Czy to normalne w związku?

[Ellen_Ripley]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87502621]Naprawdę brzmisz tak, jakby po osiągnięciu pełnoletności dzieci nie mogły jeździć z rodzicami na wakacje.[/QUOTE]

Nie, nie brzmię - dopisujesz sobie jakieś historie. Ale taka prawda, że często nie jeżdżą - mają swoje rodziny, życia itd. Więc w ogóle mnie nie dziwi, że nie jeżdżą. Już nie mówiąc o tym, że przecież może ich nie stać. Wycieczki za kilka - kilkanaście tysięcy złotych na osobę są jednak poza zasięgiem większości Polaków.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie, nie brzmię - dopisujesz sobie jakieś historie. Ale taka prawda, że często nie jeżdżą - mają swoje rodziny, życia itd. Więc w ogóle mnie nie dziwi, że nie jeżdżą. Już nie mówiąc o tym, że przecież może ich nie stać. Wycieczki za kilka - kilkanaście tysięcy złotych na osobę są jednak poza zasięgiem większości Polaków.

Ach, no jasne, w każdym wątku sobie dopisuję... Tylko etatowe wizażanki nic złego nie robią...

[Ellen_Ripley]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87502646]Ach, no jasne, w każdym wątku sobie dopisuję... Tylko etatowe wizażanki nic złego nie robią...[/QUOTE]

Nie chcę robić off topu, ale jeżeli ileś osób zarzuca Ci czepianie się, to może czas się nad sobą zastanowić, a nie uważać, że wszyscy inni się mylą. Pozdrawiam.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie chcę robić off topu, ale jeżeli ileś osób zarzuca Ci czepianie się, to może czas się nad sobą zastanowić, a nie uważać, że wszyscy inni się mylą. Pozdrawiam.

Ale ja nie uważam, ze inni się mylą, tylko wskazuję -powiedzmy tak, żeby to ładnie przedstawić - inne idee, których oni mogli nie analizować do tej pory, inny punkt widzenia po prostu. Zarówno ja, jak i te inne osoby, mają swoje poglądy i niczyje poglądy nie są lepsze czy gorsze.

[Finlora]

Niezłego karpia bym zrobiła, gdyby ktoś mnie zapytał czy jeżdżę z rodzicami na wakacje. Z mężem owszem, ale z rodzicami?
Rozumiem pytanie o wakacje jak dzieci są wieku, w jakim zazwyczaj jeżdżą z rodzicami na wakacje, ale tutaj to takie drążenie bez sensu.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Finlora

Niezłego karpia bym zrobiła, gdyby ktoś mnie zapytał czy jeżdżę z rodzicami na wakacje. Z mężem owszem, ale z rodzicami?
Rozumiem pytanie o wakacje jak dzieci są wieku, w jakim zazwyczaj jeżdżą z rodzicami na wakacje, ale tutaj to takie drążenie bez sensu.

Zaraz usłyszysz, że taką postawą zabraniasz innym dorosłym ludziom jeżdżenia z rodzicami na wakacje.

[skazana_na_bluesa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87491704]Nie bardziej sprytny niż zwyczajny wynajem po cenie rynkowej.[/QUOTE]A skąd wiesz, o jakiej cenie mowa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez skazana_na_bluesa

A skąd wiesz, o jakiej cenie mowa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nigdzie nie pisałam, że wiem.

[Karena 73]

Autorka zaproponowała wspólne mieszkanie facetowi, którego zasady finansowania w związku doskonale zna, więc chyba nie spodziewała się, że on nagle zacznie sponsorować jej codzienne życie?
Ona zaproponowała, on postawił warunki i teraz jej ruch, bo albo się na nie godzi, albo nie. Nie rozumiem oburzenia skoro wiadomo, że on nie ma ochoty płacić za nią, a ona tyle czasu to akceptowała bez słowa. Gdyby jej to nie pasowało to zwyczajnie powiedziałaby, że nie stać jej na życie na takim poziomie, więc albo on weźmie część kosztów na siebie, albo rozstanie.
Ja nie mogłabym być w związku, gdzie w drogiej restauracji jem zupę a facet bażanta. Wtedy idziemy do Maca lub wcale.
Kiedy poziom desperacji przewyższa poziom asertywności to wychodzą takie kwiatki.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Karena 73

(...)
Kiedy poziom desperacji przewyższa poziom asertywności to wychodzą takie kwiatki.

Idealne podsumowanie.

[Wizazanka1988rok]

Nie jest to normalne gdyby przyszło dziecko to też będziecie się po połowie dzielić?
Ty będziesz poświęcała swój czas karierę,a on pewnie będzie leżał z piwem przed TV
Równouprawnienie to fikcja kobiety zarabiają dużo mniej niż faceci,myślę że jak komuś zależy chce zapewnić swojej kobiecie coś więcej dla mnie to dziwne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Reasumując nie stać Cię na wspólne życie z tym panem.

Ja bym na to nie poszła.

A odwiózł Cię choć czasem?

Serio to już teraz nie ma miłości i każdy musi być na podobnym poziomie co za czasy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Nie jest to normalne gdyby przyszło dziecko to też będziecie się po połowie dzielić?
Ty będziesz poświęcała swój czas karierę,a on pewnie będzie leżał z piwem przed TV

Gdyby się mieli dzielić wszystkim po połowie, to będą się tym dzieckiem tyle samo zajmować, tyle samo siedzieć przed TV i tyle samo kariery poświęcą.

Równouprawnienie to fikcja kobiety zarabiają dużo mniej niż faceci,myślę że jak komuś zależy chce zapewnić swojej kobiecie coś więcej dla mnie to dziwne

Sporo kobiet zarabia mniej, bo tak chcą i nie interesuje ich zarabianie. Nic to nie ma wspólnego z brakiem równouprawnienia, bo nikt tym kobietom nie broni wykonywać lepiej płatnych zawodów lub walczyć o podwyżki w tych, które mają.

[Wizazanka1988rok]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87513239]Gdyby się mieli dzielić wszystkim po połowie, to będą się tym dzieckiem tyle samo zajmować, tyle samo siedzieć przed TV i tyle samo kariery poświęcą.
Sporo kobiet zarabia mniej, bo tak chcą i nie interesuje ich zarabianie. Nic to nie ma wspólnego z brakiem równouprawnienia, bo nikt tym kobietom nie broni wykonywać lepiej płatnych zawodów lub walczyć o podwyżki w tych, które mają.[/QUOTE]To raczej się nie da tak
Wiadomo,że na początku dziecko potrzebuje matki więcej nawet przy karmieniu piersią,kobieta jest zazwyczaj w domu a facet idzie do pracy
Pewnie jak kobieta ma taki charakter to walczy zazwyczaj jest bardziej krucha od faceta,słabsza i nie ma takiej siły przebicia ale oczywiście są wyjątki są twarde babki ale to trzeba mieć już naprawdę charakter.
Jak wiadomo samo wykształcenie nie wystarczy często siła przebicia,mocne cenychy,pewność siebie czasami nawet wyrachowanie i masa różnych rzeczy żeby walczyć o awans może podwyżkę itd.
Słabe jednostki,delikatne nie mają szans w tym boju
Każda z nas jest inna jedna da radę druga sobie nie poradzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Dużo woli też siedzieć w domu zajmować się dzieckiem i to ich sprawa jak tak chcą drugie niech robią kariery

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Wizazanka1988rok

To raczej się nie da tak
Wiadomo,że na początku dziecko potrzebuje matki więcej nawet przy karmieniu piersią,kobieta jest zazwyczaj w domu a facet idzie do pracy

A jednak, da się. Oprócz ciąży i karmienia piersią nie ma żadnej rzeczy, której nie może zrobić przy dziecku facet. Wszystko to są wybory.

Pewnie jak kobieta ma taki charakter to walczy zazwyczaj jest bardziej krucha od faceta,słabsza i nie ma takiej siły przebicia ale oczywiście są wyjątki są twarde babki ale to trzeba mieć już naprawdę charakter.

Jakiś charakter ma każdy i nie ma żadnych przesłanek by sądzić, że kobiety są generalnie bardziej "kruche" czy nie mają siły przebicia.

Jak wiadomo samo wykształcenie nie wystarczy często siła przebicia,mocne cenychy,pewność siebie czasami nawet wyrachowanie i masa różnych rzeczy żeby walczyć o awans może podwyżkę itd.
Słabe jednostki,delikatne nie mają szans w tym boju
Każda z nas jest inna jedna da radę druga sobie nie poradzi

Ale co to ma do równouprawnienia, że część ludzi (bynajmniej nie tylko kobiet) to miękkie pipy? To nie oznacza, że partnerzy i partnerki takich ludzi są z góry zobowiązani do sponsorowania ich.

Dużo woli też siedzieć w domu zajmować się dzieckiem i to ich sprawa jak tak chcą drugie niech robią kariery

No to niech sobie siedzą, nikt tego nie neguje. Co nie zmienia faktu, że ich wybór nie jest przejawem braku równouprawnienia, tylko ich wyborem.

[Wizazanka1988rok]

A wstawanie w nocy gdy facet musi iść do pracy a kobieta jeszcze nie pracuje to wiadomo,że go wyreczy są kolki są choroby masa różnych rzeczy.
Ma Pani dzieci w ogóle?
Bo wiem,że mimo wszystko nie da się tego na pół podzielić i większość obowiązków jednak spada na kobietę.
Oczywiście większość rzeczy może zrobić ale to w większości kobieta jest na macierzyńskim czasami wychowawczym a facet pracuje od rana do wieczora nie da się tego przeskoczyć.
Gdy dwie osoby pracują to trochę się zmienia,ale osobiście nie znam przypadku żeby facet z pracy zrezygnował bo trzeba się zająć dziećmi i domem chociaż pewnie takie przypadki się zdarzają w małym procencie
Czy przesłanek nie ma to nie wiem,według psychologa do którego chodziłam sam mówił,że kobiety są bardziej emocjonalne,że mają już taki charakter i jeżeli chodzi o awans itd.
Facetowi uda się to częściej nie dość,że pracodawca wie,że on w ciążę nie zajdzie to ma silniejszy charakter żeby walczyć o swoje.
Chociaż oczywiście kobiety też się takie zdarzają jak umieją wyłączyć emocje
Pewnie,że nikt nie musi nikogo sponsorować,jednak gdy pojawiają się dzieci to sytuacja trochę się zmienia.
Jednak gdy rozmawiam z osobami które są dużo starsze z facetami z wujkami,z tatą,z osobami z byłej pracy o tym równouprawieniu to zawsze słysze tak że było by im wstyd nie zapłacić za kobietę w kinie,restauracji,kupić coś ładnego oni się lubią opiekować ich męskie ego by na to nie pozwoliło gdy starają się o kobietę i nie tylko.
Moi rodzice pracowali tata zarabiał trochę więcej o mamy ale właśnie taki był lubił ją rozpieszczać i tak jak piszesz sponsorować.
Dla mnie to jest akurat wzór prawdziwego mężczyzny bo taka kobieta nie boi się z takim facetem rodziny założyć


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

I na moje nie ma do końca równouprawnienia bo kobiety zarabiają dużo mniej niż faceci,nie są w stanie zrobić w domu wielu rzeczy dźwigać tyle co facet,wnieść pralki na 4 piętro tak to wygląda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Nie jest to normalne gdyby przyszło dziecko to też będziecie się po połowie dzielić?
Ty będziesz poświęcała swój czas karierę,a on pewnie będzie leżał z piwem przed TV
Równouprawnienie to fikcja kobiety zarabiają dużo mniej niż faceci,myślę że jak komuś zależy chce zapewnić swojej kobiecie coś więcej dla mnie to dziwne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Serio to już teraz nie ma miłości i każdy musi być na podobnym poziomie co za czasy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

G... prawda.
Żyję w zwiazku pełnym miłości, i nigdy nie byłam w sytuacji, że on leży z piwem, a ja się zacharowuję. I Jestem pewna, że nie jestem jedyna.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez Wizazanka1988rok

A wstawanie w nocy gdy facet musi iść do pracy a kobieta jeszcze nie pracuje to wiadomo,że go wyreczy są kolki są choroby masa różnych rzeczy.
Ma Pani dzieci w ogóle?
Bo wiem,że mimo wszystko nie da się tego na pół podzielić i większość obowiązków jednak spada na kobietę.
Oczywiście większość rzeczy może zrobić ale to w większości kobieta jest na macierzyńskim czasami wychowawczym a facet pracuje od rana do wieczora nie da się tego przeskoczyć.
Gdy dwie osoby pracują to trochę się zmienia,ale osobiście nie znam przypadku żeby facet z pracy zrezygnował bo trzeba się zająć dziećmi i domem chociaż pewnie takie przypadki się zdarzają w małym procencie
Czy przesłanek nie ma to nie wiem,według psychologa do którego chodziłam sam mówił,że kobiety są bardziej emocjonalne,że mają już taki charakter i jeżeli chodzi o awans itd.
Facetowi uda się to częściej nie dość,że pracodawca wie,że on w ciążę nie zajdzie to ma silniejszy charakter żeby walczyć o swoje.
Chociaż oczywiście kobiety też się takie zdarzają jak umieją wyłączyć emocje
Pewnie,że nikt nie musi nikogo sponsorować,jednak gdy pojawiają się dzieci to sytuacja trochę się zmienia.
Jednak gdy rozmawiam z osobami które są dużo starsze z facetami z wujkami,z tatą,z osobami z byłej pracy o tym równouprawieniu to zawsze słysze tak że było by im wstyd nie zapłacić za kobietę w kinie,restauracji,kupić coś ładnego oni się lubią opiekować ich męskie ego by na to nie pozwoliło gdy starają się o kobietę i nie tylko.
Moi rodzice pracowali tata zarabiał trochę więcej o mamy ale właśnie taki był lubił ją rozpieszczać i tak jak piszesz sponsorować.
Dla mnie to jest akurat wzór prawdziwego mężczyzny bo taka kobieta nie boi się z takim facetem rodziny założyć


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

I na moje nie ma do końca równouprawnienia bo kobiety zarabiają dużo mniej niż faceci,nie są w stanie zrobić w domu wielu rzeczy dźwigać tyle co facet,wnieść pralki na 4 piętro tak to wygląda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ależ jedziesz stereotypami. Aż wstyd.

[Wizazanka1988rok]

Ja nie mówię,że tak wszędzie jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

No mój brat akurat pomaga w domu przy małej bardzo dużo a pracuje w tygodniu średnio po 60 godzin więc da się ale jednak bratowa która pracuje na 3/4 etatu robi więcej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamalaria]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Ja nie mówię,że tak wszędzie jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

No mój brat akurat pomaga w domu przy małej bardzo dużo a pracuje w tygodniu średnio po 60 godzin więc da się ale jednak bratowa która pracuje na 3/4 etatu robi więcej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja mama tak mówiła o tacie, że "on jej pomaga w domu". Tak jakby robota w domu do niego nie należała.
My z mężem mamy wspólny dom i nikt nikomu nie pomaga.
Jeśli on pracuje więcej godzin zawodowo, to logiczne jest, że ona więcej w domu.
Ale dziecko jest wspólne, więc czemu twój brat pomaga przy dziecku, a nie bratowa pomaga przy dziecku, to nie rozumiem???

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Wizazanka1988rok

A wstawanie w nocy gdy facet musi iść do pracy a kobieta jeszcze nie pracuje to wiadomo,że go wyreczy są kolki są choroby masa różnych rzeczy.
Ma Pani dzieci w ogóle?
Bo wiem,że mimo wszystko nie da się tego na pół podzielić i większość obowiązków jednak spada na kobietę.

Nie, nic na kobietę nie spada, tylko najwyżej kobieta sama na siebie bierze obowiązki, miedzy innymi przez pranie mózgu zapewnione w dzieciństwie. Po twoich stereotypowych wypowiedziach widać, że ciebie również to nie ominęło.
W obecnych czasach nawet nie jest powiedziane, że kobieta po porodzie nie pracuje, bo może np. mieć własną działalność i nie zawracać sobie głowy przymusowym urlopem.
I nie ma znaczenia czy osoby wypowiadające się w wątku same mają dzieci, bo nie ma to żadnego wpływu na fakty i możliwości jakie stoją przed ludźmi.

Oczywiście większość rzeczy może zrobić ale to w większości kobieta jest na macierzyńskim czasami wychowawczym a facet pracuje od rana do wieczora nie da się tego przeskoczyć.
Gdy dwie osoby pracują to trochę się zmienia,ale osobiście nie znam przypadku żeby facet z pracy zrezygnował bo trzeba się zająć dziećmi i domem chociaż pewnie takie przypadki się zdarzają w małym procencie

Znowu wybór, który owszem, da się przeskoczyć. Obowiązkowy wymiar macierzyńskiego jest dość ograniczony, w PL zdaje się są to 3 miesiące gdy się pracuje na umowie o pracę. Nie pamiętam teraz dokładnie. Umowy takiej wcale nie trzeba mieć, o czym już wyżej pisałam. Facet też może iść na urlop albo można zatrudnić opiekę.
Wszystko zaczęło się od twojej wypowiedzi o równouprawnieniu, więc powiedz proszę co to ma do rzeczy?

Czy przesłanek nie ma to nie wiem,według psychologa do którego chodziłam sam mówił,że kobiety są bardziej emocjonalne,że mają już taki charakter i jeżeli chodzi o awans itd.
Facetowi uda się to częściej nie dość,że pracodawca wie,że on w ciążę nie zajdzie to ma silniejszy charakter żeby walczyć o swoje.
Chociaż oczywiście kobiety też się takie zdarzają jak umieją wyłączyć emocje

Pewnie,że nikt nie musi nikogo sponsorować,jednak gdy pojawiają się dzieci to sytuacja trochę się zmienia.

Zmienia w jaki konkretnie sposób? Urodzenie dziecka nie amputuje możliwości zarabiania pieniędzy przez żadną ze stron.

Jednak gdy rozmawiam z osobami które są dużo starsze z facetami z wujkami,z tatą,z osobami z byłej pracy o tym równouprawieniu to zawsze słysze tak że było by im wstyd nie zapłacić za kobietę w kinie,restauracji,kupić coś ładnego oni się lubią opiekować ich męskie ego by na to nie pozwoliło gdy starają się o kobietę i nie tylko.
Moi rodzice pracowali tata zarabiał trochę więcej o mamy ale właśnie taki był lubił ją rozpieszczać i tak jak piszesz sponsorować.
Dla mnie to jest akurat wzór prawdziwego mężczyzny bo taka kobieta nie boi się z takim facetem rodziny założyć

Ale to nie ma nic wspólnego z równouprawnieniem. To pojęcie z zakresu prawa, a ty ciągle odnosisz się do osobistych preferencji. To, że wujkowi jest wstyd nie oznacza, że równouprawnienia nie ma.
A "taka" kobieta tzn jaka? Ja bym z takim nie założyła rodziny ani bym się nawet nie mogła kolegować, bo nie trawię w swoim otoczeniu ludzi przesiąkniętymi stereotypami do tego stopnia.

I na moje nie ma do końca równouprawnienia bo kobiety zarabiają dużo mniej niż faceci,nie są w stanie zrobić w domu wielu rzeczy dźwigać tyle co facet,wnieść pralki na 4 piętro tak to wygląda

Czego nie są w stanie zrobić w domu kobiety?
I jak wygląda to wnoszenie pralki na 4 piętro wg ciebie? Nie potrzeba do tego penisa wbrew pozorom. Ostatnio kupowałam pralkę i sama ją sobie wniosłam na specjalnym wózku do tego przeznaczonym. I to akurat na 4 piętro, tak się złożyło

Napisane przez Wizazanka1988rok

No mój brat akurat pomaga w domu przy małej bardzo dużo a pracuje w tygodniu średnio po 60 godzin więc da się ale jednak bratowa która pracuje na 3/4 etatu robi więcej

Nawet w słownictwie jakiego używasz widać indoktrynację. Facet w swoim domu i przy własnym dziecku nie pomaga, bo to jego zas*any obowiązek robić te wszystkie rzeczy.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Wizazanka1988rok

A wstawanie w nocy gdy facet musi iść do pracy a kobieta jeszcze nie pracuje to wiadomo,że go wyreczy są kolki są choroby masa różnych rzeczy.
Ma Pani dzieci w ogóle?
Bo wiem,że mimo wszystko nie da się tego na pół podzielić i większość obowiązków jednak spada na kobietę.
Oczywiście większość rzeczy może zrobić ale to w większości kobieta jest na macierzyńskim czasami wychowawczym a facet pracuje od rana do wieczora nie da się tego przeskoczyć.
Gdy dwie osoby pracują to trochę się zmienia,ale osobiście nie znam przypadku żeby facet z pracy zrezygnował bo trzeba się zająć dziećmi i domem chociaż pewnie takie przypadki się zdarzają w małym procencie
Czy przesłanek nie ma to nie wiem,według psychologa do którego chodziłam sam mówił,że kobiety są bardziej emocjonalne,że mają już taki charakter i jeżeli chodzi o awans itd.
Facetowi uda się to częściej nie dość,że pracodawca wie,że on w ciążę nie zajdzie to ma silniejszy charakter żeby walczyć o swoje.
Chociaż oczywiście kobiety też się takie zdarzają jak umieją wyłączyć emocje
Pewnie,że nikt nie musi nikogo sponsorować,jednak gdy pojawiają się dzieci to sytuacja trochę się zmienia.
Jednak gdy rozmawiam z osobami które są dużo starsze z facetami z wujkami,z tatą,z osobami z byłej pracy o tym równouprawieniu to zawsze słysze tak że było by im wstyd nie zapłacić za kobietę w kinie,restauracji,kupić coś ładnego oni się lubią opiekować ich męskie ego by na to nie pozwoliło gdy starają się o kobietę i nie tylko.
Moi rodzice pracowali tata zarabiał trochę więcej o mamy ale właśnie taki był lubił ją rozpieszczać i tak jak piszesz sponsorować.
Dla mnie to jest akurat wzór prawdziwego mężczyzny bo taka kobieta nie boi się z takim facetem rodziny założyć


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

I na moje nie ma do końca równouprawnienia bo kobiety zarabiają dużo mniej niż faceci,nie są w stanie zrobić w domu wielu rzeczy dźwigać tyle co facet,wnieść pralki na 4 piętro tak to wygląda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

masz strasznie seksistowskie myslenie
ja osobiscie uwazam ze jestem o wiele silniejsza emocjonanie niz nie jeden mezczyzna
znam wielu niezaradnych mezczyzn i silnych kobiet i w druga strone to nie zalezy od plci tylko od twojego charakteru
w moim domu wiecej robi ten ktory akurat ma czas
dzis ja jestem w domu caly dzien ma dzien wolny od pracy wiec to ja zrobilam pranie i posprzatalam,jak on ma dzien wolny to on sprzata i gotuje nam obiad

[Wizazanka1988rok]

To tylko moje zdanie i tyle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

jak dla mnie twoje poglady sa szkodliwe
kobiety nie powinny uwazac sie za slabsze, zalezne itp
ja np wychowywalam moja corke w kompletnie innym duchu
nauczylam ja zeby przedewszystkim liczyc na siebie,inwestowac we wlasny rozwoj i zadbac o wlasna niezaleznosc finansowa
bo w zyciu wszystko moze sie zdarzyc facet moze odejsc ,moze umrzec,moze okazac sie gnojem wiec lepiej byc samodzielnym i liczyc na wlasne mozliwosci zeby nie znalesc sie w takiej sytuacji jak ty

[Wizazanka1988rok]

Ale oczywiście,że kobieta powinna być niezależna w to nie wątpię
Tylko nie każda nadaje się na robienie oszałamiającej kariery bo nie potrafi walczyć o swoje.
Jestem typem bardzo wrażliwej kobiety sprawdzałam się w wolontariatach bardzo chciałam być kiedyś opiekunka do dzieci w żłobku ale nie wyszło.
Zresztą to praca z bardzo małymi zarobkami i nie umiem być wredną kobieta na stanowisku kierowniczym bo nie mam takiej siły przebicia i nie potrafię ludzia krzywdy zrobić.
Wszędzie bym tylko chciała komuś pomóc.
Tu chodzi też oczywiście o charakter,który jest potrzebny też żeby zrobić w wielu stanowiskach porządna karierę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Znów nie nadaje się na lekarza bo nie umiem wyłączyć emocji wszystko na mnie działa podwójnie i bardziej myślę o innych niż o sobie.
Kiedyś ktoś napisał mi,że jestem bardzo empatyczna i nigdy nie martwię się o swój tyłek tylko o kogoś,może to jest złe ale pewnie dlatego też jestem tak lubianą osobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie trzeba byc osoba wredna zeby osiagac lepsza pozycje i sukces w pracy,trzeba byc osoba pewna swojej wartosci i umiejetnosci
zreszta mi tu w najmnieszym stopniu chodzi o robienie kariery
najbardziej denerwujacym w twoim poscie jest poglad ze kobieta z racji ze jest kobieta jest niejako gorsza krucha,zalezna sluzaca ktora ma wybrac kogos kto bedzie ja utrzymywal i dbal
ja uwazam wrecz przeciwnie kazda kobieta powinna umiec zadbac o siebie sama i zarobic na siebie a nie polegac na facecie zwlaszcza jak sie decyduje na dziecko bo zycie bywa przewrotne

[Wizazanka1988rok]

No nie zawsze jednak umiejętności wystarczą
Pracowałam w wielu miejscach i wiem na jakich zasadach to działa i jakie ceny są pożądane
Nie wiem dla mnie ważne akurat jest żeby facet dbał i dał mi poczucie bezpieczeństwa w moim otoczeniu też tak jest
Jak najbardziej trzeba o siebie dbać no ale niestety nie każda nadaje się do każdej pracy żeby zarabiać sporo,a są jednak ludzie z klasy średniej co dzieci też mają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Ale oczywiście,że kobieta powinna być niezależna w to nie wątpię
Tylko nie każda nadaje się na robienie oszałamiającej kariery bo nie potrafi walczyć o swoje.

Skąd ty nagle wytrzasnęłaś, że ta kariera ma być oszałamiająca?
Ja mówię o zwykłej pracy pozwalającej na niezależność finansową. Do tego nie trzeba być na kierowniczym stanowisku ani nawet jakoś specjalnie rozpychać się łokciami. Częstokroć ta "walka" o dobre zarobki sprowadza się do podania satysfakcjonującej kwoty na rozmowie kwalifikacyjnej albo chociażby wysłania CV zamiast załamywania rąk bo się nie spełnia 100% wymagań.

Jestem typem bardzo wrażliwej kobiety sprawdzałam się w wolontariatach bardzo chciałam być kiedyś opiekunka do dzieci w żłobku ale nie wyszło.
Zresztą to praca z bardzo małymi zarobkami i nie umiem być wredną kobieta na stanowisku kierowniczym bo nie mam takiej siły przebicia i nie potrafię ludzia krzywdy zrobić.
Wszędzie bym tylko chciała komuś pomóc.
Tu chodzi też oczywiście o charakter,który jest potrzebny też żeby zrobić w wielu stanowiskach porządna karierę

Znów nie nadaje się na lekarza bo nie umiem wyłączyć emocji wszystko na mnie działa podwójnie i bardziej myślę o innych niż o sobie.
Kiedyś ktoś napisał mi,że jestem bardzo empatyczna i nigdy nie martwię się o swój tyłek tylko o kogoś,może to jest złe ale pewnie dlatego też jestem tak lubianą osobą.

Ok, ale co to ma do zapoczątkowanej przez ciebie dygresji i do tematu tego wątku?

[dekko27]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87516084]nie trzeba byc osoba wredna zeby osiagac lepsza pozycje i sukces w pracy,trzeba byc osoba pewna swojej wartosci i umiejetnosci
zreszta mi tu w najmnieszym stopniu chodzi o robienie kariery
najbardziej denerwujacym w twoim poscie jest poglad ze kobieta z racji ze jest kobieta jest niejako gorsza krucha,zalezna sluzaca ktora ma wybrac kogos kto bedzie ja utrzymywal i dbal
ja uwazam wrecz przeciwnie kazda kobieta powinna umiec zadbac o siebie sama i zarobic na siebie a nie polegac na facecie zwlaszcza jak sie decyduje na dziecko bo zycie bywa przewrotne[/QUOTE]
tak , powinna zadbac o siebie , ale nie zmienia to faktu, ze od faceta zazwyczaj kobieta i tak podswiadomie pragnie poczucia bezpieczenstwa emocjonalnego fizycznego , i na pewno czuje sie bardziej komfortowo z kimś dla kogos jest cenniejsza niz kasa...
Mi sie wydaje, ze mimo emancypacji i tak ta potrzeba istnieje gdzies gleboko u zdcydowanej wiekszosci kobiet (ale pewnie zaraz pojawia sie dyskusje)

W sumie wspolczesna kobieta to oczywiste ze kase sama sobie zarobi, ale facet jak z wątku co wszystko 50/50 albo probuje na jej zarobic,,,do odstrzalu. On o nia po prostu nie dba,wiec jej w mojej definicji nie kocha.
Nie widze nic nadzwyczajnego w tym,ze w zwiazku dzielimy sie zasobami...chyba,ze to jakies zimne uklady'niby razem a jednak kazdy sobie'. Mozna tak zyc, ale z pewnoscia to nie jest jakis wielki zwiazek czy wielka milosc..tak twierdze.

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87515462]jak dla mnie twoje poglady sa szkodliwe
kobiety nie powinny uwazac sie za slabsze, zalezne itp
ja np wychowywalam moja corke w kompletnie innym duchu
nauczylam ja zeby przedewszystkim liczyc na siebie,inwestowac we wlasny rozwoj i zadbac o wlasna niezaleznosc finansowa
bo w zyciu wszystko moze sie zdarzyc facet moze odejsc ,moze umrzec,moze okazac sie gnojem wiec lepiej byc samodzielnym i liczyc na wlasne mozliwosci zeby nie znalesc sie w takiej sytuacji jak ty[/QUOTE]
tak, zaradnosc to podstawa
ale to nie wyklucza szukania faceta z normalnym podejsciem do zwiazkow, pieniedzy a nie " jestem niezalezna to poszukam dupka ,nie obchodze go ale w sumie to i tak daje sobie rade sama" po co mi facet, skoro przy ktorym czuje się samotna i zdana na siebie?

Nie chodzi o kasę, bo serio to nie jest jakoes nie wiadomo co, tylko po prostu to jak facet zachowuje sie z kasa odzwierciedla jego podejscie do kasy, do kobiety, system wartosci. Cos o nim mowi.
Nie trzeba byc slaba, zebym szukac faceta z normalnym podejsciem...szczodrego, chcacego cos dawac od siebie
A jak sie jest silnym i niezaleznym brac cwaniaka bo i tak dam radę...Dla mnie skapcy sa aseksualni i nic na to nie poradzę..nawet jakbym byla milionerka , to lubie jak facet kupi kwiatka, zaprosi gdzies...a nie Ty za kino , to ja popkorn, ej wisisz mi 5 zl...ostatnio ja placilem..'
Slabo..no szczyt marzen taki facet to nie jest

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Wizazanka1988rok

No nie zawsze jednak umiejętności wystarczą
Pracowałam w wielu miejscach i wiem na jakich zasadach to działa i jakie ceny są pożądane

Wiesz na jakich zasadach działa co konkretnie? Ja też w wielu miejscach pracowałam i jakoś nie widzę by należało być wredną babą i krzywdzić ludzi by zarabiać.

Jak najbardziej trzeba o siebie dbać no ale niestety nie każda nadaje się do każdej pracy żeby zarabiać sporo,a są jednak ludzie z klasy średniej co dzieci też mają

Nie trzeba się nadawać do każdej pracy, tylko wybierać z puli tych, do których się nadaje.

[Wizazanka1988rok]

U mnie w mieście nikt więcej nie da niż 2,5 tys. Niby niezależność a jednak wegetacja jak by nie patrzeć.
Oczywiście innego wyjścia nie ma pracować trzeba ale co zrobić Polska to nie tylko Warszawa i inne możliwości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Napisane przez dekko27

tak , powinna zadbac o siebie , ale nie zmienia to faktu, ze od faceta zazwyczaj kobieta i tak podswiadomie pragnie poczucia bezpieczenstwa emocjonalnego fizycznego , i na pewno czuje sie bardziej komfortowo z kimś dla kogos jest cenniejsza niz kasa...
Mi sie wydaje, ze mimo emancypacji i tak ta potrzeba istnieje gdzies gleboko u zdcydowanej wiekszosci kobiet (ale pewnie zaraz pojawia sie dyskusje)

W sumie wspolczesna kobieta to oczywiste ze kase sama sobie zarobi, ale facet jak z wątku co wszystko 50/50 albo probuje na jej zarobic,,,do odstrzalu. On o nia po prostu nie dba,wiec jej w mojej definicji nie kocha.
Nie widze nic nadzwyczajnego w tym,ze w zwiazku dzielimy sie zasobami...chyba,ze to jakies zimne uklady'niby razem a jednak kazdy sobie'. Mozna tak zyc, ale z pewnoscia to nie jest jakis wielki zwiazek czy wielka milosc..tak twierdze.

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ----------


tak, zaradnosc to podstawa
ale to nie wyklucza szukania faceta z normalnym podejsciem do zwiazkow, pieniedzy a nie " jestem niezalezna to poszukam dupka ,nie obchodze go ale w sumie to i tak daje sobie rade sama" po co mi facet, skoro przy ktorym czuje się samotna i zdana na siebie?

Nie chodzi o kasę, bo serio to nie jest jakoes nie wiadomo co, tylko po prostu to jak facet zachowuje sie z kasa odzwierciedla jego podejscie do kasy, do kobiety, system wartosci. Cos o nim mowi.
Nie trzeba byc slaba, zebym szukac faceta z normalnym podejsciem...szczodrego, chcacego cos dawac od siebie
A jak sie jest silnym i niezaleznym brac cwaniaka bo i tak dam radę...Dla mnie skapcy sa aseksualni i nic na to nie poradzę..nawet jakbym byla milionerka , to lubie jak facet kupi kwiatka, zaprosi gdzies...a nie Ty za kino , to ja popkorn, ej wisisz mi 5 zl...ostatnio ja placilem..'
Slabo..no szczyt marzen taki facet to nie jest

Super napisane

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Wizazanka1988rok

U mnie w mieście nikt więcej nie da niż 2,5 tys. Niby niezależność a jednak wegetacja jak by nie patrzeć.
Oczywiście innego wyjścia nie ma pracować trzeba ale co zrobić Polska to nie tylko Warszawa i inne możliwości

Zastanawiam się co ty w takim razie uznajesz za wegetację, bo 2,5 w małym mieście to wcale nie jest tak źle, a we 2 osoby to już 5 tysięcy, co aż tak tragicznie nie wygląda
A skoro tak ci źle, że maksymalny poziom egzystencji w tym mieście uznajesz za wegetację, to co ty tam jeszcze robisz?