Czy brak komplementów oznacza, że jest się brzydkim? Czy bardziej nielubianym?

[julia_sophie]

Cześć

Czy macie takie sytuacje, że mimo, że jesteście zadbane itd., to nikt nigdy Was nie komplementuje (choć ludzie np. się patrzą)? Czy to znaczy, że jest się po prostu brzydkim/ przeciętnym według gustu tych osób? Czy to kwestia braku sympatii? Czy jeśli taka sytuacja trwa kilka lat, to znaczy, że warto coś zmienić w wyglądzie albo zachowaniu? Wiadomo, każdy by chciał być doceniony, a ile można samemu tylko doceniać innych.

Pozdrawiam

[Floydka]

Napisane przez julia_sophie

Cześć

Czy macie takie sytuacje, że mimo, że jesteście zadbane itd., to nikt nigdy Was nie komplementuje (choć ludzie np. się patrzą)?

Nie.

Napisane przez julia_sophie

Czy to znaczy, że jest się po prostu brzydkim/ przeciętnym według gustu tych osób? Czy to kwestia braku sympatii? Czy jeśli taka sytuacja trwa kilka lat, to znaczy, że warto coś zmienić w wyglądzie albo zachowaniu? Wiadomo, każdy by chciał być doceniony, a ile można samemu tylko doceniać innych.

Pozdrawiam

Zacząć podobać się sobie - to klucz do rozkwitania w oczach innych

[Dwight_Schrute]

Napisane przez julia_sophie

Cześć

Czy macie takie sytuacje, że mimo, że jesteście zadbane itd., to nikt nigdy Was nie komplementuje (choć ludzie np. się patrzą)? Czy to znaczy, że jest się po prostu brzydkim/ przeciętnym według gustu tych osób? Czy to kwestia braku sympatii? Czy jeśli taka sytuacja trwa kilka lat, to znaczy, że warto coś zmienić w wyglądzie albo zachowaniu? Wiadomo, każdy by chciał być doceniony, a ile można samemu tylko doceniać innych.

Pozdrawiam

Jest się atrakcyjnym lub nie. To nie zależy od gustu.
Komplementy oznaczają, że jest się atrakcyjnym, a ich brak często nie oznacza zupełnie nic.
Zwyczajnie dbaj o siebie, a komplementów oczekuj od swojego faceta, a nie od ludzi na ulicy.

[Vanir410]

Ale kto ma komplementować? Obcy ludzie na ulicy? Ja tam nie komplementuje ludzi, nawet jeśli uważam ich za ładnych. Mam podejść do kogoś "ej, ładny jesteś?"?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie zabardzo rozumiem o co ci chodzi?
nie mozesz znalesc faceta?
czy o to ze ludzie w pracy np cie nie komplementuja?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Vanir410

Ale kto ma komplementować? Obcy ludzie na ulicy? Ja tam nie komplementuje ludzi, nawet jeśli uważam ich za ładnych. Mam podejść do kogoś "ej, ładny jesteś?"?

Mnie komplementują czasem krewni, znajomi, ludzie, z którymi pracuję, klienci.
Więc to nie muszą być ludzie na ulicy.

[natalia_t]

Niektórzy mają w zwyczaju prawić dużo komplementów, inni (np. ja) kompletnie nie. Nie byłam wychowana w środowisku, gdzie komplementy się sypały jeden za drugim, więc głupio się czuję, gdy ktoś mówi mi ich dużo (gdy jest ich zbyt dużo mam poczucie, że to takie na siłę i nieszczere) i nie mam nawyku mówienia ich innym.

Podsumowując: brak komplementów nie oznacza niczego ponad to, że dani ludzie nie lubią ich mówić. Gdy ktoś lubi je mówić innym, to znajdzie byle pretekst, żeby kogoś jakąś pochwałą uraczyć.

[julia_sophie]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87896655]nie zabardzo rozumiem o co ci chodzi?
nie mozesz znalesc faceta?
czy o to ze ludzie w pracy np cie nie komplementuja?[/QUOTE]



Mam tak, że w pracy są komplementowane ciągle te same osoby przy mnie (kilka razy w tygodniu) i to w taki ewidentny sposób, że tylko ja jestem pomijana. Na dodatek te osoby moim zdaniem nie są jakieś bardzo atrakcyjne, ale ciągle wmawia się innym, że dana dziewczyna jest "piękna" itd. A ja nie chciałabym tak wyglądać i jeszcze jest oburzenie, że się nie zachwycam.
Ponadto czuję się wtedy niezręcznie, bo jestem zadbaną, szczupłą osobą, mam zawsze zrobione paznokcie i dobrze wykonany makijaż, ładnie ułożone włosy. Często też mam nowe ubrania. Nie chwalę się tak jak inne dziewczyny, że byłam u fryzjera albo że mam nowe paznokcie. Nie jestem przebojowa i nie lubię się chwalić. Robię to dla siebie. Ale gdy inni robią te same rzeczy to jest wielkie show. Gdy ja naprawdę ładnie wyglądam, ludzie się tylko popatrzą i nic. Gdy zrobiłam sobie rzęsy na wakacje dziewczyny tylko się gapiły. Miałam je zrobione naprawdę gustownie. Za 2 tygodnie koleżanka miała pająki na oczach, które zresztą po tygodniu jej odpadły. Dostała masę komplementów, mimo, że widać było, że rzęsy były źle dobrane i za grube.

Inne dziewczyny są naprawdę dowartościowane na co dzień. Do tego gdy ja dodam zdjęcie na Facebooka mam max 12 lajków, inne dziewczyny np. po 30 i mnóstwo komentarzy "piękna", "śliczna ;*", "zawstydzasz mnie swoją urodą". Czuję się po prostu niewidzialna.
Kiedyś sama bardzo często komplementowałam inne dziewczyny, bo doceniam urodę i pozytywne zmiany u innych, ale teraz mi się odechciewa. Od kilku lat nie dostałam komplementu, a bardzo dbam o swój wygląd i zastanawiam się, czy po prostu nie jestem brzydka dla moich znajomych.

Wiem, że to się może wydawać bardzo próżne, ale ja po prostu przez takie sytuacje czuję się gorsza.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez natalia_t

Niektórzy mają w zwyczaju prawić dużo komplementów, inni (np. ja) kompletnie nie. Nie byłam wychowana w środowisku, gdzie komplementy się sypały jeden za drugim, więc głupio się czuję, gdy ktoś mówi mi ich dużo (gdy jest ich zbyt dużo mam poczucie, że to takie na siłę i nieszczere) i nie mam nawyku mówienia ich innym.

Podsumowując: brak komplementów nie oznacza niczego ponad to, że dani ludzie nie lubią ich mówić. Gdy ktoś lubi je mówić innym, to znajdzie byle pretekst, żeby kogoś jakąś pochwałą uraczyć.

To ma sens.

Też uważam, że takie ciągłe mówienie komplementów wydaje się nieszczere. Ja sama bardzo doceniam urodę innych kobiet i to jak dbają o siebie jest dla mnie motywacją. Jestem bezpośrednia, więc nie mam problemu powiedzieć "ale super wyglądasz w tej sukience!" albo "świetnie Ci w tej fryzurze" kiedy faktycznie jest to uzasadnione, a nie żeby się komuś przypodobać.

Przebywam też w środowisku, gdzie komplementy są często prawione. Zarówno na uczelni jak i w pracy. Jednak nigdy w stosunku do mnie, za to często przy mnie, więc jest mi po prostu głupio. Szczególnie gdy wiem, że naprawdę ładnie tego dnia wyglądam, to odbiera mi to wtedy pewność siebie...

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez julia_sophie

Ponadto czuję się wtedy niezręcznie, bo jestem zadbaną, szczupłą osobą, mam zawsze zrobione paznokcie i dobrze wykonany makijaż, ładnie ułożone włosy. Często też mam nowe ubrania. Nie chwalę się tak jak inne dziewczyny, że byłam u fryzjera albo że mam nowe paznokcie. Nie jestem przebojowa i nie lubię się chwalić. Robię to dla siebie. Ale gdy inni robią te same rzeczy to jest wielkie show. Gdy ja naprawdę ładnie wyglądam, ludzie się tylko popatrzą i nic. Gdy zrobiłam sobie rzęsy na wakacje dziewczyny tylko się gapiły. Miałam je zrobione naprawdę gustownie. Za 2 tygodnie koleżanka miała pająki na oczach, które zresztą po tygodniu jej odpadły. Dostała masę komplementów, mimo, że widać było, że rzęsy były źle dobrane i za grube.

Inne dziewczyny są naprawdę dowartościowane na co dzień. Do tego gdy ja dodam zdjęcie na Facebooka mam max 12 lajków, inne dziewczyny np. po 30 i mnóstwo komentarzy "piękna", "śliczna ;*", "zawstydzasz mnie swoją urodą". Czuję się po prostu niewidzialna.
Kiedyś sama bardzo często komplementowałam inne dziewczyny, bo doceniam urodę i pozytywne zmiany u innych, ale teraz mi się odechciewa. Od kilku lat nie dostałam komplementu, a bardzo dbam o swój wygląd i zastanawiam się, czy po prostu nie jestem brzydka dla moich znajomych.

To może chodzić o kilka rzeczy.

1. Może te komplementowanie dziewczyny z każdej pierdoły robią szoł. Może na tydzień przed fryzjerem gadają o tym, że idą, na tydzień przed paznokciami gadają o tym, że idą, potem przychodzą do pracy i mówią "patrzcie, jakie sobie zrobiłam", albo pytają "ładnie?". Albo założyły nową bluzkę i cały dzień gadają, że były z siostrą/teściową/psiapsi na zakupach i czego to sobie nie kupiły. I inne osoby mogą czuć się w obowiązku, żeby skomplementować.
Niektórzy w pracy lubią na głos przeżywać każdą najmniejsza pierdołę.
2. Może osoby komplementowane są popularne, przebojowe, są na wyższym stanowisku, mają wtyki do czegoś czegoś i inni chcą im się podlizać.
3. Może to takie kółeczko wzajemnej adoracji.
4. Przy lajkach dochodzi jeszcze jedna rzecz. Może zwyczajnie mają więcej znajomych na fb. A może po prostu się na fb bardziej udzielają, częściej innym lajkują, częściej zostawiają komentarze. Może utrzymują kontakty towarzyskie z większą liczbą osób.
5. Może osoby komplementowane z osobami komplementującymi nie tylko siedzą w pracy, ale też utrzymują kontakty towarzyskie poza nią.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez julia_sophie

Mam tak, że w pracy są komplementowane ciągle te same osoby przy mnie (kilka razy w tygodniu) i to w taki ewidentny sposób, że tylko ja jestem pomijana. Na dodatek te osoby moim zdaniem nie są jakieś bardzo atrakcyjne, ale ciągle wmawia się innym, że dana dziewczyna jest "piękna" itd. A ja nie chciałabym tak wyglądać i jeszcze jest oburzenie, że się nie zachwycam.
Ponadto czuję się wtedy niezręcznie, bo jestem zadbaną, szczupłą osobą, mam zawsze zrobione paznokcie i dobrze wykonany makijaż, ładnie ułożone włosy. Często też mam nowe ubrania. Nie chwalę się tak jak inne dziewczyny, że byłam u fryzjera albo że mam nowe paznokcie. Nie jestem przebojowa i nie lubię się chwalić. Robię to dla siebie. Ale gdy inni robią te same rzeczy to jest wielkie show. Gdy ja naprawdę ładnie wyglądam, ludzie się tylko popatrzą i nic. Gdy zrobiłam sobie rzęsy na wakacje dziewczyny tylko się gapiły. Miałam je zrobione naprawdę gustownie. Za 2 tygodnie koleżanka miała pająki na oczach, które zresztą po tygodniu jej odpadły. Dostała masę komplementów, mimo, że widać było, że rzęsy były źle dobrane i za grube.

Inne dziewczyny są naprawdę dowartościowane na co dzień. Do tego gdy ja dodam zdjęcie na Facebooka mam max 12 lajków, inne dziewczyny np. po 30 i mnóstwo komentarzy "piękna", "śliczna ;*", "zawstydzasz mnie swoją urodą". Czuję się po prostu niewidzialna.
Kiedyś sama bardzo często komplementowałam inne dziewczyny, bo doceniam urodę i pozytywne zmiany u innych, ale teraz mi się odechciewa. Od kilku lat nie dostałam komplementu, a bardzo dbam o swój wygląd i zastanawiam się, czy po prostu nie jestem brzydka dla moich znajomych.

Wiem, że to się może wydawać bardzo próżne, ale ja po prostu przez takie sytuacje czuję się gorsza.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------



To ma sens.

Też uważam, że takie ciągłe mówienie komplementów wydaje się nieszczere. Ja sama bardzo doceniam urodę innych kobiet i to jak dbają o siebie jest dla mnie motywacją. Jestem bezpośrednia, więc nie mam problemu powiedzieć "ale super wyglądasz w tej sukience!" albo "świetnie Ci w tej fryzurze" kiedy faktycznie jest to uzasadnione, a nie żeby się komuś przypodobać.

Przebywam też w środowisku, gdzie komplementy są często prawione. Zarówno na uczelni jak i w pracy. Jednak nigdy w stosunku do mnie, za to często przy mnie, więc jest mi po prostu głupio. Szczególnie gdy wiem, że naprawdę ładnie tego dnia wyglądam, to odbiera mi to wtedy pewność siebie...

ale masz bol tylka
moze dla siebie jestes atrakcyjna i gustowna a dla innych nie,moze maja inny gust niz ty i ty sie w niego nie wpasowujesz
naprawde tak cie meczy ze jakies baby z pracy nie komplementuja twoich paznokci czy rzes?skoro piszesz ze robisz to dla siebie to co tak jeczysz ze nikt tego nie widzi i nie docenia?
ja tam akurat mam w tylku czy mojej kolezance z pracy podobaja sie moje wlosy jej komplement nie sprawilby ze poczulabym sie lepiej jesli sama sobie bym sie nie podobala a brak komplementu nie sprawia ze czuje ze moje wlosy nie sa ladne.
nie wiem jak brak komplementu od osob ktrych nawet nie lubisz moze sprawiac ze spada ci samoocena dla mnie to dziwne szczegolnie ze mowisz ze robisz to wszystko dla siebie a nie dla innych
podejrzewam ze one poprostu ciebie nie lubia i mowiac szczerze czytajac twoje opisy wygladu kolezanek brzmisz jako niesympatyczna osoba

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87897147]
podejrzewam ze one poprostu ciebie nie lubia i mowiac szczerze czytajac twoje opisy wygladu kolezanek brzmisz jako niesympatyczna osoba[/QUOTE]

Dokładnie, pewnie po prostu jesteś nielubiana. Sama piszesz, że inne osoby się oburzają, że kogoś nie skomplementujesz, więc pewnie jesteś odbierana jako niegrzeczna i nietaktowna i chcą ci odpłacić brakiem komplementów.
Komentarzami na fb bym się akurat nie przejmowała, bo chyba tylko naprawdę bliscy znajomi piszą pochwały typu "ale pięknie". Ja mam mało takich bliskich osób, to i mało komentarzy tego typu. Widocznie inne osoby mają ich więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

12 lajków, a koleżanka 30! Przecież to istna tragedia.

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87897260]Dokładnie, pewnie po prostu jesteś nielubiana. Sama piszesz, że inne osoby się oburzają, że kogoś nie skomplementujesz, więc pewnie jesteś odbierana jako niegrzeczna i nietaktowna i chcą ci odpłacić brakiem komplementów.
Komentarzami na fb bym się akurat nie przejmowała, bo chyba tylko naprawdę bliscy znajomi piszą pochwały typu "ale pięknie". Ja mam mało takich bliskich osób, to i mało komentarzy tego typu. Widocznie inne osoby mają ich więcej. [/QUOTE]

Niekoniecznie. Młode ładne dziewczyny są wręcz zasypywane takimi wpisami. Czasem tylko od koleżanek, ale czasem też od napalonych facetów.

[julia_sophie]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87897147]ale masz bol tylka
moze dla siebie jestes atrakcyjna i gustowna a dla innych nie,moze maja inny gust niz ty i ty sie w niego nie wpasowujesz
naprawde tak cie meczy ze jakies baby z pracy nie komplementuja twoich paznokci czy rzes?skoro piszesz ze robisz to dla siebie to co tak jeczysz ze nikt tego nie widzi i nie docenia?
ja tam akurat mam w tylku czy mojej kolezance z pracy podobaja sie moje wlosy jej komplement nie sprawilby ze poczulabym sie lepiej jesli sama sobie bym sie nie podobala a brak komplementu nie sprawia ze czuje ze moje wlosy nie sa ladne.
nie wiem jak brak komplementu od osob ktrych nawet nie lubisz moze sprawiac ze spada ci samoocena dla mnie to dziwne szczegolnie ze mowisz ze robisz to wszystko dla siebie a nie dla innych
podejrzewam ze one poprostu ciebie nie lubia i mowiac szczerze czytajac twoje opisy wygladu kolezanek brzmisz jako niesympatyczna osoba[/QUOTE]


Nigdzie nie napisałam, że jestem nie wiadomo jak atrakcyjna i że mam lepszy gust, tylko, że dbam o siebie podobnie jak dziewczyny z biura, więc nie odstaję jakoś od nich pod tym względem.

Nie przeszkadzałoby mi to, że ja nigdy nie dostaję komplementów, gdyby inne osoby nie dostawały masy komplementów za rzeczy, które ja robię, a ja zawsze jestem pomijana.

Ponadto męczy mnie wymuszanie zachwytu nad koleżanką, która według mnie jest nie jest ładna. Natomiast rozumiem, że dla innych osób może być atrakcyjna, bo każdy ma swój gust, ale to już wygląda na jakąś obsesję na jej punkcie. Reszta dziewczyn jest według mnie ładna, ale ta dziewczyna naprawdę nie podoba mi się z twarzy, a szefowa i dziewczyny ciągle mówią, jaka ona jest piękna i oczekują, że ja się będę wtedy zachwycać. Nie mówię wtedy nic, po prostu nie włączam się do rozmów (dziewczyny ciągle gadają, ale moja praca wymaga większego skupienia, więc nie wygląda to podejrzanie). Mam kłamać i mówić komuś, kogo uważam za nieładną osobę, że jest piękna? A przecież nie powiem "wiecie dziewczyny, według mnie Kasia nie jest ładna". Po prostu nie zachwycam się razem z nimi.

Na początku mojej pracy mówiły o "pięknej dziewczynie" z konkretnego działu. Pomyślałam, że chodzi o zupełnie inną dziewczynę o tym samym imieniu, bo tamta dla mnie nie jest nawet ładna.

Dziewczyna wpada na plotki do naszego pokoju i kilka razy w tygodniu mówią jej jaka jest piękna, jaka śliczna. Ja jestem jedyną osobą, która tego nie mówi. Czy to sprawia, że jestem niesympatyczna? Nawet gdybym tak uważała, powiedziałabym jej to raz, a nie codziennie. Sama nie chciałabym, żeby ktoś codziennie mówił mi komplementy. Kiedyś zwróciłam uwagę mojemu chłopakowi, że jak codziennie mówi mi, że ładnie wyglądam, to czuję, że robi to z przymusu, a ja nie zawsze aż tak ładnie wyglądam. I że chciałabym żeby mi tak mówił kiedy serio jestem odpicowana, a nie kiedy np. wracam zmachana po siłowni (to było parę lat temu, teraz już mnie nikt nie komplementuje, mam za swoje ).

Jeżeli ktoś ma coś ładnego/ładnie wygląda/ ma nową fryzurę, zawsze to zauważam i komplementuję. I nie wiem gdzie w niefajny sposób opisałam wygląd koleżanek - te rzęsy to był fakt, po prostu były źle wykonane i ją oszpeciły. Rozmawiałam o tym z moją stylistką rzęs, bo byłam zdziwiona, że komuś po tygodniu odpadły rzęsy, bo przecież to droga usługa, która powinna wytrzymać 3-4 tygodnie do następnej korekty. Gdy pokazałam jej zdjęcie koleżanki, to sama stwierdziła, że niektóre stylistki nie potrafią dopasować grubości rzęs i że jeśli robi się objętościowe metody, to rzęsy powinny być cieńsze, inaczej efekt jest bardzo tandetny.

Natomiast zgadzam się, że dziewczyny widocznie mnie nie lubią, ale ogólnie mamy dobry kontakt. Tylko ja nie opowiadam aż tyle o sobie, tylko one dominują.

[cocolocco]

Dla mnie takie kółko wzajemnej adoracji i wieczne komplementowanie w pracy byłoby wręcz dziwne. Nie przychodzę do biura po to by spełniać czyjeś standardy estetyczne tylko, zeby zrobić swoją robotę (zakładając, że nie pracuje w obsłudze klienta). Nieskończona ilość komplementów kojarzy mi się z fałszywością i podlizywaniem się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julia_sophie]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87897260]Dokładnie, pewnie po prostu jesteś nielubiana. Sama piszesz, że inne osoby się oburzają, że kogoś nie skomplementujesz, więc pewnie jesteś odbierana jako niegrzeczna i nietaktowna i chcą ci odpłacić brakiem komplementów.
Komentarzami na fb bym się akurat nie przejmowała, bo chyba tylko naprawdę bliscy znajomi piszą pochwały typu "ale pięknie". Ja mam mało takich bliskich osób, to i mało komentarzy tego typu. Widocznie inne osoby mają ich więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Hej Dzięki za odpowiedź. Wyjaśniłam to w odpowiedzi do xfrida, bo napisała komentarz nad Tobą. Szczerze mówiąc trochę mi przykro, że według Was jestem odbierana jako niegrzeczna i nietaktowna tylko dlatego, że nie zachwycam się osobą, która według mnie nie jest ładna i na której cześć pieją peany. Rozumiem, że dla innych może być piękna, atrakcyjna itd., ale dla mnie nie jest i ja też tego jakoś ostentacyjnie nie pokazuję. Jestem dla niej miła, tak jak dla wszystkich.

Nie mogę zgodzić się z tą opinią, ponieważ tak jak wcześniej pisałam, jestem bardzo spontaniczna jeśli chodzi o komplementy i doceniam inne kobiety. Jestem taką typową "girly girl", więc nawet jeśli kogoś nie lubię, a ładnie wygląda lub zmienił coś odnośnie stylu i ubioru, to pierwsza wyczaję i pochwalę Dlatego czuję się z tym trochę głupio, bo czuję, że doceniam innych kiedy im się to należy, a ja jestem pomijana i zastanawiam się czy to kwestia wyglądu, czy bardziej zachowania. Ale macie rację, że faktycznie mogą za mną po prostu nie przepadać. Chociaż w biurze jest miła atmosfera.

Z tym Facebookiem to możliwe, ale spotkałam się z sytuacją, że znajoma widząc moje nowe zdjęcie napisała mi w wiadomości prywatnej, że mam jej napisać, kiedy założę sukienkę ze zdjęcia, bo ona ma taką samą i nie chce żeby widzieli nas w takiej samej w tym samym czasie. To oczywiście nie było żadne LV, tylko sukienka z sieciówki kupiona na promocji za 30 zł. Ja tej dziewczynie zawsze lajkowałam zdjęcia, ona mi nigdy. Poczułam się głupio w tej sytuacji, że ktoś mi coś narzuca. Tym bardziej, że ja ubrania wybieram rano. Ja w takiej sytuacji zalajkowałabym zdjęcie i najwyżej napisała, że ma dobry gust co do sukienek, no ale mną ludzie chcą rządzić. Może faktycznie jestem nielubiana.

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87897134]To może chodzić o kilka rzeczy.

1. Może te komplementowanie dziewczyny z każdej pierdoły robią szoł. Może na tydzień przed fryzjerem gadają o tym, że idą, na tydzień przed paznokciami gadają o tym, że idą, potem przychodzą do pracy i mówią "patrzcie, jakie sobie zrobiłam", albo pytają "ładnie?". Albo założyły nową bluzkę i cały dzień gadają, że były z siostrą/teściową/psiapsi na zakupach i czego to sobie nie kupiły. I inne osoby mogą czuć się w obowiązku, żeby skomplementować.
Niektórzy w pracy lubią na głos przeżywać każdą najmniejsza pierdołę.
2. Może osoby komplementowane są popularne, przebojowe, są na wyższym stanowisku, mają wtyki do czegoś czegoś i inni chcą im się podlizać.
3. Może to takie kółeczko wzajemnej adoracji.
4. Przy lajkach dochodzi jeszcze jedna rzecz. Może zwyczajnie mają więcej znajomych na fb. A może po prostu się na fb bardziej udzielają, częściej innym lajkują, częściej zostawiają komentarze. Może utrzymują kontakty towarzyskie z większą liczbą osób.
5. Może osoby komplementowane z osobami komplementującymi nie tylko siedzą w pracy, ale też utrzymują kontakty towarzyskie poza nią.[/QUOTE]




1. Tak, jedna osoba szczególnie robi show. Pytanie, czy trzeba tak robić, jak chce się być docenionym? Czy takie szare myszy jak ja, szare w sensie - że nie potrafią się sprzedać (bo z wyglądu "szara" nie jestem) - muszą żyć z poczuciem, że inni są bardziej doceniani? Nie lubię w swoim charakterze tego, że nie umiem pokazać się z najlepszej strony i nie sprawiam przez to wrażenia otwartej i towarzyskiej, bo nie mówię ciągle o sobie. A dziewczyny u nas w biurze są bardzo dominujące. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że miałabym się czymś bardzo chwalić, bo nie mam takiej natury. Wręcz byłoby mi głupio, może dlatego, że ciężko pracowałam na to co mam i nie chcę komuś, kto akurat nie ma na coś kasy, sprawić przykrości opowiadając na co ją wydaję.

2. Tak, te osoby mają uprzywilejowaną pozycję w firmie. Niekoniecznie stanowisko, ale mają chody i pracują tam wiele lat.
3. Może tak być, ale teraz widzę, że to ze mną widocznie jest coś nie tak, że tak mnie to boli. Chyba wynika to z tego, że moja rodzina też nigdy mnie jakoś nie docenia, a w mojej paczce, moja przyjaciółka była w centrum uwagi, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Ona była "gwiazdą" i to było dla nas normalne. Paczka rozpadła się jednak z jej powodu, ale chodziło o coś innego niż gwiazdorzenie. Ale teraz czuję się przytłoczona, bo jednak spędzam z tymi osobami w pracy większość tygodnia. Ogólnie czuję się wszędzie jak takie piąte koło u wozu.

4. Jeśli chodzi o Fb, to ja się tam też udzielam i dużo lajkuję, ale nie jest to jakoś odwzajemniane. Faktycznie kluczem może tu być Twoja cenna uwaga, że oni mogą utrzymywać kontakty nie tylko na FB.
5. Mam problem z utrzymywaniem kontaktów w pracy z dziewczynami, bo często opowiadają intymne szczegóły na temat swojego życia prywatnego, a ja nie chcę się swoim aż tak dzielić, bo nawet z bliskimi osobami nie mam potrzeby rozmowy na takie tematy. Natomiast nie mam problemu z mówieniem o tym, co robiłam w weekend, jakie mam plany na wakacje czy hobby, ale i tak jestem gorzej odbierana niż osoby, które tak ze sobą trzymają. Niestety często też się nawzajem obgadują albo opowiadają o zwierzeniach innych osób, a to przecież było powiedziane w zaufaniu... Nie chcę popełnić błędu i żeby miały potem na mnie "haki"w pracy.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Dwight_Schrute

Niekoniecznie. Młode ładne dziewczyny są wręcz zasypywane takimi wpisami. Czasem tylko od koleżanek, ale czasem też od napalonych facetów.

Na fb? Jakoś nie widzialam. Co innego instagram.
Faceci, których znam raczej nie piszą takich rzeczy w komentarzach na fb, bo jeszcze zobaczyłaby to jakaś inna dziewczyna, która chcieliby urobic.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:53 ---------- Poprzedni post napisano o 01:45 ----------

Napisane przez julia_sophie

5. Mam problem z utrzymywaniem kontaktów w pracy z dziewczynami, bo często opowiadają intymne szczegóły na temat swojego życia prywatnego, a ja nie chcę się swoim aż tak dzielić, bo nawet z bliskimi osobami nie mam potrzeby rozmowy na takie tematy. Natomiast nie mam problemu z mówieniem o tym, co robiłam w weekend, jakie mam plany na wakacje czy hobby, ale i tak jestem gorzej odbierana niż osoby, które tak ze sobą trzymają. Niestety często też się nawzajem obgadują albo opowiadają o zwierzeniach innych osób, a to przecież było powiedziane w zaufaniu... Nie chcę popełnić błędu i żeby miały potem na mnie "haki"w pracy.

No i masz do tego prawo, praca to nie prywata. Moim zdaniem po prostu za tobą nie przepadaja z jakiegoś powodu i tyle, problem wyglądu jest tylko objawem głębszego problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Ogólnie jak się jest ładnym to się dostaje komplementy i koniec. Mi bardzo często takie opinie w stylu "wow ale śliczna" zostawiają na instagramie i fb nie tylko faceci ale też obce dziewczyny.
Ogólnie zadbanie nie ma nic do tego. To że masz dobrej jakości rzęsy, zrobione paznokcie, nowe ciuchy itp nic nie da jak w ogólnej ocenie nie jesteś typem wow. Dla kontrastu ja mam w miarę krótkie pazokcie o które dbam sama, nie farbuję włosów, nie mam zrobionych rzęs i często po pracy chodzę w dresach (choć fakt takich podkreslajacych figurę) i potrafią mnie zaczepić ludzie na ulicy (to już zazwyczaj tylko mężczyźni ).
Wniosek jest taki że pomimo swojego zadbania w oczach koleżanek z pracy nie jesteś atrakcyjna na tyle aby Cię komplementować od tak. Jeżeli chcesz slyszeć komplementy to musisz je poniekąd wymuszać mówiąc wprost: kupilam nową bluzkę co o niej myślisz lub popatrz jaki mam super kolor paznokci itp.
Moim zdaniem jesteś atencjuszką i komplementami chcesz rekompensować sobie niską samoocenę co ludzie też podświadomie mogą wyczuwać.
Jeśli chodzi o media społecznościowe to osobiście mam np przyjaciółkę, ktora lajkuje tylko te treści dodawane przeze mnie, które naprawde jej się podobają. Ja natomiast daje łapkę w górę za kazdym razem jak ona coś doda. W taki sposob okazuje jej swoją sympatie i nie mam problemu z tym ze występuje jakas dysproporcja w pozytywnych reakcjach między nami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julia_sophie]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;87897474]Ogólnie jak się jest ładnym to się dostaje komplementy i koniec. Mi bardzo często takie opinie w stylu "wow ale śliczna" zostawiają na instagramie i fb nie tylko faceci ale też obce dziewczyny.
Ogólnie zadbanie nie ma nic do tego. To że masz dobrej jakości rzęsy, zrobione paznokcie, nowe ciuchy itp nic nie da jak w ogólnej ocenie nie jesteś typem wow. Dla kontrastu ja mam w miarę krótkie pazokcie o które dbam sama, nie farbuję włosów, nie mam zrobionych rzęs i często po pracy chodzę w dresach (choć fakt takich podkreslajacych figurę) i potrafią mnie zaczepić ludzie na ulicy (to już zazwyczaj tylko mężczyźni ).
Wniosek jest taki że pomimo swojego zadbania w oczach koleżanek z pracy nie jesteś atrakcyjna na tyle aby Cię komplementować od tak. Jeżeli chcesz slyszeć komplementy to musisz je poniekąd wymuszać mówiąc wprost: kupilam nową bluzkę co o niej myślisz lub popatrz jaki mam super kolor paznokci itp.
Moim zdaniem jesteś atencjuszką i komplementami chcesz rekompensować sobie niską samoocenę co ludzie też podświadomie mogą wyczuwać.
Jeśli chodzi o media społecznościowe to osobiście mam np przyjaciółkę, ktora lajkuje tylko te treści dodawane przeze mnie, które naprawde jej się podobają. Ja natomiast daje łapkę w górę za kazdym razem jak ona coś doda. W taki sposob okazuje jej swoją sympatie i nie mam problemu z tym ze występuje jakas dysproporcja w pozytywnych reakcjach między nami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No cóż, syty nigdy nie zrozumie głodnego. Skoro jesteś taka ładna i ludzie aż na ulicy Cię zaczepiają, to nie masz dużej potrzeby komplementów, bo po prostu je dostajesz na żywo i na Instagramie. I po prostu nie kwestionujesz tego, że jesteś bardzo ładna, bo takie sygnały dostajesz od otoczenia. Ja dostaję sygnały pod tytułem "cokolwiek nie zrobisz, nikogo to nie interesuje".

Nie wiem, jak mogę być atencjuszką, skoro właśnie nie umiem się upomnieć o uwagę? Ale masz rację, moim zdaniem też gdybym była naprawdę ładna, to ktoś by mi powiedział komplement. A to, że ktoś nie zauważa (albo udaje, że nie zauważył) , że sobie jednorazowo zrobiłam rzęsy na wakacje albo, że mam hybrydy na paznokciach (preferuję dość krótkie paznokcie, w neutralnych kolorach, bez ozdób) lub po prostu nowe ciuchy, to też nie jest nic takiego. Tylko widzę taki kontrast w zachowaniu pomiędzy tymi dziewczynami, ale one faktycznie muszą po prostu mnie nie lubić, a ze sobą trzymają, to się chwalą. Myślę, że nie umiałabym tak wymuszać komplementów, byłoby to dla dziwne, choć niektórzy tak robią.

Co do Facebooka, to nie mam jakoś żalu do swoich bliskich, że mi nie słodzą, a ja im więcej lajkuję itp., tylko zawsze zastanawiam się czemu inni są widocznie tacy lubiani albo według niektórych ładni.

Skoro jestem według innych brzydka i nielubiana, to co mogę zrobić żeby chociaż czuć się bardziej akceptowana przez ludzi? Nie wiem, jak mam pracować nad samooceną. Moja terapeutka powiedziała mi, że skupiam się na złych rzeczach i mam tyle złych wspomnień, kiedy ktoś był dla mnie niemiły. A ja jej wtedy mówię, że no nie mam zbyt wiele dobrych wspomnień i że od kilku lat nikt mnie nie skomplementował. A ona, że na pewno ktoś musiał, ale serio tak nie było. A kilka lat temu byłam w liceum i te dobre wspomnienia też już powoli wygasają, nie mogę tylko na nich ciągle bazować żeby poczuć się lepiej. Wręcz mnie to dołuje, że teraz nikt mnie nie zauważa, a ja nie potrzebuję być ciągle chwalona. Tylko chciałabym w ogóle mieć poczucie, że ktoś docenia, że się ogólnie w życiu staram. Ja tego nie umiem sama docenić, bo nie sądzę żeby dbanie o siebie, robienie studiów czy praca były czymś, z czego powinnam być jakoś super dumna. Teraz większość osób ma skończone studia w Polsce. Robię to co chciałam, ale nie widzę powodu by się tym i swoim wyglądem "jarać". Od kilku lat wrzucam też mało zdjęć do internetu, bo nie czuję się tak jak kiedyś.

Łatwo jest być pewnym siebie, gdy jest się zauważanym i docenianym przez innych. Ja kilka lat temu dostawałam dużo komplementów. Teraz nie zmienił mi się jakoś wygląd, ani twarz, ani figura. Moim zdaniem ubieram się lepiej niż kiedyś (ah ta dawna moda) i bardziej dbam o skórę. Nie mam problemu wyjść bez makijażu, bo mam wyrazistą oprawę oczu i nie mam pryszczy. Ale jeszcze parę miesięcy temu makijaż sprawiał mi dużą przyjemność, to była moja pasja i forma wyrażenia siebie. Nie mam za wielu dresów w szafie, ale jakbym mogła, to cała bym się zakryła i zaczęłam ciągle nosić bluzki/sukienki z długim rękawem. Usunęłam zdjęcie z Facebooka, bo boję się osądzania. Wiem, że powinno się być pewnym siebie i nie szukać uznania u innych, ale jak mam być zadowolona z siebie, gdy do mnie to dochodzi, że taka sytuacja trwa kilka lat?

Nie mam jakiejś rzeczy w wyglądzie, która by mnie jakoś bardzo oszpecała. Tak jak pisałam, jestem zadbana, więc mam już małe pole manewru. Nie mam krzywego nosa albo czegoś co mogłabym sobie zoperować żeby była duża różnica i żebym poczuła się super. Mam ciekawą pracę i umiem ją połączyć ze studiami. Mój chłopak ma problemy w pracy i ostatnio jest znerwicowany przez to i mówi, że nie umie mnie komplementować gdy jest niezadowolony z życia. On ogólnie też nie jest typem, który lubi komplementować. Tj. na początku związku było tego dużo, ale to były te czasy, kiedy ogólnie mogłam liczyć na komplementy ze strony ludzi. Czasem zastanawiam się, czy mu się w ogóle podobam. Także na pewno muszę sama popracować nad samooceną, tylko żyjemy wśród ludzi i w erze portali społecznościowych, gdzie niejedna osoba jest bardzo dowartościowana z zewnątrz.

Jak mówiłam chłopakowi, że mi przykro, że nikt mnie nie komplementuje, w tym on, to powiedział mi żebym założyła Instagrama, to tam mnie ludzie będą komplementować. Ale jakbym miała tylko znajomych z Facebooka, to nie byłoby różnicy, a bałabym się mieć takie publiczne konto, bo przecież ludzie często piszą chamskie komentarze na Insta, a tego nie potrzebuję żeby się dobić. Kiedyś jak mu powiedziałam, że mam ochotę zrobić sobie jakieś seksowne fotki i dać na Instagram (nie jak jakaś lafirynda, tylko np. w ciuchach z dekoltem, pokazujące moją figurę, bo jakoś ją zakrywam i nie pokazuję na zdjęciach tak jak inni) to nie był zadowolony. Teraz widać mu to zwisa, byleby nie musieć powiedzieć mi nic miłego Teraz to już nawet nie czuję się na tyle seksowna żeby robić sobie zdjęcia w jakichkolwiek kobiecych ubraniach.

Przez tego koronawirusa raczej nigdzie nie pojadę na wakacje, więc nie mam za bardzo jak się dowartościować sama w tym momencie. Czytam książki o asertywności, bo zawsze wydawało mi się, że jestem asertywna, ale tak nie jest, więc nad tym pracuję. Ale jak popracować nad relacjami z ludźmi żeby nie czuć się gorsza, gdy tylko inni są doceniani? Czy jak całkiem przestanę komplementować innych, to będzie bardzo sztuczne? Wydaje mi się, że chyba sama poczuję się lepiej, bo już staram się to dozować i nie wypalać od razu, że ktoś ładnie wygląda. Poza tym chcę przestać doceniać mojego chłopaka, bo często mówię mu, jaki jest fajny itd. i potem czuję się jak idiotka, że nie dostaję tego samego w zamian.

A może właśnie powinnam założyć tego Instagrama? Może przez to, że mało wrzucam na media społecznościowe ludzie jakoś nie specjalnie na to reagują? Tylko czuję się tak beznadziejnie, że nie umiem się przełamać żeby wrzucić coś na Facebooka.

Może są tu jakieś dziewczyny, które też czują się tak nijako?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez cocolocco

Dla mnie takie kółko wzajemnej adoracji i wieczne komplementowanie w pracy byłoby wręcz dziwne. Nie przychodzę do biura po to by spełniać czyjeś standardy estetyczne tylko, zeby zrobić swoją robotę (zakładając, że nie pracuje w obsłudze klienta). Nieskończona ilość komplementów kojarzy mi się z fałszywością i podlizywaniem się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam tak samo. Kupiłam nową kieckę w fajnym kolorze, który bardzo mi pasował i jak już słyszałam 10 komentarz, że wyglądam pięknie to zaczęło mnie to drażnić. Ja wiem, że wyglądam super i tyle.

[sublips]

To wszystko brzmi naprawdę bardzo niezdrowo; jeśli koleżanki mają bliskie relacje, to logiczne, że mówią sobie coś miłego. Nie musi to być bezpośrednio powiązane z faktyczną urodą i nie wiem, co boli Cię w tym, że ktoś komuś powie, że jest ładny, a Ty uważasz inaczej?
Co więcej, takie uwagi kojarzą mi się raczej ze szkołą, a nie dorosłymi ludźmi.

Natomiast tak, myślę, że ładne osoby otrzymują sporo komplementów, ale bardziej tutaj potwierdzeniem byłyby dla mnie obce osoby raczej? Nie mam na myśli ludzi na ulicy, ale ogólnie, że często uroda staje się aż taką cechą dominującą, przez pryzmat której inni ludzie Cię widzą.
Sama dostaję zazwyczaj ich dużo, choć w pracy tego nie lubię; natomiast mam ambiwalentne odczucia co do wyuzdanych zdjęć na instagramie, jeśli ktoś na tym zarabia, to widzę sens, natomiast żeby się dowartościować - nie.

[julia_sophie]

Napisane przez sublips

To wszystko brzmi naprawdę bardzo niezdrowo; jeśli koleżanki mają bliskie relacje, to logiczne, że mówią sobie coś miłego. Nie musi to być bezpośrednio powiązane z faktyczną urodą i nie wiem, co boli Cię w tym, że ktoś komuś powie, że jest ładny, a Ty uważasz inaczej?
Co więcej, takie uwagi kojarzą mi się raczej ze szkołą, a nie dorosłymi ludźmi.

Natomiast tak, myślę, że ładne osoby otrzymują sporo komplementów, ale bardziej tutaj potwierdzeniem byłyby dla mnie obce osoby raczej? Nie mam na myśli ludzi na ulicy, ale ogólnie, że często uroda staje się aż taką cechą dominującą, przez pryzmat której inni ludzie Cię widzą.
Sama dostaję zazwyczaj ich dużo, choć w pracy tego nie lubię; natomiast mam ambiwalentne odczucia co do wyuzdanych zdjęć na instagramie, jeśli ktoś na tym zarabia, to widzę sens, natomiast żeby się dowartościować - nie.

Nie chciałam robić wyuzdanych zdjęć na Instagrama, tylko seksowne. Dla mnie seksowne zdjęcie to np. gdy dziewczyna jest kobieco ubrana, ma dekolt czy po prostu przylegające ubranie (np. dżinsy i top), podkreśla swoje atuty np. nogi, jest uśmiechnięta i pewna siebie. Przecież większość dziewczyn ma takie zdjęcia. Niektóre nawet tak się ubierają do pracy... Ja jestem szczupła i mam ładny biust, na co dzień po pracy nosiłam bluzki z dekoltami i topy. Nie mam z tym problemu, bo po prostu pasuje to do mojej figury. Niektórzy byli zdziwieni spotykając mnie przypadkiem w weekend, bo uchodzę za osobę, która ubiera się w miarę zachowawczo w pracy. Wiadomo, że do pracy nie mam dużych dekoltów. Ale normalnie czuję się komfortowo w swojej skórze, a mimo to nie pokazuję w ogóle swojej sylwetki na zdjęciach. W biurze noszę takie bardziej eleganckie/ przylegające bluzki i sukienki. Ale powoli zaczynam się jeszcze bardziej zasłaniać, mimo, że nadchodzi lato. Z jednej strony chciałabym się poczuć bardziej kobieco, a z drugiej zasłaniam się ostatnio dość luźnymi i zabudowanymi sukienkami, które kupiłam sobie jakby na złość.

Zauważyłam, że od kilku lat nie wrzucam zdjęć pokazujących mnie w całości, tylko takie bardziej zachowawcze, a koleżanki wrzucają zdjęcia z wakacji w strojach kąpielowych i są pewne siebie. A zdjęcia na Instagrama chciałam zrobić bardziej kobiece, w końcu jestem młoda. A mój chłopak sam mówi, że jak chcę się dowartościować, to mam wrzucić zdjęcia na Instagrama. On też twierdzi, że obcy ludzie byliby bardziej obiektywni, a ja się całe życie trochę "ukrywam".

co boli Cię w tym, że ktoś komuś powie, że jest ładny, a Ty uważasz inaczej? - nie boli mnie to, że ktoś komuś powie, że jest ładny, ale oczekiwanie zachwytów nad inną dziewczyną kilka razy w tygodniu jest dla mnie męczące. Tym bardziej, że ja w tym czasie naprawdę pracuję... I ja nie mówię ludziom, że fajnie jakby zauważyli, że np. zmieniłam coś w wyglądzie. A na mnie chcą wymuszać Często komplementuję ludzi i nie muszę komuś mówić, że jest piękny, jak według mnie nie jest. Dlaczego inni mogą ode mnie tego oczekiwać, a sami nie chcą dać nic w zamian?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;87897474]Ogólnie jak się jest ładnym to się dostaje komplementy i koniec. Mi bardzo często takie opinie w stylu "wow ale śliczna" zostawiają na instagramie i fb nie tylko faceci ale też obce dziewczyny.
[/QUOTE]

Obce, czyli nawet nie masz ich w znajomych? Dziwne. Albo ja po prostu jednak jestem brzydka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87897458]Na fb? Jakoś nie widzialam. Co innego instagram.
Faceci, których znam raczej nie piszą takich rzeczy w komentarzach na fb, bo jeszcze zobaczyłaby to jakaś inna dziewczyna, która chcieliby urobic. [/QUOTE]

Nie wiem. Mało korzystam z facebooka, a konta na Instagramie nie mam.
Uważam, że to dość żałosne żeby pokazywać swoje "wdzięki" dla zachwytów obcych ludzi.
W życiu bym się nie zainteresował taką laską, bo to sygnalizuje problemy psychiczne.
Tak, słyszałem że sporo dziewczyn teraz lubi się chwalić jakie to z nich sztuki. Dla mnie to tylko potwierdzenie postępującego ogłupienia.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87897982]Obce, czyli nawet nie masz ich w znajomych? Dziwne. Albo ja po prostu jednak jestem brzydka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Obiektywnie daleko Ci do 10/10.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Dwight_Schrute

Obiektywnie daleko Ci do 10/10.

No dzięki
Wiem, że nigdy nie będę 10, ale chciałabym być chociaż ładna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87898005]No dzięki


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Wolałabyś żebym skłamał?
Nie twierdzę, że jesteś brzydka czy odpychająca. Po prostu przeciętna. Czy to jakaś tragedia?

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87897982]Obce, czyli nawet nie masz ich w znajomych? Dziwne. Albo ja po prostu jednak jestem brzydka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie przesadzasz troszkę? Można być ładną, a nie mieć takiej spektakularnej urody na którą wszyscy zwracają uwagę. Ale jak się oczekuje takich rzeczy od życia to już ni uja nie da się nie być wiecznie nieszczęśliwą.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez julia_sophie

Tylko czuję się tak beznadziejnie, że nie umiem się przełamać żeby wrzucić coś na Facebooka.

Może są tu jakieś dziewczyny, które też czują się tak nijako?

Ja też bardzo rzadko wrzucam coś na fb, ale po prostu nie podobam się sobie na zdjęciach i muszę naprawdę wyjść moim zdaniem bardzo dobrze, żeby rozważyć wrzucenie czegoś. A to się zdarza średnio raz na rok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Napisane przez Dwight_Schrute

Wolałabyś żebym skłamał?
Nie twierdzę, że jesteś brzydka czy odpychająca. Po prostu przeciętna. Czy to jakaś tragedia?

Nie, ale miło to nie zabrzmiało, właśnie raczej tak, jakbym była brzydka. Ale spoko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87897982]Obce, czyli nawet nie masz ich w znajomych? Dziwne. Albo ja po prostu jednak jestem brzydka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie obserwuje tych dziewczyn. Instagram moim zdaniem rządzi się swoimi prawami. Tam ludzie o wiele chętniej lajkują zdjęcia innych osob. Czasem jak wyskakuje mi jakis profil sponsorowany a serio osoba na zdjęciu moim zdaniem fajnie wyszła to też klinkne plusika.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;87898034]Nie obserwuje tych dziewczyn. Instagram moim zdaniem rządzi się swoimi prawami. Tam ludzie o wiele chętniej lajkują zdjęcia innych osob. Czasem jak wyskakuje mi jakis profil sponsorowany a serio osoba na zdjęciu moim zdaniem fajnie wyszła to też klinkne plusika.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Wiem, dlatego moje pytanie dotyczyło fb.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Dwight_Schrute

Wolałabyś żebym skłamał?
Nie twierdzę, że jesteś brzydka czy odpychająca. Po prostu przeciętna. Czy to jakaś tragedia?

Ja bym chętnie Ciebie oceniła obiektywnie