Miejsce dla każdego- pogaduchy, ploteczki

[Didalia]

Napisane przez redlemon

Hej, moge do Was dołączyć?

Piona, gdzie planujecie wyjechać?
Ja też jestem w trakcie procesu przeprowadzkowego i cały czas mi to siedzi z tyłu głowy, mimo że już zdążyłam pozbyć się praktycznie wszystkich niepotrzebnych rzeczy (dzisiaj sprzedaję kolejną rzecz ).
Przeraża mnie wizja pomieszczenia się ze wszystkimi meblami na mniejszej powierzchni, ale cieszę się strasznie na myśl, że zamieszkam z partnerem i koniec ze współlokatorami (i towarzyszącym brudem...)

Hej!
Dostaje wysypki na slowo wyprowadzka. Za pare tygodni czeka mnie kolejna, a to bedzie juz 3 w przeciagu ostatniego roku. Zaluje ze nie ma u nas japonskich firm przeprowadzkowych, gdzie zostawiasz ekipie klucze, oni odwalaja cala robote, wracasz do nowego mieszkania i po prostu kontynuujesz swoj dzien. Wszystkie duperelki rozpakowane i poukladane. Nawet kosmetyki z lazienki "przeprowadza" z mieszkania do mieszkania.

[redlemon]

Napisane przez Didalia

Hej!
Dostaje wysypki na slowo wyprowadzka. Za pare tygodni czeka mnie kolejna, a to bedzie juz 3 w przeciagu ostatniego roku. Zaluje ze nie ma u nas japonskich firm przeprowadzkowych, gdzie zostawiasz ekipie klucze, oni odwalaja cala robote, wracasz do nowego mieszkania i po prostu kontynuujesz swoj dzien. Wszystkie duperelki rozpakowane i poukladane. Nawet kosmetyki z lazienki "przeprowadza" z mieszkania do mieszkania.

Rety, współczuję... mam nadzieję, że już długo nie będziesz mieć potrzeby kolejnej przeprowadzki.
Co do firmy przeprowadzkowej ciekawa i wygodna opcja, chociaż mierzi mnie myśl że ktoś obcy miałby ruszać moje osobiste rzeczy.. 😅 Zosia Samosia style

[gothka152]

Napisane przez MeIike

U mnie ostatnio spadek nastroju i słabsze samopoczucie, mam sporo na głowie, do tego mam wrażenie, że zaczyna mi się jakaś nerwica czy inne cholerstwo. Czekam tylko od weekendu do weekendu, i to najlepiej takiego, który spędzam w 100% w domu, balkon, książka, cisza spokój, ewentualnie jakiś spacer. Ten weekend spędziłam u rodziców, bo nie byłam już kilka tygodni, wczoraj wróciłam i mam wrażenie że i to muszę odchorować w samotności. Nie zrozumcie mnie źle, stosunków złych nie mamy, nie ma kłótni ani spin, ale ciągłe towarzystwo i rozmowy trochę mnie zmęczyły. Introwertyzm level hard

Ja od jakiegoś czasu mam to samo Nie chce mi się nigdzie chodzić, nikogo odwiedzać ani przyjmować gości
Jestem już mega zmęczona tym rokiem szkolnym: pracą, hałasem, ciągłym zagonieniem... Czekam na urlop ale do sierpnia jeszcze 1,5 miesiąca...

Napisane przez asik1503

Ja od miesiąca żyję przeprowadzką w tym tygodniu odbieramy klucze do naszego M

Zazdroszczę

Nam dwa dni temu minęło 5 lat wspólnego mieszkania Nie mam pojęcia, kiedy to zleciało ...

Napisane przez redlemon

Hej, moge do Was dołączyć?

Witaj

Dobrze, że mamy oboje z tżtem długi weekend i można trochę odetchnąć

Ostatnio sporo czasu spędzamy na naszej działce, podlewając roślinki. W planach- w najbliższym czasie- jest ogrodzenie całości. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda nam się tam zamieszkać na stałe, ale liczę na to, że chociaż zrobimy sobie fajny ogród i miejsce do wypoczynku

[redlemon]

Napisane przez gothka152

Nam dwa dni temu minęło 5 lat wspólnego mieszkania Nie mam pojęcia, kiedy to zleciało ...


Witaj

Dobrze, że mamy oboje z tżtem długi weekend i można trochę odetchnąć

Ostatnio sporo czasu spędzamy na naszej działce, podlewając roślinki. W planach- w najbliższym czasie- jest ogrodzenie całości. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda nam się tam zamieszkać na stałe, ale liczę na to, że chociaż zrobimy sobie fajny ogród i miejsce do wypoczynku

Hej, gratuluję 5 lat! i pozazdrościć działeczki, macie tam same kwiaty czy też warzywa?

U mnie to będzie początek wspólnego życia z obecnym tżtem przeprowadzamy się na obrzeża miasta, gdzie jest dużo zieleni i taki wręcz wiejski klimat, w nowym mieszkaniu będzie też taras więc idealnie na tę porę roku

[asik1503]

Napisane przez gothka152

Ja od jakiegoś czasu mam to samo Nie chce mi się nigdzie chodzić, nikogo odwiedzać ani przyjmować gości
Jestem już mega zmęczona tym rokiem szkolnym: pracą, hałasem, ciągłym zagonieniem... Czekam na urlop ale do sierpnia jeszcze 1,5 miesiąca...


Zazdroszczę

Nam dwa dni temu minęło 5 lat wspólnego mieszkania Nie mam pojęcia, kiedy to zleciało ...


Witaj

Dobrze, że mamy oboje z tżtem długi weekend i można trochę odetchnąć

Ostatnio sporo czasu spędzamy na naszej działce, podlewając roślinki. W planach- w najbliższym czasie- jest ogrodzenie całości. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda nam się tam zamieszkać na stałe, ale liczę na to, że chociaż zrobimy sobie fajny ogród i miejsce do wypoczynku

Nam w sierpniu miną 4 lata wspólnego mieszkania
Fajnie macie z tą działką ja się cieszę, że udalo nam się dostać mieszkanie z ogródkiem zawsze to odrobina własnego trawnika

Od wczoraj mam urlop ale upłynie mi pod znakiem przeprowadzki i urządzania w nowym mieszkaniu może uda się eyskoczyć gdzieś na 2-3dni ale się nie nastawiam

[Imperfecta]

Nam w maju minęło trzy lata wspólnego mieszkania

Dom czy mieszkanie z ogródkiem, to zupełnie inna jakość życia, przynajmniej dla mnie ☺

Uwielbiam prace w ogrodzie
Aktualnie jesteśmy w trakcie robienia ogrodzenia, remontu podwórka i urządzania ogrodu, koszta to jest jakiś kosmos, ale już nie mogę się doczekać efektów

[Higurashi]

To ja akurat wychowałam się na wsi a jestem straszny mieszczuch i nie cierpię się grzebać w ziemi

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[magbeth]

Ja tez kocham zasuwać w ogrodzie. Aktualnie nie mam niestety własnego kawałka ziemi, ale wykorzystuje olbrzymi balkon, mam
róże, peonie i azalię oraz mini szklarnię.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[gothka152]

Napisane przez redlemon

Hej, gratuluję 5 lat! i pozazdrościć działeczki, macie tam same kwiaty czy też warzywa?

Napisane przez asik1503

Fajnie macie z tą działką ja się cieszę, że udalo nam się dostać mieszkanie z ogródkiem zawsze to odrobina własnego trawnika

Na razie na działce nie mamy zbyt wiele: parę krzaczków, trochę ziół, podziemną ,,lodówkę" na zimne piwko i studnię Nie sadziliśmy i nie sialiśmy tam za dużo, bo jeszcze rok temu nastawialiśmy się, że w tym roku zaczniemy budowę domu.

Rzeczywistość kredytowa jednak diametralnie się zmieniła Dobrze, że nie zdążyliśmy się wpakować w żadną pożyczkę...
Na chwilę obecną chcemy po prostu oszczędzać i za jakiś czas spróbować zacząć budowę z tego, co będziemy mieć. Może brzmi to jak jakiś kosmos, ale i tak wolę budować się przez 10 (albo i więcej lat), niż do końca życia spłacać kredyt, oddając bankom 3x tyle ciężko zarobionych pieniędzy Nie wiadomo czy i na ile plan się powiedzie

Nie nastawiamy się na nic, dlatego póki co- urządzamy sobie na działce miejsce, gdzie będzie można odpocząć pod sosenkami
Działka jest na skraju lasu, więc wymaga odgrodzenia, jeśli chcemy uchować coś przed zjedzeniem przez sarenki Chcemy się tym zająć w najbliższym czasie.
W przyszłym roku planujemy założyć warzywniak i wysiać trochę kwiatów: sałatę, szpinak, szczypiorek, niezapominajki, maciejkę... Może coś wyrośnie Od strony sąsiada pasowałoby odgrodzić się tujami
Chcemy jeszcze postawić jakiś blaszak, żeby mieć gdzie trzymać sprzęt ogrodowy, hamak i grilla. I zamontować na drzewach domki dla owadów.

Tak to wygląda na chwilę obecną. Cieszymy się tym, co mamy

[MeIike]

Hej!

Na dzień dzisiejszy to ja też się cieszę, że jeszcze póki co nie zdążyliśmy się wpakować w kredyt. A jeszcze kilka miesięcy temu oglądaliśmy mieszkania i byliśmy gotowi już iść do banków pytać o szczegóły...
No nic, tu na wynajmie nie mamy źle, cena w miarę ok jak na miejscówkę, chociaż również jakieś podwyżki chyba się szykują, ale od tego nikt raczej nie ucieknie. Tylko większego balkonu właśnie brakuje, tak żebym oprócz kwiatków mogła trochę bardziej rozpędzić się z ziołami np. Albo jakieś pomidorki koktajlowe, czy coś

Poza tym powoli w końcu zbieramy się do ślubu, tak żeby do końca roku się uwinąć. Wolne terminy dopiero na jesień, nie spodziewaliśmy się, że trzeba aż tyle czekać Z drugiej jednak strony chcemy skoczyć na wycieczkę poślubną, więc zawsze to lepiej (według mnie) poza sezonem niż w największe letnie upały

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

My właśnie wróciliśmy z 6dniowych wakacji nad Bałtykiem mieliśmy świetną pogodę, do tego przyjechali i zrobili nam niespodziankę nasi przyjaciele, więc wypad okazał się cudowny

W lipcu minie nam 6 lat jak mieszkamy w swoim domku a 11.5 jak razem i za tydzień 8 rocznica ślubu różne wzloty i upadki mieliśmy za sobą, ale cieszę się, że to właśnie ten facet jest moim mężem i ojcem moich dzieci

Jestem też nadal w trakcie terapii, praktycznie zerwałam kontakt ze swoją mamą, ona również się nie odzywa i o ile nie jest mi przykro z mojej strony tak boli mnie ciągle, że nie pyta też o moje dzieci. Ale to był jej wybór i ona poniesie jego konsekwencje. Martwię się teraz tylko, bo dzisiaj była u neurochirurga i dostała skierowanie do szpitala (mam upoważnienie do jej internetowego konta pacjenta), a to już wygląda na poważną sprawę... Ale póki sama się nie odezwie to nie zamierzam pytać, bo widać moje pójście na terapię spowodowało, że obraziła się na mnie na śmierć...

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[gothka152]

Napisane przez MeIike

Poza tym powoli w końcu zbieramy się do ślubu, tak żeby do końca roku się uwinąć. Wolne terminy dopiero na jesień, nie spodziewaliśmy się, że trzeba aż tyle czekać

Ustaliliście już jakąś datę?

Witam się weekendowo

Wczoraj rozpaliliśmy na naszej działce pierwszego grilla Później długo leżeliśmy w hamaku pod sosenkami i zupełnie nie mieliśmy ochoty ruszać się stamtąd do domu
W tym roku innych wakacji nie będzie... Rok temu nie byliśmy nigdzie przez mój egzamin na mianowanie i w tym też nigdzie nie pojedziemy.
Co więcej, szef mojego męża- który sam zalicza kilka zagranicznych wyjazdów w ciągu roku- chce oskubać swoich pracowników z urlopu i zamiast należnych im 2 tygodni wolnego, chce je skrócić do tygodnia Ludzie siedzą zimą w nieogrzewanych pomieszczeniach, bo w ramach oszczędności idiota wyłączył całkiem gaz, latem pracują na upale, mają swoje rodziny i chcą odpocząć a on ,,nie ma z kim dzieci zostawić"
Najlepiej byłoby, gdyby tż się stamtąd zawinął ale zmienia pracę co roku i wszędzie jest tak samo... Janusze biznesu i królowie życia, którzy dorabiają się cudzymi rękami.

[MeIike]

Napisane przez gothka152

Ustaliliście już jakąś datę?

Witam się weekendowo

Wczoraj rozpaliliśmy na naszej działce pierwszego grilla Później długo leżeliśmy w hamaku pod sosenkami i zupełnie nie mieliśmy ochoty ruszać się stamtąd do domu
W tym roku innych wakacji nie będzie... Rok temu nie byliśmy nigdzie przez mój egzamin na mianowanie i w tym też nigdzie nie pojedziemy.
Co więcej, szef mojego męża- który sam zalicza kilka zagranicznych wyjazdów w ciągu roku- chce oskubać swoich pracowników z urlopu i zamiast należnych im 2 tygodni wolnego, chce je skrócić do tygodnia Ludzie siedzą zimą w nieogrzewanych pomieszczeniach, bo w ramach oszczędności idiota wyłączył całkiem gaz, latem pracują na upale, mają swoje rodziny i chcą odpocząć a on ,,nie ma z kim dzieci zostawić"
Najlepiej byłoby, gdyby tż się stamtąd zawinął ale zmienia pracę co roku i wszędzie jest tak samo... Janusze biznesu i królowie życia, którzy dorabiają się cudzymi rękami.

Tak, padło na pierwszy października

Współczuję sytuacji w pracy Twojego męża... I co z tymi pozostałymi 7 dniami urlopu, całkowicie mu przepadają?

[asik1503]

Napisane przez gothka152

Ustaliliście już jakąś datę?

Witam się weekendowo

Wczoraj rozpaliliśmy na naszej działce pierwszego grilla Później długo leżeliśmy w hamaku pod sosenkami i zupełnie nie mieliśmy ochoty ruszać się stamtąd do domu
W tym roku innych wakacji nie będzie... Rok temu nie byliśmy nigdzie przez mój egzamin na mianowanie i w tym też nigdzie nie pojedziemy.
Co więcej, szef mojego męża- który sam zalicza kilka zagranicznych wyjazdów w ciągu roku- chce oskubać swoich pracowników z urlopu i zamiast należnych im 2 tygodni wolnego, chce je skrócić do tygodnia Ludzie siedzą zimą w nieogrzewanych pomieszczeniach, bo w ramach oszczędności idiota wyłączył całkiem gaz, latem pracują na upale, mają swoje rodziny i chcą odpocząć a on ,,nie ma z kim dzieci zostawić"
Najlepiej byłoby, gdyby tż się stamtąd zawinął ale zmienia pracę co roku i wszędzie jest tak samo... Janusze biznesu i królowie życia, którzy dorabiają się cudzymi rękami.

Takiego cwaniaka to by się przydalo zgłosić
Ja wlaśnie jestem 2 tygodnie na urlopie i jakby mi pracodawca odmowił czasu odpoczynku to bym mu szybko pokazała co o tym myślę... Gdyby nie ludzie to by szef miał jedno wielkie g*** a nie kasę i wakacje

[gothka152]

Napisane przez asik1503

Takiego cwaniaka to by się przydalo zgłosić
Ja wlaśnie jestem 2 tygodnie na urlopie i jakby mi pracodawca odmowił czasu odpoczynku to bym mu szybko pokazała co o tym myślę... Gdyby nie ludzie to by szef miał jedno wielkie g*** a nie kasę i wakacje

Z jednej strony najlepiej byłoby rzucić to wszystko w cholerę a z drugiej... Nie ma pewności, że gdzie indziej będzie lepiej Tutaj jest o tyle dobrze, że pracuje na jedną zmianę, ma umowę na czas nieokreślony i wypłatę na czas.
W tamtym roku tż zmieniał pracę 3 razy i stres, czy uda się znaleźć coś innego zdecydowanie nie był fajny

Co u Was słychać?

Ja dziś zaczęłam swój urlop. Czas na to był najwyższy, bo przez ostatnie dwa tygodnie byłam już tak wyczerpana, że raz dosłownie popłakałam się przed pracą ze zmęczenia Żaden rok szkolny nie wypompował mnie tak, jak ten mijający

Jak dobrze móc obudzić się bez budzika i zjeść śniadanie bez pośpiechu

Dziś mijają dwa lata, odkąd zamieszkał z nami nasz kotek

[MeIike]

Napisane przez gothka152

Z jednej strony najlepiej byłoby rzucić to wszystko w cholerę a z drugiej... Nie ma pewności, że gdzie indziej będzie lepiej Tutaj jest o tyle dobrze, że pracuje na jedną zmianę, ma umowę na czas nieokreślony i wypłatę na czas.
W tamtym roku tż zmieniał pracę 3 razy i stres, czy uda się znaleźć coś innego zdecydowanie nie był fajny

Co u Was słychać?

Ja dziś zaczęłam swój urlop. Czas na to był najwyższy, bo przez ostatnie dwa tygodnie byłam już tak wyczerpana, że raz dosłownie popłakałam się przed pracą ze zmęczenia Żaden rok szkolny nie wypompował mnie tak, jak ten mijający

Jak dobrze móc obudzić się bez budzika i zjeść śniadanie bez pośpiechu

Dziś mijają dwa lata, odkąd zamieszkał z nami nasz kotek

U mnie stara bida
Wczoraj i dziś piękny odpoczynek od upałów i słońca, spadło dość dużo deszczu, teraz powietrze jest takie rześkie, że aż lepiej się pracuje

[gothka152]

Napisane przez MeIike

Wczoraj i dziś piękny odpoczynek od upałów i słońca, spadło dość dużo deszczu, teraz powietrze jest takie rześkie, że aż lepiej się pracuje

U nas też dziś przyjemny, niezbyt gorący, letni dzień

A na obiad placki ziemniaczane z zimnym kefirem

[MeIike]

Napisane przez gothka152

U nas też dziś przyjemny, niezbyt gorący, letni dzień

A na obiad placki ziemniaczane z zimnym kefirem

Mój tż dałby się pokroić za taki obiad, bo za plackami przepada, a jeszcze jak z gulaszem to już całkiem

U mnie dziś ziemniaczki z kotletem mielonym i mizeria. Boszz jak mi się mizerii ostatnio chciało

[Eveen]

To tak jak ja ostatnio - usłyszałam, ze dziadki robią na obiad śledzia w śmietanie, na ziemniakach i następnego dnia już też miałam taki obiad xD

[asik1503]

Ja mam tyle warzyw w lodówce a zero weny na obiad ale chyba zrobię cukinię faszerowaną i leczo

[gothka152]

Napisane przez MeIike

Mój tż dałby się pokroić za taki obiad, bo za plackami przepada, a jeszcze jak z gulaszem to już całkiem

U mnie było w wersji bezmięsnej, bez gulaszu Placki z jogurtem greckim, posypane chilli. Dziś dojadamy resztki

Znów pada deszcz, mega śpiący dzień ...

[Imperfecta]

Ja w tym roku już cztery razy leczo zaliczyłam raz placki z cukinii i raz kotlety z cukinii a jeszcze dwie spore czekają na użycie ☺

[gothka152]

My w tym sezonie jeszcze nie robiliśmy lecza Za plackami z cukinii albo faszerowaną cukinią nie przepadamy Nie jest to nasze ulubione warzywo

[Imperfecta]

My bardzo lubimy
Robiłam już chyba wszystko z cukinii, placki, zupę, faszerowaną, grillowaną, kotlety, leczo, bardzo lubię też gulasz warzywny z cukinią między innymi, albo do potrawki z ryżem.
Właściwie jemy cukinię cały rok ☺

[MeIike]

Napisane przez Imperfecta

My bardzo lubimy
Robiłam już chyba wszystko z cukinii, placki, zupę, faszerowaną, grillowaną, kotlety, leczo, bardzo lubię też gulasz warzywny z cukinią między innymi, albo do potrawki z ryżem.
Właściwie jemy cukinię cały rok ☺

My też. Ja lubię cukinię prawie tak samo jak kalafiora

[Imperfecta]

Napisane przez MeIike

My też. Ja lubię cukinię prawie tak samo jak kalafiora

Też lubię kalafiora i brokuła niestety przy niedoczynności tarczycy nie mogę często jeść

[gothka152]

Napisane przez Imperfecta

Też lubię kalafiora i brokuła niestety przy niedoczynności tarczycy nie mogę często jeść

A czemu nie powinno się często jeść przy tej przypadłości? Też mam niedoczynność a nigdy o tym nie słyszałam.

[Imperfecta]

Napisane przez gothka152

A czemu nie powinno się często jeść przy tej przypadłości? Też mam niedoczynność a nigdy o tym nie słyszałam.

Bo to warzywa z rodziny krzyżowych i zawierają niekorzystne związki dla prawidłowej pracy tarczycy ☺


Warzywa z rodziny krzyżowych, do których zaliczamy m.in. kapustę, brokuł, kalafiora, brukselkę, kalarepę czy jarmuż zawierają naturalne związki wolotwórcze, czyli goitrogeny. Ich niekorzystne działanie polega na wiązaniu jodu, który nie może zostać wykorzystany do prawidłowej syntezy hormonów tarczycy.

[asik1503]

Kalafiora to i ja uwielbiam czesto biorę z pracy

[gothka152]

Co dziś gotujecie dobrego?