Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

[Szien_]

Czytając Wasze wypowiedzi przypomniała mi się ostatnia rozmowa z koleżanką, która opowiadała mi o tym, że w jej firmie stale ok 40-50% pracowników jest na L4. Jest to wielka korporacja. Większość tych L4 jest oczywiście fałszywa. W głowie mi się to nie mieści. Dla mnie fałszywe L4 to po prostu oszustwo i czyste lenistwo. Rozumiem, że w życiu są różne sytuacje i czasami człowiek czuje się np. gorzej psychicznie i potrzebuje odpoczynku. Jednak są to wyjątki, a reszta to dla mnie po prostu cwaniactwo. Abstrahuje od tego, że taka sytuacja obrazuje jakieś problemy w całej organizacji.
Dlaczego o tym piszę?
Widzę tu trochę analogie do dyskryminacji kobiet w wieku rozrodczym, o której piszecie. Ja staram się być uczciwa wobec mojego pracodawcy i postępować zgodnie z ogólnymi zasadami. Nie chodzę na fałszywe L4, nie szukam umowy o pracę tylko po to, żeby zaraz zajść w ciąże, nie idę do pracy, żeby mnie przeszkolili a potem zwiewam. Oczekuje od niego tego samego. Oczekuje tego, że doceni moje podejście i zaangażowanie i kiedy ja będę w pewnym momencie życia, w którym będę chciała urodzić dziecko to on to ogarnie. Nie będzie po drodze kombinował ze zleceniami czy różnym innym cwaniactwem. Moim zdaniem tak się prowadzi odpowiedzialny biznes i wierzę, że tacy ludzie osiągają sukcesy. Tłumaczenie, że ktoś ma słabą sytuację w biznesie i dlatego posunie się do dyskryminacji płciowej jest tłumaczeniem żadnym.

[stotek]

No dla mnie pisanie o tym, ze nie oplaca sie zatruniac kobiet bo L4/nieobecnosc dlugoterminowa itd. to troche abstrakcja*, bo znam facetow, ktorzy doją L4 ile mogą, jak rowniez kilku, ktorym pracodawcy poswiecali czas i energię na wdrozenie/drogie szkolenia, a oni sobie u nich robili tylko papier i odchodzili. Znam tez takich, ktorzy pracują normalne i po bozemu.
Dla rownowagi, znam kilka kobiet, ktore faktycznie poszly od razu na L4 i potem na wszystkie mozliwe urlopy w zwiazku z dzieckiem (a potem byc moze wskoczyło kolejne), bo zarabiaja tak smieszne pieniadze, ze 80% z tego to raptem pare stowek mniej (przy normalnej pensji meza malo odczuwalne) i nie oplaca im sie wracac (w sensie czysto ekonomicznym, bo po powrocie do pracy, a skolowaniu dziecku opieki, wychodzą w najlepszym przypadku na zero). Jak i znam mnostwo takich, ktore sa przez pracodawcow doceniane, zarbiaja duzo i maja normalne umowy, o ktore nie musialy sie prosic - i zaszly w ciaze, pracowaly tak dlugo, jak dały radę i wrocily tak szybko, jak tylko mogly, a firma nie upadła.

To jest mega dolujace, ze najpierw jestesmy za mlode i mamy za malo doswiadczenia, zeby zarabiac duzo i miec fajne stanowisko. Potem, jak juz zdobedziemy doswiadczenie to niestety, ale wkraczamy w wiek rozrodczy i nie oplaca się nas tak zatrudniac. A na koniec, jak juz ten ogolnie rozumiany wiek rozrodczy sie skonczy, to jestesmy "za stare" i mlodsi są tansi i latwiejsi do wyszkolenia, niz my. oczywiscie mowie tu o zwyklych "szarakach", a nie o CEO w wieku 20 lat

* gwoli wyjasnienia, bo kiedys pisalam, ze troche to rozumiem - rozumiem to, ze przedsiębiorca ma pewnego rodzaju problem i musi sie dzieki temu bardziej nagimnastykowac, ale nie usprawiedliwia to jawnej dyskryminacji z uwagi na plec

[agnyska81]

Syklamen, współczuję atmosfery. Myślisz, że jest szansa, że się coś zmieni czy raczej nie?

Napisane przez Darine7

Ja jestem zdania, że jeśli jest możliwość pracy w korporacji, dużej międzynarodowej firmie o stabilnej pozycji, to lepiej jest wybrać tę opcję niż zatrudniać się w małej firmie. Bo dla korpo nie są aż takim problemem ewentualne zwolnienia, ciąże... Jakoś to wrzucą w koszty. A dla małych firm może być to duży problem. Dlatego myślę, że mała firma dobra jest ewentualnie na start, dla zdobycia jakiegoś doświadczenia, potem lepiej się ewakuować kiedy nadejdą jakieś zobowiązania typu rodzina, kredyt. Już nie mówiąc o tym, że mali przedsiębiorcy rzadko kiedy są w stanie dorównać zarobkom oferowanym w dużych firmach. Szczerze mówiąc, ja już w tym roku zaliczyłam 2 małe firmy. I 2 korpo, a czego jedna na bardzo krótko, a w drugiej dopiero też zaczynam, ale już widzę ogromną różnicę w traktowaniu ludzi. Zresztą nawet patrząc po moich znajomych, widzę, co się dzieje. Dwie kobiety z mojej rodziny nie miały problemu z urlopem macierzyńskim i powrotem do pracy pracując w międzynarodowych korpo (nazw chyba nie mogę podać, ale to nieistotne). W małych firmach bywa różnie, osobiście nie znam takich przypadków, bo każdy z mojego otoczenia małe firmy traktuje jako okres przejściowy, ale podejrzewam, że gorzej patrzą na macierzyński i nie jest tak różowo z powrotem do pracy. No ale ja rozumiem że dla małych firm to większy koszt. Dlatego niech zatrudniają kogo chcą, ale niech liczą się z tym, że często mogą być to gorszej jakości pracownicy, bo ci lepiej wykwalifikowani będą szukali stabilności i możliwości rozwoju (czego małe firmy też nie są w stanie zapewnić na większą skalę) i niech liczą się z rotacją, która tak czy tak następuje z powodu małych możliwości rozwoju w mniejszych firmach. Oczywiście nie można generalizować, bo są osoby, które nie lubią korpo atmosfery i będą preferować rodzinne firemki. Ale to co piszę, zaobserwowałam na przykładzie znajomych (i swoim, chociaż ja może nie jestem dobrym wyznacznikiem bo dopiero zaczynam swoją "przygodę" na rynku pracy na dobrą sprawę, ale czuję, że to naturalne, jak ktoś chce się rozwijać to cały czas szuka lepszego miejsca).

Piszesz o miastach czy regionach, gdzie jest wybór między firmami małymi i korpo. Ja znam akurat środowisko małego miasta (50 tyś.) i okolicznych wsi. Na miejscu nie ma czegoś takiego jak typowe korpo. Jeśli już ktoś ma lepsze stanowisko, pracę w większym mieście i dużej firmie, to jest to facet, a już zwłaszcza dzieciate kobiety siedzą na miejscu. Koleżanki mi się bardzo dziwią i dopytują, co też takiego strasznego się w mojej pracy działo, że chcę ją zmieniać. Mało która odchodzi, bo szuka czegoś lepszego. Przeważnie tkwią w tej samej robocie przez długie lata i nie zaprzątają sobie głowy "rozwojem".

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Szien_]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Z tego co mówiła koleżanka wprowadzili premie 200zł za 4 miesiące bez L4.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No właśnie też mnie to dziwi.
U mnie w przypadku kolegi, który bardzo inteligentnie chodził czesto na l4 i chwalił się ciotka lekarka, w końcu skończyło się na groźbie kontroli i l4 ustąpiły

Wysłane z przy użyciu Tapatalka

[melkmeisje]

W kraju, w którym mieszkam, kwestia zwolnienia w ciąży jest dobrze rozwiązana, bo po prostu nie ma czegoś takiego jak chorobowe "na ciążę". Nawet jak lekarz prywatnie takie zwolnienie wystawi, to musisz iść na specjalną komisję, która sprawdza czy faktycznie coś poważnego ci dolega i są wskazania do niepracowania. Jest lista konkretnych dolegliwości, ze względu na które lekarz może wpisać zwolnienie, jeżeli nic takiego nie masz, to chodzisz do pracy. Za to ostatnie dwa miesiące ciąży już się nie pracuje, chyba nawet nie wolno.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Franiczka88]

Hej Dziewczyny.

A co powiecie na taką sytuację:

Pracodawca za plecami pracowników wystawia ogłoszenia o prace na ich stanowiska i gdy juz sobie kogos znajdzie na czyjeś miejsce, to taka osobe zwalnia z dnia na dzień.

Co o tym myślicie? Bo ja juz nie wiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Franiczka88

Hej Dziewczyny.

A co powiecie na taką sytuację:

Pracodawca za plecami pracowników wystawia ogłoszenia o prace na ich stanowiska i gdy juz sobie kogos znajdzie na czyjeś miejsce, to taka osobe zwalnia z dnia na dzień.

Co o tym myślicie? Bo ja juz nie wiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę, że to nienormalne, naganne i paskudne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez melkmeisje

W kraju, w którym mieszkam, kwestia zwolnienia w ciąży jest dobrze rozwiązana, bo po prostu nie ma czegoś takiego jak chorobowe "na ciążę". Nawet jak lekarz prywatnie takie zwolnienie wystawi, to musisz iść na specjalną komisję, która sprawdza czy faktycznie coś poważnego ci dolega i są wskazania do niepracowania. Jest lista konkretnych dolegliwości, ze względu na które lekarz może wpisać zwolnienie, jeżeli nic takiego nie masz, to chodzisz do pracy. Za to ostatnie dwa miesiące ciąży już się nie pracuje, chyba nawet nie wolno.

Myślę, że to spoko rozwiązanie przy każdym dłuższym zwolnieniu lekarskim (kilkutygodniowym-kilkumiesięcznym). a w jakim to kraju?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez Franiczka88

Hej Dziewczyny.

A co powiecie na taką sytuację:

Pracodawca za plecami pracowników wystawia ogłoszenia o prace na ich stanowiska i gdy juz sobie kogos znajdzie na czyjeś miejsce, to taka osobe zwalnia z dnia na dzień.

Co o tym myślicie? Bo ja juz nie wiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę, że to paskudne i pewnie takie zwolnienie można podważyć przed sądem pracy, tylko pytanie czy jest sens, bo jak widać Janusz biznesu pełną gębą. Jedny słowem trzeba śledzić pracuj.pl czy coś podobnego, żeby się dowiedzieć, że wypad z pracy... ehhh...

[Franiczka88]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85951006]Myślę, że to spoko rozwiązanie przy każdym dłuższym zwolnieniu lekarskim (kilkutygodniowym-kilkumiesięcznym). a w jakim to kraju?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Myślę, że to paskudne i pewnie takie zwolnienie można podważyć przed sądem pracy, tylko pytanie czy jest sens, bo jak widać Janusz biznesu pełną gębą. Jedny słowem trzeba śledzić pracuj.pl czy coś podobnego, żeby się dowiedzieć, że wypad z pracy... ehhh...[/QUOTE]Daje wypowiedzenie w ostatnim dniu roboczym miesiaca, kaze sie spakowac i juz isc. Na miesiecznym okresie wypowiedzenia zwalnia z obowiązku świadczenia pracy (z zachowaniem wynagrodzenia oczywiście). Wiec pod względem prawnym wszystko ok.

Tylko o sam fakt takiego dzialania mi chodzi.

Dokładnie tak. Z portalu człowiek dowiaduje sie, ze bedzie zwolniony... O ile kogosna jego miejsce znajda, bo z tym zaczynaja miec juz problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale mówimy tu chyba o konkretnym przypadku, który zna Franciszka, więc jeżeli pracodawca ma taką metodę no to chyba nie ma co rozważać awansów

Ale skoro faktycznie w ostatnim miesiącu można szukać w spokoju nowej pracy no to fajnie. A czy pracodawca podaje powód zwolnienia? Już dla samego pracownika, czy po prostu mówi: nara i tyle? Uprzedzając pytanie: tak, ja zawsze zapytana podawałam pracodawcy powód dlaczego odchodzę

Czy informuję pracodawcę, że szukam nowej pracy? Różnie, ale przeważnie jeśli nie jest to nawet wypowiedziane to i tak wiadomo, bo swojego niezadowolenia nie ukrywam

[Franiczka88]

Nie podają powodu zwolnienia. Przy umowach na czas określony nie trzeba podawac powodu.

O awansach i rozszerzeniu zespołu nie ma mowy.

Zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy jest faktycznie "fajne". Chociaż tyle.

Dzięki za opinie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Franiczka88

Nie podają powodu zwolnienia. Przy umowach na czas określony nie trzeba podawac powodu.

O awansach i rozszerzeniu zespołu nie ma mowy.

Zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy jest faktycznie "fajne". Chociaż tyle.

Dzięki za opinie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok, ale nawet jak pracownik zapyta: co się Panu/Pani w mojej pracy nie podobało, co nie odpowiadało itd. nie można uzyskać żadnej odpowiedzi od przełożonego?

[stotek]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jezeli chce sie zwolnic, bo atmosfera w pracy/warunki/obowiazki mi nie odpowiadaja, to zanim pisze wypowiedzenie, rozmawiam z szefem co i jak wyglada i czy mozna nad tym popracowac. Dopiero potem, jesli to nic nie dalo, to szukam nowej pracy i sie zwalniam. Mysle, ze moze tutaj to oburzenie wynika z tego faktu - nikt pracownikom nie komunikuje, ze cos robia zle/nieodpowiednio/niewystarczajaco, oni nie maja tej swiadomosci (bo skad?), a potem z dnia na dzien laurka-niespodzianka.

[Franiczka88]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85951184]Ok, ale nawet jak pracownik zapyta: co się Panu/Pani w mojej pracy nie podobało, co nie odpowiadało itd. nie można uzyskać żadnej odpowiedzi od przełożonego?[/QUOTE]Niestety nie. Trzymaja sie tego ze powodu podawac nie muszą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85951184]Ok, ale nawet jak pracownik zapyta: co się Panu/Pani w mojej pracy nie podobało, co nie odpowiadało itd. nie można uzyskać żadnej odpowiedzi od przełożonego?[/QUOTE]Zdarza się i tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Franiczka88

Niestety nie. Trzymaja sie tego ze powodu podawac nie muszą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

szkoda, ja zawsze wole grać w otwarte karty ale może to bardziej w interesie firmy

Napisane przez Limonka2738

Zdarza się i tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

bywa, ale uważam, że to słabe

[blekitnams]

Witam. Podczytuję ostatnio, bo chciałabym zmienić pracę.

Niby nikt nie chce pracować za najniższą krajową, a we Wrocławiu na teście do USC było ok. 50 osób.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsLizard]

U mnie bez zmian, w tym tygodniu wysłałam jedno CV, nie ma nowych ogłoszeń, cały czas te same firmy wstawiają ogłoszenia.

Odnosząc się jeszcze do tematu ciąż i macierzyńskich, to też uważam, że za dużo jest obciążeń po stronie pracodawcy, ale omijanie szerokim łukiem kobiet w wieku rozrodczym jest dla mnie trochę bez sensu. Po pierwsze nie każdy chce mieć dzieci, a po drugie facet wcale nie musi być lepszym pracownikiem albo może odejść sam z siebie, bo praca nie będzie mu odpowiadać.. Ja dzieci nie planuję, na zwolnieniu lekarskim nigdy nie byłam, ale jak słyszę na rozmowie pytania o rodzinę i dzieci, to wiem, że na tego pracodawcę się nie zdecyduję. Mogłabym powiedzieć prawdę, że nie planuję mieć dzieci i zyskać przychylność, ale nie mam na to ochoty, bo uważam, że to moja sprawa.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

U mnie bez zmian, w tym tygodniu wysłałam jedno CV, nie ma nowych ogłoszeń, cały czas te same firmy wstawiają ogłoszenia.

Odnosząc się jeszcze do tematu ciąż i macierzyńskich, to też uważam, że za dużo jest obciążeń po stronie pracodawcy, ale omijanie szerokim łukiem kobiet w wieku rozrodczym jest dla mnie trochę bez sensu. Po pierwsze nie każdy chce mieć dzieci, a po drugie facet wcale nie musi być lepszym pracownikiem albo może odejść sam z siebie, bo praca nie będzie mu odpowiadać. Ja dzieci nie planuję, na zwolnieniu lekarskim nigdy nie byłam, ale jak słyszę na rozmowie pytania o rodzinę i dzieci, to wiem, że na tego pracodawcę się nie zdecyduję. Mogłabym powiedzieć prawdę, że nie planuję mieć dzieci i zyskać przychylność, ale nie mam na to ochoty, bo uważam, że to moja sprawa.

[Mahdab]

Napisane przez malootka

Przecież tu nie chodzi o to, co jest dla pracodawcy mniej ryzykowne a o zadawanie chorych pytań na rozmowie i zatrudnieniu osób wykonujących takie same obowiązki jak inni na UZ tylko dlatego,ze są kobietami w wieku rozrodczym.

Ja do tego się nie odnosiłam.
[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;85945954]Na tyle duża, żeby nie usprawiedliwiać przedmiotowego traktowania.
Zresztą już mówiłam - nie stać cię, to po prostu nie zatrudniaj.[/QUOTE]Niestety, ale pracownik jest narzędziem do zarabiania pieniędzy.
Może byc kogoś stać na pracownika, na zastępstwo też trzeba być przygotowanym w razie w, ale może być to pracodawcy nie w smak, więc wybiera tańszą opcję.

Napisane przez Limonka2738

A ja tłumaczę dlaczego tak mogło się zdarzyć.

Obie sytuacje są równie niedopuszczalne dla mnie. Ale takie są realia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Akurat tu weszło w gre oszustwo, więc uznałam, że to chyba dla wszystkich jasne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda88]

[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;85932083]Dziewczyny, dla specjalistów ds. kadr i płac rynek też wygląda tak nieciekawie jak dla księgowych?
Smutne, to co piszecie o zarobkach, zwłaszcza, że to ogromna odpowiedzialność:/[/QUOTE]
Ja szukałam pracy od czerwca do połowy września, było bardzo ciężko. Może przez wakacje, bo tych ogłoszeń teraz jest już więcej, ale nadal szału nie ma. Konkurencja jest bardzo duża a płacą jak dla mnie mało. Chciałam być dalej specjalistą bo miałam 2,5roku doświadczenia ale zostałam asystentem, chociaż za większą kasę niż ten specjalista, bo i firma większa. 3 netto dla mnie było trudno osiągalne przy 2,5 roku doświadczenia. A nawiasem to na moje miejsce gdzie teraz jestem przyszło 1226 CV...Przejrzeli pierwsze 200. Zaważyło pewnie również to, że byłam dostępna od ręki a im się spieszyło.

Napisane przez syklamen

Pani, która mnie szkoli jak ze mną rozmawia, to nie mówi, że coś jej się nie podoba, tylko potem leci do kierowniczki, wyolbrzymia i skarży. Ja tylko zrobiłam wielkie oczy, jak przyszła mnie opierniczac. Kierowniczce nie podoba się moje zachowanie, czyli to że za bardzo się wszystkim przejmuje, za bardzo się staram i według niej upieram się, że zrobiłam coś dobrze, a było źle oraz niby źle przyjmuję, jak tamta mi zwraca uwagę na coś. Jest to nieprawdą, bo nie odzywam się do nikogo źle, a na zasadzie 'dobrze, tak będę robić', 'przepraszam', 'dziekuje' i 'prosze'. Dodatkowo niby niepotrzebne się gdzieś tam odezwałam, niby powiedziałam jej coś na sprzeciw, a nie mam racji, nie jestem w stanie nic ocenić, bo nie mam doświadczenia i tylko ona ma rację. Na koniec zaproponowała mi piwko wieczorem na rozluźnienie i powtórzyła 'prosze się nie przejmować' (jednak dodała ze mamy masę roboty i nie chcemy żeby trzeba było przychodzić do pracy w soboty, jak ileś tam lat temu ).
Również jestem na okresie próbnym.

haha miałam taką wariatkę w poprzedniej pracy, do każdej dziewczyny przede mną miała wąty i do dziewczyny, która przyszła po mnie również. Mnie to wykończyło psychicznie, przez 1,5roku byłam wrakiem człowieka. Niestety nie miałam doświadczenia w branży i to była jedyna opcja, żeby mieć ten wpis w CV...

Napisane przez stotek

To jest mega dolujace, ze najpierw jestesmy za mlode i mamy za malo doswiadczenia, zeby zarabiac duzo i miec fajne stanowisko. Potem, jak juz zdobedziemy doswiadczenie to niestety, ale wkraczamy w wiek rozrodczy i nie oplaca się nas tak zatrudniac. A na koniec, jak juz ten ogolnie rozumiany wiek rozrodczy sie skonczy, to jestesmy "za stare" i mlodsi są tansi i latwiejsi do wyszkolenia, niz my. oczywiscie mowie tu o zwyklych "szarakach", a nie o CEO w wieku 20 lat

Ja szukałam pracy tuż przed 30tką i nastraszona z wszystkich stron nie spałam po nocach, że kto mnie teraz zatrudni. Narazie mam umowę na okres próbny, mam nadzieję, że mi nie będą przedłużać po kilka mcy, żebym przypadkiem nie zaszła w ciążę.

Jestem po pierwszym tygodniu pracy. Wrażenia pozytywne- przeszłam z firmy ok 70 osobowej w tym obsługi biurowej 5 osob do firmy gdzie jest 350 pracowników i ok 60 osób w biurze- duża różnica. Może to głupie, ale cieszą nawet małe rzeczy, że nikt nie czepia się o to, że się za dużo drukuje, nie trzeba się prosić o materiały biurowe, nawet taka zwykła rzecz, że jest dostęp do wody mineralnej, a nie trzeba nosić swojej Dostałam nowy telefon, nie stary zajechany po kimś co ledwo działał. Wiem, że małych firm często nie stać na takie wydatki, ale takie niby błahostki już podnoszą komfort pracy.
Dziewczyna z którą pracuje jest bardzo miła i raczej to nie są pozory, bo widać, że wszyscy w firmie ją lubią. Dla mnie to ważne, bo w poprzedniej przez 1,5roku byłam traktowana przez jedną z pracownic przefatalnie. Prezes też podobno dobry człowiek i to widać w podejściu. Wszyscy są na "Ty", od magazyniera po prezesa, to też bardzo miłe. Poprzednia dziewczyna co prawda robiła dużo błędów i niestety będzie nas czekało prostowanie papierów (kierownik HR od płac i kadr a nie zna się na kosztach uzyskania przychodu!), ale przynajmniej nie ma wałków, kasy pod stołem i innych totalnie nielegalnych i karalnych rzeczy z jakimi miałam do czynienia. To dla mnie też bardzo ważne.
W poniedziałek idę na szkolenie do ZUS i nikt nie robił problemów co w poprzedniej firmie byłoby nie do przejścia (mimo, że szkolenie darmowe). Co prawda wiem, że piętro niżej gdzie rządzi inny przełożony panuje rygor totalny, że nie wolno nawet radia słuchać, ale u nas jest przyjaźnie. mimo, że prezes jest raz na tydzień to jakoś to ludzie potrafią wyważyć i nikt się nie obija ani nie wychodzi przed czasem czy się spóźnia, co pokazuje, że można zaufać i ludzie też będą się starać. Trochę się denerwuję bo to okres probny, czy przedłużą i na ile (bo jestem już w "tym" wieku co się pracodawcy go tak boją). Aha no minus taki, że dojazd zajmuje mi bitą godzinę, powrót podobnie a dzisiaj wracałam 1h15min ;/ No ale niestety siedziałam za długo w chacie, żeby wybrzydzać, zreszta nie miałam jakiegoś wielkiego odzewu na CV.

Co do macierzyńskich to też trochę rozumiem pracodawców, bo koleżanka pracuje w przedszkolu i w tym momencie 4 z 5 dziewczyn są w ciąży/na macierzyńskim/ na L4 a na to L4 idą po miesiącu bo wiadomo jak to w przedszkolu z chorobami jest. I będac takim pracodawcą, co nagle musi znaleźć i wdrożyć 4 osoby bo wszystkie zaszły praktycznie w jednym czasie w ciąże na pewno jest wkurzające.

[melkmeisje]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Wygląda na to, że jednak są.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Amazoniak]

Napisane przez Franiczka88

Hej Dziewczyny.

A co powiecie na taką sytuację:

Pracodawca za plecami pracowników wystawia ogłoszenia o prace na ich stanowiska i gdy juz sobie kogos znajdzie na czyjeś miejsce, to taka osobe zwalnia z dnia na dzień.

Co o tym myślicie? Bo ja juz nie wiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie w firmie tak było parę miesięcy temu ale teraz się zmieniły proporcje i ludzie sami odchodzą na potęgę i nie nadążają z rekrutowaniem osób na ich miejsce, a chętnych wcale nie ma tek wielu...

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[melkmeisje]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie udawaj, że nie wiesz o czym mowa i jak to w praktyce funkcjonuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta