Podział wydatków wesele - niewygodny temat

[Cukinia2017]

Hej

Chciałabym was zapytać o opinię dot. podziału kosztów wesela.

Moja siostra bierze ślub w 2021 ( oby, bo pandemia), nasi rodzice chcąc dać jej kasę na to wesele,
wesele będzie kosztować ok 45-50 000 zł
Rodzice chcą dać ok 20.000, jego rodzice się nie dołożą bo mają mało kasy, więc dadzą max 4000-5000

Ostatnio wynikla awantura między nimi, siostra mi się żaliła. Bo on uważa, że skoro jej rodzice dają prawie połowę, to drugą połowę oni powinni razem na pół podzielić między sobą

Siostra uważa że on powinien dać w tej sytuacji więcej niż ona, bo ona daję na stół fundusze od rodziców

Co myślicie? jak to wygląda u wiekszosci par?

Ja nie wiem co jej doradzić no ale trochę racji chyba ma

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

a ile jest gości z jej strony, a ile z jego?

ja bym to od tego uzależniła

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Rozumiem, że po ślubie nie będą mieć wspólnych pieniędzy? Bo jeśli będą, to takie rozkminy są bez sensu.

[Unless]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;88247494]a ile jest gości z jej strony, a ile z jego?

ja bym to od tego uzależniła[/QUOTE]To też należy wziąć pod uwagę. I to, czy faktycznie chlopaka stać aż tyle dołożyć ile siostra oczekuje. Bo być może nie ma na tyle oszczędności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Cukinia2017

Siostra uważa że on powinien dać w tej sytuacji więcej niż ona, bo ona daję na stół fundusze od rodziców

To nie ona daje fundusze od rodziców, tylko rodzice. To ich gest, a nie jej i nie stanowi darowizny, a poniesienie części opłat. W takiej konfiguracji te pieniędze nigdy nie należą tak naprawdę do niej, tylko ułatwiają narzeczonym poradzenie sobie z resztą wydatków.
Dużo też zależy od planów finansowych twojej siostry i jej narzeczonego. Jeśli nie zamierzają mieć intercyzy, to ten dylemat jest sztuką dla sztuki.

Co myślicie? jak to wygląda u wiekszosci par?

A co to ma za znaczenie?

[Zorzoli]

skoro jego rodziców nie stać to skąd on ma wziąć tą drugą połowę? Dla mnie to bez sennsu sobie wyliczać w związku bo koleżanka też sama nie odłożyła kasy tylko dostała. Jeśli chce ona mieć wszystko na pół to niech zorganizują dużo skromniejszą imprezę aby facet mógł dołożyć połowę.

[Cytokina]

Według mnie wesele to impreza młodych. Rodzice mogą, ale nie muszą pomagać im w organizacji. Czy to finansowo czy to radą lub pomocą w organizacji. I niezależnie od formy - jest to dobrowolny gest.


Gdy młodzi decydują się na wesele to nie powinni z założenia polegać na swoich środkach finansowych.

Prezenty finansowe otrzymane na organizację ślubu i wesela powinny według mnie być traktowane jako szybciej otrzymany prezent weselny, a te są przecież wspólne. W końcu to wspólna impreza, która ma na celu uczczenie wspólnego życia. Rodzice nie dają pieniędzy jej żeby sobie z nimi zrobiła co chce, a ona decyduje się wyłożyć na wesele. Nie. Oni dają te pieniądze IM z konkretnym przeznaczeniem na co mają iść.

Jeśli siostra chce się rozliczać z narzeczonym kosztami po równo to według mnie powinna to liczyć w inny sposób:
koszt wesela to powiedzmy 50 000, wasi rodzice dołożyli się 20 000, rodzice narzeczonego powiedzmy 5000. Zostaje 25 000, które młodzi muszą dołożyć. I niech tą kwotę rozdzielają na równo. Jeśli jest duża dysproporcja w ilości gości z każdej ze stron to powinna też to uwzględnić w wyliczeniach.

No chyba, że uznaje pełną rozdzielność majątkową i np prezentów ślubnych też nie uważa za coś wspólnego i ma na przykład zamiar liczyć np kto ile dostał w kopertach i potem to rozdzielać. Ale w takiej sytuacji już dawno powinni mieć przedyskutowane podejście do finansów i ustaloną rozdzielność majątkową.
A jeśli jest po prostu tym typem, że "co twoje to nasze, a co moje to moje" i ma zamiar w związku dążyć do tego żeby to jej się opłacało to cóż, szkoda mi faceta.

Napisane przez Cukinia2017

Co myślicie? jak to wygląda u wiekszosci par?

U nas też była spora dysproporcja w możliwościach finansowych rodziców. Zdecydowaliśmy się na późniejszy termin ślubu żeby móc wspólnie odłożyć na tyle środków żeby nie musieć bazować na rodzicach i na jednej stronie wywierać presji, że dają mniej. Odkładamy pieniądze na wspólne konto proporcjonalnie do zarobków - nie rozdzielamy się po równo. A środki, które wstępnie proponowali nam rodzice prawdopodobnie otrzymamy jako prezent ślubny.

[Niezapominajka09]

Szczerze? Jak dla mnie to rodzice mogą dać prezent w kopercie a nie organizować pół wesela. I uważam, że Twoja siostra jest bezczelna i roszczeniowa, wymagając pieniędzy od przyszłych teściów lub większej kwoty od narzeczonego, którego może nie być na to stać. To, że Wasi rodzice mają oszczędności i chcą je dać młodym to wcale nie znaczy, że teściowie mają taką samą możliwość. Jak byś się czuła wiedząc, że zadłużyli się w providencie, żeby spełnić marzenia i oczekiwania PM? Sorry, słabe strasznie...w dodatku jak z mężem będą potem żyć i rozliczać się z każdej złotówki? Jak teraz nie umieją rozmawiać o pieniądzach to średnio to widzę. Ps. Pomijam, że dla mnie jest proste i oczywiste że jak nas nie stać na coś to tego nie robię. Nie mamy kasy na wesele? Odkładamy w czasie i oszczędzamy albo robimy skromniej, tak jak nas stać. A wymagania, że rodzice jedni czy drudzy będą spełniać marzenia starych koni o weselu, żeby ten jedem dzień być księżniczka są po prostu śmieszne.

[vilka1]

Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby młodzi za całość wesela zapłacili sami a pieniądze, które dostaną od jednych i drugich rodziców potraktowali jak prezent na start na wspólne życie.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Napisane przez Niezapominajka09

Szczerze? Jak dla mnie to rodzice mogą dać prezent w kopercie a nie organizować pół wesela. I uważam, że Twoja siostra jest bezczelna i roszczeniowa, wymagając pieniędzy od przyszłych teściów lub większej kwoty od narzeczonego, którego może nie być na to stać. To, że Wasi rodzice mają oszczędności i chcą je dać młodym to wcale nie znaczy, że teściowie mają taką samą możliwość. Jak byś się czuła wiedząc, że zadłużyli się w providencie, żeby spełnić marzenia i oczekiwania PM? Sorry, słabe strasznie...w dodatku jak z mężem będą potem żyć i rozliczać się z każdej złotówki? Jak teraz nie umieją rozmawiać o pieniądzach to średnio to widzę. Ps. Pomijam, że dla mnie jest proste i oczywiste że jak nas nie stać na coś to tego nie robię. Nie mamy kasy na wesele? Odkładamy w czasie i oszczędzamy albo robimy skromniej, tak jak nas stać. A wymagania, że rodzice jedni czy drudzy będą spełniać marzenia starych koni o weselu, żeby ten jedem dzień być księżniczka są po prostu śmieszne.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Cukinia2017

Hej
Chciałabym was zapytać o opinię dot. podziału kosztów wesela.
Moja siostra bierze ślub w 2021 ( oby, bo pandemia), nasi rodzice chcąc dać jej kasę na to wesele,
wesele będzie kosztować ok 45-50 000 zł
Rodzice chcą dać ok 20.000, jego rodzice się nie dołożą bo mają mało kasy, więc dadzą max 4000-5000
Ostatnio wynikla awantura między nimi, siostra mi się żaliła. Bo on uważa, że skoro jej rodzice dają prawie połowę, to drugą połowę oni powinni razem na pół podzielić między sobą
Siostra uważa że on powinien dać w tej sytuacji więcej niż ona, bo ona daję na stół fundusze od rodziców
Co myślicie? jak to wygląda u wiekszosci par?
Ja nie wiem co jej doradzić no ale trochę racji chyba ma

sami sfinansowaliśmy nasze wesele, po połowie mimo dysproporcji w liczbie gości (moich było więcej). Wydatki odrębne (ubrania, makijaż, zabiegi kosmetyczne, fryzury) zapłaciliśmy każdy własne. Uważam, że to najlepsze rozwiązanie.
Ile Twoja siostra ma lat,że chce żeby jej wesele było finansowane przez rodziców? Niech sama zarobi lub zorganizuje skromniejszą imprezę.

[Gwiazdeczka223]

Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji. Wesele na ok 45 tysięcy, moi rodzice dają 20, rodzice narzeczonego nic. Brakujące 25 tysięcy zbieramy wspólnie, nie wyobrażam sobie w ogóle powiedzieć mu że skoro moi rodzice dali a jego nie to ma teraz sam wyłożyć kasę a ja sobie będę leżeć i pachnieć, albo przeliczać gości i robić jakieś proporcje ile dokładnie kto ma zapłacić.

[Personal_Jesus]

My mamy wspólne konto i zakładamy,że wszystko sfinansujemy sami, a jak rodzice coś dołożą, będzie miło, ale to tylko dodatek.