Brak pomysłu na włosy...

[MujWymazonyNick]

Cześć,
zawsze wydawało mi się, że mam kręcone włosy. Dlatego z uporem je prostowałam przez ok. 2-3 lata. Jednak niedawno (2 miesiące temu?) zaczęłam odstawiać prostownicę i ku mojemu zaskoczeniu wcale nie ujrzałam na głowie burzy loczków. Pół prosta, pół falowana, napuszona kupa.
Czy może to wynikać ze zniszczeć? >.< Naprawdę nie chcę chodzić z niczym na głowie, wolę się określić.

<przepraszam za pierwsze zdjęcie, ale innego moich włosów z tamtego okresu raczej nie mam :E>
Na pierwszym widać jak wyglądały w 2012 po lekkim ugnieceniu... właściwie brak pielęgnacji, już regularne prostowanie.

Drugie - niedawno, włosy "ułożone" na piankę. Imponująca długość, zważywszy, że to na krótko po odstawieniu prostownicy. Chociaż widać, że końcówki w złym stanie.

Tu przeszłam rozjaśnianie o 1/4 tonu (tak, tak) i podcięcie w domu ok. 10 cm.

Trzecie - włosy mi się ułożyły najpierw po myciu, a później po zmoczeniu wodą. Czyli samoistnie zostawione po wodzie.

Czwarte - takie coś mam, kiedy niczego z nimi nie zrobię i dam im wyschnąć. :C

Piąte i szóste - to mi wyszło po próbie wydobycia skrętu. Po nałożeniu wszystkiego na włosy ugniatałam od dołu, a później też jak stałam.

Siódme - a takie cudeńko mam, kiedy zwiążę włosy. Niestety tylko w kucyku dobrze się prezentują.

Jak powinnam dbać o włosy, czy mam w ogóle kręcone? Jeśli tak - jak wydobyć skręt i jak o nie dbać, a jeśli bardziej proste - również jak dbać?
Mam nadzieję, że dobry dział i takie tam. Dziękuję z góry za pomoc i liczę na Was.

[SceneQueene]

Twoje włoski nie wyglądają na super zniszczone- może je ciut podetnij i zacznij świadomą pielęgnację dla kręconych. Daj im trochę czasu, skręt powinien wrócić, sama tak miałam i trochę to musiało potrwać, zanim wszystko wróciło do normy.

[MujWymazonyNick]

Jeny, po omo nie dość, że miałam słabo nawilżone włosy, to do tego ułożyły mi się w leniwe fale typu 2a.

[Klaudenc]

Moim zdaniem masz falki łapiące skręt nieco niżej, tak od linii żuchwy. Ścięte na boba przykładowo pewnie byłyby proste albo lekko falowane w stronę prostych. Możliwe, że przy odpowiednim nawilżeniu się rozprostują jeszcze bardziej, ale równie dobrze mogą się skręcić. W każdym razie włosy z fajnym potencjałem - możesz bez trudu chodzić w prostych albo wydobyć fale, czyli nie będzie nudno!

Przy podkreśleniu skrętu myślę że mogłabyś uzyskać coś takiego:
http://www.imnotobsessed.com/wp-cont...l-makeup-9.jpg
Jeśli chciałabyś isć w stronę fal to warto by było pocieniować włosy przy końcach, miałyby miejsce na falowanie Wyglądają bardzo przyzwoicie jeśli o kondycję chodzi, przydałaby się odżywka emolientowa i proteinowa od czasu do czasu, może olejowanie żeby je ładnie wygładzić i dodać im nawilżenia.
Tym włosów fajny, a jeśli masz chęć na proste to może suszenie na płaską szczotkę?

[MujWymazonyNick]

^up
Bardzo dziękuję za tak rozbudowaną odpowiedź, ale niewiele się zgadza. >.< Proste włosy miałam jedynie w przedszkolu. Na głowie po rozczesaniu automatycznie robi mi się puch, nawet jeżeli przed rozczesaniem włosy były proste, dodatkowo moi rodzice mają kręcone włosy, dlatego myślę, że ja też mam, a nie kręcą się wskutek zniszczeń mechanicznych... i może długości.

Niesamowicie irytują mnie fale, bo dla mnie są bezbarwne. Ni proste, ni kręcone, nie pasują do mnie do mnie i źle się w nich czuję, a po wyschnięciu je mam.

Liczyłam na to, że ktoś podsunie mi pomysł na wydobycie skrętu. Czytałam wątki dla kręconowłosych i niektóre propozycje wcielam w życie, jednak źle to działa na moje fale. Im bardziej są nawilżone i gładkie, tym bardziej są proste, oczywiście pusząc się przy tym. Są po prostu proste i napuszone.

Masz rację z tym, że kręcą mi się od linii żuchwy i że są podatne na stylizacje, dlatego je prostowałam. Chyba będę musiała wykonać encanto, bo z falami wstydzę się wyjść z domu, a mój skręt się rozprostowuje.

[Klaudenc]

Kręcone włosy a falowane to spora różnica.Akurat przy falach i lokach puch to standard bo takie włosy są zazwyczaj porowate. Niektórym pomaga nie czesanie włosów gdy są suche. Poza tym nie wszystko działa od razu, trzeba czasu - wiele dziewczyn twierdzi że po dobraniu pielęgnacji i poprawie kondycji włosy się puszą mniej albo i nawet wcale. Olejowanie też pomaga, tylko wymaga systematyczności.
Moim zdaniem odpowiednie cięcie by pomogło, szczególnie cieniowanie końców bo nie maają miejsca na skręt.

[MujWymazonyNick]

Do cieniowania chyba się nie przekonam, kilka razy miałam pocieniowane i źle wyglądało przejście. Teraz sama ciacham włosy, gdy są zniszczone.

Melduję, że moje polubiły się z wodą. Dzisiaj umyłam je pseudo OMO, mianowicie maska na 5 min, szampon, odżywka i serum bez spłukiwania. Jak wyschły i się zrobiły sianowate, zmoczyłam dłonie i przez ok. 2 minuty układałam. Efekt bardzo zadowalający, gdy układałam na mokro włosy były mniej chętne do zawijasów i trwało to ok. 40 minut.
Niestety są bardzo suche... po raz kolejny po tej metodzie. Dzisiaj nałożę olej i zobaczę, co z tego wyjdzie.

Dziękuje za wytrwałe odpowiadanie, oleju używam raz albo dwa na tydzień, bo takie mam zalecenia na moim olejku łopianowym i włosy są bardzo ładne, ale obiecanych baby hair nie ma (niestety). Poza tym mam serum z olejkiem arganowym, które nakładam w czasie bad hair days zamiennie z sylikonami w płynie. Olejek arganowy przegenialnie działał na moje włosy, ale niestety je prostował, no i się skończył... a w drogeriach same oszukane zamienniki, oryginalny dostałam od fryzjerki ze 3 lata temu i używałam go miesiąc temu.

Na żywo moje włosy wyglądają jakoś lepiej.

[Klaudenc]

Jeśli są bardzo suche to powinnaś przeanalizować jakie składniki zawiera szampon, serum i maski, odżywki. Może proteiny które lubią wysuszać albo alkohol w składzie albo jakiś humektant, który wysusza przy nieodpowiedniej pogodzie? Moje włosy np są bardzo suche po umyciu szamponem który w składzie ma chlorek sodu lub po użyciu odżywki z gliceryną, czy przy nadmiernym używaniu protein.

[kobietalata]

Napisane przez MujWymazonyNick

Do cieniowania chyba się nie przekonam, kilka razy miałam pocieniowane i źle wyglądało przejście. Teraz sama ciacham włosy, gdy są zniszczone.

Melduję, że moje polubiły się z wodą. Dzisiaj umyłam je pseudo OMO, mianowicie maska na 5 min, szampon, odżywka i serum bez spłukiwania. Jak wyschły i się zrobiły sianowate, zmoczyłam dłonie i przez ok. 2 minuty układałam. Efekt bardzo zadowalający, gdy układałam na mokro włosy były mniej chętne do zawijasów i trwało to ok. 40 minut.
Niestety są bardzo suche... po raz kolejny po tej metodzie. Dzisiaj nałożę olej i zobaczę, co z tego wyjdzie.

Dziękuje za wytrwałe odpowiadanie, oleju używam raz albo dwa na tydzień, bo takie mam zalecenia na moim olejku łopianowym i włosy są bardzo ładne, ale obiecanych baby hair nie ma (niestety). Poza tym mam serum z olejkiem arganowym, które nakładam w czasie bad hair days zamiennie z sylikonami w płynie. Olejek arganowy przegenialnie działał na moje włosy, ale niestety je prostował, no i się skończył... a w drogeriach same oszukane zamienniki, oryginalny dostałam od fryzjerki ze 3 lata temu i używałam go miesiąc temu.

Na żywo moje włosy wyglądają jakoś lepiej.

Ja uważam, że dobra pielęgnacja to podstawa, sama inwestuję w odżywki i testuję nowości ja mam ten problem, że włosy muszę myć codziennie i niestety dość szybko się tłuszczą od skóry głowy, za to końce przez to że są dość długie są zniszczone. Ostatnio stosowałam odżywkę Great Lengths i jestem zadowolona. idać zdecydowaną poprawę przy tych końcówkach. Będę walczyć dalej może jednak przejdź się do dobrego fryzjera zamiast ciachać włosy sama

[MujWymazonyNick]

Dziękuję za wszystkie porady. Znowu ja, okrągła szczotka była strzałem w dziesiątkę, ale bardzo niszczy mi końce, więc prostuję na nią tylko grzywkę. Resztę włosów biorę na koczka ślimaczka i rano trochę układam.

Na głowie mam straszny nieład, ale pasuje mi on i nie muszę się przejmować włosami, a to najważniejsze.