|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2019-07-22, 13:11 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 14
|
Nie kocham mojego chłopaka...
Cześć dziewczyny!
Sprawa wygląda tak. Z moim obecnym chłopakiem jestem już prawie rok i to mój najdłuższy związek jak do tej pory. W sumie byłam już w 6 związkach "na poważnie", jeśli można to tak nazwać. Zawsze niestety moje uczucia były takie same, czyli takie, że lubię go, lubię spędzać z nim czas, ale niewiele to się różni od uczuć do zwykłego dobrego znajomego, nie ma żadnej szczególnej fascynacji czy miłości. Na każdy z tych związków zdecydowałam się chyba tylko dlatego, że "nie chcę być sama", "muszę przecież kogoś mieć". Pierwszy zakończyłam najszybciej bo po niecałych dwóch miesiącach, powiedziałam wtedy mu wprost, jaka jest prawda. Potem było mi coraz trudniej próbowałam zrażać do siebie chłopaków, żeby sami ze mną zrywali, nie do końca mi to wychodziło i teraz ciągle mam troche nie do końca zamkniętych spraw. Zawsze wchodziłam w związek myśląc, że "no na razie to nie jest miłość, ale potem może coś z tego będzie". Potem uświadamiałam sobie, że nigdy nie będzie miłości i muszę to jakoś zakończyć. Teraz też pomału zaczynam sobie uświadamiać, że i tutaj raczej też nie ma co liczyć na wielkie romantyczne uczucie. Co więcej zaczynam podejrzewać, że w moim przypadku w ogóle coś takiego nie jest możliwe, a przynajmniej nie z kimś kto jest w moim zasięgu. I nie wiem co robić, zakończyć kolejny związek? Nie chcę krzywdzić kolejnego chłopaka. Jestem wobec niego w porządku na ile mogę, nie zdradzam go, poświęcam mu czas. Z tym, że widać, że on jest bardziej zaangażowany, a boję się, że ze mną będzie coraz gorzej. Kiedy ostatnio zaprosił mnie na kolację w restauracji byłam cała zdrętwiała ze strachu, że mi się oświadczy. Na szczęście nie zrobił tego, ale powiedział, że zaprasza mnie bo mnie tak bardzo kocha i też mi się słabo robi gdy to słyszę, jak mogłabym mu w takim momencie powiedzieć "ja ciebie niestety nie kocham". I co zrobić? Zerwać? Jak zerwać? I jeśli zerwać to co potem? Szukać jeszcze kogoś? Czy to w ogóle ma sens w moim wypadku? |
2019-07-22, 13:16 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Jak go nie kochasz, to przestań go krzywdzić i go zostaw. Jak? Normalnie, wyłóż kawa na ławę i zerwij, żadnych podchodów, bycia zołzą żeby to on zerwał i nie wytrzymał. Będzie cierpiał, ale w końcu się pozbiera i znajdzie kogoś na kogo zasługuje.
|
2019-07-22, 13:31 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Boję się jak on zareaguje, jest wrażliwy, a już miałam już kiedyś spore kłopoty z chłopakiem po zerwaniu i dalej nie do końca się one skończyły. Nie chcę żeby cierpiał, przecież nie po to zdecydowałam się na związek żeby zrywać i go krzywdzić, ale cholera znowu nic nie wychodzi
|
2019-07-22, 13:36 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 65
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
Skoro go nie kochasz to go zostaw. Chyba lepsze to niz brniecie dalej w sytuacje i nakrecanie jeszcze wiekszego dramatu gdy w koncu to nastapi? |
|
2019-07-22, 13:38 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Jeśli 97 to twój rok urodzenia to jesteś bardzo młodziutka. Daj sobie na razie spokój z facetami, nie szukaj. 6 związków w tym wieku to bardzo dużo! Naprawdę, pobadz trochę sama albo spotykaj się z facetami na luzie. Nie musisz co chwile wchodzić w nowy związek.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-07-22, 14:01 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
|
2019-07-22, 14:04 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
Ogólnie mam wrażenie, że wiążesz się z byle jakimi facetami, bo nie umiesz żyć sama. W taki sposób to nigdy Ci nie wyjdzie, zawsze emocje opadną i się rozsypie. |
|
2019-07-22, 14:39 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
Spotkaj się z nim i powiedz, że już nic do niego nie czujesz i że musi o tym wiedzieć, bo nie chcesz go już oszukiwać. Ty chyba bardziej nie chcesz zerwać z własnej wygody i strachu. Na pewno bardziej by cierpiał gdybyś dalej z nim była tylko z litości, nie kochając go. Być może gdy się dowie, że go nie kochasz to sam sobie Ciebie odpuści. Poza tym jeśli w wieku 22 lat byłaś już w 6 związkach na poważnie..to chyba nie potrafisz po prostu żyć bez faceta i szukasz kogoś na siłę, dlatego potem wychodzą właśnie takie kwiatki, że nagle Ci "uczucie" przechodzi Edytowane przez 0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 Czas edycji: 2019-07-22 o 14:43 |
|
2019-07-22, 15:11 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Kiedy on ci wyznaje miłość to co mu odpowiadasz?
Jakąś przyczynę ten deficyt miłości do partnerów z równoczesną niemożnością bycia samemu ma. Nie wiem jakie miałaś dzieciństwo, relacje z rodzicami czy ciągną się za tobą jakieś traumy, ale może psycholog pomógłby ci rozgryźć sprawę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-07-22, 16:00 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87017870] chyba nie potrafisz po prostu żyć bez faceta i szukasz kogoś na siłę, dlatego potem wychodzą właśnie takie kwiatki, że nagle Ci "uczucie" przechodzi[/QUOTE]
Ogólnie to nie jest tak, że najpierw kocham i potem mi przechodzi, od początku nie kocham, tylko powiedzmy lubię i liczę, że przerodzi się to w poważniejsze uczucie. Ale oczywiście nic z tego nie wychodzi... [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87017870]Kiedy on ci wyznaje miłość to co mu odpowiadasz?[/QUOTE] Wcześniej zawsze mówiłam, że ja też go kocham, ale jestem coraz bardziej zmęczona i ostatnio czasem staram się odpowiedzieć jakoś wymijająco, powiedzieć coś na inny temat. Chociaż on chyba nie zauważa, że stałam się dla niego bardziej chłodna. [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87017870]Jakąś przyczynę ten deficyt miłości do partnerów z równoczesną niemożnością bycia samemu ma. Nie wiem jakie miałaś dzieciństwo, relacje z rodzicami czy ciągną się za tobą jakieś traumy, ale może psycholog pomógłby ci rozgryźć sprawę.[/QUOTE] Nie mam złych doświadczeń z dzieciństwa, relacje z rodzicami miałam i mam dobre. Zdarzają się nieporozumienia, wiadomo, ale to raczej normalne. I też moi rodzice są dobrym małżeństwem, z takich co nigdy nie zdradziliby się i prawie się nie kłócą. Ja po prostu taka jestem, to raczej nie jest nabyta, tylko wrodzona cecha. |
2019-07-22, 16:34 | #11 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 805
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
Popełniasz błąd trwając w tych "związkach". Wystarczy kilka randek, by przekonać się, czy kliknęło między wami, czy nie. Jeśli nie ma fascynacji od razu, to ona już się nie pojawi. I nie ma co spotykać się dalej. Strata czasu i rozstaniowe bóle. To wiązanie się z chłopakiem, bo się nawinął, to trochę kwestia wieku, bo sama robiłam coś podobnego. Było z kim wyjść na imprezę, do kina, gdziekolwiek, a potem kwas, bo to jednak nie to. |
|
2019-07-22, 16:43 | #12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
Niestety nie mam teraz tego przywileju żeby być wolna, a nie wiem jak to skończyć. Sama nie wiem czemu tak uparcie muszę wchodzić w związki z chłopakami, których nie kocham. Może dlatego, że koleżanki wokół się zakochują, a ja nie i sama nie wiem co cholera jest ze mną inaczej niż nimi? |
|
2019-07-22, 16:47 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-07-22, 16:56 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87018151]A jak masz się zakochać, skoro wchodzisz w beznadziejne związki z pierwszymi lepszymi i nawet nie dajesz sobie szansy żeby poznać kogoś naprawdę do ciebie pasującego?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] No bez przesady, nie z "pierwszymi lepszymi". Tylko z takimi, do których czułam jakąś sympatię (nie miłość jednak) i liczyłam, że przerodzi się to w coś więcej. |
2019-07-22, 16:57 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
Sympatię to ja czuję do większości ludzi, a nie wchodzę z nimi w związki. Jest taki cytat, który mówi o powtarzaniu tych samych działan i oczekiwaniu innych rezultatów... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-07-22, 17:12 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87018164]Czyli z pierwszymi lepszymi.
Sympatię to ja czuję do większości ludzi, a nie wchodzę z nimi w związki. Jest taki cytat, który mówi o powtarzaniu tych samych działan i oczekiwaniu innych rezultatów... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Tak, wiem, też lubię cytaty Einsteina. Ale wydawałoby się, że miłość, czy w ogóle coś tak skomplikowanego jak ludzkie uczucia, nie jest podporządkowane jakimś ścisłym zasadom i z tym może być inaczej... Dodam, że nie chodzi o taką sympatię jak czuję np. do miłej znajomej ze studiów, z którą nie mam bliższych relacji. Chodzi o większą sympatię, nie są to pierwsze lepsze osoby, ale jednak ciągle nie osoby, które kocham... |
2019-07-22, 17:36 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-07-22, 17:46 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87018252]No to nie zaczynaj związku dopóki się nie zakochasz. Proste.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Celestine, a bo to tak łatwo się zakochać... Zwłaszcza w Polsce |
2019-07-22, 18:13 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Zawsze można wyjechać.
Bez sensu pchać się w związek bez zakochania, szczególnie kiedy dopiero co weszło się w dorosłość jak autorka. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-07-22, 21:36 | #20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
A co ma na litość niebieską kraj do zakochiwania się? A słowa "nie jestem zdolna do miłości" padające z ust tak młodej osoby, która nie ma jakichś traum w postaci co najmniej ojca alkoholika albo molestowania w dzieciństwie, brzmią uroczo, ale jednak niemądrze. Ot, spotykałaś się z kilkoma chłopakami, których uważałaś za sympatycznych i nic ponadto, i to w sumie z żadnym zbyt długo. Raczej normalka. Może jeszcze zakochasz się w życiu wiele razy, a może ani razu, bo to różnie bywa, a z tą miłością wcale nie jest tak łatwo. Ale przestań męczyć chłopaka, który się w Tobie zakochał, bo to niehumanitarne. I założę się, że w Twojej sytuacji za "nie potrafię być sama" nie stoi nic więcej niż "nudzi mi się samej".
|
2019-07-22, 21:50 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
I tak autorko masz szczęście, że masz powodzenie i tak szybko znajdujesz tych nowych facetów do związku. Gdyby ci się to nie udawało to byś potrafiła być sama, bo byś nie miała wyjścia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-07-22, 21:54 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
|
2019-07-23, 13:24 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 51
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Co to znaczy "nie masz przywileju aby byc wolna"? Chlopak grozi ci śmiercią jak go zostawisz? Żyjesz na jego koszt i zwyczajnie szkoda ci stracić źródełko na utrzymywanie cie?
Bo jeżeli nie to rozczaruje cie - twoja gadka o przywileju jest śmieszna. Chociaż w sumie opcja pod tytułem "nie zerwe z nim bo finanse" jest równie obrzydliwa. |
2019-07-23, 21:51 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Krok 1:
Zerwij z tym biednym facetem. Oszukujesz go i kłamałas w żywe oczy mówiąc "ja też cię kocham", a do tego byłaś jeszcze z siebie zadowolona, że dzięki temu jest szczęśliwy... Związek nie na tym polega, daj mu spokój, niech znajdzie dziewczynę, która naprawdę go pokocha. Krok 2: Przestań wchodzić w związki z kolegami, których darzysz tylko sympatią, a nic więcej nie czujesz. Jeśli na początku nie ma chemii, to nie spadnie ona nagle z księżyca... Krok 3: Daj sobie czas, żeby nauczyć się być sama, minimum kilka miesięcy. Przestań narzucać sobie presję, że musisz mieć jakiegokolwiek faceta. Wtedy dasz sobie czas, żeby spotkać kogoś, kto naprawdę ci się spodoba i zaintryguje. Nigdy nie spotkasz fajnego faceta, który cię zauroczy, gdy będziesz przeskakiwac od razy z jednego kiepskiego związku do drugiego. Nie dajesz sobie w ogóle czasu na bycie wolnym. Skoro nie jesteś wolna nigdy, to kiedy miałabyś się zakochać? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-07-23, 22:22 | #25 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Cytat:
I dlatego nawiązałam do tego wątku bo tak mi się z kim skumało jak czytam Twój. Zerwij z nim, najlepiej powiedz prawdę, albo "przemyśl sprawę" i powiedz, że nie czujesz tego samego co on, to było zauroczenie i przeszło już. Fascynacja Ci minęła. Nie związuj się z facetami do których nie nie czujesz. Jak chemii na początku nie ma to potem tym bardziej nie zagrzeje. Nie musisz być z nimi z powodu opieki nad nimi czy tym "że muszę kogoś mieć" bo to jest krzywdzące dla nich i dla Ciebie. A bardziej krzywdzisz ich bym powiedziała. Jednak sama sobie szansy też nie dajesz na normalny zdrowy związek o ile chcesz w takim być. Pozbądź sama, naucz się jak to jest być samą i wg mnie powinnaś chociaż trochę też skorzystać z pomocy psychologa albo terapeuty. Bo to nie bierze się z nikąd. Takie problemy. Dopiero potem jak przepracujesz pewne rzeczy pomyśl o tym aby się z kimś spotkać na poważnie, z kimś z kim będziesz dobrze się czuła i miała podobne poglądy, zainteresowania, tematy i z kim będzie chemia, iskra, ogień.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Edytowane przez MsN Czas edycji: 2019-07-28 o 16:49 |
|
2019-07-24, 13:19 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 76
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
Tez uwazam, że masz jakis ewidentny problem o podlozu psychologicznym. Nie ma czegos takiego jak "nie moge nie byc z kims w zwiazku", dodatkowo jeszcze na zasadzie "zwiazek bylejaki i bez uczuć, ale jest". Po pierwsze, zostaw tego biedaka i nie psuj mu zycia. Po drugie, zapisz sie do psychologa zanim skrzywdzisz nastepnego.
|
2019-07-24, 23:52 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 28
|
Dot.: Nie kocham mojego chłopaka...
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87017750]Normalnie? Spotkaj się, usiądźcie i porozmawiajcie. Im szybciej to zrobisz tym lepiej. Jesteś straszną egoistką, nie kochasz go ale marnujesz mu czas. Daj mu szansę na spotkanie odpowiedniej kobiety.
Ogólnie mam wrażenie, że wiążesz się z byle jakimi facetami, bo nie umiesz żyć sama. W taki sposób to nigdy Ci nie wyjdzie, zawsze emocje opadną i się rozsypie.[/QUOTE] Dobra laska nie musisz tak na nia naskakiwac, spokojnie. Co do autorki wiem jak to jest sama bylam w takiej samej sytuacji. Nic nie czulam jednak jemu zalezalo. Skonczylo sie tak, ze prawie nie wyrobilam psychicznie, nie chcialam go krzywdzic zrywajac jednak trwajac w tym zwiazku sama sobie ta krzywde robilam.(nie nie bylo zadnej przemocy itp po prostu 2 miesiace non stop myslalam o tym jak to zakonczyc kiedy on mowil mi mile slowa ktore byly mi obojetne, strasznie sie z tym czulam) Wyjasnij mu na spokojnie, ze nic nie czujesz i nie chcesz go ranic trwajac dalej przy nim. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:44.