Rzeczy, które zachwycają wszystkich poza Wami + offtopy, część 2.:)

[khloe]

Napisane przez Wolha wRedna

Ciri moze masz racje w tym co piszesz. Ja w ogole nie mam boczkow i u mnie serio ubrania, ktore ledwo przechodza przez tylek odstaja masakrycznie w talii.

Zakupy lubie robic praktycznie wszedzie. Tzn. zakupow to ja wcale nie lubie, nudza mnie. W szafie mam ubrania zarowno z lumpka jak i siciowek. Chcialabym wiecej polskich marek produkujach w Polsce niestety poki co mam takich rzeczy malutko, bo zwyczajnie mnie nie stac.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

To ja mam tak ze spodniami. Mam masywne uda i jak mi się uda wcisnąć w udach (ale masło maślane ),to w pasie są o rozmiar za duże. Nie wiem na kogo te spodnie robią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez khloe

To ja mam tak ze spodniami. Mam masywne uda i jak mi się uda wcisnąć w udach (ale masło maślane ),to w pasie są o rozmiar za duże. Nie wiem na kogo te spodnie robią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No na mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez khloe

To ja mam tak ze spodniami. Mam masywne uda i jak mi się uda wcisnąć w udach (ale masło maślane ),to w pasie są o rozmiar za duże. Nie wiem na kogo te spodnie robią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Spodnie z sieciowek to jest ogolnie masakra dla beztylkowcow albo facetow. Dopoki spodnie rurki byly w modzie to jakos dalo rade, bo rozciagliwe i dalo sie naciagnac. Teraz przy tych wszystkich szerokich fasonach bardzo trudno znalezc mi jeansy, ktore wjada na moj tylek. Nie mam szerokich bioder, ale waska talie i wypukly zadek, wiec jak przecisne w tylku to mam luzy w talii. Albo potrzebna pomoc krawcowej, co by troche tylko talie sciagnac albo pasek, ktory tez nie zawsze dobrze wyglada. Szkoda, bo naprawde mam dosc tych wszystkich jeasnow z domieszka lycry i marze o autentycznych Levi’s.

[Finlora]

Moja koleżanka ma dużą różnicę między biodrami i talią więc w tym momencie jak kupuje spodnie to patrzy tylko na to, żeby przecisnąć przez uda i tyłek. Wiadomo, że w talii będą za szerokie więc z każdymi spodniami idzie do krawcowej, żeby je zwęziła.

[Ava_]

Napisane przez Finlora

Moja koleżanka ma dużą różnicę między biodrami i talią więc w tym momencie jak kupuje spodnie to patrzy tylko na to, żeby przecisnąć przez uda i tyłek. Wiadomo, że w talii będą za szerokie więc z każdymi spodniami idzie do krawcowej, żeby je zwęziła.

No i to jest przykre wlasnie. Nie tak dawno mierzylam w Zarze piekne bezowe spodnie ze sztruksu, szerokie nogawki, takie 70’s look. Slicznie sie opinaly na biodrach, no cudo, tylko wlasnie w talii z 5 cm luzno wisialo. Moglam wsadzic 2 dlonie i jeszcze luz. Naprawde chcialam je kupic,ale tyle zachodu ile byloby ze zwezaniem tanich w sumie spodni, to juz sobie dalam spokoj. A szkoda. Czasami jakis dodatkowy zamek z boku zalatwilby sprawe.

[Finlora]

A propos rozmów o sieciówkach - z ciekawości weszłam na stronę Zary, żeby zerknąć na spodnie i inne rzeczy. I sorry, ale większego paskudztwa to chyba w życiu nie widziałam. Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam, ale żadnych z tych ciuchów za darmo bym nie chciała

[Ava_]

Napisane przez Finlora

A propos rozmów o sieciówkach - z ciekawości weszłam na stronę Zary, żeby zerknąć na spodnie i inne rzeczy. I sorry, ale większego paskudztwa to chyba w życiu nie widziałam. Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam, ale żadnych z tych ciuchów za darmo bym nie chciała

Zalezy jak lezy. Zara to jedyna sieciowka, do ktorej wchodze. Mam szacun za to jak szybko przerabiaja najnowsze trendy z pokazow w mode z high street. Wchodze i od razu widze, ze maja kopie topowych konkretnych designerow. Pracuje w modzie i niestety od razu widze skad wziete inspiracje itd. Wiec jesli chce sie ubrac modnie i tanio to Zara jak najbardziej. Jakosc? Tragiczna. Ale jesli szukam tego konkretnego trendu, ktory zniknie za 3 miesiace to jednak wole isc do Zary niz Valentino. Mam pare butkow, ktore ludzie notorycznie biora za Gucci, chociaz oczywiscie cenowo nie ma porownania. No, ale takie mam srodowisko, ze ludzie jednak oceniaja kto i co nosi.

[Finlora]

Napisane przez Ava_

Zalezy jak lezy. Zara to jedyna sieciowka, do ktorej wchodze. Mam szacun za to jak szybko przerabiaja najnowsze trendy z pokazow w mode z high street. Wchodze i od razu widze, ze maja kopie topowych konkretnych designerow. Pracuje w modzie i niestety od razu widze skad wziete inspiracje itd. Wiec jesli chce sie ubrac modnie i tanio to Zara jak najbardziej. Jakosc? Tragiczna. Ale jesli szukam tego konkretnego trendu, ktory zniknie za 3 miesiace to jednak wole isc do Zary niz Valentino. Mam pare butkow, ktore ludzie notorycznie biora za Gucci, chociaz oczywiscie cenowo nie ma porownania. No, ale takie mam srodowisko, ze ludzie jednak oceniaja kto i co nosi.

Rozumiem. Ja na trendy i to co jest obecnie modne w ogóle nie zwracam uwagi więc pewnie dlatego widzę to inaczej. Na szczęście nie musze, bo to co jest modne najczęściej mi się nie podoba. A Zara to jednak kompletnie nie mój styl

[Wolha wRedna]

Ja w Zarze kupuje niewiele, ale akurat spodnie od nich mi pasuja, tzn. ide w wyprzedarze, zabieram do przymierzalni nascie par (ostatnio bylo chyba 13) zwracam uwage na kroj i zeby byly rozciagliwe. Jest duza szansa ze jakies beda pasowac

Ostatnio odkrylam za to kroj spodni idelany na moja figure. Culote czy jakos tak. Zabijcie mnie bo nie pamietam nazwy. W kazdym razie to te modne ostatnio obcisle i wysokie w talii z mega szerokimi nogawkami. Prawie jak spodnico- spodnie z czasow naszych mam. Moge dobierac tak zeby byly idealnie obcisle w talii a szerokosc nogawek powoduje ze na tylek tez pasuja.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[SuperKotek]

Zara, w stosunku jakość do ceny, przegrywa w cuglach moim zdaniem.
W lumpach są perełki, świetne jakościowo za grosze. Kupiłam płaszcz dkny i razem z pralnia i wymiana zamka kosztował mnie poniżej setki, wełniany i co gorsza, leży jak szyty na miarę.

[brandie]

W Zarze jest sporo ładnych ciuchów, tylko te modelki ze strony prezentują ubrania w dziwacznych pozach, a do tego są wysokie i chude, więc wszystko na nich wisi. Na stronie Mohito też rzadko mi coś wpadnie w oko, ale za to w sklepie, na żywo, dużo.
Zarę kupuję w outletach i jestem zadowolona, np. letnie bawełniane sukienki, które mam, mają bawełniane podszewki.

[kasztanka3]

Napisane przez Higurashi

Nie zachwyca mnie Zara, ceny dość wysokie jak na zwykłą sieciówkę, a materiału koszulek to jakieś szmaty. Rękawy pruły mi się po pierwszym praniu

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

Kupilam w zeszlym roku spodnie w Zarze, popruly sie i porwaly po 2 praniach.

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86553117]jeśli o dresy chodzi, to polecam Pokety. mam spodnie dresowe, bluzę kilka tiszertów, jakość jest świetna, zwłaszcza jeśli o spodnie chodzi. łażę w nich niemal cały czas, z przerwami na pranie i suszenie tak świetnych dresów nie miałam chyba nigdy.[/QUOTE]

Jesli chodzi o dresy, to jakis czas temu kupilam spodnie z Reeboka i po paru zalozeniach sie cale skulkowaly, tragiczna jakosc materialu Stwierdzilam, ze sie przerzuce na legginsy do cwiczen.

[smerfetk_a]

Napisane przez brandie

W Zarze jest sporo ładnych ciuchów, tylko te modelki ze strony prezentują ubrania w dziwacznych pozach, a do tego są wysokie i chude, więc wszystko na nich wisi. Na stronie Mohito też rzadko mi coś wpadnie w oko, ale za to w sklepie, na żywo, dużo.
Zarę kupuję w outletach i jestem zadowolona, np. letnie bawełniane sukienki, które mam, mają bawełniane podszewki.

Wg mnie znowu w Mohito ładnie ciuchy prezentują i sporo mi się podoba (kroje i wzory w moim guście) ale jak wejdę do sklepu i widzę ten plastik to zaraz mi się odechciewa...

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez smerfetk_a

Wg mnie znowu w Mohito ładnie ciuchy prezentują i sporo mi się podoba (kroje i wzory w moim guście) ale jak wejdę do sklepu i widzę ten plastik to zaraz mi się odechciewa...

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Pamietam, ze pare razy bylam w Mohito, i jakosc wykonania i materialy byly srednie, strasznie to bylo sztuczne i sporo bylo krzywych szwow, odstajacych nitek i innych niedorobek.

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Mnie zdecydowanie nie zachwycają lumpy.

W moim miasteczku bida z nędzą. Ortaliony noszone w latach dziewięćdziesiątych. Koszule z plamami (po barszczyku? ) i poprzecieranymi brzegami kołnierzyków i mankietów. Bryczesy do jazdy konnej, z wyrwanym guzikiem (nitowanym jak w jeansach) - dziura jak dwudziwstogroszówka - i drugą wielką dziurą w kroku. Sprane, dziurawe i poplamione szmaty. Nie do użytku, nie nie do naprawy. Kto to kupuje?

W mieście obok (duże miasto) niby jest kilka lepszych ciuchlandów, ale co nie wejdę jest to samo: szmaty, szmaty i jeszcze raz szmaty.

Serio się pytam, ile trzeba mieć farta żeby znaleźć w tych przybytkach cokolwiek wartego uwagi?

[Wolha wRedna]

Mohito od czasu kiedy zaczrlam sprawdzac sklady calkowicie odpada.

Ja z lumpami mam tak, ze kiedys chodzilam bardzo duzo, teraz juz malutko. Mam jedna kilka perelek. Np. Piekna elegancka spodnice i marynarke z weluru, ktore w skladzie maja bawelne, a nie poliester. Kupione praktycznie nowe. Krawcowa u ktorej zwerzalam spodnice potwierdzila patrzac na podszewke, ze nie bylo noszone i stwierdzila, ze swietny material. Pani w pralni gdzie bylam z marynarka - to samo. Ubrania na metce mialy "Made in England".

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez Wolha wRedna

Mohito od czasu kiedy zaczrlam sprawdzac sklady calkowicie odpada.

Ja z lumpami mam tak, ze kiedys chodzilam bardzo duzo, teraz juz malutko. Mam jedna kilka perelek. Np. Piekna elegancka spodnice i marynarke z weluru, ktore w skladzie maja bawelne, a nie poliester. Kupione praktycznie nowe. Krawcowa u ktorej zwerzalam spodnice potwierdzila patrzac na podszewke, ze nie bylo noszone i stwierdzila, ze swietny material. Pani w pralni gdzie bylam z marynarka - to samo. Ubrania na metce mialy "Made in England".

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

Mialas farta z tymi perelkami
Rzadko sie dzisiaj spotyka taka jakosc w niepowalajacej cenie, niestety.

[Kafkazmlekiem]

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8655524 6]
Serio się pytam, ile trzeba mieć farta żeby znaleźć w tych przybytkach cokolwiek wartego uwagi? [/QUOTE]

Bardzo dużo
I mam wrażenie, że tylko nieliczne przybytki tego typu oferują szansę na znalezienie czegoś fajnego. W byle lumpeksach (których jest większość) same szmaty i szkoda czasu na nie.

[Finlora]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Bardzo dużo

I mam wrażenie, że tylko nieliczne przybytki tego typu oferują szansę na znalezienie czegoś fajnego. W byle lumpeksach (których jest większość) same szmaty i szkoda czasu na nie.

Ja w sumie średnio raz w tygodniu kupuję sobie coś fajnego, w życiu nie byłoby mnie stać na tak częste kupowanie w sieciówkach.
Owszem, bywają tygodnie, że nie znajdę nic fajnego ale w sieciówkach zdarza się to o wiele częściej bo albo nic mi się nie podoba albo nic nie pasuje.

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

O, to mi się teraz przypomniało, że mąż kiedyś kupił w lumpie nowiutką koszulę Ralpha Laurena za 5zł. To chyba wypsztykało naszego farta lumpowego po wsze czasy.

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

Ja w sumie średnio raz w tygodniu kupuję sobie coś fajnego, w życiu nie byłoby mnie stać na tak częste kupowanie w sieciówkach.
Owszem, bywają tygodnie, że nie znajdę nic fajnego ale w sieciówkach zdarza się to o wiele częściej bo albo nic mi się nie podoba albo nic nie pasuje.

Tez mam problem z niepasowaniem.
Sporo marek ma sukienki, ktore pasuja wszedzie, tylko nie w biuscie.
Z rok temu mierzylam piekna aksamitna sukienke z ukosnym suwakiem, oczywiscie nie moglam wcisnac cyckow w swoj standardowy rozmiar. Albo spodnica jest dobra w biodrach i luzna w talii, a wcale duzych bioder ani malej talii nie mam, mam bardzo przecietna figure i przecietne proporcje

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Finlora

Ja w sumie średnio raz w tygodniu kupuję sobie coś fajnego, w życiu nie byłoby mnie stać na tak częste kupowanie w sieciówkach.
Owszem, bywają tygodnie, że nie znajdę nic fajnego ale w sieciówkach zdarza się to o wiele częściej bo albo nic mi się nie podoba albo nic nie pasuje.

Chyba wykorzystujesz farta reszty Wizażanek
Mnie się zdarzyło raptem parę razy coś fajnego znaleźć, ale też te rzeczy mam do dziś i są nadal w dobry stanie.

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8655535 6]O, to mi się teraz przypomniało, że mąż kiedyś kupił w lumpie nowiutką koszulę Ralpha Laurena za 5zł. To chyba wypsztykało naszego farta lumpowego po wsze czasy. [/QUOTE]

Napisane przez kasztanka3

Tez mam problem z niepasowaniem.
Sporo marek ma sukienki, ktore pasuja wszedzie, tylko nie w biuscie.
Z rok temu mierzylam piekna aksamitna sukienke z ukosnym suwakiem, oczywiscie nie moglam wcisnac cyckow w swoj standardowy rozmiar. Albo spodnica jest dobra w biodrach i luzna w talii, a wcale duzych bioder ani malej talii nie mam, mam bardzo przecietna figure i przecietne proporcje

O, to podobnie jak ja, tylko ja sukienek prawie nie noszę, za na przykład z koszulami tak często jest. Mój rozmiar koszuli ale na biuście się rozłazi pod guzikami, a nie mam jakichś wielkich bidonów
Nie mówiąc o niektórych krojach spodni, zwłaszcza skinny. No nie wiem na kogo jest rozmiar 38 ale nie na 38

[kasztanka3]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Chyba wykorzystujesz farta reszty Wizażanek
Mnie się zdarzyło raptem parę razy coś fajnego znaleźć, ale też te rzeczy mam do dziś i są nadal w dobry stanie.






O, to podobnie jak ja, tylko ja sukienek prawie nie noszę, za na przykład z koszulami tak często jest. Mój rozmiar koszuli ale na biuście się rozłazi pod guzikami, a nie mam jakichś wielkich bidonów
Nie mówiąc o niektórych krojach spodni, zwłaszcza skinny. No nie wiem na kogo jest rozmiar 38 ale nie na 38

To ja wlasnie spodni nie nosze, wylacznie spodnice i sukienki, bo idealnych spodni jeszcze nie znalazlam Wszystkie sa za dlugie, ogolnie nieforemne, albo strasznie niewygodne.

[khloe]

Napisane przez Finlora

Ja w sumie średnio raz w tygodniu kupuję sobie coś fajnego, w życiu nie byłoby mnie stać na tak częste kupowanie w sieciówkach.
Owszem, bywają tygodnie, że nie znajdę nic fajnego ale w sieciówkach zdarza się to o wiele częściej bo albo nic mi się nie podoba albo nic nie pasuje.

Tez łażę do lumpa raz w tygodniu i zawsze coś przyniosę

Moja mama mówi, ze do "chodzenia do lumpa to trzeba być stworzonym".. Ona nie raz tam była i nigdy nic nie przyniosła.ona nie umie się tam odnaleźć, nie wie co z czym, jak szukac, jak dziecko we mgle ja tam zawsze coś wyhaczę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Finlora, Khloe - oddajcie troxhę tego farta.

Napisane przez khloe

Moja mama mówi, ze do "chodzenia do lumpa to trzeba być stworzonym".. Ona nie raz tam była i nigdy nic nie przyniosła.ona nie umie się tam odnaleźć, nie wie co z czym, jak szukac, jak dziecko we mgle ja tam zawsze coś wyhaczę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No bo to prawda, trzeba być stworzonym, mieć skila. Ja się parę razy zaparłam i grzebałam sztuka po sztuce. I Nic. NIC. Co mi się wydawało, że będzie nawet nawet, to a to jakaś plama, a to jak te wyżej wspomniane bryczesy... porażka.


A z kolei co nie wejdę do sieciówki to zawsze coś mi się spodoba. Niektóre z tych ubrań noszę latami, inne są na jeden sezon, ale jak kupuję w h&m jeansy przecenione ze 129zł na 20 to mi to rybka, że się po roku zeszmacą i trzeba wyrzucić. Chyba rozwiązałam zagadkę braku farta - wykorzystuję cały na wyprzedażach w sieciówkach.

[Takion94]

Zaraz po rosole nie zachwyca mnie barszcz. O ile rosół na siłę zjem o tyle barszczu nie mogę znieść. W ogóle nie znoszę buraków i wszystko co z nimi związane. Oczywiście w moim domu jest to nie do pomyślenia , że można nie lubić rosołu i barszczu.

[kasztanka3]

Dla mnie jedynie barszcz ukrainski jest nie do przelkniecia, bo nie lubie gotowanych warzyw plywajacych w zupie za wyjatkiem ziemniakow w zurku i szczawiowej Barszcz czerwony kocham
Rosol, szczawiowa, zurek i wszlkiego rodzaju zupy krem tez, ale plywajacych warzyw nienawidze, dla mnie to niezawodny sposob, zeby zepsuc kazda zupe, nie lubie czuc tekstury warzyw w czasie jedzenia

[smerfetk_a]

Bo do lumpeksu to trzeba wiedzieć kiedy i gdzie iść Jak się pójdzie z marszu i trafi na resztki przed dostawą to wiadomo że cudów się nie znajdzie. No i różne lumpeksy są, z różnymi dostawcami, do niektórych nie ma po co wchodzić

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Odkąd zaczęłam sprawdzać składy, nie kupuje prawie ubrań. :/
Obiecałam sobie, że żaden poliester i akryl.
Akceptowalna jest bawełna, wełna, wiskoza, kaszmir itp.
No i zaczęły się wtedy schody. W tych popularnych sieciowkach większość rzeczy jest ze sztucznych materiałów. Lubiłam kiedyś Orsay, a teraz ledwo kiedy mam co tam kupić, bo mało która sukienka jest z wiskozy lub bawełny.
Wiem, że jest wiele sklepów, gdzie materiały są lepsze, ale ceny też są kosmiczne, nie dam 300 zł za zwykła sukienkę..
Chociaż w tym roku i tak sukces. Kupiłam dwa kardigany z wełną plus kaszmirem za łącznie 160 zł.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86555710]Odkąd zaczęłam sprawdzać składy, nie kupuje prawie ubrań. :/
Obiecałam sobie, że żaden poliester i akryl.
Akceptowalna jest bawełna, wełna, wiskoza, kaszmir itp.
No i zaczęły się wtedy schody. W tych popularnych sieciowkach większość rzeczy jest ze sztucznych materiałów. Lubiłam kiedyś Orsay, a teraz ledwo kiedy mam co tam kupić, bo mało która sukienka jest z wiskozy lub bawełny.
Wiem, że jest wiele sklepów, gdzie materiały są lepsze, ale ceny też są kosmiczne, nie dam 300 zł za zwykła sukienkę..
Chociaż w tym roku i tak sukces. Kupiłam dwa kardigany z wełną plus kaszmirem za łącznie 160 zł.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Dobra cena
Ja na welne jestem bardzo wrazliwa, nie ma znaczenia, czy to kaszmir, czy welna merino, czy kosztuje $100 czy $1000, jesli w skladzie jest nawet 5% welny, to bede sie drapac do krwi. Zawsze.
W zeszlym roku kupilam sweterek z 4% welny, bo stwierdzilam, ze tak malutko powinno byc ok. Nie bylo.