Brak seksu w związku

[Betilol]

Cześć muszę się wygadać komuś bo inaczej chyba zwariuje mam 28 lat od 5 lat jestem mężatką, niby wszystko fajnie, układa się mamy mieszkanie swoje pracujemy , każde z nas ma swoją firmę...ale mój mąż w ogóle nie jest zainteresowany seksem. Seks jest daj Boże jak raz w miesiącu i to zazwyczaj ja muszę go inicjować, co z czasem przestało mnie i bawić i śmieszyć. Jak pytam go czy ma jakiś problem to jest odpowiedz, że wszystko w porządku. Ja co raz częściej myśle o dzieciach (to już chyba taki wiek), pytam swojego męża to odpowiedz jest ze on też by chciał mieć dzieci. Tylko, żeby mieć dzieci potrzebny jest seks którego nie ma. Szczerze to już mam dość proszenia się o seks, nie wiem może on nie ma takich potrzeb, dlatego co raz częściej chodzi mi po głowie skok w bok bo poprostu nie mogę już wytrzymać. Wiem że chaotycznie pisze, przepraszam ale nie wiem co ze sobą zrobic

[WalterSobczak]

Mam podobnie ze swoją żoną. Na początku potraktowałem ten jej brak ochoty na sex jako wyzwanie. SPA, masaże żeby się lepiej czuła. Knułem intrygi żeby z koleżankami na miasto wieczorem wychodziła, kontener nowych ciuchów i butów do szafy wjechał. Był "mężem roku". I to wszystko na nic. W końcu powiedziała że nie ma ochoty i żebym się z kimś raz na czas spotkał - ona nie ma nic przeciwko. Czyli albo kogoś ma albo sam już nie wiem...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Betilol

Cześć muszę się wygadać komuś bo inaczej chyba zwariuje mam 28 lat od 5 lat jestem mężatką, niby wszystko fajnie, układa się mamy mieszkanie swoje pracujemy , każde z nas ma swoją firmę...ale mój mąż w ogóle nie jest zainteresowany seksem. Seks jest daj Boże jak raz w miesiącu i to zazwyczaj ja muszę go inicjować, co z czasem przestało mnie i bawić i śmieszyć. Jak pytam go czy ma jakiś problem to jest odpowiedz, że wszystko w porządku. Ja co raz częściej myśle o dzieciach (to już chyba taki wiek), pytam swojego męża to odpowiedz jest ze on też by chciał mieć dzieci. Tylko, żeby mieć dzieci potrzebny jest seks którego nie ma. Szczerze to już mam dość proszenia się o seks, nie wiem może on nie ma takich potrzeb, dlatego co raz częściej chodzi mi po głowie skok w bok bo poprostu nie mogę już wytrzymać. Wiem że chaotycznie pisze, przepraszam ale nie wiem co ze sobą zrobic

A wcześniej było lepiej?

Niech twój mąż w pierwszej kolejności zrobi sobie badania.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez Betilol

Cześć muszę się wygadać komuś bo inaczej chyba zwariuje mam 28 lat od 5 lat jestem mężatką, niby wszystko fajnie, układa się mamy mieszkanie swoje pracujemy , każde z nas ma swoją firmę...ale mój mąż w ogóle nie jest zainteresowany seksem. Seks jest daj Boże jak raz w miesiącu i to zazwyczaj ja muszę go inicjować, co z czasem przestało mnie i bawić i śmieszyć. Jak pytam go czy ma jakiś problem to jest odpowiedz, że wszystko w porządku. Ja co raz częściej myśle o dzieciach (to już chyba taki wiek), pytam swojego męża to odpowiedz jest ze on też by chciał mieć dzieci. Tylko, żeby mieć dzieci potrzebny jest seks którego nie ma. Szczerze to już mam dość proszenia się o seks, nie wiem może on nie ma takich potrzeb, dlatego co raz częściej chodzi mi po głowie skok w bok bo poprostu nie mogę już wytrzymać. Wiem że chaotycznie pisze, przepraszam ale nie wiem co ze sobą zrobic

A jak długo to trwa?
I czy mąż w ogóle nie odczuwa potrzeby, czy zaspokaja ją sam? ( Zakładając, że nie ktoś inny)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez WalterSobczak

Mam podobnie ze swoją żoną. Na początku potraktowałem ten jej brak ochoty na sex jako wyzwanie. SPA, masaże żeby się lepiej czuła. Knułem intrygi żeby z koleżankami na miasto wieczorem wychodziła, kontener nowych ciuchów i butów do szafy wjechał. Był "mężem roku". I to wszystko na nic. W końcu powiedziała że nie ma ochoty i żebym się z kimś raz na czas spotkał - ona nie ma nic przeciwko. Czyli albo kogoś ma albo sam już nie wiem...

Skoro nie ma nic przeciwko żebyś się raz na czas z kimś spotkał, to ona też mi się wydaje, raz na czas się z kimś spotyka(ła) .



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Belive_23]

Na maksa przykre. Zwłaszcza, że jesteście małżeństwem. Jak było wcześniej?

Ja po 8 latach w związku, gdzie partner nie przepadał za bardzo za seksem, męczenia się, pilnowania się... Stało się. Ano nie zależało mu na mnie od dłuższego czasu. Był ze mną, bo miał niską samoocenę, więc i nie pociągałam go już fizycznie.

No i zaczął się problem w mojej głowie. Najpierw niska samoocena. A później? Uświadomiłam sobie, że przecież dobrze, że się rozstaliśmy. I znalazłam mężczyznę z bardzo wysokim libido. Od 2 lat seks stał się elementem życia. A ja jestem szczęśliwa.

A czy skok w bok Ci pomoże?
Wątpię... Będzie bolało. Uznasz, że jesteś słaba psychicznie. I przecież tak nie powinno być. Ja bym wzięła faceta w obroty i powiedziała. Słuchaj... Jeśli masz jakiś problem napijemy się i go omówimy.

A i z po rozmowach z kobietami po 40 wiem jedno. Ważne by się dopasować pod względem fizycznym, bo ludzie się ze sobą męczą i niszczą nawzajem

[Mejyui]

Moze spróbuj z nim porozmawiac o jego potrzebach i z czego to wynika. Może to juz taki wiek, że to go nie kręci.

[pawna88]

Skoro piszesz, że macie swoje firmy to czy przypadkiem go stres nie zjada przy prowadzeniu jej? Może ma gorszy okres w sprawach zawodowych i odbija się to w sferze prywatnej. Druga sprawa, to taka, że faceci nie chętnie idą do łóżka z kobietami które nie okazują im wsparcia (chodzi o dłuższe związki niż na jedną noc). Jeżeli np. zwykle wasze rozmowy to pretensje że nie ma seksu, albo jak to jest źle, że firma się nie rozwija itp itd to tak naprawdę możesz mu kojarzyć się również ze stresem i negatywnymi sprawami. No i kolejna sprawa, gdzie wymagana jest autokrytyka - czy możesz uczciwie stwierdzić że dalej jesteś dla niego seksowna, czy trochę się jednak "zapuściłaś"?

[zywe_srebro]

zapuścić się nie wierzę.... myślę, ze od tego ludzie mają głos by rozmawiać ;/ wyjaśnić sprawę od a do z, ale popróbować w różne sposoby ten związek ruszyć.