Nowy związek

[Paaaolaa]

Cześć dziewczyny, jakiś czas temu pisałam ze sie rozstałam z facetem po 4 latach. Od 3 tyg "spotykam się" z kims tzn. może zacznę od początku.

Założyłam tindera, stwierdziłam, a dobrze najwyżej sobie popisze. Szybko trafiłam na niego, w sumie jakoś nie zwrócił mojej uwagi na początku, wygląd - normalny. Ale strasznie dobrze mi się z nim gadało, pisaliśmy spoooro i intensywnie, poszliśmy z tindera na sms i tam pisaliśmy do oporu, dzwoniliśmy i rozmawialiśmy przez telefon codziennie, czasem nawet kilka razy dziennie. Jak go poznałam on akurat był na wyjeźdźie z pracy wiec wiedziałam, że wróci za 3/2 tyg. stwierdziłam POCZEKAM, był kochany, cudowny rzekłabym, inny on wszystkich na dzień kobiet wysłał mi kwiaty niespodziankę. Oczywiście trochę potem kontakt zelżał, pod koniec przed przyjazdem, ale też obstawiam że dlatego że może on nie jest taki aż gadatliwy, no dobra sam początek to wiecie jak jest każdy chce wszystko poznawać. Przyjechał, spotkalismy sie kolejnego dnia - miłość od pierwszego wejrzenia na 1000000% z mojej strony, on łapał mnie za rękę i powtarzał, że jestem najcudowniejsza i że jest szczęśliwy, spotkaliśmy się dwa dni później znów, potem za dwa dni kolejne ale już zapytałam czy zostanie na noc, było inaczej dlatego zaproponowałam bo czuliśmy się jakbyśmy się znal od roku? może i nawet dłużej, został na noc - było cudownie potem dwa dni póżniej przyszedł był to piątek, został do niedzieli, a w sobote miałam urodzin. Dostałam mega drogi prezent, było mi głupio, a on stwierdził, że zasługuje na wszystko. Wtedy zapytał czy chciałabym byc już jego, marzyłam o tym, wiem że powiecie że szybko on wtedy powiedział, że nikt nie powiedział że jest jakieś nadane tempo i ze byłnby głupi, jeżli wypuścił by mnie z rąk, a też wiedziałam , że w poniedziałek wylatuje znów na 3 tyg do pracy. No i przez weekend było, jak z bajki seks, to ile romantyczności w nim, jakie ma dobre serce to mnie łamało, że miałam ochote ryczeć ze szcześcia, że w koncu coś mi się udało. No i ogólnie, ja mam charakter, że lubie się domyślać, zastaanwiać, analizować dlatego on mi na koniec napisał "nie masz czym sie martwić, wróce do Ciebie kochana ;*" , ale ogólnie jest na wyjezdzie od dwóch dni i jest inny? choć z nim od początky tak było, że jak wrócił do domu to jak sie nie widzielismy to na sms i telefon był dość oschły, czasem coś napisał miłego, a tak to tak hmmm oschle no. No i znów jest to samo, niby jesteśmy razem, ale ja nie do końca to czuje jakbym kogos miała... a to mnie strasznie smuci, ja za nim tesknie tak ze maks, oczywiscie pisze mu to. On mi tez pisze, ze on tez, ale jest dużo bardziej oschły niż jest ze mna, jakby z koleżanka? przyjaciółka? może to ja wariuje, pewnie tak jest, ale ja juz wpadam w panike że moze on nie chce ze mna byc, że wyjechal i moze jednak nie....
\Proszę pomóżcie mi sie otrząsnąć.

[GdyKochamy]

Przesadzasz. Po pierwsze na pewno ma dużo pracy. Po drugie, może nie słodzi, bo nie chce, żebyście zaczęli pisać sobie jak to tęsknicie i jak jest wam źle?

Czy te jego wyjazdy są chwilowe? Bo jak nie, to zastanów się, czy nadajesz się do związku na odległość.

[7dbb9a5eb34dfbc92c949ff00120f6a0f5eee73b]

Moim zdaniem szukał tylko rozrywki. Dostał czego chciał i to by było na tyle.

To co zrobiłaś, to tak jakbyś pożyczyła nieznajomemu na ulicy mnóstwo kasy i liczyła na to, że ci odda. No, jeden na ileś przypadków by oddał, a reszta, nawet gdyby chciała to i tak pewnie nie miałaby z czego... Trzeba się było nastawić tylko na seks, a gdyby wyszło z tego coś poważniejszego to by było fajnie, niestety zrobiłaś na odwrót no i wyszło jak widać.

[sokole_oko]

Myślę, ze słodzenie jest fajne do pewnego momentu.. a jeżeli już się słodzi to już raz na jakiś czas gdy się ma ku temu okazję. Najlepiej byłoby z nim spokojnie pogadać, myślę że nie jest to nic nie do przejścia dla was

[kwiat_pustyni92]

Może zwykły bajerant, był seks i mu się już znudziły dalsze zaloty.

[Paaaolaa]

No własnie chyba przesadzam wczoraj z godzinę gadaliśmy wieczorem i zapytał co robimy na Wielkanoc bo spędzamy razem, oprocz tego powiedział, że znalaz fajne wakacje dla nas. Tylko do końca roku bo bedzie miał odłożona kase na kupno mieszkania, nawet powiedział, że chciałby bardzo bym wtedy z nim zamieszkała.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Paaaolaa

No własnie chyba przesadzam wczoraj z godzinę gadaliśmy wieczorem i zapytał co robimy na Wielkanoc bo spędzamy razem, oprocz tego powiedział, że znalaz fajne wakacje dla nas. Tylko do końca roku bo bedzie miał odłożona kase na kupno mieszkania, nawet powiedział, że chciałby bardzo bym wtedy z nim zamieszkała.

Autorko, patrz na to co jest tu i teraz. Nie zachłystuj się wielkim planowaniem czegoś, co ma być za x miesięcy. Nie znacie się jeszcze aż tak dobrze, zauroczenie opadnie i wtedy zobaczysz, czy jakieś uczucie tu wykiełkowało, czy nic nie zostało. Może być tak, że facet Ci wielce naobiecuje, a potem będzie się z tego wycofywał rakiem. Budujecie nową znajomość, nie wiadomo co będzie. Rozmawiajcie, spędzajcie razem czas, ale nie daj się omamić obietnicami na wyrost. Bo oboje potem możecie żałować, że za dużo zostało powiedziane.

[stewardesa]

Napisane przez Paaaolaa

Cześć dziewczyny, jakiś czas temu pisałam ze sie rozstałam z facetem po 4 latach.

Nie, pisałaś, że po 2 latach

Co do reszty, to największym błędem poznawczym jest wyobrażenie kobiet o seksie bez zobowiązań - że będzie oschle, mechanicznie, może jak z kolegą, ale na pewno nie jak z chłopakiem. I potem po takich czułościach i słówkach kompletnie nic niekosztujących i nieznaczących (to wyjdzie później) są przekonane, że to musi być początek miłości. A dokładnie tak wygląda niezobowiązujący seks.

Teraz będzie standardowo "no dobra, ale dlaczego mówił..."; "ale dlaczego zrobił..."; "nie rozumiem, dlaczego...". Mówił, robił. Już nie mówi i nie robi. Będzie mówił i robił jak będzie znowu chciał seksu.

Napisane przez Paaaolaa

No własnie chyba przesadzam wczoraj z godzinę gadaliśmy wieczorem i zapytał co robimy na Wielkanoc bo spędzamy razem, oprocz tego powiedział, że znalaz fajne wakacje dla nas. Tylko do końca roku bo bedzie miał odłożona kase na kupno mieszkania, nawet powiedział, że chciałby bardzo bym wtedy z nim zamieszkała.

Jakieś konkrety? Coś już jest zabukowane? Za coś macie wpłacić, zarezerwować? Umawiacie się z kimś? Bo jak nie, to kompletnie nic to nie znaczy.

[Kapple]

@Paaaolaa nie martw się na zapas! Oczywiście, może być różnie - ale przecież jest szansa, że ma teraz gorszy okres w pracy, jego myśli krążą gdzie indziej. Ale też wiesz jak to jest - sama pisałaś, że na początku było tak intensywnie... a potem naturalnie wszystko słabnie. Chyba w każdym związku jest tak, że na początku jest taki hajp, a potem jest normalnie i codziennie, ale to też jest super przecież!

[Ellen_Ripley]

Napisane przez stewardesa

(...)
Jakieś konkrety? Coś już jest zabukowane? Za coś macie wpłacić, zarezerwować? Umawiacie się z kimś? Bo jak nie, to kompletnie nic to nie znaczy.

Dokładnie. Można planować i wspólny turystyczny lot na orbitę okołoziemską. Kompletnie nic to nie znaczy.

[Epikea]

Za bardzo analizujesz, wyluzuj. Też radzę nie wybiegać zbyt daleko przyszłość, coś za szybko ta relacja się rozwija na moje. Naobiecuje gruszek, a potem różnie może być.

[I am Rock]

Facet "na wyjeździe" a tam może inna, oszołomiona obietnicami, dziewczyna. I trudno być miłym przez telefon, gdy pod ręką inne, gorące ciało.


Relację buduje się tu i teraz, a nie z doskoku, tym bardziej że człowieka praktycznie nie znasz.

[lady666macbeth]

Napisane przez I am Rock

Facet "na wyjeździe" a tam może inna, oszołomiona obietnicami, dziewczyna. I trudno być miłym przez telefon, gdy pod ręką inne, gorące ciało.


Relację buduje się tu i teraz, a nie z doskoku, tym bardziej że człowieka praktycznie nie znasz.

ja też pomyślałam o tym że na wyjeździe może być inna..

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Taaaaa, ledwo Ciebie zna, już jesteś cudowna, już drogie prezenty... Zwykła tania bajera. Zjeżdża na weekend, jest miło i znowu wyjeżdża. Przed zjazdem znowu będzie kochany. Rzuca obietnicami żebyś nie zrezygnowała. Mogę się oczywiście mylić, ale śmierdzi mi to na kilometr.

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86645257]Taaaaa, ledwo Ciebie zna, już jesteś cudowna, już drogie prezenty... Zwykła tania bajera. Zjeżdża na weekend, jest miło i znowu wyjeżdża. Przed zjazdem znowu będzie kochany. Rzuca obietnicami żebyś nie zrezygnowała. Mogę się oczywiście mylić, ale śmierdzi mi to na kilometr.[/QUOTE]

Mnie śmierdzą te wprost i nie wprost obietnice, włącznie z wisienką na torcie w postaci "będę mieszkanie kupował, widzę cię w nim". Ale może po prostu jesteśmy zgorzkniali.

[lady666macbeth]

Napisane przez Ellen_Ripley

Mnie śmierdzą te wprost i nie wprost obietnice, włącznie z wisienką na torcie w postaci "będę mieszkanie kupował, widzę cię w nim". Ale może po prostu jesteśmy zgorzkniali.

ooooj tak. coś zdecydowanie tu nie gra.
może sobie buduje relację z autorką żeby mieć ją w zapasie?

[syropklonowy]

Przeraża mnie to, co piszesz, bo ta relacja śmierdzi na kilometr. Prawie się nie znacie, spotykacie się krótko, a on już jakieś wielkie deklaracje, niesamowity romantyzm, drogie prezenty... Ty w to wszystko wierzysz i to łykasz, a byłaś 4 lata w związku (!!!), więc chyba masz jakieś doświadczenie damsko-męskie... Mam nadzieję, że na co dzień nie jesteś taka ufna, tylko po prostu jak napisałaś "masz wrażenie, że nareszcie ci się coś udało", więc oszalałaś na chwilę i zejdziesz na ziemię. Bo nie widzę, żeby coś z tego miało być, skoro on jest bajerantem, a ty histeryczką. Strasznie chwiejnie, przerażająco dużo emocji, zachowanie jak z podstawówki.

[Kapple]

Napisane przez syropklonowy

Przeraża mnie to, co piszesz, bo ta relacja śmierdzi na kilometr. Prawie się nie znacie, spotykacie się krótko, a on już jakieś wielkie deklaracje, niesamowity romantyzm, drogie prezenty... Ty w to wszystko wierzysz i to łykasz, a byłaś 4 lata w związku (!!!), więc chyba masz jakieś doświadczenie damsko-męskie... Mam nadzieję, że na co dzień nie jesteś taka ufna, tylko po prostu jak napisałaś "masz wrażenie, że nareszcie ci się coś udało", więc oszalałaś na chwilę i zejdziesz na ziemię. Bo nie widzę, żeby coś z tego miało być, skoro on jest bajerantem, a ty histeryczką. Strasznie chwiejnie, przerażająco dużo emocji, zachowanie jak z podstawówki.

Obejrzałam wczoraj na netflixie "Dirty John" i powiem Wam, że my kobiety zdecydowanie za szybko wierzą facetom

[Agataa_S]

Za szybko i za dużo chcesz. Wypuść powietrze, zwolnij, nie obiecuj sobie nie wiadomo czego. Jeśli się Tobą bawi to nie zaboli Cie to tak bardzo jak znajomość się skończy a jeśli mu na Tobie zależy to nie wystraszy się zbyt szybkim tempem i Twoimi wielkimi oczekiwaniami.

Mało który normalny facet lubi desperatki. Nie uważam, że Ty nią jesteś ale łatwo przekroczyć tę granicę i popsuć coś co fajnie się zapowiada... a tego byś zapewne nie chciała