Nisza w Mainstreamie, Mainstream w Niszy

[piroksena]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

Przy następnej wizycie w sieciówce zapoznam się z Waszymi typami w kat. nisza w mainstreamie, strasznie jestem ich ciekawa

[Pani Stettke]

Mainstreamowy zapach, który mógłby spokojnie stać na półce z niszowcami to jeszcze dziś nie wymieniony "Jose" Eisenberga.

[melkmeisje]

Napisane przez Pani Stettke

Mainstreamowy zapach, który mógłby spokojnie stać na półce z niszowcami to jeszcze dziś nie wymieniony "Jose" Eisenberga.

O tak, tak, tak!
Np. taki Bond no 9 mógłby go przygarnąć... gdyby już nie miał New Haarlem

[Redhaired Witch]

Oprócz już wymienionych w mainstream wrzuciłabym Botrytisa i Sauvignonne, Frapin 1270, pory roku Micallefa, kilka L'Artisanów (bo są delikatne), Amouage typu Dia czy Ciel.

Natomiast w niszę Poison, Dune i Słonia.

[kolciag]

Napisane przez Redhaired Witch

Oprócz już wymienionych w mainstream wrzuciłabym Botrytisa i Sauvignonne, Frapin 1270, pory roku Micallefa, kilka L'Artisanów (bo są delikatne), Amouage typu Dia czy Ciel.

Natomiast w niszę Poison, Dune i Słonia.

Z 1270 się nie zgodzę Na mnie pachnie wyjątkowo
Ale typowy niszowiec to to nie jest... fakt

[desdemonik]

tak naprawdę to jest to inaczej postawione pytanie czym jest nisza a czym mainstream i czy różnią się - co do zasady - czymś poza sposobem dystrybucji. Wsadzę kijaszek w mrowisko i powiem, że nie .

Jeżeli jako niszę uznać nie marketing a emocje jakie dany zapach wywołuje to rzecz ma się tak, że większość marek selektywnych ma w ofercie zapachy kontrowersyjne, piękne, ciekawe (wątek "perła stajni" dobrze to pokazuje), a z drugiej strony spora część niszy to w dużej mierze zapachy ładne, ale szybko znikające z pamięci, a bywa że - ołmajgad - wtórne. Poza tymi, które dziewczyny już wymieniły jako selektywną niszę (Gucio, Smok, Koszmara, Woda Cudów, Dune, Jose, Kelly Caleche) mogę dodać Muglera i Hermesa w całości. A, i jeszcze Tom Ford, do kupienia w Douglasach od niedawna.

A moje ostatnie jakże odkrywcze przemyślenia są takie, że bardziej niż marki niszowe są "nosy"

[Pani Stettke]

Ach, jeszcze jeden niszowy mainstreamowiec- Kingdom McQueena.

Desdemonik, według mnie istnieje wyraźna różnica pomiędzy niszą a mainstreamem, ten ostatni to jednak w przeważającej mierze owocowe kwieciuchy, toczka w toczkę klony samych siebie. Perły stajni to tylko chwalebne wyjątki. Nisza również niekiedy się banalizuje, ale nie sięga bruku przy tej banalizacji.

[dottoressa]

A Irysowa Prada? Wg mnie klasyczny przykład na pomieszanie z poplątaniem w mainstreamie i niszy

Tak jak większość zaszufladkowałabym większość zapachów Goutal w Mainstreamie, kilka Lutków jednak pozostawiłabym w niszy NU EDP oczywiście dla mnie powinien wylądować w niszy

Testuję teraz co nieco z Rance i je też wrzuciłabym do mainstreamowego wora

[ropuszka]

Nisza w mainstreamie:
Shalimar
Nu
BC
zapachy Sisley
Chanel 19, Coco, 5-ka klasyczna

Mainstream w niszy:
zapachy Carli Fracci (widze, ze wiekszosc z nas sie zgadza)
Honour Amouage (tak, tak)
Bond no 9 wszystkie jak leci
zapachy Byredo szczegolnie Bal d'Afrique
James Heeley (poza Kardynalem moze)
Quel amour, Petite Cherie, Eau d"hadrien Goutal

[Kota]

Napisane przez desdemonik

tak naprawdę to jest to inaczej postawione pytanie czym jest nisza a czym mainstream i czy różnią się - co do zasady - czymś poza sposobem dystrybucji. Wsadzę kijaszek w mrowisko i powiem, że nie .

Jeżeli jako niszę uznać nie marketing a emocje jakie dany zapach wywołuje to rzecz ma się tak, że większość marek selektywnych ma w ofercie zapachy kontrowersyjne, piękne, ciekawe (wątek "perła stajni" dobrze to pokazuje), a z drugiej strony spora część niszy to w dużej mierze zapachy ładne, ale szybko znikające z pamięci, a bywa że - ołmajgad - wtórne. Poza tymi, które dziewczyny już wymieniły jako selektywną niszę (Gucio, Smok, Koszmara, Woda Cudów, Dune, Jose, Kelly Caleche) mogę dodać Muglera i Hermesa w całości. A, i jeszcze Tom Ford, do kupienia w Douglasach od niedawna.

Bym się przychyliła do posta Desdemonika.
Dodam jeszcze, że np. dziwnie poplątane są losy zapachów Etro. Na początku były- i owszem, niszą, potem wylądowały w Douglasach i niszą być przestały... Teraz np z trójmiejskich Dougl. poznikały i automatycznie wrócą do statusu niszowości? Czy jednak nie, uwzględniając że stały na mainstreamowych półkach, który to epizod je niszowo zdyskwalifikował?
Tak samo nieszczęsne Lutensy, odarte niby z niszowości. Można lubić, można nie, ale charakteru jak spiżowy dzwon nie można im odmówić.

Myślę też o Cabochardzie, wymagającym od właściciela więcej samozaparcia i oswojenia, niż większość poznanych przeze mnie niszowców- noszenie go to nie bułka z masłem.

Przypominają mi się Molekuły, które za pierwszym niuchem zawładnęły moj absolutnie nieniszowa siostrą, - do tej pory lubiącej zapachy takie jak Amor Amor i Gucci 2.

Myślę o wymienianych - Dune, Słoniu, Smoku, Poison. Nie wymyślono ich absolutnie jako zapachy niszowe, twórcy mieli widać większą wiarę w masowego odbiorcę, niż my, pchając je do niszowej przegródki...
Myślę o wszystkich starszych zapachach, pamiętam, że kiedyś Elve pisała u siebie o Vol de Nuit bodajże- że tworzący je mieli odważniejsze wyobrażenie o kobiecości niż twórcy w naszych nowocześniejszych niby obyczajowo czasach.

A Opium? Kolejny przykład na to, że można liczyć na gust mainstreamowego odbiorcy- charakterek ma, oj ma, a był przebojem swoich czasów.

[siarka40]

Napisane przez Pani Stettke

Desdemonik, według mnie istnieje wyraźna różnica pomiędzy niszą a mainstreamem, ten ostatni to jednak w przeważającej mierze owocowe kwieciuchy, toczka w toczkę klony samych siebie. Perły stajni to tylko chwalebne wyjątki. Nisza również niekiedy się banalizuje, ale nie sięga bruku przy tej banalizacji.

troche niszy znam, ale rzadko co mi sie podoba. widac, obok braku sluchu, wech mam... banalny .

Napisane przez Kota

Bym się przychyliła do posta Desdemonika.
Dodam jeszcze, że np. dziwnie poplątane są losy zapachów Etro. Na początku były- i owszem, niszą, potem wylądowały w Douglasach i niszą być przestały... Teraz np z trójmiejskich Dougl. poznikały i automatycznie wrócą do statusu niszowości? Czy jednak nie, uwzględniając że stały na mainstreamowych półkach, który to epizod je niszowo zdyskwalifikował?

seria Essence chyba tez tylko wskutek "wyjscia" z perfumerii "zwyklych" stala sie niszowa?

[Pani Stettke]

[QUOTE=siarka40;28635361]troche niszy znam, ale rzadko co mi sie podoba. widac, obok braku sluchu, wech mam... banalny .


Nie miałam zamiaru nikogo urazić Banalne, nie oznacza "gorsze". Są tacy, którzy lubią colę, a są tacy, którzy piją mineralną bez gazu, istnieją też wspólne przestrzenie, w których mogą się spotykać. Chyba do tego właśnie zmierza ten wątek- do szukania zbioru wspólnego.
Może daleko idąca generalizacja w moim poście wynika z tego, że żywcem nie znoszę kwiatowo- owocowych zapachów, lubię drzewa, dym i kadzidła i ...hmm... mainstream niewiele dla mnie ma do zaoferowania. A nisza tak. Kwiatowo- owocowym nurtem niszy się nie interesowałam.
Chociaż mam dwóch kandydatów w drugą stronę- z niszy do mainstreamu.
L'Eau Serge Lutens i tegoż Nuit de Cellophane.

[selya]

Le Feu, Issey Miyake - nisza w mainstreamie
lata temu gdy pojawił się na półkach, budził uwielbienie, niedowierzanie, oburzenie, zadziwienie
nienawiść i miłość
wtedy wyraźnie wyróżniał się z zapachowego tłumu w perfumeriach
pamiętam jak wiele razy dziwiono się, że perfumy mogą tak pachnieć

[Ewa_Ch]

Przyklad dobry ale nie na teraz bo chyba jego juz nie ma ani w mainstermie ani w niszy

[Figarro]

Napisane przez selya

Le Feu, Issey Miyake - nisza w mainstreamie
lata temu gdy pojawił się na półkach, budził uwielbienie, niedowierzanie, oburzenie, zadziwienie
nienawiść i miłość
wtedy wyraźnie wyróżniał się z zapachowego tłumu w perfumeriach
pamiętam jak wiele razy dziwiono się, że perfumy mogą tak pachnieć

Wstyd się przyznać, ale nawet nie dane mi było poznać jak były, to mnie nie interesowały, a później okazji nie było

Idąc tym tropem (wcześniej o wycofanych jakoś nie pomyślałam, bo teraz już nigdzie nie stoją) dokładam :
Nature Millenaire
Winter Delice
i tak się zastanawiam...
a Annayake Myako ?
Tsukimi?

[dzika truskawa]

Napisane przez Ewa_Ch

Przyklad dobry ale nie na teraz bo chyba jego juz nie ma ani w mainstermie ani w niszy

[OlaVS]

Czyli jakby trochę wychodzi, że w dawniejszych czasach zalążek niszy tkwił w mainstreamie, a potem nisza stała się niszą i rozbudowała, a mainstream zmarniał i ograniczył się do kolejnych wersji kwiatoowocków - oczywiście w dużym uproszczeniu.

[Karkki]

Będąc całkowitym ignorantem w kwestii co jest czym w świecie perfumeryjnym, zastanawiam się kto ustala, co jest niszą a co nie? Projektanci, właściciele firm, dystrybutorzy czy klienci? Przecież Guerlain też jest określana mianem "niche designer" a jest w każdej perfumerii. Większość firm arabskich też jest do takowych zaliczana a w krajach arabskich ich perfumy dostępne są wszędzie i właściwie znaczna większość jest do siebie podobna.
A taki Bond no 9 to czysty Disneyland i nic więcej. Przynajmniej dla mnie.

[Redhaired Witch]

Napisane przez OlaVS

Czyli jakby trochę wychodzi, że w dawniejszych czasach zalążek niszy tkwił w mainstreamie, a potem nisza stała się niszą i rozbudowała, a mainstream zmarniał i ograniczył się do kolejnych wersji kwiatoowocków - oczywiście w dużym uproszczeniu.

Na to wychodzi, kiedyś "babskie" perfumy miały charakter - np. szypry albo taka Habanita. Teraz charakternych zapachów można ze świecą szukać, jak ktoś mówi "pazur" to ma na myśli np. tę ociupinę pieprzu w Hot Couture. Ale może się mylę bo nie śledzę nowości.
Tak czy siak mam wrażenie, że konsumentkom to wystarcza - słodko i delikatnie, ewentualnie świeżo, ozonowo - np. w pracy komentowano moje pachnidła i to wcale nie te ekstremalne, jako "ostre (FdB, Statkus)/męskie (DV, Cocon )/mocne (Tumulte PH, Kyoto).

[Parabelka]

Napisane przez Redhaired Witch

Na to wychodzi, kiedyś "babskie" perfumy miały charakter - np. szypry albo taka Habanita. Teraz charakternych zapachów można ze świecą szukać, jak ktoś mówi "pazur" to ma na myśli np. tę ociupinę pieprzu w Hot Couture. Ale może się mylę bo nie śledzę nowości.
Tak czy siak mam wrażenie, że konsumentkom to wystarcza - słodko i delikatnie, ewentualnie świeżo, ozonowo - np. w pracy komentowano moje pachnidła i to wcale nie te ekstremalne, jako "ostre (FdB, Statkus)/męskie (DV, Cocon )/mocne (Tumulte PH, Kyoto).

Masz rację - jeszcze lata 70 to były zapachy zapamiętywalne , a im starsze , tym bardziej , miały indywidualność i wyraźny charakter . Teraz większość pachnie tak jak piszesz - można rzec że i do perfumerii poprawność polityczna się zakradła

Matko Bosko , Kokon męski

[dzika truskawa]

Napisane przez OlaVS

Czyli jakby trochę wychodzi, że w dawniejszych czasach zalążek niszy tkwił w mainstreamie, a potem nisza stała się niszą i rozbudowała, a mainstream zmarniał i ograniczył się do kolejnych wersji kwiatoowocków - oczywiście w dużym uproszczeniu.

A i w niszy zaczynam obserwować wtórność, płaskość i kiepskie składniki

[siarka40]

Napisane przez Pani Stettke

Nie miałam zamiaru nikogo urazić Banalne, nie oznacza "gorsze". Są tacy, którzy lubią colę, a są tacy, którzy piją mineralną bez gazu, istnieją też wspólne przestrzenie, w których mogą się spotykać. Chyba do tego właśnie zmierza ten wątek- do szukania zbioru wspólnego.
Może daleko idąca generalizacja w moim poście wynika z tego, że żywcem nie znoszę kwiatowo- owocowych zapachów, lubię drzewa, dym i kadzidła i ...hmm... mainstream niewiele dla mnie ma do zaoferowania. A nisza tak. Kwiatowo- owocowym nurtem niszy się nie interesowałam.

nie poczulam sie urazona . moze po prostu jestem troche przewrazliwiona, bowiem na tym forum zdarzaja sie wypowiedzi, z ktorych wynika, ze "mainstream" znaczy gorszy. byc moze tak jest, ja mam dosc "prosty" nos i zapachy odbieram raczej plasko, jakby porownac z tym, jak inni opisuja swe doznania^^.
acz nie potrafie sie zgodzic, ze mainstream to tylko kfiatki & owocki, jak rowniez, ze jedynie slodko i delikatnie .

kiedys myslalam, ze Theorema to nisza^^.

[Ewa_Ch]

bo powinna byc nisza IMO

[Asiuuuuula]

Napisane przez siarka40

...ja mam dosc "prosty" nos i

Się ciesz, że nie krzywy

[OlaVS]

Napisane przez dzika truskawa

A i w niszy zaczynam obserwować wtórność, płaskość i kiepskie składniki

No właśnie, kiedyś nurt drzewno-kadzidlany był czymś nowym i odkrywczym, ale to też już przeszłość. Ostatnie lata należą do miksów oudowych, może przez następne jeszcze jakaś nowa nuta będzie dominowała, ale nisza też się standaryzuje i zaczyna powtarzać... Swoją drogą ciekawe, co jeszcze można w perfumach wymyślić, czego dotąd w ogóle nie było - jakoś wyobraźni mi brak...

[Redhaired Witch]

Napisane przez siarka40

acz nie potrafie sie zgodzic, ze mainstream to tylko kfiatki & owocki, jak rowniez, ze jedynie slodko i delikatnie .

Bo nie ale te fajniejsze zapachy są albo starsze, albo wycofane, albo je, kurde, reformuują

Napisane przez OlaVS

Swoją drogą ciekawe, co jeszcze można w perfumach wymyślić, czego dotąd w ogóle nie było - jakoś wyobraźni mi brak...

Ano... Mi brakuje tylko idealnej suszonej śliwki i zapachu łopianu, reszta już była

[Daffodilka]

Napisane przez siarka40

nie poczulam sie urazona . moze po prostu jestem troche przewrazliwiona, bowiem na tym forum zdarzaja sie wypowiedzi, z ktorych wynika, ze "mainstream" znaczy gorszy. byc moze tak jest, ja mam dosc "prosty" nos i zapachy odbieram raczej plasko, jakby porownac z tym, jak inni opisuja swe doznania^^.
acz nie potrafie sie zgodzic, ze mainstream to tylko kfiatki & owocki, jak rowniez, ze jedynie slodko i delikatnie .

kiedys myslalam, ze Theorema to nisza^^.

Ja niestety uważam, że może nie w całości w 90% to jednak kfiatki-sratki i jakoś nic nie jest w stanie mnie przekonać, że jest inaczej. Co zamówię odlewkę z nadzieją, że może akurat będzie inaczej - znów nie to. Myślałam, że chociaż Samsara Shine i Cristobal Balenciaga...Ładne, ale...

[darla13]

O, ja mam podobnie jak Siarka, tylko jak mi sie spodoba coś z niszy , to naprawdę ten zapach uwielbiam i wynoszę na ołtarze Niszowce to dla mnie bardziej ciekawostki do wąchania, nie do noszenia. Choć zdarzają się takie, które chce się nosić, ale rzadko

[agnieszka1970]

W mniejszych miastach patrz: Olsztyn... niszę niełatwo uwidzieć... Testować można tylko dzięki uprzejmym wizażankom ... Ale nic z niszy mnie specjalnie nie zauroczyło,może dlatego, że wciąż czuje się poczatkującą wizażanką... Gust mi się zmienił przez lata - już nie kocham łatwo dostępnych świeżuchow - kwieciem pachnących, wolę zioła i mniej łatwe zapachy... ale wciąż mainstream'owe - np. Hermesy. Może mój nos po prostu pospolity jest i tyle...

[hey]

Napisane przez Redhaired Witch

Bo nie ale te fajniejsze zapachy są albo starsze, albo wycofane, albo je, kurde, reformuują

...albo/i przenosza do "butikowej" niszy --->BC