|
Notka |
|
Moje wakacyjne przygody Konkurs z nagrodami! Chcemy abyście troszkę powspominały i opisały swoje najlepsze w życiu wakacje, albo najciekawszą, najśmieszniejszą przygodę wakacyjną. Mile widziana oprawa zdjęciowa lub graficzna ;) |
|
Narzędzia |
2011-06-15, 10:28 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Wakacyjne przygody na MazurachWitam Od kiedy pamietam wakacje zawsze spedzalismy w tym samym miejscu. Cale 2 miesiace, wyjezdzalismy w dzien, kiedy konczylismy szkole i wracalismy tuz przed rozpoczeciem kolejnego roku szkolnego. Las, laka, jezioro, domek bez pradu i wody. Co roku myslalam - znow to samo, nudy... Jednak z perspektywy minionego czasu mysle, ze to byl swietny czas! W swoim miniblogu bede opisywac ciekawe historia, zamieszczala zdjecia z wakacji swojego dziecinstwa i zaproponuje kilka ciekawych miejsc do zwiedzenia! Za praszam do odwiedzania mojego watku W naszym domku zawsze bylo duzo ludzi, cala rodzina sie tam zjezdzala. Chociaz tak na prawde domek nie byl duzy, 3 pokoje i kuchnia. W pokojach materace i takim sposobem bywaly dni kiedy nawet 30 osob tam nocowalo. Obiadki gotowala babcia. Chcielismy nalesniki z malinami, albo poziomkami - szlismy zbierac owoce i mielismy pyszny obiad, tak samo jesli mielismy ochote na pierogi z jagodami albo sos grzybowy. A oto nasz domek, maly niepozorny Z drugiej strony znajdowal sie taras, o ktorym niedlugo opowiem wam anegdotke. W rodzinie isnieje mnostwo anegdot dotyczacych wakacje w tym miejsu, ktore zawsze podczas rodzinnych spotkan sa opowiadane. Te, ktore pamietam z pewnoscia Wam opowiem Ach i ten piękny widok na jezioro z tarasu.... Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-28 o 11:03 |
2011-06-15, 10:37 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Mazury
isiaczku, prosimy o więcej wspomnień bo wątek zapowiada się bardzo ciekawie
__________________
I can. I will. End of story. |
2011-06-15, 10:51 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Święta Lipkato sławne sanktuarium maryjne. Leży na północnym krańcu Polski, w odległości około 70 kilometrów na północny wschód od Olsztyna i 6 kilometrów na wschód od Reszla. Początki sanktuarium maryjnego sięgają XIV w. i znamy je tylko z opowiadań ludowych przekazywanych ustnie przez kilka wieków. Najwięcej informacji mamy w dokumentach spisanych i wydanych w XVII wieku. Od zeszłego roku sanktuarium znajduje sie w renowacji, przednia cześć jest cala zakryta, tak wiec odwiedzający nie będą mieli zbyt wielkiej uciechy. Jednak wewnątrz znajdują sie imponujące freski, ktore tez warto zobaczyć. Organy zostały zbudowane w latach 1719-1721 przez organmistrza z Królewca, Jana Josue Mosengela. Instrument dysponował 40 głosami o barokowym brzmieniu. Piękny, bogato zdobiony prospekt organów należy do najwspanialszych prospektów barokowych w Europie. Obudowa zdobiona jest złoconym ornamentem liści akantu. Na zwieńczeniach wież umieszczono rzeźby aniołów grających na instrumentach muzycznych. Na dwóch najwyższych wieżach stoją Matka Boska i Archanioł Gabriel; te dwie figury wraz z gołębicą - symbolem Ducha Świętego, stanowią grupę Zwiastowania. Rzeźby te wraz z gwiazdami i dzwoneczkami na wieżach wprawiane są w ruch podczas gry na instrumencie. Wnętrze organów zostało gruntownie przebudowane w 1905 roku, kiedy miejsce większości barokowych głosów zajęły nowe, o romantycznym brzmieniu (łącznie 35 głosów). W 1944 r. instrument zniszczono. Po wojnie uzupełniono brakujące piszczałki i uruchomiono nieczynne przez długie lata figury. Dawno, dawno temu, na zamku w pobliskim Kętrzynie, pewien skazaniec oczekiwał na egzekucję. Ostatniej nocy przed wykonaniem wyroku objawiła mu się Matka Boska, która podarowała mu klocek drewna i poleciła wystrugać z niego figurkę. Więzień, choć nie umiał rzeźbić, usłuchał Najświętszej Panienki i zabrał się do dzieła. Nazajutrz rano znaleziono przy nim przepiękną rzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Sędziowie uznali to za znak, że Bóg go ułaskawił, więc i oni puścili go wolno. Uwolniony i szczęśliwy skazaniec powędrował w kierunku Reszla i, zgodnie z poleceniem Matki Bożej, postawił figurkę na pierwszej napotkanej lipie. Wkrótce figurka zaczęła słynąć cudami. Chorzy odzyskiwali zdrowie, zwierzęta, przechodząc obok, klękały ze czcią… Gdy sława cudów rozeszła się po okolicy, mieszkańcy pobliskiego Kętrzyna zapragnęli zabrać figurkę do swego kościoła. Przeniesiono ją w uroczystej procesji do miasta. Nazajutrz jednak figurka znalazła się znów na swojej lipie. Przeniesiono ją po raz drugi, lecz ona ponownie wróciła. Wobec tego, uznając to za wolę Bożą, wybudowano przy lipie kaplicę, a wiele lat później – kościół, który do dziś ściąga rzesze wiernych. Informacje praktyczne - obowiązuje zakaz zwiedzania podczas mszy, nabożeństw i innych uroczystości kościelnych - zwiedzanie sanktuarium jest bezpłatne - prezentacje organowe odbywają się: maj-wrzesień 9.30, 10.30, 11.30, 13.30, 14.30, 15.30, 16.30 i 17.30, w niedziele i święta 10.30, 12.30, 13.30, 15.30 i 16.30 październik i kwiecień 10.00, 12,00 i 14.00, w niedziele i święta 10.30, 12.30, 13.30, 15.30 i tylko w kwietniu dodatkowo o 16.30 od listopada do marca z wyjątkiem czwartku prezentacje tylko dla grup zorganizowanych po wniesieniu ofiary w wysokości co najmniej 100 PLN Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-27 o 15:54 |
2011-06-15, 11:06 | #4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Piękna ta nasza Polska
|
2011-06-15, 11:16 | #5 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Mazury... Moje okolice Czekam na więcej, bo zapowiada się ciekawie Isiaczku.
__________________
Fake it till you make it! Zapraszam na wymiankę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795204 |
2011-06-15, 11:27 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Zbilzal sie odpust w Swietej Lipce z racji tego, zjechala sie cala rodzina - ciotki, wujki, kuzyni ci bliscy i ci zupelnie dalecy Wiadomo, ze jak rodzina sie spotyka to trzeba pzy kawce (albo i czyms mocniejszym) poplotkowac. I tak tez bylo tym razem.
Ja z moja siostra siedzailysmy w domku i zajmowalysmy sie sobra, dorosli siedzieli przy stole na tarasie. Nagle słyszymy głośny huk! Chciałyśmy wybiec na taras zoabczyc co sie stalo, jednak.... jednak tarasu nie bylo! Nie wytrzymal ciezaru tylu ludzi i uginajacego sie pod ciezarem jedzenia stolu i zarwal sie Na szczęście nic nikomu sie nie stalo, ale widok niezapomniany! Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-27 o 16:53 |
2011-06-15, 11:34 | #7 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: kraina wiecznych śniegów
Wiadomości: 2 977
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Cytat:
Ja jestem z Podlasia, ale czuję się mocno związana z Mazurami W końcu jesteśmy baaaardzo blisko siebie. Uwielbiam te Wasze drogi, nasze podlaskie są pełne dziur i wybojów, a Wasze pełne zakrętasów a najpiękniejsze jest to, jak jedziesz, jedziesz kolejną godzinę, a za chwilę pomiędzy drzewami widać przepiękną taflę jeziora, błyszczącą w słonku No po prostu bajka.. W sw. Lipce byłam kiedyś na wycieczce za młodu , kiedy to dzieciaków nie interesowały zbytnio zabytki, itp., ale pamiętam kościółek, zrobił na mnie niezwykłe wrażenie.
__________________
I can. I will. End of story. |
|
2011-06-15, 11:46 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Cytat:
Postaram sie codziennie opisywac ciekawe miejsca w tamtych rejonach Mysle, ze jest co poogladac |
|
2011-06-16, 22:01 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
I nadszedl czas na kolejna mazurska opowiesc
Rodzice wyjechali do domu, zeby oplacic rachunki, kupic nam ksiezki i inne przybory potrzebne do szkoly. W domku zostalam tylko ja, moja kuzynka, moj brat i babcia. Wieczorem, tak jak zawsze rozpalilismy ognisko, siedzielismy a babcia opowiadala nam historie ze swojej mlodosci. Spac poszlismy przed polnoca... Nagle obudzily mnie jakies krzyki i odglos samochodow. W domku juz nikt nie spal, wiec to nie byly moje glosy wyobrazni ani zly sen. Siedzielismy wystraszeni w domku, balismy sie ruszyc i odezwac. Usiedlismy wszyscy rzem w jednym pokoju i czekalismy az bedzie widno. To byla najdluzsza noc w moim zyciu. O swicie zebralismy sie na odwage i wyszlismy. Na polanie obok domku zauwazylismy jakies wozy, samochody i ludzi. To cygani! Balismy sie bardzo. Na szczescie 500m dalej za lasem byl wojskowy osrodek wypoczynkowy. Czesto tam chodzilismy do kawiarni, na swietlice i znalismy paru mundurowych. Szybko pobieglismy prosic o pomoc w przepedzeniu nieproszonych gosci. 2 zolnierzy ubralo sie w mundury i ruszli nam na pomoc. Poszli do obozowiczow i kulturalnie powiedzieli ze maja czas do wieczora zeby uprzatnac teren i sie stamtad zwinac. W mgnieniu oka zlozyli sie, posprzatali i wyjechali. Niestety dopiero po ich ewakuacji zorienyowalismy sie, ze ukradli nam wędki;/ Na szczescie cala historia skonczyla sie szczesliwie i do tej pory wspominamy jak owi ludzie pakowali sie w pospiechu Chociaż wtedy wcale do smeichu nam nie bylo... Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-17 o 08:21 |
2011-06-17, 08:32 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
W Gierłoży, niegdyś Wolfsschanze, czyli Wilczym Szańcu, mieściła się słynna kwatera główna Adolfa Hitlera. Twierdzę zaczęto budować w 1940 r. w związku z planowanym atakiem na Związek Radziecki. Na obszarze o powierzchni 2,5 km˛ powstało 80 budowli, w tym 50 bunkrów. O lokalizacji zadecydowały warunki naturalne: stary las mieszany zapewniał całoroczną osłonę obiektów, a rozciągające się na wschód Wielkie Jeziora Mazurskie tworzyły naturalną przeszkodę dla wojsk lądowych. Hitler wraz z naczelnym dowództwem sił zbrojnych przebywał w Wilczym Szańcu od 1941 r. Jego kwatera, która znajdowała się po północnej stronie linii kolejowej, wyposażona była - podobnie jak siedziba Bormanna czy Göringa - w zabezpieczenia najwyższej klasy w postaci żelbetowych ścian grubości 8 m i systemu tuneli. W listopadzie 1944 r. na wieść o zbliżaniu się Armii Czerwonej dowództwo opuściło Wilczy Szaniec, a 24 stycznia 1945 r. wycofujące się wojska IV armii niemieckiej wysadziły wszystko w powietrze. Dziś ogląda się to, co ocalało: bunkry i schrony w różnym stanie Kolorem czarnym zaznaczone są bunkry wykonane z betonu. Przeznaczenie budynków: 0. Bunkier Hitlera 1. Pomieszczenia biurowe i mieszkalne gwardii przybocznej Hitlera (niem. Führer Begleit Battalion, FBB) 2. Budynek gwardii przybocznej i służby bezpieczeństwa Rzeszy (niem. Reichssicherheitsdienst, RSD) 3. Awaryjny generator prądu 4. Bunkier 5. Budynki szefa prasy dra Otto Dietricha 6. Barak Speera, mapiarnia, miejsce nieudanego zamachu na Hitlera z 20 lipca 1944 7. Służba bezpieczeństwa Rzeszy 8. Schron dla gości 9. Gwardia przyboczna Hitlera 10. Budynek służb stenograficznych 11. Służba bezpieczeństwa, dowódca służby bezpieczeństwa Rattenhuber, szef Abt.I/RSD Högl, poczta 12. Węzeł łączności, centrale dalekopisowa i telefoniczna 13. Garaże 14. Kierowcy 15. Kino 16. Kotłownia 17. Przedstawiciele przy kwaterze: Bodenschatz, Hewel, Voss, Wolff, Fegelein, Dr Morell 18. Magazyn żywności 19. Dom Martina Bormanna, osobistego sekretarza Hitlera 20. Schron przeciwlotniczy Bormanna i jego personelu 21. Osobista adiutantura Hitlera i Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu, urząd personalny Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu 22. Kasyno II 23. Gen. Alfred Jodl, szef sztabu (WFA/WFSt) Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu 24. Basen przeciwpożarowy 25. Pomieszczenia służbowe przedstawicielstwa ministerstwa spraw zagranicznych 26. Dr Fritz Todt, a po jego śmierci Albert Speer 27. Hotel gwardii przybocznej Hitlera 28. Schron przeciwlotniczy ogólnego użytku z działami przeciwlotniczymi i karabinami maszynowymi na dachu 29. Kasyno I 30. Nowa herbaciarnia 31. Feldmarszałek Wilhelm Keitel szef Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu 32. Stara herbaciarnia 33. Dom Hermanna Göringa marszałka Rzeszy 34. Schron przeciwlotniczy Göringa ze stanowiskami dział przeciwlotniczych, karabinów maszynowych oraz reflektorów 35. Przedstawicielstwo naczelnego dowództwa Luftwaffe 36. Przedstawicielstwo naczelnego dowództwa marynarki 37. Bunkier ze stanowiskami dział przeciwlotniczych 38. Linia kolejowa Kętrzyn - Węgorzewo Cały teren wilczego Szańca zajmował około 250 hektarów i obejmował trzy, koncentrycznie położone strefy bezpieczeństwa. I strefa - wewnętrzna położona była na północ od drogi i znalazły się w jej obrębie schrony Hitlera, Bormanna, Göringa i Keitla, budynki ochrony, adiutantury, centrala łączności, biuro prasowe, kasyno oraz herbaciarnia i kino. II strefa - położona po południowej stronie drogi obejmowała swym zasięgiem budynki i schrony dowództwa Wehrmachtu i komendantury kwatery, piętrowe siedziby ministerstw: Uzbrojenia i Amunicji oraz Spraw Zagranicznych oraz przedstawicielstwa dowództw Luftwaffe i Kriegsmarine. W tej strefie znajdował się też stacja i bocznica kolejowa przeznaczona dla pociągu specjalnego Hitlera. III strefa - zewnętrzna, w niej znajdowały się budynki i pomieszczenia ochrony, magazyny, składy paliw, budynki i instalacje zaplecza technicznego. ZWIEDZANIE (od godziny 8.00 do wieczora) Bilet wstępu : 12 pln Studenci, uczniowie : 8 pln Parking: Samochód osobowy : 8 pln Motocykl : 4 pln Rower : 2 pl Mozemy rowniez zwiedzac z przewodnikiem, ktory zyczy sobie ok. 50 zl od grupy Galindowie wznieśli fortyfikacje na wyspie Gilma na Jeziorze Dobskim, gdzie ich wódz Yzegups przez wiele lat bronił się przed Krzyżakami. Rycerze zakonni wybudowali później w tym samym miejscu niewielki zameczek, by na dobre zapomniano o pogańskich bóstwach. Niezupełnie się to jednak udało. Radiesteci twierdzą, że znajduje się tam czakram - miejsce o leczniczych właściwościach - którego promieniowanie jest równie silne jak czakramu na Wawelu. Według teorii niejakiego Nigela Pennicka, brytyjskiego guru od czakramów i radiacji, również Wilczy Szaniec, czyli kwaterę Hitlera, nieprzypadkowo zlokalizowano w Gierłoży. Ma to być - jego zdaniem - miejsce skupienia mocy: biegnie tam rzekomo linia bardzo silnego promieniowania (przecinająca wcześniej piramidę w Rapie). Zważywszy, że Hitler pilnie słuchał rad astrologów, nie jest wykluczone, iż lokalizacja Wilczego Szańca ma związek z opowieściami o specjalnej mocy tego miejsca. Pośród kwiecistych mazurskich łąk, wśród gęstych borów i lasów ukryty jest Park Miniatur Warmii i Mazur, który jako jedyny w Polsce i na świecie prezentuje miniatury najpiękniejszych i najciekawszych, a nierzadko mało znanych zabytków obu regionów. Na przestrzeni 30.000 m kw. zwiedzający mogą zobaczyć drobiazgowo odtworzone w skali 1:25 miniatury m.in. pałacu z Drogoszy i Sztynortu, śluzy na Kanale Mazurskim, zamków z Reszla, Lidzbarka Warmińskiego i Nidzicy, Twierdzy Boyen, bazyliki ze Świętej Lipki, olsztyńskiej Wysokiej Bramy, Wieży Bismarcka z Mrągowa, jak również wiaduktu kolejowego ze Stańczyków, chaty mazurskiej czy wiatraka z Bęsi. Park Miniatur kryje w sobie znacznie więcej tajemnic i niespodzianek. Na jego terenie znajdują się pozostałości oranżerii i ogrodu warzywnego Kwatery Głównej Adolfa Hitlera. Z tego względu dla zwiedzajaych przygotowano wyjątkową ekspozycję, przedstawiającą czasy II wojny światowej na Mazurach, militaria niemieckie z lat 1939-45 oraz wiernie odtworzoną, olbrzymią makietę Wilczego Szańca. Dodatkowo znajduje sie tam kino polowe, w którym odbywają się specjalne, historyczne i dokumentalne projekcje filmowe. Park Miniatur to wyjątkowe na całych Mazurach miejsce, w którym najmłodsi mogą do woli bawić się na urządzeniach rodem z wesołych miasteczek, w tym kolejce elektrycznej, dmuchanych zjeżdżalniach, bungee, huśtawkach i karuzelach itp. Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-27 o 16:40 |
2011-06-17, 13:30 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Marzy mi się wyjazd na Mazury! widoki są nieziemskie!
a co do opowieści o cyganach, jeszcze parę dni temu napisałabym, żeby im dać spokój, czego się tu bać. Ale ostatnio spotkała mnie niemiła sytuacja. Dwie cyganki chciały wejść do mnie do domu. Oczywiście nie wpuściłam ich, chciałam zamknąć drzwi, a one siłą weszły do środka. jedna trzymała drzwi, a druga zaczęła szperać w moim domu. Wzięłam telefon, żeby zadzwonić na policję, to cyganka ( a miała koło 60 lat) walnęła mnie w przeponę pod żebro i wyrwała telefon. Upadłam na podłogę i nie mogłam się podnieść. Zaczęłam krzyczeć i cale szczęście usłyszał mnie sąsiad. Kiedy zaczął się dobijać do drzwi, one szybko uciekły. Nie zdążyły nic ukraść na szczęście. jestem pewna, że gdyby nie sąsiad, to skończyłoby się to dużo gorzej. Byłam przerażona, nie sądziłam, że cyganki ( i to w takim wieku) są zdolne do przemocy. Nie wiem, czy cały ich naród jest taki, nie chcę generalizować. Ale tyle się nasłuchałam, sama doświadczyłam, że lepiej dmuchać na zimno i uważać na cyganów. Dobrze, że udaliście się po pomoc i udało się ich przepędzić pozdrawiam i 5 zostawiam
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-17 o 13:31 |
2011-06-20, 11:01 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Anegdota na dziś Z racji tego, ze w Staniewie spędzaliśmy cale wakacje i żeby jakoś urozmaicić czas zabieraliśmy ze sobą rowery. Rowery zawsze stały pod tarasem, nigdy nie były przypinane, no bo kto by się odważył w środku lasu rowery kraść. Jednak, kto którejś nocy jakies szmery obudziły mojego tate. Szybko zerwal sie z łózka wybiegł na taras i tylko zobaczyl jak jakis dwóch wyrostków poejchalo na naszych rowerach. Tata raz dwa obudzil wujka, wujek złapał jakiegoś kija, wsiedli w samochod i ruszyli za złodziejami. Z daleka zauważyli rabusiów, wyprzedzili ich i z krzykiem wyskoczyli z tymi kijami z samochodu. Jeden z chłopaków zeskoczył z roweru i uciekł w las, a drugi stal jak wryty i krzyczał: "Tato, no co Ty! Tato nie bij! To ja". Okazało się, ze to moi kuzyni, przyjechali z kimś na okazje, zostawili tylko pod tarasem swoje rzeczy i chcieli jechać do pobliskiej wioski na dyskotekę. Niestety zapomnieli poinformować, ze maja zamiar nas odwiedzić Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-28 o 11:06 |
2011-06-20, 11:23 | #13 |
Moderatoreska
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 20 100
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Dziękuję za odwiedziny i komentarz
Jako dziecko co roku spedzałam, całe wakacje na Mazurach u dziadków, no bardziej na Warmii,ale na pograniczu Mazur, sa to piękne okolice, uwielbiałam spędzać tam wakacje, teraz co jakiś czas jeżdżę odwiedzać dziadków, ale już nie tak często jak kiedyś niestety. Będę zaglądać. |
2011-06-20, 13:20 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 747
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Może mi się zdawać ale Ja chyba w Lipce byłam
|
2011-06-20, 17:56 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Cytat:
__________________
|
|
2011-06-20, 21:18 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Ale wystraszyli się konkretnie, aż odechciało im się nocnej eskapady
|
2011-06-26, 14:24 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 172
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Chętnie zobaczyłabym park miniatur. Inne atrakcje odwiedziłam Czekam na mazurskie cuda świata - jeziora
5+ |
2011-06-27, 14:24 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Przegladajac album trafilam na fajne zdjecia
Kiedys to dzieci byly bardziej pomyslowe, dzis tylko komputer i telewizor. A co My robilismy, zeby nie nudzic sie w tej dziczy? Podam Wam kilka zabawnych przykladow - Kiedyś zrobiliśmy tratwę! 5 litrowe baniaki po wodzie zczepilismy razem taśmą i sznurkiem, do baniaków doczepiliśmy listewki na wierzch płytę pleśniowa i mieliśmy tratwę Na środek postawiliśmy maszt z piracka flaga Tratwe przyczepialismy sznurkeim do pomostu i wyglupialismy sie Niestety nie mam zdjecia naszego dziela, ale posiadam ubozsza wersje naszej tratwy, mianowicie duuza detka od jakiegos traktora czy innego duzego pojazdu i skrzynka do miesa Taki nasz pontonik No i wiosla pierwsza klasa - Nasza mega duza proca wykonana z jakiegoś konaru i dętki rowerowej Strzelaliśmy z szyszek w nadjeżdżające samochody cioć i wujków. - Wędkowaliśmy! W pierwszym dniu naszego pobytu na domku musielismy znalezc drzewo leszczyne, ulamac patyk , wysuszyć, pozneij z tego robilismy razem z tata wedke - no i standardowe plywanie, plywanie lodka/rowerem wodnym/kajakiem. Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-28 o 10:18 |
2011-06-27, 15:52 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
hihi fajne te zdjęcia z dzieciństwa a jakie pomysły rewelacyjne
__________________
|
2011-06-28, 12:00 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
I czas na kolejna mazurska opowieść
Nad ranem kiedy na dworze było jeszcze szaro musilaam wyjsc do kubelka do lasu za potrzeba. Poszłam dróżka w lasek, a gdy wracałam zauważyłam, ze w naszym hamaku ktos spi! Wystraszylam sie bardzo, pobieglam do mamy powiedziec co sie stalo. Mama obudzila tate, a tata odwaznie podszedl do zawinietego czlowieka w spiworze w naszym hamaku i go obudzil. I znow nasz kuzyn nas niezle wystraszył! Przyjechał w nocy, domek byl zamkniety i nie chcial nikogo budzic wiec wyjal śpiwór z plecaka i ulozyl sie w hamaku. A ja mala dziewczynka z tego starchu i stresu aż sie popłakałam. Powstał w latach 1350-1401. Był siedzibą biskupów warmińskich. W 1466 r. wraz z Warmią włączony do Polski. Po I rozbiorze wspaniały zamek przeznaczono na więzienie. W 1807 r. zbuntowani więźniowie podpalili zamek powodując ogromne straty. Decyzją Fryderyka Wilhelma II budowlę przeznaczono gminie ewangelickiej, która miała tu siedzibę do 1952 r. Wiatach 50-tych przeprowadzone zostały prace renowacyjne, które z przerwami trwały do 1975 r. W XIX wieku zamek zaadoptowano na więzienie i dopiero po II wojnie światowej postanowiono gruntownie go odrestaurować. Obecnie na zamku mieści się m.in. oddział Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, hotel i restauracja. "... Przed niespełna dwustu laty Reszel stał się widownią ponurej tragedii. Z wyroku sądów pruskich spalono na stosie nieszczęśliwą kobietę. A było tak... W dobie niepokojów wojennych, wywołanych pochodem wojsk napoleońskich przez Prusy, w lasy podreszelskie przybyła parą dwojga nędzarzy. Ona, trzydziestoośmioletnia pasterka obarczona czworgiem dzieci, on dwudziestoletni parobek. Parobczak opuścił wkrótce kobietę, która nazywała się Barbara Zdunk i wywędrowal do miasta, gdzie zamieszkał w ubogim zaułku. Tam odwiedzała go porzucona, grożąc zemstą... W nocy z 16 na 17 września 1807 roku zaułek padł ofiarą pożaru, zginęło dwoje ludzi. Podejrzenie rzucono na Barbarę, którą aresztowano i sprowadzono do zrujnowanego przez pożogi zamku. Długo trwało śledztwo, jak wykazał proces, oprowadzone niedbale i pochopnie. 22 czerwca 180S roku zapadł wyrok: miejski sąd w Reszlu skazał domniemaną podpalaczkę na śmierć przez ... spalenie na stosie. Sąd liczył się przede wszystkim ze wzburzeniem opinii publicznej; w ostatnich latach Reszel podpalany był kilkakrotnie, aż spłonął niemal doszczętnie w maju 1806 roku. Sprawa nie była w zupełności jasna i przeszła kolejno przez wszystkie instancje sądownictwa pruskiego. Przez ten czas Barbara, uwięziona w zamku reszelskim, pozostawała pod strażą rozwydrzonych mieszczan, którzy niejednokrotnie nadużywali swej władzy nad bezbronną. Wśród władz, które zapoznały się z aktami sprawy, była Izba Sprawiedliwości w Królewcu, minister sprawiedliwości w Berlinie, w końcu sam król pruski. Nie poruszyła ich ani sama sprawa, ani barbarzyński wyrok. Wyrok ostateczny zapadł w Królewcu i 21 sierpnia 1811 roku Barbarę Zdunk stracono na tak zwanym wzgórzu szubienicznym przy drodze prowadzącej z Reszla do Korsz. Skazaną przywieziono wozem drabiniastym, skutą ciężkimi łańcuchami; ponuremu widowisku towarzyszyły tłumy ciekawych. Egzekucji dokonać, kat z Lidzbarka, któremu pruski minister sprawiedliwości nakazał poufnie, aby przed zapaleniem stosu nieznacznie zadusił ofiarę. Był to jedyny przejaw zażenowania władz wobec tak jawnego i niespotykanego już w świecie okrucieństwa sądowego. Śmierć Barbary Zdunk rzuciła jaskrawe światło na zdziczenie obyczajów i praktyk sądowych na Warmii pod zaborem pruskim. A Przedtem, za czasów polskich, podobne barbarzyństwo było nie do pomyślenia. Warmią rządzili przed zaborem wybitni przedstawiciele Oświecenia polskiego, Adam Stanisław Grabowski i Ignacy Krasicki, którzy w ciągu, lat trzydziestu nie tolerowali żadnego wyroku Śmierci. Od dawna zarzucono tu sprawy o czary i tortury śledcze. Historia Barbary Zdunk była tym bardziej tragiczna, że wedle wszelkiego prawdopodobieństwa tyczyła osoby upośledzonej nie tylko społecznie, ale i umysłowo. Nieszczęśliwa i tak istota padła ofiarą elementów miejscowych i sprawiedliwości pruskiej. ..." Praktyczne informacje Galeria sztuki współczesnej, dziedziniec oraz wieża zamkowa. Wejście na teren zamku za odpłatnością. Bilet: normalny - 3 zł, ulgowy - 2 zł (dzieci, studenci i grupy). Przy zamku parking strzeżony płatny Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-28 o 12:35 |
2011-06-28, 12:04 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Robi wrażenie ten zamek oj jak tak patrzę na te imprezy, to chciałabym choć w jednej uczestniczyć... w te wakacje pewnie nie dam rady, ale za rok wybiorę się na mazury zapraszam do udziału w wakacyjnej sondzie, w moim wątku konkursowym pozdrawiam
__________________
|
2011-06-28, 12:13 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-28 o 12:27 |
2011-06-28, 12:34 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 7 737
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Pozazrościć tylko, ja kocham Mazury, niestety tylko raz tam byłam (koło Iławy) ale może w tym roku uda mi się wyjachać chociaż na kilka dni
__________________
|
2011-06-28, 13:28 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Dziewczyny ciesze sie, ze podoba Wam sie moj blog, dziekuje za ocenki i komentarze
Dziewczyny, ktore uparcie chca mi zanizyc ocene, prosba - jesli nie podoba Wam sie moj blog to poza ocena zostawcie tez komentarz, przyjme kazda krytyke |
2011-06-28, 14:38 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 309
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Kocham mazury, jeziora, lasy, zabytki.
Zostawiam 5 |
2011-06-28, 15:51 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
W Mamerkach, nad Kanalem Mazurskim, około 8 km od Wegorzewa, 22 km od Gizycka, 25 km od Ketrzyna, a 18 km od Gierlozy znajduje się jeden z najlepiej zachowanych w Polsce kompleks niezniszczonych bunkrów niemieckich z okresu II wojny swiatowej - Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH). W latach 1940-1944 zbudowano dla potrzeb 40 najwyższych generałów i feldmarszalkow, 1500 oficerów i żołnierzy Wehrmachtu około 250 obiektów, w tym 30 schronow zelbetonowych, które niezniszczone zachowały się do naszych czasów. W skład kompleksu wchodzi bunkier „gigant”, którego ściany i stropy mają grubość 7 metrów. W bunkrze tego typu mieszkał podczas wojny Adolf Hitler. Korytarze i wnętrza schronów są niezniszczone i dostępne dla turystów. Zachowały się zejścia do kanałów oraz cały kanał techniczny łączący bunkry numer 28 i 30. Niemcy nie zdążyli wysadzić schronów, zostały one opuszczone bez walki przez wojska Wehrmachtu w styczniu 1945. Osobiscie bardziej polecam Mamerki niz Wilczy Szaniec, bunkry w Mamerkach sa w calosci zachowane i mniej oblezane przez turystow. Na jednym z bunkrow znajduje sie wieza widokowa z ktorej mozemy zobaczyc inne bunkry oraz piekny mazurski krajobraz Przed wejsciem znajduje sie wystawa broni, umundurowania itp. Mozemy takze wypozyczyc latarke Edytowane przez isiaczekk Czas edycji: 2011-06-28 o 16:13 |
2011-06-28, 15:54 | #27 |
Imperatorowa Undi I
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: zarośla xD
Wiadomości: 7 245
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
rany, nigdy nie byłam na Mazurach, bo myślałam "po co" a teraz marzę o tym, by tam pojechać
__________________
"In life, unlike chess, the game continues after checkmate"- I.Asimov "In three words I can sum up everything I've learned about life: it goes on" - R.Frost |
2011-06-29, 15:32 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 644
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Witam
Na Mazurach byłam tylko raz, zaintrygowal mnie twoj wątek "mazurowy" czyta sie super ode mnie 5 gwiazdeczek Pozdrawiam ) |
2011-07-31, 14:00 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 36
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
piękne historie , na mazurach byłam raz (jako opiekun), z biurem podróży, to był nasz program: http://www.darrtell.pl/wycieczki-szk...a/300-namazury oczywiście byliśmy w Św. Lipce, tam jest cudownie , muszę się wybrać tam z rodziną :P
|
2011-12-28, 20:19 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 462
|
Dot.: Wakacyjne przygody na Mazurach
Piękna relacja taka naturalna. Na mnie podziałało, szkoda jednak, że pokutuje u nas żarcik "pojechałbym na weekend na mazury ale mnie nie stać dlatego wyjeżdżam na miesiąc do Egiptu
|
Nowe wątki na forum Moje wakacyjne przygody |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:04.