Problematyczna byla dziewczyna chłopaka.

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Hej dziewczyny. Postanowilam zalozyc konto na wizazu, aby opisac moj problem. Mam nadzieje ze bedziecie w stanie posluzyc mi rada. Postaram

sie byc na tyle zwiezla na ile sie da.

Mam problem z byla dziewczyna chlopaka.

Na poczatek opisze tlo sytuacji. Ja mam 30 lat moj chlopak 36. Jestesmy razem 7 miesiecy, natomiast znamy sie okolo 2 lat. Uklada nam

Sie dobrze. Spedzamy czas razem jak i osobno. Mamy wspolne hobby. Pomieszkujemy razem.

Moj chlopak (K) byl ze swoja byla dziewczyna 6 lat. W tym 4 na odleglosc. Z tego co mowi, kiedy po 4 latach zamieszkali razem klocili sie okropnie. Zdradzila go kilkakrotnie. Zerwali ze soba okolo 2 lat temu, wrocili do siebie w zeszlym roku na miesiac i zerwali ponownie.

On twierdzi ze uczucie miedzy nimi zniknelo itp.

Problem pojawia sie tu: dziewczyna od kiedy jestesmy razem raz na tydzien -2 tygodnie pisze do niego. Zwykle wiadomosci typu “hej gdzie jestes” itp. Nigdy tego przede mna nie ukrywal, po za tym widzialam te wiadomosci. On jej odpisywal zdawkowo jednym wyrazem. Nigdy nie zatajal tego przede mna. Ja to rozumiem byli ze soba 6 lat, ona nie ma ZADNEJ KOLEZANKI nikogo jest bardzo samotna. Nie ma tez chlopaka itp. Jej jedynymi bliskimi osobami sa jej rodzice ( ktorzy tez sa z tego co slyszalam z opowiesci baaardzo dziwni. I nie sa to opinie a fakty nie tylko od mojego chlopaka a osob ktorzy ich znaja. Wiem ze o jej rodzine klocili sie bardzo bardzo).

Problem pojawia sie teraz. Dzireczyna zaczela wypisywac do mojego chlopaka ze zwiekszona czestotliwoscia. Najpierw pisala ze ma jakis problem zdrowotny powazny (nie chciala powiedziec co, wydaje mi sie ze szukala tylko uwagi). Wiem, ze dziewczyna ma rowniez spore problemy i cierpi na depresje itp. Wiem ze przez ostatnie 2 tygodnien non stop wypisywala do mojego chlopaka i szukala w nim oparcia. Ja oczywiscie nie jestem z tego powodu zachwycona, natomiast rozumiem ze jednak byli ze soba 6 lat, kochal ja, jezeli ona pisze do niego placzac itp to zwykla ludzka moralnosc nie pozwala takiej osoby zostawic samej. Powiedzialam jemu ze rozumiem to, ze nie mozesz sie na nia wypiac, natomiast ufam w Twoja ocene sytuacji, i Twoja rola jest nie pozwolic aby to zaszlo za daleko. Natomiast nie powiem, meczy mnie ta sytuacja. Z jednej strony nie moge mu zabronic zeby wspieral na kiedy ona pisze ze chce umrzec itp., z drugiej nie czuje sie komfortowo z tym ze on wciaz ma z nia kontakt. Ja naprawde nie mysle zeby on cos do niej czul i chcialby z nia byc. Wiem, ze bardzo zalezy mu na mnie. To jest dobry facet.

I teraz: jak mam rozwiazac ta sytuacje? Ona wypisuje do niego juz dea tygodnie! Przeciez to sie musi kiedys skonczyc, a na to nie wyglada z jej strony. Kiedy i czy mam powiedziec dosc?

[amillia]

Za bardzo wyrozumiała jesteś. On przestał być odpowiedzialny za jej samopoczucie z chwilą zerwania. Nie ma przyjaciół to niech sobie znajdzie. Ma problemy psychiczne, niech się wybierze do lekarza. Twój partner nie jest jej nic winien, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak go potraktowała w związku. Szczerze mówiąc dziwię mu się, że jeszcze chce mu się z nią codziennie gadać po tym jak go wielokrotnie zdradziła.

Powiedz chłopakowi, że Cię to męczy i że nie chcesz, by była codziennie obecna w Waszym życiu. Twoje samopoczucie powinno być dla niego ważniejsze niż byłej.

[prezent_od_losu]

[1=540777dcbf6ffb1a00382ce 11cd99e791e048a57_5e1e561 288b96;86635191]Hej dziewczyny. Postanowilam zalozyc konto na wizazu, aby opisac moj problem. Mam nadzieje ze bedziecie w stanie posluzyc mi rada. Postaram

sie byc na tyle zwiezla na ile sie da.

Mam problem z byla dziewczyna chlopaka.

Na poczatek opisze tlo sytuacji. Ja mam 30 lat moj chlopak 36. Jestesmy razem 7 miesiecy, natomiast znamy sie okolo 2 lat. Uklada nam

Sie dobrze. Spedzamy czas razem jak i osobno. Mamy wspolne hobby. Pomieszkujemy razem.

Moj chlopak (K) byl ze swoja byla dziewczyna 6 lat. W tym 4 na odleglosc. Z tego co mowi, kiedy po 4 latach zamieszkali razem klocili sie okropnie. Zdradzila go kilkakrotnie. Zerwali ze soba okolo 2 lat temu, wrocili do siebie w zeszlym roku na miesiac i zerwali ponownie.

On twierdzi ze uczucie miedzy nimi zniknelo itp.

Problem pojawia sie tu: dziewczyna od kiedy jestesmy razem raz na tydzien -2 tygodnie pisze do niego. Zwykle wiadomosci typu “hej gdzie jestes” itp. Nigdy tego przede mna nie ukrywal, po za tym widzialam te wiadomosci. On jej odpisywal zdawkowo jednym wyrazem. Nigdy nie zatajal tego przede mna. Ja to rozumiem byli ze soba 6 lat, ona nie ma ZADNEJ KOLEZANKI nikogo jest bardzo samotna. Nie ma tez chlopaka itp. Jej jedynymi bliskimi osobami sa jej rodzice ( ktorzy tez sa z tego co slyszalam z opowiesci baaardzo dziwni. I nie sa to opinie a fakty nie tylko od mojego chlopaka a osob ktorzy ich znaja. Wiem ze o jej rodzine klocili sie bardzo bardzo).

Problem pojawia sie teraz. Dzireczyna zaczela wypisywac do mojego chlopaka ze zwiekszona czestotliwoscia. Najpierw pisala ze ma jakis problem zdrowotny powazny (nie chciala powiedziec co, wydaje mi sie ze szukala tylko uwagi). Wiem, ze dziewczyna ma rowniez spore problemy i cierpi na depresje itp. Wiem ze przez ostatnie 2 tygodnien non stop wypisywala do mojego chlopaka i szukala w nim oparcia. Ja oczywiscie nie jestem z tego powodu zachwycona, natomiast rozumiem ze jednak byli ze soba 6 lat, kochal ja, jezeli ona pisze do niego placzac itp to zwykla ludzka moralnosc nie pozwala takiej osoby zostawic samej. Powiedzialam jemu ze rozumiem to, ze nie mozesz sie na nia wypiac, natomiast ufam w Twoja ocene sytuacji, i Twoja rola jest nie pozwolic aby to zaszlo za daleko. Natomiast nie powiem, meczy mnie ta sytuacja. Z jednej strony nie moge mu zabronic zeby wspieral na kiedy ona pisze ze chce umrzec itp., z drugiej nie czuje sie komfortowo z tym ze on wciaz ma z nia kontakt. Ja naprawde nie mysle zeby on cos do niej czul i chcialby z nia byc. Wiem, ze bardzo zalezy mu na mnie. To jest dobry facet.

I teraz: jak mam rozwiazac ta sytuacje? Ona wypisuje do niego juz dea tygodnie! Przeciez to sie musi kiedys skonczyc, a na to nie wyglada z jej strony. Kiedy i czy mam powiedziec dosc?[/QUOTE]


Manipuluję nim aż miło. Zerwać kontakt, zablokować i nie bawić się w matkę Teresę, nie reagować. Aż mnie dziwi, że kobiety pozwalają sobie na takie emocjonalne trójkąty z byłymi.

[Krzysztof_Jarzyna]

Wielokrotnie go zdradzała, a on teraz oferuje jej wsparcie. Brzmi to dosyć żałośnie. W życiu bym nie utrzymywał kontaktu z kobietą, która mnie zdradziła. Już by nie usłyszała ode mnie jednego słowa, ani jednego smsa, odebranego połączenia. Żadnego tłumaczenia, okoliczności łagodzących, zwyczajnie by dla mnie przestała istnieć.
Dlatego nie jestem w stanie zrozumieć zarówno jego zachowania, jak i twojego tolerowania całej sytuacji. Dawno powinnaś zareagować. Masz miękkie serce, to sobie utwardzaj dupę.

[NocnaWiedma]

Dość powinien powiedzieć Twój facet. Utrzymywanie relacji z eks , z którymi relacje mają charakter toksyczny nie jest zdrowe. Twoje stwierdzenie, że kiedyś to się musi skończyć, a z jej strony tego nie widać - osobą, która to powinna skończyć jest Twój facet, to do niego zakończenie tego należy, nie do niej. On powinien zrozumieć, że nie jest jej terapeutą, tylko kimś z kim dawno temu żyła.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Powinnaś dawno zareagować. Widocznie Twój facet chce z nią pisać.

[SuperPyra]

Zamiast sie bawic postaw mu jasno granice i wytlumacz, ze twoim zdnaiem jego była probuje grać na litość więc niech się określi czy chce mieć relacje z nia czy z tobą. Zreszta z tego co piszesz twoj chlopak jest dosc ogarniety, wiec po prostu na spokojnie pogadajcie.

[Agataa_S]

Bardzo niezdrowa sytuacja. Ta dziewczyna ewidentnie nim manipuluje. Porozmawiaj ze swoim facetem. On musi to zakonczyc bo ona bedzie chciala od niego coraz wiecej i wiecej. Takie sytuacje zazwyczaj nie koncza sie dobrze dla obecnej partnerki. Reaguj.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Krzysztof_Jarzyna

Wielokrotnie go zdradzała, a on teraz oferuje jej wsparcie. Brzmi to dosyć żałośnie.

Łagodnie ujmując. Może to taki dobry samarytanin, który dla każdej osoby chce być uczynny i miły, bo nie wyobrażam sobie żeby utrzymywać kontakt z kimś takim. Po latach jak emocje opadną zamienić dwa słowa w porządku, ale nie takie coś.

[Epikea]

Ja bym postawiła ultimatum, ja albo ona. Nie chciałabym żyć w takim trójkącie.

[Ellen_Ripley]

Sorry, ale oni nie mają ze sobą ani dziecka, ani niespłaconego kredytu i naprawdę ŻADNEGO powodu, aby się ze sobą kontaktować. Facet robi to bo chce. Ultimatum i zero kontaktu między nimi, albo wiej, bo źle na tym wyjdziesz, jeżeli on mimo wszystko nie potrafi zostawić ex i przeszłości za sobą.

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Mnie tez dziwi fakt, ze wybaczyl jej nie jedna, nie dwie, a trzy zdrady. Natomiast nie mnie to oceniac, on twierdzi ze skrzywdzila go, jednak jej wybaczyl i nie trzyma urazy.
Wiecie, latwo powiedziec- kaz sie mu od niej odciac. Co jezeli dziewczyna zrobi sobie krzywde? Jak bardzo cala ta sytuacja jest niemokfortowa dla mnie, tak nie chce zeby sobie cos zrobila. Jak czulby sie moj facet gdyby spelnila swoje prosby i jak czulabym sie ja.
Wiem, ze ona prosila go o spotkanie. On odmowil agrumentujac to tym ze raz: byloby to jednorazowe spotkanie, nie beda sie przeciez spotykac regularnie, co takie jednorazowe spotkanie mialo by zmienic? Przeciez probowal jej pomoc uporac sie z jej problemami podczas trwania calego ich 6 letniego zwiazku, i nie udalo mu sie to wtedy, nie uda sie to teraz. A dwa stwierdzil ze po prostu nie chce sie z nia spotykac, nie ma po co, nie chce jej widziec.
Wiem rowniez ze dziewczyna byla wsciekla gdy sie dowiedziala ze on kogos ma. Wydaje mi sie, ze ona liczyla na to ze on bedzie wiecznie tylko jej i bedzie dalej korzystala z tego co on posiada (Pochodzi z dosc bogatej rodziny, sam dobrze zarabia i ma gest). Wiem ze kiedy juz bylismy razem prosila go czy moze jechac do domu ktory jego rodzina posiada w Hiszpanii, on nie zgodzil sie. Co zrobila ona? Pojechala w to samo miejsce, robila zdjecia pod jego domem i wysylala mu Jaki mialo to cel? To wie tylko ona .
Zeby uscislic: do tej pory ona pisala do niego od czasu do czasu a on odpisywal jednym slowem badz wcale. Widzialam te wiadomosci, zawsze mnie informowal gdy ona probowala nawiazac kontakt. Zaczal odpisywac, gdy zaczela mowic ze jest chora (nie chcac zdradzic na co) a pozniej ze ma depresje i nie chce zyc itp.
Rozmawialam z nim wczoraj ma ten temat, wyjasnilam mu ze nie podoba mi sie fakt iz ona zawsze gdzies tam w tle sie przwija mniej lub bardziej. Przyznal mi racje, mysle ze dalo mu to do myslenia. Natomiast ja rozumiem druga strone medalu- on nie chce i ja tez nie chce miec jej na sumieniu. I sama uwazam ze jezeli ktos zwraca sie do Ciebie mowiac ze chce umrzec itp to nie mozemy takiej osoby zostawic samej sobie. A z tego co zaobserwowalam ona szuka uwagi i moglaby te grozby spelnic.
Nie chce stawiac ultimatum- uwazam ze chlopak ma swoj rozum, sam powinien umiec rozpoznac kiedy ten kontakt miedzy nimi to za duzo. Po za tym ultimatum nic nie zmieni- jezeli bedzie chcial to bedzie z nia mial kontakt czy mu na to pozwole czy nie.
Co mam zamiar zrobic? Za dwa dni kiedy bedziemy sie widziec porozmawiam z nim jeszcze raz ale dosadniej ze przeszkadza mi ich kontakt, i nie chce aby ze soba rozmawiali. To co z tym zrobi chlopak i jak bedzie postepowal zadecyduje o moich kolejnych krokach.

[farmaceutka88]

Najlepsze, co by mógł zrobić Twój chłopak to odciąć się od niej całkowicie. To nie jest trudne. Zwłaszcza po 3ech zdradach, do kaman ... Większość facetów z pewnością ot tak nie przyjęłaby tego do wiadomości i nie była taka wyrozumiała, jak Twój facet. Pewnie skończyłoby się wielkimi awanturami, a nie dawaniem X szans.


Widocznie on nie chce z nią zrywać kontaktu.


Słabo to wygląda, ale jak tak dalej pójdzie, to ona będzie Was szantażować (już to robi?). Mi też mój ex pisał, że się zabije itd. A później wyzywał od najgorszych ;]. Tyle lat minęło, a on jakoś sobie dalej żyje.



Kto wie, czy to nie skończy się w końcu pójściem na policję. Co z tego, że się znali przez 6 lat? Ona miała swój czas, może się wściekać do woli, że sobie kogoś znalazł. Co ją to do licha obchodzi? Jej życie jest w jej rękach, jeśli ona nie chce iść na terapię, żyje przeszłością i się go uczepiła ... Daj spokój. Przecież jest dorosła i w pełni odpowiada za siebie, na to nic nie poradzisz.

[squirrelqa]

Niech chłopak da jej namiary na telefon zaufania dla osób chcących popełnić samobójstwo i niech tam dzwoni i prosi o pomoc. Gdy ponownie napisze o chęci samobójstwa, to wezwijcie policję do niej do domu. To będzie coś namacalnego i albo ja to otrzeźwi, albo otrzyma w końcu pomoc, jakiej potrzebuje.

Niech Twój chłopak się nie bawi w jej wybawcę, to niej jest jego rola.

Będąc na Twoim miejscu już dawno bym na niego fuknela, że ma się ogarnąć z tą była albo do niej wrócić jak tak nie może się od niej uwolnić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krzysztof_Jarzyna]

To nie jest wasze dziecko. Ona nie jest twoją ani jego odpowiedzialnością. Chciała się z nim spotkać. Myślisz, że w jakim celu? Moim zdaniem by próbowała różnymi manipulacjami i seksem go do siebie przekonać żeby do niej wrócił.
Jak będzie z nim pisać i na przejściu przez patrzenie w ekran ją potrąci samochód, to też twoja, jego wina będzie?

[Ellen_Ripley]

[1=540777dcbf6ffb1a00382ce 11cd99e791e048a57_5e1e561 288b96;86636354]Mnie tez dziwi fakt, ze wybaczyl jej nie jedna, nie dwie, a trzy zdrady. Natomiast nie mnie to oceniac, on twierdzi ze skrzywdzila go, jednak jej wybaczyl i nie trzyma urazy.
Wiecie, latwo powiedziec- kaz sie mu od niej odciac. Co jezeli dziewczyna zrobi sobie krzywde? Jak bardzo cala ta sytuacja jest niemokfortowa dla mnie, tak nie chce zeby sobie cos zrobila. Jak czulby sie moj facet gdyby spelnila swoje prosby i jak czulabym sie ja.
(...)
[/QUOTE]

Idąc tym tropem, każdy z nas musiałby utrzymywać jakiś kontakt z wszystkimi ex, bo może ktoś ma źle w życiu, albo jest chory, albo potrzebuje wsparcia. Sorry, Ty się boisz, że on po prostu tego nie zrobi. A nie możesz bać się takich rzeczy, bo on albo jest 100% za Tobą, za Wami, albo i tak to zacznie się sypać. Kontakt z problematyczną ex zacznie rzucać coraz dłuższy i większy cień na Wasz związek. Tu nie ma innego wyjścia, niż zakończenie kontaktu, bez wyjątków.

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez Krzysztof_Jarzyna

To nie jest wasze dziecko. Ona nie jest twoją ani jego odpowiedzialnością. Chciała się z nim spotkać. Myślisz, że w jakim celu? Moim zdaniem by próbowała różnymi manipulacjami i seksem go do siebie przekonać żeby do niej wrócił.
Jak będzie z nim pisać i na przejściu przez patrzenie w ekran ją potrąci samochód, to też twoja, jego wina będzie?

Amen. A im dłuższy kontakt i jej sączenie mu do ucha jaka to jest nieszczęśliwa, tym większe prawdopodobieństwo, że się złamie i na to spotkanie w końcu pójdzie.

[Hultaj]

Znalazła na was taki sposób że stosuje zwykły szantaż emocjonalny i widzi że działa.
Masz wieczną córeczkę z aspiracją do pozbycia się mamusi. Tyle. A ty jeszcze uważasz chłopaka za ogara i go rozumiesz. Jakby był ogarnięty to by nie dał sobą tak manipulować. Istnieje ryzyko że panna sobie zrobi krzywdę ale dlatego że jest niezrównoważona psychicznie, a nie dlatego że chłopak odbiera czy nie odbiera telefonów. Twój chłopak powinien jej powiedzieć żeby poszła do psychiatry a w przypadku gróźb powiadomić kogo trzeba.

[Ellen_Ripley]

[1=540777dcbf6ffb1a00382ce 11cd99e791e048a57_5e1e561 288b96;86636354]
(...)
Zeby uscislic: do tej pory ona pisala do niego od czasu do czasu a on odpisywal jednym slowem badz wcale.
(...)[/QUOTE]

Póki odpisuje jej nawet tym jednym zdaniem, czy słowem, daje jej nadzieję, że jest co ugrać.

[Vanir410]

Facet odpisuje, to piszę. Jeśli facet chce robić za niańkę, to niech robi. Ty nie musisz brać w tym udziału. Nie chciałabym być w związku z facetem i jego toksyczna była.

Swoją drogą, jak zagrozi że do niej ma wrócić, bo się zabije, to co zrobi? Posłucha?

Takie sprawy należy kończyć szybko.

Jeśli się martwi rzeczywiście, to niech porozmawia z jej rodzina. Może i dziwni, ale o córkę troszczyć się powinni.

[Limonka2738]

[1=540777dcbf6ffb1a00382ce 11cd99e791e048a57_5e1e561 288b96;86636354]
Wiecie, latwo powiedziec- kaz sie mu od niej odciac. Co jezeli dziewczyna zrobi sobie krzywde? Jak bardzo cala ta sytuacja jest niemokfortowa dla mnie, tak nie chce zeby sobie cos zrobila. Jak czulby sie moj facet gdyby spelnila swoje prosby i jak czulabym sie ja.
[/QUOTE]

To niech idzie do tych, z którymi zdradzała Twojego chłopaka po wsparcie.

Że ludzie się w takim wieku nabierają, naprawdę.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Limonka2738

To niech idzie do tych, z którymi zdradzała Twojego chłopaka po wsparcie.
(...)

Krótka piłka.

[Hultaj]

Że ludzie się w takim wieku nabierają, naprawdę.

No nie? Może jak laska zażąda od kolesia żeby się z nią ożenił bo inaczej sobie coś zrobi bezsens tego może do autorki i jej chłopaka dotrze.

[Limonka2738]

Autorko. Jak on nie przestanie jej odpisywać, to ja się zabiję.

Więc i tak ktoś zginie, możecie podjąć decyzję na spokojnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez squirrelqa

Niech chłopak da jej namiary na telefon zaufania dla osób chcących popełnić samobójstwo i niech tam dzwoni i prosi o pomoc. Gdy ponownie napisze o chęci samobójstwa, to wezwijcie policję do niej do domu. To będzie coś namacalnego i albo ja to otrzeźwi, albo otrzyma w końcu pomoc, jakiej potrzebuje.

Niech Twój chłopak się nie bawi w jej wybawcę, to niej jest jego rola.

Będąc na Twoim miejscu już dawno bym na niego fuknela, że ma się ogarnąć z tą była albo do niej wrócić jak tak nie może się od niej uwolnić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie.


Taka wielce samotna, ale znaleźć 3 facetów do seksu już potrafiła. Weź przestań robić za samarytankę, bo na razie to jesteś wyłącznie frajerką. Ta osoba to nie jest wasz problem, niech się rodzina o nią martwi. Gdyby tak bardzo potrzebowała Twojego faceta, to by się go trzymała, a nie zdradzała KILKA razy. Wtedy miała go w dupie i jakoś zabijać się nie chciała, teraz odwłok boli, bo znalazł kogoś innego i trzeba jeszcze posprawdzać czy waruje przy nodze. Nie ogarniam jakim cudem on jeszcze w ogóle chce z nią rozmawiać. Kolejny zbity pies, który nie potrafi zapomnieć o swojej pani? Albo Twój partner ucina to raz a dobrze, albo możesz już pakować manatki, bo ona na pewno pierwsza nie przerwie tej farsy. Za dobrą partię wypuściła z łap, po rozstaniu pewnie to poczuła jak trzeba sobie radzić samemu. Nie bądź naiwna.

[Limonka2738]

Napisane przez squirrelqa

Niech chłopak da jej namiary na telefon zaufania dla osób chcących popełnić samobójstwo i niech tam dzwoni i prosi o pomoc. Gdy ponownie napisze o chęci samobójstwa, to wezwijcie policję do niej do domu. To będzie coś namacalnego i albo ja to otrzeźwi, albo otrzyma w końcu pomoc, jakiej potrzebuje.

Bardzo dobra rada.

[NocnaWiedma]

Napisane przez squirrelqa

Niech chłopak da jej namiary na telefon zaufania dla osób chcących popełnić samobójstwo i niech tam dzwoni i prosi o pomoc. Gdy ponownie napisze o chęci samobójstwa, to wezwijcie policję do niej do domu. To będzie coś namacalnego i albo ja to otrzeźwi, albo otrzyma w końcu pomoc, jakiej potrzebuje.

Niech Twój chłopak się nie bawi w jej wybawcę, to niej jest jego rola.

Będąc na Twoim miejscu już dawno bym na niego fuknela, że ma się ogarnąć z tą była albo do niej wrócić jak tak nie może się od niej uwolnić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobra rada.

[7dbb9a5eb34dfbc92c949ff00120f6a0f5eee73b]

To klasyczna manipulacja. Powinien jej dać nr do jakiegoś telefonu zaufania, jak to już ktoś doradzał i zablokować ją, żeby już nie pisała ani nie dzwoniła. Ale może on lubi takie klimaty, że jeszcze tego nie zrobił.

[GdyKochamy]

Trójkąt.

[Olejandra]

Nie ma obowiązku jej pomagać i nie jest za nią odpowiedzialny. Z jednej strony podziwiam, że jesteś taka wyrozumiała, a z drugiej obawiam się, że możesz się na tym przejechać

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Hej, dziekuje za wezystkie odpowiedzi. Z czescia sie zgadzam z czescia nie: jestem zdania ze kontakt z byla/bylym o ile nie jest zbyt czesty nie jest niczym zlym. Porozmawiac raz na jakis czas o tym co u nas slychac uwazam za ok, oczywiscie jezeli nie ma w tym flirtowania itp.

Zgadzam sie za to z tym, ze w tym wypadku zaszlo to za daleko. Myslalam o tym duzo, i wczoraj podczas rozmowy telefonicznej z moim facetem delikatnie zaczelam temat, ze nie podobaja mi sie te zbyt czeste moim zdaniem rozmowy, a on pociagnal temat i powiedzial ze sam do tego doszedl i ucial to. Powiedzial ze rozmawial z nia na temat jej problemow i niestety nic oprocz tego nie jest w stanie jej zaoferowac, a walkowanie w kolko tego samego nic nie pomoze. Zaoferowal pomoc specjalisty. Powiedzial ze chcialby moc jej pomoc, ale nie moze, nie jest to w jego mocy. Powiedzial ze te ich rozmowy do niczego nie prowadzily, do zadnego rozwiazania problemu.

Wiec zobaczymy jak do dalej bedzie.

Na szczescie nie musialam mu robic awantur i niczego zabraniac .

Jednak chcialabym podkreslic ze ja sama uwazam, ze raz na jakis czas rozmowa z bylym to nic zlego. Ja raz na jakis czas sama porozmawiam z bylym co u niego, jego rodziny i psa.