|
Notka |
|
Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2018-04-30, 19:02 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 4
|
Co zrobić z życiem?
Dziewczyny kochane, piszę do Was z prośbą o pomoc i poradę
Już naprawdę nie wiem, co robić. W zeszłym roku zdałam maturę i rozpoczęłam studia, które (teoretycznie) miały być związane z moją pasją, jaką są Bałkany. Studiowałam w innym mieście, tak naprawdę bez nikogo (moja grupa liczyła 3 studentów-niszowa filologia...) i po prostu to wszystko razem mnie złamało, do tego jeszcze zaburzenia odżywiania i... Szkoda opowiadać, zrezygnowałam i postanowiłam zacząć inne studia od tego roku. Nabawiłam się niemałej depresji, przez dwa miesiące musiałam się zmuszać do zrobienia czegokolwiek, czułam, że zawiodłam; rodzina też mnie nie oszczędzała. Co więcej, całe liceum byłam najlepszą uczennicą i to bez wysiłku... Zawsze miałam przeczucie, że mogę zrobić coś dobrego na tym świecie, jeśli tylko znajdę coś, co mnie pasjonuje. Bałkany kochałam, lecz zdecydowałam się zostawić je jako hobby, gdyż z pracą po tym krucho... Myślę, że dla swojego zdrowia psychicznego powinnam studiować na uczelni w moim mieście. Problem w tym, że nie mam pojęcia, za co się zabrać. Kocham czytać książki, uwielbiam podróże i kultury innych krajów, jestem pasjonatką dobrego kina i języków, jak również psychologii. Marzy mi się praca i studia, które mnie pochłoną... Zastanawiam się nad filologią angielską (zawsze kochałam ten język i gramatykę), germańską (niemiecki nieco rani moje uszy, lecz uwielbiam niemiecką kulturę i literaturę) i psychologią (choć czuję, że chyba jestem bardziej filologiczna, niemniej to także byłby ciekawy kierunek). Proszę Was bardzo o poradę, co można by tu wybrać i jak się zmotywować, bo czuję się kompletnie bezradna i wypalona... |
2018-05-02, 00:56 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Zawodowo dobrze wyjdziesz na połączeniu języka i innego kierunku. Tacy np. tłumacze z wykształceniem prawniczym mają na rynku raj. Może być zamiast prawa administracja, albo nawet sensowna szkoła policealna z rachunkowości czy czegoś innego. Grunt to nie tylko znać język, ale i mieć coś w tym języku do powiedzenia.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-05-02, 10:35 | #3 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 4
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Cytat:
|
|
2018-05-02, 10:48 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Filologów jak psów Ale już filologów z konkretną specjalizacją jest niewielu. Jeśli chcesz robić dwa kierunki to wybierz język, który lepiej znasz, może nawet nie w formie filologii. Bo filologię za specjalizacją np. biznesową to o kant tyłka potłuc. Piszę Ci to jako doświadczony tłumacz przysięgły, który przyjmuje praktykantów. Musisz poznać mechanizmy a nie nauczyć się kilku słówek.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-05-02, 11:02 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Zdecydowanie Germanistyka. W Europie I USA 80% ofert pracy jest z tym językiem. A Polacy go nie lubią i zbyt często się go nie uczą, więc w Polsce z bardzo dobrym niemieckim na C1 i C2 ofert mnóstwo. Psychologia- to nie jest zły pomysł, ale dorga do zawodu wymaga więcej czasu i nakładów finansowych (kolejne, kursy certyfikaty). Same studia nie dadzą Ci pracy zaraz po, chyba, że zostaniesz na uczelni i zajmiesz się pracą naukową i np. doktoratem.
---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ---------- Cytat:
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2018-05-02, 12:31 | #6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 4
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Cytat:
Widzę, że wywiązała się dyskusja Tym lepiej dla mnie Cóż, wiecie co, moim głównym problemem jest fakt, że jestem bardzo, ale to bardzo humanistyczna. Od zawsze kochałam literaturę, sztukę, kulturę, języki. Także ciężko mi siebie wyobrazić w jakimś technicznym fachu, a naprawdę zależy mi, by dawać z siebie wszystko. Wiem, że rynek pracy brat obecnie nieprzychylny humanistom, dlatego skłaniam się ku językom. MissChievousTess, dziękuję za 'wlanie' we mnie trochę nadziei Słabo orientuję się w rynku pracy, ale wspaniale, że germanistyka ma przyszłość. Jeżeli chodzi o psychologię, kocham zgłębiać tajniki funkcjonowania ludzkiego umysłu, jednak nie jestem pewna, czy nie lepiej zostawić to jako hobby, ewentualnie zrobić studia niestacjonarne. |
|
2018-05-02, 12:58 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Nie określiłabym filologii, a zwłaszcza lingwistyki, czy psychologii jako wybitnie humanistycznych.
|
2018-05-02, 13:10 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Żeby się zorientować w rynku pracy wystarczy zacząć od przejrzenia ofert pracy, raportów "zawody deficytowe i nadwyżkowe"- każda gmina i województwo je ma na swoich stronach, zwykle są do nich linki na stronach Urzędu Pracy lub Urzędu Miasta, oraz sprawdzić oferty z językiem niemieckim i z językiem francuskim.
Z edukacji formalnej wykorzystuje się w pracy jakieś 30% wiedzy, także tej ze studiów, reszty człowiek uczy się w miejscu pracy, wdrażając się w dany zawód i stanowisko. Podział na humanistów i nie-humanistów jest moim zdaniem sztuczny bo większość ludzi ma podobne funkcje mózgu, a to co potrafi wynika z tego czego najczęściej się uczy i co najczęściej robi. Jak ktoś nie uczy się 5 lat matematyki, a np. chorwackiego to siłą rzeczy z matematyki jest słabszy niż z chorwackiego. Jak by robił odwrotnie to byłoby odwrotnie. Kreowanie w Polsce sztucznego podziału nie-ścisłowców i humanistów skutkuje m.in. tym, że nasi absolwenci nie mają jak konkurować z władającymi kilkoma językami obcymi inżynierami z Francji na przykład czy z potrafiącymi programować czy używać statystyki specjalistami od HR choćby z UK, Niemiec czy ostatnio nawet z Czech, Hiszpanii i Indii. Ja na studiach niby humanistycznych, społecznych miałam matematykę pod postacią statystyki przez wszystkie lata studiów, ale jak rozmawiam z kimś po studiach ścisłych to się od razu pluje, że "łeee...humanista, liczyć nie umie". A mnie już się nie chce takim ludziom tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem, a to co wyliczę statystycznie mogę potem wyjaśnić w kilku językach obcych. To jest zrozumiałe dla ludzi spoza Polski, ale w Polsce nie. A niemiecki jest przydatny, bo ja go nie znam, inne języki z wielkiej piątki znam, ale ofert z niemieckim dużo więcej i za lepszą kasę, więc ja się właśnie niemieckiego douczam. I jak bym miała dziecko słać na filologię to albo germańska, albo chińska albo skandynawistyka. ---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ---------- [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8332042 1]Nie określiłabym filologii, a zwłaszcza lingwistyki, czy psychologii jako wybitnie humanistycznych.[/QUOTE] Na psychologii tak jak na socjologii masa statystyki. Poza tym dużo nauki pamięciowej historycznej i na 1 roku taka sama neurologia jak na 1 roku medycyny. Ale jak ktoś nie zna specyfiki tych studiów to sobie wyobraża co chce. Bo nadal chyba jedyny psycholog jakiego ludzie kojarzą to Freud. Nieważne, że Erich Fromm wyśmiał go już wieki temu. Lingwistyka też ma coraz więcej wspólnego z twardym neuroscience.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
2018-05-02, 13:18 | #9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 4
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8332042 1]Nie określiłabym filologii, a zwłaszcza lingwistyki, czy psychologii jako wybitnie humanistycznych.[/QUOTE]
Trochę się nie zgodzę. Psychologia owszem, nie jest do końca humanistyczna, gdyż opiera się przede wszystkim na biologii; czerpie także że statystyki. Jednak filologia jest dziedziną typowo humanistyczną - wystarczy zerknąć na program studiów. Większość zajęć to literatura, kultura. Chyba, że masz na myśli bardziej "ścisłe" dziedziny, jak choćby fonetyka czy fonologia, w których istotnym elementem jest także budowa narządów mowy człowieka ---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ---------- Cytat:
|
|
2018-05-02, 13:18 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Sama gramatyka, językoznawstwo to przecież (w uproszczeniu) struktury, logika PLUS do tego pamięciówa. Nie bez przyczyny mówi się przecież, że nauka łaciny przynosi podobne korzyści co nauka matematyki - w zakresie umiejętności analitycznego i logicznego myślenia.
Na gramie opisowej (praktycznej zresztą często też) najbardziej płakali ci pseudohumaniści z niebożej łaski, których to humanizm przejawiał się w brakach z matematyki. |
2018-05-02, 13:49 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Cytat:
---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ---------- [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8332079 1]Sama gramatyka, językoznawstwo to przecież (w uproszczeniu) struktury, logika PLUS do tego pamięciówa. Nie bez przyczyny mówi się przecież, że nauka łaciny przynosi podobne korzyści co nauka matematyki - w zakresie umiejętności analitycznego i logicznego myślenia. Na gramie opisowej (praktycznej zresztą często też) najbardziej płakali ci pseudohumaniści z niebożej łaski, których to humanizm przejawiał się w brakach z matematyki.[/QUOTE] No, realia studiów i egzaminów to jedno, a realia obecnej pracy lingwisty to drugie. Niedawno oglądałam wykład pewnej pani lingwistki bodajże z Kanady. Jej dzień pracy? Siedzi w labie. Z nią mama z dzieckiem do lat 2. Dzieciak słucha mamy mówiącej w rodzimym języku, na głowie ma elektrody, obok mówią do dziecka osoby w językach obcych, a pani lingwistka na monitorze śledzi przepływy krwi w mózgu tego dziecka jak słucha tych osób, obserwuje pobudzone ośrodki mózgu, korzysta z metod neurobrazowania itp. I taka prawda o współczesnej nawet bardzo akademickiej wersji pracy w zawodzie: lingwista. Inna opcja jaką spotkałam: gość słucha nagrania ubiegającego się o azyl imigranta, który twierdzi, że nie jest terrorystą ani rebeliantem, lingwista obserwuje tego człowieka i słucha jego przesłuchania zza lustra weneckiego, a oficer imigracyjny obok pyta go czy na podstawie akcentu, języka, relacji tego człowieka, nawet jego gestykulacji i innych cech lingwista może potwierdzić wiarygodność jego oświadczenia co do jego pochodzenia etnicznego, klanowego itd.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2018-05-03, 11:26 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 290
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Byłam w podobnej sytuacji, jeżeli chcesz, odezwij się w prywatnej wiadomości
|
2018-05-06, 20:49 | #13 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Cytat:
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
|
2018-05-07, 10:18 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
MissChievousTess bardzo mądrze powiedziane. Zupełnie nie wiem, skąd w polskiej świadomości społecznej ten podział na tych, którzy matmę umieją (ścisłowców) i którzy jej nie umieją (humanistów). Może wynika to z jakichś czasów wczesnoszkolnych, bo jednak z matematyki było łatwiej uwalić sprawdzian, jeśli się nie napisało poprawnie zadania, a z polskiego zawsze jakoś na tę dwóję wyciągnęli? Też się często spotykam z poglądem, że humanista to taki, co po prostu niczego nie umie. Mam wrażenie, że jest to sposób myślenia bardziej rozpowszechniony w środowiskach, w których ten poziom wykształcenia i wiedzy o świecie jest niższy. Słyszę to zwłaszcza od osób, które sam nie opanowały takich podstawowych humanistycznych umiejętności typu wysławianie się, pisanie w zrozumiały sposób czy czytanie ze zrozumieniem. Może więc to jest trochę tak, że jak ktoś tego nie opanował, to myśli, że to nie istnieje?
Zawsze mnie też zastanawiał ten brak w społecznej świadomości innych gałęzi wiedzy, czyli jak coś nie jest matematyką, to jest humanistyką. A gdzie nauki ekonomiczne, społeczne, przyrodnicze? Z tego forum na przykład już się dowiedziałam, że studia humanistyczne to nie tylko.... psychologia, ale nawet zarządzanie. Choć dziś rzeczywiście to wszystko coraz bardziej się łączy i staje się interdyscyplinarne. Do głowy przyszła mi jeszcze lingwistyka korpusowa i komputerowe przetwarzanie języków, to się dziś bardzo szybko rozwija. Niemniej takie postrzeganie świata przekłada się na sytuację na rynku pracy. I tak mamy bandę pesudohumanistów, którzy niczego nie umieją i poszli na te studia, bo miały być łatwe. A do tego bandę ścisłowców, którzy mają braki z podstaw innych dziedzin. Mój mąż twierdzi, że na politechnice była z tym masakra. Wielu studentów przejawiało takie poczucie wyższości nauk ścisłych nad wszystkim innym, co objawiało się tym, że uczenie się języków obcych uważano powszechnie za stratę czasu. Teraz mój mąż pracuje w międzynarodowej firmie i często podczas rekrutacji w Polsce wypływa ten problem. Ktoś niby nieźle sobie radzi z zadaniami praktycznymi, ale w językach obcych nie powie ni słowa, więc nie można go zatrudnić, bo nie dogada się z szefem ani z klientem. A przechodząc do rad praktycznych, to rzeczywiście germaniści mają lepiej na rynku tłumaczeniowym niż angliści. Paradoksalnie to tłumaczy niemieckiego (przynajmniej przysięgłych) jest więcej niż angielskiego. Ale i rynek jest duży i nie tak zepsuty. Z angielskiego jest niestety partyzantka. Często ludzie, którzy zaczęli rozumieć seriale bez napisów, wpadają na pomysł, żeby sobie dorobić tłumaczeniami za śmieszną stawkę. Ale to też nie tak, że angliści przymierają głodem. Kluczem jest tu specjalizacja. Najbardziej opłacalne są zdecydowanie tłumaczenia techniczne. Przyzwoicie płacą tez za medyczne. Z finansowych i prawnych też jeszcze da się wyżyć. |
2021-12-27, 10:59 | #15 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 129
|
Dot.: Co zrobić z życiem?
Cytat:
Cytat:
Oczywiście mam na myśli kulturę pracy w rodzimym kraju którego języka się uczymy. Nie wiem jak to wygląda w kwestii tłumaczeń na polskim rynku. Edytowane przez Ertix Czas edycji: 2021-12-27 o 11:07 |
||
Nowe wątki na forum Studia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:46.