2024-07-28, 12:55 | #3481 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 809
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Herbatko, u nas za to sportu żadnego nie było. Nie nauczyli nic. Jak do Liceum poszłam, to wstyd, bo nie wiedziałam co to kozioł, nie wiedziałam co to przewrót w tył czy przód. O grach można było zapomnieć. Więc wiesz... a nauczyciel od wf był po studiach, nie że jakis z przypadku, a wuefista.
|
2024-07-28, 13:47 | #3482 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 014
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Właśnie jestem zemocjonowana kolejnym filmem Purczyńskiego o przywracaniu wzroku. Wezmę się za to za tydzień. Mam mocne postanowienie przypilnowania siebie. I tu Herbatko dodam, że najlepsza gimnastyka to jest ta od Purczyńskiego. celowa do potrzeb Myślę, że niektóre z jego ćwiczeń są trudnie, a niektóre bardzo latwe. Na pewno trzeba je dobierać indywidualnie. Muszę poświęcić trochę czasu by zapoznać się z calym jego kanałem, a filmów mnóstwo. Bo tak okazjonalnie tam kukam, ale jak już coś biorę na wypróbowanie, to jest to bingo.
Herbatko nie żebym nie chciała odpowiadać na twoje pytanie. Staram się nie pisać o swoich dzieciach, jak już to ogólniki, albo jak mnie jakieś emocje dorwą, więc czasem coś napisze, ale staram się unikać tego. Podobne z wnuczkami. Jestem zakochana babcia w swoich wnukach. Synów mam trzech i córeńkę. Wnuczków troje, a przypuszczam że będa kolejne, ale nic nie usłyszałam póki co w tym temacie. taka babcina intuicja tylko. Dzieci są już na swoim. Wszystkie są samodzielne. |
2024-07-28, 13:55 | #3483 |
Jestem jaka jestem
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 774
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Ja w podstawówce lubiłam w-f,w technikum mieliśmy wredną zolzę,która przypierniczala się do każdej dziewczyny, nawet do dziewczyny ,która była czynną siatkarką w Radomiaku.Chyba w pewnym momencie trener tej dziewczyny ustawił babę do pionu,bo skończyły się seksistowskie teksty do całej klasy.Ja nie znoszę oglądać sportu przez Szanownego.Jego krzykliwy i wrednie komentujący styl zwyczajnie mnie zniechęcił.Nawet ostatnio jesteśmy u Ka , oglądają mecz,a ten wyskakuje ze swoimi chamskimi komentarzami oceniającymi grę.Wolę zająć się czymś innym,niż czuć zażenowanie zachowaniem ślubnego.
__________________
Jestem,jaka jestem |
2024-07-28, 14:11 | #3484 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 014
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
W szkole miałam bardzo dobre doświadczenia z lekcjami w-f. Może miałam takie szczęście. Może trafiałam na dobrych wf-istów. Zwłaszcza 8 klasa. Noż wtedy to chcieli mnie ze szkoły wysłać na artystyczną do klubu, ale rodzice się nie zgodzili i nie zdobyłam żadnego medalu haha. W technikum też miałam na dobrym poziomie WF, mimo, że szkoła nie miała własnej sali i ćwiczylismy w różnych wynajętych miejscach, ale basen też mieliśmy, dobra nauczycielka była od tego, mimo że była już w starszym wieku, (haha musiała być młodsza niż ja teraz...) Gimnastyka ze mną zostala do dziś na mój prywatny użytek.
Kibic ze mnie kiepski. Ot rzucę okiem i tyle. Czasem skupię się chwilę nawet na czymś. Piłka nożna miałaby dla mnie sens jakbym sama musiała w nią grać. A że mój m. grał, a nawet ma uprawnienia trenerskie, no to troszkę sie pouczyłam przy nim. Natomiast we mnie, bez względu na wiek jest jakaś chęc próbowania sił w tym czy owym. Tylko innym wydaje się niemozliwe aby babcia była do tego zdolna haha. A babcie sa zdolne. Czasem oglądam babcie różne w necie na yt co to wywijaja jakies akrobatyki Wiadomo, że wszystko się da, tylko trzeba zaczynać powoli. Kiedyś wam pisałam jak poszliśmy rodzinnie na lodowisko. I oni mnie zostawili bez łyżew... W ich mniemaniu to nie dla mnie. I ja z bólem serca czekałam na nich a oni sobie jeździli. Oni nie chcieli abym sobie połamała nogi... No i nie wiedzieli, że ja może kiepsko ale jeździłam kiedyś na łyżwach. Tego się nie zapomina, tak jak jazdy na rowerze się nie zapomina. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-07-28 o 14:24 |
2024-07-28, 14:17 | #3485 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 809
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
No i się rozpadało, z wiatrem. A ja zostawiłam kurczaki przykryte plandeką na polu. Zobaczymy, moze chwilkę popada i przestanie. Jak nie, trzeba będzie je zabierać do stajenki. Puki co są bezpieczne w swoim schronie
Chrzan do kiszonej fasolki ukopany. Teraz po deszczu tylko pójść po fasolkę i zblanszować. I można się brać za kiszenie. Wg prognozy ma tylko chwilkę popadać. |
2024-07-28, 15:08 | #3486 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
U na od rana lał deszcz. Teraz dopiero przeszło.
Pogoda wstrętna. |
2024-07-28, 15:45 | #3487 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 809
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Herbatko, u nas już tak tylko siąpi. Kurczaki zadowolone, że zostały. Sucho mają, a zimno nie jest.
Muszę iść fasolę pozbierać i do tego kiszenia przygotować. Starsza dzisiaj mocno pomaga. I dobrze, niech się uczy, a przy okazji sie mega cieszy. Znalazłam kilka fajnych przepisów na fasolkę do słoików. Będę próbowała, bo w sumie niewiele tracę. Słoiki tylko jak mi braknie muszę kupić Ale mam tyle fasolki, że nie przejemy. Niby wystawiłam, że sprzedam, ale widać 10 złotych za kilo, to i tak dużo. A taniej nie sprzedam, wolę eksperymentować na niej. Może coś wyjdzie, co nam mega posmakuje Kompotów z jabłek zrobiłam prawie 40 słoików. Część litrowe, część mniejsze. Ale litrowe co kupiłam ostatnio zostawiam na kiszenie. A kompot można i z małego słoiczka przelać w zimie do dzbanka. Za pierogi się jeszcze nie zabrałam, i w sumie nie wiem czy dzisiaj się zabiorę, ale słoiki na razie mnie zajmują. Muszę koniecznie jeszcze zrobić jabłka do szarlotki w słoiki. Najgorzej, że mam mało miejsca na przechowywanie, ale będę upychać kolanami, ale wszystko pomieszczę |
2024-07-28, 16:51 | #3488 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 723
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
U mnie się znowu zachmurzyło, ale nie pada i przestało wiać. Piję kawę, nudzę się Zapasteryzowałam 2 słoiczki malin. Zimą będą idealne. Czekam na jeżyny, troszkę będzie, bo mi mąż ciągle obcinał pędy, na których powinny kwitnąć i owocować. Ale już dostał instrukcję obsługi to na przyszły rok będzie lepiej. O, i pada deszcz, podlewanie z głowy choć w tunelu by się przydało.
|
2024-07-28, 17:00 | #3489 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 493
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Ja Amitko właśnie będę szła podlewać warzywa w tunelu. Rano deszcz podlał mi te na dworze więc tyle mniej. Wieje okropnie. Zbierałam papierówki wiatr dużo strącił. Wezmę część woźnej bo chciała sobie do słoików zrobić. A część zjemy na bieżąco. Lubię takie prosto z drzewa jabłka bo są soczyste.
---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ---------- Ja lubię siatkówke, spacery i jazdę na rowerze ze sportu. Zima lubię narty ale na małych pagórkach. Wuefistów miałam nawet w miarę dobrych. W liceum jedynie jak z wojska wuefistka. Nigdy nie zapomnę biegania po śniegu w koszulce i spodenkach a ona oczywiście w kurtce czapie i szaliku. |
2024-07-28, 17:59 | #3490 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 235
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Dzień dobry znad niedzielnego nicnierobienia. 🙂
Polało, ochłodziło się, psu lżej. Ann u nas fasolka w sklepie po 11 zł. Ja kupuje od czasu do czasu. Nie zaprawiam. Lenifo, Purczyńskiego kojarzę. Ciebie coś boli czy hobbystycznie szukasz ćwiczeń? Zawsze tobie doki z aronii z pomarańczą i skoro żadna z Was aroniowego dżemu nie robiła to ja zrobię pierwsza. Wymyśliłam, że zrobię tak jak sok czyli z dodatkiem pomarańczy. Ale to dopiero jak obiorę, przymrożę i będę mieć czas. Obejrzalam film, mój pierwszy produkcji bulgarskiej. Lubię kino europejskie, jest dużo cichsze i...mądrzejsze. Mamy pierwszy medal na olimpiadzie. Srebro w kajakach. ---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ---------- Co do wuefu w szkole to chyba niewiele zmieniło się na lepsze. Widzę czasem pierwsze treningi młodych na siłowni i oni są strasznie wiotcy, takie gałązki. Wszystkiego muszą się uczyć, nie potrafią napiąć mięśni ani utrzymać tego napięcia. Zatem wuef w szkole chyba leży |
2024-07-28, 19:25 | #3491 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 014
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lanolinko ani tak ani siak. Po prostu zianteresowałam się jego pomysłami i zaczęłam konkretnie stosować ćwiczenie na nerw błędny, nie oczekując w sumie jakiegoś spektakularnego efektu. Chciałam przetestować na sobie. Wiedziałam ciut więcej o nerwie błędnym niż tam mówi, a ćwiczenie było w sumie proste i bezwysiłkowe. Nie należę do jakowychś super systematycznych osób, ale z czasem wyćwiczyłam w sobie wytrwałość. O ile nie dzieją się jakieś nieprzewidywalne akcje w życiu, pilnuję czasu używania, stosowania czegoś. Uważam też, że ćwiczenia należy wprowadzać powoli, zaczynając od mniejszej ilości i stopniowo zwiększać. On tam w filmie mówi o 20 ćwiczeniach dziennie i nie więcej. Ja zaczynałam skromnie od dwóch, biorąc pod uwagę że w tym miejscu to ja "zastana jestem" No i tak sobie ćwiczyłam zwiększając powoli, ale i tak do 20 doszłam w dwa miesiące. Nie zwiększałam już wiedząc że co za dużo to niezdrowo. I tak ćwiczyłam przez pół roku, do czasu "sławetnego" stuknięcia się i wstrząsu on mój czerep Oprocz ćwiczeń starałam się prawidłowo trzymać głowę co sobie o tym przypomniałam. Efekty. Odzyskałam czucie w nogach. nawet nie zdawałam sobie sprawy że jest kiepskie, dopiero jak zaczeło być lepiej to odczułam. Ubierałam buty w powietrzu i wydawało mi się że cofnął się czas, nabrałam nieprawdopodobnej energii i czułam się jak młoda laska) I chyba z powodu nadmiaru tej energii walnełam głową w parapet. Co pewnie pamiętacie ten czas bo pisałam tu z wami i widac było co się ze mną dzieje. To mi się często zdarza, że jak coś odzyskam to potem przez nieuwage tracę. Bo albo cos innego zaczyna się dziać, albo przewrócę się na krawęzniku, albo walne głową w parapet z rozpędu. tak, że muszę już zwracać uwagę, że kobieto czujesz się lepiej, to się nie rozpędzaj. Radość z odzyskania zdrowia może być zgubna. Nie wystarczy odzyskac , trzeba jeszcze utrzymać.
Tak, że ja się po prostu uczę, a jak widzę potrzebę to testuję na sobie. Wszystkiego nie testuję. Staram się to wszystko robić aby było bezpiecznie a na pewno nie gorzej. Wlaśnie testuję migdały) Az sie boje mysleć aby coś się nie zaczarowało. Ale cud mniemany nie boli mnie brzuch od tygodnia. Oraz pewnie głupawo ale zaczełam się zastanawiać dlaczego ono ciałko w nasz głowa nazywa się migdałowate Oraz lubię migdały więc musze się pilnować aby nie przesadzić z ilością. Póki co to tak na pewno jem 4 dziennie? Może za dużo? Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-07-28 o 19:30 |
2024-07-28, 19:49 | #3492 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 809
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lanolinko też bym pewnie nie zaprawiała fasolki, gdyby nie to, że mam jej tak ogromny nadmiar Nie wiem jak o się stało, ale jest jej 2 razy więcej niż wydawało mi się, że być powinno
Kurde, zaraz koniec lipca. I połowa wakacji za nami. Ale zleciało, tylko kiedy |
2024-07-28, 22:23 | #3493 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Wf w szkole leży bo zamiast wprowadzić dzieciom gimnastykę i ćwiczenia ruchowe takie najprostsze żeby rozruszać mięśnie ,poprawić sprawność, coś takiego co mogłyby polubić i nie przerastało ich możliwości fizyczne. Zacząć od podstaw ,a nie od prawie sportu wyczynowego.
Syn miał kolegę w podstawówce, duży chłopiec ,trochę z nadwagą, ale dość mocno zbudowany, to nauczyciel kazał mu biegać, w rezultacie zaczął symulować chorobę serca. Twierdził że ma duszności. Znałam jego mamę. A wystarczyło zaproponować mu inną dyscyplinę. |
2024-07-29, 06:29 | #3494 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 014
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Niczego nie zmienimy, jeżeli nie zaczniemy uczyć o zdrowiu ludzkim juz od przedszkola. A ta nauka wcale łatwa nie jest, bo jest tak dużo zamieszania wokół, nie mówiąc juz o tym, że to nauka potęźna jest i wiem co piszę. Co prawda uczę sie tego intensywnie od 19 lat. Wcześniej to okazjonalnie, ale i tak to widzę. Ruch jest cześcią składową tej układanki i bardzo ważną.
Przez te swoje 68 lat zycia widziałam jak i co wokół się dzieje. I jak wiele zamieszania, fałszywych informacji, błędów różnego rodzaju czy mód sie tworzy. Nie ma w tym nic dziwnego. To nawet jest trudne dla samych medyków. I jakie bym epistoły tu nie wypisała, nie jestem w stanie wyczerpac tematu. Wiele z tych problemów mnie osobiście dotknęło czyli przerobiłam na własnej skórze I to ciagle się dzieje. Jakieś konkretne przykłady? Np jako dziecko bawiłam się ołowiem i rtęcia, oraz wyławiałam ampułki z rzeki po szczepionkach czy zastrzykach. Przeżyłam psikanie much azotoxem, serie antybiotyków różniaste, widziałam jak i co się sypie i psika na polach. Już nie mówiąc że miałam do czynienia na przestrzeni zycia z całą chyba chemią jaka istnieje, z róźnych powodów. I to od poczęcia, bo mama juz pracowała w szkodliwym środowisku. Ja sama też. Takich przykładów mogłabym podac przysłowiową duckę. I to nie jest tak, że bylo i mineło to się ciągle dzieje. I teraźniejsze pokolenie nie da sobie z tym rady. O ile nie nastawimy sę na uczenie od dziecka. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-07-29 o 06:38 |
2024-07-29, 07:00 | #3495 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 235
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lenifo no i jakoś nic mam się od tej rtęci nie stało, tez się bawiłam 🙂
---------- Dopisano o 07:00 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ---------- Myślę, że jest moda na zdrowy styl życia I ruch. W mojej małej miejscowości jest sporo wszelakiej sposobnosci. Powstają ścieżki rowerowe, jest kilka siłowni ma wolnym powietrzu i kilka na salach treningowych, są kluby nordic walkingu, dla dzieci jest szkółka piłkarska, balet, gimnastyka akrobatyczna itp. To są zajęcia dodatkowe, ale pelne dzieci. Kiedy moje dzieci były małe wszystko to kulało, syn był pierwsza grupa szkółki piłkarskiej która liczyła 7 osób. Pod koniec sezonu była ich już setka i rosła liczba z każdym rokiem Dla dziewczynek było gorzej, jakieś grupy taneczne zne po kilka osób dopiero zaczynały powstawać. Ale dobrze, że to się rozwinęło Sam wuef został chyba jednak bez zmian. |
2024-07-29, 07:07 | #3496 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 014
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lanolinko długo możesz nie wiedziec co i jak się stało czy nie stało. Ponieważ bardzo istotnym elementem tej układanki jest czas. Organizm ma ogromny potencjał, samonaprawy, czy samoregulacji. I długo potrafi sobie radzić z niekorzystnymi czynnikami. Sam ruch ma działanie oczyszczające organizm, ale powiedz mi ilu ludzi naprawdę ćwiczy, rusza się. Większośc siedzi w domu, i z różnych powodów usadzona jest na pupelku Ja tez nie widze jakichs oczywistych powiązań z rtęcia u siebie, ale trochę o niej już wiem. Chociaż biorąc pod uwagę ten kalendarz co sobie zrobiłam, To niekoniecznie. Łatwo dość sie zapomina o tym że tam kiedyś coś mi było. Łatwo sie zapomina o drobnych dolegliwościach, wydają sie normalne i tam no jakieś efekty czasu może. Starzejemy się... Człowiek łatwo szuka sobie usprawiedliwień. I to Kochanowskiego - Szlachetne zdrowie nikt się nie dowie... Organizm dość długo sobie radzi. A ty się Lanolinko dość ruszasz. Ruch ma tę jedną zdolnośc o której się wiele nie mówi - usuwa toksyny z organizmu.Chociażby przez wypocenie.
I tu ma też znaczenie małe słówko "ile" Ile się dostało tego cuś do organizmu i z jaką częstotliwością. Bo organizm potrafi się sam naprawiać, ale o ile nie zadziała magiczne słówko "ile". ponieważ człek ma swoje moce przerobowe także w tym obszarze. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-07-29 o 07:20 |
2024-07-29, 07:23 | #3497 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 250
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cześć
Obecny rząd wprowadza zmiany w edukacji. Będzie nowy przedmiot o zdrowiu i mają być zmiany w prowadzeniu wf. Jest okazja na obserwowanie zmian. O zdrowiu gada się od przedszkola i to czasami do mdłości. Praktyczne działanie na mini kulinarne działania, spacery do sadów i warzywników, wycieczki w przeróżne ,,zdrowe" miejsca itd. I co z tego, jak za chwilę rodzice idą z dzieckiem do McDonalda albo innego goowna. Wf. Chłopcy przede wszystkim mają fiksację na punkcie piłki nożnej i nic ich nie interesuje na lekcji. Chcą tylko grać mecze. Tworzą się oddzielne grupy: dziewcząt i chłopców, bo dziewczyny mają dość tej ciągłej piłki. Jeszcze gra w zbijaka albo w strzelca. Dziewczynki wolą poskakać na piłce. Młodsze klasy to jeszcze chętnie ćwiczą i można rzeczywiście coś fajnego z nimi zrobić dla prawidłowego rozwoju ciała. Potem króluje piłka nożna .I to nie jest tak, że to wina nauczyciela, bo nie zaciekawił, nie zapanował... co to znaczy zapanował? Nauczyciel nie jest wróżką/magiem, aby mógł znacząco wpływać na nastawienie uczniów, przecież ich nie zaczaruje. O zmuszaniu nie ma mowy. A w każdej klasie jest jakaś grupka chłopców, która chodzi gdzieś tam na piłkę nożną i chce się pochwalić, popisać i będzie tak wpływać na innych słowem albo swoim zachowaniem, że rozwala lekcję. A za jakie grzechy nauczyciel ma się tak mordować? To przychyla się do propozycji większości. I tyle jest z rozwijania ciała. Rodzice chodzą na siłownie itd to nie mogą zabrać ze sobą swoich dzieci? Przynajmniej byłaby okazja do pogadania z nimi i wzmocnienia więzi. A nie nauczyciel ciągle słyszy od uczniów, że jego rodzice nie mają dla niego czasu. I wf w szkole tak naprawdę staje się dla nich rozładowaniem domowych frustracji i napięć . --------------------- Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-07-29 o 07:31 |
2024-07-29, 07:46 | #3498 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 014
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Za moich czasów nie było tak siłowni ani tych urządzeń co teraz. Tu na osiedlu są też na wolnym powietrzu. Jak lece do apteki przechodzę obok najczęściej nikogo tam nie ma, chociaż zdarza się, że widzę jedną lub dwie osoby. Szkoda tylko że zostały ustawione przy górce saneczkowej. Przynajmniej taka była w moim dziecinstwie i tam bylo niesamowite szaleństwo. W Tarnowie zauważyłam one też, nawet pod lasem. Wypróbowałam na spacerku. Osobiście jestem bardzo przyzwyczajona do gimnastyki mojej, ale fakt Kraków to zastanie we wszystkich moich działaniach. Jak ostatnio wracałam do domu, to czułam się jak zwierzątko wypuszczone z klatki. Efekt oszołomienia.
Trzeba wyciagnąć kijki nordic walking z szafy jak wrócę do siebie. Pamiętacie tę dziewczynę z Niemiec co pisała wiele lat temu u nas o tych kijkach. Zaraziła mnie nimi skutecznie i miało to ogromne znaczenie dla mnie i nie tylko dla mnie. I bardzo mi było miło jak zauważyłam ostatnio z kijkami sąsiadkę. Kobietę starszą dużo ode mnie jak zasuwa z nimi nawet w sposób prawidłowy. I mówi mi, że teraz wszędzie z nimi chodzi. |
2024-07-29, 07:49 | #3499 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 235
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Emmi to chyba nie tak ma być że dzieci mówią nauczycielowi jak ma lekcja wyglądać? Nie macie rozgrzewki, biegania, skoków w dal przez kozla, rzutów piłka lekarską itp?
Dzieci na siłowni? Zły pomysł. Lenifo po co takie rozmyślanie, co by mi mogło może kiedyś zaszkodzić? Nie lepiej cieszyć się życiem niż szukać chorób? To moje zdanie. |
2024-07-29, 07:57 | #3500 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 014
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Tak Lanolinko To działa do czasu w którym zaczynają się akcje ze zdrowiem Sama sie wcześniej niewiele tym przejmowałam. I teraz myslę - jak i kiedy te akcje się zaczynają, zależy od wielu wcześniejszych poczynań.
Emmi cieszy mnie bardzo, że sa tego typu tendencje w szkołach i przedszkolach. U moich wnuków w przedszkolu i w szkole, tez zauważyłam, że się zwraca na to uwagę. No i babcia zaraziła wnuczki gimnastyką. Wczoraj obserwowałam co wyprawiaja, to aż miałam stracha. Po prostu szaleństwo bez umiaru. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-07-29 o 08:06 |
2024-07-29, 08:10 | #3501 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 250
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lanolinka Oczywiście, że jest rozgrzewka. Piłki lekarskiej już od lat nie widziałam . Uczniowie mają tak wiele praw, że nauczyciel nieźle musi się nakombinować. Wierz mi, od nastu lat są inne czasy. Może gdzieś tam w małych miejscowościach zostało ,,stare". Obecnie młodzież decyduje o swoich potrzebach, otwarte są asertywnie, psycholodzy nakazują ,,słyszeć dzieci" co jest równoznaczne ze słuchaniem i może nie podporządkowaniem się (jeszcze nie te czasy) ale z ,,uwzględnieniem ich obecnego nastroju i potrzeby" na już.
---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ---------- Skosów przez kozła nie ma, bo to zbyt stresujące dla dziewczynek. Lanolinka Szkoła, którą Ty znasz jest już archeologią. |
2024-07-29, 08:11 | #3502 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 235
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Emmi na matematyce też pytanie dzieci czy chcą się dziś uczyć dodawania czy odejmowania?
Mam kolegę wuefistę. Zakreconego na tym punkcie i widzę, że mogą być ciekawe zajęcia wuefu. Lenifo, byle tylko nie zapaść na hipohondrię. 🙂 |
2024-07-29, 08:20 | #3503 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 250
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lanolinka Rozmawiamy o wf. Ale powiem Ci, że jeśli mocno nie spadną prawa uczniów/rodziców to tak będzie i z innymi przedmiotami. Ale oczywiście pierwsi rodzice będą krzyczeć, że ,,szkoła jest zła i niczego nie uczy". Nie masz pojęcia z jakimi idiotycznymi skargami przychodzą rodzice. Najczęściej Ci ,,zapracowani" i nie mający czasu dla swojej pociechy. Póki nie rozwinie się różny poziom szkół podstawowych dla uczniów z przeróżnymi potrzebami ( tak to nazwę a nie ubytkami) to będzie coraz gorzej. Ale przecież to dyskryminacja.
|
2024-07-29, 08:21 | #3504 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 014
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lanolinko nie grozi mi hipohondria Lekarz mnie widzi jak już mnie mąz przymusi żeby sie do niego udać i jest to raz na rok. Z reguły radze sobie sama z problemem. Wiekszośc czasu czuję sie bardzo dobrze, żeby nie powiedziec młodo. No ale sa rzeczy z którymi nie poradziłam sobie jeszcze. Owszem zwracam uwagę na drobne sprawy ale nie stoi za tym stan emocjonalny, a raczej dociekliwość, dlaczego to się dzieje. Jesteś młoda jeszcze. Na dodatek ćwiczysz co sama pisałaś. Ale życie niesie mnóstwo niespodzianek. Łącznie z tą niespodzianką jaką jest pożegnanie młodości. W głowie jest się ciągle 20-ką a lustro mówi kłamiesz kobieto) Toż tylko radośc jak się udaje coś tam cofnąć jakiś problem i możesz sobie babciu zaśpiewać przed lustrem "Nie bądź taki szybki Bill" i zapominasz że masz nie 20-cia ale 70-kę na karku.
Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-07-29 o 08:29 |
2024-07-29, 08:29 | #3505 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 250
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lenifo Ale tak jest od lat z tym promowaniem zdrowia. Ale to nic nie da, jak najfajniejszą przekąską młodzieży będą chipsy, batoniki i do picia- piwo.
---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ---------- Rodzic patrzy na potrzeby tylko swojego dziecka. Szkoła patrzy na potrzeby wszystkich uczniów. Już kiedyś pisałam, dla mnie dobrym posunięciem by było, skoro jest ta edukacja wczesnoszkolna, aby podczas niej dowiedzieć się jakie preferencje ma każdy uczeń (co go tak naprawdę interesuje, co idzie mu łatwo) i do 4 klasy stworzyć nowe klasy z uczniami o podobnych preferencjach. Od razu słyszę ten krzyk rodziców, że się ich dzieci już pozaprzyjaźniały itd. A to relacji nie może być poza szkołą? Wszystko musi się odbywać w szkole? Lanolinko Wyobraź sobie, że są rodzice, którzy wręcz nakazują szkole z jaką uczennicą ma siedzieć w ławce ich córka, bo ją lubi, bo tak chce jej córka. Mało ważne jest, czy ta druga też tak chce. Przybiera w procentach grupa dzieci, które rządzą swoimi rodzicami. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-07-29 o 08:32 |
2024-07-29, 08:29 | #3506 |
Jestem jaka jestem
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 774
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Hejka😀
Szanowny dotarł w miejsce docelowe,choć podróż była dość długa. Ja tu widzę dysputy o sporcie ,w-fie.W moim przypadku zacięcie do tej lekcji,którą uwielbiałam w podstawówce i jeszcze na SKS chodziłam ,zabiła wuefistka z technikum.Potwornie sfrustrowana baba nie mogącą się pogodzić ze swoim starzeniem,dostająca szału wśród młodych dziewczyn.Takie indywidua,bo strasznie nas wszystkie obrażała,powinny na zbity pysk z pracy z młodzieżą być usuwane,a działo się to 40lat temu. Dobra zjadłam śniadanie ,wzięłam leki i idę się pogimnastykować przy zrywaniu ogórków.Beda skłony,rozciąganie,wygina nie itp a na koniec dźwiganie ciężarów czyli wiader z ogórkami. No i ja mam teraz 2 tyg. relaksu od obecności Szanownego.Na pewno mam więcej ciszy i mniej nerwówki.Nowy tydzień,wyzwania na razie stare.
__________________
Jestem,jaka jestem |
2024-07-29, 08:36 | #3507 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 250
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Ja też nie mam dobrych wspomnień z wf w podstawówce. Opowiadałam już o tym. Otyła babka, która tylko stała i gwizdała, a i darła się. Przypomniało mi się, że w technikum było skakanie przez kozła. Potem już nie pamiętam, aby się z nim zetknęła.
-------------- Czas na śniadanie. Dziś dość osobliwe. Bigos na ciepło z pieczywem. Kto je śniadanie to życzę - smacznego |
2024-07-29, 08:43 | #3508 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 809
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Witam
Zajrzałam rano, ale miałam problem z wysłaniem wiadomości. Moze teraz się uda. U mnie dopiero czas na kawę dzisiaj. Wczoraj tak mi sie chciało pierogów z czernicami, a czasu nie miałam, że dzisiaj od rana działałam A jak już z czernicami, to i ruskie od razu zrobiłam. W ten sposób mam dzisiaj już obiad z głowy. Nieco sie ochłodziło. Niby 20 stopni i słoneczko, ale wiaterek wieje. Więc wypiję kawę i zmykam do roboty przy słoikach. No to tak...Do w-f odniose się na podstawie tego co moje dziecko miało w 1 klasie. Bo do moich czasów szkoda wracać. No i to była inna szkoła. Moje dziecko chodzi do sportowej, ale w-f jest dla wszystkich, a sportowe zajęcia to dodatkowe zajęcia, dla chętnych. Na w-f dzieci mają różne aktywności. I prawdą jest, ze jak dziecko nie chce, to nikt go nie zmusi. Dziecko będzie siedziało gdzieś w kącie, czy robiło co chce, ale nie dołączy do reszty. Ale jak są organizowane jakieś wyjścia na spacer do lasu, nad rzekę, czy do zwierzaków, albo w jakieś pole z np. dyniami, to idzie każde dziecko. W sali jednak czy na boisku, dzieci nie są do niczego zmuszane. Są zachęcane, ale czy nauczyciel moze pozwolić sobie ślęczeć nad 1 dzieckiem przez godzinę lekcyjną i zostawić samopas resztę klasy? No sory...nie chce, nie ćwiczy. To rola rodziców, aby dziecku wpajać że ten przedmiot też jest ważny i ma w nim dziecko uczestniczyć. Jak nieraz słyszę od córki, że ktoś tam nie biegał, bo mu sie nie chciało. To od razu rzucam tekst, jak by mi pani powiedziała, że Tobie sie nie chce, to po pierwsze miała byś karę w domu, a po drugie na następne zajęcia bym przyszła, i zrobiła bym ci wstyd przy całej klasie patrząc jak ćwiczysz. Jestem co do szkoły ostra, to nauczyciela ma dziecko słuchać. Ja jestem w domu, w szkole nauczyciel. A dziecko moze wyrazić swoje zdanie, ale nie rozwalać lekcji wszystkim, ani nie lenić się, bo mu się nie chce. |
2024-07-29, 08:50 | #3509 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 250
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Jeszcze coś Wam napiszę ze szkolnego życia. Parę lat temu po nagonce rodziców pro-zdrowotnych wyfrunęły ze sklepików szkolnych produkty uznawane za niezdrowe. Do dnia dzisiejszego ciągnie się ,,wojna" o przywrócenie przez drugą część rodziców poprzedniego stanu rzeczy. W drodze kompromisu zostały wprowadzone zapiekanki i hod dogi. Grupa rodziców mocno napiera, że szkoła ( w myśli edukacja) nie ma prawa wtrącać się co je ich dziecko. Spora grupa rodziców, szczególnie tych dzieci, których nie interesuje wf, narzeka, że tego przedmiotu jest za dużo w tygodniu. Jedni woleli mieć więcej języka, inni przyrody czy czegoś innego. Wf powinien być na początku dnia albo pod koniec aby mogli dziecko z niego zwolnić. Ci rodzice uważają, że tak jak jest przeładowany program i wiele rzeczy uczniowie powinni się uczyć w szkołach o tym profilu to tak samo z wf, wiele rzeczy powinno być tylko w szkołach sportowych
Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-07-29 o 08:53 |
2024-07-29, 08:54 | #3510 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 809
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cytat:
Za to jak mam czas, to piekę przeróżne zdrowe muffiny do szkoły dzieciom, na które dodaję warstwę niezdrowej czekolady, cukiereczków czy czegoś tam innego. Ale nie zawsze jest czas na takie działania. Imegan, ja też zaraz zabieram sie za taką gimnastykę, tylko z fasolką szparagową |
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:12.