Problemy z jedzeniem, otyłość - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-06-29, 10:13   #61
evonla
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Żeby schudnąć potrzebny jest ujemny bilans kaloryczny, bez tego ani rusz. Mniej istotne jest już to na ile posiłków dziennie to dzielisz, czy też jaka jest jakość tego jedzenia, bo i tak schudniesz.. ale.. oczywiście nie wyklucza to takiego faktu, że lepiej jest, żeby posiłki jednak były zbilansowane, bo takimi wtedy się najesz do syta oraz pomimo ujemnego bilansu, będziesz dostarczała organizmowi potrzebne składniki odżywcze.
W gimnazjum i liceum w zasadzie nie jadłam śniadań, bo nie dałam rady się zmusić z rana, w szkole również w zasadzie nic, dopiero w domu jako pierwszy posiłek zjadałam obiad plus zapychałam się wieczorem chipsami bądź słodyczami. Oczywiście chudłam, ale to odbiło się na moim zdrowiu i to dość porządnie.. Więc tak na prawdę ktoś, kogo zobaczymy, opychającego się niezdrowym jedzeniem, może być chudy i niekoniecznie musi być to związane z tym, że cały czas tak się odżywia, albo wszystkie jego porcje muszą być tak duże, jak ta. Dochodzi też do tego aktywność fizyczna, która jak dla mnie jest tutaj kluczem do zdrowego gubienia kilogramów. Przy samym bilansie można schudnąć, ale co z tego, skoro cellulit czy mało jędrna skóra zostanie? Dobrze jest wybrać aktywność, którą lubimy.. Spacery, rower, rolki, basen..
Sporo osób swoją otyłość potrafi też zwalić na chorobę, złe geny, itp, itd.. Jak dla mnie jest to zwykłe zaniedbanie, bo ile jest osób z cukrzycą, problemów z tarczycą, hormonami, a mimo wszystko udało im się schudnąć? Wystarczy tylko trochę dyscypliny..
evonla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 10:37   #62
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

A to, że widzisz kogoś z nadwagą albo otyłością na hambuksie w knajpie nie oznacza, że ta osoba je to codziennie. Myślę, że ta dyskusja jest już tak jednostronna, że szkoda strzępić słów, ale chciałam tylko napisać tyle, że nie, wcale nie wystarczy mieć ujemnego bilansu kalorycznego, żeby schudnąć do wymarzonej sylwetki. Do pewnego momentu to się tak uda bez wątpienia, ale nie do osiągnięcia normalnej wagi - w przypadku nadwagi czy otyłości. Osoby grube wcale nie chudną łatwo i przyjemnie, ograniczając TYLKO swoje spożywane kcal i dostosowując do siebie aktywność. Gdyby to było takie łatwe (i tu już totalnie piszę, olewając kwestię poruszoną przeze mnie w 1 poście w tym wątku), to nie potrzebowalibyśmy dietetyków do "dyscyplinowania" klientów. Po coś to się jednak bilansuje i dostosowuje do problemów pacjenta. I tak, osoby bez nadwagi często nie mogę zrzucić kg z tego samego powodu.
Sporo osób wypowiada się chętnie na temat stylu życia i jedzenia osób z otyłością czy nadwagą, nie patrząc na złożoność problemów - uważam to za pewne ograniczenie intelektualne, mówiąc oględnie Wystarczy tylko trochę edukacji...
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 10:54   #63
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Ja myślę że są osoby, które mają choroby metaboliczne, które znacznie utrudniają odchudzanie.

Ale wiesz, jak wpisujesz co jesz, liczysz kalorie i ćwiczysz a waga w ogóle nie spada to wtedy by się należało przyjrzec temu, że może faktycznie pójdę się pzrebadam.

Jako osoba całe życie zmagająca się z wagą wiem, że w okresie, gdy zjadałam 3 kromki chleba zamiast 4 i nie polewałam ziemniaków tłustym sosem to nagle jakimś magicznym sposobem spodnie stały się luźne.

Dla mnie jedzenie jest szaloną.pzryjemnoscia ale prawda jest taka, że nie zjem tego, czego nie kupię. Proste.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 10:59   #64
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
Ja myślę że są osoby, które mają choroby metaboliczne, które znacznie utrudniają odchudzanie.

Ale wiesz, jak wpisujesz co jesz, liczysz kalorie i ćwiczysz a waga w ogóle nie spada to wtedy by się należało przyjrzec temu, że może faktycznie pójdę się pzrebadam.

Jako osoba całe życie zmagająca się z wagą wiem, że w okresie, gdy zjadałam 3 kromki chleba zamiast 4 i nie polewałam ziemniaków tłustym sosem to nagle jakimś magicznym sposobem spodnie stały się luźne.

Dla mnie jedzenie jest szaloną.pzryjemnoscia ale prawda jest taka, że nie zjem tego, czego nie kupię. Proste.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja przykładowo nie mogę pójść na miasto tyle, ile bym chciała. Koleżanki mogą wyjść na drinka czy piwo i nic nie zjeść, u mnie nie ma opcji. Po jakiejkolwiek ilości alkoholu włącza mi się taki głód, że mam ochotę zamówić największe danie w knajpie, więc kończy się tym, że jem jakiś tłusty makaron na śmietanie z serem albo kilogram frytek z sosem. Więc no niestety, nie mogę chodzić na drinka co piątek czy kilka razy w miesiącu. I mam zasadę jak Ty - czego nie kupię to nie zjem, więc w sklepach omijam słodycze czy przekąski, chyba że faktycznie mam cheat day.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 11:04   #65
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Dopisuje sie do porady, zeby zapisywac w apce czy notatniku wszystko, co sie je. Naprawde otwiera oczy.

Ja akurat lubie zdrowe jedzenie, staram sie unikac slodyczy i nie smakuja mi fast foody. Wydawaloby sie swietnie. A tymczasem waga powolutku, ale uparcie szla w gore. Jadlam zdrowo, do tego stopnia, ze Tz nawet zasugerowal, ze moze powinnam sie przebadac, bo to niemozliwe, zeby tyc jedzac to co ja.

Zaczelam logowac wszystko, co jadlam. Uczciwie, z wazeniem produktow. I wyszlo szydlo z worka. Miedzy posilkami siegalam po swieze owoce, orzechy, czasami z takich przekasek wpadalo ponad 600 kcal dziennie.

Kazdy przypadek jest indywidualny. Strasznie latwo jest popasc w pulapke przeciez ja nic nie jem, a jak sie przyjrzec blizej to prawda wychodzi na wierzch. Mam bardzo szczupla przyjaciolke, taka wlasnie na pierwszy rzut oka, niby je wszystko, a nie tyje. Tylko, ze znam jej nawyki zywieniowe i np na sniadanie pije red bull, pierwszy posilek o 15.00, kolacje omija. Jej wspolpracownicy tez pewnie mysla, ze je duzo widzac jej lunche.
Ava_ jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 11:10   #66
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
Ja myślę że są osoby, które mają choroby metaboliczne, które znacznie utrudniają odchudzanie.

Ale wiesz, jak wpisujesz co jesz, liczysz kalorie i ćwiczysz a waga w ogóle nie spada to wtedy by się należało przyjrzec temu, że może faktycznie pójdę się pzrebadam.

Jako osoba całe życie zmagająca się z wagą wiem, że w okresie, gdy zjadałam 3 kromki chleba zamiast 4 i nie polewałam ziemniaków tłustym sosem to nagle jakimś magicznym sposobem spodnie stały się luźne.

Dla mnie jedzenie jest szaloną.pzryjemnoscia ale prawda jest taka, że nie zjem tego, czego nie kupię. Proste.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No chyba o to chodzi, żeby ustalić przyczynę. Piszę jedynie, że to nie jest takie łatwe, nie tylko w aspekcie uwzględnienia czynnika psychiki ludzkiej, ale także funkcjonowania organizmu. I nawet nie uważam, że jest to kwestia występowania wykrywalnych zmian - po prostu organizm to nie jest butelka z dziurką, do której się coś wlewa mniej lub więcej i mamy finał.
I to, co pisze invisible - nie uważam, że mam jakąś ścisłą dietę, chociaż wiele rzeczy wykluczam (i nie jem obiektywnie super zdrowo, jem tak jak mogę, jak czuję się zdrowo), a bardzo często mam problem z wybraniem potrawy w knajpie. Nie jadam np. białych makaronów ot tak, nie jadam za bardzo mięsa i mam duży problem, żeby coś wybrać i być z tego zadowoloną.

Dla mnie jedzenie nie jest przyjemnością, przez wiele lat czułam raczej lęk, a tak na co dzień teraz mam stosunek obojętny. Często się jednak boję, czy będę się dobrze czuła fizycznie po zjedzeniu czegoś, czy będę zdrowa. Moje przejścia bardzo wjechały mi na psychę i teraz najczęściej jem w kółko to samo i wybieram te same produkty, bo wiem, że zazwyczaj się po tych potrawach dobrze czuję i nie muszę rozkminiać, co i jak. Jeśli chcę zrobić coś super do jedzenia to kupuję trudno dla mnie dostępne produkty i tyle. Niestety po rzeczach, które mi super sprawiały przyjemność, czuję się już teraz źle.
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 11:34   #67
Chailleach
Wcale nie wiedźma!
 
Avatar Chailleach
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 270
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez PrincePolo Pokaż wiadomość
Ale jednak w naszym towarzystwie (rodziny, rodziny mężów, znajomi) widzimy, że większość osób nie ma nadwagi (nie ma też chudzinek ale wszyscy są tacy NORMALNI) a na podstawie poczynionych obserwacji wcale nie uważam żeby jedli inaczej niż my. Bo ani my nie jemy jak świnie, ani oni nie wyliczają sobie listków sałaty ;-)

Szczerze? Znam (mówię o bliskich osobach bo wiadomo o dalszych nie ma co się wypowiadać) jedną osobę na diecie (i to facet, dieta pod siłownię). Większość osób je raz lepiej raz gorzej, na kwarantannie wszyscy wcinają orzeszki w czekoladzie do Netflixa, wszyscy piją alkohol (na imprezach albo wieczorne piwko) - tak zwyczajnie. Śniadanie, obiad kolacja, coś słodkiego w miedzyczasie itp.
Jako osoba otyła, próbująca właśnie zrzucać wagę też mam często takie rozkminy Mnie jeszcze ciekawi, że są szczupłe osoby, które pochłaniają często te wszystkie batoniki i krakersy, parówki i białe chleby, mieszczą sie w swoim dziennym bilansie kalorycznym i jednocześnie mają posągowe wręcz figury. No ani grama tłuszczu tam, gdzie nie trzeba, pomimo tego niezdrowego żarcia. Nie wiem, nie rozumiem, to dla mnie jakaś tajemnica
Ale jak obserwuję grube, szczupłe i chude osoby to:
1. Szczupli jedzą małe porcje. Jak zamówiłam kiedyś z koleżanką pizzę na cienkim cieście i przypadły po 3 kawałki na głowę, to ona zjadła 2 i resztę zostawiła na później, ja 3 i nie byłam jakoś mocno przejedzona

2. Złe nawyki wyniesione z domu. Smażone, panierowane, warzywa jako mały dodatek, wielkie porcje, słodkie napoje. Co z tego, że nauczyłam się w końcu pić wodę, jak słodki domowy kompot z truskawek na zawsze pozostanie naj? I najgorsze - ciągle nie wiem, jak włączyć więcej warzyw do diety, bo wiele warzywnych przepisów wydaje mi się nudnych i mdłych, choć większość warzyw lubię.

3. Emocjonalne podejście do jedzenia. Jak się cieszę to najlepiej uczcić to słodkim, jak mi smutno, to słodycz mi poprawi nastrój. Jak wracałam smutna czy zła ze szkoły, to zawsze czekał na mnie w lodówce obiad - czy jest coś lepszego, niż siąść przed komputerem coś poczytać i jednocześnie jeść coś pysznego? Jedzenie kojarzy mi się z domem, z czymś bezpiecznym i przyjemnym.

4. Jedzenie z nudów, podjadanie.

5. Ilość sportu i codziennego ruchu. Przyjaciółka gdzie może chodzi piechotą, więc może sobie bez przeszkód pozwolić na princessę do serialu.

6. Słodycze, bułki, tosty, sery i inne cudowności w sklepach. Jak ktoś nie jest fanem jedzenia, to wejdzie, kupi co musi i wyjdzie. Jak ja widze te wszystkie słodycze w tylu cudownych smakach i wersjach to mam ochotę zjeść je wszystkie, to kusi. Za to warzywa to takie meh, nie dość, mam za małe zdolności kulinarne, by wyczarować z nich coś wow, w dodatku trzeba stać nad garami, a słodycze wystarczy wyciągnąc z pudełka



[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87962137]Ja nie mam w zwyczaju podjadac miedzy posilkami, nie lubie tez slodyczy ani slonych przekasek. Jak ktos kupi paczke chipsow i zechce sie ze mna nia podzielic, to bede jadla, ale sama z wlasnej inicjatywy po prostu jej nie kupie. Moze dlatego widujesz szczuple osoby jedzace chipsy, a tak naprawde robia to one rzadko. Poza tym, nie uwazam jedzenia za jakas super przyjemnosc. No i dalej nie lubie wielu wysokokalorycznych potraw jak np. mieso.
Z boku moze wygladac, ze moge jesc co chce i jestem szczupla, ale tak naprawde dla mnie to zadne wyrzeczenie, bo mam takie nawyki, ze to jedzenie wiecej/bogatszych w kalorie rzeczy jest dla mnie wysilkiem.[/QUOTE]
Pogrubione - w dzisiejszym otyłym świecie takie nawyki to jak wygrana 6 w lotka, serio.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87962137]Mam 162 cm i do niedawna wazylam 44 kg, bylam za chuda, mimo ze staralam sie przytyc. Myslalam sobie "jakim cudem tyle ludzi ma nadwage, to ile oni jedza? Przeciez ja jem duzo i nie moge przytyc". Udalo mi sie to dopiero, kiedy zaczelam porzadnie liczyc kalorie. Okazalo sie, ze w rzeczywistosci najczesciej jadlam ok. 1500-1600 kcal dziennie, co bylo dla mnie za malo. [/QUOTE]
Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość
Są też chude osoby które jedzą duużo słodyczy - tyle że nie jedzą za bardzo nic poza tym, np najadają się batonikiem gdzie dla mnie to może być dodatek ale nie ma opcji żebym najadła się cukrem, wręcz będę bardziej głodna.
Dla mnie te 1800-2000 kalorii dziennie i trudność dobicia do tego to totalny kosmos, jeden mój posiłek (jeden z trzech) potrafi mieć spokojnie 1000 kalorii. I muszę najeść się po korek, inaczej będę krążyć koło lodówki, nienawidzę tego uczucia niedojedzenia. I też nie potrafiłabym się najeść batonikiem, zupą czy jogurtem, zwyczajnie objętościowo jest tego dla mnie za mało.

Cytat:
Napisane przez mel95 Pokaż wiadomość
Nigdy nie lubiłam jesc duzo, jedna kanapka czy mała salatka rano, na obiad talerz zupy, na kolacje jakis jogurt.
Też tyle jem. Ale na jeden posiłek
Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Żeby nie oszaleć, warto wprowadzać tak teraz modne cheat day, ale też nie na zasadzie ze co na drzewo nie uciekło to zjedzone bo święto żarcia i nagle 5000 kalorii pochłonięte i cały wcześniejszy okres redukcji w pupie, tylko po trochu i z umiarem, dla smaku a nie napychania się jak indyk na święto niepodległości.
I to jest bardzo trudne niestety... Wczoraj się złamałam i kupiłam podróbę toffeffe, która chodziła za mną od tygodnia. Do tego słodkie mleczne batoniki, 2 kajzerki i krakersy. Bo skoro przez tydzień nie włożę takich pyszności do ust... Staram się z tym walczyć, ale jest ciężko.

cava, natykam się na wiele twoich postów w tematach żywieniowych i wydajesz się bardzo sensownie do tego podchodzić. Chcę się więc zapytać, co sądzisz na temat pór jedzenia posiłków, czy to jest takie istotne? Że niezdrowo jest pomijać śniadania i nażerać sie wieczorem, czy jednak nie ma to znaczenie, ważne by ilość kalorii i mikroelementów się zgadzała?
__________________
Through all the tumult and the strife
I hear it's music ringing
It ever echoes in my life
How can I keep from singing?
Chailleach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-06-29, 11:35   #68
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 087
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez squirrelqa Pokaż wiadomość
Tak, predyspozycje mogą być różne, chyba każdy z nas zna jakieś rodzeństwo, w którym ktoś jest dość chudy, a drugi grubszy. Tylko czy naprawdę te osoby robią wszystko to samo? Czy chodzą tyle samo, tak samo spędzają czas, jedzą takie same porcje?

Dosłownie wczoraj miałam kontakt z takim rodzeństwem - niewielka różnica wieku, a jeden szczupły i wysoki jak tyczka, drugi z zaokrąglonym bebzolkiem i parówkowatymi rękami. No i ten sam dom, to samo jedzenie, a jednak w ciągu godziny dowiedziałam się, że szczupły rezygnuje z wyjazdu na działkę (grilla), bo tego dnia ma zajęcia tenisa, a grubszy też chciał z nim zostać ale nie po to, by uprawiać sport, tylko żeby siedzieć na internecie. I leżał przez całe spotkanie na kanapie z telefonem, myszkując co jakiś czas w poszukiwaniu czekolady.
Moja dietetyk ma siostrę bliźniaczkę jednojajową.

Dwie kobiety, o dokładnie tym samym DNA.

Jedna jest dietetykiem, druga pracuje w korpo.

Jedna jest prześliczna, ma idealną figurę. Druga ma sporą otyłość.

Jak sobie wyobrażam, że mam bliźniaczkę, która mi pokazuje, jak dobrze mogę wyglądać ja, ale nie mogę się zebrać, to mi słabo. Biedna ta siostra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 11:41   #69
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Ja jestem chuda, a jem dużo, czasem więcej niż TŻ. Ważę 50 kg przy 169 cm wzrostu. Ćwiczę, ale tylko 2x w tygodniu. Jaki jest sekret? Zaczęłam patrzeć na to co dokładnie jem. Serio, na wszystko, czytam etykiety. I schudłam, chociaż nie chciałam, bo ta zmiana miała związek z podwyższonym cholesterolem (przypadłość po lekach). Dzisiaj cholesterol mam ok, ale dalej nie jem smażonego, przetworzonych produktów z konserwantami, olejem palmowym i innymi cudami. Obiady lekkie i zdrowe, dające energię na resztę dnia. TŻ od kiedy mieszkamy razem (rok) schudł 10 kg, a ilościowo też je tyle samo. Kwestia jakości produktów, czasem lepiej wyłożyć o 5 czy 10 zł więcej, a jeść zdrowo. Polecam
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 12:07   #70
oko_kocie
Raczkowanie
 
Avatar oko_kocie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 397
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
Ja jestem chuda, a jem dużo, czasem więcej niż TŻ. Ważę 50 kg przy 169 cm wzrostu. Ćwiczę, ale tylko 2x w tygodniu. Jaki jest sekret? Zaczęłam patrzeć na to co dokładnie jem. Serio, na wszystko, czytam etykiety. I schudłam, chociaż nie chciałam, bo ta zmiana miała związek z podwyższonym cholesterolem (przypadłość po lekach). Dzisiaj cholesterol mam ok, ale dalej nie jem smażonego, przetworzonych produktów z konserwantami, olejem palmowym i innymi cudami. Obiady lekkie i zdrowe, dające energię na resztę dnia. TŻ od kiedy mieszkamy razem (rok) schudł 10 kg, a ilościowo też je tyle samo. Kwestia jakości produktów, czasem lepiej wyłożyć o 5 czy 10 zł więcej, a jeść zdrowo. Polecam
Dużo, niedużo - pojęcie względne. Jeżeli utrzymujesz wagę oznacza to tylko jedno - przyjmujesz tyle kalorii ile spalasz.
oko_kocie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 12:12   #71
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Chailleach Pokaż wiadomość
I to jest bardzo trudne niestety... Wczoraj się złamałam i kupiłam podróbę toffeffe, która chodziła za mną od tygodnia. Do tego słodkie mleczne batoniki, 2 kajzerki i krakersy. Bo skoro przez tydzień nie włożę takich pyszności do ust... Staram się z tym walczyć, ale jest ciężko.
Myślę, że tu jest jeden z głównych problemów. Mnie słodycze po prostu nie smakują, są za słodkie, a w dodatku często po prostu czuć ich złą jakość, taki tani przesłodzony smak. Jak ktoś mnie częstuje, to wezmę, ale zawsze jestem rozczarowana i mam takie "ble" i drugiego kawałka już nie wezmę. No chyba, że to np. naprawdę jakaś dobrej jakości droższa czekolada, to czuć różnicę.
A jako nastalotka też lubilam słodycze. Po prostu potem się jakoś odzwyczaiłam, bo poznałam inne smaki, które jakoś mi ten słodki smak obrzydzily. Tak na szybko moje ulubione smaki to pasta migdałowa z bananami i sałatka z cebuli, czosnku, chili i soku z limonki. Nie wiem, czy to działa tak, że trzeba po prostu odstawić słodycze przez jakiś czas jak na odwyku i potem się już ich nie chce, czy trzeba zacząć całościowo lepiej się odżywiac i wtedy ta ochota znika

Dużo też daje nawyk nie podjadania. Jak czytam książkę czy oglądam film, to czytam książkę lub oglądam film i tyle, nie potrzebuję do tego jedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-06-29, 12:24   #72
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 087
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87964551] Nie wiem, czy to działa tak, że trzeba po prostu odstawić słodycze przez jakiś czas jak na odwyku i potem się już ich nie chce, czy trzeba zacząć całościowo lepiej się odżywiac i wtedy ta ochota znika
[/QUOTE]

Ja jak się zaczęłam lepiej odżywiać i odstawiam słodycze, to na takiego Snickersa w sklepie zapakowanego przy kasie jest mi zwyczajnie niedobrze. Bo sobje przypominam, jakie to jest słodkie i paskudne.

Ale jak się przemogę i zjem coś słodkiego, ale mniej obrzydliwie słodkiego, tylko własnie upiekę sobie czekoladowe muffiny z nadzieniem czekoladowym (bez cukru, z dużą zawartością czekolady itd.) to nagle wzrasta mi tolerancja i jak sobie pozwolę za dużo, to nagle się okazuje, że wrzucę w siebie wszystko, a jak nie wrzucę, to umrę.

Fizycznie miałam nieprzespane noce, bo mi się chciało tak bardzo, że nie mogłam spać.

Więc u mnie jedyna rada to naprawdę pilnować, żeby nie przesadzić ze zdrowymi słodkimi opcjami dla cukrzyków. Bo inaczej *upa.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 12:26   #73
12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9 850
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
Miałam w pracy koleżankę, która twierdziła, że jest " genetycznie otyła", a się okazało, że potrafi w samej pracy wypić 2L coli, do kawy ciasteczko, a do śniadania Snickers.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ta.... tez znam taka osobe, zawsze podkresla, ze to rodzinne, bo jej cala rodzina jest otyla
12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 12:32   #74
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Chailleach Pokaż wiadomość
cava, natykam się na wiele twoich postów w tematach żywieniowych i wydajesz się bardzo sensownie do tego podchodzić. Chcę się więc zapytać, co sądzisz na temat pór jedzenia posiłków, czy to jest takie istotne? Że niezdrowo jest pomijać śniadania i nażerać sie wieczorem, czy jednak nie ma to znaczenie, ważne by ilość kalorii i mikroelementów się zgadzała?



Biorąc pod uwagę pierdyliard wykluczajacych się badań na te tematy z jakimi się spotkałam+ do tego zasady z pupy i jeszcze gorsze z siłek, wyłania mi się jeden działający wzór:


-najlepiej jeść regularnie, o w miarę stałych porach.
Ale w miarę, a nie obsesyjne wyliczanie. pół godziny serio nie robi różnicy w żadną stronę.
Czyli nie, nie musi się jeść śniadania, można zaczynać jeść później, ale warto mieć stałe pory jedzenia i ich się trzymać długofalowo, to pomaga ograniczać ataki łaknienia. Organizm się przyzwyczaja do pór posiłków i jest po prostu łatwiej.

- pilnować bilansu kalorycznego, jeśli się nie ma własnego licznika w brzuchu.
- dbać o odpoczynek , czyli sen i relaks, żeby nie żyć na podwyższonych hormonach stresu
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 12:37   #75
Cukier_Puder_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;87964121]U mnie jajecznica dziala swietnie, a wszelkie szejki przelatuja.[/QUOTE]

Też tak mam, posiłki czysto węglowodanowe tylko napędzają mi głód, zwłaszcza rano. Jak już jem makaron czy chleb, to muszę do tego dodać strączki, tofu czy awokado, inaczej cały dzień myślę o jedzeniu.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87964551]
A jako nastalotka też lubilam słodycze. Po prostu potem się jakoś odzwyczaiłam, bo poznałam inne smaki, które jakoś mi ten słodki smak obrzydzily. Tak na szybko moje ulubione smaki to pasta migdałowa z bananami i sałatka z cebuli, czosnku, chili i soku z limonki. Nie wiem, czy to działa tak, że trzeba po prostu odstawić słodycze przez jakiś czas jak na odwyku i potem się już ich nie chce, czy trzeba zacząć całościowo lepiej się odżywiac i wtedy ta ochota znika [/QUOTE]

Miałam podobnie. Za dzieciaka potrafiłam zjeść niewyobrażalne ilości słodyczy, teraz w zasadzie jak myślę o większości tego rodzaju przekąskach, to już mnie mdli.

Cytat:
Napisane przez Chailleach Pokaż wiadomość
Chcę się więc zapytać, co sądzisz na temat pór jedzenia posiłków, czy to jest takie istotne? Że niezdrowo jest pomijać śniadania i nażerać sie wieczorem, czy jednak nie ma to znaczenie, ważne by ilość kalorii i mikroelementów się zgadzała?
Wydaje mi się, że źle do tego podchodzisz. Najważniejsze to zwalczyć objadanie się i nadmierne spożywanie syfu, a zauważyłam, że dużo ludzi, którzy chcą zrzucić wagę skupiają się na tym jak często jeść, czy wykluczyć orzechy, czy mleko krowie szkodzi, czy kawa rano jest ok, czy mogę jeść gluten itd. A o ile nie masz jakichś alergii i innych zaburzeń, to tak naprawdę nie ma to znaczenia, najważniejsze to właśnie przestać wykazywać emocjonalny stosunek do jedzenia, nie jeść dla poprawy nastroju i dla zapchania żołądka. I zacząć jeść mniej kaloryczne i przetworzone produkty, nie tylko schudniesz, ale też będziesz przede wszystkim zdrowsza.
Cukier_Puder_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 12:58   #76
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 087
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

A. No i jeszcze dochodzi ten problem, że jak nie mogę zjeść całej paczki chipsów, to będę nieszczęśliwa.

W sensie nie, że nasypie sobie małą miseczkę i zjem i po prostu będę usatysfakcjonowana smakiem.

Takie rady pod tytułem "jedz co chcesz, ale w mniejszych ilościach" są bezwartościowe dla mnie. Bo jak ja mam zjeść kawałek pizzy, to tylko mi będzie przykro, że nie mogę pozostałych 7. Jak zjem kostkę czekolady, to mnie to nie urządzi, wcale nie będę szcześliwa, że sobie zjadłam.

Wolę wcale nie jeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 13:21   #77
evonla
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A. No i jeszcze dochodzi ten problem, że jak nie mogę zjeść całej paczki chipsów, to będę nieszczęśliwa.

W sensie nie, że nasypie sobie małą miseczkę i zjem i po prostu będę usatysfakcjonowana smakiem.

Takie rady pod tytułem "jedz co chcesz, ale w mniejszych ilościach" są bezwartościowe dla mnie. Bo jak ja mam zjeść kawałek pizzy, to tylko mi będzie przykro, że nie mogę pozostałych 7. Jak zjem kostkę czekolady, to mnie to nie urządzi, wcale nie będę szcześliwa, że sobie zjadłam.

Wolę wcale nie jeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mam tak samo Jak zjem coś co lubię, ale tylko kawałek, a nie np całość, czuję się nieusatysfakcjonowana i wówczas wolę w ogóle tego nie jeść. To się nazywa łakomstwo i pazerność
evonla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 13:38   #78
Cukier_Puder_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A. No i jeszcze dochodzi ten problem, że jak nie mogę zjeść całej paczki chipsów, to będę nieszczęśliwa.

W sensie nie, że nasypie sobie małą miseczkę i zjem i po prostu będę usatysfakcjonowana smakiem.

Takie rady pod tytułem "jedz co chcesz, ale w mniejszych ilościach" są bezwartościowe dla mnie. Bo jak ja mam zjeść kawałek pizzy, to tylko mi będzie przykro, że nie mogę pozostałych 7. Jak zjem kostkę czekolady, to mnie to nie urządzi, wcale nie będę szcześliwa, że sobie zjadłam.

Wolę wcale nie jeść.
A dobrze gotujesz/twój partner dobrze gotuje? Ja zauważyłam, że od kiedy rozwinęłam się kulinarnie i potrafię zrobić naprawdę pyszne jedzenie, to dużo rzadziej sięgam po fast foody i słodycze, bo po prostu wolę mój pyszny obiad. Próbowałaś kiedyś całkowicie odstawić np. słodycze na kilka tyg? U mnie tak po prostu wyszło, że jako nastolatka jakoś nie jadłam przez długi czas i jak po kilku miesiącach sięgnęłam po snickersa, to byłam w szoku, że kiedyś potrafiłam zjeść 3 na raz. Nie masz tak, że po prostu lubisz się napchać/zasłodzić? Wiem, że to może dawać taką psychiczną satysfakcję
Cukier_Puder_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 13:41   #79
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Ja jak się zaczęłam lepiej odżywiać i odstawiam słodycze, to na takiego Snickersa w sklepie zapakowanego przy kasie jest mi zwyczajnie niedobrze. Bo sobje przypominam, jakie to jest słodkie i paskudne.

Ale jak się przemogę i zjem coś słodkiego, ale mniej obrzydliwie słodkiego, tylko własnie upiekę sobie czekoladowe muffiny z nadzieniem czekoladowym (bez cukru, z dużą zawartością czekolady itd.) to nagle wzrasta mi tolerancja i jak sobie pozwolę za dużo, to nagle się okazuje, że wrzucę w siebie wszystko, a jak nie wrzucę, to umrę.

Fizycznie miałam nieprzespane noce, bo mi się chciało tak bardzo, że nie mogłam spać.

Więc u mnie jedyna rada to naprawdę pilnować, żeby nie przesadzić ze zdrowymi słodkimi opcjami dla cukrzyków. Bo inaczej *upa.
U nas to samo - po 2 czy 3 tyg. od odstawienia cukru zero "smaków" na słodycze. Jeśli już, to idziemy do cukierni i pytamy o niesłodkie ciasto Coca-cola i inne tego typu również stały się za słodkie
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-06-29, 13:46   #80
TadCooper
Raczkowanie
 
Avatar TadCooper
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 388
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Moja dietetyk ma siostrę bliźniaczkę jednojajową.

Dwie kobiety, o dokładnie tym samym DNA.

Jedna jest dietetykiem, druga pracuje w korpo.

Jedna jest prześliczna, ma idealną figurę. Druga ma sporą otyłość.

Jak sobie wyobrażam, że mam bliźniaczkę, która mi pokazuje, jak dobrze mogę wyglądać ja, ale nie mogę się zebrać, to mi słabo. Biedna ta siostra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ja jestem tym przykładem, tylko powody problemów z wagą inne Mam siostrę bliźniaczkę (dwujajowe co prawda) i obie mamy problemy z zaburzeniami odżywiania, był czas że ja byłam tragicznie chuda a ona miała nadwagę. Genetyka? Nie sądzę. No, chyba że za genetykę można uznać powalonych rodziców rodziców cisnących swoje dzieci tak, że aż powpadały w różnego rodzaju ED.

Ja generalnie przeszłam od anoreksji do kompulsywnego objadania się i przyczyny tego są oczywiście w głowie, natomiast od 10 lat można powiedzieć że jestem "czysta" i utrzymuje dobrą wagę. Pewnie utrzymanie tego stanu będzie to wymagać dalszej ciągłej pracy nad sobą.

Nie mam zdrowej relacji z jedzeniem żeby dawać rady odnośnie odchudzania natomiast dodam od siebie że zdjęcie presji z tego poczucia że trzeba schudnąć może pomóc. Zależy jaki masz autorko stosunek do jedzenia i czemu przytyłaś. Zaczęłabym diagnozę właśnie od tego. Poza tym standard:
- ujemy bilans
- mało przetworzone rzeczy, ale bez ortodoksji
- w miarę regularnie
- patrzeć na siebie a nie na to co je rodzina i znajomi

O tym byciu ruchliwym i nawykach szczupłych ludzi wspominanych wcześniej się zgadzam - ja sobie musiałam te nawyki wypracować i działają. Silna wola nie jest silna i wymuszanie na sobie czegoś na diecie zawsze chuyowo się skończy dlatego praca nad nawykami to podstawa
__________________
I DON'T BELIEVE EVERYTHING I THINK.
TadCooper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 14:06   #81
lulka19
Zakorzenienie
 
Avatar lulka19
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Temat na czasie dla mnie. Od 1 marca schudłam ponad 8 kg. Wazylam 66 kg przy 1,68. Obecnie jest 58.
Zmieniłam nawyki. Jem zdrowiej. To samo , ale inaczej. Nie unikam fast foodow , jednak jem je głównie w wersji domowej.
Gdy zjem cięższy obiad jem delikatniejsza kolacje. Staram sie nie przekraczać 1700 kcal. Trochę biegam , ale obecnie ze względu na pogodę jest to bardzo nieregularne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 14:14   #82
februar
jestem kotem
 
Avatar februar
 
Zarejestrowany: 2017-03
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 845
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Cukier_Puder_ Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że źle do tego podchodzisz. Najważniejsze to zwalczyć objadanie się i nadmierne spożywanie syfu, a zauważyłam, że dużo ludzi, którzy chcą zrzucić wagę skupiają się na tym jak często jeść, czy wykluczyć orzechy, czy mleko krowie szkodzi, czy kawa rano jest ok, czy mogę jeść gluten itd. A o ile nie masz jakichś alergii i innych zaburzeń, to tak naprawdę nie ma to znaczenia, najważniejsze to właśnie przestać wykazywać emocjonalny stosunek do jedzenia, nie jeść dla poprawy nastroju i dla zapchania żołądka. I zacząć jeść mniej kaloryczne i przetworzone produkty, nie tylko schudniesz, ale też będziesz przede wszystkim zdrowsza.
No właśnie, też mi się wydaje że za często się skupiamy na szczegolach albo wybieramy super restrykcyjne diety, które są super zniechęcające. Podział na rzeczy zdrowe i niezdrowe czy cheat meale też nie sa wskazywane przez mądrych dietetyków jako korzystne w procesie odchudzania.
Kazde jedzenie w nadmiarze będzie niezdrowe, a kawałek czekolady od czasu do czasu nie zrobi krzywdy. Z kolei cheat meal to zaprzeczenie budowania zdrowych relacji z jedzeniem.
Myślę że należy się skupiać na budowaniu nawyków, znalezienia takiego sposobu jedzenia, który będzie dla nas korzystny i z którym będziemy w stanie wytrwać do końca życia. Bo badania pokazują, że znakomita większość ludzi którym udało się schudnąć sporo, odzyskuje wagę, często z naddatkiem, w ciągu max 2 lat.
Jeśli ktoś totalnie nie ma pojęcia ile zjada, to polecam na początek przez np tydzień spisywać co się zjadło i wypilo. Ale wszystko i uczciwie. Można podliczyć kalorie, żeby mieć jakoś punkt odniesienia. I potem spróbować trzymać się w lekkim deficycie kalorycznym i zobaczyć jak to działa. Oczywiście mam na myśli jedzenie dobrze skomponowanych posiłków, pełnych warzyw, które będą sycily. A dobry dietetyk będzie w w stanie wpisać w dzienny jadłospis nawet batonika, jeśli ktoś jest w tym momencie w takim stanie że "nie przeżyje" bez słodyczy.
__________________
februar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 14:16   #83
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Chailleach Pokaż wiadomość
Słodycze, bułki, tosty, sery i inne cudowności w sklepach. Jak ktoś nie jest fanem jedzenia, to wejdzie, kupi co musi i wyjdzie. Jak ja widze te wszystkie słodycze w tylu cudownych smakach i wersjach to mam ochotę zjeść je wszystkie, to kusi. Za to warzywa to takie meh, nie dość, mam za małe zdolności kulinarne, by wyczarować z nich coś wow, w dodatku trzeba stać nad garami, a słodycze wystarczy wyciągnąc z pudełka

Zaskakujace jest dla mnie to, co piszesz i warzywach i slodyczach. Ja mam dokladnie na odwrot - opis tych wymienionych wyzej w poscie przekasek jest dla mnie wrecz obrzydliwy, wyobrazam sobie jak by mnie zemdlilo po tej ilosci cukru.


Z kolei warzywa - tak, mozna stac nad garami gotujac ziemniaki czy selery, ale przeciez wiele warzyw jest pysznych na surowo - zolte papryki, pomidory, ogorki, mozna wyprobowac rozne rodzaje salat (oprocz lodowej, ta rzeczywiscie nie ma smaku), chrupiace marchewki, kalarepki


I pisze to jako osoba, ktorej mama jest otyla i w domu zawsze mielismy szafki pelne slodyczy, a salatka tylko plywajaca w smietanie



Czytalam gdzes, ze kubki smakowe mozna wytrenowac i odzwyczaic od slodkiego smaku - i ze podobnie produkty z wysokim ig powoduja fizyczne uzaleznienie, a skoki cukru swoisty "haj". Takze rozne osoby maja rozne proporcje kubkow smakowych na jezyku i sa wyczulone na rozne smaki. Nie mam pojecia, czy to prawda.
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 14:23   #84
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;87964917]Zaskakujace jest dla mnie to, co piszesz i warzywach i slodyczach. Ja mam dokladnie na odwrot - opis tych wymienionych wyzej w poscie przekasek jest dla mnie wrecz obrzydliwy, wyobrazam sobie jak by mnie zemdlilo po tej ilosci cukru.


Z kolei warzywa - tak, mozna stac nad garami gotujac ziemniaki czy selery, ale przeciez wiele warzyw jest pysznych na surowo - zolte papryki, pomidory, ogorki, mozna wyprobowac rozne rodzaje salat (oprocz lodowej, ta rzeczywiscie nie ma smaku), chrupiace marchewki, kalarepki
.[/QUOTE]
Poza tym ja mam garnki do gotowania na parze, polecam. 15 min i ma się gotowe brokuły, pomidory, cukinię czy inne.
Ziemniaki faktycznie długo się gotuja, ale przecież w tym czasie można np. czytać czy sprzątać, nie trzeba nad nimi stać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 14:23   #85
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A. No i jeszcze dochodzi ten problem, że jak nie mogę zjeść całej paczki chipsów, to będę nieszczęśliwa.

W sensie nie, że nasypie sobie małą miseczkę i zjem i po prostu będę usatysfakcjonowana smakiem.

Takie rady pod tytułem "jedz co chcesz, ale w mniejszych ilościach" są bezwartościowe dla mnie. Bo jak ja mam zjeść kawałek pizzy, to tylko mi będzie przykro, że nie mogę pozostałych 7. Jak zjem kostkę czekolady, to mnie to nie urządzi, wcale nie będę szcześliwa, że sobie zjadłam.

Wolę wcale nie jeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To ja!
Zasada wszystko, albo nic!
Paradoksalnie lepiej mi nie jeść wcale, bo jak zacznę, to często nie mogę już przestać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jesteś wizażanko
khloe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 14:47   #86
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
To ja!
Zasada wszystko, albo nic!
Paradoksalnie lepiej mi nie jeść wcale, bo jak zacznę, to często nie mogę już przestać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zgadzam się!
Moją zmorą są słodycze. Łatwiej jest mi z nich zrezygnować do niemalże zera, niż pójść i zjeść jedno ciasteczko, a resztę zostawić. Ogólnie tutaj też pomogła świadomość, że słodycze to prawdziwy syf.

Co do samego tematu wątku, jak ktoś już wspomniał, nikt nie wie jak ten szczupły je w rzeczywistości, jak wiele ma aktywności fizycznej. Oczywiście są osoby, co mają dobry metabolizm, ale to też do czasu. No i jedząc syf, trochę jesteś takim syfem, ale wyjdzie to dopiero za x lat, że może i płaski brzuch, ale wątroba obtłuszczona, rozwalone hormony.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 14:51   #87
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;87964917]
Czytalam gdzes, ze kubki smakowe mozna wytrenowac .[/QUOTE]

Powiem po sobie. Jako dziecko i nastolatka odżywiałam się bardzo źle. Mnóstwo słodyczy, gotowców, ZERO owoców i warzyw.
W końcu doszłam do etapu, że chciałam to zmienić, tylko, że mi wszelka zielenina nie smakowała. Miałam dosłownie efekt wymiotny. Jednak trochę się zmuszałam, a to plastrek ogórka grubości 1 mm, a to plasterek cebulki dodatkowo do sosu i jakoś poszło.
Aktualnie pochłaniam ich bardzo dużo.

I także, jadłam podle, mało, a tyłam w oczach. Śmieciowe jedzenie koniec końców jest kaloryczne. Dzisiaj jem o wiele więcej, częściej, jestem syta i ... chudnę.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 15:19   #88
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 087
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Cukier_Puder_ Pokaż wiadomość
A dobrze gotujesz/twój partner dobrze gotuje? Ja zauważyłam, że od kiedy rozwinęłam się kulinarnie i potrafię zrobić naprawdę pyszne jedzenie, to dużo rzadziej sięgam po fast foody i słodycze, bo po prostu wolę mój pyszny obiad. Próbowałaś kiedyś całkowicie odstawić np. słodycze na kilka tyg? U mnie tak po prostu wyszło, że jako nastolatka jakoś nie jadłam przez długi czas i jak po kilku miesiącach sięgnęłam po snickersa, to byłam w szoku, że kiedyś potrafiłam zjeść 3 na raz. Nie masz tak, że po prostu lubisz się napchać/zasłodzić? Wiem, że to może dawać taką psychiczną satysfakcję

Ale ja schudłam ponad 30kg i mam się świetnie od paru lat, dziękuję.


Po prostu miałam sporą nadwagę i wiem, jak człowiek wtedy myśli, jakie są schematy, co się zwykle robi źle zupełnie nieświadomie.



Jak na przykład ale ja jem tylko 800 kcal dziennie!, kiedy wypijałam jakieś 2500 w słodzonych napojach. Ja w ogóle zawsze na napojach podbijałam sobie kaloryczność i było zawsze zdziwienie, że ja nic nie jem, a gruba jestem - od obcych ludzi.



No i racja, jadłam na przykład jedną paczkę chipsów na dwa dni, no kto od tego tyje? - zadawałam sobie pytanie.

Odpowiedź była dość prosta: osoba, która w tym czasie wypije ponad 4 litry Coca-coli.


Albo jem tylko domowe posiłki i piję wodę, czemu nie chudnę - pytała młoda Limonka.
Bo Mama Limonki kupowała gotowe posiłki do podgrzania, pełne węglowodanów, pustych kalorii i tłuszczu.

Jem małe porcje! - krzyczałam na wagę, która za nic nie chciała pokazać mniej.
Ano, w porównaniu do porcji słoniowych, które jedli moi krewni...

Jak się nie ma zdrowych wzorców, to człowiek nie ma pojęcia, ile to jest mało, co to jest domowy zdrowy posiłek itd. Bo ma się to wszystko zaburzone.



U mnie egzamin zdało niepozwalanie sobie w ogóle, a nie jedzenie jednej kostki dla smaku - o to mi tylko chodziło.


Pozwalam sobie:
- na Pyrkonie zjadam ok. 4 tysiące kalorii w Maku,
- na urodziny piję alkohol i jem, co chcę,
- na Sylwestra/Nowy Rok piję alkohol oraz jem pizzę.



W inne dni jem dokładnie zmierzone i odważone posiłki, które ustala mi dietetyk. Z tym, że jak mam ochotę na spaghetti, to proszę i ona mi wysyła tak dopasowany jadłospis, żebym mogła to spaghetti zrobić.


Mam niestety wiele dodatkowych obostrzeń związanych z chorobami (one też się zmieniają z czasem w zależności od wyników badań), więc samej nie chce mi się tego wszystkiego ogarniać.


Jak mnie bardzo nosi, to sobie raz na miesiąc pozwalam. Z tym, że to raz na miesiąc przypada po prostu w pełnym miesiącu kalendarzowym - czyli Sylwester jest na grudzień, a Nowy Rok to już styczeń, więc szaleję. Ale już na święta mam dokładnie odliczone kalorie i nie jem tego, co mi się podoba, bo to też grudzień, a nie można mieć wszystkiego. Jak nie wykorzystam, powiedzmy w lutym, to nie przechodzi na następny miesiąc. Z czasem nauczyłam się nie korzystać.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 15:25   #89
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 087
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez khloe Pokaż wiadomość
To ja!
Zasada wszystko, albo nic!
Paradoksalnie lepiej mi nie jeść wcale, bo jak zacznę, to często nie mogę już przestać.




Albo nieśmiertelne "chcesz coś słodkiego, zjedz rodzynkę!"


No lol!


Ale to paradoksalnie słyszałam także od dietetyków. I tak mi się wydaje, że ci ludzie byli oderwani od rzeczywistości. No bo ja przecież wiem, jakby to było takie proste, to bym do pani nie przychodziła, c'nie?


Ciężko było znaleźć dietetyk, która rozumie, że dla mnie to nie jest takie: o, chciało mi się tą wielką Milkę z karmelem i orzechami, bo była na promocji w Biedrze za 7,99zł, ale kupiłam sobie opakowanie rodzynek, zjadłam 3 i jestem urządzona na następne dwa miesiące, pycha!


I ja nie mówię, że miała pochwalać postawę elo, zjadłam wczoraj całą czekoladę, oczywiście, że nie. Ale jakoś tak rozumieć, że ten fetysz rodzynkowy nie daje mi spełnienia i po prostu nie wmawiać mi głupich rozwiązań, które mi wcale nie pomagają.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-29, 15:30   #90
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość



Albo nieśmiertelne "chcesz coś słodkiego, zjedz rodzynkę!"


No lol!


Ale to paradoksalnie słyszałam także od dietetyków. I tak mi się wydaje, że ci ludzie byli oderwani od rzeczywistości. No bo ja przecież wiem, jakby to było takie proste, to bym do pani nie przychodziła, c'nie?


Ciężko było znaleźć dietetyk, która rozumie, że dla mnie to nie jest takie: o, chciało mi się tą wielką Milkę z karmelem i orzechami, bo była na promocji w Biedrze za 7,99zł, ale kupiłam sobie opakowanie rodzynek, zjadłam 3 i jestem urządzona na następne dwa miesiące, pycha!


I ja nie mówię, że miała pochwalać postawę elo, zjadłam wczoraj całą czekoladę, oczywiście, że nie. Ale jakoś tak rozumieć, że ten fetysz rodzynkowy nie daje mi spełnienia i po prostu nie wmawiać mi głupich rozwiązań, które mi wcale nie pomagają.
Mnie rozwala rada, żeby zjeść suszone owoce, jak się ma ochotę na słodycze. Tak, bo suszone jabłuszko to to samo co Milka Oreo i jak je zjem, to ochota na słodkie odejdzie. Mhm.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-07-17 10:28:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:22.