Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III. - Strona 32 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-08-13, 19:39   #931
Lianhua
Rozeznanie
 
Avatar Lianhua
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 611
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88852151]Lianhua,


Pamiętaj, że zawsze możesz zadzownić do tego centrum interwencji kryzysowej. No i jak zbierzesz minimum sił - szukaj innej pracy, aby mieć umowę o pracę. No i sama wspominalas, ze obecne miejsce nie jest fajne. Za dużo czasu spędzamy w pracy... mi poprzednie miejsce zniszczyło nerwy i naprawdę zaszkodziło.


Odeszłam 3 miesiące temu, a skutki odczuwam do dziś. Nie bylo warto... jak sobie przypomne czas tam spędzony, to widzę tylko syf. Odbiło się to na wszystkim...


No i ta praca na zmiany z twoimi problemami ze snem - no musisz mieć coś bardziej regularnego.


Trzymam kciuki. Przykro mi, że jest tak źle. Daj znać, jak po wizycie.
Ja mam swoją kolejną 17 sierpnia.


Ogólnie czuję się lepiej, ale 2 razy zapomniałam wziąć leków. No nic.[/QUOTE]



Chce zmienić prace. I to bardzo. Ale z szukaniem pracy u mnie jest problem, ze mam ogromne kompleksy na pkt tego, ze nie jestem wykształcona. I za każdym razem przeglądając oferty mam w głowie „tu i tak mnie nie przyjmą, głupio nawet wysyłać cv/ tu się nie nadaje / tu sobie nie dam rady/ a co jak zapytają się mnie o cos na rozmowie, a ja nie będę wiedziała, nie tu tez nie dam sobie rady”.
Czuje, ze przez ta prace naprawdę wszystko się jeszcze pogorszyło u mnie.


Cytat:
Napisane przez ~Veronique Pokaż wiadomość
Tzrymam za Ciebie mocno kciuki, abys dotrwala do wizyty i lekarz pomogl. jak czytam co opisujesz, to czuje sie bardzo podobnie. Dzisiaj w koncu wizyta w której bardzo pokladam nadzieje. A jescze miesiac temu, kiedy terapeutka mnie odeslala do paychiatry wydawalo mi sie to gruba przesada. Teraz widze, ze niw ma juz innego ratunku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak po wizycie?


Cytat:
Napisane przez kotyksiazki Pokaż wiadomość
Trzymam kciuki. Ja, jak byłam w stanie silnej paniki, nie czekałam na wizytę. Zamówiłam ją online, masz do wyboru, możesz rozmawiać przez video albo normalnie przez tel. Po 30 min. miałam rozmowę z psychiatra, koszt chyba 250 zł. Ale warto było.

Szczerze mówiąc, nie chciałabym telefonicznej „wizyty” albo online. Rozmowy przez telefon bardzo mnie stresują, skype/FaceTime itp chyba jeszcze bardziej. Nawet we własnym mieszkaniu bałabym się, ze sąsiedzi usłyszą . Moja pierwsza w życiu „wizyta” u psychiatry odbyła się telefonicznie i nie wspominam tego dobrze. Czuje, ze w gabinecie będę się czuła bezpieczniej(?).

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88853558]Nie lubię tak pisać, ale MUSISZ iść do lekarza i koniecznie na terapię (widziałam info o psychiatrze za 5 dni). Pomyśl naprawdę, czy gdyby bolało Cię tak serce, że nie mogłabyś wytrzymać z bólu, to też nie szukałabyś właściwie z dnia na dzień pomocy?
Widziałam, co pisałaś o psychologach, że nie ma terminów itd., bo zadzwoniłaś w trzy miejsca. Sprawdziłam w tym momencie informacje o kolejkach do poradni zdrowia psychicznego (w praktyce NIESTETY może to być informacja o oczekiwaniu do psychiatry i/lub psychologa i/lub psychoterapeuty) - w Krakowie są terminy na wrzesień. To jest niestety trudne w takim samopoczuciu, kiedy się nie śpi, żeby usiąść i zrobić to zadaniowo, ale tak niestety trzeba zrobić w chorobie, walcząc o siebie - tak, jakby dolegało cokolwiek innego. Raczej nie chodziłabyś właśnie z tak mocnym bólem serca, prawda?
Niestety takie problemy same nie miną i raczej nie miną w perspektywie życia tylko dzięki samej farmakoterapii. Jestem przypadkiem, na którego leki nasenne działały krótko, a potem w ogóle - i sorry, ale nie da się żyć, śpiąc 2 godziny dziennie (ja jestem wdzięczna, że wtedy nie umarłam i nie popełniłam żadnego błędu - tak naprawdę byłam w dużym niebezpieczeństwie tylko np. jadąc do pracy, bo nie byłam w stanie się skoncentrować na najprostszych czynnościach). Już nie mówiąc o nie jedzeniu. Skąd siła, żeby w ogóle chodzić? Teraz nie jadłam 2 tygodnie i po powrocie do domu nie byłam w stanie powiesić prania na suszarce... Gdyby nie czas od jakichś przyczyn mojego załamania i wsparcie psychologa to pewnie tak szybko bym się z tego nie wykaraskała (żałuję absolutnie każdej minuty takiego samopoczucia, a dojście do siebie zajęło mi 2 lata). Na mnie antydepresant nie działał w ogóle i odstawiłam później, ale bardzo szybko w porównaniu do ludzi, u ktorych farmakologia działa.

Jestem w stanie podzwonić z tobą dzisiaj do tych poradni wypluwanych przez wyszukiwarkę NFZ, jeśli tylko będziesz chciała skorzystać to daj znać. Życzyłabym Ci jednak, żebyś wzięła się za leczenie, bo tylko to pozwoli Ci wyrwać się z tego złego samopoczucia.






Nie mówiłabym bliskiej osobie, która wzbudza taki stres w trakcie rozmowy. Niestety nie wszyscy potrafią "zrozumieć", jak nie wzbudzać lęku u osób chorych i jednocześnie nie projektować swoich lęków, że coś chory może sobie zrobić. Z drugiej strony też trzeba rozumieć bliskich, że się o nas martwią - przecież nie robią tego z czegoś innego, niż miłość i troska o nas (w normalnych relacjach).
Mam nadzieję, że leki Ci pomogą. Cieszę się, że masz też wsparcie w pracodawcy.





Czemu pytasz?[/QUOTE]


Dlatego, mimo tego, ze tak naprawdę mnie na to nie stać, zapisałam się na prywatna wizytę do psychiatry na najbliższy termin jaki był. Co prawda patrzyłam po cenach, bo jednak na wizytę, gdzie pierwsza wizyta u tego lekarza kosztuje 500zl, to mnie nie stać. Wiec znalazłam tańszego. Ale szczerze mówiąc boje się, jaki się okaże. Boje się, ze będzie miał olewczy albo prześmiewczy stosunek do mnie.
Zdecydowałam się na to, bo naprawdę chce sobie pomoc. Po prostu nie mam siły wstawać z łóżka, a co dopiero inne rzeczy…
Co do terapii, to nie wiem jak to wyjdzie. Nie stać mnie na prywatna. To na pewno. Nie wiem w sumie jak to wyglada, ale aktualnie mam tak chore godziny pracy, ze musiałabym umawiać się na konkretny dzień i konkretna godzinę pod siebie, a nie jaka będzie mi proponowana. Kto decyduje o następnych datach spotkania? Terapeuta czy pacjent?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________

(...)There's no life, emotion
Or warmth, but just garbage language
A desolately rolling meadow
Loneliness adds as the days go by
We have to be humans
Because we get scars
Lianhua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-13, 20:14   #932
kotyksiazki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 402
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

U mnie wspólnie decydujemy, ja i terapeutka. Chodzimy na kompromisy, by móc się spotkać. Ja chodzę na terapie na NFZ i bardzo sobie chwalę.



Linhua, a ile masz lat?
kotyksiazki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-13, 21:01   #933
Anonimka1988
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 698
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Słuchajcie ja nie wiem co ze mną będzie, ale cokolwiek mi jest to się ostatnimi czasy pogarsza.. oczywiście próbuję coś z sobą zrobić i wziąć się w garść, jednak mi nie idzie.... robiłam testy na zaburzenia osobowości i we wszystkich wychodzi mi poważne borderline, zawsze myślałam że mam tylko osobowość zależną, ale już sama nie wiem. Oczywiście taka diagnoza przez internet jest niemiarodajna,(czekam na wizytę u psychoterapeuty) ale ja już nie mogę z sobą wytrzymać - czuję ciągłą chroniczną pustkę, nie mam żadnego celu, nie wiem kim jestem i co za chwilę zrobię, mam myśli samobójcze, ostatnimi czasy nawet trochę kompulsywnie się objadam co mi się wcześniej nie zdarzało, okropnie boję się porzucenia przez bliską osobę i samotności.. czy jest ktoś wśród was kto ma borderline? Bo naczytałam się w internecie, że jak się to ma to jest się spapranym na całe życie, nie da się z tego wyjść i rokowania są kiepskie nawet z intensywną terapią
Anonimka1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-14, 10:08   #934
~Veronique
Zakorzenienie
 
Avatar ~Veronique
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 581
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Lianhua Pokaż wiadomość
Chce zmienić prace. I to bardzo. Ale z szukaniem pracy u mnie jest problem, ze mam ogromne kompleksy na pkt tego, ze nie jestem wykształcona. I za każdym razem przeglądając oferty mam w głowie „tu i tak mnie nie przyjmą, głupio nawet wysyłać cv/ tu się nie nadaje / tu sobie nie dam rady/ a co jak zapytają się mnie o cos na rozmowie, a ja nie będę wiedziała, nie tu tez nie dam sobie rady”.
Czuje, ze przez ta prace naprawdę wszystko się jeszcze pogorszyło u mnie.





Jak po wizycie?





Szczerze mówiąc, nie chciałabym telefonicznej „wizyty” albo online. Rozmowy przez telefon bardzo mnie stresują, skype/FaceTime itp chyba jeszcze bardziej. Nawet we własnym mieszkaniu bałabym się, ze sąsiedzi usłyszą . Moja pierwsza w życiu „wizyta” u psychiatry odbyła się telefonicznie i nie wspominam tego dobrze. Czuje, ze w gabinecie będę się czuła bezpieczniej(?).




Dlatego, mimo tego, ze tak naprawdę mnie na to nie stać, zapisałam się na prywatna wizytę do psychiatry na najbliższy termin jaki był. Co prawda patrzyłam po cenach, bo jednak na wizytę, gdzie pierwsza wizyta u tego lekarza kosztuje 500zl, to mnie nie stać. Wiec znalazłam tańszego. Ale szczerze mówiąc boje się, jaki się okaże. Boje się, ze będzie miał olewczy albo prześmiewczy stosunek do mnie.
Zdecydowałam się na to, bo naprawdę chce sobie pomoc. Po prostu nie mam siły wstawać z łóżka, a co dopiero inne rzeczy…
Co do terapii, to nie wiem jak to wyjdzie. Nie stać mnie na prywatna. To na pewno. Nie wiem w sumie jak to wyglada, ale aktualnie mam tak chore godziny pracy, ze musiałabym umawiać się na konkretny dzień i konkretna godzinę pod siebie, a nie jaka będzie mi proponowana. Kto decyduje o następnych datach spotkania? Terapeuta czy pacjent?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Mam podobne odczucia, tez powinnam i bardzo chce zmienic prace, ale szukanie jej jest dobijajace. Kazda odmowa to dla mnie koniec swiata czuje sie nic nie warta i jak w pluapce w obecnym miejscu pracy. Mysle, ze tu juz tylko leczenie i terapia nam pomoze.

Po wizycie czuje ulge. Ale chyba dlatego, ze w pakiecie z lekami dostalam missiac zwolnienia. Mimo wszytsko juz tylko sie nakrecam, co bedzie jak bede musiala tam wrocic... Mam nadzieje ze leki pomoga no i terapia...

Co do psychiatry, rozumiem twoje obawy. Ja poszlam do poleconej mi przez terapeutke, wizyta kosztowala prawie 300zl ale jest taka super osoba, ze mysle, ze bylo warto.
Moja mama korzystala z psychiatry na nfz i tez trafila na empatyczna osobe. Mam nadzieje, ze tak bedzie u Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

~Veronique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-14, 10:53   #935
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Lianhua Pokaż wiadomość
Chce zmienić prace. I to bardzo. Ale z szukaniem pracy u mnie jest problem, ze mam ogromne kompleksy na pkt tego, ze nie jestem wykształcona. I za każdym razem przeglądając oferty mam w głowie „tu i tak mnie nie przyjmą, głupio nawet wysyłać cv/ tu się nie nadaje / tu sobie nie dam rady/ a co jak zapytają się mnie o cos na rozmowie, a ja nie będę wiedziała, nie tu tez nie dam sobie rady”.
Czuje, ze przez ta prace naprawdę wszystko się jeszcze pogorszyło u mnie.





Jak po wizycie?





Szczerze mówiąc, nie chciałabym telefonicznej „wizyty” albo online. Rozmowy przez telefon bardzo mnie stresują, skype/FaceTime itp chyba jeszcze bardziej. Nawet we własnym mieszkaniu bałabym się, ze sąsiedzi usłyszą . Moja pierwsza w życiu „wizyta” u psychiatry odbyła się telefonicznie i nie wspominam tego dobrze. Czuje, ze w gabinecie będę się czuła bezpieczniej(?).




Dlatego, mimo tego, ze tak naprawdę mnie na to nie stać, zapisałam się na prywatna wizytę do psychiatry na najbliższy termin jaki był. Co prawda patrzyłam po cenach, bo jednak na wizytę, gdzie pierwsza wizyta u tego lekarza kosztuje 500zl, to mnie nie stać. Wiec znalazłam tańszego. Ale szczerze mówiąc boje się, jaki się okaże. Boje się, ze będzie miał olewczy albo prześmiewczy stosunek do mnie.
Zdecydowałam się na to, bo naprawdę chce sobie pomoc. Po prostu nie mam siły wstawać z łóżka, a co dopiero inne rzeczy…
Co do terapii, to nie wiem jak to wyjdzie. Nie stać mnie na prywatna. To na pewno. Nie wiem w sumie jak to wyglada, ale aktualnie mam tak chore godziny pracy, ze musiałabym umawiać się na konkretny dzień i konkretna godzinę pod siebie, a nie jaka będzie mi proponowana. Kto decyduje o następnych datach spotkania? Terapeuta czy pacjent?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Strasznie wysokie te ceny. Ja pamiętam tak max 250 zł za wizytę w Warszawie, ale też jakiś czas temu. Natomiast z perspektywy czasu uważam, że nie warto płacić za leczenie prywatne, szczególnie jeśli się pieniędzy nie ma. Sama finalnie korzystałam z opieki na NFZ i jestem bardzo zadowolona.
Jeśli psychiatra będzie zachowywał się tak, jak piszesz, to wychodzisz w trakcie i nie płacisz za wizytę albo żądasz zwrotu środków. Niestety są lekarze i lekarze, ale trzeba realnie wziąć jakieś kroki w kierunku zdrowienia. Na pewno każdy z nas spotkał się z chamem w gabinecie, tylko czy z tego powodu powinniśmy zaniechać leczenia?
Rozumiem, że jest Ci ciężko, ale nie wyjdziesz z choroby nie lecząc się holistycznie. Nie ma innej drogi, po prostu.
Terapia na NFZ nie jest jakaś najlepszą opcją, ale niestety jakie masz opcje leczenia? To jest podstawa leczenia. Podstawa, a nie coś być może. Wybacz, że piszę bezpośrednio, ale czy nie byłoby fajnie, gdyby terapeuta był wsparciem, którego Ci brakuje?
Jeśli chodzi o godziny to wątpię w elastyczność. Ja miałam sztywne dni i godzinę spotkań, a na terapii sensu stricte to w ogóle miałam godzinę bardzo wczesną i daleko od domu (i z niej zrezygnowałam). Ale kurczę, chyba w miesiąc się dostałam. W miesiąc w Warszawie, za free. Natomiast może co gabinet to historia.
Cytat:
Napisane przez kotyksiazki Pokaż wiadomość
U mnie wspólnie decydujemy, ja i terapeutka. Chodzimy na kompromisy, by móc się spotkać. Ja chodzę na terapie na NFZ i bardzo sobie chwalę.



Linhua, a ile masz lat?
Super, że to piszesz. Ja też sama korzystałam i znam kilka osób leczących się wyłącznie na NFZ.
Z ciekawości, jaki nurt i jaka częstotliwość oraz czas trwania? Spotkania są z certyfikowanym terapeutą?
Cytat:
Napisane przez thankyounext_ Pokaż wiadomość
Ja dostałam ogromnych stanów lękowych w nowej pracy i dostałam doraźnie. Na stałe przepisała mi SSRI ale nie wiem czy chce to znowu brać:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
W tej roli sprawdza się super. Bierz je w najgorszych momentach, powinny szybko pomóc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-14, 11:12   #936
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Anonimka1988 Pokaż wiadomość
Słuchajcie ja nie wiem co ze mną będzie, ale cokolwiek mi jest to się ostatnimi czasy pogarsza.. oczywiście próbuję coś z sobą zrobić i wziąć się w garść, jednak mi nie idzie.... robiłam testy na zaburzenia osobowości i we wszystkich wychodzi mi poważne borderline, zawsze myślałam że mam tylko osobowość zależną, ale już sama nie wiem. Oczywiście taka diagnoza przez internet jest niemiarodajna,(czekam na wizytę u psychoterapeuty) ale ja już nie mogę z sobą wytrzymać - czuję ciągłą chroniczną pustkę, nie mam żadnego celu, nie wiem kim jestem i co za chwilę zrobię, mam myśli samobójcze, ostatnimi czasy nawet trochę kompulsywnie się objadam co mi się wcześniej nie zdarzało, okropnie boję się porzucenia przez bliską osobę i samotności.. czy jest ktoś wśród was kto ma borderline? Bo naczytałam się w internecie, że jak się to ma to jest się spapranym na całe życie, nie da się z tego wyjść i rokowania są kiepskie nawet z intensywną terapią
Wyłącz internety i proszę nie diagnozuj się sama, to najgorsze co możesz zrobić. Takie nakręcanie bardziej szkodzi niż pomaga, akurat może być tak że terapia bardzo Ci pomoże. Nie poddawaj się.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-14, 15:22   #937
kotyksiazki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 402
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Gypsy Heart, leczę się u niej od 3 lat. Terapia psychodynamiczna. Spotkania raz w tyg. po 45 minut. Tak, certyfikowana, ma superwizora itd. Jedna z bardziej cenionych terapeutek w moim regionie.
kotyksiazki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-08-14, 16:26   #938
4c52e7ce1ca4272c52a705c4e9bc120bd7e61c0d_656fba3e75b75
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 79
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Ja biorę Pregabalinę (lek Egzysta), nie działa w 100% na lęki ale powiedzmy na 80% spię po tym leku bardzo dobrze oraz mniej somatów tzn., objawów somatycznych.
4c52e7ce1ca4272c52a705c4e9bc120bd7e61c0d_656fba3e75b75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-15, 07:05   #939
Lianhua
Rozeznanie
 
Avatar Lianhua
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 611
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88855434]Strasznie wysokie te ceny. Ja pamiętam tak max 250 zł za wizytę w Warszawie, ale też jakiś czas temu. Natomiast z perspektywy czasu uważam, że nie warto płacić za leczenie prywatne, szczególnie jeśli się pieniędzy nie ma. Sama finalnie korzystałam z opieki na NFZ i jestem bardzo zadowolona.
Jeśli psychiatra będzie zachowywał się tak, jak piszesz, to wychodzisz w trakcie i nie płacisz za wizytę albo żądasz zwrotu środków. Niestety są lekarze i lekarze, ale trzeba realnie wziąć jakieś kroki w kierunku zdrowienia. Na pewno każdy z nas spotkał się z chamem w gabinecie, tylko czy z tego powodu powinniśmy zaniechać leczenia?
Rozumiem, że jest Ci ciężko, ale nie wyjdziesz z choroby nie lecząc się holistycznie. Nie ma innej drogi, po prostu.
Terapia na NFZ nie jest jakaś najlepszą opcją, ale niestety jakie masz opcje leczenia? To jest podstawa leczenia. Podstawa, a nie coś być może. Wybacz, że piszę bezpośrednio, ale czy nie byłoby fajnie, gdyby terapeuta był wsparciem, którego Ci brakuje?
Jeśli chodzi o godziny to wątpię w elastyczność. Ja miałam sztywne dni i godzinę spotkań, a na terapii sensu stricte to w ogóle miałam godzinę bardzo wczesną i daleko od domu (i z niej zrezygnowałam). Ale kurczę, chyba w miesiąc się dostałam. W miesiąc w Warszawie, za free. Natomiast może co gabinet to historia.Super, że to piszesz. Ja też sama korzystałam i znam kilka osób leczących się wyłącznie na NFZ.
Z ciekawości, jaki nurt i jaka częstotliwość oraz czas trwania? Spotkania są z certyfikowanym terapeutą?W tej roli sprawdza się super. Bierz je w najgorszych momentach, powinny szybko pomóc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Dlatego tak długo zwlekałam. Ceny za prywatna wizytę u tych dobrze ocenianych to przeważnie od 300 wzwyż. Ja znalazłam jakiegoś za 200zl.
Potrzebuje lekarza na już, nie mogę czekac kilku miesięcy. Już jak dostanę leki, to mogę zapisać się na NFZ, żeby mi je po prostu przedłużał.
Ale przyznaje, ze strasznie obawiam się tej wizyty, mimo ze to nie jest już moja pierwsza.


Cytat:
Napisane przez ~Veronique Pokaż wiadomość
Mam podobne odczucia, tez powinnam i bardzo chce zmienic prace, ale szukanie jej jest dobijajace. Kazda odmowa to dla mnie koniec swiata czuje sie nic nie warta i jak w pluapce w obecnym miejscu pracy. Mysle, ze tu juz tylko leczenie i terapia nam pomoze.

Po wizycie czuje ulge. Ale chyba dlatego, ze w pakiecie z lekami dostalam missiac zwolnienia. Mimo wszytsko juz tylko sie nakrecam, co bedzie jak bede musiala tam wrocic... Mam nadzieje ze leki pomoga no i terapia...

Co do psychiatry, rozumiem twoje obawy. Ja poszlam do poleconej mi przez terapeutke, wizyta kosztowala prawie 300zl ale jest taka super osoba, ze mysle, ze bylo warto.
Moja mama korzystala z psychiatry na nfz i tez trafila na empatyczna osobe. Mam nadzieje, ze tak bedzie u Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam taka nadzieje. Bo jeśli chodzi o np zwykłych rodzinnych, to jeszcze przez całe swoje dorosłe życie nie trafiłam na nikogo normalnego. Zawsze traktowana byłam jak jakiś debil.


Cytat:
Napisane przez kotyksiazki Pokaż wiadomość
U mnie wspólnie decydujemy, ja i terapeutka. Chodzimy na kompromisy, by móc się spotkać. Ja chodzę na terapie na NFZ i bardzo sobie chwalę.



Linhua, a ile masz lat?

No zobaczymy, gdzie mnie skieruje (jeśli w ogóle to zrobi). Może dam radę się dogadać…

29, a czemu pytasz?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________

(...)There's no life, emotion
Or warmth, but just garbage language
A desolately rolling meadow
Loneliness adds as the days go by
We have to be humans
Because we get scars
Lianhua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-15, 17:44   #940
thankyounext_
Rozeznanie
 
Avatar thankyounext_
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 643
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Czy ktoś z Was zmaga sie ze stanami lekowymi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
thankyounext_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-15, 18:02   #941
Agnek
Wtajemniczenie
 
Avatar Agnek
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 2 329
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez thankyounext_ Pokaż wiadomość
Czy ktoś z Was zmaga sie ze stanami lekowymi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Agnek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-08-15, 18:14   #942
thankyounext_
Rozeznanie
 
Avatar thankyounext_
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 643
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Bierzesz benzodiazepiny czy SSRI? Jak idzie walka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
thankyounext_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-15, 18:39   #943
Agnek
Wtajemniczenie
 
Avatar Agnek
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 2 329
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez thankyounext_ Pokaż wiadomość
Bierzesz benzodiazepiny czy SSRI? Jak idzie walka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie biorę żadnych leków. Jakiś czas temu w krytycznej sytuacji brałam hydroxyzyne i to tyle. Od ponad roku chodzę na terapię, która bardzo mi pomogła ogarnać lęk. A Ty jak sobie radzisz?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Agnek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-15, 18:50   #944
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez thankyounext_ Pokaż wiadomość
Czy ktoś z Was zmaga sie ze stanami lekowymi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się zmagałam, od roku jestem względnie zdrowa. Brałam SSRI przez trzy lata.


Sent from my iPhone using Tapatalk
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-15, 19:13   #945
thankyounext_
Rozeznanie
 
Avatar thankyounext_
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 643
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Agnek Pokaż wiadomość
Nie biorę żadnych leków. Jakiś czas temu w krytycznej sytuacji brałam hydroxyzyne i to tyle. Od ponad roku chodzę na terapię, która bardzo mi pomogła ogarnać lęk. A Ty jak sobie radzisz?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Różnie... To dla mnie stosunkowo nowe jednak bardzo uciazliwe. Ja się leczę na depresję półtora roku (SSRI) plus terapia. Aktualnie na terapię nie chodzę, chce zacząć w nowym nurcie. Jak już nie mam objawów depresji to teraz przyszło to...... Choć z dwojga zlego z tym jest.mi lzej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
thankyounext_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-15, 19:31   #946
niezapominajka012
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1 026
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez thankyounext_ Pokaż wiadomość
Różnie... To dla mnie stosunkowo nowe jednak bardzo uciazliwe. Ja się leczę na depresję półtora roku (SSRI) plus terapia. Aktualnie na terapię nie chodzę, chce zacząć w nowym nurcie. Jak już nie mam objawów depresji to teraz przyszło to...... Choć z dwojga zlego z tym jest.mi lzej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na czym polegają stany lękowe? Boisz się konkretnych sytuacji? To są realne czy wyimaginowane lęki?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Never give up
niezapominajka012 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-15, 20:30   #947
thankyounext_
Rozeznanie
 
Avatar thankyounext_
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 643
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez niezapominajka012 Pokaż wiadomość
Na czym polegają stany lękowe? Boisz się konkretnych sytuacji? To są realne czy wyimaginowane lęki?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Zaczęłam nową pracę i to tak na mnie ziała. Natrętne myśli itp. paraliżuje mnie to

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Nie mogę jeść, nigdy tak nie miałam. Udaje mi się wpychać w siebie na siłę jakieś 1000 kcal dziennie. Dodatkowo ciągle czuję ścisk w klatce piersiowej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
thankyounext_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-15, 20:52   #948
Agnek
Wtajemniczenie
 
Avatar Agnek
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 2 329
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez thankyounext_ Pokaż wiadomość
Różnie... To dla mnie stosunkowo nowe jednak bardzo uciazliwe. Ja się leczę na depresję półtora roku (SSRI) plus terapia. Aktualnie na terapię nie chodzę, chce zacząć w nowym nurcie. Jak już nie mam objawów depresji to teraz przyszło to...... Choć z dwojga zlego z tym jest.mi lzej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A w jakim nurcie miałaś terapię i w jakim chciałabyś zacząć?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Agnek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-16, 09:56   #949
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez thankyounext_ Pokaż wiadomość
Czy ktoś z Was zmaga sie ze stanami lekowymi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja. Biorę SSRI

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Cytat:
Napisane przez thankyounext_ Pokaż wiadomość
Zaczęłam nową pracę i to tak na mnie ziała. Natrętne myśli itp. paraliżuje mnie to

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Nie mogę jeść, nigdy tak nie miałam. Udaje mi się wpychać w siebie na siłę jakieś 1000 kcal dziennie. Dodatkowo ciągle czuję ścisk w klatce piersiowej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Miałam dokładnie tak samo z objawami zero głodu, ciągły stres i jeszcze dodatkowo ucisk w żołądku. Strasznie męczące na dłuższą metę... Zdiagnozowano mi wtedy dodatkowo zaburzenia adaptacyjne

Sent from my Mi A2 using Tapatalk
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-08-16, 10:08   #950
effcia82
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Na co możnaby zmienić sertralinę aby zwiększyć napęd? Nastrój niby lepszy i jako tako opanowane lęki ale tak przepotwornie nic mi się nie chce i strasznie zmęczona jestem i słaba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
effcia82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-16, 11:01   #951
hanika
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez thankyounext_ Pokaż wiadomość
Czy ktoś z Was zmaga sie ze stanami lekowymi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja też się zmagam. Mam okresy spokoju, kiedy nic mnie nie rusza, żyję i funkcjonuję "normalnie". A potem to spada na mnie nagle i burzy wszystko. Atak paniki, lęk przed lękiem. Nie biorę leków, ale mam je w zanadrzu. Chodzę na terapię behawioralno-poznawczą. Pomaga. I też w tym okresie nie mogę jeść, ogrom bóli somatycznych, i boję się. Boję się wszystkiego, wszystko przeraża. Najprostsze czynności wymagają wielu sił... Natłok myśli, boję się że zwariuję. Taka klasyka...
hanika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-16, 11:38   #952
kotyksiazki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 402
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Lianhua, z ciekawości zapytałam o Twój wiek. Miałam podobne lęki (co psychiatra o mnie pomysli, co ludzie o mnie pomyślą itd.), ale w młodszym wieku, bo od lat już pracuje na terapii. Serio polecam porządna terapię.



Ja biorę Zoloft (sertraline), ale chyba nie zauważyłam takiego efektu ospałości i lenistwa. To na pewno wynik leku? A jaka dawkę bierzesz?
kotyksiazki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-16, 12:07   #953
VivelaPologne
Raczkowanie
 
Avatar VivelaPologne
 
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: Galaxy
Wiadomości: 257
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

To mój pierwszy post na tym wątku, choć z zaburzeniami lękowymi żyję od mniej więcej czasu podstawówki.

Moje lęki nasilały się i słabły, w zależności od sytuacji życiowej. Nigdy nie ustały całkowicie, bo mam toksycznych rodziców (zwłaszcza matkę), którzy są głównym powodem mojego stanu.

Od prawie roku moje zaburzenia się nasiliły i zaczęłam dostawać pierwszych w swoim życiu ataków paniki (wcześniej cierpiałam bardziej na lęk wolnopłynący). Poszłam na studia, które wyobrażałam sobie kompletnie inaczej i na których się bardzo męczyłam. Podczas ostatniej sesji nie zdałam najważniejszego egzaminu i mam poprawkę. Miałam też do zrealizowania wakacyjne praktyki zawodowe, ale gdy tylko podjechałam pod wskazane miejsce praktyk, dostałam tak silnego ataku paniki, że ludzie na przystanku chcieli wzywać pogotowie. Tamten dzień był szczególny, bo de facto rzuciłam te studia i dostałam się na inne. Mojej matce powiedziałam tylko część prawdy, a ona i tak zmusza mnie do powrotu na ten znienawidzony kierunek (nie ma nawet takiej opcji).

Jutro mam swoją pierwszą w życiu wizytę u psychiatry, na NFZ. Wcześniej miałam tylko konsultację online z panią psycholog z uczelni.

Trzymajcie kciuki, bo bardzo się boję. I boję się też o moje studia, bo gdy wybiorę ten inny kierunek, moja rodzina się ode odwróci.
__________________
Los się śmieje z naszych planów
VivelaPologne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-16, 12:08   #954
effcia82
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Biorę 100tkę
Ogólnie to przed leczeniem też to miałam i liczyłam, że jakoś po lekach zyskam więcej motywacji do działania a tu jak mi się nie chciało tak mi się nie chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
effcia82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-16, 13:27   #955
Sybil_
Zakorzenienie
 
Avatar Sybil_
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 4 524
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez effcia82 Pokaż wiadomość
Biorę 100tkę
Ogólnie to przed leczeniem też to miałam i liczyłam, że jakoś po lekach zyskam więcej motywacji do działania a tu jak mi się nie chciało tak mi się nie chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
też biorę sertralinę i mam podobny problem, niby depresja mniejsza ale okropne poczucie zmęczenia i brak motywacji do czegokolwiek
kiedyś brałam fluoxetynę i za pierwszym razem działała dobrze na motywacje a potem już kicha
podobnie wenlafaksyna
niestety ja już przerobiłam prawie wszystko i i o ile działa to jak tako przeciwdepresyjnie to na zmęczenie i brak motywacji nic a nic
Sybil_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-16, 17:47   #956
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Mam dość siebie. Biorę leki, łykam te tabletki 3/4 roku, chodzę na terapię, zmieniam swój tryb życia powoli, dosłownie powoli, staram się nie szaleć, nie być choleryczką, MYŚLEĆ, a i tak wszystko w pi*du. Mam dość siebie, mam dość walki ze sobą.
Najbardziej mnie wkurza, że cały czas za czymś gonię, wymyślam sobie jakiś cel, i potem zadręczam sama siebie osiągnieciem celu, zupełnie nie bacząc na to, że jeden już osiągnęłam. Od razu wymyślam coś nowego i porywam się z motyka na słońce. I potem siebie zadręczam, wymyślam jakieś okropne, głupie rzeczy na siebie, zagłębiam się w to, co już przeżyłam, w przeszłość, obwiniam wszystkich i wszystko, buntuje się sama przeciwko sobie i nie jestem w stanie ruszyć z miejsca. Mam dość. Dość dość dość. Siebie. To mnie zjada od środka, dosłownie czuje się jakbym miała płonącą dziurę w środku i sama ją podsycała, zamiast gasić.
Już podaje przykład. Od ZAWSZE chciał mieć swoje mieszkanie. Swoje własne. Swój azyl, z którego nikt mnie nie wyrzuci. Gdzie będę tylko ja i moje psy. Gdzie będę mogła robić co chce i kiedy chce. Gdzie będę wolna, gdzie będę sobą. No i co... Najpierw Mieszkałam z matka i babka. Marzyłam, żeby wynająć pokój. Wynajęłam pokój na studiach, ale wciąż to nie było to. Chciałam mieszkać z facetem we dwoje. Zamieszkalam w mieszkaniu z facetem. Czekałam na zaręczyny. Rozstanie. I tylko czekałam, aż obronie pracę mgr żeby wyjechać. Wyjechałam, zaczęłam pracę, wynajęłam pokój. Ale nie, to nie było to. Wróciliśmy do siebie, zaręczyny, wyjazd za granicę. Potem czekanie na ślub. Po ślubie - zamieszkanie mieszkaniu jego rodzicow, i każdy by powiedzial, tinker, ale to super! Masz świetnego męża, studia, prace którą lubisz, nie musisz wynajmować. A ja? Czekałam na remont. Taki miałam cel. Nie podobało mi się mieszkanie rodem z PRL, więc miałam nowy cel - remont. Bo już na pewno po remoncie, jak już będę miała wszystko po swojemu, a kwestie własności "tylko na papierze, bo przecież to ma być jego w przyszłości", to już usiądę na dupie, będę żyć spokojnym, sielskim życiu.
Aha, no już. Na dłoni mi kaktus może wyrosnąć, jeśli tak się stało.
Mam piękne, wyremontowane w 100% pod mój gust mieszkanie, ale to dosłownie, nawet jeśli chodzi o światełka w suficie, mam wszędzie nieparzystą ilość, bo tak lubię najbardziej, konsultowane były ze mną najmniejsze pier.doły, mąż, chociaż to jego mieszkanie (tzn no jego rodziców, ale w przyszłości jego), nie podjął decyzji o niczym sam, wszystko ze mną konsultował, żeby NA PEWNO mi się podobało, "żeby było tak, jak tinker chce". I co? I gunwo. Bo chociaż nasze mieszkanie jest zrobione w 100% pode mnie, i obiecywałam sobie, że jak tak będzie, to już na pewno będę czuc spokój i spełnienie, to może nie uwierzycie ale... No przecież to mieszkanie nie jest moje. Ja musze mieć swoje. Nie nasze. S W O J E. w Katowicach. I teraz moim celem jest kupno mieszkania w kato. A nie minął nawet miesiąc, odkąd skończyliśmy remont i teraz - a inne matki to odkładały dzieciom, kupiły mieszkania (rodzice męża nawet 3, mimo że dzieci 2), a moja to co? Moja to się nie mogła zdecydować czy chce, czy jednak nie chce być z alkusem wiecznie bezrobotnym. I zarówno ja i siostra, mamy gunwo.
I wiecie, ja już się z tym pogodziłam. Tak zrobiła i to, że ja będę przeżywać tą sytuację kolejne 10 lat przecież nic nie zmieni. Nie sprawi, że mała tinker będzie kochanym, wyciucianym dzieckiem w normalnej rodzinie. Nie zmieni tego, że matka nie odkładała 30 lat na naszą przyszłość. To, że ja będę się w tym nurzac, w tej złości/rozpaczy/żalu, nie zmieni NIC. Może tylko mnie zmienić w jęczącą i użalającą się nad sobą babe. A ja nie chce. Ja jej wybaczyłam, staram się bardzo oddzielić to co było, od tego co jest, iść dalej, ale właśnie w takim kryzysie jaki trwa u mnie od kilku tygodni, wszystkie te myśli wracają. Wszyscy winni. Ja winna. Ja beznadziejna.
A z drugiej strony przecież ja WIEM, że nie jestem beznadziejna. Wiem, że pokonałam trudną drogę, żeby być w tym momencie życia, w którym jestem. Dużo osiągnęłam. Wstaje każdego dnia. Wyprowadzam psy. Idę do pracy. Codziennie, każdego dnia pokonuje sama siebie

Ale może właśnie nie?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-16, 17:53   #957
thankyounext_
Rozeznanie
 
Avatar thankyounext_
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 643
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Agnek Pokaż wiadomość
A w jakim nurcie miałaś terapię i w jakim chciałabyś zacząć?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Miałam poznawczo bechawioralna a teraz chce psychodymamiczna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Higurashi Pokaż wiadomość
Ja. Biorę SSRI

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Miałam dokładnie tak samo z objawami zero głodu, ciągły stres i jeszcze dodatkowo ucisk w żołądku. Strasznie męczące na dłuższą metę... Zdiagnozowano mi wtedy dodatkowo zaburzenia adaptacyjne

Sent from my Mi A2 using Tapatalk
To samo.... Słowo w słowo.... Wcześniej miałam ciężka depresję. Z tego wyszłam. To przyszły leki...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
thankyounext_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-16, 19:41   #958
Lianhua
Rozeznanie
 
Avatar Lianhua
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 611
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Im bliżej do wizyty, tym lepiej się czuje. Przyszła mi dzisiaj wiadomości, czy chce potwierdzić swoją wizytę czy ja anulować i naprawdę poważnie zastanawiałam się, co z tym zrobić. Koniec końców - potwierdziłam.
Ale zastanawiam się, co mu w sumie teraz powiem? Przecież czuje się lepiej. Mam kompletna pustkę w głowie, co mam tam mówić. A wiem, ze jutro będzie jeszcze gorzej, a w dzień wizyty w ogóle będę cała w skowronkach (albo tak mi się będzie wydawało, bo w sumie nie pamietam, kiedy ostatnio coś mnie uszczęśliwiło). Nagle apetyt mi wrócił i to mogłabym się napychać cały dzień jedzeniem jak głupia. Nagle nie chce mi się płakać przez cały czas. Nagle wstaje bez problemu z łóżka. W sumie mam tak co jakiś czas, ale taki stan nigdy długo mnie nie trzyma i to tez nie jest jakaś euforia. Po prostu zachowuje się normalnie(?), a nie jakby mi się żyć nie chciało. Raczej po prostu nie myśle o tym, ze nie chce mi się żyć, tylko wszystko jest mi obojętne. Wstać z łóżka? Spoko. Nie wstać z łóżka? W sumie tez spoko.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________

(...)There's no life, emotion
Or warmth, but just garbage language
A desolately rolling meadow
Loneliness adds as the days go by
We have to be humans
Because we get scars
Lianhua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-17, 06:16   #959
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Lianhua Pokaż wiadomość
Im bliżej do wizyty, tym lepiej się czuje. Przyszła mi dzisiaj wiadomości, czy chce potwierdzić swoją wizytę czy ja anulować i naprawdę poważnie zastanawiałam się, co z tym zrobić. Koniec końców - potwierdziłam.
Ale zastanawiam się, co mu w sumie teraz powiem? Przecież czuje się lepiej. Mam kompletna pustkę w głowie, co mam tam mówić. A wiem, ze jutro będzie jeszcze gorzej, a w dzień wizyty w ogóle będę cała w skowronkach (albo tak mi się będzie wydawało, bo w sumie nie pamietam, kiedy ostatnio coś mnie uszczęśliwiło). Nagle apetyt mi wrócił i to mogłabym się napychać cały dzień jedzeniem jak głupia. Nagle nie chce mi się płakać przez cały czas. Nagle wstaje bez problemu z łóżka. W sumie mam tak co jakiś czas, ale taki stan nigdy długo mnie nie trzyma i to tez nie jest jakaś euforia. Po prostu zachowuje się normalnie(?), a nie jakby mi się żyć nie chciało. Raczej po prostu nie myśle o tym, ze nie chce mi się żyć, tylko wszystko jest mi obojętne. Wstać z łóżka? Spoko. Nie wstać z łóżka? W sumie tez spoko.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
U mnie też tak było. Jednak wróć do swoich wpisów tutaj i sobie przypomnij, jak było. Możesz je nawet lekarzowi przeczytać, jeśli faktycznie nie będziesz wiedziała, co powiedzieć.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-17, 12:18   #960
~Veronique
Zakorzenienie
 
Avatar ~Veronique
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 581
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88858669]U mnie też tak było. Jednak wróć do swoich wpisów tutaj i sobie przypomnij, jak było. Możesz je nawet lekarzowi przeczytać, jeśli faktycznie nie będziesz wiedziała, co powiedzieć.[/QUOTE]

Ja również miałam podobnie, chociaż chyba chwilę przed wizytą przyszedł znów okropny dołek, tak naprawdę wystarczyła chwilą, bym się rozsypała na kawalki, więc nie ma co ulegać złudzeniom chwilowej poprawy. Samo się nie naprawi.

U mnie dzisiaj drugi dzień zwolnienia. Wstałam z łóżka, ogarniam domowe sprawy, zrobiłam trening. W porównaniu z wczorajszym dniem to ogromny sukces. Nawet zaczęłam tworzyć cv. Marne szanse, ze w ogóle się odezwa, ale czuję, że muszę spróbować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

~Veronique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-12-11 14:33:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:30.