Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. VI

[dziunkowa]

Melduje 5,3 km w tym 7x400/200 m

[Tepsa]

Ja wczoraj klepnelam 5 kilometrów, ale dziś czuję że łapią mnie zatoki:/ niestety taka pogoda

[kucharkazpieca]

O 6 rano pobiegane marne 4 km 😂 potem rozciąganie, a wieczorem wpadnie joga na rozluźnienie pleców.

[velika]

U mnie dziś spokojne 6km,pogoda paskudna więc dobre i to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

U mnie 8,4 km spomojnym tempem, ale podbiegi i zbiegi dość ostre ( akurat trasa do apteki i z powrotem)

[beatiska]

Ja wczoraj 2km + 5x 1km/0,5km, szybkie po ok. 4:00, wolne odcinki 3 minuty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Jednak moja koncepcja biegu na Mont Blanc upadła ponieważ okazało się ze w ten weekend co jest bieg mój syn kończy przedszkole i musze jednak być w domu ( będzie gruba biba). Może i to dobrze bo miałam wątpliwości czy dam tam sobie rade no i teraz problem sam się rozwiązał
Wszystkie znaki na ziemi u na niebie wskazują ze powinnam jechać do tej Hiszpanii, bo co znajdę sobie jakiś inny bieg wszędzie jakiś element jest nie tak.

[Tepsa]

Napisane przez dziunkowa

Jednak moja koncepcja biegu na Mont Blanc upadła ponieważ okazało się ze w ten weekend co jest bieg mój syn kończy przedszkole i musze jednak być w domu ( będzie gruba biba). Może i to dość brzegu bo miałam wątpliwości czy dam tam sobie rade no i teraz problem sam się rozwiązał
Wszystkie znaki na ziemi u na niebie wskazują ze piwinnam jechać do tej Hiszpanii, bo co znajdę sobie jakiś inny bieg wszędzie jakiś element jest nie tak.

a przypomnij jaki jest bieg w Hiszpanii? W ogóle szacunek za wzięcie pod uwagę biegu na Mont Blanc ja się ograniczyłam do dyszki, miałam apetyt na półmaraton ale szybko z niego zrezygnowałam

[dziunkowa]

Napisane przez Tepsa

a przypomnij jaki jest bieg w Hiszpanii? W ogóle szacunek za wzięcie pod uwagę biegu na Mont Blanc ja się ograniczyłam do dyszki, miałam apetyt na półmaraton ale szybko z niego zrezygnowałam

Ja chcę ten

http://www.trailmolieres3010.com/en/media-maraton/ ten 24 km.
Hiszpania to biegowa mekka, może tylko we Francji jest więcej
Mont Blank to moje marzenie chociaż tym razem poczułam ulgę ze mam powód by nie jechać

Ja to znowu oduściłam maraton.

[carmen_20]

Napisane przez beatiska

No właśnie jestem zaskoczona. To wszystko dzięki tej dziewczynie. Sama nie wiedziałam,że mam taką formę. Ostatnio 3 km szybkim tempem zrobiłam wolniej niż wczoraj ponad 10km . Jak to rywalizacja pomaga. Sama na pewno bym nie wykręciła takiego czasu.
Przyznam,że wczorajszy bieg mnie trochę uspokoił co do mojej formy. Także obiecuję już nie narzekać
Chciałbym złamać 40min na 10km, a potem wziąć się za zyciwoke na półmaraton i złamać 1h30m. Ale zobaczymy, bo czuję,że jestem już na granicy możliwości , choć może wystarczy mieć cierpliwość i wszystko da się wypracować...Były oznaczenia, osoby na półmaraton miały cały numer startowy biały, osoby na 10,5km miały część na granatowo. Na starcie dziewczyny nie widziałam, musiała być ustawiona za mną, bo zaraz po ok. 300m mnie wyprzedziła. I jak mnie wyprzedzała, to zetknęłam na numer z boku i byłam przekonana,że miała tam kolor niebieski. Potem jak ja ją wyprzedzałam, to już nie sprawdzałam, bo to takie tempo dla mnie było, że nie ma czasu się przekręcać , czy odwracać. Cały czas byłam przekonana,że ona też na 10,5km więc drugi raz nie sprawdzałam. Ale to dobrze. Gdyby nie ona, to bym odpuściła, dziewczyna na drugim miejscu była ok. 8min za mną, więc na pewno wtedy nie miałabym presji do szybszego biegu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mega szacun!
Jestem pewna, że nie jesteś na granicy możliwości i jeszcze nie raz pobijesz swoje życiówki!

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ----------

Dziewczyny odpowiedzcie mi jak u Was z organizacją czasu?

Mam ostatnio z tym mega problem. Kiedyś, jak tylko pracowałam, nie miałam, żadnego problemu z regularnością, robiłam zazwyczaj 5 treningów biegowych plus jeden funkcjonalny i widać było to po wynikach. A odkąd zacząłem znów studia (2 lata temu) , mam wrażenie że nie ogarniam od poniedziałku do piątku praca, weekendy na uczelni, popołudniami nauka, projekty itp. jakieś obowiązki domowe, czasem jakieś dodatkowe zlecenie wpadnie i dzień się kończy. Dzieci nie mam, a wiem, że niektóre z Was mają i jakoś ogarniają to wszystko powiedzcie mi jak?
Może pamiętacie, że próbowałam kiedyś biegać rano, ale pociagnełam tak ze 2 tygodnie i odpuściłam, bo przestało mnie to cieszyć i chciało mi się płakać jak myślałam o tym że następnego dnia muszę wstać o 4.30

[dziunkowa]

Św CARMEN ja biegam jak dzieci są w przedszkolu bo jak na razie nie znalazłam w okolicy pracy która by się z tymi godzinami pokrywala. Uczę się zdalnie wiec niewiele pomogę chyba

---------- Dopisano o 05:37 ---------- Poprzedni post napisano o 05:06 ----------

Są są wyniki losowania z Tokio. oczywiście odpadam. I tak bym to starała się przełożyć bo finansowo nie dałabym rady wybrać się do Japonii w marcu.

[velika]

dziunkowa szalona jesteś Hiszpania brzmi fajnie szkoda, że Tokio nie wypali, ale wszystko przed Tobą
Ja właśnie dumam nad startami w przyszłym roku. Nie wiem czy nie skupię się póki co na półmaratonach, bo z tego mam największą frajdę. Myślę nad koroną, mam już wybrane starty... Trochę mnie przeraża 5 półmaratonów po asfalcie, ale Sobótka i Wałbrzych nie są po płaskim, więc pozostałe płaskie jakoś przeżyję Plus do tego start na Chojniku lub ewentualnie w DFGB i Krynica 35 km.

W tym roku zostaje mi jeszcze górski półmaraton, dyszka 11.11 w moim mieście i być może start w Bełchatowie na 15 km.
A co do organizacji to nieraz bywa ciężko, bo mam trzylatkę w domu i własną firmę, ale wieczorami zostawiam ją z mężem i idę pobiegać. Staram się też 1-2 treningi w tygodniu inne zrobić, jak zaśnie albo jak ogląda bajki :P Dziś jestem w pracy do 17, odbiorę młodą od mamy, przygotuję jej kolację i lecę na dyszkę. W tygodniu biegam max 12 km, dłuższe robię w niedzielę, tu już zazwyczaj nie ma problemów z czasem.

[dziunkowa]

Napisane przez velika

dziunkowa szalona jesteś Hiszpania brzmi fajnie szkoda, że Tokio nie wypali, ale wszystko przed Tobą
Ja właśnie dumam nad startami w przyszłym roku. Nie wiem czy nie skupię się póki co na półmaratonach, bo z tego mam największą frajdę. Myślę nad koroną, mam już wybrane starty... Trochę mnie przeraża 5 półmaratonów po asfalcie, ale Sobótka i Wałbrzych nie są po płaskim, więc pozostałe płaskie jakoś przeżyję Plus do tego start na Chojniku lub ewentualnie w DFGB i Krynica 35 km.


W tym roku zostaje mi jeszcze górski półmaraton, dyszka 11.11 w moim mieście i być może start w Bełchatowie na 15 km.
A co do organizacji to nieraz bywa ciężko, bo mam trzylatkę w domu i własną firmę, ale wieczorami zostawiam ją z mężem i idę pobiegać. Staram się też 1-2 treningi w tygodniu inne zrobić, jak zaśnie albo jak ogląda bajki :P Dziś jestem w pracy do 17, odbiorę młodą od mamy, przygotuję jej kolację i lecę na dyszkę. W tygodniu biegam max 12 km, dłuższe robię w niedzielę, tu już zazwyczaj nie ma problemów z czasem.

Fajne plany, trzymaj kciuki za koronę, należy Ci się.

Tez powoli mi się klasie przyszły rok, chociaż mam jeszcze losowanie do Londynu, a tam ciężej niż do Tokio.
Tez raczej dystanse ok pół maratonu, bo i tak je kiepsko biegam to nie ma sensu się rzucać na maraton.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Apropo organizacji to młody latem ma 6 tygodni wolnego chyba roztrenowanie mnie czeka. Liczę ze babcie i dziadki zechcs go wziąć chociaż na trochę

[kucharkazpieca]

Carmen ja biegam wieczorami. Czasami wracam o 20 do domu. Proszę męża żeby wtedy ogarnął dzieci i od razu lecę poćwiczyć czy pobiegać. Wracam po 21. Kładę dzieci spać i mam jeszcze kawał wieczoru na prace domowe i ewentualną naukę, bo też nadal studiuję.

[Tepsa]

Ja mam czterolatka i pracę w firmie, gdzie mam stabilne godziny pracy. Bez nadgodzin, więc łatwiej się wieczorem spiąć i pójść pobiegać. Oczywiście to też nie jest tak, że mam codziennie czas i chęć, ale chyba łatwiej mi pracować dla kogoś
Ja mam ochotę na dyszke w biegu IT we Wrocławiu bo i bieg sylwestrowy, zastanawiam się nad 11 listopada ale to po 10 kilometrów

[kucharkazpieca]

Ja mam mniej więcej stabilne godziny pracy, ale kiedy dochodzą do tego studia i dziecko to już tak łatwo nie jest. Najlepiej dogadać się z mężem w sprawie wieczornej opieki nad dzieckiem i od razu po powrocie do domu przebrać się i pójść biegać/ćwiczyć. Zwlekanie nic nie pomoże, a potem to już bardziej się nie chce niż chce.

[dziunkowa]

Melduje 6,5 km. 25 minut w szybkim tempie. Wyszło 3,8 km w tym czasie . Ale potem to już myślałam że do domu nie dobiegne. I był chyba pierwszy przymrozek.

W tym hiszpańskim biegu żeby się zbyt nie zmęczyć i nie znudzić przebieraniem nogami są atrakcje typu pochodzenie do góry z podciąganiem na takich łańcuchach. Wczoraj znalazłam podobne ustrojstwo na placu zabaw i próbowałam i kurcze nie łatwe to to, wcale nie taka łatwizna. Musze się chyba przeprosić z nordic walking żeby powzmacniac górne partie i poprosić " mikołaja " o nowe kije, bo moje trochę zajechane

[kucharkazpieca]

Dziś dzień wolny w pracy więc wpadło poranne niecałe 5 km. Zimno jak nie wiem co. Moja twarz prawie zamarzła 😂

[dziunkowa]

Napisane przez kucharkazpieca

Dziś dzień wolny w pracy więc wpadło poranne niecałe 5 km. Zimno jak nie wiem co. Moja twarz prawie zamarzła 😂

U mnie był przymrozek.

[velika]

Dziunkowa fajny musi być ten bieg!!! Wczoraj nie byłam bo pizgalo złem i gradem, dziś już przyjemnie i wpadło 11,5 km po lesie

[dziunkowa]

Napisane przez velika

Dziunkowa fajny musi być ten bieg!!! Wczoraj nie byłam bo pizgalo złem i gradem, dziś już przyjemnie i wpadło 11,5 km po lesie

ITRA byle czego nie zatwierdzi widziałam na zdjęciach jak wolontariusze ogarniali śnieg łopatami ( w lipcu). chociaż nie wiem czy to dotyczy mojego dystansu. Mimo to biegi zimowe się przydadzą i chyba zacznę biegać żywcem przez las i trawę żeby mieć trochę niestabilne podłoże bo u mnie ścieżki w lesie i drogi polne dzikoscia nie grzeszą.

[Tepsa]

Napisane przez dziunkowa

Melduje 6,5 km. 25 minut w szybkim tempie. Wyszło 3,8 km w tym czasie . Ale potem to już myślałam że do domu nie dobiegne. I był chyba pierwszy przymrozek.

W tym hiszpańskim biegu żeby się zbyt nie zmęczyć i nie znudzić przebieraniem nogami są atrakcje typu pochodzenie do góry z podciąganiem na takich łańcuchach. Wczoraj znalazłam podobne ustrojstwo na placu zabaw i próbowałam i kurcze nie łatwe to to, wcale nie taka łatwizna. Musze się chyba przeprosić z nordic walking żeby powzmacniac górne partie i poprosić " mikołaja " o nowe kije, bo moje trochę zajechane

No cóż u mnie marnie z kondycją ramion więc przy takim podciąganiu pewnie bym wysiadła ale sam fakt uczestnictwa w biegu w tak pięknym kraju powoduje, że zazdroszczę ale tak pozytywnie)) będzie co wspominać

[dziunkowa]

Napisane przez Tepsa

No cóż u mnie marnie z kondycją ramion więc przy takim podciąganiu pewnie bym wysiadła ale sam fakt uczestnictwa w biegu w tak pięknym kraju powoduje, że zazdroszczę ale tak pozytywnie)) będzie co wspominać

Ja myślałam że jest ze mną lepiej, jak widać nie do końca. Cały czas sobie obiecuje żeby popracować nad góra u na obietnicach się kończy
Tak naprawdę ta Hiszpania to nie kosmos dla mnie. Najbliższe biegi ITRA na takim dystansie i terminie co mi pasuje to 300 km ode mnie( Bawaria i wogezy) i trzeba 8-10 godzin jechać z przesiadkami, wiec to mi nie robi większej różnicy czy tam pojadę czy polecę samolotem do Hiszpanii. do lotniska co prawda tez pociągi, ale przynajmniej znana mi trasa. Z lotniska w Barcelonie do miejsca docelowego mam autobus. w druga stronę to chyba rozłożenie na 2 dni, najpierw do Barcelony, na drugi dzień samolot. Przynajmniej taki plan na razie

[marroo]

cześć, chętnie do Was dołączę Jeżeli chodzi o bieganie to jestem totalnym laikiem Biegać zaczęłam wiosną tego roku, bo koleżanka namówiłam mnie na bieg na 10 km. Ukończyłam z czasem 59 min :P (to był marszobieg). Po biegu miałam przerwę 5 miesięczną, no i teraz wracam Przed chwilą zapisałam się na bieg niepodległości 8)

[dziunkowa]

Napisane przez marroo

cześć, chętnie do Was dołączę Jeżeli chodzi o bieganie to jestem totalnym laikiem Biegać zaczęłam wiosną tego roku, bo koleżanka namówiłam mnie na bieg na 10 km. Ukończyłam z czasem 59 min :P (to był marszobieg). Po biegu miałam przerwę 5 miesięczną, no i teraz wracam Przed chwilą zapisałam się na bieg niepodległości 8)

Witaj. Niezły wynik jak na pierwszy bieg. Szacun

[Tepsa]

Napisane przez marroo

cześć, chętnie do Was dołączę Jeżeli chodzi o bieganie to jestem totalnym laikiem Biegać zaczęłam wiosną tego roku, bo koleżanka namówiłam mnie na bieg na 10 km. Ukończyłam z czasem 59 min :P (to był marszobieg). Po biegu miałam przerwę 5 miesięczną, no i teraz wracam Przed chwilą zapisałam się na bieg niepodległości 8)

Lol ładny wynikdziunkowa nie mieszkasz w okolicy dużego miasta co by Ci poszukać jakiegoś lota tanią linią lotniczą?

[beatiska]

Hej Ładne treningi i fajne plany już macie na następny rok.

Ja dzisiaj 12km, 3km po 5:30, 5km po 4:24, 2km po 4:20, ostatni 1km po 4:14. I 1,5 km do domu. Bardzo ładnie mi dzisiaj w nogi wszedł trening. A przez pierwsze 3km myślałam,że zasnę, nie mogłam się jakoś od rana obudzić. Tętno mogłoby być lepsze, ale nie narzekam zostały 2 tygodnie do docelowego startu, zaczynam czuć stres

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Napisane przez Tepsa

Lol ładny wynikdziunkowa nie mieszkasz w okolicy dużego miasta co by Ci poszukać jakiegoś lota tanią linią lotniczą?

Jest tani, ale mi godzina średnio pasuje, nie zdążyłam juz na autobus. Normalna linia kosztuje 15 eu więcej. Tylko musze wziąć bagaż do luku bo ani kije, a raki to już całkiem w podręcznym nie przejdą

[Marina3]

A ja się zapisałam na ten bieg charytatywny i oczywiście rozłożyła mnie choroba.... więc nie mam jak trenować, obawiam się, że naprawdę będę ostatnia ale tak czy siak to będzie fajna przygoda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Napisane przez Marina3

A ja się zapisałam na ten bieg charytatywny i oczywiście rozłożyła mnie choroba.... więc nie mam jak trenować, obawiam się, że naprawdę będę ostatnia ale tak czy siak to będzie fajna przygoda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A kiedy go masz?
Na charytatywnym może być sporo ludzi słabo wytrenowanych, wiec może i nie będziesz ostatnia