Czy w Łodzi dobrze się żyje ? - opinie

[Higurashi]

Napisane przez kaledonia

To dlatego pisałaś kiedyś, ze boisz się wychodzić wieczorem w okolicy. Teraz wszystko jasne.



Teofilów i Retkinia są spokojne i mają teraz też nowe bloki z rynku pierwotnego ( Nowe Złotno, Lublinek-Pienista ).

Teofilów to taka mieszanka mieszkaniowo przemysłowa. Rossmann ma tu swoją siedzibę główną na całą Polskę

Nie buduje się tu jednak dużo, więcej na Widzewie, szczególnie Olechów i Janów.

W końcu się te nowsze dzielnice doczekały tramwaju.

Na Teofilowie tramwaj jest tylko z jednej strony ( a osiedle naprawdę spore ), Retkinię przecina wzdłuż.

Autobusem bym do pracy nie dojeżdżała

na początku się bałam, później to już trochę przywykłam i nie miałam nieprzyjemności.

Retkinia mi się bardzo podoba. Na swoich Bałutach lubię to, że mieszkam właśnie blisko przystanku tramwajowego a pracuję w ścisłym centrum. Droga prosta i szybka

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Mimiko]

Nie lubię Teofilowa. Nie umiem tego uzasadnić, ale jakoś kojarzy mi się z korkami, wąskimi uliczkami i emerytami

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Pani_Robot

Mieszkam w centrum - w Łodzi jest ciasno - dużo ludzi, masakryczne korki, fatalnie zanieczyszczone powietrze i sporo patologii. Czyli jak w każdym dużym mieście. Przejazd w godzinach szczytu z 1 końca do 2 końca miasta to obecnie 1,5- 2h.
Nie mamy starówki, miasto jest biedne i zaniedbane, a zmienia się to naprawdę powoli i od niedawna. W tej chwili pół centrum rozkopane.
Mam porównanie dwóch kolegów mających ten sam zawód - w podobnym okresie kupili mieszkania - jeden w Warszawie, tam pracując, drugi w Łodzi, pracując na miejscu. Pierwszego stać było na kawalerkę 30m, drugiego na 46m2 (2 pokoje). Nie mam informacji, co do dzielnic, ani standardów, więc informacja mocno orientacyjna i niepełna.

Dla mnie Łódź w ogóle nie jest ciasna . Jak przeprowadziłam się tu z UK po 6 latach, to pierwszym szokiem dla mnie i mojego TŻ było to jak pusto jest na ulicach... No ale wiadomo - w UK jest przeludnienie i jedno chodzi po drugim. Ale zwiedzilam tez prawie wszystkie wieksze miasta europejskie i Łodz w ogole mi sie przeludniona nie wydaje. Jest normalnie, jak na duze miasto, a pomaga w tym też pewnie to, że Łódź raczej nie jest taką atrakcją turystyczną, jak Kraków, Warszawa, Wrocław czy Poznań.

Korki - zgadza sie, w szczególności w godzinach szczytu - pomiędzy 15-tą, a 18-tą jest koszmar jechac przez centrum. W innych godzinach jest znośnie.

Powietrze - ciężko mi się wypowiadać, ale na pewno jest dużo lepiej niz w Krakowie czy na Śląsku. Mysle, ze powietrze podobne jakościowo do Warszawy.

Brakuje starówki, fakt, i... rzeki!!! Bardzo brakuje mi w tym miescie rzeki.

Poza tym, mieszka mi sie wspaniale . Miasto ma sporo przestrzeni (np. w porownaniu z Krakowem), duzo zieleni, pięknych parków. Jest w miare bezpiecznie, a przynajmniej mi nic niewiadomo. Bardzo dynamicznie sie rozwija - tak mi mowia rdzenni Łodzianie - w ostatnich 6/7 latach zaszly tu podobno ogromne zmiany. Wiele zagranicznych firm ulokowało tu swoje biura, biznes zaczal sie krecic. Duzo odnawiaja, duzo remontuja, jest masa projektów przeprowadzanych w całym miescie.

Mieszkam w samym centrum, a odpoczywam - cisza, spokój, mili ludzie.

Ale nie da sie ukryc, ze miasto w wielu miejscach jest zdezelowane i wyglada tak jakby II wojna swiatowa skonczyla sie wczoraj, a nie 74 lata temu. No i do widoku menelstwa tez sie mozna przyzwyczaic - dla mnie wplataja sie juz w lodzki krajobraz .

Wszystko zalezy gdzie zamieszkasz - ja mieszkam w ladnej, spokojnej dzielnicy, w samym sercu Łodzi i bardzo dobrze nam sie tu zyje .

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Mi się w Łodzi dobrze żyje. Mieszkam na pięknym osiedlu gdzie nie ma zgiełku. Na pewno znajdę minusy, ale nie będę marudzić.

[_Sliwka_6]

Łódź miasto grzechu
Łódź miasto morderstw
Łódź w kilka sekund o sobie nie da zapomnieć
Łódź dzieci w beczkach
Pavulon w karetkach
Łodzi się nie przestrasz,

jak przyjdzie Ci tu mieszkać

Moja koleżanka obecnie się tam przeprowadziła i bardzo żałuje.Ogólnie
miasto jest postrzegane gorzej przez własnych mieszkańców niż tych, którzy w nim bywają albo o nim słyszeli. Brudno i szaro.

[Atavish]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Tak się składa, że pracuję w centrum.
I nie uważam, żeby było betonowo. Są skwerki traw, drzewa, gdzieniegdzie kwiaty. Nie wszędzie, ale generalnie to nie jest tylko ulica i kamienica i nic więcej.
Poza tym moja wypowiedź nie odnosiła się tylko do centrum a do całego miasta.

Tak, zostały jakieś szczątkowe zielone fragmenty, ale odkąd mamy środki unijne, to betonizacja postępuje mocno. Wystarczy porównać stare zdjęcia ze stanem aktualnym.




kontra:


Albo Plac Dąbrowskiego:


Albo same aktualne - Dworzec i jego otoczenie:



Plac Wolności:

Kiedy ostatnio była tak akcja?

Z pożarem - z takich ewidentnych, to kamienica na rogu Tuwima i Kilińskiego. Ale po drodze było kilka innych pożarów i wcale nie ma gwarancji, że były to tylko wypadki.
Z wysiedleniami - no przecież Kilińskiego nie działa się dawno, a Legionów, Ogrodowa czy Włókiennicza są jeszcze w toku.

Chyba lepiej, że się remontuje, niż miało by to wszystko tak stać i niszczeć jak parę lat temu? Dlatego o Łodzi mówi się, że jest biedna i zaniedbana, bo właśnie nikt o nią nie dbał. Teraz to się ruszyło, stąd korki i wieczne remonty.

Nie jestem przeciwniczką remontów. Jestem przeciwniczką głupich remontów, które nie biorą pod uwagę mieszkańców i ich potrzeb oraz które nie biorą pod uwagę zieleni miejskiej (która z racji szaleństw klimatycznych jest potrzebna jeszcze bardziej niż kiedykolwiek przedtem).

Ja też. Mieszkam od lat w jednej z wymienionych dzielnic i od lat jeżdżę do Centrum praktycznie codziennie (studia, praca, towarzysko) i cały ten czas dojazd trwa do 30 minut. Chyba, że porobią się dzikie korki. Ale jakoś nie tkwię w nich dzień w dzień. Może autobusy stoją, nie przeczę. Ale jest dobra komunikacja tramwajami no i łatwo dostać się rowerem.

Jeśli jesteś osobą młodą, to jasne, rower to świetna sprawa. Gorzej jeśli jesteś osobą starszą.
Dobra komunikacja tramwajowa? Polecam spróbować się wydostać tramwajem z Dąbrowy lub Chojen. Albo przejechać się Kilińskiego. Jasne, na linii W-Z tramwaje mają wydzielone pasy, więc nie stoją w korkach, tylko na ignorujących je fazach świateł (a miały być dopasowane pod MPK... ). Ale w innych miejscach, to tramwaje stoją tak samo jak autobusy.

Nie bronię Łodzi, nie jestem jakąś psychofanką, bo to co piszesz ma rzeczywiście miejsce, zwłaszcza Twoja ostatnia część wypowiedzi. Ale nie zawsze i nie wszędzie.
Nie jest tak, że wszystko jest tu złe, że tylko się pogarsza i najlepiej wszyscy stąd wyjedźmy, bo tu tylko umieralnia i meneliada.

Jest jeszcze jedna opcja - remontujmy, rozwijajmy, ale z głową i z myślą o mieszkańcach. Jakoś w innych miastach się da.
Tak w ramach zabawy - pokaż mi inne duże miasto które likwiduje linie tramwajowe:

http://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,44788...tuja-mamy.html

[Pani_Robot]

Betonizacja to akurat w całym kraju:
https://www.tysol.pl/a33491-Zgroza-J...C7c1rQv6Q_c0xg

Mieszkam w centrum i zgadzam się co do tego, ze raz - jest ohydnie i brudno - sprzątają tylko Piotrkowską. Dwa, że nawet jeśli coś odnowią, to miasto o to nie dba, więc za chwilę wygląda to jak "po roku w Rosji". Nowa architektura powalająca (no ale śwagier miał firme budowlano). Wszystkie wolne skwery zabudowują "nowoczesnymi" biurowco-koszmarkami w stylu późnych lat 90tych.
Zero spójności architektonicznej. Teraz między kamienice wstawiają plombo-apartamentowce, które urodą niewiele różnią się od bloków z czasów Gierka.
Niemniej, tak jest we wszystkich miastach w Polsce. Łódź nie jest wyjątkiem.

Jedyne co mamy naprawdę piękne, to rzeźbę jednorożca. Dlatego, że robił ją Japończyk.

Kamienice ostatnio są odnawiane, ale co z tego, jeśli nikt nie sprząta ulic i fasady po chwili są znowu brudne.

[Atavish]

Napisane przez Pani_Robot

Betonizacja to akurat w całym kraju:

https://www.tysol.pl/a33491-Zgroza-J...C7c1rQv6Q_c0xg

Oczywiście.
Tylko Mencwel głównie pokazuje małe i średnie miasta. Póki co Łódź się zalicza jeszcze do tych dużych.
I np w Katowicach można zrobić przystanki obrośnięte zielenią, a we Wrocławiu przed dworcem zielone górki. A w Łodzi nie można. I to jest dla mnie główna różnica.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[kaledonia]

Napisane przez _Sliwka_6

Moja koleżanka obecnie się tam przeprowadziła i bardzo żałuje.Ogólnie
miasto jest postrzegane gorzej przez własnych mieszkańców niż tych, którzy w nim bywają albo o nim słyszeli. Brudno i szaro.

Zawsze się może wyprowadzić, skoro się tak męczy bidulka
Akurat moi znajomi, którzy pozostali w mieście nie narzekają. Ja również nie. Mój mąż z Łodzi nie jest, a podoba mu się bardzo.
On sobie np. nie wyobraża powrotu i zamieszkania w Warszawie
Ktoś kto pisze o brudzie nie bywał chyba na warszawskiej Pradze czy gdańskiej Orunii ( polecam zwłaszcza ten syf widoczny jak się wjeżdża pociągiem od strony Tczewa ).
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

Napisane przez Pani_Robot

Betonizacja to akurat w całym kraju:
https://www.tysol.pl/a33491-Zgroza-J...C7c1rQv6Q_c0xg

Dokładnie

[Pani_Robot]

Napisane przez kaledonia

Zawsze się może wyprowadzić, skoro się tak męczy bidulka
Akurat moi znajomi, którzy pozostali w mieście nie narzekają. Ja również nie. Mój mąż z Łodzi nie jest, a podoba mu się bardzo.
On sobie np. nie wyobraża powrotu i zamieszkania w Warszawie
Ktoś kto pisze o brudzie nie bywał chyba na warszawskiej Pradze czy gdańskiej Orunii ( polecam zwłaszcza ten syf widoczny jak się wjeżdża pociągiem od strony Tczewa ).
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

Dokładnie

Aż mam ochotę przejść się moją ulicą i zrobić zdjęcia
Tyle natłuczonego szkła, że strach z psem iść. I tak to leży odkąd tu mieszkam. Jak jakaś Żulietta zgubiła buty parę mcy temu, tak nadal leżą w tym samym miejscu.

[kaledonia]

Napisane przez Pani_Robot

Aż mam ochotę przejść się moją ulicą i zrobić zdjęcia
Tyle natłuczonego szkła, że strach z psem iść. I tak to leży odkąd tu mieszkam. Jak jakaś Żulietta zgubiła buty parę mcy temu, tak nadal leżą w tym samym miejscu.

Żule rzucające się na maskę jadącego ulicą auta, takie rzeczy tylko na gdańskiej Oruni
Na Stogach to w pierwszym tygodniu po zainstalowaniu zdewastowano biletomat, ale nie tylko w Łodzi taka patola, inne miasta to kulturka przecież
Prawda jest taka, że Gdańsk dofinansowano z racji euro 2012 i starano się go ogarnąć pod kątem turystów, a w Łodzi euro nie było.
Letnica ( tam gdzie stadion )przed euro i po euro to dwa światy.

[Mazzu]

Napisane przez kaledonia

Żule rzucające się na maskę jadącego ulicą auta, takie rzeczy tylko na gdańskiej Oruni
Na Stogach to w pierwszym tygodniu po zainstalowaniu zdewastowano biletomat, ale nie tylko w Łodzi taka patola, inne miasta to kulturka przecież
Prawda jest taka, że Gdańsk dofinansowano z racji euro 2012 i starano się go ogarnąć pod kątem turystów, a w Łodzi euro nie było.
Letnica ( tam gdzie stadion )przed euro i po euro to dwa światy.

Nie porównywałabym Gdańska (gdzie poza Orunią która od zawsze była patologiczna miasto jest mega ogarnięte i rozwija sie nadal w tempie o którym Łodź może marzyć) do Łodzi mimo wszystko.

[kaledonia]

Napisane przez Mazzu

Nie porównywałabym Gdańska (gdzie poza Orunią która od zawsze była patologiczna miasto jest mega ogarnięte i rozwija sie nadal w tempie o którym Łodź może marzyć) do Łodzi mimo wszystko.

Masz rację, bo w Łodzi są tylko stare Bałuty, a tu masz więcej takich patologicznych osiedli
No i 3miasto ma lepszy PR i kasę z turystów

[Pani_Robot]

Napisane przez kaledonia

Masz rację, bo w Łodzi są tylko stare Bałuty, a tu masz więcej takich patologicznych osiedli
No i 3miasto ma lepszy PR i kasę z turystów

Pato-biedo dzielnice w Łodzi: Śródmieście poza ulicą Piotrkowską, Stare Bałuty - które są ogromne, Widzew Wschód, Górna, Stare Polesie. Czyli praktycznie calutkie centrum miasta.

Bogate dzielnice Łodzi - Julianów, Marysin, Łagiewniki.

Dzielnice płytowców, gdzie nie ma lokali gminnych, a zatem i żuli: Retkinia, Karolew, Nowe Bałuty (choć tutaj jest mnóstwo dresiarzy), Teofilów, Widzew, Dąbrowa. Czyli ogólnie osiedla zarządzane przez spółdzielnie mieszkaniowe.

Na Chojnach różnie, bo to biedna dzielnica starych domów.

Jest jeszcze Janów, Olechów, Nowosolna ze sławnym skrzyżowaniem 6 ulic, ale to raczej wsie przyłączone jakiś czas temu.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Pani_Robot

Pato-biedo dzielnice w Łodzi: Śródmieście poza ulicą Piotrkowską, Stare Bałuty - które są ogromne, Widzew Wschód, Górna, Stare Polesie. Czyli praktycznie calutkie centrum miasta.

Bogate dzielnice Łodzi - Julianów, Marysin, Łagiewniki.

Dzielnice płytowców, gdzie nie ma lokali gminnych, a zatem i żuli: Retkinia, Karolew, Nowe Bałuty (choć tutaj jest mnóstwo dresiarzy), Teofilów, Widzew, Dąbrowa. Czyli ogólnie osiedla zarządzane przez spółdzielnie mieszkaniowe.

Na Chojnach różnie, bo to biedna dzielnica starych domów.

Serio tylko na Piotrkowskiej dobrze w Sródmiesciu? Tymienieckiego/Tylna, to też Sródmiescie, a nie nazwalabym ich pato-biednymi ulicami, a wrecz przeciwnie. Mieszkam tu dwa lata i daleko tym miejscom do biedy czy patoli.

[Pani_Robot]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86905034]Tymienieckiego/Tylna, to też Sródmiescie, a nie nazwalabym ich pato-biednymi dzielnicami, a wrecz przeciwnie.[/QUOTE]

To dwie uliczki, na których powstało kilka inwestycji - apartamentowców parę lat temu i dlatego nie straszą tak, jak reszta dzielnicy. No i jednak jest tendencja do odgradzania się takich osiedli od "reszty" mieszkańców, a ma ona jakąś przyczynę.

Chciałabym, żeby całe miasto tak wyglądało, naprawdę. Sama sobie cukruję, że się zmieni, że remontują, ale jest jak jest.

A to całkiem niedaleko i serio nazywa się je działkami strachu http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/r...t,t,id,tm.html

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Nie wiem. Mi się tam Łódź podoba, a dodam, ze w zyciu mieszkalam juz w Krakowie przez rok, w Rzeszowie przez 3 lata, w Anglii (kilku roznych miastach i miejscowosciach) przez lat 6, i jeszcze mialam kilkumiesieczny epizod w Paryżu, czyli cos tam porownywac moge.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez Pani_Robot

To dwie uliczki, na których powstało kilka inwestycji - apartamentowców parę lat temu i dlatego nie straszą tak, jak reszta dzielnicy. No i jednak jest tendencja do odgradzania się takich osiedli od "reszty" mieszkańców, a ma ona jakąś przyczynę.

No nie takie "uliczki" - te osiedla sa spore. Pięknie jest .

[kaledonia]

Górna i Widzew Wschód, a to ciekawe, bo tam też są normalne blokowiska akurat. Nie mieszkałam tam, ale znajomi się nie skarżyli.

[Pani_Robot]

Napisane przez kaledonia

Górna i Widzew Wschód, a to ciekawe, bo tam też są normalne blokowiska akurat. Nie mieszkałam tam, ale znajomi się nie skarżyli.

A ja mieszkałam Górna to taki forgotten land, że kiedyś chciałam się wybrać z aparatem. Widzew Wschód jest chyba najbardziej zażuloną dzielnicą miasta. Może jak ktoś mieszka na Nowej, na której stoi kilka nowszych budynków i nie wychodzi dalej niż do samochodu zaparkowanego pod blokiem, to jest zadowolony. Ja niestety zwiedzam kilka razy dziennie na spacerach z psami. Zastanawiam się, jakie jest uśrednione stężenie alkoholu we krwi przypadające na mieszkańca

Cinderella wierzę. Lofty są piękne, te kurniki ustawione tak, że możesz śledzić życie sąsiada z bloku obok mniej mi się podobają. Tylko co człowiekowi po osiedlu jak wyjdzie za jego ogrodzenie i potrzebuje już kąpieli oczu.

[Atavish]

Napisane przez Pani_Robot

A ja mieszkałam Górna to taki forgotten land, że kiedyś chciałam się wybrać z aparatem. Widzew Wschód jest chyba najbardziej zażuloną dzielnicą miasta. Może jak ktoś mieszka na Nowej, na której stoi kilka nowszych budynków i nie wychodzi dalej niż do samochodu zaparkowanego pod blokiem, to jest zadowolony. Ja niestety zwiedzam kilka razy dziennie na spacerach z psami. Zastanawiam się, jakie jest uśrednione stężenie alkoholu we krwi przypadające na mieszkańca

Cinderella wierzę. Lofty są piękne, te kurniki ustawione tak, że możesz śledzić życie sąsiada z bloku obok mniej mi się podobają. Tylko co człowiekowi po osiedlu jak wyjdzie za jego ogrodzenie i potrzebuje już kąpieli oczu.

Ale Nowa to jest Stary Widzew, a nie Widzew-Wschód z tego co wiem.
Widzew-Wschód to Puszkina, al Przyjaźni, Haska. To są typowe blokowiska i to raczej nowsze niż starsze. Bo to bardziej lata 80 niż 60.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Pani_Robot]

Napisane przez Atavish

Ale Nowa to jest Stary Widzew, a nie Widzew-Wschód z tego co wiem.
Widzew-Wschód to Puszkina, al Przyjaźni, Haska. To są typowe blokowiska i to raczej nowsze niż starsze. Bo to bardziej lata 80 niż 60.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Stary Widzew miałam na myśli Zgubiłam tez oba Radogoszcze z tego co widzę.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Pani_Robot

A ja mieszkałam Górna to taki forgotten land, że kiedyś chciałam się wybrać z aparatem.

Co?
Jaki forgotten land, dlaczego niby?
Górna jest zielona i spokojna. Może masz na myśli sławną Sanocką, ale tu też już jest normalnie.

Napisane przez Atavish

Tak, zostały jakieś szczątkowe zielone fragmenty, ale odkąd mamy środki unijne, to betonizacja postępuje mocno. Wystarczy porównać stare zdjęcia ze stanem aktualnym.

Okej, ale Śródmieście to nie tylko Pietryna. Chociażby Gdańska, gdzie już jest bardziej zielono. W Łodzi jest dużo parków, skwerów, jest Arturówek, Łagiewniki, bez przesady więc

Ale są miejsca betonowe, to fakt, (jak ten nieszczęsny Fabryczny), jak w każdym mieście.

Napisane przez Pani_Robot

Pato-biedo dzielnice w Łodzi: Śródmieście poza ulicą Piotrkowską, Stare Bałuty - które są ogromne, Widzew Wschód, Górna, Stare Polesie. Czyli praktycznie calutkie centrum miasta.

Bogate dzielnice Łodzi - Julianów, Marysin, Łagiewniki.

Dzielnice płytowców, gdzie nie ma lokali gminnych, a zatem i żuli: Retkinia, Karolew, Nowe Bałuty (choć tutaj jest mnóstwo dresiarzy), Teofilów, Widzew, Dąbrowa. Czyli ogólnie osiedla zarządzane przez spółdzielnie mieszkaniowe.

Na Chojnach różnie, bo to biedna dzielnica starych domów.

Jest jeszcze Janów, Olechów, Nowosolna ze sławnym skrzyżowaniem 6 ulic, ale to raczej wsie przyłączone jakiś czas temu.

Weź przestań żeś poszufladkowała i trochę Cię poniosła wyobraźnia.
Chojny to bieda i stare domy? Jest osiedle domków, ale Chojny się na nich nie kończą. Górna też ma swoich chuliganów, jak każda, ale ogólnie to bardzo w porządku dzielnica.
W dzielnicach płytowców nie ma żuli...?

Kilkanaście lat temu może i można było się zgodzić z tym co piszesz, ale teraz zdecydowanie nie. Jedynie co, to może Limanka i Stare Bałuty pozostają ostoją "kwiata łódzkiej młodzieży"

A tak to praktcznie każda dzielnica jest okej, wszędzie się trafi jakieś pato i jakaś bieda. Ale tak podzielić na pewno nie można.

[Pani_Robot]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Co?
Jaki forgotten land, dlaczego niby?
Górna jest zielona i spokojna. Może masz na myśli sławną Sanocką, ale tu też już jest normalnie.


Okej, ale Śródmieście to nie tylko Pietryna. Chociażby Gdańska, gdzie już jest bardziej zielono. W Łodzi jest dużo parków, skwerów, jest Arturówek, Łagiewniki, bez przesady więc

Ale są miejsca betonowe, to fakt, (jak ten nieszczęsny Fabryczny), jak w każdym mieście.



Weź przestań żeś poszufladkowała i trochę Cię poniosła wyobraźnia.
Chojny to bieda i stare domy? Jest osiedle domków, ale Chojny się na nich nie kończą. Górna też ma swoich chuliganów, jak każda, ale ogólnie to bardzo w porządku dzielnica.
W dzielnicach płytowców nie ma żuli...?

Kilkanaście lat temu może i można było się zgodzić z tym co piszesz, ale teraz zdecydowanie nie. Jedynie co, to może Limanka i Stare Bałuty pozostają ostoją "kwiata łódzkiej młodzieży"

A tak to praktcznie każda dzielnica jest okej, wszędzie się trafi jakieś pato i jakaś bieda. Ale tak podzielić na pewno nie można.

Widzę, że poczułaś się urażona, ponieważ odnalazłaś dzielnicę swojego zamieszkania w tych przeze mnie niepolecanych, ale nie przeszkodziło Ci to w zaszufladkowaniu dzielnic Twoim zdaniem pełnych patologii, jeśli dobrze rozumiem "kwiata łódzkiej młodzieży". Posłużyłaś się stereotypem sprzed kilkunastu lat, który nie wiem, czy kiedykolwiek miał jakieś uzasadnienie.
Widać, że nie wychylasz nosa z własnego kwadratu
A dzielnic porównać nie można chociażby z uwagi na czynsze i standardy mieszkaniowe. W wielu kamienicach nie ma w mieszkaniach łazienek, o centralnym ogrzewaniu nie wspomnę. Zazwyczaj to lokale gminne zamieszkałe przez najuboższych nie kwapiących się do pracy, ale do picia już owszem, czyli tak zwaną patologię, czy jak to wejdzie wkrótce "niedostosowanych społecznie". Efekt jest taki, jaki jest. Ziemia na Julianowie i w Łagiewnikach jest najdroższa. Najtańsze mieszkania są na najbiedniejszych ulicach miasta - właśnie w dzielnicach Górna i Stary Widzew. Metr kwadratowy w apartamentowcu na Bema kosztował 12tys zł 7 lat temu, obecnie apartamenty (jeśli można nazwać tak coś w tak fatalnej lokalizacji) na ulicy Nawrot, budynek z 2019 roku dochodzą do 6tys zł za metr.
To jest dość prosta matematyka.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Pani_Robot

Widzę, że poczułaś się urażona, ponieważ odnalazłaś dzielnicę swojego zamieszkania w tych przeze mnie niepolecanych, ale nie przeszkodziło Ci to w zaszufladkowaniu dzielnic Twoim zdaniem pełnych patologii, jeśli dobrze rozumiem "kwiata łódzkiej młodzieży". Posłużyłaś się stereotypem sprzed kilkunastu lat, który nie wiem, czy kiedykolwiek miał jakieś uzasadnienie.
Widać, że nie wychylasz nosa z własnego kwadratu
A dzielnic porównać nie można chociażby z uwagi na czynsze i standardy mieszkaniowe. W wielu kamienicach nie ma w mieszkaniach łazienek, o centralnym ogrzewaniu nie wspomnę. Zazwyczaj to lokale gminne zamieszkałe przez najuboższych nie kwapiących się do pracy, ale do picia już owszem, czyli tak zwaną patologię, czy jak to wejdzie wkrótce "niedostosowanych społecznie". Efekt jest taki, jaki jest. Ziemia na Julianowie i w Łagiewnikach jest najdroższa. Najtańsze mieszkania są na najbiedniejszych ulicach miasta - właśnie w dzielnicach Górna i Stary Widzew. Metr kwadratowy w apartamentowcu na Bema kosztował 12tys zł 7 lat temu, obecnie apartamenty (jeśli można nazwać tak coś w tak fatalnej lokalizacji) na ulicy Nawrot, budynek z 2019 roku dochodzą do 6tys zł za metr.
To jest dość prosta matematyka.

No trochę się mylisz ale niech Ci tam.
Napisałam "może Limanka", bo bywam i widzę, że tam wciąż najwięcej pewnego rodzaju młodzieży.
Akurat ceny mieszkań zależą od różnych czynników, nie tylko od tego, że dzielnica jest biedna. To by było za łatwe i za piękne.
Zwłaszcza, że w tej chwili nie można powiedzieć, że dana dzielnica jest biedna i pato, bo są miejsca takie i takie. Na każdej dzielnicy.

[Esia_90]

Dziękuję dziewczyny za wszystkie wypowiedzi.
Na pewno musimy to wszystko dobrze przemyśleć bo wasze słowa potwierdzają to co słyszałam od innych.

[Nioska93]

W Łodzi mialam okazje mieszkac przez jakis czas w zeszłym roku i nie wiem jak to wyglada na tle wszystkich miast (co do Gdanska sie kompletnie nie zgadzam, to miliard razy bardziej zadbane miasto), ale mieszkalam też w Toruniu, Gdańsku, Wrocławiu (+kilku mniejszych) i w tym konkretnym przypadku wychodząc z domu prawie zawsze nie mogłam sie oprzec wrażeniu, że to miasto dosłownie się sypie i wygląda bardzo przygnębiająco.