Gdzie mógłbym poznać dziewczyny w takiej sytuacji?

[Piotrek95]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89409772]W pracy nie ma kobiet? Zwiaz się z kimś z firmy, kto pracuje równie intensywnie co Ty.[/QUOTE]
Pracuję na stanowisku kierowniczym (nie mam obecnie nikogo na równi, tylko alboo niżej albo wyżej). To proszenie się o kłopoty

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89409773]może zaadoptuj dwa koty?[/QUOTE]
Nie szkoda Ci czasu na takie zaczepki? Po co to komu?

[Overcooked]

Napisane przez Piotrek95

Spoko, ale co mam zrobić w takim razie, skoro w tej branży TRZEBA zapieprzać, bo jest ogromna konkurencja i mało wakatów (niszowa branża, nie chce mówić jaka, bo jest bardzo charakterystyczna)? Jestem w stanie ograniczyć do 60h w tygodniu, ale kosztem dużej intensywności, więc będę wypruty jak ściera.

Ale to że wybrałeś taką branżę i tak się w niej realizujesz nie jest problem dziewczyny która chce zwyczajnie randkować i prowadzić życie o zachowanym work-life balance - może wybrać innego już na starcie, może sfrustrować się po 3-4 miesiącach i odejść, może się rozwieźć bo i tak ani ona nie widzi męża, ani on nie zajmuje się dziećmi. Związek jest żeby obu stronom było lepiej w życiu, a nie tylko tobie bo chcesz żeby ktoś był dostępny jak wrócisz z domu. Dziewczyna analogicznie będzie się czuła w domu samotna popołudniami i w weekendy jak masz w planach zapieprzanie do granic swojej wytrzymałości. Rozwijasz się zawodowo w niszowej branży i ponosisz za to koszt poprzez zamrożenie życia towarzysko-rodzinnego. Nie bez powodu kobiety częściej wybierają słabiej płatne branże ale mające stabilne etaty, bez ciągłych nadgodzin, możliwość wzięcia L4 na opiekę nad chorym dzieckiem - ogólnie ustawiają życie zawodowe tak żeby mieć czas na życie rodzinne - przez co nie awansują w porównaniu do facetów którzy wybierają zapieprzanie ile wlezie i liczą że partnerka się całkowicie dostosuje do ich trybu zapieprzania. Te czasy dostosowywania się kobiet powoli mijają, neoliberalne zachłyśnięcie się zapieprzaniem do nocy i weekendami nie obejmuje młodszych roczników bo widzą że ostatecznie to relacje i hobby przynoszą więcej szczęścia.

Zredukowanie intensywności pracy nie zajmie ci miesiąca, skup się na profilu na tinderze, jak będzie jakieś grupowe wyjście stań na głowie żeby się pozamieniać a nie wzrusz ramionami że praca - a w dłuższej perspektywie pomyśl żeby dla zdrowia psychicznego i fizycznego nie zajeżdżać się pracą.

[road_rage]

Napisane przez Piotrek95

Spoko, ale co mam zrobić w takim razie, skoro w tej branży TRZEBA zapieprzać, bo jest ogromna konkurencja i mało wakatów (niszowa branża, nie chce mówić jaka, bo jest bardzo charakterystyczna)? Jestem w stanie ograniczyć do 60h w tygodniu, ale kosztem dużej intensywności, więc będę wypruty jak ściera.

To się trochę nie klei, bo skoro branża jest taka niszowa, to skąd macie aż taką potrzebę zap***rdolu i ogromną konkurencję? Widocznie masz za mało pracowników, za niskie ceny usług albo cokolwiek. No coś jest ewidentnie nie tak, jak nie z tą branżą, to z twoim syndromem ratowania świata. Nie wiem co jest twoją motywacją, samorealizacja, pieniądze czy co tam jeszcze, ale może zastanów się czy nie można wszystkiego tego samego osiągnąć mniejszym kosztem i dodatkowo mieć czas na inne aspekty życia.

[Piotrek95]

Napisane przez road_rage

To się trochę nie klei, bo skoro branża jest taka niszowa, to skąd macie aż taką potrzebę zap***rdolu i ogromną konkurencję?

Niszowa w sensie nie ma na tyle dużego zapotrzebowania na nasze usługi, żebyśmy zarówno my, jak i konkurencja mieli pracę i dobre pieniądze. Trzeba się utrzymać w topce.

Co do reszty rad - przemyślę to. Dzięki.

[Overcooked]

Napisane przez Piotrek95

Niszowa w sensie nie ma na tyle dużego zapotrzebowania na nasze usługi, żebyśmy zarówno my, jak i konkurencja mieli pracę i dobre pieniądze. Trzeba się utrzymać w topce.

Co do reszty rad - przemyślę to. Dzięki.

Topka w branży i zlecenia ale kosztem bycia nisko na rynku matrymonialnym i małą ilość udanych randek, coś za coś. Może jednak warto się przebranżowić lub długotrwale zluzować.

[skara]

Jeśli ograniczysz pracę do 60 h tygodniowo to zakładając, że robisz sobie 1 dzień wolny masz 6 dniówek po 10 godzin. Serio, lepiej sobie papużkę kup albo idź w układ seks i miłe chwile, bo relacji międzyludzkich na tym nie zbudujesz. Taki rytm pracy bardzo wielu osobom będzie przeszkadzać, bo czym innym są gorące okresy i nadgodziny, nawet przez kilka tygodni, a czym innym określenie, że jesteś w stanie zejść na stałe do bardzo intensywnych 60 godzin w tygodniu i czuć się po nich jak ścierka ze zmęczenia. Tu po prostu nie ma czasu na związek i rodzinę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[road_rage]

Ciekawa jestem ile zarabiasz w tym kulcie zap******lu. Bo myślę, że za mniej niż 15 tysięcy netto taka praca to szczyt frajerstwa.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Piotrek95

Pracuję na stanowisku kierowniczym (nie mam obecnie nikogo na równi, tylko alboo niżej albo wyżej). To proszenie się o kłopoty

Nie szkoda Ci czasu na takie zaczepki? Po co to komu?

Mam znajomych intensywnie pracujących.

Nie mają czasu na zwiazki wiec zaadoptowali zwierzęta.
Nie da się nawiązać i utrzymac relacji nie mając na nią czasu. Jestes ciągle w pracy, albo zmęczony po pracy, albo ogarniasz coś do domu żeby mieć co jeść, w co się ubrać. Doba nie jest z gumy. Jak wracasz do domu to chociaż zwierzę pogłaszczesz lub z nim pogadasz.

[wlosomaniaczkaaa]

Przez swój tryb pracy jesteś związkowo szalenie nieatrakcyjny. Co Ty masz do zaproponowania kobiecie poza wieczną nieobecnością i przemęczeniem? Tylko jakiś układ by to udźwignął.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Przez swój tryb pracy jesteś związkowo szalenie nieatrakcyjny. Co Ty masz do zaproponowania kobiecie poza wieczną nieobecnością i przemęczeniem? Tylko jakiś układ by to udźwignął.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

relacja z równie zapracowana osobą , pytanie jak zgraja grafiki.

[Piotrek95]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Przez swój tryb pracy jesteś związkowo szalenie nieatrakcyjny. Co Ty masz do zaproponowania kobiecie poza wieczną nieobecnością i przemęczeniem? Tylko jakiś układ by to udźwignął.

Na ten moment chyba tylko duże możliwości w ten siódmy wolny dzień tygodnia. Nie mam czasu wydawać pieniędzy, które zarabiam, więc można skoczyć w góry lub nad morze, a potem widzimy się za tydzień

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Piotrek95

Na ten moment chyba tylko duże możliwości w ten siódmy wolny dzień tygodnia. Nie mam czasu wydawać pieniędzy, które zarabiam, więc można skoczyć w góry lub nad morze, a potem widzimy się za tydzień

To może jakiś układ typu sponsoring

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Piotrek95]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89410126]To może jakiś układ typu sponsoring[/QUOTE]
Jezus Maria

[road_rage]

Napisane przez Piotrek95

Na ten moment chyba tylko duże możliwości w ten siódmy wolny dzień tygodnia. Nie mam czasu wydawać pieniędzy, które zarabiam, więc można skoczyć w góry lub nad morze, a potem widzimy się za tydzień

To tak szczerze, po co zarabiasz te pieniądze?

[Piotrek95]

Napisane przez road_rage

To tak szczerze, po co zarabiasz te pieniądze?

Pozycja społeczna, wysoki poziom życia, stabilizacja finansowa, prestiż.

[road_rage]

No dobra, ale przecież musisz te pieniądze najpierw na coś wydać, żeby ci się poprawił poziom życia przykładowo. Jeśli nie masz czasu wydawać, to inwestować chyba też nie?
Naprawdę zastanawia mnie co robisz z tymi pieniędzmi poza posiadaniem ich i czekaniem aż zeżre je inflacja.

[nvm0990]

Nie nadajesz sie do zwiazku na obecnym etapie zycia.

Nikogo nie zadowoli spotkanie raz w tygodniu. Poza tym jak to sobie wyobrazasz? zalozmy poznasz jakas dziewczyne w niedziele, pozniej przez tydzien sie nie widzicie, ok randka numer dwa w nastepna niedziele, randka numer 3 za kolejny tydzien?

Niestety ale to ma male szanse na powodzenie. Zwiazek bujue sie przez obecnosc, wspolne spedzanie czasu a nie jedna randke w tygodniu.

Mysle ze w takiej sytuacji jedynie FwB, ewentualnie jakas luzna znajomosc.

[chwast]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89410091]Mam znajomych intensywnie pracujących.

Nie mają czasu na zwiazki wiec zaadoptowali zwierzęta.
Nie da się nawiązać i utrzymac relacji nie mając na nią czasu. Jestes ciągle w pracy, albo zmęczony po pracy, albo ogarniasz coś do domu żeby mieć co jeść, w co się ubrać. Doba nie jest z gumy. Jak wracasz do domu to chociaż zwierzę pogłaszczesz lub z nim pogadasz.[/QUOTE]


Ze zwierzęciem tez się przebywa i poświęca mu czas, a nie zamyka w domu i przychodzi wieczorem pogłaskać, wiec w ogóle nie kumam takiego postępowania, jest okropne.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[967f3601e527e8d89f0729c53155db34a99f48cb_63dafd3d2687d]

Napisane przez chwast

Ze zwierzęciem tez się przebywa i poświęca mu czas, a nie zamyka w domu i przychodzi wieczorem pogłaskać, wiec w ogóle nie kumam takiego postępowania, jest okropne.

+1

Często, o zgrozo, jest to tylko jedno zwierzę i się nudzi całe życie, a z psami to jeszcze jest moda, żeby na czas pracy trzymać je w mini klatkach. Egoistyczne zachowanie, żeby brać zwierzę tylko dla ciepłego powitania.
No chyba że to chomik w wielgachnym wypasionym terrarium.

Co do wątku, ponoć jest nadwyżka mężczyzn nad kobietami, a do tego wiele kobiet nie ma ochoty na związek.
Najłatwiej chyba zmienić tryb życia pod bardziej sprzyjający na poznawanie kobiet albo wyluzować i czekać aż miłość przyjdzie sama. Jakoś nie wierzę, że szukanie może pomóc. Najczęściej związki się tworzą, gdy obie osoby nie mają na niego parcia.

[Overcooked]

Napisane przez Piotrek95

Pozycja społeczna, wysoki poziom życia, stabilizacja finansowa, prestiż.

Gdzie ta stabilizacja jak żeby utrzymać się w branży trzeba zapieprzać 6 dni w tygodniu? Gdzie ten wysoki poziom życia jak zwyczajnie z niego nie korzystasz bo jesteś w pracy. Jak przez 6 dni masz poziom 2/10 i jednego 9/10 to nikt nie będzie się w taki układ chętnie pchał bo finalnie jest to niższy poziom życia niż 7/10 w tygodniu oraz cały weekend 8/10. I jeszcze nawet nie własna firma tylko masz kogoś z góry. Szczerze, ja bym wolała spokojne randki 1-2 razy w tygodniu i kontakt pomiędzy nimi niż cisza w ciągu 6 dni bo intensywnie pracujesz po 10h, a potem jechanie na 1 dzień "gdzieś" i wydawanie kasy bo musisz "odbić" czy "zrekompensować" mimo że czujesz się zmęczony "jak ściera". Fajnie mieć pozycję społeczną i prestiż, tyle że zanim się obrócisz to zostanie ci pustka i tylko ta praca. Już teraz źle czujesz się wracając do pustego domu, serio zastanów się nad zmianą trybu pracy, idź do psychoterapeuty żeby cię pokierował w wychodzeniu z pracoholizmu, być może odkrył czy np. czegoś sobie nie rekompensujesz nakładaniem na siebie tylu obowiązków. Żebyś nie był po latach karykaturą żyjący tylko praca-dom, w weekend nawalenie/naćpanie (bo masz za co i będziesz rekompensował ciężki tydzień oraz uciekał od zastanawiania się nad innymi aspektami życia) i od poniedziałku kolejny cykl, ale za to "prestiż" i najnowszy samochód w leasingu.

[Laief]

Napisane przez chwast

Ze zwierzęciem tez się przebywa i poświęca mu czas, a nie zamyka w domu i przychodzi wieczorem pogłaskać, wiec w ogóle nie kumam takiego postępowania, jest okropne.


Sent from my iPhone using Tapatalk

xD ostatnio obojetnie na jaki wątek nie wbijam, to trafiam na wpis, na który mam ochotę od razu odpisać 'zgadzam się!', a później patrze na nick i okazuje się, że to ciągle jesteś Ty. Pozdrawiam cieplutko

[wlosomaniaczkaaa]

Już to widzę jak Piotrkowi się chce zapitalac w jedyny dzień wolny po ciężkim tygodniu nad morze czy tam góry w ramach zadośćuczynienia i spędzenia miło czasu z połówka. Nie liczac dojazdu ile tego czasu będzie?

Drugi pracoholik jest jakimś wyjściem, ale żeby tacy na siebie trafili, to pewnie jak wygrana w totka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Napisane przez Overcooked

Gdzie ta stabilizacja jak żeby utrzymać się w branży trzeba zapieprzać 6 dni w tygodniu? Gdzie ten wysoki poziom życia jak zwyczajnie z niego nie korzystasz bo jesteś w pracy. Jak przez 6 dni masz poziom 2/10 i jednego 9/10 to nikt nie będzie się w taki układ chętnie pchał bo finalnie jest to niższy poziom życia niż 7/10 w tygodniu oraz cały weekend 8/10. I jeszcze nawet nie własna firma tylko masz kogoś z góry. Szczerze, ja bym wolała spokojne randki 1-2 razy w tygodniu i kontakt pomiędzy nimi niż cisza w ciągu 6 dni bo intensywnie pracujesz po 10h, a potem jechanie na 1 dzień "gdzieś" i wydawanie kasy bo musisz "odbić" czy "zrekompensować" mimo że czujesz się zmęczony "jak ściera". Fajnie mieć pozycję społeczną i prestiż, tyle że zanim się obrócisz to zostanie ci pustka i tylko ta praca. Już teraz źle czujesz się wracając do pustego domu, serio zastanów się nad zmianą trybu pracy, idź do psychoterapeuty żeby cię pokierował w wychodzeniu z pracoholizmu, być może odkrył czy np. czegoś sobie nie rekompensujesz nakładaniem na siebie tylu obowiązków. Żebyś nie był po latach karykaturą żyjący tylko praca-dom, w weekend nawalenie/naćpanie (bo masz za co i będziesz rekompensował ciężki tydzień oraz uciekał od zastanawiania się nad innymi aspektami życia) i od poniedziałku kolejny cykl, ale za to "prestiż" i najnowszy samochód w leasingu.

Dokładnie, musieć za**** jak dzika świnka na prestiż, to…. Żaden prestiż.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Napisane przez Laief

xD ostatnio obojetnie na jaki wątek nie wbijam, to trafiam na wpis, na który mam ochotę od razu odpisać 'zgadzam się!', a później patrze na nick i okazuje się, że to ciągle jesteś Ty. Pozdrawiam cieplutko

Hehe pozdrawiam również


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Piotrek95]

Napisane przez Overcooked

Gdzie ta stabilizacja jak żeby utrzymać się w branży trzeba zapieprzać 6 dni w tygodniu? Gdzie ten wysoki poziom życia jak zwyczajnie z niego nie korzystasz bo jesteś w pracy. Jak przez 6 dni masz poziom 2/10 i jednego 9/10 to nikt nie będzie się w taki układ chętnie pchał bo finalnie jest to niższy poziom życia niż 7/10 w tygodniu oraz cały weekend 8/10. I jeszcze nawet nie własna firma tylko masz kogoś z góry. Szczerze, ja bym wolała spokojne randki 1-2 razy w tygodniu i kontakt pomiędzy nimi niż cisza w ciągu 6 dni bo intensywnie pracujesz po 10h, a potem jechanie na 1 dzień "gdzieś" i wydawanie kasy bo musisz "odbić" czy "zrekompensować" mimo że czujesz się zmęczony "jak ściera". Fajnie mieć pozycję społeczną i prestiż, tyle że zanim się obrócisz to zostanie ci pustka i tylko ta praca. Już teraz źle czujesz się wracając do pustego domu, serio zastanów się nad zmianą trybu pracy, idź do psychoterapeuty żeby cię pokierował w wychodzeniu z pracoholizmu, być może odkrył czy np. czegoś sobie nie rekompensujesz nakładaniem na siebie tylu obowiązków. Żebyś nie był po latach karykaturą żyjący tylko praca-dom, w weekend nawalenie/naćpanie (bo masz za co i będziesz rekompensował ciężki tydzień oraz uciekał od zastanawiania się nad innymi aspektami życia) i od poniedziałku kolejny cykl, ale za to "prestiż" i najnowszy samochód w leasingu.

A jak Ty pracujesz? W jakim systemie? Standardowo 5 x 8h czy ile?

[Overcooked]

Napisane przez Piotrek95

A jak Ty pracujesz? W jakim systemie? Standardowo 5 x 8h czy ile?

A pytasz żeby faktycznie się dowiedzieć ile pracuje osoba o preferencjach takich jak napisałam czy żeby jakoś się odwinąć i próbować usprawiedliwić swoją skrajną ilość zapieprzu i zmęczenie po?



Mało kto się pisze na bycie dla kogoś jedynym oddechem poza pracą, na narażenie na wyrzuty że bliska osoba powinna odpocząć i na uwłaczającym narzucaniu się z prośbami o uwzględnienie w czyimś osobistym grafiku - dlatego twoje obietnice że jak już poznasz kogoś komu warto poświęcić czas to dopiero się zmienisz nie są atrakcyjne. Ludzie podczas randkowania chcą flow i kompatybilności a nie castingu i udowadniania że są warci zmiany twojego stylu życia i serii wymówek. Zwłaszcza na tinderze gdzie poznasz kobiety nie mające wspólnych znajomych, muszące wierzyć na słowo że twoje usprawiedliwienie pracą a nie innymi randkami/mieniem w tyłku/stałą partnerką.

[Piotrek95]

Napisane przez Overcooked

A pytasz żeby faktycznie się dowiedzieć ile pracuje osoba o preferencjach takich jak napisałam czy żeby jakoś się odwinąć i próbować usprawiedliwić swoją skrajną ilość zapieprzu i zmęczenie po?

Chce się tylko dowiedzieć, nie będę bronił swoich racji.

[Mija62]

Nie chcesz wchodzić w zadne sex układy i nie masz czasu wydawać pieniędzy i tu na ratunek pojawiam się ja, pomocą. Układ idealny pomogę wydać Ci ten hajs

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez chwast

Ze zwierzęciem tez się przebywa i poświęca mu czas, a nie zamyka w domu i przychodzi wieczorem pogłaskać, wiec w ogóle nie kumam takiego postępowania, jest okropne.

Sent from my iPhone using Tapatalk

To dość oczywiste. Znajoma zbiła taki mój argument stwierdzajac że w schronisku zwierzęciu lepiej nie będzie.

Autor dzięki zwierzęciu może poznać kogoś fajnego, u weterynarza czy po prostu na spacerze.

---------- Dopisano o 04:07 ---------- Poprzedni post napisano o 03:52 ----------

Napisane przez Mija62

Nie chcesz wchodzić w zadne sex układy i nie masz czasu wydawać pieniędzy i tu na ratunek pojawiam się ja, pomocą. Układ idealny pomogę wydać Ci ten hajs

Niestety, on nie ma czasu poznać kogoś fajnego a nie wydawać pieniądze.

---------- Dopisano o 04:11 ---------- Poprzedni post napisano o 04:07 ----------

Napisane przez Piotrek95

Chce się tylko dowiedzieć, nie będę bronił swoich racji.

Wiele lat pracowałam bardzo intensywnie, poznałam kogoś jak zmieniłam podejście do pracy. Wcześniej nie miałam czasu i byłam zbyt zmęczona.

[kennedy]

W okresie randkowania bylam na paru spotkaniach z facetem ktory jest chirurgiem.
Nigdy wiecej.

nie dosc ze mial bardzo napiety grafik, to jeszcze caly czas gadal o pracy, byl zestresowany, sporo pil.

[Triszuniek]

Napisane przez goslawka

Może jakieś hobby? Grupy tematyczne np na Facebooku. Poproś może też kogoś żeby zrobił ci dobre zdjęcie to i na tinderze będzie lepiej. No i nie trzeba mieć bardzo dużo czasu na pisanie.
Ja poznałam mojego męża przez internet w bardzo gorącym okresie mojego życia (studia dzienne i praca weekendami).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam, napisać to samo. Ogólnie społeczności skupione wokół hobby, które lubisz to dobry start jeżeli masz mało życia poza domem.