Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zamknięte > Fora sponsorowane > Forum z ekspertem "Szkoda życia na stres"

Notka

Forum z ekspertem "Szkoda życia na stres" Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif odpowiada na pytania użytkowniczek na temat sposobów radzenia sobie ze stresem.

 
 
Narzędzia
Stary 2015-03-27, 13:39   #1
aniolek-tasmanski
Administrator
 
Avatar aniolek-tasmanski
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 703

Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif


Drogie Wizażanki,

Zapraszamy do skorzystania z porad Pani Marii Rotkiel
Ekspert dostępny będzie od 5 maja, będzie odpowiadać na wybrane, najciekawsze zadawane pytania raz w tygodniu - w czwartek

www.sedatywnie.polki.pl



Maria Rotkiel €“ psycholog, terapeutka, dydaktyk. Autorka poradników psychologicznych "Nas dwoje czyli miłosna układanka. Jak tworzyć i pielęgnować związek?" oraz "Nas troje czyli rodzinne nastroje".


Edytowane przez aniolek-tasmanski
Czas edycji: 2015-06-24 o 16:00
aniolek-tasmanski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-07, 12:04   #2
whoameggi
Przyczajenie
 
Avatar whoameggi
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 25
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Szanowna Pani,

mój chroniczny stres (który trwa już od 2 lat) stworzył ogromną blokadę w moim umyśle i ciele, przez co nawet w momencie kiedy mam ochotę się rozpłakać i całkowicie rozkleić, nie jestem w stanie nawet uronić łzy. Jestem zestresowana 24h/dobę..nawet w nocy próbując zasnąć, czuję wtedy jak spięty jest mój brzuch i całe ciało i próbuję się rozluźnić, ale ciało automatycznie samo się spina. Jestem kłębkiem nerwów i czuję się rozstrojona psychicznie i fizycznie, towarzyszy mi ciągłe zmęczenie i dlatego nie biorę żadnych leków uspokajających, aby nie dodawać sobie jeszcze uczucia senności. Chciałabym to zmienić, ale nie wiem jak, boję się, że im dłużej to potrwa tym będzie gorzej dla moich studiów i pracy, już i tak dużo zawaliłam. Czy jest na to dobry lek, który nie usypia?

Pozdrawiam,
Meggi
whoameggi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-07, 15:29   #3
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Miło, że zawitała Pani na nasze forum
Cierpię na padaczkę, w tym momencie przyjmuję dość dużo leków, m. in. Depakine Chrono, Hydroksyzynium, Chlorprothixen (bezsenność od 12 lat), Oriven, doraźnie Clonazepam bądź Nasen. Przyjmuję witaminy, magnez i potas, staram się zdrowo odżywiać, ćwiczę, rzuciłam nawet ostatnio palenie.
Problem w tym, że leczę sie juz 2,5 roku bez widocznych efektów. Raz jest ze mną dobrze i funkcjonuję normalnie, raz mnie tak rozkłada, że nie mam siły nawet wstać z łóżka zrobić sobie coś do jedzenia. Ostatnio bardzo mnie wyginało. Byłam wczoraj u neurologa, ale stwierdziła, że nie będzie mieszać się w kompetencje mojego lekarza prowadzącego i raczej nie zmieni leków. Kazała mi pisać dziennik o tym, jak się czuję i przyjść do niej za 3 miesiące. Już widzę, jak ona ten dziennik z 3 miesięcy czyta ; )
Opiszę objawy, które i jej opisałam:
- ataki padaczki
- uczucie jakbym miała dostać ataku (nagłe zrywy, drżenie rąk, drżenie gałek ocznych, wyginanie ciała)
- napady lęku uniemożliwiające normalne funkcjonowanie
- białe plamy przed oczami
- brak efektów leczenia od 2013 roku
- zmęczenie i znaczne osłabienie po wysiłku fizycznym
- duże powiększenie brzucha
- drżenie rąk
- czasem silny nacisk na gałki oczne połączony z bólem i zaburzeniami widzenia
- silne osłabienie organizmu
- czasami halucynacje wzrokowe przed atakami
- mrowienie w stopach
- ostatnio opuchnięte nogi i stopy
- bezsenność od 12 lat
- zawroty głowy, mroczki w oczach
- zaniki pamięci

Wiem, że nie jest Pani psychiatrą ani neurologiem, ale może chociaż coś na ten lęk mi pani poradzi? Gdy się źle czuję, dosłownie mnie paraliżuje. Czy mogę sobie jakoś sama pomóc?
Pozdrawiam serdecznie
Ewa
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-12, 20:11   #4
scarlet-ka
Raczkowanie
 
Avatar scarlet-ka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 55
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Jak radzić sobie z poczuciem, że coś się źle zrobiło bez zadręczania się bez przerwy? Zdarza mi się to czasami w pracy, potem dyscyplinująca rozmowa... i znowu się czasami zdarza. Powtarzam sobie, że nie jestem robotem, ale mój szef zdaje się nie podziela tego zdania. Pracuję w bardzo stresującej sytuacji- wszyscy wchodzący do firmy trafiają do mnie i jestem najbardziej obciążona pracą. trudno w takiej sytuacji nie popełnić błędu...
scarlet-ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-13, 23:33   #5
malinatruskawka
Raczkowanie
 
Avatar malinatruskawka
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 53
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Witam, mam nerwicę od dwóch lat, jak narazie jestem w miarę ustabilizowana. W miarę jak poczułam się lepiej, coraz częściej myślę o tym by wyjść z domu sama. Chcę się przełamać i pokonać chorobę. Tylko, że jest to dla mnie ogromnie stresujące. Już od dawna, nawet przed chorobą (nerwicą) zauważyłam, że nerwowo się szykuję do szkoły, a później do pracy. Nie umiem spokojnie usiąść i zjeść śniadania. Wszystko robię w pośpiechu lub pod jakby presją, lecz nie wiem czego. W środku czuję niepokój i lęk, a przecież mam tylko wyjść z domu. Gdy, już jestem na zewnątrz, powoli się uspokajam. Co zrobić by ten moment przed wyjściem z domu był przyjemny a nie stresujący?
malinatruskawka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-14, 14:18   #6
Ekspert Maria Rotkiel
Przyczajenie
 
Avatar Ekspert Maria Rotkiel
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 4
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Cytat:
Napisane przez whoameggi Pokaż wiadomość
Szanowna Pani,

mój chroniczny stres (który trwa już od 2 lat) stworzył ogromną blokadę w moim umyśle i ciele, przez co nawet w momencie kiedy mam ochotę się rozpłakać i całkowicie rozkleić, nie jestem w stanie nawet uronić łzy. Jestem zestresowana 24h/dobę..nawet w nocy próbując zasnąć, czuję wtedy jak spięty jest mój brzuch i całe ciało i próbuję się rozluźnić, ale ciało automatycznie samo się spina. Jestem kłębkiem nerwów i czuję się rozstrojona psychicznie i fizycznie, towarzyszy mi ciągłe zmęczenie i dlatego nie biorę żadnych leków uspokajających, aby nie dodawać sobie jeszcze uczucia senności. Chciałabym to zmienić, ale nie wiem jak, boję się, że im dłużej to potrwa tym będzie gorzej dla moich studiów i pracy, już i tak dużo zawaliłam. Czy jest na to dobry lek, który nie usypia?

Pozdrawiam,
Meggi

Droga Meggi,

Oczywiście, są leki, które nie mają skutków ubocznych, nie usypiają, nie powodują problemów z koncentracją uwagi ani innych przykrych objawów utrudniających codzienne funkcjonowanie. Ja swoim Pacjentom polecam SedatifPc, który działa skutecznie nie wywołując niepożądanych efektów. Moim zdaniem oprócz takiego leku, warto aby Pani zgłosiła się do psychologa i porozmawiała o tym, co się dzieje, jak się Pani czuje i wraz ze specjalistą poszukała psychologicznych sposobów obniżenia poziomu lęku i niepokoju. Takie sposoby to zmiana myślenia, bo to, jak myślimy, ma ogromny wpływ na naszą tendencję do odczuwania stresu. Czasem jesteśmy zbyt krytyczni w stosunku do siebie, albo zamartwiamy się czymś, na co nie mamy wpływu. Może i u Pani takie przyczyny wpływają na ten nieprzyjemny stan, który Pani opisuje? Kolejne sposoby to zmiana na poziomie zachowania, na przykład ćwiczenie tak zwanych pozytywnych nawyków związanych z rozładowywaniem psychofizycznego napięcia w bezpieczny i konstruktywny sposób. Z tego co Pani pisze ten stan trwa już długo a jego objawy są bardzo intensywne, dlatego uważam, iż warto, aby skorzystała Pani ze wsparcia psychologicznego. Oprócz skutecznych metod radzenia sobie ze stresem ważne są również jego przyczyny i o tym również rozmawiamy podczas terapii. Aby uporać się z przewlekłym stresem należy zastosować wszelkie sposoby obniżenia jego napięcia na „tu i teraz” oraz zrozumieć, co go spowodowało i co jest przyczyną, która go cały czas podtrzymuje.
Proszę zaufać specjaliście i skorzystać z fachowej pomocy.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Laura2112 Pokaż wiadomość
Miło, że zawitała Pani na nasze forum
Cierpię na padaczkę, w tym momencie przyjmuję dość dużo leków, m. in. Depakine Chrono, Hydroksyzynium, Chlorprothixen (bezsenność od 12 lat), Oriven, doraźnie Clonazepam bądź Nasen. Przyjmuję witaminy, magnez i potas, staram się zdrowo odżywiać, ćwiczę, rzuciłam nawet ostatnio palenie.
Problem w tym, że leczę sie juz 2,5 roku bez widocznych efektów. Raz jest ze mną dobrze i funkcjonuję normalnie, raz mnie tak rozkłada, że nie mam siły nawet wstać z łóżka zrobić sobie coś do jedzenia. Ostatnio bardzo mnie wyginało. Byłam wczoraj u neurologa, ale stwierdziła, że nie będzie mieszać się w kompetencje mojego lekarza prowadzącego i raczej nie zmieni leków. Kazała mi pisać dziennik o tym, jak się czuję i przyjść do niej za 3 miesiące. Już widzę, jak ona ten dziennik z 3 miesięcy czyta ; )
Opiszę objawy, które i jej opisałam:
- ataki padaczki
- uczucie jakbym miała dostać ataku (nagłe zrywy, drżenie rąk, drżenie gałek ocznych, wyginanie ciała)
- napady lęku uniemożliwiające normalne funkcjonowanie
- białe plamy przed oczami
- brak efektów leczenia od 2013 roku
- zmęczenie i znaczne osłabienie po wysiłku fizycznym
- duże powiększenie brzucha
- drżenie rąk
- czasem silny nacisk na gałki oczne połączony z bólem i zaburzeniami widzenia
- silne osłabienie organizmu
- czasami halucynacje wzrokowe przed atakami
- mrowienie w stopach
- ostatnio opuchnięte nogi i stopy
- bezsenność od 12 lat
- zawroty głowy, mroczki w oczach
- zaniki pamięci

Wiem, że nie jest Pani psychiatrą ani neurologiem, ale może chociaż coś na ten lęk mi pani poradzi? Gdy się źle czuję, dosłownie mnie paraliżuje. Czy mogę sobie jakoś sama pomóc?
Pozdrawiam serdecznie
Ewa
Droga Ewo,

To prawda, nie jestem lekarzem, więc muszę ostrożnie wypowiadać się na temat leków, ale z tego co Pani opisała wynika, iż leki które przyjmuje nie są dostatecznie skuteczne. Zastanawiam się więc, czy nie warto skonsultować się z innym lekarzem, lub z lekarzem , który do tej pory się Panią opiekował, nie należy rozważyć zmiany leków lub zmiany ich dawkowania. Z mojej wiedzy wynika, że przy dobrze dobranych lekach nie powinno być tak intensywnych negatywnych objawów, które Pani odczuwa. Moim zdaniem,bardzo pomocna może okazać się również terapia, która w Pani przypadku powinna koncentrować się na psychologicznych strategiach obniżania napięcia, radzenia sobie ze stresem, a także uczenia się technik relaksacyjnych. Wiem, że takie wsparcie leczenia farmakologicznego daje doskonałe efekty. Ważne jest też to, czy od dłuższego czasu nie dzieje się w Pani życiu coś, co Panią stresuje, co jest źródłem frustracji, czy innych negatywnych emocji. Taki stan może powodować przewlekłe napięcie, które przy padaczce wpływa na intensywność i częstotliwość ataków. Może potrzebuje Pani jakiejś ważnej zmiany, której konieczność trudno dostrzec samej, a już na pewno ciężko jest taką zmianę wprowadzić w życie bez wsparcia psychologa. Na terapii porozmawia Pani o tym, co może przyczyniać się do Pani dolegliwości i mieć wpływ na Pani nastrój. Najskuteczniejsze jest zawsze kompleksowe działanie, czyli odpowiednia farmakoterapia połączona z pracą psychologiczną.

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Cytat:
Napisane przez scarlet-ka Pokaż wiadomość
Jak radzić sobie z poczuciem, że coś się źle zrobiło bez zadręczania się bez przerwy? Zdarza mi się to czasami w pracy, potem dyscyplinująca rozmowa... i znowu się czasami zdarza. Powtarzam sobie, że nie jestem robotem, ale mój szef zdaje się nie podziela tego zdania. Pracuję w bardzo stresującej sytuacji- wszyscy wchodzący do firmy trafiają do mnie i jestem najbardziej obciążona pracą. trudno w takiej sytuacji nie popełnić błędu...

Każdy popełnia błędy. Jeśli ważna dla nas osoba, a taką jest niewątpliwie szef, jest bardzo krytyczna, surowa, to łatwo przestać w siebie wierzyć i zacząć obwiniać się o każdy błąd, nawet najdrobniejszy, a wtedy szybko zaczynamy odczuwać smutek, lęk, a nasza samoocena obniża się powodując, że przestajemy mieć energię i motywację do działania. W takim stanie stajemy się jeszcze bardziej surowi dla samych siebie i każde "potknięcie" jest powodem do zamartwiania się, co oczywiście intensyfikuje stres i negatywne emocje. I tak wpadamy w błędne koło stresu. Dlatego jak najszybciej trzeba przerwać to negatywne błędne koło i zrobić coś pozytywnego, przyjemnego, czyli należny "zaopiekować się sobą"! Może zamiast „dyscyplinujących rozmów” warto spróbować „rozmów łagodzących” czyli mówienia do siebie miłych, ciepłych słów. Przykład? Proszę bardzo: „Jestem mądrą, fajną osobą i mam prawo popełnić czasem błędy. Nic się nie stało! A teraz czas na przyjemność. Co dziś mogę miłego dla siebie zrobić? Niech to będzie....”. Moje zalecenie: proszę codziennie sprawić sobie jakąś przyjemność, a gdy zdarzy się jakiś błąd, proszę uśmiechnąć się do siebie i powiedzieć sobie: „Ok, każdemu się zdarza”.
Ekspert Maria Rotkiel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-14, 15:09   #7
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Bardzo dziękuję za radę
Stresów to ja raczej nie mam, no nie pracuję bo już dwa razy wyleciałam z pracy po ataku, na szczęście partner dobrze zarabia, ale też nie może się mna zaopiekować, bo jeździ na TIRach. Więc czasem leżę cały tydzień w łóżku ledwo zdolna się ruszyć. Chyba najbardziej mnie stresuje lęk przed atakiem, ale czemu one się pojawiają, nie wiem, wszelkie badania wyszły mi dobrze... Staram się być aktywna, gdy dobrze sie czuję, bardzo duzo ćwiczę, zdrowo jem, przyjmuję witaminy, magnez, potas, więc zupełnie nie wiem, od czego te ataki zależą...
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...


Edytowane przez Laura2112
Czas edycji: 2015-05-14 o 15:20
Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-05-14, 18:45   #8
Martynka S
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1
Unhappy Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Witam,
temat przewodni PRACA MAGISTERSKA
Mam ogromny problem z zostawianiem wszystkiego na ostatnią chwilę, w szczególności zadań, które wydają mi się trudne...
Czas ucieka nieubłaganie a ja nie potrafię usiąść i zacząć pisać...
Okna umyte, podłogi też, kurze pościerane, pranie zrobione, w szafach poukładane, kuchnia wysprzątana, łazienka aż błyszczy, obiad zrobiony, wszystkie maile przeczytane, facebook przejrzałam i teraz żeby nie pisać pracy to zajrzałam tutaj...
Z każdym dniem stres coraz bardziej rośnie.... Głowa boli, barki napięte jak kamień, żołądek ściśnięty i serce dziwnie wali....
Nie wiem już co mam ze sobą zrobić, bo do tej pory nie reagowałam aż tak bardzo, a teraz ten stres i dodatkowo te objawy zabierają mi całą radość życia i bardzo przeszkadzają w skupieniu się zebraniu myśli i napisaniu czegoś sensownego...

p.s. zazwyczaj dobrym sposobem na stres była aktywność fizyczna, ale teraz mam skręcony staw skokowy i jestem uziemiona...
Martynka S jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-19, 12:58   #9
crazygirl90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 67
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

po prostu trzeba się przemóc, to jest najwazniejsze jak juz zaczniesz, to potem jakoś pójdzie, zadnaaktywność fizyczna ani nic innego nie da ci spokojnego sumienia, poźniej mozesz załowac, ze nie zaczęłas wczesniej
crazygirl90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-19, 14:13   #10
25latka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 22
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Dzień dobry Pani Mario
Nie umiem cieszyć się życiem. Jestem nim rozczarowana mimo, że mam pracę i dobrego męża, wspaniałych rodziców i siostrę. Niemal codziennie czuje rozczarowanie. Mam prawie 30 lat, zarabiam tylko trochę więcej od najniższej krajowej, mąż zarabia mniej niż ja choć oboje pracujemy w państwowych jednostkach. Nie stać nas na kupno własnego mieszkania, mąż nagle po ślubie oświadczył że nie chce mieć dzieci i w dodatku cały czas wydawałby pieniądze na swoje rozrywki choć wie, że marzy mi się własne mieszkanie i mieliśmy oszczędzać (ja oszczędzam). Jest mi przykro. W dodatku od jednej mojej wpadki w pracy jestem teraz non stop na celowniku u szefa, teściowa daje mi w kość bo nie jestem zbyt dobra dla jej jedynego synka, rodzice pytają o dzieci. Zawsze myślałam, że moje życie będzie super, że będę dobrze zarabiała albo będę miała bogatego męża, że będę podróżować. Tymczasem pensja do bani, obowiązki domowe i proza życia dobijają mnie. Wszystko mnie przytłacza i jestem nieszczęśliwa. Brak mi energii do działania, jestem wiecznie zmęczona i niezadowolona. Mam tak nieustannie od 2 lat. Nawet do pracy nie mam ochoty przychodzić. Coraz częściej zazdroszczę kobietom których mężowie dobrze zarabiają i które mogą spełniać swoje marzenia. Może to takie mało ambitne być na utrzymaniu męża ale chciałabym być rozpieszczana i żyć jak mi się podoba a nie tylko sprawdzać ceny i uświadamiać sobie że tego nie kupie, tam nie pojadę. Czuje się przegrana. Proszę o pomoc. Ania
25latka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-21, 09:55   #11
paula2005
Przyczajenie
 
Avatar paula2005
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 8
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Witam,
ostatnio osłabiły mi się włosy - czy to możliwe, że te dolegliwości są skutkiem stresu?
Ostatnio w pracy nie brakuje mi stresujacych sytuacji, a pracy nie zamierzam zmieniać. Jak sobie poradzić z tą sytuacją?
paula2005 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-05-21, 12:42   #12
Ekspert Maria Rotkiel
Przyczajenie
 
Avatar Ekspert Maria Rotkiel
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 4
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Witam,

Rozumiem, że pisząc, iż jest Pani „ustabilizowana” ma Pani na myśli odpowiednio dobrane przez lekarza leki? To bardzo ważne, aby przy tego typu problemach być pod stałą i regularną opieką lekarza i przyjmować przez niego przepisane leki. Jeśli leki są dobrze dobrane, to lęk i niepokój, o którym Pani pisze powinny być coraz mniej intensywne. Jeśli pomimo poprawy cały czas czuje Pani silny stres to warto porozmawiać z lekarzem o zmianie leków lub jego dawkowania. Oprócz farmakoterapia bardzo ważna jest terapia. Praca z terapeutą pomoże Pani lepiej zrozumieć przyczynę swojego złego samopoczucie a przede wszystkim poszukać wszystkich możliwych sposobów redukcji napięcia. Można spróbować technik relaksacyjnych i lekkich ćwiczeń fizycznych, które mogą pomóc w zmniejszeniu stresu. Moim zdaniem bardzo pomocna powinna być w Pani przypadku terapia. Stres o którym Pani pisze może być związany ze sposobem myślenia, z negatywnym nastawieniem, które sprawia, że koncentruje się Pani na potencjalnych zagrożeniach, lękach i przewidywaniu jakiejś trudnej sytuacji. Takie nastawienie sprzyja eskalacji stresu. Stres to przede wszystkim nasza interpretacja, czyli nastawienie. Możemy myśleć "wszystko będzie ok” albo „boje się, że coś złego się wydarzy”. Dlatego terapia pomaga w zmianie myślenia na bardziej pozytywne i spokojniejsze. Jeśli będzie Pani potrafiła pozytywnie nastawić się na działanie, zmotywować i optymistycznie spojrzeć na sytuacje, to łatwiej będzie pokonać stres. Ważna jest również samoocena, to czy lubimy siebie, ufamy sobie i potrafimy się sobą zaopiekować. Myślę, iż powinna Pani o tym porozmawiać z terapeutą. Zanim Pani to zrobi proponuje pewne ćwiczenie - proszę codziennie sprawić sobie jakąś przyjemność. To może być drobny upominek, coś miłego dla same siebie. Proszę spróbować, naprawdę warto...



Cytat:
Napisane przez malinatruskawka Pokaż wiadomość
Witam, mam nerwicę od dwóch lat, jak narazie jestem w miarę ustabilizowana. W miarę jak poczułam się lepiej, coraz częściej myślę o tym by wyjść z domu sama. Chcę się przełamać i pokonać chorobę. Tylko, że jest to dla mnie ogromnie stresujące. Już od dawna, nawet przed chorobą (nerwicą) zauważyłam, że nerwowo się szykuję do szkoły, a później do pracy. Nie umiem spokojnie usiąść i zjeść śniadania. Wszystko robię w pośpiechu lub pod jakby presją, lecz nie wiem czego. W środku czuję niepokój i lęk, a przecież mam tylko wyjść z domu. Gdy, już jestem na zewnątrz, powoli się uspokajam. Co zrobić by ten moment przed wyjściem z domu był przyjemny a nie stresujący?


---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------



---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Witam,

To prawda, aktywność fizyczna to doskonały sposób na stres. Pomaga również relaksacja, pozytywne afirmacje i wizualizacje, odpoczynek, sprawianie sobie przyjemności i hobby. Z tego, co Pani pisze wynika, że wpadła Pani w klasyczne błędne koło stresu. Im dłużnej odkładamy stresującą, trudną rzecz, tym bardziej się stresujemy i tym bardziej jest nam trudno zmobilizować się do odkładanego działania. Tak stres narasta, czyli "nakręca się" a my jesteśmy coraz bardziej zdemotywowani i pozbawieni energii i ochoty do działania. Moim zdaniem pomóc w Pani sytuacji może tak zwana „metoda małych kroczków”. Proszę zaplanować, że codziennie zrobi Pani jakiś fragment, tylko część „zaległej pracy”. Proszę swoje zadania podzielić na małe fragmenty i po każdej małej, wykonanej części sprawić sobie jakąś nagrodę. Warto też odpowiednio się motywować - proszę więc powiedzieć sobie” dziś zrobię tylko.... (tu proszę zaplanować część zadania) a potem sprawię sobie przyjemność”. Nagrody są bardziej skuteczne niż kary, a Pani zamartwiając się i stresując karze samą siebie. Im będzie Pani mniej zestresowana i im lepszy będzie Pani miała nastrój tym łatwiej będzie mobilizować się do działania. Dlatego w terapii tak ważne jest dbanie o dobry nastrój. Warto też sięgnąć po skuteczny i nie dający skutków ubocznych lek na stres. Ja swoim Pacjentom polecam SedatifPC.


Cytat:
Napisane przez Martynka S Pokaż wiadomość
Witam,
temat przewodni PRACA MAGISTERSKA
Mam ogromny problem z zostawianiem wszystkiego na ostatnią chwilę, w szczególności zadań, które wydają mi się trudne...
Czas ucieka nieubłaganie a ja nie potrafię usiąść i zacząć pisać...
Okna umyte, podłogi też, kurze pościerane, pranie zrobione, w szafach poukładane, kuchnia wysprzątana, łazienka aż błyszczy, obiad zrobiony, wszystkie maile przeczytane, facebook przejrzałam i teraz żeby nie pisać pracy to zajrzałam tutaj...
Z każdym dniem stres coraz bardziej rośnie.... Głowa boli, barki napięte jak kamień, żołądek ściśnięty i serce dziwnie wali....
Nie wiem już co mam ze sobą zrobić, bo do tej pory nie reagowałam aż tak bardzo, a teraz ten stres i dodatkowo te objawy zabierają mi całą radość życia i bardzo przeszkadzają w skupieniu się zebraniu myśli i napisaniu czegoś sensownego...

p.s. zazwyczaj dobrym sposobem na stres była aktywność fizyczna, ale teraz mam skręcony staw skokowy i jestem uziemiona...


---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Witam,

Pani Aniu, ma Pani marzenia, a rzeczywistość brutalnie różni się od tego, czego Pani pragnie, dlatego jest Pani przygnębiona i zestresowana. To naturalne uczucia, gdy za czymś stęsknimy, gdy czegoś nam brakuje. Na początku napisała Pani, że jest Pani rozczarowana i przygnębiona swoim życiem, mimo, że ma Pani dobrą pracę i rodzinę. Zaraz potem jednak napisała Pani o stresie w pracy i rozczarowaniu małżeństwem i tym, że ma Pani inne niż mąż oczekiwania od życia. Dlatego jest Pani sfrustrowana - inaczej wyobrażała pani sobie swoje życie. Rozumiem, że jest Pani ciężko. Z tego co Pani pisze moim zdaniem wynika, iż może Pani od dwóch lata cierpieć na depresje, dlatego proszę skontaktować się z lekarzem i terapeutą, którzy udzielą Pani fachowej pomocy. Moim zdaniem warto również pomyśleć o tym, jak część z tych marzeń, o których Pani pisze może Pani sama, bez pomocy męża zrealizować. Wiem, że to trudne, ale wierze w to, że jak bardzo czegoś pragniemy, to znajdujemy w sobie silę i pomysł, aby to osiągnąć. Może warto pomyśleć o zmianie pracy, na taką, która pozwoli Pani trochę lepiej zarabiać? A może poszukać pracy, która będzie związana z podróżami? Może też warto pomyśleć o podniesieniu swoich zawodowych kwalifikacji, co pozwali na poszukanie lepszej pracy? Można spokojnie poszukać sposobu na to, aby zmienić swoje życie. Nie wolno poddawać się i załamywać. Jest Pani młoda, ma Pani czas na to, aby wiele w swoim życiu zmienić.Proszę swoje marzenia przeformułować na cele. Potem zastanowić się nad planem, który pomorze te cele zrealizować. Proszę "opracować" taki szczegółowy plan osiągania tych celów - krok po kroku. Jeśli jest Pani na ten moment trudno samej tak spojrzeć na swoją sytuacje, to w znalezieniu sposobu na realizacje Pani celów na pewno pomoże Pani psycholog! Najważniejsze jest to, aby uwierzyła Pani w siebie i w swoje marzenia!


Cytat:
Napisane przez 25latka Pokaż wiadomość
Dzień dobry Pani Mario
Nie umiem cieszyć się życiem. Jestem nim rozczarowana mimo, że mam pracę i dobrego męża, wspaniałych rodziców i siostrę. Niemal codziennie czuje rozczarowanie. Mam prawie 30 lat, zarabiam tylko trochę więcej od najniższej krajowej, mąż zarabia mniej niż ja choć oboje pracujemy w państwowych jednostkach. Nie stać nas na kupno własnego mieszkania, mąż nagle po ślubie oświadczył że nie chce mieć dzieci i w dodatku cały czas wydawałby pieniądze na swoje rozrywki choć wie, że marzy mi się własne mieszkanie i mieliśmy oszczędzać (ja oszczędzam). Jest mi przykro. W dodatku od jednej mojej wpadki w pracy jestem teraz non stop na celowniku u szefa, teściowa daje mi w kość bo nie jestem zbyt dobra dla jej jedynego synka, rodzice pytają o dzieci. Zawsze myślałam, że moje życie będzie super, że będę dobrze zarabiała albo będę miała bogatego męża, że będę podróżować. Tymczasem pensja do bani, obowiązki domowe i proza życia dobijają mnie. Wszystko mnie przytłacza i jestem nieszczęśliwa. Brak mi energii do działania, jestem wiecznie zmęczona i niezadowolona. Mam tak nieustannie od 2 lat. Nawet do pracy nie mam ochoty przychodzić. Coraz częściej zazdroszczę kobietom których mężowie dobrze zarabiają i które mogą spełniać swoje marzenia. Może to takie mało ambitne być na utrzymaniu męża ale chciałabym być rozpieszczana i żyć jak mi się podoba a nie tylko sprawdzać ceny i uświadamiać sobie że tego nie kupie, tam nie pojadę. Czuje się przegrana. Proszę o pomoc. Ania

Edytowane przez Ekspert Maria Rotkiel
Czas edycji: 2015-05-21 o 12:40
Ekspert Maria Rotkiel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-23, 20:48   #13
young woman
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 2
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Witam,

u mnie sytuacja wygląda następująco, jestem osobą, która praktycznie wszystkim się stresuje. Czasem w uszach mi "za piszczy" i już myślę, że coś się stało. Do tego jeśli kogoś lubię (czy to doby kolega, koleżanka, czy rodzice lub brat) to potrafię swoje obowiązki zostawić bo oni akurat potrzebują mojej pomocy. Jestem osobą po studiach ale co z tego, skoro, najprawdopodobniej z powodu małego doświadczenia, nie dostaję odp na moje aplikacje. I jeszcze jedno mnie denerwuje, nawet jeśli mam rację (a tylko jeśli jestem czegoś pewna to o tym mówię na głos) to nikt nie bierze mojej opinii za wiarygodną, (tak było na studiach - choć uczyłam się dobrze) ale tak jest w życiu codziennym jeśli ja coś powiem to nie biorą tego, ale niech tylko ktoś inny to samo powie to wtedy jest "a wiesz X mówił/a że może to oto chodzi, albo tu jest problem, albo że coś tak lepiej zrobić'

Pozdrawiam
Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale napisałam, a i jeszcze jedno czytam troszkę o psychologi, motywacji i itp .
young woman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-24, 12:08   #14
malinatruskawka
Raczkowanie
 
Avatar malinatruskawka
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 53
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

"Witam,

Rozumiem, że pisząc, iż jest Pani „ustabilizowana” ma Pani na myśli odpowiednio dobrane przez lekarza leki? To bardzo ważne, aby przy tego typu problemach być pod stałą i regularną opieką lekarza i przyjmować przez niego przepisane leki. Jeśli leki są dobrze dobrane, to lęk i niepokój, o którym Pani pisze powinny być coraz mniej intensywne. Jeśli pomimo poprawy cały czas czuje Pani silny stres to warto porozmawiać z lekarzem o zmianie leków lub jego dawkowania. Oprócz farmakoterapia bardzo ważna jest terapia. Praca z terapeutą pomoże Pani lepiej zrozumieć przyczynę swojego złego samopoczucie a przede wszystkim poszukać wszystkich możliwych sposobów redukcji napięcia. Można spróbować technik relaksacyjnych i lekkich ćwiczeń fizycznych, które mogą pomóc w zmniejszeniu stresu. Moim zdaniem bardzo pomocna powinna być w Pani przypadku terapia. Stres o którym Pani pisze może być związany ze sposobem myślenia, z negatywnym nastawieniem, które sprawia, że koncentruje się Pani na potencjalnych zagrożeniach, lękach i przewidywaniu jakiejś trudnej sytuacji. Takie nastawienie sprzyja eskalacji stresu. Stres to przede wszystkim nasza interpretacja, czyli nastawienie. Możemy myśleć "wszystko będzie ok” albo „boje się, że coś złego się wydarzy”. Dlatego terapia pomaga w zmianie myślenia na bardziej pozytywne i spokojniejsze. Jeśli będzie Pani potrafiła pozytywnie nastawić się na działanie, zmotywować i optymistycznie spojrzeć na sytuacje, to łatwiej będzie pokonać stres. Ważna jest również samoocena, to czy lubimy siebie, ufamy sobie i potrafimy się sobą zaopiekować. Myślę, iż powinna Pani o tym porozmawiać z terapeutą. Zanim Pani to zrobi proponuje pewne ćwiczenie - proszę codziennie sprawić sobie jakąś przyjemność. To może być drobny upominek, coś miłego dla same siebie. Proszę spróbować, naprawdę warto..."


Tak, miałam na myśli odpowiednio dobrane leki przez psychiatrę. Był to w moim przypadku proces długotrwały i ciężki. Dziękuję bardzo za odpowiedź. Postaram się dostosować do Pani porad, nie jest to łatwe, ale trzeba w końcu się przełamać. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
malinatruskawka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-24, 15:13   #15
adda22
marrika
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 4
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Dzień Dobry Pani Mario,
mój problem polega na tym, że ciągle myślę, iż coś mi dolega ciężkiego. Nie mam na nic siły i czuję, że wszystko mnie przerasta.
Często czytam i myślę o chorobach. Boję się, że na coś choruję. Wystarczy, że coś mnie zaboli, a ja myślę o najgorszym (np. o nowotworze). Mój narzeczony zmarł na nowotwór, a obecnie moja mama zmaga się z tą chorobą.
Moje pytanie - co zrobić, żeby przestać myśleć o chorobach i śmierci? Nieustannie mam wrażenie, że niedługo umrę. Czasem płaczę z tego powodu, a mam lat 25+ Ostatnio robiłam sobie morfologię i dwa parametry wyszły mi odchylone od normy (z 18-stu). Od razu wpadłam w panikę i płacz. Nie potrafię inaczej. Staram się zdrowo odżywiać, a i tak zachorowałam na nadczynność tarczycy. Czy to możliwe, że to stres przyczynił się do tej choroby? Niestety, biorę leki, a choroba i tak powraca...Nikt ze strony mamy na tę chorobę nie chorował...
adda22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-25, 20:45   #16
wwhateverr
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 59
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Dzień dobry,

ja ze stresem problem mam taki, że często w ogóle go nie odczuwam, a czasem w praktycznie takiej samej sytuacji (np. egzamin na studiach, na który jestem nauczona w takim samym stopniu) stresuję się tak okropnie, że nie mogę nic jeść, nie mogę spać, ciągle mi duszno itd. Od czego to zależy?
wwhateverr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-05-28, 16:19   #17
MagdaBialousz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 1
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Witam,

Stres odciska swoje piętno na całym organizmie. Pod jego wpływem czujemy się nie tylko gorzej psychicznie ale i fizycznie. Takie objawy jak osłabienie włosów mogą również być jego skutkiem, ponieważ długotrwały stres osłabia cały organizm. Osłabienie organizmu może powodować osłabienie kondycji włosów. Warto, aby zaczęła Pani brać wzmacniające suplementy diety, może warto również urozmaicić dietę o więcej naturalnych witamin lub sięgnąć po bezpieczny i skuteczny lek przeciw stresowi. Jeśli ma Pani dużo stresu w pracy to warto zastanowić się nad jego przyczynami. Może jest sposób na rozwiązanie tych problemów? Proszę pamiętać o tym, że długotrwały stres niszczy organizm, a Pani odczuwa pierwsze skutki tego mechanizmu. Zadbanie o siebie, o wypoczynek, o relaks, odpowiednio długi sen i urozmaiconą dietę to ważna strategia walki ze stresem. To, co może być pomocne to również umiarkowany i regularny wysiłek w postaci sportu. Sport rozładowuje napięcie psychofizyczne redukując konsekwencje stresu. Działa również dotleniająco i stymulująco regeneracje organizmu, co w Pani przypadku może być bardzo pomocne.


Cytat:
Napisane przez paula2005 Pokaż wiadomość
Witam,
ostatnio osłabiły mi się włosy - czy to możliwe, że te dolegliwości są skutkiem stresu?
Ostatnio w pracy nie brakuje mi stresujacych sytuacji, a pracy nie zamierzam zmieniać. Jak sobie poradzić z tą sytuacją?


---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Witam,

Stresowanie się wieloma rzeczami, nadmierne przejmowanie i branie do siebie każdej uwagi to problem wielu wrażliwych osób. Z tego, co Pani pisze wynika, że jest Pani delikatną psychicznie osobą i to, co można w takiej sytuacji zrobić, to ćwiczyć dystans i nieprzejmowanie się. Wiem, że to jest możliwe, ponieważ z wieloma osobami nad tym pracuję i wspieram je w uczeniu się niezależności i asertywności. To co pomaga, to po pierwsze odwrócenie uwagi od stresujących myśli. Pomaga w tym hobby, czy angażujące i przyjemne zajęcie. Czy ma Pani jakieś zainteresowania?Jak Pani spędza wolny czas? Jeśli zacznie się Pani czymś zamartwiać proszę skoncentrować się na robieniu czegoś, co sprawia Pani przyjemność. Odwracanie uwagi nazywamy w psychologi "dystrakcją" i jest to jedna z metod radzenia sobie z lękiem, natrętnymi myślami i stresem. Uważam, że w Pani przypadku skupienie się na czymś, co Panią zainteresuje pomorze w „niemyśleniu” o zmartwieniach


Cytat:
Napisane przez young woman Pokaż wiadomość
Witam,

u mnie sytuacja wygląda następująco, jestem osobą, która praktycznie wszystkim się stresuje. Czasem w uszach mi "za piszczy" i już myślę, że coś się stało. Do tego jeśli kogoś lubię (czy to doby kolega, koleżanka, czy rodzice lub brat) to potrafię swoje obowiązki zostawić bo oni akurat potrzebują mojej pomocy. Jestem osobą po studiach ale co z tego, skoro, najprawdopodobniej z powodu małego doświadczenia, nie dostaję odp na moje aplikacje. I jeszcze jedno mnie denerwuje, nawet jeśli mam rację (a tylko jeśli jestem czegoś pewna to o tym mówię na głos) to nikt nie bierze mojej opinii za wiarygodną, (tak było na studiach - choć uczyłam się dobrze) ale tak jest w życiu codziennym jeśli ja coś powiem to nie biorą tego, ale niech tylko ktoś inny to samo powie to wtedy jest "a wiesz X mówił/a że może to oto chodzi, albo tu jest problem, albo że coś tak lepiej zrobić'

Pozdrawiam
Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale napisałam, a i jeszcze jedno czytam troszkę o psychologi, motywacji i itp .


---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Witam,

Z tego, co Pani pisze wynika, że przede wszystkim cierpi Pani na paniczny lęk przed chorobą, nazywany hipochondrią. Moim, iż jest Pani zdrowa, to obawia się Pani choroby i "szuka" dowodów na to, że jest chora. To główny objaw tego lęku. W Pani przypadku jego genezą są trudne doświadczenia związane z chorobą bliskich osób. W leczeniu hipochondrii skuteczna jest terapia poznawczo-behawioralna i proszę zgłosić się do terapeuty, który pracuje w takim nurcie. To co może Pani sama zrobić to ćwiczyć relaksacje i techniki rozluźniające. Pomocne jest również aktywne życie towarzyskie. Czy podczas spotkań ze znajomymi rzadziej Pani martwi się o swoje zdrowie i mniej koncentruje na fizycznym samopoczucie? Jeśli tak, to znaczy, że warto więcej czasu spędzać z innymi osobami. Silny lęk o zdrowie wymaga leczenie terapeutycznego, dlatego polecam konsultacje terapeutyczną.

Cytat:
Napisane przez adda22 Pokaż wiadomość
Dzień Dobry Pani Mario,
mój problem polega na tym, że ciągle myślę, iż coś mi dolega ciężkiego. Nie mam na nic siły i czuję, że wszystko mnie przerasta.
Często czytam i myślę o chorobach. Boję się, że na coś choruję. Wystarczy, że coś mnie zaboli, a ja myślę o najgorszym (np. o nowotworze). Mój narzeczony zmarł na nowotwór, a obecnie moja mama zmaga się z tą chorobą.
Moje pytanie - co zrobić, żeby przestać myśleć o chorobach i śmierci? Nieustannie mam wrażenie, że niedługo umrę. Czasem płaczę z tego powodu, a mam lat 25+ Ostatnio robiłam sobie morfologię i dwa parametry wyszły mi odchylone od normy (z 18-stu). Od razu wpadłam w panikę i płacz. Nie potrafię inaczej. Staram się zdrowo odżywiać, a i tak zachorowałam na nadczynność tarczycy. Czy to możliwe, że to stres przyczynił się do tej choroby? Niestety, biorę leki, a choroba i tak powraca...Nikt ze strony mamy na tę chorobę nie chorował...


---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Witam,

Stres w dużej mierze zależy od tego jak interpretujemy daną sytuację. W podobnych sytuacjach różnie reagujemy, ponieważ raz myślimy o czymś innym niż stres, koncentrujemy się na czymś przyjemnym a następny razem zastanawiamy się, co to będzie, jak sobie nie poradzimy. Nasza interpretacja to podejście do danej sytuacja, na przykład o tej samej sytuacji mogę myśleć: „nie poradzę sobie” albo „spróbuje, może dam rade" lub „To katastrofa” albo „Jak mi się nie uda to trudno, świat się nie zawali”. Potrafi Pani doskonale radzić sobie z lękiem i stresem a czasem po prostu poddaje się tym odczuciom i sama nakręcę stres. Proszę "przyjrzeć się" temu jak Pani myśli o podobnych sytuacjach. Czy nie jest tak, że czasem ma Pani dystans a czasem koncentruje na minusach czy zagrożeniu? To właśnie są różnice w interpretacji wpływające na to, czy się stresujemy, czy nie.

Cytat:
Napisane przez wwhateverr Pokaż wiadomość
Dzień dobry,

ja ze stresem problem mam taki, że często w ogóle go nie odczuwam, a czasem w praktycznie takiej samej sytuacji (np. egzamin na studiach, na który jestem nauczona w takim samym stopniu) stresuję się tak okropnie, że nie mogę nic jeść, nie mogę spać, ciągle mi duszno itd. Od czego to zależy?
MagdaBialousz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-12, 21:32   #18
sysa09
Zakorzenienie
 
Avatar sysa09
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 5 692
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Witam,
ostatnio lekarz medycyny pracy zdiagnozowal u mnie dermografizm, mowiac, ze musze miec duze problemy z ukladem nerwowym. Czy duzo osob ma takie objawy? Czy to cos groznego? Czy moje ciagle zdenerwowanie moze powodowac te chorobe?
__________________
08.2016: 63,2kg
04.2018: 55,3kg
Biegam bo lubię
30.06.2018
sysa09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-18, 13:53   #19
Ekspert Maria Rotkiel
Przyczajenie
 
Avatar Ekspert Maria Rotkiel
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 4
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Witam,

Dermografizm to pokrzywka, która jest wynikiem alergicznej reakcji. Na pytania dotyczące przyczyn, przebiegu i leczenia dermografizmu najżetelniej odpowie lekarz dermatolog. Cześć lekarzy i psychologów uważa, iż reakcje alergiczne, szczególnie te w postaci pokrzywki są reakcjami, chorobami psychosomatycznymi wynikającymi ze stresu. Proszę zaobserwować czy swędzenie i zmiany na skórze nie pojawiają się w sytuacjach stresujących lub w niewielkim odstępie czasu. Jeśli tak, to w tym przypadku stres może przyczyniać się do tego problemu.


Cytat:
Napisane przez sysa09 Pokaż wiadomość
Witam,
ostatnio lekarz medycyny pracy zdiagnozowal u mnie dermografizm, mowiac, ze musze miec duze problemy z ukladem nerwowym. Czy duzo osob ma takie objawy? Czy to cos groznego? Czy moje ciagle zdenerwowanie moze powodowac te chorobe?
Ekspert Maria Rotkiel jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-09, 18:08   #20
aneta111332
Raczkowanie
 
Avatar aneta111332
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 368
Dot.: Maria Rotkiel – ekspert Klienta marki Sedatif

Witam,
ostatnio stałam się osobą bardzooo zestresowaną. To chyba zaczęło się od momentu, kiedy podjęłam studia. Stresują mnie egzaminy mimo tego, że do większości jestem dobrze przygotowana. Czasami dwa tygodnie przed egzaminem mam częste myśli, że nie zaliczę danego przedmiotu, co powoduje, że mam problemy ze snem a nawet mam bóle brzucha i jest mi niedobrze. W chwili kiedy mam przystąpić do egzaminu często trzęsę się. Może to wydać się głupie ale mam lęk przed podjęciem jakiej kolwiek pracy....zawsze mam myśli, że nie poradzę sobie w danej pracy czy też na jakimś stażu, boję się wyśmiania i ostrej krytyki. Mam niską samoocenę i może to wynika z tego...
Teraz gdy są wakacje myślałam, że odetchnę od tego stresu, bo nie będę musiała stresować się egzaminami. Niestety zaczęłam się stresować, że nie dam rady do października uzbierać pieniędzy na studia. W tym tygodniu dowiedziałam się, że mam pewną chorobę oczu. Nie będę pisać nazwy, bo to i tak bez znaczenia. Faktem jest to, że znów mam problemy ze snem i bólami brzucha a także niekiedy nudnościami. Chciałabym umieć zapanować nad stresem i nie bać się podjęcia stażu czy też pracy, krytyki ze strony pracodawcy.
Pozdrawiam
__________________
"W chwili, kiedy zastanawiasz się, czy kogoś kochasz, przestałaś go już kochać na zawsze."
aneta111332 jest offline Zgłoś do moderatora  
 

Nowe wątki na forum Forum z ekspertem "Szkoda życia na stres"


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-07-09 18:08:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:16.