Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 75.

[invisible_01]

Nie mogłabym spać nago, ale też nie w czymś z długim rękawem/nogawką. Tylko koszulka z krótkim rękawem albo bokserka i majtki niezależnie od pory roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez natalia_t

Ja latem bardzo lubię, gdy jest 26-28 stopni, ale nadmiernego nagrzewania pomieszczeń zimą nienawidzę. Już teraz widzę, że ludzie, którzy latem krzyczeli, żeby odkręcić klimę, teraz nagrzewają tak, że się oddychać nie da. Nigdy nie zrozumiem jak to działa. Przedwczoraj zmieniłam letnią kołdrę na pierzynę. Uwielbiam jak mnie dociska, nie wiem jak to działa, ale jest to takie fajne uczucie, od razu robi się miło.
Ja nie zasnę, w życiu, do tego stopnia, że ostatnio pod letnią kołdrą spałam już w skarpetach. Jak mam zimne nogi to senność mnie opuszcza, pisze tym zaraz chce mi się siku. Coś okropnego.Ja ostatniej zimy nauczyłam się tego, że każde rajstopy den 100-300 są lepsze niż jakiekolwiek jeansy. Nawet w najgorsze mrozy wystarczy dodać do tego kurtkę po kolana, buty po kolana i spokojnie można maszerować do pracy, iść na spacer, na kulig itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja na mrozy zeszłej zimy nosiłam na drogę do pracy rajtki a na to kaszmirowy dres i sukienkę W pracy ściągałam dres i byłam w sukience rano ciemno więc nikt nawet tego nie widział:P

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[khloe]

Napisane przez ateris

Ja cały rok mam lekkie pizamki typu szorty i krótki top lub koszulka na ramiączkach. Uwielbiam kupować ładne pizamki. Za to nie wiem jak można zasnąć w piżamie z długim rękawem i długich spodniach. Nawet w zimie nieee.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja. Mi jest wiecznie zimno.
Już otworzyłam sezon na spanie w skarpetach..
Jak widzę te satynowe piżamki to aż mną wzdryga dreszcz zimna.

Oczywiście zima dochodzi termofor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooczekolada]

Napisane przez invisible_01

Nie mogłabym spać nago, ale też nie w czymś z długim rękawem/nogawką. Tylko koszulka z krótkim rękawem albo bokserka i majtki niezależnie od pory roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też, a już w ogóle zdziwkiem dla mnie jest spanie w skarpetkach - w życiu bym nie zasnęła. Nawet w nastoletnich latach pamiętam jak mi się zdarzyło upić tak, że nie byłam w stanie po powrocie do domu się rozebrać z ciuchów bo usnęłam w, ale .. skarpetki jako jedyne miałam zdjęte

[kasiunia788742]

Napisane przez ateris

Ja cały rok mam lekkie pizamki typu szorty i krótki top lub koszulka na ramiączkach. Uwielbiam kupować ładne pizamki. Za to nie wiem jak można zasnąć w piżamie z długim rękawem i długich spodniach. Nawet w zimie nieee.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja jestem team koszule nocne i halki. No rzadko kiedy zasnę w spodenkach, no nie mogę - wkurza mnie, cisnie (mimo ze rozmiar wieksze), wpija się, drażni. Mam dwie takie piżamy i kończy się zawsze tak samo - ściągam spodenki i śpię w samej koszulce

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

Napisane przez kasiunia788742

To ja jestem team koszule nocne i halki. No rzadko kiedy zasnę w spodenkach, no nie mogę - wkurza mnie, cisnie (mimo ze rozmiar wieksze), wpija się, drażni. Mam dwie takie piżamy i kończy się zawsze tak samo - ściągam spodenki i śpię w samej koszulce

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Nie cierpię Budziłabym się z halką aż pod szyję i gołym tyłkiem.

Śpię w samych majtkach. Dobrze, że nie mieszkam w kraju, gdzie są trzęsienia ziemi.

[Taranka]

Napisane przez _medianoche

Nie cierpię Budziłabym się z halką aż pod szyję i gołym tyłkiem.

I piersi wypadające górą

Kocham ubrania domowe i piżamy.
Mam najróżniejsze legginsy, bluzy, krótkie i długie piżamy, czasem śpię nago, wszystko zależy od humoru.
Ostatnio np. kupiłam sobie taką prążkowaną, krótką piżamę i to była miłość od pierwszego założenia

Sent from my DN2103 using Tapatalk

[invisible_01]

Napisane przez kasiunia788742

To ja jestem team koszule nocne i halki. No rzadko kiedy zasnę w spodenkach, no nie mogę - wkurza mnie, cisnie (mimo ze rozmiar wieksze), wpija się, drażni. Mam dwie takie piżamy i kończy się zawsze tak samo - ściągam spodenki i śpię w samej koszulce

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Jak byłam dzieckiem babcia dała mi do spania swoją koszulę nocną, bo zapomniałam piżamy podczas nocowania u niej (nie pytajcie), obudziłam się w środku nocy z tą koszulą zawiniętą prawie na głowę i rzycią na wierzchu, nigdy więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez Taranka

I piersi wypadające górą

Sent from my DN2103 using Tapatalk

Ja to golfów nie lubię. Czuję się, jakby mnie ktoś dusił.

Szaliki uwielbiam, a w golfie się czuję niekomfortowo.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez invisible_01

Jak byłam dzieckiem babcia dała mi do spania swoją koszulę nocną, bo zapomniałam piżamy podczas nocowania u niej (nie pytajcie), obudziłam się w środku nocy z tą koszulą zawiniętą prawie na głowę i rzycią na wierzchu, nigdy więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze, że w szpitalach dają do wyboru koszule albo piżamy.

Już sobie wyobrażam, że pielęgniarka wchodzi w nocy, a ja śpię z tyłkiem na wierzchu.

[chimay]

Napisane przez ateris

Ja cały rok mam lekkie pizamki typu szorty i krótki top lub koszulka na ramiączkach. Uwielbiam kupować ładne pizamki. Za to nie wiem jak można zasnąć w piżamie z długim rękawem i długich spodniach. Nawet w zimie nieee.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez khloe

To ja. Mi jest wiecznie zimno.
Już otworzyłam sezon na spanie w skarpetach..
Jak widzę te satynowe piżamki to aż mną wzdryga dreszcz zimna.

Oczywiście zima dochodzi termofor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez kiedyś nie rozumiałam, jak można spać w piżamie z długimi rękawami i nogawkami, długo miałam tylko krótkie komplety spodenki +koszulka, trochę nosiłam też koszulki sukienkowe (ale tak jak pisze medianoche, najczęściej budziłam się w tym goła z koszulką zrolowaną pod pachami). Niestety intensywność odczuwanego zimna zmusiła mnie do sięgnięcia po bardziej zabudowane piżamy i spania w skarpetkach.

Te kolorowe piżamki koszulka + spodenki są też często z poliestru (przynajmniej te co ładniejsze) i mnie się to niestety lepi do ciała i czuję się jak w folii. O dziwo z poliestrem w ubraniach dziennych nie mam tego problemu (ale też przeważnie są to mieszanki z innymi włóknami).

[_medianoche]

To jak jest zimno to wolę gruby koc pod kołdrą. W długich spodnich śpię tylko jak mam okres.

[chimay]

Napisane przez _medianoche

Dobrze, że w szpitalach dają do wyboru koszule albo piżamy.

Już sobie wyobrażam, że pielęgniarka wchodzi w nocy, a ja śpię z tyłkiem na wierzchu.

Takie widoki nie robią na pielęgniarkach żadnego wrażenia w koszulach szpitalnych tyłek jest zawsze na wierzchu. Przynajmniej tych u mnie.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[_medianoche]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Parsknęłam śmiechem, bo wyobraziłam sobie, że Chimay tak tłumaczy pacjentom, dlaczego im tyłki spod koszul wystają.

[chimay]

Napisane przez _medianoche

Parsknęłam śmiechem, bo wyobraziłam sobie, że Chimay tak tłumaczy pacjentom, dlaczego im tyłki spod koszul wystają.

Chyba ludzie są pogodzeni z tym, że w szpitalu dostaje się takie koszule. Tylko czasami ktoś próbuje pertraktować, czy musi ściągać majtki

[olabambola]

jestem zszokowana, ile moich koleżanek i kolegów ze studiów i liceum ma dzieci. Nie przypuszczałam, że z takiego dużego grona tylko ja zostanę bezdzietna. Mnie się poglądy od czasów licealnych na całe szczęście nie zmieniły. Czy ci ludzie w ogóle świadomie podejmują decyzję o potomstwie

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez invisible_01

Jak byłam dzieckiem babcia dała mi do spania swoją koszulę nocną, bo zapomniałam piżamy podczas nocowania u niej (nie pytajcie), obudziłam się w środku nocy z tą koszulą zawiniętą prawie na głowę i rzycią na wierzchu, nigdy więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam tak samo, jeszcze zaziębienie do tego się przyplacze

[VivelaPologne]

Ja za to nie noszę czapek, bo wyglądam w nich głupio + są dla mnie niewygodne. Moja zimowa kurtka ma gruby kaptur z futerkiem wokół i on mi grzeje głowę (lepiej niż niejedna czapka, której nijak nie mogłam naciągnąć na uszy). Gdy wieje mocny wiatr wiosną/wczesną jesienią nakładam kaptur od bluzy.

I ja też nie uznaję skarpet do spania ani rajstop pod spodnie, nie wiem jaki mróz musiałby być bym rozważała ubranie się w taki sposób. Ogólnie nie cierpię rajstop, ale zakładam je zimą do sukienek, bo niestety zmarzłabym bez☹

Przebieram się w wygodne, luźne ciuchy niemal zawsze po przyjściu do domu, chyba że przychodzę późno wieczorem, to wtedy mi się nie opłaca i po 1-2 godzinach wskakuję w piżamę.

[khloe]

Napisane przez olabambola

jestem zszokowana, ile moich koleżanek i kolegów ze studiów i liceum ma dzieci. Nie przypuszczałam, że z takiego dużego grona tylko ja zostanę bezdzietna. Mnie się poglądy od czasów licealnych na całe szczęście nie zmieniły. Czy ci ludzie w ogóle świadomie podejmują decyzję o potomstwie

Ja zawsze jestem zdziwiona tym, że się mówi, że mało dzieci się rodzi, bo wszyscy, których znam i którzy mają dzieci ma ich co najmniej dwójkę. Nie znam nikogo z jedynakiem.

Chyba dlatego, że cały czas pokutują jakieś teksty w stylu
-dwoje się lepiej chowa
-jak masz dwójkę, to się będą razem bawić, będziesz miała spokój
- masz jedynaka? On tak sam na świecie będzie, co za krzywda


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez khloe

Ja zawsze jestem zdziwiona tym, że się mówi, że mało dzieci się rodzi, bo wszyscy, których znam i którzy mają dzieci ma ich co najmniej dwójkę. Nie znam nikogo z jedynakiem.

Chyba dlatego, że cały czas pokutują jakieś teksty w stylu
-dwoje się lepiej chowa
-jak masz dwójkę, to się będą razem bawić, będziesz miała spokój
- masz jedynaka? On tak sam na świecie będzie, co za krzywda


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem po 30 i u mnie mało kto ze znajomych ma dzieci, a dwójkę to praktycznie nikt. Z trójką nikogo nie znam.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

Napisane przez olabambola

jestem zszokowana, ile moich koleżanek i kolegów ze studiów i liceum ma dzieci. Nie przypuszczałam, że z takiego dużego grona tylko ja zostanę bezdzietna. Mnie się poglądy od czasów licealnych na całe szczęście nie zmieniły. Czy ci ludzie w ogóle świadomie podejmują decyzję o potomstwie

Ja tez bezdzietna Dzieci nigdy nie chciałam.

Mnie bardzo dziwi jak wcześnie ludzie biorą ślub i mają dzieci. Jak ktoś ma dziecko przez 35 r ż to jestem w szoku. A na pytania czemu nie mam, odbijam pałeczkę i pytam czemu oni mają. Po co, dlaczego, czy nie woleli by nie mieć. To zazwyczaj kończy dyskusje i już mnie nie męczą.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez _medianoche

Ja tez bezdzietna Dzieci nigdy nie chciałam.

Mnie bardzo dziwi jak wcześnie ludzie biorą ślub i mają dzieci. Jak ktoś ma dziecko przez 35 r ż to jestem w szoku. A na pytania czemu nie mam, odbijam pałeczkę i pytam czemu oni mają. Po co, dlaczego, czy nie woleli by nie mieć. To zazwyczaj kończy dyskusje i już mnie nie męczą.

Bo nie mieszkasz w Polsce, w Polsce przed 30stka potem już późnnooo, kobita sie starzeje itd... tak wynikało z guano burzy ileś miesięcy temu

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Imperfecta]

Napisane przez olabambola

jestem zszokowana, ile moich koleżanek i kolegów ze studiów i liceum ma dzieci. Nie przypuszczałam, że z takiego dużego grona tylko ja zostanę bezdzietna. Mnie się poglądy od czasów licealnych na całe szczęście nie zmieniły. Czy ci ludzie w ogóle świadomie podejmują decyzję o potomstwie

Z mojego technikum też prawie wszyscy już dzieciaci, może kilkoro włącznie ze mną jeszcze nie

Generalnie ja byłam pewna, że przed trzydziestką będę mieć dwójkę dzieci już, a tu trzydziestka za tydzień i jest jak jest bynajmniej nie narzekam

[Pusheen_]

Wow, odeszłam od wizażu na chwilę i ile nowych postów, bo temat sezonu jesień - zima na tyłku/pod spodniami i "pod kołdrą lub pierzynką" na czasie.

Nie mam siły już nic dodawać, a tak chciałam .

Napisane przez _medianoche

Ja to golfów nie lubię. Czuję się, jakby mnie ktoś dusił.

Też tak mam. W ogóle to wydaje mi się, że słabo w golfach wyglądam. No i ja mam jakąś nadwrażliwość, bo sporo ciuchów mi "nie leży" - nie wiem z czego to wynika, ale powodów jest wiele: jeden ciuch za obcisły, inny "gryzie", czuję materiały do przesady i mi właśnie nie leżą dobrze na skórze.

Napisane przez olabambola

jestem zszokowana, ile moich koleżanek i kolegów ze studiów i liceum ma dzieci. Nie przypuszczałam, że z takiego dużego grona tylko ja zostanę bezdzietna. Mnie się poglądy od czasów licealnych na całe szczęście nie zmieniły. Czy ci ludzie w ogóle świadomie podejmują decyzję o potomstwie

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89348415]Jestem po 30 i u mnie mało kto ze znajomych ma dzieci, a dwójkę to praktycznie nikt. Z trójką nikogo nie znam.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Ja to nawet nie mam o tym pojęcia. Ludzie z liceum porozjezdzali się po całym kraju, a nawet po świecie. Większość nie zalicza się do typu, który dokumentuje "ważne życiowe zmiany" w sm i musi to uwieczniac na zdjęciach, żeby wszyscy wiedzieli, no i super. Myślę, że tym bardziej dziećmi nie chcieliby się chwalić, bo nie rozumują w ten sposób.

Więc możliwe, że niektórzy mają dzieci, ale właśnie nie chcą się tym chwalić w Internecie. Ja wiem o może 5 czy 7 znajomych z dziećmi, ale nie mówię o osobach tylko z licealnej klasy. I większość ma po jednym dziecku.

Napisane przez khloe

Ja zawsze jestem zdziwiona tym, że się mówi, że mało dzieci się rodzi, bo wszyscy, których znam i którzy mają dzieci ma ich co najmniej dwójkę. Nie znam nikogo z jedynakiem.

Chyba dlatego, że cały czas pokutują jakieś teksty w stylu
-dwoje się lepiej chowa
-jak masz dwójkę, to się będą razem bawić, będziesz miała spokój
- masz jedynaka? On tak sam na świecie będzie, co za krzywda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zawsze mnie śmieszyło takie bzdurne gadanie.



Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89348445]Bo nie mieszkasz w Polsce, w Polsce przed 30stka potem już późnnooo, kobita sie starzeje itd... tak wynikało z guano burzy ileś miesięcy temu

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

To wiele wyjaśnia.

Mnie to dziwią tutejsze wesela z pompą, gdzie ślub się bierze we wsi panny młodej, a wesele jest w jakimś hotelu, w mieście oddalonym o godzinę jazdy. I jak mam być gościem, to musiałabym podróżować po całym hrabstwie, żeby pójść na ślub i wesele.

To raz byłam tylko na ślubie, na wesele nie poszłam, bo nie miałabym jak wrócić wieczorem. Komunikacja miejska nie przewidziała, że będę chciała późno wrócić z miasta X do miasta Y.

W ogóle mnie tu dziwi, że komunikacja miejska leży i kwiczy. I w niektórych miejscowościach w górach (tu nie ma dużych gór) albo nad morzem, Internet jest tylko komórkowy. Nie mają światłowodowego. I czasem sygnał tel jest tam tragiczny. I jak ktoś chce zamieszkać w słodkim, nadmorskim miasteczku, musi się z tym liczyć.

W Polsce mieszkałam na zadupiu, miałam szybki Internet i nie martwiłam się, że ktoś się nie może dodzwonić.

[Olkaaaa_s]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89348445]Bo nie mieszkasz w Polsce, w Polsce przed 30stka potem już późnnooo, kobita sie starzeje itd... tak wynikało z guano burzy ileś miesięcy temu

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Zawsze jestem ciekawa, gdzie są ci ludzie wśród moich znajomych (~30 lat) tylko dwie parki są po ślubie (obie pary mają staż +10 lat, typowe high school sweethearts) i dopiero teraz pooowoli zaczyna się temat ślubów- czyli ci, którzy planują się hajtać, będą po 30, o dzieciach nie mówiąc.

Mam parę lat starszą siostrę i wśród jej znajomych była pierwszą matką (urodziła w wieku 32 lat).

Myślę też o ludziach ze studiach i z dzieciatych kojarzę 2-3 osoby na 100 osób. Są to rodzice jedynaków.

Jedyna laska, którą kojarzę, że miała dziecko w wieku 25-30 lat, to dziewczyna z katolicko-oazowego towarzystwa.

Myślę, że pewnie na wsiach lub w małych miejscowościach nadal może pokutować myślenie, że po 25 roku życia to jest juz staropanieństwo/starokawalerstwo, a ciąża po 30 roku klasyfikuje się w ginekologii geriatrycznej a po 40 to już tylko katafalk i kaplica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

Ja mieszkam w dużym miescie, lat 30, moi znajomi tyle samo, część pracuje w korporacjach "robi kariery", a mimo to już 2-latki w domu

[Pusheen_]

Napisane przez Olkaaaa_s

Zawsze jestem ciekawa, gdzie są ci ludzie wśród moich znajomych (~30 lat) tylko dwie parki są po ślubie (obie pary mają staż +10 lat, typowe high school sweethearts) i dopiero teraz pooowoli zaczyna się temat ślubów- czyli ci, którzy planują się hajtać, będą po 30, o dzieciach nie mówiąc.

Mam parę lat starszą siostrę i wśród jej znajomych była pierwszą matką (urodziła w wieku 32 lat).

Myślę też o ludziach ze studiach i z dzieciatych kojarzę 2-3 osoby na 100 osób. Są to rodzice jedynaków.

Jedyna laska, którą kojarzę, że miała dziecko w wieku 25-30 lat, to dziewczyna z katolicko-oazowego towarzystwa.

Myślę, że pewnie na wsiach lub w małych miejscowościach nadal może pokutować myślenie, że po 25 roku życia to jest juz staropanieństwo/starokawalerstwo, a ciąża po 30 roku klasyfikuje się w ginekologii geriatrycznej a po 40 to już tylko katafalk i kaplica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też się zawsze zastanawiam, gdzie są tacy ludzie, bo w moim otoczeniu ich nie widzę

Tak, w małych miejscowościach raczej wciąż pokutuje myślenie o staropanienstwie lub starokawalerstwie i na wszystko są określone, raczej wąskie ramy czasowe Na pewno 10 lat temu tak było, bo mam jedną osobę w rodzinie o takich poglądach i ona wszystko odhaczyla tak przepisowo : zaręczyny w trakcie studiów, ślub od razu po studiach, pierwsze dziecko jakiś rok po ślubie, drugie po 2 - 3 latach i oczywiście żeby "wyrobić się" przed 30 - tka

Nie sądzę, żeby taka mentalność odeszła w niebyt.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[VivelaPologne]

Ale znowu bez przesady, że 29/30 lat to jakiś bardzo wczesny wiek na dziecko (pierwsze) czy ślub. Raczej standardowy. Osobiście znam dwie dziewczyny, które wzięły ślub w wieku 21-22 lat i przyznam, że to akurat mnie zdziwiło, że tak wcześnie.

Z tego co wiem dzieci nie ma na razie żadna z nich.

[ateris]

Napisane przez khloe

To ja. Mi jest wiecznie zimno.
Już otworzyłam sezon na spanie w skarpetach..
Jak widzę te satynowe piżamki to aż mną wzdryga dreszcz zimna.

Oczywiście zima dochodzi termofor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Za satynowymi nie przepadam, ale miękka wiskoza czy bawełna jak najbardziej.

U mnie to też pewnie kwestia, że mieszkam w bardzo ciepłym mieszkaniu na wysokim piętrze (nigdy nie wlaczamy kaloryferów). Nie wiem czy spałabym w moich kusych pizmkach w dużym, chłodnym domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz