|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2015-08-13, 20:58 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 745
|
Przeprowadzka dla kota
Witam,
Nie wiedziałam do końca gdzie umieścić ten wątek, nie wiem czy którakolwiek kategoria się nadawała, no ale ta wydała mi się najodpowiedniejsza, może nie chodzi o zdrowie fizyczne, ale psychika też jest ważna . Niedługo wyprowadzam się do innego miasta na studia, obecnie mieszkam w domu z dużym podwórkiem, na spokojnym osiedlu razem z moimi kotami. Z jedną kotką jestem wyjątkowo zrzyta, jest u nas od 10 lat, w sumie od początku obie przydałyśmy sobie do gustu, kotka praktycznie mnie prześladuje, kiedy zbliża się pora spania, to ciągle za mną łazi i czeka aż w końcu się położę, codziennie ze mną śpi, zazwyczaj przytulona w łóżku. Kiedy zdarzyło mi się wyjechać na dłużej do szpitala to była osowiała i biegała po domu szukając mnie. No i nie potrafię sobie wyobrazić mieszkania bez niej, ale mam dylemat. Obecnie może wychodzić na dwór kiedy chce, no i robi to codziennie od 10 lat, a przeprowadzam się do mieszkania gdzie oczywiste jest, że nie będzie do tego warunków, teoretycznie mogłabym wyprowadzać ją na smyczy, ale to nie to samo. Teraz nie wiem co mam robić czy zostawić ją tutaj, razem z moimi rodzicami i resztą kotów czy jednak zabrać ze sobą. Może ktoś przedtem zmieniał tak drastycznie warunki życia dla kota i to po tylu latach, jakie macie z tym doświadczenia? Po jakimś czasie może się przyzwyczaić? |
2015-08-16, 16:22 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Przeprowadzka dla kota
Kotka kuzyna byla z nim wyjatkowo zzyta. Gdy sie wyprowadzil, podobno plakala za nim pare dni az w koncu przestala. Kolega zaadoptowal kotke z podworka (wczesniej udomowiona, ale ktos ja wyrzucil i zyla na podworku) i chcial z niej zrobic kota niewychodzacego. Nie dalo sie, nawet kastracja nie pomogla - kotka miauczala, tesknila, probowala uciec, tesknym wzrokiem gapila sie za okno. W koncu zaczal ja wypuszczac. Gdy wraca do pracy kotka na niego czeka, aby ja wpuscil z powrotem do domu. Maja jednak spokojne osiedle - a tyle razy widzialam potracanego kotka, ze swojego w zyciu nie wypuszczalabym.
Mysle, ze dla wychodzacego 10 latka przeprowadzka w kompletnie nowe miejsce i do tego do ciasnego mieszkania to bardzo duzy stres. Sama nie wiem, ale ja wolalabym zostawic ja w domu z innymi kotami. |
2015-08-18, 12:46 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 745
|
Dot.: Przeprowadzka dla kota
Na tym osiedlu jest minimalny ruch, a samochody jadą wolno, bo uliczka wąska i dużo dzieciaków jest więc się nie martwię akurat o to c: . Może jeśli będą ją wyprowadzać na smyczy jakoś da radę...To nie jest kotek, który mieszka na dworze, większość czasu spędza w domu, na dworze jest kilka godzin dziennie.
Chodzi też o to, że dla mnie będzie bardzo trudna rozłąka, jestem z nią naprawdę mocno związana, od zawsze czy to przy dłuższych wyjazdach na kolonie, na wakacje czy do szpitala najbardziej tęskno mi było do niej :P. |
2015-08-20, 15:29 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 367
|
Dot.: Przeprowadzka dla kota
Ja bym chyba zabrała kotkę ze sobą A gdyby się bardzo męczyła w nowych warunkach to przecież zawsze ją można odwieźć do domu ?
__________________
... panta rhei ... |
2015-08-20, 20:36 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 745
|
Dot.: Przeprowadzka dla kota
Tak, zawsze byłaby taka możliwość c: , chyba tak też zrobię
|
2015-08-20, 21:04 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: Przeprowadzka dla kota
Mam podobny problem, z tym że teraz koty (dwa) mieszkają ze mną i mamą w dużym mieszkaniu. Niedługo będę musiała je ze sobą zabrać do innego miasta i mieszkania bardzo małego. Nie wiem jak tam sie pomieścimy… Poza tym będzie mi je bardzo ciężko przewieźć bo jest to dość daleko.
Jestem z jedną kotką związana tak bardzo jak Ty ze swoją. Ja mam 19 lat a ona 13 i przez ten czas jest ciągle ze mną. Myślę podobnie jak poprzedniczka. Zabierz ją ze sobą, a jeśli coś będzie nie tak to ją odwieziesz z powrotem do domku. Trzymam kciuki |
2015-11-05, 17:01 | #7 |
kredki_kolorowe
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 66
|
Dot.: Przeprowadzka dla kota
Lepiej jest zabierać ze sobą Taka rozłąka mogłaby być dla kota bardzo trudna do zniesienia. Wbrew pozorom łatwo się przywiązują.
__________________
Cuda wianki i niewidy.. |
2015-11-06, 16:21 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 745
|
Dot.: Przeprowadzka dla kota
Zapomniałam w sumie o tym wątku. Aktulnie leżę sobie z kotkiem na brzuchu w nowym mieszkaniu. Lisotka szybko się tu zaklimatyzowałam, balkon i codziennie wychodzenie na spacer jej wystarczają. A jak zabrałam ją do Białegostoku (bo nikt nie zostawał na święta w mieszkaniu) to była tam bardzo niespokojna, praktycznie bez przerwy była na mnie zdenerowana kiedy wróciliśmy wszystko przeszło więc chyba to miejsce pasuje jej bardziej, w Białymstoku mamy jeszcze 3 koty, a ona nie przepada za innymi zwierzętami więc to też może być przyczyną
|
2015-11-06, 16:31 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: Przeprowadzka dla kota
Cytat:
|
|
2015-11-06, 18:17 | #10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 745
|
Dot.: Przeprowadzka dla kota
Cytat:
Do smyczy się przyzwyczaiła. Nie lubi chodzić po otwartych przestrzeniach, zawsze przy bloku, albo między samochodami, a płotem, trochę męczące, ale do wytrzymania, zaczęła rozumieć, że jak daje jej znak, że gdzieś nie może iść to się nie opiera tylko wydaje niezadowolony burk i odpuszca |
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:59.