male wesele tam po prostu zginie.

Koniec koncow, jakos sie powoli godzilam z tym bo bardzo trudno byloby mi teraz zmienic sale. Mieszkam za granica, mam mnostwo przyjezdnych gosci z malymi dziecmi, ktorzy ze wzgledu na sale wybrali pobliskie lotnisko, wszystkie bilety juz kupione.
Kosciol zalatwiony a z tym tez byl problem. Sala ma hotel do ktorego mielismy plan jechac na dwa dni, zeby wszyscy byli razem, mozna sie tam przygotowac itd, wzgledy logistyczne graja tu bardzo duza role.

Pod koniec marca weszlam sobie na ich stronke na FB i ku mojemu zdziwieniu widze, ze reklamuja 'nowa inwestycje'....nowoczesny kompleks restauracyjno bankietowy blah blah blah jaki to on nie bedzie wspanialy i bedzie gotowy za niespelna....5 miesiecy!!
Nasze wesele jest za 4 miesiace!!!

Wiec pisze im email o tresci WTF i co to w ogole jest a oni mi oznajmiaja, ze sala bedzie gotowa pod koniec lipca, dwa tygodnie przed moim weselem!!!!
Zalamalam sie, zapytalam jaki jest plan B jest cos sie obsunie ( a przy budowach zawsze tak bywa), a oni mi odpisali,ze wszystko idzie zgodnie z planem, ale jesli sie cos stanie to mam dwie opcje w takiej sytuacji:

- sala przy recepcji hotelowej ( jest okropna, styl biznesowo konferencyjny )
- namiot, ktory rozlozony bedzie na kortach tenisowych, z kabinowymi toaletami!!!! fatalny, obskurny plastikowy namiot, w ktorym robilo sie wesela 20 lat temu ( nie jest to namiot taki nowoczesny, ktory sie teraz spotyka na weselach)

Te dwie opcje dla nas zupelnie nie wchodza w gre, musielibysmy wtedy zrezygnowac calkiem z wesela tam.

Sorki, rozpisalam sie ale jestem zalamana.
Jeden wielko koszmar, odechciewa mi sie juz tego wesela.

W PL bede dopiero w czerwcu, nie moge zmienic daty, wszyscy juz maja bilety lotnicze, nie moge tez za bardzo zmienic okolicy, bedzie bardzo ciezko zmienic kosciol. Do tego ciezko jest znalesc sale, aby zakwaterowanie bylo obok a nie chce, zeby ludzie z malymi dziecmi poszli sobie o 22 godzinie.
Nawet jesli cos znajde to i tak do czerwca tego nie zobacze.


Zupelnie nie wiem co robic .....

[mikoma]

Napisane przez asshley

Mariamarysienka - strasznie mnie takie cos denerwuje.



Nawet jesli sie przy czyms upiera to jednak istnieje jakis sposob, w ktory nalezaloby sie zwracac do klienta aby okazac szacunek.



Nie rozumiem tego przeciez w koncu wy jej placicie a nie na odwrot, ona sie powinna do Was dostosowac.



Na prawde tym niektorym uslugodawcom przewraca sie w glowie.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Animka11 - z nasza sala jest dluga historia az nie wiem gdzie zaczac.



Pamietacie moze, pisalam Wam juz kiedys ze, nasza sala spalila sie doszczetnie pod koniec grudnia.

Wtedy zapewniono mnie, ze zostanie wybudowana nowa sala, w podobnym stylu i bedzie gotowa juz na poczatku maja ( wesele mamy 15 sierpnia )

W marcu wyslali mi wizje nowej sali z zewnatrz, zalamalam sie bo sala nie tylko w ogole nie przypomina tej starej ale jest ze 4 razy wieksza, nasze male wesele tam po prostu zginie.



Koniec koncow, jakos sie powoli godzilam z tym bo bardzo trudno byloby mi teraz zmienic sale. Mieszkam za granica, mam mnostwo przyjezdnych gosci z malymi dziecmi, ktorzy ze wzgledu na sale wybrali pobliskie lotnisko, wszystkie bilety juz kupione.

Kosciol zalatwiony a z tym tez byl problem. Sala ma hotel do ktorego mielismy plan jechac na dwa dni, zeby wszyscy byli razem, mozna sie tam przygotowac itd, wzgledy logistyczne graja tu bardzo duza role.



Pod koniec marca weszlam sobie na ich stronke na FB i ku mojemu zdziwieniu widze, ze reklamuja 'nowa inwestycje'....nowoczesny kompleks restauracyjno bankietowy blah blah blah jaki to on nie bedzie wspanialy i bedzie gotowy za niespelna....5 miesiecy!!

Nasze wesele jest za 4 miesiace!!!



Wiec pisze im email o tresci WTF i co to w ogole jest a oni mi oznajmiaja, ze sala bedzie gotowa pod koniec lipca, dwa tygodnie przed moim weselem!!!!

Zalamalam sie, zapytalam jaki jest plan B jest cos sie obsunie ( a przy budowach zawsze tak bywa), a oni mi odpisali,ze wszystko idzie zgodnie z planem, ale jesli sie cos stanie to mam dwie opcje w takiej sytuacji:



- sala przy recepcji hotelowej ( jest okropna, styl biznesowo konferencyjny )

- namiot, ktory rozlozony bedzie na kortach tenisowych, z kabinowymi toaletami!!!! fatalny, obskurny plastikowy namiot, w ktorym robilo sie wesela 20 lat temu ( nie jest to namiot taki nowoczesny, ktory sie teraz spotyka na weselach)



Te dwie opcje dla nas zupelnie nie wchodza w gre, musielibysmy wtedy zrezygnowac calkiem z wesela tam.



Sorki, rozpisalam sie ale jestem zalamana.

Jeden wielko koszmar, odechciewa mi sie juz tego wesela.



W PL bede dopiero w czerwcu, nie moge zmienic daty, wszyscy juz maja bilety lotnicze, nie moge tez za bardzo zmienic okolicy, bedzie bardzo ciezko zmienic kosciol. Do tego ciezko jest znalesc sale, aby zakwaterowanie bylo obok a nie chce, zeby ludzie z malymi dziecmi poszli sobie o 22 godzinie.

Nawet jesli cos znajde to i tak do czerwca tego nie zobacze.





Zupelnie nie wiem co robic .....

Jezu.
I w takich sytuacjach przestaję sie dziwić mojemu koledze po fachu, który w umowie z salą wpisał nawet kary finansowe na wypadek gdyby wysiadła kanalizacja i klima a się śmiałam z niego, a to wcale nie jest takie głupie.

[Kira_18]

Napisane przez asshley

Mariamarysienka - strasznie mnie takie cos denerwuje.

Nawet jesli sie przy czyms upiera to jednak istnieje jakis sposob, w ktory nalezaloby sie zwracac do klienta aby okazac szacunek.

Nie rozumiem tego przeciez w koncu wy jej placicie a nie na odwrot, ona sie powinna do Was dostosowac.

Na prawde tym niektorym uslugodawcom przewraca sie w glowie.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Animka11 - z nasza sala jest dluga historia az nie wiem gdzie zaczac.

Pamietacie moze, pisalam Wam juz kiedys ze, nasza sala spalila sie doszczetnie pod koniec grudnia.
Wtedy zapewniono mnie, ze zostanie wybudowana nowa sala, w podobnym stylu i bedzie gotowa juz na poczatku maja ( wesele mamy 15 sierpnia )
W marcu wyslali mi wizje nowej sali z zewnatrz, zalamalam sie bo sala nie tylko w ogole nie przypomina tej starej ale jest ze 4 razy wieksza, nasze male wesele tam po prostu zginie.

Koniec koncow, jakos sie powoli godzilam z tym bo bardzo trudno byloby mi teraz zmienic sale. Mieszkam za granica, mam mnostwo przyjezdnych gosci z malymi dziecmi, ktorzy ze wzgledu na sale wybrali pobliskie lotnisko, wszystkie bilety juz kupione.
Kosciol zalatwiony a z tym tez byl problem. Sala ma hotel do ktorego mielismy plan jechac na dwa dni, zeby wszyscy byli razem, mozna sie tam przygotowac itd, wzgledy logistyczne graja tu bardzo duza role.

Pod koniec marca weszlam sobie na ich stronke na FB i ku mojemu zdziwieniu widze, ze reklamuja 'nowa inwestycje'....nowoczesny kompleks restauracyjno bankietowy blah blah blah jaki to on nie bedzie wspanialy i bedzie gotowy za niespelna....5 miesiecy!!
Nasze wesele jest za 4 miesiace!!!

Wiec pisze im email o tresci WTF i co to w ogole jest a oni mi oznajmiaja, ze sala bedzie gotowa pod koniec lipca, dwa tygodnie przed moim weselem!!!!
Zalamalam sie, zapytalam jaki jest plan B jest cos sie obsunie ( a przy budowach zawsze tak bywa), a oni mi odpisali,ze wszystko idzie zgodnie z planem, ale jesli sie cos stanie to mam dwie opcje w takiej sytuacji:

- sala przy recepcji hotelowej ( jest okropna, styl biznesowo konferencyjny )
- namiot, ktory rozlozony bedzie na kortach tenisowych, z kabinowymi toaletami!!!! fatalny, obskurny plastikowy namiot, w ktorym robilo sie wesela 20 lat temu ( nie jest to namiot taki nowoczesny, ktory sie teraz spotyka na weselach)

Te dwie opcje dla nas zupelnie nie wchodza w gre, musielibysmy wtedy zrezygnowac calkiem z wesela tam.

Sorki, rozpisalam sie ale jestem zalamana.
Jeden wielko koszmar, odechciewa mi sie juz tego wesela.

W PL bede dopiero w czerwcu, nie moge zmienic daty, wszyscy juz maja bilety lotnicze, nie moge tez za bardzo zmienic okolicy, bedzie bardzo ciezko zmienic kosciol. Do tego ciezko jest znalesc sale, aby zakwaterowanie bylo obok a nie chce, zeby ludzie z malymi dziecmi poszli sobie o 22 godzinie.
Nawet jesli cos znajde to i tak do czerwca tego nie zobacze.


Zupelnie nie wiem co robic .....

Może wystaw anonimowe ogłoszenie na grupie spottedwedding.pl (na Facebooku), że szukasz sali, w takiej i takiej lokalizacji i w takim terminie. A nóż się ktoś odezwie to nic nie kosztuje, a może pomóc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ckin2u]

Napisane przez Kira_18

Może wystaw anonimowe ogłoszenie na grupie spottedwedding.pl (na Facebooku), że szukasz sali, w takiej i takiej lokalizacji i w takim terminie. A nóż się ktoś odezwie to nic nie kosztuje, a może pomóc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tez bym tak zrobila, rozejrzyj sie za inna sala, naprawde

[mariamarysienka]

Napisane przez asshley

Mariamarysienka - strasznie mnie takie cos denerwuje.



Nawet jesli sie przy czyms upiera to jednak istnieje jakis sposob, w ktory nalezaloby sie zwracac do klienta aby okazac szacunek.



Nie rozumiem tego przeciez w koncu wy jej placicie a nie na odwrot, ona sie powinna do Was dostosowac.



Na prawde tym niektorym uslugodawcom przewraca sie w glowie.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Animka11 - z nasza sala jest dluga historia az nie wiem gdzie zaczac.



Pamietacie moze, pisalam Wam juz kiedys ze, nasza sala spalila sie doszczetnie pod koniec grudnia.

Wtedy zapewniono mnie, ze zostanie wybudowana nowa sala, w podobnym stylu i bedzie gotowa juz na poczatku maja ( wesele mamy 15 sierpnia )

W marcu wyslali mi wizje nowej sali z zewnatrz, zalamalam sie bo sala nie tylko w ogole nie przypomina tej starej ale jest ze 4 razy wieksza, nasze male wesele tam po prostu zginie.



Koniec koncow, jakos sie powoli godzilam z tym bo bardzo trudno byloby mi teraz zmienic sale. Mieszkam za granica, mam mnostwo przyjezdnych gosci z malymi dziecmi, ktorzy ze wzgledu na sale wybrali pobliskie lotnisko, wszystkie bilety juz kupione.

Kosciol zalatwiony a z tym tez byl problem. Sala ma hotel do ktorego mielismy plan jechac na dwa dni, zeby wszyscy byli razem, mozna sie tam przygotowac itd, wzgledy logistyczne graja tu bardzo duza role.



Pod koniec marca weszlam sobie na ich stronke na FB i ku mojemu zdziwieniu widze, ze reklamuja 'nowa inwestycje'....nowoczesny kompleks restauracyjno bankietowy blah blah blah jaki to on nie bedzie wspanialy i bedzie gotowy za niespelna....5 miesiecy!!

Nasze wesele jest za 4 miesiace!!!



Wiec pisze im email o tresci WTF i co to w ogole jest a oni mi oznajmiaja, ze sala bedzie gotowa pod koniec lipca, dwa tygodnie przed moim weselem!!!!

Zalamalam sie, zapytalam jaki jest plan B jest cos sie obsunie ( a przy budowach zawsze tak bywa), a oni mi odpisali,ze wszystko idzie zgodnie z planem, ale jesli sie cos stanie to mam dwie opcje w takiej sytuacji:



- sala przy recepcji hotelowej ( jest okropna, styl biznesowo konferencyjny )

- namiot, ktory rozlozony bedzie na kortach tenisowych, z kabinowymi toaletami!!!! fatalny, obskurny plastikowy namiot, w ktorym robilo sie wesela 20 lat temu ( nie jest to namiot taki nowoczesny, ktory sie teraz spotyka na weselach)



Te dwie opcje dla nas zupelnie nie wchodza w gre, musielibysmy wtedy zrezygnowac calkiem z wesela tam.



Sorki, rozpisalam sie ale jestem zalamana.

Jeden wielko koszmar, odechciewa mi sie juz tego wesela.



W PL bede dopiero w czerwcu, nie moge zmienic daty, wszyscy juz maja bilety lotnicze, nie moge tez za bardzo zmienic okolicy, bedzie bardzo ciezko zmienic kosciol. Do tego ciezko jest znalesc sale, aby zakwaterowanie bylo obok a nie chce, zeby ludzie z malymi dziecmi poszli sobie o 22 godzinie.

Nawet jesli cos znajde to i tak do czerwca tego nie zobacze.





Zupelnie nie wiem co robic .....

Jejku, naprawdę współczuję sytuacji W porównaniu do niej moje problemy z kucharką są naprawdę głupie. Może tak jak radzą dziewczyny - daj ogłoszenie, może akurat otworzyła się gdzieś nowa sala, o której nie słyszałaś, a będzie idealna?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[asik1503]

Napisane przez Kira_18

Może wystaw anonimowe ogłoszenie na grupie spottedwedding.pl (na Facebooku), że szukasz sali, w takiej i takiej lokalizacji i w takim terminie. A nóż się ktoś odezwie to nic nie kosztuje, a może pomóc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

czasem tez ktos ma salę do odstąpienia bo "wypadek losowy"

Sytuacja z salą szok

[Animka11]

Jeju bardzo współczuję tej sytuacji z sala. Chyba nie t w najgorszych koszmarach mi się nie śmiała taka sytuacja. Mam jednak nadzieję ,że oni staną na wysokości zadania i sala będzie gotowa na czas !!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz