Ile razy zdarzył wam się sex z kimś obcym?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87663227]Aha, czyli wyskoczenie przez okno jest racjonalne w sytacji, kiedy moim priorytetem jest nie bycie ograniczaną przez grawitację?
Spoko. nie dogadamy się.[/QUOTE]
Dokładnie tak. Czynienie założenia, że dla każdego priorytetem jest przeżycie jest tak samo błędne jak twój pomysł na priorytety prawnika.

[edan84]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87663245]Przeczytaj mój wywód, to się misiu dowiesz dlaczego
I powtarzam, odwal się ode mnie do czasu aż się tej sztuki nauczysz[/QUOTE]Niestety, ale brak w nim logiki, bejb.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87663253]Dokładnie tak. Czynienie założenia, że dla każdego priorytetem jest przeżycie jest tak samo błędne jak twój pomysł na priorytety prawnika.[/QUOTE]

Ale nie każdy priorytet jest z założenia racjonalny. To dopiero jest błędne rozumowanie.

[Limonka2738]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87663227]Aha, czyli wyskoczenie przez okno jest racjonalne w sytacji, kiedy moim priorytetem jest nie bycie ograniczaną przez grawitację?
Spoko. nie dogadamy się.[/QUOTE]


No jeśli komuś nie zależy, żeby żyć, to tak.


Czemu zakładasz, że każdemu zależy, żeby żyć?

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez edan84

Niestety, ale brak w nim logiki, bejb.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z twoich ust to komplement

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Napisane przez Limonka2738

No jeśli komuś nie zależy, żeby żyć, to tak.


Czemu zakładasz, że każdemu zależy, żeby żyć?

Samo posiadanie jakiegoś priorytetu nie czyni działania racjonalnym, no ludzie!

[Limonka2738]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87663284]
Samo posiadanie jakiegoś priorytetu nie czyni działania racjonalnym, no ludzie![/QUOTE]


Czemu?


Jeśli moim priorytetem jest wyjść z domu, ale zatrzasnęły mi się drzwi, to wyskoczenie przez okno jest dobrym rozwiązaniem.


Wszystko zależy od sytuacji i co chcesz w niej osiągnąć.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87663281]Ale nie każdy priorytet jest z założenia racjonalny. To dopiero jest błędne rozumowanie.[/QUOTE]
A na jakiej podstawie chcesz ocenić racjonalność czyjegoś priorytetu?

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87663306]A na jakiej podstawie chcesz ocenić racjonalność czyjegoś priorytetu?[/QUOTE]

Na takiej samej jak ty. Skoro mój priorytet uznałaś za nielogiczny, to widocznie jest taka możliwość?

No dajcie spokój.

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez Limonka2738

Czemu?


Jeśli moim priorytetem jest wyjść z domu, ale zatrzasnęły mi się drzwi, to wyskoczenie przez okno jest dobrym rozwiązaniem.


Wszystko zależy od sytuacji i co chcesz w niej osiągnąć.

Nie, jeśli przy tym istnieje realne ryzyko, że połamiesz nogi albo się zabijesz.
A jesli ndal ważniejsze jest dla ciebie wyjście z domu bo masz taką ochotę, no to jest wtedy priorytet nierozsądny i tak go ocenię. I do takiej osoby nie poszłabym po poradę ani prawną, ani żadną inną.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87663443]Na takiej samej jak ty. Skoro mój priorytet uznałaś za nielogiczny, to widocznie jest taka możliwość?

No dajcie spokój.[/QUOTE]To teraz jeszcze zakładasz, że znasz moje podstawy?
Dobra, lądujesz w ignorach, bo straciłam wszelkie nadzieje wobec ciebie

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87663481]To teraz jeszcze zakładasz, że znasz moje podstawy?
Dobra, lądujesz w ignorach, bo straciłam wszelkie nadzieje wobec ciebie [/QUOTE]

dzięki boru, bo wity po same kolana.

[Limonka2738]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87663443]
Nie, jeśli przy tym istnieje realne ryzyko, że połamiesz nogi albo się zabijesz.
A jesli ndal ważniejsze jest dla ciebie wyjście z domu bo masz taką ochotę, no to jest wtedy priorytet nierozsądny i tak go ocenię. I do takiej osoby nie poszłabym po poradę ani prawną, ani żadną inną.[/QUOTE]


Dlaczego? Na jakiej podstawie uznajesz niepołamane nogi za lepsze od połamanych?


Ja wiem, że to pytanie brzmi absurdalnie i parę lat temu sama bym się wyśmiała.


Ale no dlaczego?

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Limonka2738

Dlaczego? Na jakiej podstawie uznajesz niepołamane nogi za lepsze od połamanych?


Ja wiem, że to pytanie brzmi absurdalnie i parę lat temu sama bym się wyśmiała.


Ale no dlaczego?

Bo połamane bolą, swędzą, traca mięśnie, nie możesz się poruszać, iść do kibla czy na imprezę, tracisz niezależność i polegasz na innych, nie możesz iść do pracy/szkoły, więc tracisz pieniądze lub edukację. Niepołamane dają mi nieporównanie więcej możliwości i nieporównanie mniej negatywów
Więc jak ktoś uzna że półroczne siedzenie w miejscu i zwijanie się z bólu (ew. uzależnienie od opiatów, które się potem latami leczy) to spoko cena za jedorazowe wyjście z domu, no to mu nie powierzę sprawy, w której mi zalezy na oszacowaniu zysków i strat

[Limonka2738]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87663542]Bo połamane bolą, swędzą, traca mięśnie, nie możesz się poruszać, iść do kibla czy na imprezę, tracisz niezależność i polegasz na innych, nie możesz iść do pracy/szkoły, więc tracisz pieniądze lub edukację. Niepołamane dają mi nieporównanie więcej możliwości i nieporównanie mniej negatywów
Więc jak ktoś uzna że półroczne siedzenie w miejscu i zwijanie się z bólu (ew. uzależnienie od opiatów, które się potem latami leczy) to spoko cena za jedorazowe wyjście z domu, no to mu nie powierzę sprawy, w której mi zalezy na oszacowaniu zysków i strat[/QUOTE]


Tak. Ale co jeśli akurat ktoś nie uznaje takich wartości? Nie chce mu się chodzić do kibla, na imprezę to już w ogóle, a ból mu nie przeszkadza.


Zastanów się. Czemu niepołamane nogi mają być obiektywnie lepsze dla wszystkich zawsze niż połamane? Bo 99,9% społeczeństwa tak uważa? Ok, najprawdopodobniej tak jest, ale argumentum ad populum jest błędem logicznym i nie nadaje temu twierdzeniu pozytywnej logicznej wartości nagle.



Już abstrahując, że gdybyś wtedy w domu miała mordercę, który chce cię zabić, to i okno z możliwością połamania nóg byłoby (według twojego rozumowania, że lepiej żyć niż nie) byłoby lepszym wyjściem.


Także nawet dla ciebie, choć połamane nogi nie są super, zapewne skok z okna w niektórych sytuacjach byłby logicznym rozwiązaniem.

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Limonka2738

Tak. Ale co jeśli akurat ktoś nie uznaje takich wartości? Nie chce mu się chodzić do kibla, na imprezę to już w ogóle, a ból mu nie przeszkadza.


Zastanów się. Czemu niepołamane nogi mają być obiektywnie lepsze dla wszystkich zawsze niż połamane? Bo 99,9% społeczeństwa tak uważa? Ok, najprawdopodobniej tak jest, ale argumentum ad populum jest błędem logicznym i nie nadaje temu twierdzeniu pozytywnej logicznej wartości nagle.



Już abstrahując, że gdybyś wtedy w domu miała mordercę, który chce cię zabić, to i okno z możliwością połamania nóg byłoby (według twojego rozumowania, że lepiej żyć niż nie) byłoby lepszym wyjściem.


Także nawet dla ciebie, choć połamane nogi nie są super, zapewne skok z okna w niektórych sytuacjach byłby logicznym rozwiązaniem.

Oczywiście, w niektórych sytuacjach wybrałabym skok z okna. Ale to nadal jest szacowanie zysków i strat. I rozsądny wybór według aktualnej sytuacji i czynników zewnętrznych. W przypadku mordercy - skok z okna jest bardziej racjonalny niż pozostanie w mieszkaniu. W przypadku, że a, poszłabym se na zakupy - skok z okna i połamanie nóg takim wyborem nie jest.

A jeśli jest ktoś taki, kto nie musi chodzić do kibla, na imprezy i lubi cierpieć, to tym bardziej nie chciałabym, żeby podejmował jakiekolwiek decyzje w mojej sprawie - nie zaufam jego osądowi, bo zwyczajnie żyje w innej niz ja rzeczywistości, bez moich ograniczeń, bez czynników, które ja muszę i chcę wziąć pod uwagę.
I stąd też płynęłaby moja decyzja o prawniku. Nie z oceny jego postępowania per se, lecz z oceny jego zdolności racjonalnego (wedle mojego postrzegania świata) oszacowania sytuacji zewnętrznej. Jeśli nie uznaje/nie dotyczą go/ ma gdzieś te czynniki, to nie może nie podjąć decyzji dobrej dla mnie, bo ich nie weźmie pod uwagę. Mam nadzieję, że rozumiesz, jak przebiegało rozumowanie.

[amillia]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87661104]A wiesz, że seks w związku nie chroni przed chorobami? Zarazić się można od jednej osoby. Po to są badania. Możliwe, że sama coś masz i nawet o tym nie wiesz, jeśli nigdy się nie badałaś, bo wystarczy jeden partner.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A nie palenie papierosów nie daje Ci 100% gwarancji, że nie dostaniesz raka płuc, co nie znaczy, że palenie jest zdrowe.

HPV można się zarazić używając prezerwatywy swoją drogą, o czym się jedna moja znajoma przekonała na oddziale onkologicznym niestety.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez amillia

A nie palenie papierosów nie daje Ci 100% gwarancji, że nie dostaniesz raka płuc, co nie znaczy, że palenie jest zdrowe.

HPV można się zarazić używając prezerwatywy swoją drogą, o czym się jedna moja znajoma przekonała na oddziale onkologicznym niestety.

Ale ja się zgadzam. Dlatego po prostu polecam badać się profilaktycznie, nie tylko na choroby przenoszone droga płciową. Niestety większość ludzi myśli radośnie "ja coś mam? Niemożliwe, w ogóle będę zdrowy całe życie".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsN]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87660840]Śmieszy mnie w tym kontekście mowa o "szanowanym zawodzie" albo "reputacji". U prawnika interesuje mnie biegłość w aspektach prawniczych, a nie to czy zagrał(a) w pornosie. Jeśli środowisku takie coś przeszkadza, to już dla mnie świadczy negatywnie o tym środowisku.[/QUOTE]Śmieszy Ciebie w tym kontekście o "szanowanym zawodzie", albo "reputacji" , ale każdy może tą reputację stracić , a już tym bardziej wysokie stanowisko które piastuje, bardzo prestiżowy zawód. Nieważne jeśli dziś jakiś zawód "starcza się na dno". Dlatego ja pisałam, że jako prawnik bądź ktoś związany z prawniczym światkiem, wysoko postawiony, nie mogłabym kręcąc sex taśmy wrzucać ich do sieci choćbym chciała "pochwalić się światu" bo obawiałabym się przykrych dla mnie konsekwencji. Może inaczej to zza ekranu monitora odczuwasz, ale ok. Masz prawo do swojego zdania, wisi mi to.


Bo mogłabym kręcić porno swoje amatorskie niezależnie czy bym była sprzątaczką czy prawniczką, ale nie powinnam wrzucać tego do sieci. Jako sprzątaczka może i mogę se jeszcze pofolgować i wrzucić, ale jako prawnik nie powinnam tego robić. Może nawet gdzieś jest o tym mowa. Licho wie. Od tego zależałby mój zawód, który wykonuje/który bym wykonywała. Dlatego też człowiek ma prawo wybrać sobie zwód, którym w przyszłości będzie się trudził i prace, którą będzie się imał. I z wielu innych powodów ma również prawo do wyboru zawodu, ale to tak na marginesie.

I tak nadal tkwiąc przy prawniczce, konsekwencje za moje porno w sieci poniosłabym że skutkiem natychmiastowym. Z wysokiego E (prawnik) spadłabym na żenująco niskie A (sprzątaczka szorująca kible). Także...
Profesjonalizm usług prawniczych to nie tylko biegłość w aspektach prawniczych, to również etyka pracy zawodowej i owszem, nikomu do wyra nie zaglądasz, ale jednak porno prawnika w sieci nie brzmi zbyt przekonywująco, profesjonalnie, etycznie (?). Nawzij se jeszcze jak chcesz. Ja od takiego prawnika porady bym nie chciała. Nawet pro bono.

Świadek przy zabójstwie też będzie Cię śmieszył, albo TY jako sprawca, nawet jeśli zabijesz gostka w obronie własnej? Ja rozumiem, że przykład z , ale co poradzić. To już nie ta godzina.
Naprawdę są zawody, które nie powinny swoich filmików wrzucać do sieci bo naprawdę łatwo kogoś w ten sposób zniszczyć i zepsuć tej osobie reputację Tak, REPUTACJĘ bo jest coś takiego. Albo ta osoba może sobie sama zrobić kuku.
No ale niech Cię śmieszy dalej.
Akurat strach, obawa jest naturalną ludzką reakcją.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Tak ogólnie nie rozumiem co twój posta ma tutaj wnosić.

Napisane przez MsN

Śmieszy Ciebie w tym kontekście o "szanowanym zawodzie", albo "reputacji" , ale każdy może tą reputację stracić , a już tym bardziej wysokie stanowisko które piastuje, bardzo prestiżowy zawód. Nieważne jeśli dziś jakiś zawód "starcza się na dno". Dlatego ja pisałam, że jako prawnik bądź ktoś związany z prawniczym światkiem, wysoko postawiony, nie mogłabym kręcąc sex taśmy wrzucać ich do sieci choćbym chciała "pochwalić się światu" bo obawiałabym się przykrych dla mnie konsekwencji. Może inaczej to zza ekranu monitora odczuwasz, ale ok. Masz prawo do swojego zdania, wisi mi to.

No ok, skoro byś się obawiała, to byś nie wrzucała. Nie każdy prawnik musi się zachowywać tak, jak ty byś się zachowała gdybyś była prawniczką.

Bo mogłabym kręcić porno swoje amatorskie niezależnie czy bym była sprzątaczką czy prawniczką, ale nie powinnam wrzucać tego do sieci. Jako sprzątaczka może i mogę se jeszcze pofolgować i wrzucić, ale jako prawnik nie powinnam tego robić. Może nawet gdzieś jest o tym mowa. Licho wie. Od tego zależałby mój zawód, który wykonuje/który bym wykonywała. Dlatego też człowiek ma prawo wybrać sobie zwód, którym w przyszłości będzie się trudził i prace, którą będzie się imał. I z wielu innych powodów ma również prawo do wyboru zawodu, ale to tak na marginesie.

Ale co to ma do rzeczy? Wrzucanie porno do sieci i bycie prawnikiem się NIE wykluczają, nawet jeśli tobie się to osobiście nie podoba.

I tak nadal tkwiąc przy prawniczce, konsekwencje za moje porno w sieci poniosłabym że skutkiem natychmiastowym. Z wysokiego E (prawnik) spadłabym na żenująco niskie A (sprzątaczka szorująca kible). Także...

No nie. Nawet zakładając, że jesteś prawniczką, która nie robi na własnej działalności i zostaje zwolniona z powiedzmy korporacji, zawsze możesz iść być prawniczką gdzie indziej albo zając się czymś innym na podobnym poziomie intelektualnym. Nie wiem skąd ci się wzięło akurat szorowanie kibli jako konsekwencja odrzucenia przez jakąś frakcję (bo zapewniam, że nie wszystkich) purytan z prawniczego światka.

Profesjonalizm usług prawniczych to nie tylko biegłość w aspektach prawniczych, to również etyka pracy zawodowej i owszem, nikomu do wyra nie zaglądasz, ale jednak porno prawnika w sieci nie brzmi zbyt przekonywująco, profesjonalnie, etycznie (?). Nawzij se jeszcze jak chcesz. Ja od takiego prawnika porady bym nie chciała. Nawet pro bono.

Dla ciebie to nie brzmi przekonująco, profesjonalnie, etycznie. Ja nie widzę żadnego związku ani nie mam problemu z tym, że prawnik ma w sieci porno.

Świadek przy zabójstwie też będzie Cię śmieszył, albo TY jako sprawca, nawet jeśli zabijesz gostka w obronie własnej? Ja rozumiem, że przykład z , ale co poradzić. To już nie ta godzina.

Chyba musisz mi wytłumaczyć porównanie, bo rzeczywiście jest z

Naprawdę są zawody, które nie powinny swoich filmików wrzucać do sieci bo naprawdę łatwo kogoś w ten sposób zniszczyć i zepsuć tej osobie reputację Tak, REPUTACJĘ bo jest coś takiego. Albo ta osoba może sobie sama zrobić kuku.
No ale niech Cię śmieszy dalej.
Akurat strach, obawa jest naturalną ludzką reakcją.

Ale o co chodzi? Wali mnie czy ktoś się obawia czy nie. W moich oczach nikt nic nie traci z powodu porno w sieci. Jeśli w twoich traci, to twoja sprawa, która mnie nie dotyczy.