długotrwałe problemy w małżeństwie

[Nuova]

Napisane przez ania__mara5

To i tak rzadziej niż wcześniej. Tuż po porodzie nie pił wcale przez kilka tygodni więc to nie jest tak, że nie potrafi się powstrzymać. Do dziecka na pewno jest przywiązany, nawet mówił, że gdybyśmy się rozstali to zabierze mi je. To mnie najbardziej powstrzymuje bo on jest zdolny do tego żeby nawet gdzieś wywieźć dziecko albo utrudniać kontakty.

No to wspaniały ojciec z niego, „przywiązany” - dobry żart. Nie myśli o dziecku tylko o własnym ego oraz jak tylko Tobie bardziej dopiec.


Alkoholicy potrafią nie pic tygodniami, to żaden argument. Ktoś kto robi w gacie po pijaku ma problem z procentami i kropka.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[tinkerver2]

Cooo, jakie robienie w gacie

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Nuova]

Napisane przez ania__mara5

Cześć, postanowiłam opisać tutaj moją sytuację bo potrzebuję spojrzenia z dystansu na mój problem. Otóż, mam problem z mężem, który chyba za bardzo lubi alkohol. Pije go zawsze w weekendy (1-2 dni), oprócz tego często też w tygodniu. Czasami pije sam i wtedy zachowuje umiar, problem zaczyna się kiedy pije w towarzystwie... Wtedy mam wrażenie, że nie potrafi przestać w odpowiednim momencie, często imprezy kończą się tak, że w ogóle nie kontaktuje. Ostatnio zdarzało się nawet, że się zanieczyścił bo był w takim stanie Każde spotkanie z kolegami, jakaś okazja, urodziny = picie do nieprzytomności. Mam wrażenie, że bez alkoholu nie ma dla niego zabawy. Rozmawiałam z nim o tym, ale twierdzi, że to nic takiego i że nie ma problemu z alkoholem, ale według mnie to nie jest normalne

@Tinker - odnoszę się do tego postu, Autorka pisała, ze po pijaku mąż się „zanieczyścił”. Ale może to nie w majty tylko druga strona, nie wnikam


Sent from my iPhone using Tapatalk

[ania__mara5]

Sąd nie będzie wiedzieć o problemach z alkoholem, jak miałabym to udowodnić? Cala jego rodzina by go kryła gdyby przyszło co do czego, ja nie mam nikogo po mojej stronie. To jest słowo przeciwko słowu. Zresztą nawet nie musi dojść do rozprawy, on jest w stanie nawet zabrać dziecko żeby mi dopiec.

[skazana_na_bluesa]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89265049]Treść usunięta[/QUOTE]Nie no spoko, to lepiej żyć z nim dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goslawka]

Napisane przez ania__mara5

Sąd nie będzie wiedzieć o problemach z alkoholem, jak miałabym to udowodnić? Cala jego rodzina by go kryła gdyby przyszło co do czego, ja nie mam nikogo po mojej stronie. To jest słowo przeciwko słowu. Zresztą nawet nie musi dojść do rozprawy, on jest w stanie nawet zabrać dziecko żeby mi dopiec.

No jak nic się nie da zrobić, to nic się nie da zrobić. Było tutaj wiele dobrych rad. Jeśli żadna ci nie pasuje, a mąż jest "całkiem nie najgorszy" to nie pozostaje nic innego jak zacisnąć zęby i żyć dalej bez zmian.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez ania__mara5

Sąd nie będzie wiedzieć o problemach z alkoholem, jak miałabym to udowodnić? Cala jego rodzina by go kryła gdyby przyszło co do czego, ja nie mam nikogo po mojej stronie. To jest słowo przeciwko słowu. Zresztą nawet nie musi dojść do rozprawy, on jest w stanie nawet zabrać dziecko żeby mi dopiec.

No to skoro z niego taki cudowny mąż i ojciec to nie rozumiem po co kolejny wątek?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[kennedy]

Napisane przez ania__mara5

Sąd nie będzie wiedzieć o problemach z alkoholem, jak miałabym to udowodnić? Cala jego rodzina by go kryła gdyby przyszło co do czego, ja nie mam nikogo po mojej stronie. To jest słowo przeciwko słowu. Zresztą nawet nie musi dojść do rozprawy, on jest w stanie nawet zabrać dziecko żeby mi dopiec.

juz ci dziewczyny pisaly ze nie ma mozliwosci zeby sad ^zabral^ ci dziecko

jezeli jestes dobra mama.
Nikt temu gosciowi nie odda dzieciaka przestan szukac wymowek.

albo cos robisz zeby zmienic swoje zycie albo skoncz juz wstydu oszczedz.

[Nimve]

Napisane przez ania__mara5

Sąd nie będzie wiedzieć o problemach z alkoholem, jak miałabym to udowodnić? Cala jego rodzina by go kryła gdyby przyszło co do czego, ja nie mam nikogo po mojej stronie. To jest słowo przeciwko słowu. Zresztą nawet nie musi dojść do rozprawy, on jest w stanie nawet zabrać dziecko żeby mi dopiec.

Weź kobieto, a od kiedy dziecko się bierze i co dalej, chowa do szafy na złość czy jak? Po pierwsze takiego wała, a nie Ci go "zabierze", nawet gdyby mógł, bo po co mu obowiązek związany z całkowitą opieką nad tym dzieckiem, skoro teraz nawet połowy nie wykonuje, odwalasz wszystko sama. Już na pewno pędzi zabrać Ci je i robić wszystko od już za Ciebie, tak Ci na złość chce zrobić, że się weźmie do roboty, no jasne.

Po drugie opiekę ustala sąd i to jest cały proces i dochodzenie do sedna, a nie mąż z rodziną w 3 sekundy, bo oni tak mówią to tak jest i będzie. Ogarnij się i nie pleć bzdur, bo nie masz 12 lat żeby takie farmazony walić. Nam niczego nie musisz udowadniać, żeby wymyślać argumenty z sufitu, to Ty z nim siedzisz, przecież Ci nie bronimy.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[tinkerver2]

Napisane przez Nuova

@Tinker - odnoszę się do tego postu, Autorka pisała, ze po pijaku mąż się „zanieczyścił”. Ale może to nie w majty tylko druga strona, nie wnikam


Sent from my iPhone using Tapatalk

Omgggg

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89267428]Treść usunięta[/QUOTE]

Dokładnie. Robić cokolwiek a nie rozkładać rączki. Plus przecież w Sądzie można mieć swoich świadków.

[tinkerver2]

A inna sprawa, że w momencie w którym będzie pod wpływem zawsze możesz wezwać policję, a oni mogą mu założyć niebieska kartę gdy będzie agresywny

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[ania__mara5]

No dobrze, dziękuję za wszystkie odpowiedzi