2016-10-20, 16:40 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Dziewczyny dziękuję mam nadzieję, że tym razem wszystko już będzie dobrze.
Tweeling witaj na tym forum. Zobaczysz, że jeszcze doczekasz się zdrowego maleństwa i nie myśl o sobie, że jesteś stara. Bardzo dużo kobiet rodzi w późniejszym wieku. My z mężem stwierdziliśmy, że teraz nie będziemy aż tak nastawiać się na kolejną ciążę i że będzie co będzie i udało się za pierwszym razem Będzie dobrze. Edytowane przez _lenka87_ Czas edycji: 2016-10-20 o 17:37 |
2016-10-21, 09:00 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Lenka, ja również gratuluję!!! Trzymam mocno kciuki, żeby ciąża przebiegała bez żadnych powikłań! Jak super, że udało się za pierwszym razem! Tak jak już któraś z Was napisała – my już przeszłyśmy swoją gehennę i teraz powinnyśmy czekać tylko na szczęście Heraklit mówił, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki więc mam nadzieję, że żadnej z nas to już NIGDY nie spotka. W ogóle nie życzę tego żadnej kobiecie.
Sucharek ma rację – po T. inaczej się patrzy na życie, na świat… Cały system wartości się przeformowuje, tak automatycznie, bez udziału naszej woli… Ja spojrzałam inaczej na wiarę, na moje relacje ze znajomymi, na moją pracę (tzn. doceniłam ją, bo była mi potrzebna, żeby wyjść z dołka)… Nie mówiąc już o relacjach w najbliższej rodzinie. Dziewczyny, mam pytanie – czy macie już dzieci? Wiem, że Jola ma córkę. Ja mam synka. Dlaczego o to pytam? Wiele razy się zastanawiałam, jak trudno musi być kobiecie, której pierwsza ciąża kończy się T. Dla mnie mój synek był ogromnym wsparciem, jego uśmiech i ciepłe uściski najskuteczniej gasiły mój płacz. Po tym wszystkim uwielbiam go jeszcze bardziej, jeśli to w ogóle możliwe. Może świruję, ale codziennie w nocy, gdy on już śpi, nachylam się nad nim, całuję w ciepłą główkę i mówię mu, jak bardzo go kocham. Strasznie mnie rozczula Dzieci są jednak najwspanialszym darem, prawda? Aż trudno mi uwierzyć, że kiedy miałam ok. 20 lat, twierdziłam, że „nie znoszę bachorów” i nie chciałam mieć dzieci. I proszę, jak się wszystko zmieniło. Panda, doczytałam, co pisałaś wcześniej, o tym, jak męczyłaś się testami owulacyjnymi i ciążowymi. Och, znam to. Faktycznie, idealnie, żeby wszystko stało się tak spontanicznie – ja tak właśnie zaszłam w pierwsza ciążę, byłam zaskoczona, gdy nie dostałam okresu, nie spodziewałam się wtedy. Ale teraz, po kilku latach, wiem, że jeśli nie będzie seksu jak najbliżej owulacji, to marne szanse, że się uda (wiem, bo było kilka prób). Więc nie ma rady, muszę liczyć Testy owulacyjne też robiłam, ale dziwna sprawa – właśnie w tej ciąży zakończonej T. testy NIE wykazały mi w ogóle wzrostu LH (robiłam wtedy 1x dziennie wieczorem), ale mnie z obliczeń i obserwacji wychodziło, że owulacja będzie na bank. No i udało się wtedy. Więc teraz daruję sobie te zbędne wydatki, testy sprawiają, że wszystko sprowadza się do takiej suchej kalkulacji… Tulipanek, pisałaś o ciążach biochemicznych. Wiesz, przeczytałam w książce-wywiadzie z prof. Dębskim, że gdyby kobiety nie miały możliwości tak dokładnych obserwacji swoich cykli, to uniknęłyby wiele cierpienia… Wszystkie testy (owulacyjne, ciążowe, beta-HCG z krwi) dostarczają nam czasem takiej wiedzy, której wolałybyśmy nie mieć… To też jest jeden z powodów, żeby test ciążowy wykonywać w dniu spodziewanej miesiączki, mimo że wykryłby już ciążę wcześniej. Podobno te ciąże biochemiczne zdarzają się baaardzo często i mnie samej wydaje się, że i ja je miałam, ale nie robiłam wtedy testów ciążowych. W tym podejściu „na luzie” (Boże, cokolwiek to znaczy… Żadna z nas na luzie już chyba nie podejdzie do ciąży po tych doświadczeniach) jest jakiś głębszy sens. W tej ostatniej ciąży, która tak tragicznie się zakończyła, w dniu, w którym wyszły na teście dwie upragnione kreseczki, byłam u ortopedy (to taki mój zaufany lekarz, u którego leczę się od lat). Powiedziałam mu, że jestem w piątym tygodniu ciąży, a on to przyjął wtedy tak sceptycznie, że aż mnie zaskoczył… Oczywiście nie chciał mnie straszyć, ale jednak doradzał bardziej stoickie podejście. Tylko kto by wtedy przypuszczał, że tak się wszystko potoczy. Byłam w ciąży równe 16 tygodni. Panda, ja się teraz skupiam na: zdrowym trybie życia (odżywianie, sport, wysypianie się, unikanie stresu, alkoholu, nie mówiąc o innych używkach), staram się uniknąć takiego nieustannego krążenia myślami wokół wszystkich nieszczęść. Za miesiąc wyjeżdżam z mężem i dzieckiem na dłuuugo wyczekiwany urlop. Planujemy zmianę mieszkania (to trochę trudniejsze). Dla mnie najtrudniejsze jest podejście mojego męża, trudno mi do niego dotrzeć i go przekonać… Pisałam wcześniej, że dla niego wszystko jest ważniejsze na ten moment – teraz jest najważniejszy urlop (czeka nas długi lot samolotem), nie powinnam być wtedy w ciąży i zmęczona (bo ma być aktywnie)… Echhhh… Edytowane przez Tweeling Czas edycji: 2016-10-21 o 09:07 |
2016-10-21, 09:30 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 502
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Dla mnie mój synek był ogromnym wsparciem, jego uśmiech i ciepłe uściski najskuteczniej gasiły mój płacz. Po tym wszystkim uwielbiam go jeszcze bardziej, jeśli to w ogóle możliwe. Może świruję, ale codziennie w nocy, gdy on już śpi, nachylam się nad nim, całuję w ciepłą główkę i mówię mu, jak bardzo go kocham. Strasznie mnie rozczula Dzieci są jednak najwspanialszym darem, prawda? Aż trudno mi uwierzyć, że kiedy miałam ok. 20 lat, twierdziłam, że „nie znoszę bachorów” i nie chciałam mieć dzieci. I proszę, jak się wszystko zmieniło.
Tweeling, mam dokładnie to samo!!! Jak całuje córe na dobranoc to tak strasznie doceniam ten cud kochany! Mnie się siostra urodziła jak miałam 14 lat i non stop chorowała i była trudnym dzieckiem - na długo wyleczyło mnie to z chęci posiadania własnych dzieci, a teraz . Ile razy patrzę jak córa robi postępy, jak się bawi, opowiada co było w przedszkolu, o czym marzy, to sobie wyobrażam że to nie był świat dla Hani... |
2016-10-21, 11:01 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Jola, ja wiele razy o tym myślałam... Tak już mam, że dużo "filozofuję". T. to było dla mnie bezpośrednie doświadczenie śmierci. Mój mały synek z kolei to uosobienie życia, energii i radości. Przy nim po prostu nie mogłam płakać i rozpamiętywać tamtego.
Minęło już prawie pół roku od t. i naprawdę jestem przekonana, że nic na tyle nie uleczy tej rany po stracie dziecka, co kolejna ciąża - ze szczęśliwym zakończeniem. Nie umiem inaczej... Po prostu gdzieś głęboko w sobie czuję, że to jest jedyne remedium |
2016-10-21, 12:44 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 131
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Może to trochę niestosowne co teraz powiem, ale zazdroszczę Wam, że macie już dzieci... bo mimo wszystko trzeba wstać co rano, trzeba się dzieckiem zająć, poświęcić mu swój czas, uwagę i dać dużo miłości, nie ma tyle czasu na rozmyślania. Ja po powrocie do domu poczułam ogromną pustkę w brzuchu, w życiu i w ogóle, nie umiałam totalnie się odnaleźć w nowej-starej rzeczywistości. Zaczynałam się zamykać, przed bliskimi, przed mężem... jestem pewna, choć nie byłam u psychologa ani u psychiatry, że otarłam się o depresję, a nerwicy nabawilam się na pewno, z resztą do tej pory się z tym borykam choć jest o niebo lepiej. Dokładnie pamiętam dzień, w którym z plamieniem pojechałam do mojej ginekolog, kiedy dowiedziałam się o poszerzonym NT... kiedy wróciłam do domu przyjechał brat z brązową i półtora roczną bratanica, kiedy ją zobaczyłam zwyczajnie się rozplakalam i ucieklam, nie mogłam na nią patrzeć, było mi tak strasznie żal. Ale wbrew pozorom to dzięki niej potem powoli się ogarnelam... Teraz bardzo się cieszę że jestem w ciąży, bo wiem że tylko to ukoi moje cierpienie, chciałabym być już po prenatalnych, mieć tą namiastkę spokoju, którego nie dane było mi zaznać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
18.04.2016 - ♥ M ♥ [*]
|
2016-10-21, 13:14 | #36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Cytat:
Dziewczyny, które nie macie (jeszcze) dzieci: trzymam z całej siły kciuki. Mogę tylko gdybać, jak bardzo było Wam ciężko. Tulipanku, ja czułam to samo po powrocie ze szpitala. Tydzień temu mówiłam o tym komuś zaufanemu i użyłam dokładnie takich słów: czułam pustkę w brzuchu, w sobie, wokół siebie, wszędzie. Dziecko ułatwia i jednocześnie utrudnia przejście tej żałoby. To, co opisałam wcześniej - to jest bezcenne, ta miłość dziecka stawia na nogi. Ale równolegle ja nigdy nie mogłam się porządnie wypłakać i wyżalić, nie było kiedy, jak, nie było czasu... Nie chciałam, żeby mój synek to widział. Mogłam tylko popłakiwać ukradkiem. Tego mi chyba brakuje, to tak siedzi we mnie, te trudne, silne emocje. Ja akurat byłam u cudownej pani psycholog, tylko raz, 2 tygodnie po t. Wydaje mi się, że trochę mi pomogła... ale koniec końców każda z nas sama musi przez to przejść, poukładać sobie w głowie. Teraz czuję się tak, jakby tamto poprzednie (wspaniałe i naiwne) życie się skończyło w dniu postawienia diagnozy. Teraz żyję tym drugim życiem z bagażem doświadczeń, których wolałabym nie mieć. Ale trzeba żyć, planować, mieć nadzieję, dbać o siebie, prawda? Żyć tym, co tu i teraz. Nie wracać do przeszłości i nie żyć tylko planami (o, to bywa trudne ). Mam nadzieję, że na tym forum i w tym wątku będziemy się wspierać i przekazywać sobie tę nadzieję. Ja czuję, że etap forum o samej terminacji mam za sobą - dlatego dopisałam się do tego wątku. Jakże pozytywnego |
|
2016-10-21, 21:32 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 83
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Tweeling, ja nie mam dzieci. W tą pierwsza ciąże zaszlam praktycznie od razu.
Tzn nie to, ze jakos wtedy myslelismy juz o dziecku_ ale pamietam,jak mowilam do męża, że zaobserwowałam plodne dni - i to był taki spontan a to, że potem długo nie mialam okresu, nie bylo dla mnie dziwne, bo zawsze mialam dlugie cykle i nawet sie nic nie spodziewałam. To mama mi zainsynuowała, abym zrobila test było zaskoczenie ale i wieeelka radość.. Uczucia towarzyszace po powrocie do domu,po T dobrze opisala Tulipanek- totalna pustka. Pod kazdym wzgledem. Przede wszystkim pustka w brzuchu, w sercu.. I to beznadziejne uczucie NIESPELNIONEGO MACIERZYNSTWA.. Serce jako tako posklejałam, jakos staram sie trzymac ale nie wiele trzeba abym pękła i zeby wszystko wrocilo.. Natomiast moj instynkt macierzynski nie wygasl, chec i pragnienie dziecka jest olbrzymie to wiem napewno. Miec ta mala istote, ktorej mozna oddac sie bezgranicznie. I tutaj z mężem jestesmy zgodni, oboje chcemy tego samego, ale mysle ze sytuacja moglaby wygladac inaczej, kiedy mielibysmy juz jedno dziecko. Mysle,ze Twoj maz potrzebuje jeszcze troche czasu. Faceci tez bardzo przezywaja ta cala sytuacje. A juz napewno chce dla Ciebie dobrze.. Urlop napewno sie Wam przyda, zazdroszcze! Jaki kierunek podrozy?
__________________
2.03.2016 - A[*] |
2016-10-22, 13:43 | #38 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Cytat:
Musimy wierzyć, że wszystkie będziemy mieć kiedyś CO NAJMNIEJ jedno dziecko Ta psycholog, u której byłam po t. też podkreślała to, że mężczyźni też przeżywają tę stratę, tylko że u nich to potrafi być mocno odroczone w czasie. Bo na początku trzymają się dla nas i chcą być oparciem. Mój mąż rzeczywiście jest twardy, nigdy się nie rozkleił, nawet za bardzo nie umie o tym rozmawiać (w ogóle tematy związane z emocjami są dla niego abstrakcją ). Ja się już tego nauczyłam, żyjąc z nim Oboje po t. niejako rzuciliśmy się w wir pracy, daliśmy się tak wciągnąć obowiązkom zawodowym i tym domowym (nad tym starszym synkiem), żeby jakoś zapomnieć. To będzie pierwszy urlop od roku. Kierunek - południowa Afryka. Zdecydowaliśmy się w dwa dni. Uświadomiłam sobie, że jesteśmy już zmęczeni i poczułam, że jeśli nigdzie nie pojedziemy, to pewnego dnia mogę nie mieć siły wstać z łóżka. To ma być reset, dużo wrażeń, egzotyka - żeby zapomnieć o tym koszmarnym roku. Tak nawiasem mówiąc... Mój mąż ma fioła na punkcie podróży, ciągle o nich mówi i planuje. Ja wiem tylko stąd, że on chce kolejne dziecko, ponieważ uwzględnia je w planach podróżniczych na przyszły rok!!! Normalnie nie da się z nim o tym pogadać, tak się spina. |
|
2016-10-23, 10:38 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Cześć dziewczyny, u mnie badanie z krwi potwierdziło ciążę Jutro mam wizytę u lekarza ale boję się, tak bym chciała żeby wszystko było dobrze...
|
2016-10-23, 12:24 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Lenka,
Będzie dobrze! Teraz tylko dużo spokoju Ci trzeba... Wiem, że łatwiej pisać i radzić, ale staraj się skupić na przyjemnych rzeczach i nie martwić się... Dziewczyny, które są już w ciąży pewnie przeżywają podobne niepokoje... Ale pomyśl, to byłoby wręcz niemożliwe, gdyby przydarzyło nam się to nieszczęście po raz kolejny! - ja przynajmniej tym się pocieszam Naprawdę wierzę w to, że każda z nas będzie cieszyć się kiedyś takim słodkim niemowlakiem. |
2016-10-23, 13:41 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 131
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Lenka, gratuluję! Teraz tylko się cieszyć! Wiem, że to trudne, ja sama najchętniej podgladalabym Fasolkę co tydzień żeby wiedzieć że tam wszystko dobrze. Sama teraz przeżywam trochę niepokój przed tymi badaniami prenatalnymi, ale staram się myśleć pozytywnie- tak jak napisała Tweeling - że to nie możliwe, żeby jeszcze raz przytrafiło nam się to nieszczęście, teraz już MUSI być dobrze Daj znać jak po jutrzejszej wizycie, a ja jak na szpilkach czekam do 8 listopada, a tu jeszcze całe dwa tygodnie, ech zwariuje
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
18.04.2016 - ♥ M ♥ [*]
|
2016-10-23, 17:48 | #42 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 900
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Hej dziewczyny dołączam i ja. Niedawno dołączyłam do forum o T i nie sądziłam, że jeszcze będę miała odwagę myśleć o następnej ciąży, a jednak... Za ponad tydzień wraca mąż i zaczynamy...
|
2016-10-23, 17:55 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Oska witaj na tym forum, ja też nie myślałam że jeszcze kiedyś odważę się na kolejne dziecko. Nie wiem czy czytałaś moją historię. Ja po T musiałam szukać pomocy u psychologa prawie rozstałam się z mężem i wtedy myślałam, że zawalił się mój świat... Ale dzień po dniu było coraz lepiej a teraz po pół roku jestem w ciąży oby tylko ze szczęśliwym zakończeniem
Tulipanku to będziemy się wspierać wzajemnie od jednej wizyty do drugiej I mam nadzieję, że dołączą do Nas kolejne dziewczyny |
2016-10-23, 18:13 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Cześć dziewczyny ja też dopisuję się do Was Jestem gotowa na kolejne maleństwo. My za kilka dni już zaczynamy i zobaczymy co z tego będzie. Na pierwszą ciążę czekaliśmy dość długo bo prawie dwa lata i boję się, że tym razem też tak będzie...
|
2016-10-23, 19:07 | #45 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 900
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Lenka ja też rozważałam wizyty u psychologa, ale jakoś przeszłam najgorszy okres sama, chociaż nie wiem czy był to dobry pomysł... Teraz nadal jest różnie, ale pora zacząć żyć...
Oli miło mi Cię tu spotkać |
2016-10-23, 19:18 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Oska sądząc po postach będziemy się starać w podobnym czasie Oby nam się udało jak najszybciej
|
2016-10-23, 19:59 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Dziewczyny nie chcę wyjść na osobę zbytnio przewrażliwioną ale boję się tej jutrzejszej wizyty, nie wiem czemu... Trzymajcie jutro kciuki o 12:30
|
2016-10-23, 20:36 | #48 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 502
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
lenka ktory to tc? Czy ty jutro masz usg? Tylko sie nie nakrecaj jak serduszka jeszcze nie bedzie widac bo lekarze mowia ze.mozna byc pewnym ok 7 tc, a u Ciebie to chyba jeszcze mniej?
|
2016-10-24, 07:59 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Lenka na pewno wszystko będzie dobrze daj później koniecznie znać
|
2016-10-24, 13:37 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Dziewczyny jestem już po wizycie i wszystko jest dobrze. Jestem w piątym tygodniu, termin porodu na 30.06.2017r.
|
2016-10-24, 13:49 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 59
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Lenka super wieści!
Serdecznie gratuluję Witam się też z nowymi dziewczynami 😉 |
2016-10-24, 13:54 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
|
2016-10-24, 16:55 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Lenka super, jeszcze raz gratuluję fajnie tak czerwcowy termin
wszystko teraz na pewno będzie już dobrze |
2016-10-25, 07:28 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Dzięki dziewczyny, mam nadzieję, że wszystko tym razem będzie dobrze jestem już trochę spokojniejsza. A co u Was? Miłego dnia
|
2016-10-25, 13:54 | #55 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Cytat:
Chyba jedyną dobrą stroną tej całej sytuacji jest to, że nie skupiam się na sobie i swoim przeżywaniu - bo za 3 dni miałam mieć termin porodu. Mówi się, że trzeba przeżyć tę datę, potem jest łatwiej. A tak szczerze, to ostatnio sama się wkurzyłam na siebie, że tak rozpaczam bez końca i że trzeba iść do przodu i działać. Więc zaczęłam szukać jakiejś sexy bielizny, bo za 3 tygodnie znowu dni płodne. Nie ma co ryczeć w kółko, już nikt tego nie chce słuchać. Czy coś z tego wyjdzie, zobaczymy. Pozdrawiam mocno Was wszystkie!!! |
|
2016-10-25, 16:57 | #56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Hej dziewczyny, u mnie od wczoraj jest siostra, ma w domu chorego męża a, że jest w ciąży to boi się że też zachoruje. Tak więc jesteśmy we dwie oglądamy filmy i gotujemy Powiem Wam, że na szczęście już dobrze reaguję na ciężarne kobiety bo tak nie wiem jakbym to zniosła.
|
2016-10-25, 18:55 | #57 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Jawor
Wiadomości: 629
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Cytat:
Ja jestem po dwóch zabiegach teraz jestem w 16 tygodniu i też zamiast się cieszyć to bardziej sie boje , 3 listopada mam wizytę na która nie mogę się już doczekać. Mam już dwójkę dzieciaczków i dopiero po nich 2 aniołki .
__________________
Czekamy https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqtqywd83r0zcb.png Już z nami Sebastian 2007 Sara 2010 Sylwia 2017 Kruszynka[*]29.11.20127 tyg. Maleństwo[*]18.12.201310tyg. |
|
2016-10-25, 20:24 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 68
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
eleonoremio witaj ja dopiero w piątym tygodniu ale strach jest ogromny. Ale bardzo mocno wierzę w to, że tym razem wszystko będzie dobrze, czego i również Tobie życzę
Spokojnej nocy Edytowane przez _lenka87_ Czas edycji: 2016-10-25 o 20:27 |
2016-10-25, 21:27 | #59 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Jawor
Wiadomości: 629
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Dziękuję lenka , będzie dobrze musimy myśleć pozytywnie
__________________
Czekamy https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqtqywd83r0zcb.png Już z nami Sebastian 2007 Sara 2010 Sylwia 2017 Kruszynka[*]29.11.20127 tyg. Maleństwo[*]18.12.201310tyg. |
2016-10-27, 12:34 | #60 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 502
|
Dot.: Ponowne starania po t. Zaczynamy
Dziewczyny, już pisałam na tamtym wątku, ale też się tu pochwalę - usg u Roszkowskiego w 31 tc wyszło piękne, syn zdrowy!!! UFFF!
No teraz wierzę, że ciąża jest zdrowa, już takie skrzywienie nasze po T, żeby wierzyć we własne szczęście dopiero 8 tygodni przed porodem!!! Te 3 wizyty u Roszkowskiego, bagatela 450 zł/ za wizytę plus test Pappa wyszły 1700 zł, ale każde pieniądze bym oddała za dokładne i rzetelne badanie!! Każda z nas tutaj doczeka się zdrowego maleństwa, zobaczycie, że to tylko kwestia czasu!!! |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:24.