Zdradzana i oszukiwana kilka lat

[Piguszek]

Pomocy. Chcę się wygadać.

Dziś odkryłam, że kilka lat byłam wręcz masakrycznie zdradzana i okłamywana. Związek trwał 4 lata, niestety było coraz gorzej, rozstania, powroty. On nie chciał odpuścić, chciał żebyśmy byli razem. Wiele razy mnie okłamał, ale szedł w zaparte, że nie. Wiele razy robił coś, co mnie bardzo raniło.

A dziś odkryłam, że od przynajmniej 2 lat sypia z kim popadnie, robił tym kobietom zdjęcia, podchodząc do tego strasznie wulgarnie, prostacko i chamsko. Nie mieszkaliśmy razem, on non stop mnie okłamywał, że jest w domu a imprezował i wyjeżdżał na weekendy. W dodatku szukał kogoś nowego do związku.

Wiem, że nie mam czego żałować, że dobrze, że się dowiedziałam. Ale to mi zryło beret. To boli. Po co to robił? Przecież nie mieszkaliśmy razem, więc nie mógł liczyć na gotowanie, pranie itp. Przecież seksu miał mnóstwo z innymi. Po co ludzie robią ludziom takie rzeczy? To boli. Nie wiem jak się pozbierać.

Ta relacja od jakiegoś czasu była toksyczna. On jest jakimś chorym człowiekiem. Każdemu mówi co innego na temat jednej sprawy. Nie ma przyjaciół. Nie szanuje nikogo. Mogę powiedzieć, że stoczył się na moich oczach, poświęci wszystko, żeby tylko imprezować, upijać się i żyć łatwo, lekko i przyjemnie.

A z drugiej strony było całe mnóstwo dobrych rzeczy. Myślę, że mam strasznie zrytą psychikę przez to wszystko. Nie potrafię ułożyć myśli, wypracować sobie jakiejś postawy wobec tego. Boli mnie to.

Czy ktoś przeżył coś podobnego?

[Diago]

Opis tego kolesia jest tak znaczący, że wątpię iż nie dało się wcześniej zauważyć co to za typ i co można się po nim spodziewać. To co cię spotkało to właściwie "kara" za naiwność. Podejdź do tego jak do nieprzyjemnej lekcji życiowej, stań się mądrzejsza, bardziej obserwuj swoich potencjalnych partnerów. Najważniejsze, że nie macie dzieci. Stań się mądrzejsza i oszczędź swoim przyszłym dzieciom przykrości z powodu swojej dotychczasowej naiwności. Brutalne, niestety.

[Mija62]

Bo kobieta lubi się zakochać w chamie

Też nie wierzę, że to był taki kochany misio i nagle wielkie bum metamorfoza.

[tinkerver2]

Ja też byłam zdradzana, na szczęście dość krótko. Ja co prawda z nim Mieszkałam, ale jego i tak w tym domu nie było, bo całymi dniami albo był w pracy albo jechał do mamusi (na imprezę w mieście rodzinnym). Też się zastanawiałam a dlaczego, a po co, a czego mu brakowało.
Nic mi to zastanawianie nie dało. Związał się z laską z którą mnie zdradził na 3 miesiące, potem się rozstali.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 06:35 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------

I przestańcie, obrzydliwe to jest - bycie zdradzanym karą za naiwność. Obrzydliwe. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Myślę, że był z tobą mimo zdrad, bo żebrałaś o uczucia, poza tym byłaś bezpieczną opcją do przedstawienia znajomym i rodzinie. Ale zasadniczo ciężko zrozumieć zaburzonego człowieka. Dobrze, że się od niego uwolniłaś. Natomiast teraz bym już siebie nie zadręczała przeszłością. Nie twoja wina, że zostałaś skrzywdzona. Wyciągnij po prostu lekcje na przyszłość - nie podtrzymuj związków za wszelką cenę, zwracaj uwagę na alarmujące zachowania i zawczasu się ewakuuj. Poza tym skoro było tak burzliwie to przebadałabym się pod kątem chorób wenerycznych. Nie wiem ile minęło czasu, ale zapewniam cię, że uczucia, które tobą targają z czasem miną. Zajmij czymś głowę. Umów się ze znajomymi, idź do kina itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marysiabrysia]

Tez byłam zdradzana. Wydawać by się mogło ze wszystko jest wspaniale, cudownie i w ogóle lovki kisski foreverki a facet miał wieloletni romans z inną.

Robili sobie schadzki w mieszkaniu gdy ja byłam w pracy i tez byłam niczego nieświadoma bo potrafił się kryć, maskować dowody, wciskac bajeczki na poczekaniu. Był takim mataczem ze brak slow.

Jak miałam stu procentową pewność ze miał romans to tez miałam myśli dlaczego ja ? Czemu ? Co zrobilam źle ? Ale potem doszło do mnie w końcu ze to nie moja wina, ze to nie ze mną był problem tylko z nim. Nie można się zadreczac, trzeba żyć dalej. Ja Myślałam ze juz nigdy nie uloze sobie z nikim życia , tym bardziej ze miałam dziecko z poprzedniego związku ale jakoś dalam rade, przerwałam ten trudny czas. Teraz jestem w szczęśliwym związku choć przed tem Myślałam ze nigdy więcej nie zaufam żadnemu mężczyźnie.

ale nie można wrzucac wszystkich do jednego wora. Daj sobie czas, jeśli to nie pomoże to może jakąś terapia ? Musisz to przepracowac, żeby iść dalej. Potraktuje to jako lekcje życia, wszystko dzieje się po cos, najwidoczniej tak musiało być. Najczęściej te przykre i bolące sytuacje najbardziej nas budują i to dzięki nim stajemy się jeszcze silniejsi. I tej siły ci życzę !

[Piguszek]

Oczywiście, że były sygnały wczesniej, że on nie jest w porządku. Ale co to teraz zmienia? Teraz jest mi po prostu źle, nawet do końca nie wiem dlaczego. Bo przecież w końcu się od tego uwolnię, mam nowy rozdział w życiu, ja się z tego naprawdę cieszę.

Nie jest mi żal związku, tylko jest mi strasznie ze świadomością w jakim kłamstwie żyłam, że moje dobre serce i wiara w ludzi doprowadziły do tego, że byłam wykorzystywana, że kochałam człowieka, który ma dwie osobowości, dwa charaktery i dwa życia. Jestem niesamowicie rozbita, tym bardziej że od niego jeszcze dostałam dziś pogróżki.

Bardzo chcę się odciąć, ale obrazy, słowa i sytuacje przewijają się w głowie.

Zdaję sobie sprawę, że chciałam w tym związku zasłużyć na miłość, że jest to klasyczne odtworzenie warunków z dzieciństwa i młodości, gdy nie zasługiwałam na miłość ojca.

Ale bycie świadomym mechanizmów psychicznych i słuszności rozstania to jedno. A rozwalenie psychiczne to zupełnie inna sprawa, z którą nie mogę sobie poradzić.

Nie pojmuję po co ludzie robia ludziom coś takiego? Co im to daje?

Na dodatek strasznie boję się zrobić sobie badania, ale wiem, że muszę.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ten zwiazek byl do dupy od lat
nie wiem po co sie tak jego trzymalas skoro wielokrotnie zlapalas go na klamstwie
dla mnie bylo wiele znakow ostrzegawczych ze wam nie po drodze ty nie chcialas tego dopuscic do siebie
jego styl zycia nie jest gorszy niz twoj poprostu jest inny ,to ze lubi imprezowac ,upijac sie zyc lekko i przyjemnie to nic zlego skoro to mu pasuje ,nikt nie ma patentu na szczescie dla calej ludzkosci
teraz nie ma juz nie ma o czym dyskutowac wyciagnij z tego zwiazku nauke na przyszlosc jak ktos cie oklamuje nie szanuje ,rozmijacie sie w stylu zyciowym to trzeba sie rozstac a nie poswiecac sie probowac zmieniac partnera i czekac bog wie na co

[Piguszek]

Dziewczyny wszystkie macie rację. Ja to wiem, że sama na to pozwoliłam, że zamiast karmić się złudzeniami powinnam była opierac się na faktach. Naprawdę jestem tego świadoma.

Tylko, że to nie zmienia faktu, że jest mi straszliwie źle.

[tinkerver2]

Pozwoliłaś na to? Powiedziałaś mu "a słuchaj stary, od dzisiaj to sypiaj z innymi"?
No chyba nie.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[mariamalaria]

Napisane przez Piguszek

Oczywiście, że były sygnały wczesniej, że on nie jest w porządku. Ale co to teraz zmienia? Teraz jest mi po prostu źle, nawet do końca nie wiem dlaczego. Bo przecież w końcu się od tego uwolnię, mam nowy rozdział w życiu, ja się z tego naprawdę cieszę.

Nie jest mi żal związku, tylko jest mi strasznie ze świadomością w jakim kłamstwie żyłam, że moje dobre serce i wiara w ludzi doprowadziły do tego, że byłam wykorzystywana, że kochałam człowieka, który ma dwie osobowości, dwa charaktery i dwa życia. Jestem niesamowicie rozbita, tym bardziej że od niego jeszcze dostałam dziś pogróżki.

Bardzo chcę się odciąć, ale obrazy, słowa i sytuacje przewijają się w głowie.

Zdaję sobie sprawę, że chciałam w tym związku zasłużyć na miłość, że jest to klasyczne odtworzenie warunków z dzieciństwa i młodości, gdy nie zasługiwałam na miłość ojca.

Ale bycie świadomym mechanizmów psychicznych i słuszności rozstania to jedno. A rozwalenie psychiczne to zupełnie inna sprawa, z którą nie mogę sobie poradzić.

Nie pojmuję po co ludzie robia ludziom coś takiego? Co im to daje?

Na dodatek strasznie boję się zrobić sobie badania, ale wiem, że muszę.

Jakie pogróżki?
Ja bym się odpłaciła pięknym za nadobne. Opowiedziała wszystkim znajomym, przyjaciołom, koleżankom, jego rodzinie, co to za typ. Skoro to taki rodzaj człowieka, to opinia środowiska jest dla niego ważną. Od siebie dodałbym, że chyba nie ma talentu do seksu, skoro przy tylu pannach tak marniutki był z niego kochanek. To ostatnie kierowałabym głównie do koleżanek...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez tinkerver2

Pozwoliłaś na to? Powiedziałaś mu "a słuchaj stary, od dzisiaj to sypiaj z innymi"?
No chyba nie.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

nie na to nie pozwolila to zeby sypial z innymi ale pozwolila na to zeby klamal i dalej z nia byl mimo ze ona wie ze on klamie