2011-03-16, 14:30 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 68
|
Młoda kobieta a rynek pracy
Przede wszystkim witam wszystkie wizazanki, bo jestem tu nowa Mam takie pytanie skierowane głównie do młodych pań - ok. 20 - 25 lat, jak się czują na rynku pracy. Czy uważacie, że łatwo będzie Wam się w tym wszystkim odnaleźć, czy może macie wrażenie, że nie znajdzie się tam dla Was miejsca?
Nie ukrywam, że to pytanie wypływa z moich własnych wątpliwości. Kończę właśnie licencjat z wybitnie nieżyciowego kierunku, mam zrobiony kurs masażu i zamierzam dalej działać w tym właśnie kierunku. Poza tym co prawda pracuję, ale mam na głowie kredyt studencki i głowę pełną tylu pomysłów ile wątpliwości. Boję się, że nikt nie przyjmie mnie do pracy. Że na staż nie mam co liczyć, bo urzędy teraz zaciskają pasa. Że jak założę swoją działalność, to i tak nie będę w stanie się tego utrzymać, nie mówiąc już o założeniu własnej rodziny czy kupnie domu. Przygnębia mnie to wszystko i zastanawiam się, czy tylko ja tak mam, że dopadają mnie takie depresyjne myśli, czy też jest to "przypadłość" wielu młodych kobiet.... |
2011-03-16, 14:49 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 497
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Nie, nie jesteś jedyna ze swoimi obawami. I to nie jest tylko problem młodych kobiet do 25 roku życia. Są tu też osoby kilka lat po studiach, które wciąż nie mogą się odnaleźć na rynku pracy.
Ja mam 26 lat, praca na umowę o dzieło, bez poczucia bezpieczeństwa finansowego, już nie mówię o przyszłości ani własnym domu, bo na razie wydaje mi się to nie do przeskoczenia. To, co się teraz dzieje, zwłaszcza jeśli chodzi o pracę dla humanistów, to jakaś porażka - w większości proponuje się umowy zlecenia lub umowy o dzieło, które nic nie dają. Jestem przybita tą sytuacją, ale jeszcze wierzę, że może wreszcie uda się znaleźć normalną pracę. Mogę zapytać, jaki to nieżyciowy kierunek skończyłaś? ja też humanistka z krwi i kości Edytowane przez Selene _ Czas edycji: 2011-03-16 o 14:51 Powód: literówki |
2011-03-16, 15:52 | #3 |
BAN stały
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Ja chociaż jestem trochę starsza też się źle czuję na rynku pracy.Skończyłam ochron ę środowiska.Podczas studiów pracowałam na kasie i na stacji paliw (łącznie 15 miesięcy).Niestety musiałam się wynieść z Wrocławia bo utraciłam status studenta i mnie zwolnili(tłumaczyki się względami ekonomocznymi,za studenta nie płacą ZUSu), zresztą bez dopłaty rodziców i tak bym się nie utrzymała(cała pensja szła na wynajem mieszkania i dojazdy do pracy).
Potem pracy szukałam 1,5 roku.W zawodzie w tym czasie pojawiły się 2 ogłoszenia,poroznosiłam CV prawie do wszystkich firm w mieście jak i do sporej ilości w innym mieście.W innych branżach uważali,że mam nieodpowiednie wykształcenie,a w sklepach że za wysokie wykształcenie.Dzięki znajomościom,z czego nie jestem dumna,jestem teraz na stażu jako pracownik biurowy.Kończę za miesiąc i nie wiem do dalej ze mną będzie.Nie przedłużą mi ponieważ nie należy mi się roczny. Zaczęłam kolejne studia-ekomia.Ale mimo to jestem pełna obaw. Niestety to nie tylko problem kobiet.Mój mąż ze znajomością 2 języków, wieloletnim doświadczeniem w Polsce i za granicą(i to praca bardziej ambitna niż zmywanie garów),kursami też w Polsce pracy znaleźć nie może. Edytowane przez maharet1092 Czas edycji: 2011-03-16 o 15:54 |
2011-03-16, 17:55 | #4 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: piernikowe miasto i okolice
Wiadomości: 2 344
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
__________________
Szczęśliwy ten, kto ma kogo kochaćhttp://www.suwaczek.pl/cache/4dc7bc6f13.png Jestem mamą
|
|
2011-03-16, 19:44 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 627
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
i u mnie podobnie. choć zajmuje się grafiką to nie mam udokumentowanego doświadczenia, a bez tego nikt dalej rozmawiać nie chce. do tego w branży tej trzeba być że tak powiem "człowiekiem od wszystkiego". najlepiej projektowanie, animacja, strony www, postprodukcja, programowanie. nawet nie wiem czy by komuś życia starczyło, żeby naraz to wszystko ogarnąć. ehh.. no i najlepiej z orzeczeniem o niepełnosprawności
|
2011-03-16, 20:03 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Nie zauważyłam, żeby była jakaś specjalna różnica między trudnością w znalezieniu pracy przez młodych mężczyzn i kobiety. Sytuacja na rynku pracy ogólnie do łatwych nie należy, ale nie uważam, żeby była jakaś dramatyczna. U mojego męża w pracy większość pracowników to młode kobiety bez doświadczenia - praca biurowa, umowa o pracę (po 9 miesiącach - na czas nieokreślony). Warto stawiać na takie firmy, które mówią wprost, że nie oczekują doświadczenia, wolą sami pracowników przeszkolić. Może złapać trochę doświadczenia i po jakimś czasie szukać czegoś lepszego.
__________________
|
2011-03-16, 20:31 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 59
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Ja uważam, że najgorszy czas pod względem pracy to 25-27 lat. W wieku 26 lat tracimy zniżki studenckie wszędzie. Do 26 lat można ciągnąć jakieś fikcyjne nawet szkoły policealne za darmo byle mieć zniżki. Na razie jestem w wieku o który pytasz i "status studenta" wiele pomaga. Po 26. roku życia będę musiał chyba załatwić sobie "orzeczenie o niepełnosprawności", bo inaczej nie ujadę.
|
2011-03-16, 22:31 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
No cóż...ja się też melduję. Mam 27 lat i też nie mam pracy i duże trudności w jej znalezieniu i utrzymaniu na dłużej.
A to ciekawe, a możesz powiedzieć jake to firmy? Jakie branże, czy chodzi Ci o korporacje? Gdziekolwiek idę się pytać o pracę to wszędzie chcą doświadczenie.
__________________
wisienka na torcie |
2011-03-16, 23:08 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
|
|
2011-03-16, 23:15 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
Ale też co za problem je zdobyć - choćby na studiach U mnie funkcjonuje coś takiego w kole naukowym, że ludzie, którzy kiedyś do niego należeli ściągają do siebie osoby młodsze, jeśli mają one dobrą opinie itp. Do tego w środowisku większość ludzi się zna, w branży, dlatego ważne jest dbać o rekomendacje. [Gdziekolwiek nie idę na praktyki to wszyscy z branży znają firmy, w których już byłam, znają pracowników osobiście i znają nawet nazwę mojego koła i cenią je ]
__________________
nazywaj mnie Vill |
|
2011-03-17, 00:16 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Juz nie przesadzajmy z tymi znajomosciami, bo jest mnostwo mlodych kobiet, ktore dostaja prace bez zadnych koneksji. Ja wszystkie posady otrzymywalam na zwyczajnej drodze rekrutacji i nigdy nie liczylam na zadne "plecy". Trzeba sie rozwijac, doksztalcac i starac w czyms specjalizowac, same studia to czesto za malo w obecnych czasach.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2011-03-17, 04:49 | #12 |
BAN stały
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
|
2011-03-17, 06:10 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 197
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
|
|
2011-03-17, 06:47 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Szkoły wyższe produkują zbyt wielu absolwentów, żeby dla wszystkich od razu była praca, dajmy na to ilu ludzi rokrocznie kończy pedagogikę (od lat jeden z najpopularniejszych kierunków studiów), a jakie jest realne zapotrzebowanie na pedagogów. Dlatego warto mieć plan b, c, a nawet i d i gdy człowiek widzi, ze coś ciężko z praca w zawodzie, to rozejrzeć się, na jakie profesje jest zapotrzebowanie i próbować się przekwalifikować, podnieść kwalifikacje, łapać właśnie wolontariaty. Wg mnie praca znaleziona samodzielnie daje więcej satysfakcji, niż taka załatwiona przez kogoś.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2011-03-17, 06:58 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
a ja spotykam tylko takie...
większość korporacji, banków (mówię o centralach, a nie oddziałach) i innych dużych firm z jakimi się spotykam przyjmuje studentów lub świeżo upieczonych absolwentów na 2-3 miesięczne płatne praktyki lub dłuższe staże, w tym czasie ich szkoli i jeśli sprawdzą się w wykonywaniu swojej pracy po skończeniu praktyki dostają umowę o pracę. |
2011-03-17, 07:24 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 6 439
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
W wielkich miastach ma się większe prawdopodobieństwo, że się znajdzie jaką kol wiek pracę dorywczą na zaspokojenie potrzeb. Ja niestety mieszkam w małej mieścinie, w której niestety liczy się tylko nazwisko i znajomości.
Mam wrażenie, że wpadłam jakieś błędne koło. Chyba jakaś depresja się do mnie przyczepiła Aktualnie próbuję sklecić jakieś miarę dobre LM, bo ukazało się kilka ogłoszeń, ale niesamowita pustka w głowie.
__________________
Filip |
2011-03-17, 08:27 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 68
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cóż, z pracą na "dorobienie" do studiów nie jest ciężko. Sama taką złapałam, co prawda nie jest nie wiadomo jak płatna, ale za to wygodna. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby kontynuując taką pracę usamodzielnić się kiedykolwiek i to właśnie przyprawia mnie o bolączki. Gorzej, że właśnie mało który pracodawca, zwłaszcza teraz po prostu chce zatrudnić kogoś na cały etat i umowę na czas nieokreślony. Albo o dzieło, albo zlecenia i tak jak już to parę razy padło - właśnie najlepiej z orzeczeniem o niepełnosprawności. Nie mam nic przeciwko osobom niepełnosprawnym i uważam, że powinno być w tej kwestii równouprawnienie, ale dochodzi do tego, że niepełnosprawny jest lepszym pracownikiem niż osoba z doświadczeniem lub dużymi predyspozycjami, żeby jakiś tam zawód wykonywać.
|
2011-03-17, 08:45 | #18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
__________________
|
|
2011-03-17, 08:46 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Jak zwykle takie wątki mnie zadziwiają, bo ja w sumie permanentnie potrzebuję osób do pracy, mogą być młode i bez wykształcenia, to je sobie wyszkolę, nie potrzebuję zaświadczeń o niepełnosprawności, daje umowę o pracę od początku pracy itp. i jak mi buk miły, to, co mi ludzie wysyłają na maila (mówię o cv i lm) woła o pomstę do nieba. Na 300 cv, jakie dostaję, jestem w stanie wybrać może 5, które się do czegokolwiek nadają, po czym na rozmowie okazuje się, że 1 osoba nadaje się do pracy.
Więc zawsze mnie dziwi, gdzie te rzesze młodych, ambitnych, inteligentnych, rozgarniętych ludzi. Moja koleżanka jest menadżerem sklepu odzieżowego, i za każdym razem przy rekrutacji na stanowisko sprzedawcy wpada w depresję; tak samo koleżanka, która prowadzi knajpke i szuka kelnerek. |
2011-03-17, 09:17 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 418
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
hmm mam 29 lat jestem chemikiem, nie ma mowy o znalezieniu dobrej pracy w branży w mieście, w którym mieszkam (proponują śmieszne pieniądze za prace w bardzo szkodliwych warunkach).Na studiach nabawiłam się alergii, więc raczej nawet takiej pracy specjalnie nie szukam. Pracowałam 4 lata w Sephora, nie jest to jakaś ambitna praca, ale starczało na utrzymanie. Niestety nie udało mi się podpisać 3 umowy, po której miałam otrzymać zatrudnienie na czas nieokreślony, zaszłam w ciąże Po powrocie zaproponowano mi pół etatu na który się nie zgodziłam, bardziej opłaca mi się iść na zasiłek dla bezrobotnych i zostać dłużej z dzieckiem w domu, smutna prawda. Staże są fajne, ale mało płatne i nie każdy może sobie na nie pozwolić. Moi rodzice są na rencie chorobowej, miałam 19 lat, gdy wyprowadziłam się z domu i musiałam stać się samodzielna. Teraz jestem na etapie wyszukiwania kursów dofinansowywanych z unii europejskiej, są darmowe i pozwoliłyby mi podnieść kwalifikacje czy znaleźć bardziej „życiowe” umiejętności. Niestety dostać się na taki kurs jest strasznie ciężko, niby pierwszeństwo mają „młode mamy”, ale na „przedstawiciela handlowego z modułem prawo jazdy kategorii B” dostało się m.in. 4 mężczyzn.., pani w informacji strasznie plątała się w tłumaczeniach, mam podejrzenie o „kolesiostwo” … Teraz czekam na informacje o szkoleniu z księgowości, bardzo jestem ciekawa.
Dodam jeszcze, że byłam na rozmowie rekrutacyjnej związanej z byciem konsultantem w perfumerii, ale zajmującym się jedną marką dosyć prestiżową (3000 brutto+ ewentualna premia – starczyłoby na opiekunkę lub prywatny żłobek), miałam duże szanse, niestety pytano mnie nie tylko o doświadczenie zawodowe.., padały pytania: w jakim wieku mam dziecko, czy zostawię takiego maluszka, z kim je zostawię :O Rozmowa ta pozostawiła duży niesmak. Natomiast mój mąż ma wykształcenie średnie, jest handlowcem i nie może się odgonić od ofert pracy proponowanych głównie przez firmy, z którymi handluje. Dobrze że chociaż on nie ma problemów Oczywiście mamy kredyt we frankach na mieszkanie, rata nie jest kosmiczna (kupiliśmy malutkie mieszkanie), dajemy radę. Nie tracę nadziei na pewno w końcu uda mi się dostać na jakiś kurs i znajdzie się dla mnie praca w sektorze biurowym za 1700pln do momentu aż skończy mi się zasiłek dla bezrobotnych Mała będzie miała rok więc z mniejszymi obawami zaprowadzę ją do tańszego żłobka państwowego. Trzymajcie kciuki ---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------
__________________
Macierzyństwo jest najpełniejszą realizacją kobiecości. Edytowane przez misspsychobunny Czas edycji: 2011-03-18 o 15:26 Powód: milczenie jest złotem |
2011-03-17, 09:30 | #21 | ||
BAN stały
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
Niestety korporacji u mnie nie ma.A wyjechać nie wyjadę bo nie jestem w stanie się utrzymać. ---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ---------- Cytat:
|
||
2011-03-17, 09:35 | #22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
__________________
|
|
2011-03-17, 09:38 | #23 |
BAN stały
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
|
2011-03-17, 10:22 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
Mój współlokator dostał trzymiesięczny staż za coś ok. 2000 zł i teraz właśnie kończy studia i pracuje na 4/5 etatu za coś ponad 3 Staże dla bezrobotnych to nie jedyne rozwiązanie - rzadko firmy, które biorą stażystów z UP są jakieś nie wiadomo jak rozwojowe
__________________
nazywaj mnie Vill |
|
2011-03-17, 10:50 | #25 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
niedawno skończyłam praktyki, na których dostawałam ok. 2500zł do ręki za miesiąc i zapewniłam sobie w tej firmie pracę na "po studiach". mój TŻ dostawał na praktykach też około 2500zł, teraz studiuje na V roku i pracuje w tej firmie (5,5tys. na miesiąc netto) i właśnie szykuje mu się awans i spora podwyżka. generalnie wszyscy moi znajomi, którzy już pracują (i nie mam na myśli pracy dorywczej jako kelner czy kasjerka) zaczynali właśnie od praktyk. sama już od 1 roku studiów robiłam praktyki, nawet bezpłatne, bo wiedziałam, że to zaowocuje w przyszłości i ułatwi mi znalezienie pracy związanej z kierunkiem moich studiów. Cytat:
przecież wyjazd ma Ci pomóc znaleźć pracę, dzięki której właśnie będziesz w stanie się utrzymać. jeśli jesteś przywiązana do miejsca, w którym mieszkasz, możesz wyjechać na rok do innego, dużego miasta, popracować tam i wrócić już z doświadczeniem, które ułatwi Ci znalezienie pracy w rodzinnej miejscowości. |
||
2011-03-17, 10:55 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Wolałabym pożyczyć od kogoś na start, niż siedzieć w mieście, w którym brak perspektyw.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2011-03-17, 11:16 | #27 | |
BAN stały
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ---------- Mam za sobą prawie półtoraroczny start, po którym też nie było perspektyw.Nie mam też od kogo pożyczyć 300-400 zł miesięcznie (zakładając,że 1000 bym zarobiła) nie wiedząc kiedy oddam. Edytowane przez maharet1092 Czas edycji: 2011-03-17 o 13:55 |
|
2011-03-17, 11:17 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 418
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
cóż, mój błąd że studiowałam zgodnie z zainteresowaniami, córka mam nadzieje będzie mądrzejsza
__________________
Macierzyństwo jest najpełniejszą realizacją kobiecości. Edytowane przez misspsychobunny Czas edycji: 2011-03-17 o 11:20 |
|
2011-03-17, 11:19 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 6 439
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Cytat:
Lepiej robić to co się lubi niż tego czego się nie lubi. Zresztą teraz właśnie za te firmy co brały nagminnie stażystów się zabrali, bo praktycznie mieli darmowego pracownika, który za przeproszeniem g... się uczył. Teraz jak cię wezmą to muszą później zatrudnić inaczej kasę zwracają czy coś takiego.
__________________
Filip Edytowane przez Kissmisiaa Czas edycji: 2011-03-17 o 11:28 |
|
2011-03-17, 11:25 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Młoda kobieta a rynek pracy
Vilandre, może zdradzić co ty dziewczyno studiujesz?
__________________
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:45.