Mroczne historie, kryminalne zagadki, urban exploring

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Myślałam o tych sprawach kryminalnych, które najbardziej zapadły mi w pamięć i których rozwiązanie najbardziej mniej interesuje i z tych znanych wybieram :

1. Sprawę Madeleine McCann ( cały czas się zastawiam czy rodzice maczali tutaj palce czy nie)
2. Sprawę tej małej Miss JonBenét Ramsey i tutaj znowu wszystko zamyka się w kręgu rodzinnym - o zabójstwo małej podejrzewani byli rodzice, a w szczególności brat
3. Sprawa Ewy Tylman, a właściwie to jej kolegi Adama - jaki miał udział (a może brak udziału?) w tym wszystkim
4. Ewelina Bałdyga i Krzysztof Olewnik - uważam, że ich uprowadzenia i zabójstwo to sprawy grubszego kalibru,a zwłaszcza Krzysztofa...Wg mnie sięga najwyższych stanowisk państwowych...
5. Śmierć Leppera...

I wiele, wiele innych małych i jeszcze mniejszych spraw...

Muszę nadrobić zaległości w sprawach zagranicznych.

[Monia284]

Napisane przez Shevya

Obejrzałam materiał o tych dziewczynach z Holandii no i w sumie skoro w tamtej dżungli żyje plemię kanibali (conejos), to dla mnie scenariusz jest do przewidzenia Dlatego też ich rzeczy nie zostały ani zabrane, ani zniszczone, no i ta stopa w bucie też została na miejscu, bo u nich nie ma czegoś takiego jak 'zniszczenie dowodów zbrodni', bo nie ma zbrodni.
Ci ludzie mogli nie wiedzieć co to aparat i sami napstrykać tych fot, które bądź co bądź nie mają sensu. Może jedna z dziewczyn została zabita wcześniej, a ta druga próbowała w panice odblokować jej telefon żeby uzyskać pomoc, ale nie znała kodu, no i stąd brak jakiejś notatki czy wiadomości głosowej? Jeśli to się działo w momencie, to nikt by o tym nawet nie pomyślał. Z kolei co do wybielonych kości, to podobno zadziało się to przez słońce (ktoś tak skomentował wczoraj jednen z filmów na yt). A jeśli nie, to jestem przekonana, że te plemię ma swoje naturalne metody.

Ludzie mówią, że rząd Panamy jest skorumpowany i generalnie do kitu, i że nie przyznaliby nawet tego, że ci kanibale tam grasują, bo zabiłoby im to turystykę, z której się utrzymują. No i w sumie ja w to wierzę, bo cholera, istnienie jakiegoś 'profesjonalnego' seryjnego mordercy w takiej dżungli przechodzi moje wyobrażenia tak trochę. Chociaż w takich sprawach wszystko jest możliwe...

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------


Ta medium która wstawiła 'psychic reading' o Jennifer też mówiła, że słyszy te jego nazwisko. I, że Jennifer mówi jej, że zostanie znaleziona w tym roku. Może głupio, ale całkiem w to wierzę. Jak oglądałam jej przedwczorajszy vlog o Madison Scott (której zaginięcie też jest bardzo podejrzane), to aż mi dech zaparło, a nigdy mnie żadne materiały nie ruszają. Chyba powinnam przestać oglądać takie rzeczy na noc

Ciekawa teoria. Moze tak byc. Tez mysle ze cos ukrywaja ze wzgledu na turystyke.

W sensie ze zostanie w tym roku znaleziona martwa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Czytałam trochę Waszych postów i jeju...Muszę nadrobić zaległości w sprawach zagranicznych - ta tajemnicza wyprawa dwóch Holenderek naprawdę mnie zainteresowała. Myślę niestety, że jeśli dziewczynom stało się coś złego i mieli w tym udział tubylcy, to raczej nie wyjdzie to poza ramy tego kraju. Ale przyznam też, że chyba nigdy nie zrozumiem wypraw w tak odległe rejony tylko we dwójkę, zwłaszcza kiedy dotyczy to kobiet...Jasne, zaraz ktoś mi napisze, że tak to tylko w domu siedzieć, a nie każdego interesują wakacje typu "alinklusif" z drinkiem w ręce i pupą przyklejoną do leżaka, ale...No ludzie - to jest naprawdę ryzykowne i niebezpieczne, choć wiadomo też, że kuszące. Sama bym się wybrała, ale w trochę większej i bardzo zaufanej grupie. Myślę, że w wielu miejscach tego typu dwie samotnie podróżujące kobiety to wręcz proszenie się o nieszczęście. I zapuszczanie się w jakąś głuszę tylko we dwie - przecież wszystko się może tam zdarzyć. Mimo tego, że te kraje są piękne i często żyją z turystyki, zazwyczaj nie są rajami... Te piękne i egzotyczne miejsca są jakoś dziwnie często bardzo biedne, a kryminogenność jest tam widoczna od samej "góry", czyli skorumpowanych rządów czy policji do samego "dołu", czyli zwykłych ludzi, którzy obsługują nas w sklepie, na stacji benzynowej, czy nawet pracują jako przewodnik i znają cały lokalny "koloryt". Panama, Meksyk, Brazylia...Przestępczość jest tam przecież olbrzymia, a turyści jakby nie do końca są świadomi, że gangi narkotykowe to nie jest coś odległego, kiedy tam są. Nie mówiąc już w zasadzie o zwykłych ludziach - tubylcach, którzy z biedy w takich miejscach jak Meksyk czy Brazylia są w stanie zabić dla "fantów".A porwania tam to chyba chleb powszedni ?! Ja bym bardzo ostrożnie planowała wakacje w takich miejscach, nie mówiąc już tego typu "wyprawach". Nie wiem czy pamiętacie sprawę tego Polaka ,który podróżował po różnych krajach, mając środek transportu tylko rower ? Wybrał się do Meksyku z jakimś Niemcem i obaj zostali zamordowani dla "drogocennych" rzeczy, które mieli - kamery i wcale nie porażających sum pieniężnych, bo zapuścili się w jakieś rejony znane głownie tubylcom...Nie mówiąc już o tych dwóch Skandynawkach, które zginęły z rąk tubylców, bo rozbiły namiot u podnóża gór w Maroko, a trudno żeby nie wiedziały o ostrzeżeniach, żeby tego nie robić. Jak to się dla nich skończyło lepiej w szczegółach nie pisać...A dziewczyny były przyzwyczajone do swobodnych wspinaczek i campingu - taki zwyczaj wyniesiony z ich krajów, który był aktem kosmicznej naiwności w takim kraju jak Maroko...Nie chcę brzmieć jak jakaś "ciocia- klocia", ale taka jest prawda. Chociaż uważam, że my jako nacja jesteśmy w podróżowaniu jakoś bardziej "bojaźliwi". Tak mi się przynajmniej wydaje...Albo leniwi :P

[Shevya]

Napisane przez Monia284

Ciekawa teoria. Moze tak byc. Tez mysle ze cos ukrywaja ze wzgledu na turystyke.

W sensie ze zostanie w tym roku znaleziona martwa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ano. Ale którakolwiek teoria nie byłaby prawdziwa, to one chyba naprawdę chciały tak trochę oszukać przeznaczenie - w dżunglę, bez przewodnika, bez jakiegokolwiek przygotowania na spacer dłuższy niż te kilka godzin. Przecież zrobiły jakiś wywiad w necie, chociaż nawet i bez tego raczej każdy wie, że ryzyko w takim miejscu trzeba liczyć razy sto. Ja sama trochę głupot w życiu zrobiłam, ale no... są sytuacje i miejsca, które aż krzyczą 'nie'. I tylko mogę sobie wyobrażać, jak czuły się w tej dziczy po tygodniu...
W sumie to mam współlokatorkę z Holandii, zapytam czy u nich w mediach coś więcej o tej historii było napisane.

Co do Jennifer, to podobno niestety tak. Ale nie w tym roku, a w przeciągu od sześciu miesięcy do roku czasu (licząc od 29 lutego), źle zapamiętałam. Że znajduje się chyba około 6 mil od tego, gdzie mieszkała, i że tam gdzie jest to gdzieś w pobliżu znajduje się jakiś 'water plant' (i nie wiem w sumie o co chodzi, o taki jakiś przemysłowy zbiornik wodny?). Naprawdę, jeśli to się okaże prawdą, to mnie chyba zmiecie.


Nolunia, zgadzam się. Tzn wiadomo, że już te historie udowodniły nam, że można robić wszystko jak najbardziej bezpiecznie, a i tak coś się stanie. I wszystko, absolutnie wszystko i gdziekolwiek może się zdarzyć, ale niektóre miejsca to kuszenie losu. I dla mnie takim jest np. Kanadyjska Autostrada Łez czy to przytoczone Maroko (byłam w Marakeszu, i skoro ci ludzie w tłumie potrafią zachowywać się tak, jak się zachowują, to co dopiero gdzieś w naturze, na ich zasadach; z kolei w Skandynawii na tych wioskach nikt nawet nie zamyka drzwi do domu, bo wiedzą że im tam nikt nie wejdzie i serio chciałabym, żeby mogło tak być wszędzie).
I ja wiem, że jakby każdy tak myślał, to byśmy nigdzie nie zaszli jako cywilizacja, i że mnie może ktoś zadźgać na ulicy obok (czego swoją drogą obawiam się za każdym razem, jak wracam z pracy/imprezy o 4 rano), ale Śpię z nożem przy łóżku i jakbym mogła, to bym drut kolczasty sobie zamontowała jak moskitierę i wciąż mnie dreszcze łapią na każdy najmniejszy szmer. A tu ludzie mają odwagę, żeby sobie na chwilę zboczyć ze szlaku w dżungli.

[Monia284]

Rozumiem. Racja ja tez nie poszlabym w takie miejsce sama z kolezanka. Chyba dopiero w grupie ludzi z przewodnikiem czulabym sie w kiare bezpiecznie. Czulabym ze wtedy no grupy najprawdopodobniej nikt nie zaatakuje (no albo ze przynajmniej jest mniejsze ryzyko) no i ze nie jestem tylko turystyka z kolezanka, ktora jest latwym celem czy dla celow seksualnych czy do zjedzenia dla jakiegos plemienia czy dla obrabowania mnie. Tutaj troche podobna jest historia Justina Alexandra. Mezczyzna bardzo wysportowany, ale cos stalo sie w dolinie Parvati. Tam tez niebezpiecznie samemu chodzic. Juz byly takie przypadki. Mysle ze faktycznie pewnie okradaja turystow tylko czy maja tutaj koniecznosc tez przy tym zabijac? Hmm. No chyba ze jeszcze jakis inny motyw wchodzi tu w gre i tez jest tam jakies plemie. Niemniej i tak mozna powiedziec ze Justin Alexander mimo mlodego wieku wiele przezyl i to jest piekne ze zyl jak chcial. Ja jestem duzo bardziej ostrozna ale coz kazdy jest inny. Sam pewnie wiedzial ze jest ryzyko ale sie go podjal.

Co do Jennifer Keese to moglo tak byc. To straszne no ale raczej naprawdopodobna opcja jest ze ona od niedawna nie zyje. A znasz moze sprawe Linsday Buziak? Tez bardzo ciekawe. Agentka nieruchomosci dostaje dziwny telefon, o bardzo drogi dom jedzie tam. Narzeczony tego dnia ma tam ja odebrac, ale chyba sie spoznia i do tego jedzie tam z kolega z ktorym wczesniej mial slaby kontakt (co wyglada dziwnie jakby chcial by kolega mu zapewnil alibi co wyglada jak jakis plan). Potem znajduja Linsday Buziak martwa gdzie zadano jej wiele ciosem nozem najwiecej w klatke piersiowa i piersi. Do tego chyba jej kolezanka dostala dziwny telefon jak sie pozniej okazalo od matki narzeczonego Linsday (nie pamietam juz szczegolow). Tutaj tez przypadkow tez jej sporo jakby jek narzeczony byl zamieszany i np komus zlecil zabojstwo jej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;87857982] Nie wiem czy pamiętacie sprawę tego Polaka ,który podróżował po różnych krajach, mając środek transportu tylko rower ? Wybrał się do Meksyku z jakimś Niemcem i obaj zostali zamordowani dla "drogocennych" rzeczy, które mieli - kamery i wcale nie porażających sum pieniężnych, bo zapuścili się w jakieś rejony znane głownie tubylcom... [/QUOTE]

Krzysztof Chmielewski i Holger Franz Hagenbusch. Ja pamiętam i czekam aż ktoś zrobi o tym film.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Monia284

Rozumiem. Racja ja tez nie poszlabym w takie miejsce sama z kolezanka. Chyba dopiero w grupie ludzi z przewodnikiem czulabym sie w kiare bezpiecznie. Czulabym ze wtedy no grupy najprawdopodobniej nikt nie zaatakuje (no albo ze przynajmniej jest mniejsze ryzyko) no i ze nie jestem tylko turystyka z kolezanka, ktora jest latwym celem czy dla celow seksualnych czy do zjedzenia dla jakiegos plemienia czy dla obrabowania mnie. Tutaj troche podobna jest historia Justina Alexandra. Mezczyzna bardzo wysportowany, ale cos stalo sie w dolinie Parvati. Tam tez niebezpiecznie samemu chodzic. Juz byly takie przypadki. Mysle ze faktycznie pewnie okradaja turystow tylko czy maja tutaj koniecznosc tez przy tym zabijac? Hmm. No chyba ze jeszcze jakis inny motyw wchodzi tu w gre i tez jest tam jakies plemie. Niemniej i tak mozna powiedziec ze Justin Alexander mimo mlodego wieku wiele przezyl i to jest piekne ze zyl jak chcial. Ja jestem duzo bardziej ostrozna ale coz kazdy jest inny. Sam pewnie wiedzial ze jest ryzyko ale sie go podjal.

Co do Jennifer Keese to moglo tak byc. To straszne no ale raczej naprawdopodobna opcja jest ze ona od niedawna nie zyje. A znasz moze sprawe Linsday Buziak? Tez bardzo ciekawe. Agentka nieruchomosci dostaje dziwny telefon, o bardzo drogi dom jedzie tam. Narzeczony tego dnia ma tam ja odebrac, ale chyba sie spoznia i do tego jedzie tam z kolega z ktorym wczesniej mial slaby kontakt (co wyglada dziwnie jakby chcial by kolega mu zapewnil alibi co wyglada jak jakis plan). Potem znajduja Linsday Buziak martwa gdzie zadano jej wiele ciosem nozem najwiecej w klatke piersiowa i piersi. Do tego chyba jej kolezanka dostala dziwny telefon jak sie pozniej okazalo od matki narzeczonego Linsday (nie pamietam juz szczegolow). Tutaj tez przypadkow tez jej sporo jakby jek narzeczony byl zamieszany i np komus zlecil zabojstwo jej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli chodzi o Buziak to moja wersja jest taka: narzeczony zlecił jej morderstwo. Osobą która do niej dzwoniła jest jakaś dziewczyna z jego towarzystwa, może kochanka. Przez to jego matka odebrała ten telefon, bo pewnie ją wkurzało, że dzwoni kilkadziesiąt razy. Jego rodzice pewnie wiedzą, że to on ale są wpływowi i go kryją. Zeznania były zmieniane. Sprawa śmierdzi na kilometr.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez chimay

Krzysztof Chmielewski i Holger Franz Hagenbusch. Ja pamiętam i czekam aż ktoś zrobi o tym film.

Bardzo smutna sprawa, pamietam jak ogladalam jego filmiki z podrozy- pozytywny facet.

Zapewne przejedzal gdzies w niewlasciwym czasie i narkosom sie to nie spodobalo.

[Galavant]

Napisane przez Shevya

Ano. Ale którakolwiek teoria nie byłaby prawdziwa, to one chyba naprawdę chciały tak trochę oszukać przeznaczenie - w dżunglę, bez przewodnika, bez jakiegokolwiek przygotowania na spacer dłuższy niż te kilka godzin. Przecież zrobiły jakiś wywiad w necie, chociaż nawet i bez tego raczej każdy wie, że ryzyko w takim miejscu trzeba liczyć razy sto. Ja sama trochę głupot w życiu zrobiłam, ale no... są sytuacje i miejsca, które aż krzyczą 'nie'. I tylko mogę sobie wyobrażać, jak czuły się w tej dziczy po tygodniu...
W sumie to mam współlokatorkę z Holandii, zapytam czy u nich w mediach coś więcej o tej historii było napisane.

Co do Jennifer, to podobno niestety tak. Ale nie w tym roku, a w przeciągu od sześciu miesięcy do roku czasu (licząc od 29 lutego), źle zapamiętałam. Że znajduje się chyba około 6 mil od tego, gdzie mieszkała, i że tam gdzie jest to gdzieś w pobliżu znajduje się jakiś 'water plant' (i nie wiem w sumie o co chodzi, o taki jakiś przemysłowy zbiornik wodny?). Naprawdę, jeśli to się okaże prawdą, to mnie chyba zmiecie.

Te wszystkie media zawsze przepowiadają, że zwłoki zostaną znalezione w pobliżu zbiornika wodnego, bo wszędzie jakiś jest. A jak nie ma, to ludzie, którzy w to wierzą i tak znajdą jakieś wyjaśnienie. Tak samo często mówią, że zmarły odczuwał ból w klatce piersiowej, bo też jest wiele możliwości i każda śmierć jest w jakiś sposób z tą okolicą związana.
https://www.youtube.com/watch?v=5gmZ-zHvG2I&t

Napisane przez Shevya

Nolunia, zgadzam się. Tzn wiadomo, że już te historie udowodniły nam, że można robić wszystko jak najbardziej bezpiecznie, a i tak coś się stanie. I wszystko, absolutnie wszystko i gdziekolwiek może się zdarzyć, ale niektóre miejsca to kuszenie losu. I dla mnie takim jest np. Kanadyjska Autostrada Łez czy to przytoczone Maroko (byłam w Marakeszu, i skoro ci ludzie w tłumie potrafią zachowywać się tak, jak się zachowują, to co dopiero gdzieś w naturze, na ich zasadach; z kolei w Skandynawii na tych wioskach nikt nawet nie zamyka drzwi do domu, bo wiedzą że im tam nikt nie wejdzie i serio chciałabym, żeby mogło tak być wszędzie).
I ja wiem, że jakby każdy tak myślał, to byśmy nigdzie nie zaszli jako cywilizacja, i że mnie może ktoś zadźgać na ulicy obok (czego swoją drogą obawiam się za każdym razem, jak wracam z pracy/imprezy o 4 rano), ale Śpię z nożem przy łóżku i jakbym mogła, to bym drut kolczasty sobie zamontowała jak moskitierę i wciąż mnie dreszcze łapią na każdy najmniejszy szmer. A tu ludzie mają odwagę, żeby sobie na chwilę zboczyć ze szlaku w dżungli.

To się nazywa paranoja. Z takiego punktu widzenia nawet spokojny sen i brak ostrych narzędzi pod ręką wydaje się supernieodpowiedzialny. Nie wiadomo nawet czy dziewczyny zboczyły ze szlaku. Z tego, co pamiętam, to zrobiły ostatnie zdjęcie niedokładnie na szlaku, ale jakoś obok, wiedziałyby jak wrócić.

[Zorzoli]

Napisane przez Shevya

Obejrzałam materiał o tych dziewczynach z Holandii no i w sumie skoro w tamtej dżungli żyje plemię kanibali (conejos), to dla mnie scenariusz jest do przewidzenia Dlatego też ich rzeczy nie zostały ani zabrane, ani zniszczone, no i ta stopa w bucie też została na miejscu, bo u nich nie ma czegoś takiego jak 'zniszczenie dowodów zbrodni', bo nie ma zbrodni.
Ci ludzie mogli nie wiedzieć co to aparat i sami napstrykać tych fot, które bądź co bądź nie mają sensu. Może jedna z dziewczyn została zabita wcześniej, a ta druga próbowała w panice odblokować jej telefon żeby uzyskać pomoc, ale nie znała kodu, no i stąd brak jakiejś notatki czy wiadomości głosowej? Jeśli to się działo w momencie, to nikt by o tym nawet nie pomyślał. Z kolei co do wybielonych kości, to podobno zadziało się to przez słońce (ktoś tak skomentował wczoraj jednen z filmów na yt). A jeśli nie, to jestem przekonana, że te plemię ma swoje naturalne metody.

Ludzie mówią, że rząd Panamy jest skorumpowany i generalnie do kitu, i że nie przyznaliby nawet tego, że ci kanibale tam grasują, bo zabiłoby im to turystykę, z której się utrzymują. No i w sumie ja w to wierzę, bo cholera, istnienie jakiegoś 'profesjonalnego' seryjnego mordercy w takiej dżungli przechodzi moje wyobrażenia tak trochę. Chociaż w takich sprawach wszystko jest możliwe...[COLOR="Silver"]

Może się nie znam ale chyba legendarne, przez nikogo nie widziane plemiona kanibali nie mieszkają na obrzeżach miasteczek gdzie kręci się pełno turystów
Jak już to prędziej jakieś kartele narkotykowe ale ja i tak obstawiam, że się zgubiły lub któraś się zślizgneła, skręciła kostkę i nie miały jak się wydostać

[chimay]

Napisane przez Galavant

TNie wiadomo nawet czy dziewczyny zboczyły ze szlaku. Z tego, co pamiętam, to zrobiły ostatnie zdjęcie niedokładnie na szlaku, ale jakoś obok, wiedziałyby jak wrócić.

Obejrzałam wczoraj film kompulika na ten temat, żeby sobie odświeżyć sprawę i tam pada informacja, że one ze szczytu poszły w niewłaściwą stronę, nie tą samą drogą, którą przyszły. O powodach można spekulować.

Napisane przez Zorzoli

Może się nie znam ale chyba legendarne, przez nikogo nie widziane plemiona kanibali nie mieszkają na obrzeżach miasteczek gdzie kręci się pełno turystów
Jak już to prędziej jakieś kartele narkotykowe ale ja i tak obstawiam, że się zgubiły lub któraś się zślizgneła, skręciła kostkę i nie miały jak się wydostać

Też się przychylam do tego rozwiązania.

[Shevya]

Napisane przez Galavant

Te wszystkie media zawsze przepowiadają, że zwłoki zostaną znalezione w pobliżu zbiornika wodnego, bo wszędzie jakiś jest. A jak nie ma, to ludzie, którzy w to wierzą i tak znajdą jakieś wyjaśnienie. Tak samo często mówią, że zmarły odczuwał ból w klatce piersiowej, bo też jest wiele możliwości i każda śmierć jest w jakiś sposób z tą okolicą związana.
https://www.youtube.com/watch?v=5gmZ-zHvG2I&t

To się nazywa paranoja. Z takiego punktu widzenia nawet spokojny sen i brak ostrych narzędzi pod ręką wydaje się supernieodpowiedzialny. Nie wiadomo nawet czy dziewczyny zboczyły ze szlaku. Z tego, co pamiętam, to zrobiły ostatnie zdjęcie niedokładnie na szlaku, ale jakoś obok, wiedziałyby jak wrócić.

No wiem, South Park ma rację Ale właśnie dlatego obejrzałam sobie jakąś wyjaśnioną sprawę, żeby zobaczyć czy w jakimkolwiek stopniu miała rację - no i miała. Dlatego też z niecierpliwością czekam na wyjaśnienie sprawy Jennifer, z czystej ciekawości.

I ja wiem, że mam irracjonalne lęki, bujam się z tym od jakiegoś czasu.

Napisane przez Zorzoli

Może się nie znam ale chyba legendarne, przez nikogo nie widziane plemiona kanibali nie mieszkają na obrzeżach miasteczek gdzie kręci się pełno turystów
Jak już to prędziej jakieś kartele narkotykowe ale ja i tak obstawiam, że się zgubiły lub któraś się zślizgneła, skręciła kostkę i nie miały jak się wydostać

No może, ja nie jestem autorem tej teorii, ale tak czy inaczej biorąc pod uwagę okoliczności przyrody, to serio jestem w stanie w nią uwierzyć. W gang narkotykowy też, to jasne, bo nikt nie wie co i kiedy dokładnie się stało. Ja żadnej z tych wersji nie odrzucam, dobrze jest obgadać wszystkie, ale jakbyśmy mieli robić zakłady, to bym postawiła na kanibali, nawet jeśli to brzmi durnie

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

O, i w ogóle to ktoś jeszcze zwrócił uwagę na jedną rzecz - psa, którego miały ze sobą. Podobno dziwi to, że nie ma go na żadnych zdjęciach.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Jak się te dzirwczyny z Holandii nazywają? Tyle o nich piszecie, a ja nie wiem o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;87860361]Jak się te dzirwczyny z Holandii nazywają? Tyle o nich piszecie, a ja nie wiem o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Lisanne Froon i Kris Kremers.

[Monia284]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;87858322]Jeśli chodzi o Buziak to moja wersja jest taka: narzeczony zlecił jej morderstwo. Osobą która do niej dzwoniła jest jakaś dziewczyna z jego towarzystwa, może kochanka. Przez to jego matka odebrała ten telefon, bo pewnie ją wkurzało, że dzwoni kilkadziesiąt razy. Jego rodzice pewnie wiedzą, że to on ale są wpływowi i go kryją. Zeznania były zmieniane. Sprawa śmierdzi na kilometr.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tez tak mysle. Sprawa uciszona przez pieniadze byc moze. Podejrzane to jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shevya]

Nie wiem, czy się ktoś z was dokopał do zdjęć z ich aparatu, ale ja mam tyle zakładek pootwieranych, że się podzielę. Nie wiem czy wierzyć w te teorie o wyfotoszopowanych zdjęciach

Album google ze zdjęciami. Trzeba się przekopać przez trochę zdjęć gościa, który analizuje tę sprawę. Mają nawet pamiętnik Lisanne i Kris, tylko do tego jeszcze nie dotarłam, póki co czytam komentarze pod zdjęciami. Naprawdę niezła inswestygacja.

(tak, nie mam nic więcej do roboty, nawet nie wiecie ile tego dziennie przerabiam )

[chimay]

Napisane przez Shevya

Nie wiem, czy się ktoś z was dokopał do zdjęć z ich aparatu, ale ja mam tyle zakładek pootwieranych, że się podzielę. Nie wiem czy wierzyć w te teorie o wyfotoszopowanych zdjęciach

Album google ze zdjęciami. Trzeba się przekopać przez trochę zdjęć gościa, który analizuje tę sprawę. Mają nawet pamiętnik Lisanne i Kris, tylko do tego jeszcze nie dotarłam, póki co czytam komentarze pod zdjęciami. Naprawdę niezła inswestygacja.

(tak, nie mam nic więcej do roboty, nawet nie wiecie ile tego dziennie przerabiam )

To chyba ten sam, co na jednym z ostatnich zdjęć rudych włosów Kris dopatrzył się napisu heaven i powstała jakaś teoria spiskowa na ten temat

[Galavant]

Napisane przez chimay

To chyba ten sam, co na jednym z ostatnich zdjęć rudych włosów Kris dopatrzył się napisu heaven i powstała jakaś teoria spiskowa na ten temat

Ludzie tam naprawdę odpływają w komentarzach.

[Zorzoli]

Napisane przez Galavant

Ludzie tam naprawdę odpływają w komentarzach.

no ludzie szaleją. W albumie, który wrzuciła Shevya też są niezłe komentarze do zdjęć. Ludzie analizują pozy zdjęć i już im się nie podoba trzymanie rąk na biodrach bo to oznaka dominacji i widać złą energię

A w ogóle o co chodzi z tymi znalezionymi śmieciami? bo cos analizują ale nie rozumiem co to ma do sprawy?

[Galavant]

Napisane przez Zorzoli

no ludzie szaleją. W albumie, któr wrzuciła Shevya też są niezłe komentarze do zdjęć. Ludzie analizują pozy zdjęć i już im się nie podoba trzymanie rąk na biodrach bo to oznaka dominacji i widać złą energię

A w ogóle o co chodzi z tymi znalezionymi śmieciami? bo cos analizują ale nie rozumiem co to ma do sprawy?

Właśnie o tym albumie piszę. Ludzie się doszukują teorii spiskowych nawet na zdjęciach, które zostały znalezione w Google, aby pokazać tę samą lokalizację. I piszą, że na jakimś zdjęciu jedna z nich wygląda na opętaną

[Shevya]

Napisane przez chimay

To chyba ten sam, co na jednym z ostatnich zdjęć rudych włosów Kris dopatrzył się napisu heaven i powstała jakaś teoria spiskowa na ten temat

Wut Mój wywiad stanął na tym, że doszli do tego, że zdjęcie jej włosów to wycinek ze zdjęcia, które dziewczyny zrobiły wcześniejszego dnia. Podobno.
Ale to jest w sumie świetne, jak daleko potrafią zajść niektórzy w analizie, tzn ja lubię to wszystko czytać. Już nawet kij z tym, że to teorie spiskowe.

A bierzecie w ogóle pod uwagę, że one zostały jakoś rozdzielone? Bo w sumie to dziwne, że na zdjęciach od któregoś momentu jest tylko Kris, skoro wcześniej robiły je razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Shevya

Wut Mój wywiad stanął na tym, że doszli do tego, że zdjęcie jej włosów to wycinek ze zdjęcia, które dziewczyny zrobiły wcześniejszego dnia. Podobno.
Ale to jest w sumie świetne, jak daleko potrafią zajść niektórzy w analizie, tzn ja lubię to wszystko czytać. Już nawet kij z tym, że to teorie spiskowe.

A bierzecie w ogóle pod uwagę, że one zostały jakoś rozdzielone? Bo w sumie to dziwne, że na zdjęciach od któregoś momentu jest tylko Kris, skoro wcześniej robiły je razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do momentu wejścia na szczyt nie sądzę. Ale potem jak zeszły ze szlaku, to któraś mogła mieć wypadek i tylko jedna mogła być zdolna do dalszej wędrówki. A tak w ogóle to w jakiej odległości od siebie i od ich rzeczy znaleziono resztki zwłok dziewczyn, bo tego nie pamiętam.

[Galavant]

Napisane przez Shevya

Wut Mój wywiad stanął na tym, że doszli do tego, że zdjęcie jej włosów to wycinek ze zdjęcia, które dziewczyny zrobiły wcześniejszego dnia. Podobno.
Ale to jest w sumie świetne, jak daleko potrafią zajść niektórzy w analizie, tzn ja lubię to wszystko czytać. Już nawet kij z tym, że to teorie spiskowe.

A bierzecie w ogóle pod uwagę, że one zostały jakoś rozdzielone? Bo w sumie to dziwne, że na zdjęciach od któregoś momentu jest tylko Kris, skoro wcześniej robiły je razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak, bo któraś musiała umrzeć pierwsza albo to ona robiła zdjęcia.

[PaulinciaKWC]

trafiłam dziś na to info, kobieta podejrzewa ze może być porwanym dzieckiem, chce zrobić badania (zupełnie przeciwnie do tego zolnierza)
https://tvn24.pl/wroclaw/legnica-27-...polski-4588238

[Zorzoli]

Dzisiaj miałam duzo wolnego czasu na pracy zdalnej i trochę poczytałam o sprawie Holenderek.
W 2017 w tej okolicy zgubiła się też młoda niemiecka turystka. Co ciekawe została potem porawana, więziona i gwałcona przez 3 dni przez 3 kolesi, którzy byli w ekipie poszukiwawczej! To chyba sporo tłumaczy o standardach w ameryce centralnej.

[Mamba00]

Napisane przez PaulinciaKWC

trafiłam dziś na to info, kobieta podejrzewa ze może być porwanym dzieckiem, chce zrobić badania (zupełnie przeciwnie do tego zolnierza)
https://tvn24.pl/wroclaw/legnica-27-...polski-4588238

Pamiętam sprawę tego dziecka. Ojciec roku :/
I teraz nie wiadomo, czy trzymać kciuki, żeby to była ona, czy nie... Dla matki i dziadków z jednej strony kamień z serca, bo dziewczynka była kochana i żyła w dobrej rodzinie, dla dziewczyny w sumie też, miałaby świadomość, że nie była niechciana i nie oddano jej do domu dziecka. Z drugiej strony, czy po 25 latach jest jakakolwiek szansa na utrzymanie więzi między matką a córką?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Zorzoli

Dzisiaj miałam duzo wolnego czasu na pracy zdalnej i trochę poczytałam o sprawie Holenderek.
W 2017 w tej okolicy zgubiła się też młoda niemiecka turystka. Co ciekawe została potem porawana, więziona i gwałcona przez 3 dni przez 3 kolesi, którzy byli w ekipie poszukiwawczej! To chyba sporo tłumaczy o standardach w ameryce centralnej.

Znasz jakieś szczegóły? Zgubiła się w dżungli tam ją uprowadzono, czy przeżyła i jak ją odnaleziono?

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Nie zrozumiałam. One poszły na ten szlak razem z przewodnikiem i on wrócił sam czy od razy poszły same?

Jak czytałam co tutaj piszecie to myślałam, że to wypadek. Ale dziś wysłuchałam tej historii i stwierdzam, że wypadek jednak to nie był. Moim zdaniem stoi za tym właśnie ten przewodnik. Zwłaszcza podejrzane dla mnie jest to, że znaleziono odcięta nogę w bucie jednej z dziewczyn. A on już wcześniej innej turystce groził, niby w żartach, że jej odetnie nogę, żeby od niego nie uciekła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;87863347]Nie zrozumiałam. One poszły na ten szlak razem z przewodnikiem i on wrócił sam czy od razy poszły same?

Jak czytałam co tutaj piszecie to myślałam, że to wypadek. Ale dziś wysłuchałam tej historii i stwierdzam, że wypadek jednak to nie był. Moim zdaniem stoi za tym właśnie ten przewodnik. Zwłaszcza podejrzane dla mnie jest to, że znaleziono odcięta nogę w bucie jednej z dziewczyn. A on już wcześniej innej turystce groził, niby w żartach, że jej odetnie nogę, żeby od niego nie uciekła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]One się umówiły na jakiś dzień z przewodnikiem, a poszły same, nie wiadomo czemu dzień wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zorzoli]

Napisane przez chimay

Znasz jakieś szczegóły? Zgubiła się w dżungli tam ją uprowadzono, czy przeżyła i jak ją odnaleziono?

This is a very important case I believe: In this same region, a German tourist was kidnapped and raped by three local men in 2017. Interesting detail: this German tourist had gotten lost in the jungle of the Panamanian province of Veraguas, and the three locals who abused her were part of the rescue operation. And they were said to have been drinking heavily when out looking for her. When they found her, they hid her in one of the wooden sheds in the jungle and managed to keep her hidden there from the other searchers for three days. In which she was raped and abused... One of her attackers ended up in hospital due to the wounds she gave him while trying to defend herself with a broken rum bottle. If one of the three thugs hadn't been bleeding so heavily in the arm, belly and thigh that he was at risk of bleeding to death, she may never have lived to tell the tale. The others fled with him and rushed him to hospital to save his life (and indirectly hers I believe). Things may have ended very differently for this brave young woman otherwise. So not that unheard of eh? Same region, same jungle, near same scenario. And she was not found by the larger search teams. Just goes to show someone can actually disappear in such places, despite scores of people looking for her. And that a lone woman is never just safe, out there on her own. Makes you wonder if such type of gems also helped in the search actions for Kris and Lisanne.. And very recently an American tourist was found dead in a hostel in Boquete.

Tak gdzieś w połowie strony jest opis ze zdjęciem i linkiem do źródła
https://koudekaas.blogspot.com/2019/...emers-and.html