Agent ubezpieczeniowy

[tikula]

Witam,zakładam ten wątek aby się poradzić i w sumie ostrzec innych ludzi.Otóż poszukiwałam pracy i w gazecie natrafiłam na ogłoszenie pod tytułem "wypełnianie druków",zadzwoniłam i umówiono mnie na rozmowę kwalifikacyjną.Na drugi dzień po rozmowie kwalifikacyjnej,miałam zadzwonić do tego pracodawcy i dowiedzieć się co dalej.Okazało się,że dostałam pracę.Miałam zgłosić się z kopią świadectwa z liceum oraz dowodem osobistym.Na miejscu dowiedziałam się,że będę agentem ubezpieczeniowym(na tamtą chwilę nie wiedziałam o co dokładnie chodzi) Podpisałam parę papierków,nawet nie mogłam tego spokojnie przeczytać bo było tego z 5 stron i wszystko napisane drobnym maczkiem.Umówiono mnie na bezpłatny kurs,aby uzyskać licencję.To wszystko działo się wczoraj,wieczorem przeszukałam internet o co w tej pracy chodzi i aż się przestraszyłam.Czy może się coś stać,jeżeli nie pojadę na ten kurs a tym samym nie wstawię się do tej pracy?Nie mam zamiaru naciągać ludzi,a tym bardziej zostać narażona na jakieś koszty.Co myślicie?

[froggio]

gratuluje glupoty , podpisywac cos ,czego sie nie przeczytalo.

[tikula]

Wiem,wiem Ale pocieszam się tym,że jeszcze nic nie zapłaciłam i nie mam zamiaru jechać na ten kurs.

[Teczowaa]

Napisane przez tikula

Witam,zakładam ten wątek aby się poradzić i w sumie ostrzec innych ludzi.Otóż poszukiwałam pracy i w gazecie natrafiłam na ogłoszenie pod tytułem "wypełnianie druków",zadzwoniłam i umówiono mnie na rozmowę kwalifikacyjną.Na drugi dzień po rozmowie kwalifikacyjnej,miałam zadzwonić do tego pracodawcy i dowiedzieć się co dalej.Okazało się,że dostałam pracę.Miałam zgłosić się z kopią świadectwa z liceum oraz dowodem osobistym.Na miejscu dowiedziałam się,że będę agentem ubezpieczeniowym(na tamtą chwilę nie wiedziałam o co dokładnie chodzi) Podpisałam parę papierków,nawet nie mogłam tego spokojnie przeczytać bo było tego z 5 stron i wszystko napisane drobnym maczkiem.Umówiono mnie na bezpłatny kurs,aby uzyskać licencję.To wszystko działo się wczoraj,wieczorem przeszukałam internet o co w tej pracy chodzi i aż się przestraszyłam.Czy może się coś stać,jeżeli nie pojadę na ten kurs a tym samym nie wstawię się do tej pracy?Nie mam zamiaru naciągać ludzi,a tym bardziej zostać narażona na jakieś koszty.Co myślicie?

A dlaczego nie mogłaś spokojnie przeczytać?
Szczerze to podziwiam... Nawet teraz dobrze nie wiesz co podpisałaś. Równie dobrze mógł być to kredyt

[tikula]

Pochłonęłoby to zbyt dużo czasu. Kredy to nie mógł być,bo ja jeszcze nigdzie nie pracowałam,więc nie mogłabym dostać kredytu.

[Teczowaa]

Napisane przez tikula

Pochłonęłoby to zbyt dużo czasu. Kredy to nie mógł być,bo ja jeszcze nigdzie nie pracowałam,więc nie mogłabym dostać kredytu.

Wg mnie to żadne tłumaczenie. Komu się tak spieszyło? Jeśli mnie daliby tyle papierków do podpisania, a na miejscu nie byłoby tyle czasu, to powiedziałabym, że muszę się z tym zapoznać i wrócę na drugi dzień.

No ale na przyszłość będziesz wiedziała, że zanim się coś podpisze to trzeba przeczytać, choćby miało to mieć 20 stron. Takie jest moje zdanie

[tikula]

No teraz już wiem. Ale nadal nie wiem co zrobić.

[Coma_]

Napisane przez tikula

Kredy to nie mógł być,bo ja jeszcze nigdzie nie pracowałam,więc nie mogłabym dostać kredytu.

Zdziwiłabyś się, aby dostać kredyt/pożyczkę itp. często wytarczy tylko dowód osobisty.

Swoją drogą pracuję w firmie ubezpieczeniowej i agenci (nieuczciwych jest multum) podtykają naiwnym różne umowy pod nos. Później dzwonią klienci z awanturami, bo nie przeczytali i myśleli, że chodzi o coś innego. Nie usprawiedliwiam agentów, ale tak naprawdę te osoby same są sobie winne. Wtórny analfabetyzm się rodzi.

Rada dla założycielki wątku: nie podejmuj żadnych ruchów tylko czekaj na konsekwencje (być może nie będzie żadnych) a jeżeli przyjdzie coś do Ciebie pocztą, odpowiedz, napisz oświaczenie (że nieświadomie podpisałas umowę) itp. nic więcej chyba nie możesz zrobić.

A na przyszłość... czytaj wszystko zanim podpiszesz

[Teczowaa]

Nie dostałaś żadnej umowy? Chyba powinna być w dwóch egzemplarzach dla każdej ze stron. W niej powinien być zapis, co się stanie, jeśli któraś ze stron się z niej nie wywiąże.

[tikula]

Napisane przez Coma_

Zdziwiłabyś się, aby dostać kredyt/pożyczkę itp. często wytarczy tylko dowód osobisty.

Swoją drogą pracuję w firmie ubezpieczeniowej i agenci (nieuczciwych jest multum) podtykają naiwnym różne umowy pod nos. Później dzwonią klienci z awanturami, bo nie przeczytali i myśleli, że chodzi o coś innego. Nie usprawiedliwiam agentów, ale tak naprawdę te osoby same są sobie winne. Wtórny analfabetyzm się rodzi.

Rada dla założycielki wątku: nie podejmuj żadnych ruchów tylko czekaj na konsekwencje (być może nie będzie żadnych) a jeżeli przyjdzie coś do Ciebie pocztą, odpowiedz, napisz oświaczenie (że nieświadomie podpisałas umowę) itp. nic więcej chyba nie możesz zrobić.

A na przyszłość... czytaj wszystko zanim podpiszesz

A mogę napisać takie oświadczenie?

Napisane przez Teczowaa

Nie dostałaś żadnej umowy? Chyba powinna być w dwóch egzemplarzach dla każdej ze stron. W niej powinien być zapis, co się stanie, jeśli któraś ze stron się z niej nie wywiąże.

No właśnie nie dostałam żadnej umowy.

Może powinnam zadzwonić i powiedzieć,że nie pojawię się na kursie i muszę zrezygnować z tej pracy?

[Teczowaa]

Ja na Twoim miejscu postarałabym się o tę umowę, którą podpisałaś. Jakby nie było, będziesz wiedziała na czym stoisz.

[Aggie125]

Napisane przez tikula

A mogę napisać takie oświadczenie?

Napisać możesz, ale to raczej mało powazna wymówka, że podpisalaś nieświadomie. Sęk w tym, że tłumaczenie "nie wiedziałam, co podpisuję" nie ma wiekszego znaczenia w świetle prawa. istotne jest to, że nie dostalaś kopii umowy. Zadzwoń tam i zapytaj, dlazego nie dostałaś kopii umowy i że jest Ci ona niezbędna, gdyż bez tego dokumentu nie zamierzasz podejmować pracy ani uczęszczać na jakikolwiek kurs.

Odradzam bezczynne czekanie, bo w ten sposób możesz wyjśc na tym bardzo źle. Przede wszystkim wątpię, aby kurs był rzeczywiście bezpłatny. A na przyszłośc pamiętaj, że jesli jakas firma twierdzi, że nie może Ci dać tekstu umowy do spokojnego zapoznania się z nią, to z czystym sumieniem możesz uznać to za krętactwo.

[Teczowaa]

Napisane przez Aggie125

Napisać możesz, ale to raczej mało powazna wymówka, że podpisalaś nieświadomie. Sęk w tym, że tłumaczenie "nie wiedziałam, co podpisuję" nie ma wiekszego znaczenia w świetle prawa. istotne jest to, że nie dostalaś kopii umowy. Zadzwoń tam i zapytaj, dlazego nie dostałaś kopii umowy i że jest Ci ona niezbędna, gdyż bez tego dokumentu nie zamierzasz podejmować pracy ani uczęszczać na jakikolwiek kurs.

Odradzam bezczynne czekanie, bo w ten sposób możesz wyjśc na tym bardzo źle. Przede wszystkim wątpię, aby kurs był rzeczywiście bezpłatny. A na przyszłośc pamiętaj, że jesli jakas firma twierdzi, że nie może Ci dać tekstu umowy do spokojnego zapoznania się z nią, to z czystym sumieniem możesz uznać to za krętactwo.

Zgadzam się w 100%

[Coma_]

Napisane przez Aggie125

Napisać możesz, ale to raczej mało powazna wymówka, że podpisalaś nieświadomie. Sęk w tym, że tłumaczenie "nie wiedziałam, co podpisuję" nie ma wiekszego znaczenia w świetle prawa. istotne jest to, że nie dostalaś kopii umowy.

A ja się nie zgodzę, na podstawie własnego doświadczenia. Każdy klient, wprowadzony w błąd (czytaj: również ten, który nie przeczytał umowy, bo np. osoba ukryła jej część/wprowadziła błąd/nie dała czasu na przeczytanie) na podstawie oświadczenia jest z niej zwolniony. Oni również nie posiadają kopii umowy (logiczne).

Zawrzyj klauzulę, że uchylasz się od skutków prawnych owej umowy, bo podpisałaś ją nieświadomie itd. Napisz, że nie pozwolono Ci jej przeczytać i zostaw sobie kopię. Dodatkowo dowód doręczenia np. poleconym. Pracuję w funduszu emerytalnym, więc takie rzeczy dzieją się nagminnie i żaden klient, który został oszukany w ten sposób i napisze oświadczenie nie jest pociągany do odpowiedzialności.

[czarnyscenariusz]

Hej dziewczyny, nie przeglądałam dokładnie forum, zalezy mi mocno na czasie.

Otóz tak, dzwonili dzisiaj do mnie z Allianz w sprawie pracy, jutro mam rozmowę. Nie mam żadnego praktycznie doświadczenia, 4 weekendy pracowałam w CCC i na tym koniec. Ale stawiają na rozwój ludzi młodych, a ja aktualnie nawet juz nie studiuję.

Moje pytanie jest takie:

Jak się ubrać?
jak się ogolnie przygotować, o co mogą pytac?

Jesli chodzi o ubiór nie wiem. Nie mieszczę się w nic z matury, więc zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnych pasujących białych, lub jakichkolwiek innych koszul (tylko w kratkę ) nie mam eleganckich, czarnych spodni, w ogole czarnych, bo się nie dopinam.

Czy mogę iść w rurkach, gładkiej białej bluzce i czarnej marynarce? To moja jedyna opcja by wyglądać schludnie. Bo z białej koszuli mi prędzej wystrzeli guzik, a tego bym nie chciała.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Ja byłam na podobnej rozmowie, ale w innej firmie. Z doświadczenia: wymagano, aby przedstawicielka była ubrana w kostium albo coś eleganckiego. Spodnie lub spódnica, niekoniecznie czarna ale jednak z gatunku elegantszych. Do tego bluzka, też niekoniecznie biała i niekoniecznie w kancik. Możesz pożyczyć jakąś spódnicę albo bluzkę od kogoś?

Radzę zapytać się o:
- czy dostaniesz "rewir"
- czy dostaniesz klientów "po kimś" czy nie
- czy pracujesz z zespołem i od jego wyników uzależniona jest pensja
- czy dostajesz podstawę, czy tylko to co "złapiesz"

Na razie nic innego mi nie przychodzi do głowy

[czarnyscenariusz]

Właśnie nie bardzo mam od kogo... Mam czarną szyfonową spódnicę przed kolano ewentualnie, ale koszuli do tego brak. Marynarka czarna, ale taka "dresowa". Naprawdę jestem w kropce.

Do tego okazało się, że jeszcze w innej firmie ubezpieczeniowej tez mam rozmowę więc czeka mnie latanie po mieście

[daria05]

Witam wszystkich,

3 lata temu zdawałam egzamin na agenta ubezpieczeniowego jednak niestety z przyczyn losowych nie mam fizycznie tego zaświadczenia. Czy orientuje się ktoś czy mogę uzyskać ponownie takie zaświadczenie, może kopia/odpis itp?