Niedoczynność tarczycy - wątek zbiorczy! - część III

[szatanica1989]

Napisane przez Kumiho

Szatanica, spróbuj wyłączyć na 3 miesiące (tylko nie włączaj jako zastępstwa produktów sojowych), zobaczysz jak na Twój organizm działa dieta bezlaktozowa. Może coś dać, może nie dać żadnych rezultatów. Sama nie tykam nabiału od lat (bo mam uczulenie), nie umiem Ci powiedzieć jaki to ma wpływ przy niedoczynności.

Aktualnie testuję bezgluten, dobiję do miesiąca, zrobię badania i zobaczymy. Nie ukrywam, że najbardziej liczę na utratę wagi

[LadyChatterbox]

Napisane przez szatanica1989

Aktualnie testuję bezgluten, dobiję do miesiąca, zrobię badania i zobaczymy. Nie ukrywam, że najbardziej liczę na utratę wagi

W sensie ze tylko miesiac nie jesz i juz badasz?

[201704210903]

Nie jem laktozy- ani na wage ani na wyniki to nie wpłynęło

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[201607131114]

Napisane przez szatanica1989

Aktualnie testuję bezgluten, dobiję do miesiąca, zrobię badania i zobaczymy. Nie ukrywam, że najbardziej liczę na utratę wagi

I możesz zobaczyć fajna różnice i tu i tu. Ale nie jest to uniwersalne "lekarstwo" na wszystko, trzeba tez wziąć pod uwagę choćby choroby towarzyszące. Ale serio nie chce i nie bede sie na ten temat rozpisywać.

A co do wyłączenia laktozy, myślałaś już poważniej o tym? Pisałaś, ze złe sie czujesz po glutenie a nietolerancja laktozy/kazeiny często idzie w parze z uczuleniem na gluten. Może to nie dać żadnych rezultatów w kwestii tarczycy ale ogólny komfort życia może Ci sie poprawić.

[blue3]

Napisane przez szatanica1989

Aktualnie testuję bezgluten, dobiję do miesiąca, zrobię badania i zobaczymy. Nie ukrywam, że najbardziej liczę na utratę wagi

Mój lekarz mówił, że jedna z jego pacjentek stosuje dietę bezglutenową i po połowie roku nie ma widocznych efektów w badaniach, on sam jest sceptycznie nastwiony do diet bezglutenowych i bezlaktozowych jeżeli nie ma konkretnych wskazań, ale powiedział, że sam z ciekawości zobaczy jak to rozwinie się na przestrzeni lat. Myślę jednak, że miesiąc to zdecydowanie za mało, żeby cokolwiek zaobserwować

[LadyChatterbox]

Gdzies czytalam ze przy takich dietach eliminacyjnych organizm potrzebuje minimum 3 miesiecy aby bylo widac efekty w wynikach.

[201607131114]

Napisane przez LadyChatterbox

Gdzies czytalam ze przy takich dietach eliminacyjnych organizm potrzebuje minimum 3 miesiecy aby bylo widac efekty w wynikach.

Dieta eliminacyjna zwykle tyle trwa (przy stwierdzeniu uczulenia).

[szatanica1989]

Macie rację, miesiąc to za mało. Co do laktozy, mam nietolerancję, więc wzięłam się za to od tyłka strony - ale trochę już nie mam pomysłu na dietę, chciałabym zejść te 8 kg, jem w miarę zdrowo, a to wszystko tak opornie idzie. Może po miesiącu faktycznie za dużo oczekuję, brakuje mi cierpliwości

[niewinny roz]

Napisane przez Kumiho

Moge dać Ci jedna rade-wytrych. Zanim zaczniesz czytać cokolwiek, a szczególnie opinie "ekspertów" zdobądź wiedzę z zakresu fizjologii i biochemii człowieka. Jesli jesteś jeszcze studentką i masz dostęp do źródeł elektronicznych w bibliotece, wpisz w ebsco human physiology and biochemistry. Jeśli masz kogoś z wykształceniem medycznym wsród znajomych, tym lepiej. Z biegu, bez wiedzy jak dokładnie działa ludzkie ciało cieżko interpretuje się badania, uwierz.

Potwierdzam, fizjologia nie jest trudna jeżeli chcemy opanować podstawy, a bez tego nie da się dobrze zrozumieć choroby. Już nie mówię, żeby od razu czytać biochemię Stryera ale fizjologia jak najbardziej

Napisane przez Kumiho

Nie chce sie kłócić ale chociażby stwierdzenie, ze gluten jest zły zawsze przy niedoczynności. Nie ma konkluzywnych badań ma to wskazujących.

Nie czytałam tego bloga ale jeżeli są tam takie teksty to rzeczywiście trochę słabo to wygląda.

[201607131114]

Napisane przez niewinny roz

Potwierdzam, fizjologia nie jest trudna jeżeli chcemy opanować podstawy, a bez tego nie da się dobrze zrozumieć choroby. Już nie mówię, żeby od razu czytać biochemię Stryera ale fizjologia jak najbardziej


Nie czytałam tego bloga ale jeżeli są tam takie teksty to rzeczywiście trochę słabo to wygląda.

Jeszcze bym dodała metodologie badań, bo kulejącym study design albo cherry picking można udowodnić/obalić wszystko. Ale tu tez wystarczą podstawy.

[fi]

Wydaje mi się, że tluste życie raczej mówiła o hashimoto i innych chorobach autoimmunologicznych w kontekście glutenu.

[201607131114]

Napisane przez fi

Wydaje mi się, że tluste życie raczej mówiła o hashimoto i innych chorobach autoimmunologicznych w kontekście glutenu.

Pamietam wpis czego nie lubi tarczyca i gluten z wykrzyknikami, bez żadnej adnotacji odnośnie Hashi.

[smerffie]

Napisane przez Kumiho

Pamietam wpis czego nie lubi tarczyca i gluten z wykrzyknikami, bez żadnej adnotacji odnośnie Hashi.

Z tego co ja czytałam to głównie właśnie blog odnosi się do hashimoto, ale są uwagi ogólne do tarczycy tez

[201607131114]

Napisane przez smerffie

Z tego co ja czytałam to głównie właśnie blog odnosi się do hashimoto, ale są uwagi ogólne do tarczycy tez

I właśnie tego sie czepiam, nierozdzielania jasno co odnosi sie do jakiej populacji.

[fi]

Napisane przez smerffie

Z tego co ja czytałam to głównie właśnie blog odnosi się do hashimoto, ale są uwagi ogólne do tarczycy tez

No wlasnie ja tez tak odbieram, mam wrażenie, że każdą niedoczynnosc podciąga pod hashimoto i często uogólnia.

Widzę tez, ze tż ma wiele hejtów bo pisze o sprawach trudnych do przeprowadzenia, mam na myśli dietę. Ponoć wprowadzenie diety leczniczej w dzisiejszych czasach jest trudniejsze niż cokolwiek, głownie pod względem psychicznym. Człowiek sie załamuje bo ma wokół siebie ogrom jedzenia, rożne smaki, kuszące, nasza cywilizacja to konsumpcja i nagle ktoś ci mowi - koniec, wiec czujesz opór. Wiem po sobie, ze nie jest łatwo - ja np po roku bg zaczęłam się łamać.

[agnieszka_2612]

ja np. mam zalecenie aby nie jeść kupnego słodkiego... (ale nie przez niedoczynność), odstawiłam z dnia na dzień, od razu... (a byłam strasznym łasuchem, dzień bez słodyczy dzień stracony )... i jakoś nie czuję pokusy bo wiem że to dla mojego zdrowia Jak coś chcę to muszę sobie upiec... a szczerze nie chce mi się piec co chwilę... Zamiast słodkiego wcinam jogurty teraz... coś trzeba

[fi]

Napisane przez szatanica1989

Macie rację, miesiąc to za mało. Co do laktozy, mam nietolerancję, więc wzięłam się za to od tyłka strony - ale trochę już nie mam pomysłu na dietę, chciałabym zejść te 8 kg, jem w miarę zdrowo, a to wszystko tak opornie idzie. Może po miesiącu faktycznie za dużo oczekuję, brakuje mi cierpliwości

Odstawienie glutenu powinno pomóc w odchudzaniu bo... większość glutenowych produktów jest wysokoglikemiczna, wiadomo - jak chcemy schudnąć to powinno się jeść produkty a jak najniższym IG - u wielu osób się to sprawdza.

Ja przymierzam się do powrotu do diety bg ( bo na bezmlecznej jestem od lat - ale tu sprawa prosta bo ewidentnie mi szkodzi), okazało się, że rok na bg wcale nie jest lekiem na całe zło, wyniki owszem ok ale np. wciąż mam problem z cerą ( co mnie straszliwie dołuje ale było główną motywacją do diety). No i trzymałam się przez rok, trochę schudłam, poeksperymentowałam w kuchni - ja mam dryg do gotowania i generalnie przygotowuję smaczne potrawy ale pojechałam w dłużą podróż i wyluzowałam wszystko, nie chciało mi się pilnować diety, jak wróciłam do Polski to już wogóle przestałam się pilnować i przytyłam I zaczęłam się czuć gorzej i gorzej, w tym tygodniu to już armagedon w samopoczuciu więc podkulam ogonek i wracam do dietowania - tym razem zwracam uwagę na IG, mam wrażenie, że jednak moim głównym problemem jest jednak cukier i insulina.

[zaksy]

Napisane przez fi

No wlasnie ja tez tak odbieram, mam wrażenie, że każdą niedoczynnosc podciąga pod hashimoto i często uogólnia.

Widzę tez, ze tż ma wiele hejtów bo pisze o sprawach trudnych do przeprowadzenia, mam na myśli dietę. Ponoć wprowadzenie diety leczniczej w dzisiejszych czasach jest trudniejsze niż cokolwiek, głownie pod względem psychicznym. Człowiek sie załamuje bo ma wokół siebie ogrom jedzenia, rożne smaki, kuszące, nasza cywilizacja to konsumpcja i nagle ktoś ci mowi - koniec, wiec czujesz opór. Wiem po sobie, ze nie jest łatwo - ja np po roku bg zaczęłam się łamać.

Dla mnie psychicznie nie jest aż tak ciężko, natomiast trudniejsze od strony technicznej - jak czytam składy na opakowaniach to czasami aż źle mi się robi, wszystkie te ulepszacze E i inne różne dodatki, po prostu nie wiem co mam kupować. Gdybym musiała wprowadzić dietę bezglutenową, to bym nie mogła kupować nawet zwykłych przypraw. Gluten jest dosłownie wszędzie!

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez agnieszka_2612

ja np. mam zalecenie aby nie jeść kupnego słodkiego... (ale nie przez niedoczynność), odstawiłam z dnia na dzień, od razu... (a byłam strasznym łasuchem, dzień bez słodyczy dzień stracony )... i jakoś nie czuję pokusy bo wiem że to dla mojego zdrowia Jak coś chcę to muszę sobie upiec... a szczerze nie chce mi się piec co chwilę... Zamiast słodkiego wcinam jogurty teraz... coś trzeba

Też nie jem kupnego, sama robię raz w tygodniu, w zeszłym tygodniu zrobiłam 12 babeczek, zjadłam może z 3, ale tyle mi wystarczyło, żeby zaspokoić głód na słodycze w tym tygodniu jeszcze nie wiem co zrobię. Co do smakowych jogurtów, to odradzam. Też mają dużo syfu, lepiej kupić dobry naturalny dać łyżeczkę miodu czy tam syropu z agawy i świeże owoce albo suszone a waga i tak stoi w miejscu, ćwiczę cały czas, kończe teraz drugi miesiąc Body Revolution z Jillian Michaels, ale ani waga ani cm nie drgnęły. Jem zdrowo. Endo kazała zbadać cukier i kortyzol. Idę w następnym tygodniu, może faktycznie problem w czymś innym

[agnieszka_2612]

Napisane przez zaksy

Dla mnie psychicznie nie jest aż tak ciężko, natomiast trudniejsze od strony technicznej - jak czytam składy na opakowaniach to czasami aż źle mi się robi, wszystkie te ulepszacze E i inne różne dodatki, po prostu nie wiem co mam kupować. Gdybym musiała wprowadzić dietę bezglutenową, to bym nie mogła kupować nawet zwykłych przypraw. Gluten jest dosłownie wszędzie!

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------



Też nie jem kupnego, sama robię raz w tygodniu, w zeszłym tygodniu zrobiłam 12 babeczek, zjadłam może z 3, ale tyle mi wystarczyło, żeby zaspokoić głód na słodycze w tym tygodniu jeszcze nie wiem co zrobię. Co do smakowych jogurtów, to odradzam. Też mają dużo syfu, lepiej kupić dobry naturalny dać łyżeczkę miodu czy tam syropu z agawy i świeże owoce albo suszone a waga i tak stoi w miejscu, ćwiczę cały czas, kończe teraz drugi miesiąc Body Revolution z Jillian Michaels, ale ani waga ani cm nie drgnęły. Jem zdrowo. Endo kazała zbadać cukier i kortyzol. Idę w następnym tygodniu, może faktycznie problem w czymś innym

Ja się nie odchudzam, a wręcz przeciwnie, chcę przytyć
Co do tych jogurtów to jem właśnie naturalne, najczęściej z płatkami owsianymi, musli, albo dzem własnej roboty

[zaksy]

Napisane przez agnieszka_2612

Ja się nie odchudzam, a wręcz przeciwnie, chcę przytyć
Co do tych jogurtów to jem właśnie naturalne, najczęściej z płatkami owsianymi, musli, albo dzem własnej roboty

ostatnie 3 linijki już nie odnosiły się do jogurtów ogólnie użalam się na swoim ciężkim losem grubej krowy

[blue3]

Napisane przez zaksy

Dla mnie psychicznie nie jest aż tak ciężko, natomiast trudniejsze od strony technicznej - jak czytam składy na opakowaniach to czasami aż źle mi się robi, wszystkie te ulepszacze E i inne różne dodatki, po prostu nie wiem co mam kupować. Gdybym musiała wprowadzić dietę bezglutenową, to bym nie mogła kupować nawet zwykłych przypraw. Gluten jest dosłownie wszędzie!

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------



Też nie jem kupnego, sama robię raz w tygodniu, w zeszłym tygodniu zrobiłam 12 babeczek, zjadłam może z 3, ale tyle mi wystarczyło, żeby zaspokoić głód na słodycze w tym tygodniu jeszcze nie wiem co zrobię. Co do smakowych jogurtów, to odradzam. Też mają dużo syfu, lepiej kupić dobry naturalny dać łyżeczkę miodu czy tam syropu z agawy i świeże owoce albo suszone a waga i tak stoi w miejscu, ćwiczę cały czas, kończe teraz drugi miesiąc Body Revolution z Jillian Michaels, ale ani waga ani cm nie drgnęły. Jem zdrowo. Endo kazała zbadać cukier i kortyzol. Idę w następnym tygodniu, może faktycznie problem w czymś innym

U mnie właśnie kortyzol wypadł jak trup z szafy. Jeden endo całkowicie olał dolegliwości, a druga lekarka sama zauważyła, że zrobiła mi się oponka na brzuchu (ogólnie jestem szczupła), od 2-3 miesięcy zaczął mi się zbierać tłuszczyk na brzuchu i zaczęły robić brzydkie rozstępy i sama zaproponowała, że zbadamy kortyzol. Teraz drugi raz czeka mnie pobyt na oddziale, ale odkładam go, bo mam kocioł na uczelni :/

[zaksy]

Napisane przez blue3

U mnie właśnie kortyzol wypadł jak trup z szafy. Jeden endo całkowicie olał dolegliwości, a druga lekarka sama zauważyła, że zrobiła mi się oponka na brzuchu (ogólnie jestem szczupła), od 2-3 miesięcy zaczął mi się zbierać tłuszczyk na brzuchu i zaczęły robić brzydkie rozstępy i sama zaproponowała, że zbadamy kortyzol. Teraz drugi raz czeka mnie pobyt na oddziale, ale odkładam go, bo mam kocioł na uczelni :/

oooo, a jestem właśnie prawdziwym jabłuszkiem, mam chude nogi i straszny brzuch i mam właśnie rozstępy. Zawsze byłam chuda i miałam płaski brzuch, a potem nagle zaczęło mi się zbierać na brzuchu. Spokojnie moge wejść w spodnie rozm. M, ale zapiąć już nie mogę, bo przeszkadzają fałdki na brzuchu. Poczytałam teraz o tym kortyzolu - mam wszystkie objawy...

[blue3]

Napisane przez zaksy

oooo, a jestem właśnie prawdziwym jabłuszkiem, mam chude nogi i straszny brzuch i mam właśnie rozstępy. Zawsze byłam chuda i miałam płaski brzuch, a potem nagle zaczęło mi się zbierać na brzuchu. Spokojnie moge wejść w spodnie rozm. M, ale zapiąć już nie mogę, bo przeszkadzają fałdki na brzuchu. Poczytałam teraz o tym kortyzolu - mam wszystkie objawy...

Na pewno warto zbadać Ja tak jak Ty, zdrowo jem i chodzę na siłownię kilka razy w tygodniu, na co dzień dużo chodzę, a na brzuchu zrobiła mi się okropna oponka nie do zrzucenia + rozstępy, które wyglądają jak rany Teraz przynajmniej wiem co mi jest i w którym kierunku dalej się diagnozować

[smerffie]

Napisane przez blue3

Na pewno warto zbadać Ja tak jak Ty, zdrowo jem i chodzę na siłownię kilka razy w tygodniu, na co dzień dużo chodzę, a na brzuchu zrobiła mi się okropna oponka nie do zrzucenia + rozstępy, które wyglądają jak rany Teraz przynajmniej wiem co mi jest i w którym kierunku dalej się diagnozować

Jakie masz zalecenia na obniżenie kortyzolu?

[blue3]

Napisane przez smerffie

Jakie masz zalecenia na obniżenie kortyzolu?

ketokonazol 400mg wieczorem

[smerffie]

Aa, myślałam że jeszcze coś poza farmaceutykami

[niewinny roz]

Napisane przez smerffie

Aa, myślałam że jeszcze coś poza farmaceutykami

Zespół Cushinga to niestety poważna choroba, przy silnym zaawansowaniu pacjenci cierpią na bardzo znaczącą otyłość. Poza tym może przyczyniać się do poważnych chorób - np. cukrzycy czy nadciśnienia tętniczego. Z tego względu głównie leczy się już od początku farmakologicznie

[dziuba85]

.

[zaksy]

Napisane przez blue3

Na pewno warto zbadać Ja tak jak Ty, zdrowo jem i chodzę na siłownię kilka razy w tygodniu, na co dzień dużo chodzę, a na brzuchu zrobiła mi się okropna oponka nie do zrzucenia + rozstępy, które wyglądają jak rany Teraz przynajmniej wiem co mi jest i w którym kierunku dalej się diagnozować

mam troche głupie pytanie. Endo wydrukowała mi listę badań, które muszę wykonać, ale przy kortyzolu nie ma informacji czy mam badać krew czy mocz. Może wiesz, co muszę zbadać?

[niewinny roz]

Napisane przez zaksy

mam troche głupie pytanie. Endo wydrukowała mi listę badań, które muszę wykonać, ale przy kortyzolu nie ma informacji czy mam badać krew czy mocz. Może wiesz, co muszę zbadać?

Krew