Czy jecie zdrowo?

[siarka40]

Napisane przez Limonka2738

No to po kiego grzyba pani Krysia ma kupować taką książkę?

No właśnie. Może jestę plebsę, ale jako żywo małże nie stanowią części mojego menu w żadnym sezonie .

Napisane przez cavvythecat

Znaczy, no, każdy niech robi co chce, mnie tylko dziwi, że tyle osób zachwyca się poradnikami, w których przeczytają, że jak zjedzą sałatkę i przypilnują kalorii, to nie przytyją.

Mnie też to dziwi, ale niektórzy ludzie chyba tego po prostu potrzebują, tak jak pisała Cinderella. Tak samo na niektórych działa pójście do dietetyka. Dla mnie to byłaby strata pieniędzy, dla innych to jedyny sposób na modyfikację sposobu żywienia.

[Rena]

Napisane przez siarka40

No właśnie. Może jestę plebsę, ale jako żywo małże nie stanowią części mojego menu w żadnym sezonie .

Z punktu widzenia dietetycznego sa atrakcyjne - malo kalorii i duzo bialka.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez siarka40

Mnie też to dziwi, ale niektórzy ludzie chyba tego po prostu potrzebują, tak jak pisała Cinderella. Tak samo na niektórych działa pójście do dietetyka. Dla mnie to byłaby strata pieniędzy, dla innych to jedyny sposób na modyfikację sposobu żywienia.

To fajnie, że wy takie wszystkowiedzące - zazdroszcze (szczerze) . Jak sami wiemy, osób borykających się z wagą i próbujących ją zrzucać (bezskutecznie) jest cała masa... więc podejrzewam, że to nie tylko "niektórzy ludzie", ale wielu ludzi. Jeszcze jakbym borykała się nadal z wagą bez skutku, to okay, ale piszę to z punktu osoby, która zeszła z wagi w normie w niską wagę (z 62kg na 52kg) i utrzymuję ją już od roku czasu, więc mogę, ale nie muszę być żywym dowodem na to, że cokolwiek robiłam było skuteczne i pomogło.

A u was jak, dziewczyny, z wagą? Pytam z ciekawości, to nie przytyk.

[Linka25]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;83396556]To fajnie, że wy takie wszystkowiedzące - zazdroszcze (szczerze) . Jak sami wiemy, osób borykających się z wagą i próbujących ją zrzucać (bezskutecznie) jest cała masa... więc podejrzewam, że to nie tylko "niektórzy ludzie", ale wielu ludzi. Jeszcze jakbym borykała się nadal z wagą bez skutku, to okay, ale piszę to z punktu osoby, która zeszła z wagi w normie w niską wagę (z 62kg na 52kg) i utrzymuję ją już od roku czasu, więc mogę, ale nie muszę być żywym dowodem na to, że cokolwiek robiłam było skuteczne i pomogło.

A u was jak, dziewczyny, z wagą? Pytam z ciekawości, to nie przytyk.[/QUOTE]
Ja mam 36 lat i wagę jak w LO, wlasnie 52 kg. Nie przeczytalam zadnego poradnika, moge byc przykladem, że nie trzeba. Ale niektorzy potrzebują i spoko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cavvythecat]

To raczej nie jest bycie wszystkowiedzącym, bo to o czym piszesz to są raczej podstawy. W każdym razie mnie takich rzeczy uczyli w gimnazjum, a nie jestem jakąś wielką fanką tematu. Dlatego dziwi mnie szał na niektóre książki (Francuzki to nie wiem czy są popularne, ale ta o Koreankach to była szaleńcza moda wręcz), bo piszą oczywistości, które można wyczytać w każdym podręczniku. Nie wiem, dla mnie to podstawy podstaw, gorzej się zebrać i te rzeczy robić, jesli ktoś napisze o tym książkę, to może przeczytam

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[siarka40]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;83396556]To fajnie, że wy takie wszystkowiedzące - zazdroszcze (szczerze) . Jak sami wiemy, osób borykających się z wagą i próbujących ją zrzucać (bezskutecznie) jest cała masa... [...]
A u was jak, dziewczyny, z wagą? Pytam z ciekawości, to nie przytyk.[/QUOTE]
Ale nikt się nie urodził wszechwiedzący, tylko wiedza taka, jaka jest w znakomitej większości prezentowana w tych poradnikach, jest dostępna wszędzie.

Nie widzę związku pomiędzy moim stanowiskiem a wagą (w sensie - mogę znać zasady zdrowego żywienia, a świadomie ich nie przestrzegać). A noszę rozmiar 36/38 przy wzroście 176 cm.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;83396556]To fajnie, że wy takie wszystkowiedzące - zazdroszcze (szczerze) . Jak sami wiemy, osób borykających się z wagą i próbujących ją zrzucać (bezskutecznie) jest cała masa... więc podejrzewam, że to nie tylko "niektórzy ludzie", ale wielu ludzi. Jeszcze jakbym borykała się nadal z wagą bez skutku, to okay, ale piszę to z punktu osoby, która zeszła z wagi w normie w niską wagę (z 62kg na 52kg) i utrzymuję ją już od roku czasu, więc mogę, ale nie muszę być żywym dowodem na to, że cokolwiek robiłam było skuteczne i pomogło.

A u was jak, dziewczyny, z wagą? Pytam z ciekawości, to nie przytyk.[/QUOTE]

Oczywiscie, ze to przytyk. I zebys poczula sie fajnie - ja waze duzo za duzo. a i tak wiem, ze kupuje sie sezonowo, ze jak rano croissant, to wieczorem salatka itd.

[cavvythecat]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;83396556]
A u was jak, dziewczyny, z wagą? Pytam z ciekawości, to nie przytyk.[/QUOTE]

Tak jak pisała hiro - przecież to oczywisty przytyk Zresztą, moja mama ma figurę, której mogłaby jej pozazdrościć niejedna nastolatka, waży nawet mniej od ciebie, a informacje czerpie z renomowanych portali naukowych typu onet zdrowie i czesto po prostu wierzy w głupoty, więc no.

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8339696 1]Oczywiscie, ze to przytyk. I zebys poczula sie fajnie - ja waze duzo za duzo. a i tak wiem, ze kupuje sie sezonowo, ze jak rano croissant, to wieczorem salatka itd.[/QUOTE]

Ja też. Jak się stosuję do swojej wiedzy, to chudnę szybko. Jak się nie stosuję, to tyję. Życie

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Ja mam w końcu remisję w chorobie flaków i tak poszalałam w zimie, że osiągnęłam nadwagę - po raz pierwszy w życiu
Teraz walczę o powrót do formy. Idzie sprawnie, bo sporo się ruszam. Dietetyka nie odwiedziłam, wiem co na mnie działa.
Na szczęście nie ciągnie mnie do słodyczy i innych przekąsek, a jak już się nawet czasem ugnę, to po wszystkim stwierdzam, że nie było warto, bo to wcale takie dobre nie jest
Mam 175 cm wzrostu, dążę do 67-68 kg. Nie chcę być wychudzona, w moim wieku to już po prostu niezdrowo. A poza tym pragnę uniknąć dylematu: albo d*pa, alb twarz, w sensie coś musi być szczupłe kosztem czegoś

[Vivienne]

Napisane przez siarka40

Tak samo na niektórych działa pójście do dietetyka. Dla mnie to byłaby strata pieniędzy, dla innych to jedyny sposób na modyfikację sposobu żywienia.

No tutaj chyba trochę przesadzilas, dietetyka to nie jest wiedza, która poznasz z kilku artykułów. Wiesz ile białka, węgli i tłuszczów masz spożywać w diecie? Stosujesz to? Pomijam już kwestie zdrowotne, diety przy problemach z tarczyca,niedoborach,insu linopornosci, cukrzycy, mowa tylko o żywieniu zdrowego człowieka bądź próbującego zrzucić wagę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez siarka40

Mnie też to dziwi, ale niektórzy ludzie chyba tego po prostu potrzebują, tak jak pisała Cinderella. Tak samo na niektórych działa pójście do dietetyka. Dla mnie to byłaby strata pieniędzy, dla innych to jedyny sposób na modyfikację sposobu żywienia.

Poziom twojej ignorancji zrobił mi dziurę w dachu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez Limonka2738

Poziom twojej ignorancji zrobił mi dziurę w dachu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale nie kumam. O co chodzi? Wiadomo że dietetyk dysponuje wiedzą ktora moze byc niezbedna w leczeniu nadwagi czy schorzen w ktorych dieta jest ekstremalnie wazna, typu cukrzyca. Ale tego nikt nie kwestionowal.
A w przypadku gdy chodzi jedynie o przejscie na zdrowsza diete, zmiane nawykow u osoby zdrowej i bez nadwagi - niektorym nie jest niezbedny do tego dietetyk. I tylko tyle zostalo napisane.
Nie wiem gdzie tu te oznaki ignorancji wiercacej dziure w dachu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siarka40]

Napisane przez Vivienne

No tutaj chyba trochę przesadzilas, dietetyka to nie jest wiedza, która poznasz z kilku artykułów. Wiesz ile białka, węgli i tłuszczów masz spożywać w diecie? Stosujesz to? Pomijam już kwestie zdrowotne, diety przy problemach z tarczyca,niedoborach,insu linopornosci, cukrzycy, mowa tylko o żywieniu zdrowego człowieka bądź próbującego zrzucić wagę.

Napisane przez Limonka2738

Poziom twojej ignorancji zrobił mi dziurę w dachu.

OK, nie sprecyzowałam - miałam na myśli wyłącznie osoby, które chodzą do dietetyka, aby schudnąć, a niekoniecznie mają chęć poznać wszelkie tajniki zdrowego odżywania. Cały czas mówimy o podstawach, a nie o wiedzy tajemnej. Linka zrozumiała, co miałam na myśli.

[Vivienne]

No akurat przy odchudzaniu wiele osób popełnia mnóstwo błędów, od razu ogranicza wszystko, gwatlownie obcinając kaloryczność, przecież to wcale nie jest zdrowe. Nie jest wiedzą tajemną jak schudnąć*, ale jak schudnąć zdrowo to tak, lepiej to zrobić z dietetykiem, przynajmniej człowiek nie wkopie się w niedobory.

Ja ogólnie rozumiem co miałaś na myśli, ale wraz uważam, że to, jak zdrowo schudnąć, nie jest ani taka oczywiste, ani wszystkim znane,większość osób raczej sobie krzywdę robi.

* choć ja mam z tym problem

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Vivienne

No akurat przy odchudzaniu wiele osób popełnia mnóstwo błędów, od razu ogranicza wszystko, gwatlownie obcinając kaloryczność, przecież to wcale nie jest zdrowe. Nie jest wiedzą tajemną jak schudnąć*, ale jak schudnąć zdrowo to tak, lepiej to zrobić z dietetykiem, przynajmniej człowiek nie wkopie się w niedobory.

Ja ogólnie rozumiem co miałaś na myśli, ale wraz uważam, że wiedzą jak zdrowo schudnąć, nie jest ani taka oczywista, ani wszystkim znana.

* choć ja mam z tym problem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo ciezko znalezc dobrego dietetyka. Na dietetyce funkcjonuje wiele mitow, sami dietetycy to powtarzaja, wiadomosci sa przestarzale; ja sama znam 2 osoby, jedna chora na zoladek, druga z choroba autoimmunologiczna, ktorym dietetycy bardziej zaszkodzili niz pomogli.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Mi zawsze przy odchudzania wypadają włosy na potęgę. Pomyślałam, że może by tak łykać witaminę B complex, bo biotyna - te sprawy.
Nie chcę zapeszyć, ale póki co kłaki się nie sypią tak jak zawsze.
Albo to efekt placebo, albo jestę geniuszę

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Mam nadzieję że nigdy nie wrócę do wagi z liceum

[Linka25]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8339829 1]Bardzo ciezko znalezc dobrego dietetyka. Na dietetyce funkcjonuje wiele mitow, sami dietetycy to powtarzaja, wiadomosci sa przestarzale; ja sama znam 2 osoby, jedna chora na zoladek, druga z choroba autoimmunologiczna, ktorym dietetycy bardziej zaszkodzili niz pomogli.[/QUOTE]
Niedobrze szukam dietetyka dla osoby z cukrzycą, w Lodzi. Ktos cos..?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siarka40]

Napisane przez Vivienne

No akurat przy odchudzaniu wiele osób popełnia mnóstwo błędów, od razu ogranicza wszystko, gwatlownie obcinając kaloryczność, przecież to wcale nie jest zdrowe. Nie jest wiedzą tajemną jak schudnąć*, ale jak schudnąć zdrowo to tak, lepiej to zrobić z dietetykiem, przynajmniej człowiek nie wkopie się w niedobory.

Ja ogólnie rozumiem co miałaś na myśli, ale wraz uważam, że to, jak zdrowo schudnąć, nie jest ani taka oczywiste, ani wszystkim znane,większość osób raczej sobie krzywdę robi.

Pogrubione - to akurat jest jedną z podstaw, które można poznać nie tylko u dietetyka. I właśnie do tego typu kwestii się odnosiłam.
Nie mówię, że każdy, ale sporo osób chcących schudnąć jest zainteresowana wyłącznie efektem, niezależnie do podjętych środków.
Inną grupę stanowią osoby idące do dietetyka po to aby poznać zasady zdrowej, zbilansowanej diety - i bynajmniej nie do nich się odnosiłam.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;83398496]Mam nadzieję że nigdy nie wrócę do wagi z liceum [/QUOTE]
Ja ważyłam w liceum mniej, ale wyglądałam trochę grubiej (nie była gruba, ale po prostu większa niż teraz) - tak że wolę lata po liceum.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez siarka40

Ja ważyłam w liceum mniej, ale wyglądałam trochę grubiej (nie była gruba, ale po prostu większa niż teraz) - tak że wolę lata po liceum.

ja ważyłam więcej, wolę obecne czasy

[Limonka2738]

Napisane przez siarka40

OK, nie sprecyzowałam - miałam na myśli wyłącznie osoby, które chodzą do dietetyka, aby schudnąć, a niekoniecznie mają chęć poznać wszelkie tajniki zdrowego odżywania. Cały czas mówimy o podstawach, a nie o wiedzy tajemnej. Linka zrozumiała, co miałam na myśli.

Ale wiesz, że są ludzie, którzy potrzebują pomocy fachowców, żeby schudnąć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siarka40]

Napisane przez Limonka2738

Ale wiesz, że są ludzie, którzy potrzebują pomocy fachowców, żeby schudnąć?

Nie będę się powtarzać, dobrze wiesz, że nie o takich osobach pisałam.

[Limonka2738]

Napisane przez siarka40

Nie będę się powtarzać, dobrze wiesz, że nie o takich osobach pisałam.

Ok, to spoko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez cavvythecat

Bardziej by mnie zachwyciła książka pt. "jak być fit i eko będąc leniwą bułą, która nie ma wiecznie na nic czasu, ale lubi zjeść", to byłby hit.

O tak

[ruda_beksa]

Napisane przez cavvythecat

Znaczy, no, każdy niech robi co chce, mnie tylko dziwi, że tyle osób zachwyca się poradnikami, w których przeczytają, że jak zjedzą sałatkę i przypilnują kalorii, to nie przytyją. Bardziej by mnie zachwyciła książka pt. "jak być fit i eko będąc leniwą bułą, która nie ma wiecznie na nic czasu, ale lubi zjeść", to byłby hit.

Mnie z kolei to nie dziwi. Można o pewnych zasadach wiedzieć i nadal mieć trudności z wdrożeniem ich w codzienne życie. Dobry poradnik nie tylko podaje fakty, ale i też 1) pomaga w wykształceniu dobrych nawyków, 2) przekazuje zebraną wiedzę w sposób który jest zrozumiały i łatwy do zastosowania.

Wiem doskonale że codziennie powinnam się ruszać, pić dużo wody i codziennie zrobić coś „rozwojowego”, a mimo tej wiedzy aplikacja w telefonie która mi o tym przypomina jest bezcenna.

[Rena]

Napisane przez ruda_beksa

Mnie z kolei to nie dziwi. Można o pewnych zasadach wiedzieć i nadal mieć trudności z wdrożeniem ich w codzienne życie. Dobry poradnik nie tylko podaje fakty, ale i też 1) pomaga w wykształceniu dobrych nawyków, 2) przekazuje zebraną wiedzę w sposób który jest zrozumiały i łatwy do zastosowania.

Wiem doskonale że codziennie powinnam się ruszać, pić dużo wody i codziennie zrobić coś „rozwojowego”, a mimo tej wiedzy aplikacja w telefonie która mi o tym przypomina jest bezcenna.

We Francji jest tak, ze informacje o jedzeniu warzyw i sporcie pojawiaja sie w telewizji obok reklam. Poza tym pod reklama frytek z macdonalda jest adnotacja ministerstwa zdrowia. Unikaj jedzenia "zbyt tluste, zbyt slone i zbyt slodkie". Na paczce papierosow jest informacja, ze moze powodowac raka.

Efekty sa tego takie, ze na maratonach tlumy, salata sprzedaje sie jak swieze buleczki, kobiety rozmiar 42 czy 44 jeszcze idzie znalesc. Powyzej tego to prawdziwa rzadkosc.

Ale wszyscy pala jak smoki. Jak mi ktos wytlumaczy ten fenomem, to ja chetnie sie dowiem. Gdzie tkwi roznica.

[Limonka2738]

Napisane przez Rena

We Francji jest tak, ze informacje o jedzeniu warzyw i sporcie pojawiaja sie w telewizji obok reklam. Poza tym pod reklama frytek z macdonalda jest adnotacja ministerstwa zdrowia. Unikaj jedzenia "zbyt tluste, zbyt slone i zbyt slodkie". Na paczce papierosow jest informacja, ze moze powodowac raka.

Efekty sa tego takie, ze na maratonach tlumy, salata sprzedaje sie jak swieze buleczki, kobiety rozmiar 42 czy 44 jeszcze idzie znalesc. Powyzej tego to prawdziwa rzadkosc.

Ale wszyscy pala jak smoki. Jak mi ktos wytlumaczy ten fenomem, to ja chetnie sie dowiem. Gdzie tkwi roznica.

Kultura, po prostu.

Z pokolenia na pokolenie Francuzi jedzą dobrze i palą papierosy. A od kiedy jestem w stanie ogarnąć w historii polska dieta jest tłusta i okropna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Rena

Ale wszyscy pala jak smoki.

To pewnie stąd ta powszechna szczupłość. Serio, tak powszechnie się jara we Francji ? Jestem zdziwiona. Nikotynizm zawsze mi się kojarzył z biednymi krajami, zacofanymi.

We Francji byłam tylko w Strasburgu. Próbowałam tego słynnego pasztetu z gęsich wątróbek. Bardzo fuj.
Pamiętam, że ja tam ciąle czułam się przeżarta i na lekkim 'cyku' od wina

[Timon i Pumba]

Treść usunięta