DDD- dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych

[Sofiax]

Napisane przez antonina_bielska

tak, wiem, dlatego nie ma szans. W każdym razie podoba mi się ta metoda pracy terapeutycznej, moje dwie znajome z bliskiego otoczenia mają to za sobą

Ty też jesteś dzielna, każde z nas, czy DDD czy DDA jest

O i jak, widzą efekty te koleżanki?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[antonina_bielska]

im obu pomogło to przepracować przeszłość i są zadowolone

[Magdaaa24]

O fajny watek widzę się utworzył Też jestem DDD i DDA -więc zawsze chętnie z kimś porozmawiam i wymienię się swoimi doświadczeniami . A ze swojej strony polecam serdecznie ;

Powrót do swego wewnętrznego domu – John Bradshaw
Matki, które nie potrafią kochać – Susan Forward
Szantaż emocjonalny – Susan Forward
Dramat udanego dziecka – Alice Miller
Zniewolone dzieciństwo – Alice Miller
Gdy runą mury milczenia – Alice Miller
Ciało pamięta – Babette Rothschil
Symbioza i autonomia – Franz Ruppert


Linki do fajnych blogów, artykułów ,dialogów.

http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,1...-nadzieja.html

https://ciemnanoc.pl/

https://wilczycabyc.wordpress.com/

http://www.nowapsychologia.com/

http://mojedwieglowy.blogspot.com/

http://madziowy.pl/

http://www.mam-cialo.pl/

http://www.psychologiawygladu.pl/201...mocje.html?m=1

http://bezego.com/2016/07/17/jedna-m...conaporzucony/

http://pikio.pl/corki-wyklete-wplyw-...iety-felieton/

To byłoby na tyle

[Sofiax]

Napisane przez antonina_bielska

im obu pomogło to przepracować przeszłość i są zadowolone

To super

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Glodomorek]

Napisane przez Sofiax

Poczytałam o tej technice i chyba żeby wziąć udział w tych ustawieniach musiałabyś przyprowadzic też matkę i brata

Do ustawień wcale nie trzeba przyprowadzać rodziny. Bierze w ustawieniach kilka obcych sobie ludzi i ty wybierasz spośród nich przedstawicieli swojej rodziny. Czyli jakaś Kowalska "gra rolę" matki, jakaś Nowakowa jest "bratem" a Iksińska "ojcem".

[Sofiax]

Napisane przez Glodomorek

Do ustawień wcale nie trzeba przyprowadzać rodziny. Bierze w ustawieniach kilka obcych sobie ludzi i ty wybierasz spośród nich przedstawicieli swojej rodziny. Czyli jakaś Kowalska "gra rolę" matki, jakaś Nowakowa jest "bratem" a Iksińska "ojcem".

Łał ale sama mam szukać tych ludzi? Czy terapeuta mi ich zapewnia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Glodomorek]

To jest w formie terapii grupowej. Potem jest zmiana i ty możesz być czyjąś matką, siostrą itp. Nikogo nie musisz załatwiać. Inni zgłaszają się tak samo jak ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sofiax]

Napisane przez Glodomorek

To jest w formie terapii grupowej. Potem jest zmiana i ty możesz być czyjąś matką, siostrą itp. Nikogo nie musisz załatwiać. Inni zgłaszają się tak samo jak ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super sprawa, koniecznie poszukam czegoś takiego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witchwq]

Jestem ddd i tworzę własne ddd bo jestem za słaba. Leczę się psychiatrycznie, przeszłam terapie, kilka. Ja cierpiałam, nie chce by moje dzieci cierpiały, ale mówią mi, że cierpią. Czyli robię coś źle.

Naduzywam alkoholu. Fakt. Ale staram się robić to tak, by dzieci nie widziały. No... Ale moja kochana teściowa wytłumaczyła już naszej córce że ja tatusia rozpijam. To jest takie zabawne biarac pod uwagę, że tatuś pil na umor jak mnie poznał a przestał bo "alko już mu nie wchodzi jak jest ze mną" to było 15 lat temu, do dziś to nie ja rozpijam tatusia, a tatuś mnie. Mam skłonności do nałogów, mam swoją historię małego ratownika, znam mechanizmy, powinnam się zgłosić o pomoc... Ale... Nie, lepiej tego nie powiem, bo mnie z jedziecie

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:18 ----------

Tatuś - ojciec naszych dzieci

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[Sofiax]

Napisane przez witchwq

Jestem ddd i tworzę własne ddd bo jestem za słaba. Leczę się psychiatrycznie, przeszłam terapie, kilka. Ja cierpiałam, nie chce by moje dzieci cierpiały, ale mówią mi, że cierpią. Czyli robię coś źle.

Naduzywam alkoholu. Fakt. Ale staram się robić to tak, by dzieci nie widziały. No... Ale moja kochana teściowa wytłumaczyła już naszej córce że ja tatusia rozpijam. To jest takie zabawne biarac pod uwagę, że tatuś pil na umor jak mnie poznał a przestał bo "alko już mu nie wchodzi jak jest ze mną" to było 15 lat temu, do dziś to nie ja rozpijam tatusia, a tatuś mnie. Mam skłonności do nałogów, mam swoją historię małego ratownika, znam mechanizmy, powinnam się zgłosić o pomoc... Ale... Nie, lepiej tego nie powiem, bo mnie z jedziecie

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:18 ----------

Tatuś - ojciec naszych dzieci

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

Podejrzewam,że Twoje dzieci nawet bez teściowej dobrze by wiedziały co robisz kiedy idą spać- dzieci są mądre.
Oboje z partnerem odbieracie im obraz normalnej rodziny i poczucia bezpieczeństwa, jeżeli nie chcesz się leczyć to pomyśl, że w ten sposób niedługo Twoje dzieci zaczną żyć tak jak Ty i partner lub może nie tak drastycznie źle ale na pewno będą miały do Ciebie ogrom żalu bo gdybyś ratowała je a nie partnera to one żyły by normalnie.
Powinnaś zacząć się leczyć jak najszybciej a nie myśleć przez kogo jesteś taka czy inna i jak dzieci to widzą, one w ogóle nie powinny tego przeżywać, słuchać takich rzeczy ani oceniać kto bardziej niszczy ich dom, mamusia czy tatuś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witchwq]

Ja już się lecze psychiatrycznie.

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[zakonna]

Dziewczyny. Hellingera bym omijala. Serio. Możecie sobie zrobić większą krzywdę.

wysłane telepatycznie

[Sofiax]

Napisane przez zakonna

Dziewczyny. Hellingera bym omijala. Serio. Możecie sobie zrobić większą krzywdę.

wysłane telepatycznie

Dlaczego?
Napisz coś więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:45 ---------- Poprzedni post napisano o 06:45 ----------

Napisane przez witchwq

Ja już się lecze psychiatrycznie.

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

A z alkoholizmu też się leczysz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witchwq]

Leczę

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

I zgadzam się z zakonną

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[antonina_bielska]

Dlaczego? Przecież część z tych metod stosuje się i tak w terapii grupowej.
Zrobię wszystko aby moje dzieci nie doswiadczyły przeniesienia schematu, mój mąż nie jest ani taki jak rodzicielka ani mój tata na szczęście.
witchwq współczuję sytuacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Ustawienia to jednorazowe spotkanie. Potem zostajesz sama ze wszystkim czego się dowiedzialas czy poczulas. Bagaż jaki otrzymasz na takiej sesji zostaje z tobą i nie masz terapeuty żeby z nim to przepracować. Osobom wrażliwym z emocjonalnymi problemami zrobi to duża krzywdę. A do przepracowania toksycznej rodziny jest terapia a nie żadna ustawienia w postaci jednorazowego show.
Poza tym te ustawienia nie są prowadzone przez prawdziwych terapeutów. Uważasz za bezpieczne grzebania w psychice przez osoby przypadkowe tak naprawdę?
Już pomijam to, ze jednorazowe spotkanie nikomu nie pomoże. Działa na zasadzie placebo.

wysłane telepatycznie

[antonina_bielska]

Ja uważam, że to powinno być suplementem do terapii, która powinna się zacząć od kontaktu indywidualnego, potem terapia grupowa. I o ile wiem, ludzie organizujący ustawienia mają odpowiedni certyfikat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Wiesz. Certyfikat z czego mają? Bo chyba nie z podyplomowych studiów psychoterapii. Certyfikat nic nie znaczy oprócz tego że zapłacili za kurs.
To.taka.szarlataneria jest. Jestem bardzo przeciwna takim eksperymentom. Na superwizji terapeuci robią coś takiego ale to robią fachowcy na sobie pod opieką jeszcze lepszych fachowców.
Jak wg Ciebie na działać takie ustawienie i co ma to dac? Jak To ma pomagać?

wysłane telepatycznie

[antonina_bielska]

Ma wspomóc zamknięcie bolesnego etapu. To jak z pisaniem listu do takiej osoby - wcale nie musisz jej go wysłać/przeczytać przy niej, a oczyszcza. Kończę off top, nadal uważam, że jeśli ktoś ma wykształcenie podarte doświadczeniem w ustawieniach to ok. Poza tym wszystko jest dla ludzi, ja znam kilka dobrych opinii i tego się trzymam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witchwq]

Nadal zgadzam się z zakonna. To nie jest terapia certyfikowana przez uniwersytety. To nie są terapeuci. To są oszolomy

Tak, mam milon spraw za uszami, tak, jestem zapewne zła mama. Ale walcze, leczę się i staram. Nie jestem idealna i nigdy nie będę, chce po prostu żyć. Chciałabym. Bo depra mi mówi, że najlepiej jakbym umarła i ja chcę żyć. I umrzec. I zyc. I umrzec. Wyjść i nie wrócić, uciec, ale jednak żyć, jednak żyć. Walka.

Mam ochotę krzyczeć że nienawidzę was wszystkich a jednocześnie oczekiwać pomocy.

Surrealizm
Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

Jednak jestem attention whore. Chcę pogladkania i wsparcia. Ci robić? Ja dobrze wiem

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ----------

Poglaskania*

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 00:53 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ----------

Nevermind, nie warto się dla mnie wysilać. I tak przeżyje kolejny dzień

(I znowu drama queen) widzę to.

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[Sofiax]

A co na to wszystko lekarz ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witchwq]

W uk jest inny system leczenia. Antydepresanty mam od lekarza rodzinnego. Żeby się dostać do psychiatry... Sama nie wiem co musialabym zrobić albo co musiałoby mi być.

A rodzinni są różni. Jeden zrozumie, drugi powie że mam odstawić leki i DAC RADE! No zależy na kogo trafie

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[adeedra]

Żaden psychiatra, żadna terapia i żadne leki Ci nie pomogą, jak będziesz kolejne piętnaście lat kisić się z agresywnym, gwałcącym, gnojącym, pijącym <brzydkie_słowo> od którego jesteś totalnie uzależniona.
Nie robisz tego dla dzieci i doskonale wiesz, że nie robisz tego dla dzieci. One tego nie chcą i Ci za to nie podziękują, wręcz przeciwnie - ale to będzie woda na młyn dla kolejnych fal cierpienia, których już od dawna nie jesteś w stanie znieść, ale wciąż się w nie pchasz, bo co byś się miała nie pchać, skoro nic innego nie umiesz.

[witchwq]

Ostre, ale prawdziwe. Daje do myślenia. I tak nic z tym nie zrobię. I nigdy nie mówiłam, że robię to dla dzieci. Takie gadki miała moja mama. Oby tylko moje dzieci były mądrzejsze, bo mnie już chyba nic nie pomoże.

I tak, jestem tu, robię to, tkwie, bo inaczej nie umiem. Uważam że nie zasługuje na cos więcej. Jestem jak ten cholerny piesek, którego się kopie i kopie i on się tak bardzo boi ale nadal kocha kopiacego. Nie umiem wyjść na prostą. Nie potrafię. Za bardzo dążę do samodestrukcji w jakiejkolwiek postaci. Nie umiem pomoc sobie ani nikomu.

I to nie uzalanie się. Raczej... Moment przyznania się do prawdy

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[adeedra]

Napisane przez witchwq

Ostre, ale prawdziwe. Daje do myślenia. I tak nic z tym nie zrobię. I nigdy nie mówiłam, że robię to dla dzieci. Takie gadki miała moja mama. Oby tylko moje dzieci były mądrzejsze, bo mnie już chyba nic nie pomoże.

Nie zrobisz albo zrobisz. Żyjesz, jesteś wolnym człowiekiem, nikt Ci życia nie napisał za Ciebie zostawiając tylko rozkład cierpień do odhaczenia. Decyzje podejmujesz Ty, codziennie kolejne, za którymś razem możesz w końcu wybrać inaczej zamiast non stop spisywać się na straty.
Owszem, mówiłaś, że robisz to dla dzieci, wiele razy. Poszukać?
Nawet jeśli zrażona postawą własnej matki starasz się nie powtarzać dokładnie tych samych tekstów tak, żeby słyszały, to lecisz na autopilocie robiąc to samo, a jak przestajesz się pilnować pisząc tutaj to i to z Ciebie wychodzi.
Ale skoro nie dla dzieci i ewidentnie nie dla siebie to po co Ci to? Zaspokojenie potrzeby cierpienia, która nawet nie jest Twoja, tylko wmuszona i wdrukowana decyduje za Ciebie i udajesz, że Ci to odpowiada?

Dzieci się same z siebie nie robią mądrzejsze. To, co widzą i to czym żyją tworzy im wzorce zachowań. Może będą mieć szczęście i trafi im się jakiś poza domem, chociaż przeważnie jak się trafia, to jest jeszcze gorszy. Utrudniasz jak możesz.
Nic Ci nie pomoże, bo nic nie spada z nieba żeby pomóc komukolwiek, zresztą nawet gdyby spadało to i tak nic by nie zdziałało, bo to Twoja robota.

[witchwq]

Jakby mi pomoc z nieba spadła, to bym uznała, że ktoś się pomylił i nie rozpakowala prezentu. Wiem co robię, to boli mnie jeszcze bardziej. Ze krzywdze dzieci, choć staram się jak umiem. I wiem, że kiedyś mi wykrzycza jaka zła mama byłam.

Nie umiem inaczej, nie potrafię nawet znaleźć normalnej pracy. To, że pracuje to już jest osiągnięcie.

Ah. Nie. Nigdy nie napisałam że tkwie dla dzieci. Napisalam, że chciałam się rozstać i dzieci byly przeciwne więc zostałam. Mniej więcej, bo wtedy znów sama wiele miałam za uszami.

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 01:39 ---------- Poprzedni post napisano o 01:25 ----------

Nie wiem po co tu napisalam, bo przecież nie po pomoc, której nie przyjmę. Może po to, żeby mieć satysfakcję z czyjegoś współczucia i zainteresowania.

Po prostu zamilkne

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[201705042038]

Napisane przez witchwq

Nie wiem po co tu napisalam, bo przecież nie po pomoc, której nie przyjmę. Może po to, żeby mieć satysfakcję z czyjegoś współczucia i zainteresowania.

Po prostu zamilkne

No to ją miej, czy to coś złego? Każda osoba, która czyta/reaguje robi to z własnej, nieprzymuszonej woli. Niemal każdy czasem czuje taką potrzebę.

[adeedra]

Napisane przez witchwq

I to nie uzalanie się. Raczej... Moment przyznania się do prawdy

Ani jedno ani drugie. Zwąchałaś "brutalność" i automatycznie nastawiasz się na kolejny cios. Nie każda prawda jest brutalna i nie musi boleć, żeby się liczyło.

Napisane przez witchwq

I tak, jestem tu, robię to, tkwie, bo inaczej nie umiem. Uważam że nie zasługuje na cos więcej.

"Nie umiem" to naturalny stan poprzedzający "uczę się" i zmierzający do "już umiem".
Niebrutalna prawda jest taka, że owszem, zasługujesz na dużo więcej, ale jak sama nie weźmiesz to nie dostaniesz.

Napisane przez witchwq

Jestem jak ten cholerny piesek, którego się kopie i kopie i on się tak bardzo boi ale nadal kocha kopiacego.

Cholerne pieski, które się kopie i kopie w pewnym momencie nie wytrzymują i zagryzają.

Napisane przez witchwq

Nie umiem wyjść na prostą. Nie potrafię. Za bardzo dążę do samodestrukcji w jakiejkolwiek postaci. Nie umiem pomoc sobie ani nikomu.

Nie Ty dążysz do autodestrukcji, to autodestrukcja dąży do zniszczenia Ciebie. Źle Ci, cierpisz = nie chcesz tego. A z pomaganiem innym daj spokój, nie są istotni kiedy to Ty potrzebujesz.

Napisane przez witchwq

Jakby mi pomoc z nieba spadła, to bym uznała, że ktoś się pomylił i nie rozpakowala prezentu. Wiem co robię, to boli mnie jeszcze bardziej. Ze krzywdze dzieci, choć staram się jak umiem. I wiem, że kiedyś mi wykrzycza jaka zła mama byłam.

To nie Ty krzywdzisz dzieci. On krzywdzi Ciebie a Ty wariujesz, bo to nie do zniesienia, po czym obwiniasz się że cierpisz, cierpisz jeszcze bardziej i znowu się obwiniasz - na koniec wmawiając sobie, że to Twoja wina.

Napisane przez witchwq

Nie umiem inaczej, nie potrafię nawet znaleźć normalnej pracy. To, że pracuje to już jest osiągnięcie.

Umiesz. Wszystko umiesz, bo mało jest rzeczy trudniejszych niż trwanie w tym piekle, w którym jesteś zamknięta. Wydaje Ci się, że nie umiesz inaczej, bo nie widzisz nic dalej.

Napisane przez witchwq

Ah. Nie. Nigdy nie napisałam że tkwie dla dzieci. Napisalam, że chciałam się rozstać i dzieci byly przeciwne więc zostałam. Mniej więcej, bo wtedy znów sama wiele miałam za uszami.

Aha. Tamtym razem nie napisałaś dosłownie - to taka różnica?
Oddawanie decyzji życiowych dzieciom, które:
a) są dziećmi,
b) nie znają sytuacji,
c) nie są w stanie przewidzieć konsekwencji tego wyboru
to to samo.
A za uszami miałaś sporo, na pewno. Nie udało się cierpieć w milczeniu i się na chwilę próbowało z tego wyrwać, chociaż w fantazjach. Prawdziwy ciąg zbrodni.

[Sofiax]

Standard pomocy osobom z problemami psychicznymi w UK jest żałośnie niski, nie pierwsza osoba, która jest na łasce rodzinnego i sama nie do końca wie jakie leki przyjmuje :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez witchwq

Nadal zgadzam się z zakonna. To nie jest terapia certyfikowana przez uniwersytety. To nie są terapeuci. To są oszolomy

Tak, mam milon spraw za uszami, tak, jestem zapewne zła mama. Ale walcze, leczę się i staram. Nie jestem idealna i nigdy nie będę, chce po prostu żyć. Chciałabym. Bo depra mi mówi, że najlepiej jakbym umarła i ja chcę żyć. I umrzec. I zyc. I umrzec. Wyjść i nie wrócić, uciec, ale jednak żyć, jednak żyć. Walka.

Mam ochotę krzyczeć że nienawidzę was wszystkich a jednocześnie oczekiwać pomocy.

Surrealizm
Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka[COLOR="Silver"]

Tak bardzo o mnie. Jakbym czytała o sobie.

Aktualnie jestem przed miesiączką więc wiem że moja nienawiść do siebie jest tym spotęgowana, niemniej... Raczej też jestem DDD, u mnie nie było takich hardcorów jak u Was, ale od czegoś jestem popieprzona. To boli, czasem tak mocno że czuje fizyczny ból. Chodziłam na terapię ale z biegiem czasu widzę że nie bardzo mi pomogła.