Czego Waszym zdaniem nie wypada już nosić w wieku 30 i 30+ ?

[201704051536]

Ostatnio w rozmowie ze znajomymi wypłynął taki temat.
Niestety sami mając po 30 i więcej lat, nie doszliśmy do żadnych wniosków
Czy jest jakiś stereotyp kobiety po 30stce?
Jakaś bariera wieku, kiedy nie wypada już nosić tego, czy tamtego?

Jakie są Wasze prywatne opinie, pierwsze skojarzenia?

[Cat Lover]

Hmm, generalnie, wszystkie "infantylne" ubrania, które uchodzą nastolatkom, np. różowe, tiulowe mini, opaski z kokardkami, itp. - wyglądają śmiesznie i groteskowo na dorosłych i dojrzałych kobietach.
Z drugiej strony, chyba ważniejszym dla mnie kryterium niż wiek, jest figura i sylwetka i umiejętność dopasowania ubrania do figury. Wiele młodych dziewczyn, chociaż metryka działa na ich korzyść, niestety oszpeca się zakładając ubrania podkreślające np. ich sporą nadwagę. I w takim wypadku - co z tego, że są młode i świeże, jeśli wyglądają po prostu źle?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Stereotypów jest mnóstwo, ale jeśli chodzi o moje zdanie, to żadne "nie wypada" nie istnieje w tym przypadku.

Napisane przez Cat Lover

Hmm, generalnie, wszystkie "infantylne" ubrania, które uchodzą nastolatkom, np. różowe, tiulowe mini, opaski z kokardkami, itp. - wyglądają śmiesznie i groteskowo na dorosłych i dojrzałych kobietach.

Dla mnie tego typu urania zawsze wyglądają źle niezależnie od osoby, która je nosi.

[Hiver]

Niech każdy nosi, co chce. To, jak w tym wygląda, to już inna kwestia i to niezależnie od wieku.

[mpt]

Napisane przez Hiver

Niech każdy nosi, co chce. To, jak w tym wygląda, to już inna kwestia i to niezależnie od wieku.

Otóż to. Zawsze myślałam, że jak skończę studia, to przestanę nosić "młodzieżowe" ciuchy. Bzdura, niedługo trzydziecha, a mi się zdarzają dni, kiedy zakładam szpilki i takie (większość!), kiedy biegam w trampkach albo rozsznurowanych workerach, podartych jeansach i koszuli drwala. Jak ogarniam się na szybko, to związuję włosy gumką i nawet jeśli ma kokardkę, to w ogóle mi to nie przeszkadza
Nie czułabym się źle w tiulówce, jeśli zestawiłabym ją tak, jak lubię, czyli z ciężkimi buciorami albo trampkami. Tak naprawdę w tym wieku wypada mieć już wyrobiony swój styl i - jaki by nie był - ważne, żeby pasował do konkretnej osoby.

[bernikula]

Mam już ponad 30 lat i na pewno nie włożyłabym kolorowej opaski do włosów z kokardką czy kwiatkami, ani gumki z Hello Kitty. Tak samo koszulki z Myszką Miki mnie już nie bawią. Nie twierdzę, że ubieram się poważnie, ale bardziej stosownie do wieku i jak ktoś wspomniał, infantylne ubrania są raczej nie na miejscu- przynajmniej dla mnie.

[Rena]

Ja prawde mowiac wiele nie zmienilam sie przez ostatnie 10 lat. Mam raczej staly swoj styl. Jedyne co to to unikam bialych koszulowych bluzek, nie moj kolor i do tej pory mam traume ze w takim stroju kojarzono w wieku 27 lat z maturzystka, a nie kobieta w kostiumie. Poza tym nie zawiaze dwoch kucykow, nie zachwycam sie bershka, nie jem publiczne lizakow, a nawet gumy do rzucia. i nie bede nosic bialych podkolanowek.

Adidasy i dzinsy jak najbardziej ale tylko na okazje sportowe.

[haru_haru]

Jak dla mnie to dużo zależy od urody, figury . Niektóre 30 latki wyglądają bardzo dojrzało, mają pierwsze zmarszczki, a innym dałabym 20-parę lat .
Dużo też zależy od tego gdzie się coś nosi.
Jeansowa mini w pracy totalnie odpada, ale latem na wakacjach nad morzem - dlaczego nie?
Jedyne chyba co mnie w 100% razi w 30-latkach to wściekle różowy kolor ubrań.

[niv_]

Garsonki, kostiumy w kolorach czerń, beż może czasami coś szarego do tego czółenka. Należy wystrzegać się żywych kolorów, dżinsów, podkoszulków i bluz z zabawnymi napisami, trampek i ogólnie obuwia sportowego. Wszystko powinno być szare, bure i ponure, bo nie ma co ukrywać w tym wieku jest się już jedną nogą w grobie.

[StraVvberry]

Napisane przez mpt

Otóż to. Zawsze myślałam, że jak skończę studia, to przestanę nosić "młodzieżowe" ciuchy. Bzdura, niedługo trzydziecha, a mi się zdarzają dni, kiedy zakładam szpilki i takie (większość!), kiedy biegam w trampkach albo rozsznurowanych workerach, podartych jeansach i koszuli drwala. Jak ogarniam się na szybko, to związuję włosy gumką i nawet jeśli ma kokardkę, to w ogóle mi to nie przeszkadza
Nie czułabym się źle w tiulówce, jeśli zestawiłabym ją tak, jak lubię, czyli z ciężkimi buciorami albo trampkami. Tak naprawdę w tym wieku wypada mieć już wyrobiony swój styl i - jaki by nie był - ważne, żeby pasował do konkretnej osoby.

O to to

[cynada]

Napisane przez niv_

Garsonki, kostiumy w kolorach czerń, beż może czasami coś szarego do tego czółenka. Należy wystrzegać się żywych kolorów, dżinsów, podkoszulków i bluz z zabawnymi napisami, trampek i ogólnie obuwia sportowego. Wszystko powinno być szare, bure i ponure, bo nie ma co ukrywać w tym wieku jest się już jedną nogą w grobie.

Tak, tak Zważywszy, że nakazano nam pracować do 67 roku życia, a po 30 stce kończy się młodość to większość życia zawodowego spędzę jako staruszka
A tak na poważnie- zapamiętałam sobie moją babcię , która tłumaczyła mi dawno temu , że jest stara tak bardzo, że jej nie wypada używać szminki. I nic ponad burą ołówkową spódnicę poniżej kolana. Kiedy sobie uświadomiłam, że babcia kiedy to mówiła miała ...40 lat ( a ja 7 ) a dożyła szczęśliwie 83 lata sama dziwiąc się swojej "długowieczności" ,to jest mi jej zwyczajnie żal. Pamiętając o tym dzisiaj- ja będąc już poważnie 40 plus- pozwalam sobie na stonowane ale szaleństwo. Skórkowe spodnie?- czemu nie skoro dieta przyniosła takie efekty ?
Z biegiem czasu jednak staram się aby moja garderoba nie była tandetna i tania, stawiam na lepsze materiały, marki i kroje.
Źle moim zdaniem wyglądają w tym wieku : obnażone nogi i ramiona, zwłaszcza niezadbane i otyłe, zbyt obcisłe ciuchy, infantylne kolory stosowane w nadmiarze, panterka i wężowy print, błyszczące materiały w więcej niż jednym elemencie stroju.

[Sybil_]

czegoś takiego wg mnie
http://azjatyckistyl.pl/upload/sklep/normal/6JaGYN.jpg
http://www.pannaannabiega.pl/wp-cont...isny-nessi.jpg
http://www.styl.pl/galerie/gwiazdy/z...408,iAId,83468
http://szafiareczka.blox.pl/2010/01/...-tygodnia.html
http://e5.pudelek.pl/d9be36c0491c121...ffda44141374c4

[kalina121]

Co wypada, a co nie najbardziej zależy nawet nie od wieku, a bardziej od figury,wyglądu, wykonywanego zawodu.
Nawet bardzo dziwaczne rzeczy w dobrym zestawieniu czasem wyglądają rewelacyjnie.

Pewnie znany już na wizażu blog http://advancedstyle.blogspot.com/ jest tego dowodem. Polecam tym kto nie zna, ja go uwielbiam .

[cosma]

Napisane przez Hiver

Niech każdy nosi, co chce. To, jak w tym wygląda, to już inna kwestia i to niezależnie od wieku.

dokładnie.

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Napisane przez haru_haru

Jak dla mnie to dużo zależy od urody, figury . Niektóre 30 latki wyglądają bardzo dojrzało, mają pierwsze zmarszczki, a innym dałabym 20-parę lat .
Dużo też zależy od tego gdzie się coś nosi.
Jeansowa mini w pracy totalnie odpada, ale latem na wakacjach nad morzem - dlaczego nie?
Jedyne chyba co mnie w 100% razi w 30-latkach to wściekle różowy kolor ubrań.

Uwielbiam fuksję, jako 20-latka nie lubiłam koloru różowego.
Jako 30-latka go pokochałam, zwłaszcza taki mocny.

[haru_haru]

cosma - nie chodziło mi o fuksję, bo ten kolor jest akurat ładny, tylko o taki róż w stylu lalki Barbie .

[mygentlelook]

niv_ Ubawiłam się po pachy Umierać czas...

[mała migotka]

Napisane przez niv_

Garsonki, kostiumy w kolorach czerń, beż może czasami coś szarego do tego czółenka. Należy wystrzegać się żywych kolorów, dżinsów, podkoszulków i bluz z zabawnymi napisami, trampek i ogólnie obuwia sportowego. Wszystko powinno być szare, bure i ponure, bo nie ma co ukrywać w tym wieku jest się już jedną nogą w grobie.

[Kolor Bzu]

Winny nosić jeno suknie zgrzebne, krótkie najwyżej do pół łydki i łokieć lubieżny zasłaniające. Do tego trzewiki sznurowane, za kostkę sięgające. Włosy niechaj mają ścięte, albowiem niegodne by warkocz jak panienka trefić. Z kosztowności sznur pereł i święta obrączka, coby próżnością zbytnią nie grzeszyć.
Wszystko to niechaj koloru jak najbardziej pozbawione będzie, szary i brązowy bazę stanowić mają. Jednak wystrzegać należy się czerni zbytniej, aby za wdowę przedwczesną wziętą nie być.

[kalina121]

Napisane przez Kolor Bzu

Winny nosić jeno suknie zgrzebne, krótkie najwyżej do pół łydki i łokieć lubieżny zasłaniające. Do tego trzewiki sznurowane, za kostkę sięgające. Włosy niechaj mają ścięte, albowiem niegodne by warkocz jak panienka trefić. Z kosztowności sznur pereł i święta obrączka, coby próżnością zbytnią nie grzeszyć.
Wszystko to niechaj koloru jak najbardziej pozbawione będzie, szary i brązowy bazę stanowić mają. Jednak wystrzegać należy się czerni zbytniej, aby za wdowę przedwczesną wziętą nie być.

padłam,chyba sobie to gdzieś zapiszę,coby nie zapomnieć,bom stara,już po 30 jestem,sklerotyczna też

[czarownica jaga]

Czego moim zdaniem nie powinno nosić się po 30? Niczego, należy czem prędzej zalegnąć w trumnie i czekać na śmierć czającą się za rogiem.

[Martva]

Hmm, w tym roku kończę 33, noszę czapkę-borsuka z uszkami, róż uwielbiam i też noszę (ale raczej ciemniejszy niż Barbiowy), mam w szafie trzy tiulowe spódnice (czarną i białą nosiłam dotąd jako halki, fioletową mam od dwóch miesięcy i jeszcze nie było okazji). Na domiar złego kupiłam sobie ostatnio dwie pary butów w kwiatki, zgroza Będę miała co nosić na przemian z glanami.

Przestałam kupować ciuchy na cieniutkich ramiączkach, ale nie dlatego że nie wypada, tylko bezramiączkowe staniki są niewygodne. A tak poza tym, to noszę wszystko co mi się podoba (koszulek z nadrukami nie lubię, więc HelołKiti odpada)

[Luna83]

Dziewczyny, ale autorce wątku chyba nie o to chodzi, żeby wszystkie trzydziestki owinęły się workami pokutnymi i zamknęły w trumnie czekając aż do reszty spróchnieją Sama mam 31 lat, więc wiem co mówię
Myślę, że raczej chodzi o to, że w pewnym wieku, co by nie mówić, nie wypada popełnia popełniać wpadek, jakie można wybaczyć nastolatce. Mnie osobiście razi, jak kobiety trzydziestoletnie robią na siłę w siebie nastolatkę i ubierają się do biura tak samo, jak za czasów szkolnych...jeansy, japonki, bluzeczki na ramiączkach. Młodej siksie to ujdzie, ale starszej już nie. I nie jest to kwestia figury czy zadbania, atrakcyjność nie idzie w parze z wiekiem. Podobnie jak kobiecie czterdziestoletniej też nie wypada robić z siebie dzidzi piernik, co np. w pewnym targecie w grupie dwudziestolatek określane jest jako seksowne

[rawita]

Napisane przez Luna83

Mnie osobiście razi, jak kobiety trzydziestoletnie robią na siłę w siebie nastolatkę i ubierają się do biura tak samo, jak za czasów szkolnych...jeansy, japonki, bluzeczki na ramiączkach. Młodej siksie to ujdzie, ale starszej już nie.

Nie wiem, co jest "nastoletniego" w dżinsach, japonkach i bluzkach na ramiączkach.

[atja]

jeansowych miniówek i t-shirtów z bohaterami kreskówek

[bernikula]

Napisane przez Luna83

Dziewczyny, ale autorce wątku chyba nie o to chodzi, żeby wszystkie trzydziestki owinęły się workami pokutnymi i zamknęły w trumnie czekając aż do reszty spróchnieją Sama mam 31 lat, więc wiem co mówię
Myślę, że raczej chodzi o to, że w pewnym wieku, co by nie mówić, nie wypada popełnia popełniać wpadek, jakie można wybaczyć nastolatce. Mnie osobiście razi, jak kobiety trzydziestoletnie robią na siłę w siebie nastolatkę i ubierają się do biura tak samo, jak za czasów szkolnych...jeansy, japonki, bluzeczki na ramiączkach. Młodej siksie to ujdzie, ale starszej już nie. I nie jest to kwestia figury czy zadbania, atrakcyjność nie idzie w parze z wiekiem. Podobnie jak kobiecie czterdziestoletniej też nie wypada robić z siebie dzidzi piernik, co np. w pewnym targecie w grupie dwudziestolatek określane jest jako seksowne

Otóż to, nic dodać nic ująć. Również nie rozumiem szyderczych komentarzy typu - chodzić tylko w garsonkach, wiek do trumny. Ja również nie ubrałabym się do biura w taki sposób, w jaki opisujesz i to, że nie noszę koszulek z Hello Kitty wcale nie oznacza, że ubieram się jak przysłowiowa "stara baba".

[kalina121]

Napisane przez Luna83

Dziewczyny, ale autorce wątku chyba nie o to chodzi, żeby wszystkie trzydziestki owinęły się workami pokutnymi i zamknęły w trumnie czekając aż do reszty spróchnieją Sama mam 31 lat, więc wiem co mówię
Myślę, że raczej chodzi o to, że w pewnym wieku, co by nie mówić, nie wypada popełnia popełniać wpadek, jakie można wybaczyć nastolatce. Mnie osobiście razi, jak kobiety trzydziestoletnie robią na siłę w siebie nastolatkę i ubierają się do biura tak samo, jak za czasów szkolnych...jeansy, japonki, bluzeczki na ramiączkach. Młodej siksie to ujdzie, ale starszej już nie. I nie jest to kwestia figury czy zadbania, atrakcyjność nie idzie w parze z wiekiem. Podobnie jak kobiecie czterdziestoletniej też nie wypada robić z siebie dzidzi piernik, co np. w pewnym targecie w grupie dwudziestolatek określane jest jako seksowne

Ale to jest znowu wkładanie wszystkich do 1 szuflady
Jeśli pani pracuje w biurze/banku to nie wypada w japonkach chodzić w każdym wieku. Też biura bywają różne. A jak pracuje z dziećmi (przedszkole/szkoła /żłobek) to wygodniej w jeansach niż w spódnicy (chyba w każdym wieku,i tylko figura waga jest ograniczeniem)

Inaczej się ubierze dyrektorka szkoły ,a inaczej szalona artystka/projektantka/ fryzjerka.

Ubieranie się niezgodnie z wiekiem nie służy nie tylko 30+. Młoda dziewczyna /nastolatka ubrana nieodpowiednio do swojego wieku też wygląda dziwnie.

Poza tym, ubieramy się odpowiednio do sytuacji- ja mam 30+, w mieście długość mojej spódnicy -do kolan,krótszych nie noszę. Ale jak wyjadę nad morze to chodzę w krótkich szortach, sukienkach, na ramiączka też- ponieważ jest gorąco ,figura pozwala czemu mam się gotować w zakrytych ciuchach.

[Kolor Bzu]

Napisane przez bernikula

Otóż to, nic dodać nic ująć. Również nie rozumiem szyderczych komentarzy typu - chodzić tylko w garsonkach, wiek do trumny. Ja również nie ubrałabym się do biura w taki sposób, w jaki opisujesz i to, że nie noszę koszulek z Hello Kitty wcale nie oznacza, że ubieram się jak przysłowiowa "stara baba".

Nie mam 30 lat a i tak do biura nie założę jeansów, klapek, sandałów itd.
Natomiast jak ktoś ma 30 lat i młodo wygląda to może na spacer czy luźne spotkanie założyć jakiś top i japonki.

[bernikula]

Napisane przez Kolor Bzu

Nie mam 30 lat a i tak do biura nie założę jeansów, klapek, sandałów itd.
Natomiast jak ktoś ma 30 lat i młodo wygląda to może na spacer czy luźne spotkanie założyć jakiś top i japonki.

Dokładnie, trzeba wiedzieć jak się ubrać odpowiednio do sytuacji i to według mnie niezależnie od wieku.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Każdy ma swoje pojęcie tego, co jest odpowiednie do sytuacji. Np. niektórzy uważają, że są jakieś wydarzenia, które wymagają założenia butów na obcasach. Płaskie wtedy są nie do przyjęcia. Osobiście uważam to za absurd.

[Kolor Bzu]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;50540556]Każdy ma swoje pojęcie tego, co jest odpowiednie do sytuacji. Np. niektórzy uważają, że są jakieś wydarzenia, które wymagają założenia butów na obcasach. Płaskie wtedy są nie do przyjęcia. Osobiście uważam to za absurd.[/QUOTE]
Buty to pikuś, ale jednak większość firm biurowych ma dress code i trzeba się stosować. U mnie jest business casual a w piątki smart casual i każdy styl ma swoje zasady których trzeba przestrzegać.