Plany, decyzje i... facet - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-03-25, 10:40   #1
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Question

Plany, decyzje i... facet


Witam wszystkich.

Jestem nowa na forum - dzisiaj założyłam tutaj konto i jest to mój pierwszy post. Idąc za przykładem wielu osób, które opisują tutaj swoje problemy i szukają porady ja również postanowiłam zwrócić się do Was o pomoc. Postaram się przedstawić szczegółowo swoją sytuację. Główny wątek dotyczy relacji damsko - męskich

Na początek może zacznę o sobie. Mam 25 lat, pracuję (jestem kasjerką, ale też zajmuję się trochę księgową biurokracją), zaczęłam studia zaoczne. Mieszkam z rodzicami w domu. W przyszłości chciałabym znaleźć lepiej płatną pracę, pozwiedzać, może pomyśleć o własnej firmie.


Miałam już 4 facetów, z każdym z nich byłam w związku krócej lub dłużej. Jeden nawet mi się oświadczył (mieszkaliśmy razem), ale rozstaliśmy się. Główny problem dotyczy mężczyzny, z którym jestem obecnie.

Poznaliśmy się przez aplikację randkową i spotykamy się niecałe 3 miesiące. Wcześniej zakończył się mój wieloletni związek, dlatego mój obecny partner wiedział, że obawiam się zaangażować w nowy związek. Pomimo tych obaw jednak jesteśmy razem.

Facet ogólnie sprawia wrażenie dobrze zorganizowanego, poukładanego, dba o siebie, sprząta itd. Ma tyle lat, co ja, pracuje, wynajmuje mieszkanie. Pod tym względem nie mam mu nic do zarzucenia. Z charakterem cóż, zdążyłam zauważyć, że jest bardzo nerwowy, uparty, nie lubi czekać.

I jesteśmy sobie tak w tym związku, jednak miałam obawy, by przyjeżdżał do mnie pod dom (by wiedział dokładnie gdzie mieszkam), nie czuję się gotowa, by przedstawiać go swojej rodzinie, to zbyt wcześnie. Poinformowałam go o tych obawach, jednak on uznał, że rozmawiał już z wieloma osobami i każda z nich uważa, że moje zachowanie jest nienormalne. Tak samo bardzo naciska, abym poznała jego rodziców (mieszkają w innym mieście), bo to już jest najwyższy czas na to, a ja ciągle przekładam i przekładam i nigdy nie będę gotowa.

Kolejna sprawa dotyczy rozmów o przyszłości. On zamierza za 2-3 lata kupić swoje mieszkanie, wziąć ze mną ślub (nawet jeszcze wcześniej) i mam z nim wtedy zamieszkać.
Powiedziałam mu, że TERAZ nie jestem na to gotowa, nie zamierzam nic zmieniać, jednak za kilka lat nie wiem co będzie, nie umiem przewidywać przyszłości. Być może zdecyduję się na to, ale nie umiem dać mu tej pewności teraz, w tym momencie, bo mogą się po drodze wydarzyć różne rzeczy, a nie chcę być posądzana o obietnice bez pokrycia. Ciągle próbuje dać mi do zrozumienia, że powinnam już to wiedzieć teraz, na 100%. Czy moje zachowanie jest złe?

Temat dzieci na szczęście udało się jakoś załatwić (powiedział, że to mi odpuści, łaskawca) i że będziemy mogli adoptować, jeśli nie chcę mieć swoich, być w ciąży, przechodzić porodu, itd.

Kolejna sprawa dotyczy zarobków. On pracuje w korporacji, bardzo często chce mi udowodnić jak dużo zarabia, praktycznie na każdym spotkaniu pojawia się ten temat. Ja jednak powiedziałam, że nie chcę tego wiedzieć, ponieważ ważniejsze jest dla mnie to, jak ktoś gospodaruje pieniędzmi, niż ile zarabia, Bo można zarabiać 2 tys. i mieć na wszystkie swoje potrzeby, a można zarabiać 10 tys. i pożyczać od innych do 1-wszego.

Na ostatnim spotkaniu zaczął wypytywać o moje zarobki (domyślam się, że moje są znacznie niższe, niż jego), gdyż ta informacja jest mu potrzebna czy razem po ślubie będzie nas stać na mieszkanie. O ile dobrze zrozumiałam on zamierza odłożyć na wkład własny i dodatkowo wziąć kredyt (do czego zapewne i ja jestem potrzebna). Facet chce mieszkać na swoim, nie chce być w mieszkaniu sam, tylko ze mną - żoną. Dla mnie wydaje się to wszystko dość abstrakcyjne, nie jestem typem osoby, która planuje życie na wiele lat do przodu.

Ostatnio miała miejsce także bardzo dziwna sytuacja. Leżeliśmy sobie razem u niego w mieszkaniu i powiedział, że sama moja obecność jemu wystarcza do szczęścia i nic więcej nie potrzebuje. Jednak kilka dni później zarzucił mi, że poza samą obecnością nic nie daję w ten związek, że gdyby on po mnie nie przyjeżdżał, to nawet byśmy się nie widzieli, nie angażuję kolejnego spotkania, nawet nie odbieram telefonu, jak jestem w domu (bo nie noszę go cały czas przy sobie). Dodatkowo dla niego jest nie do przyjęcia, że nie patrzę mu cały czas w oczy podczas rozmowy (wytłumaczyłam, że aby się skupić i powiedzieć coś sensownego, zebrać myśli, nie mogę ciągle patrzeć na niego, bo to rozprasza i nie mogę się skoncentrować).

Druga dziwna wg mnie rozmowa dotyczyła już samego mieszkania razem. Wiadomo, że wtedy większość życia jest wspólna, jednak na moją sugestię, że nawet w związku każdy z nas powinien mieć taką swoją osobistą przestrzeń bardzo się oburzył. Powiedział, że swoją osobistą przestrzeń mogę mieć w sypialni, jak on pójdzie do pracy (w tym sensie, że zostanę sama w mieszkaniu). Zapewniał mnie wiele razy, że po ślubie wszystko zostanie tak samo, jak do tej pory, jednak czuję się strasznie przytłoczona tymi rozmowami, tymi naciskami, tymi obietnicami, które próbuje na mnie wymóc.

Mam zaniżone poczucie własnej wartości, jednak mimo to jestem rozsądna i uważna. Nie podejmuję pochopnych decyzji, bardzo często przed ich podjęciem pojawia się strach, jeśli np. nie uda mi się przewidzieć niektórych konsekwencji. Staram się zawsze wybrać najlepszą opcję dla siebie, by później nie żałować.

Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Mam jeden wielki mętlik w głowie. Znamy się tak krótko, a on już chce mieć wszystko ustalone na kilka lat do przodu. Po ostatnim naszym spotkaniu i przegadaniu tych wszystkich spraw postanowiliśmy, że robimy sobie miesiąc przerwy na przemyślenie (to znaczy jesteśmy nadal w związku, nie umawiamy się z innymi, ale mamy czas do zastanowienia się nad tym czy być razem, czy jednak się rozstać).

Mam nadzieję, że udało mi się dość szczegółowo opisać swoją sytuację. Bardzo bym chciała, by "ktoś z boku" ocenił, czy taka relacja ma sens, czy jednak odpuścić.

Zachęcam do zadawania pytań, na wszystkie odpowiem, aby nie było żadnych domysłów czy niedomówień, bo zależy mi na obiektywnej ocenie i podsunięciu ewentualnych pomysłów, gdyż sama jestem pomiędzy młotem a kowadłem.

Pozdrawiam
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 11:06   #2
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Też bym była przytłoczona, ba, najpewniej nie wytrzymałabym z takim typem osoby. Pan i władca wszystko sobie ustala i ma pretensje nawet o to, czy odpowiednio długo patrzysz mu w oczy? Może jeszcze masz oddychać tak, jak misiowi się podoba? Z opisu wieje toksykiem na kilometr. Nie dziwi mnie, że się dystansujesz. Ja bym wiala. Po co ci ktoś, kto po ledwo 3 miesiącach cię przytłacza i chce ci dyktować życie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 11:10   #3
Megan_Eagle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 51
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Nikt ci nie da dziecka dlatego ze boisz się przytyć w ciąży XD
Megan_Eagle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 11:14   #4
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Cytat:
Napisane przez Megan_Eagle Pokaż wiadomość
Nikt ci nie da dziecka dlatego ze boisz się przytyć w ciąży XD
Weź nie trolluj. Autorka ani słowem nie wspomniała o przytyciu w ciąży. Mnie akurat ciąża i poród też obrzydzaja i przerażają, tak organicznie, i nie ma to nic w wspólnego z wagą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 11:18   #5
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Cytat:
Napisane przez Megan_Eagle Pokaż wiadomość
Nikt ci nie da dziecka dlatego ze boisz się przytyć w ciąży XD
To nie jest główny argument, by adoptować dziecko. Wiem o tym dobrze.
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 11:23   #6
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Plany, decyzje i... facet

znacie się 3 miesiące i on już chce brać z tobą ślub?
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 11:26   #7
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Ja bym się z tego ewakuowała.
Facet jest dziwny.
Ty w ogóle możesz mieć w tym związku własne zdanie?
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-03-25, 11:38   #8
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87691052]znacie się 3 miesiące i on już chce brać z tobą ślub?[/QUOTE]

On nie chce brać tego ślubu TERAZ. On chce mieć pewność TERAZ, że wezmę go z nim za kilka lat (powiedzmy ok. 2 lata).

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87691064]Ja bym się z tego ewakuowała.
Facet jest dziwny.
Ty w ogóle możesz mieć w tym związku własne zdanie?[/QUOTE]

Tak, pozwolił mi zadecydować, czy chcę być dalej z nim i żyć w zgodzie z jego wartościami, czy zrezygnować od razu
Trudno jest mi przebić się z własnym zdaniem, chociaż w kwestii posiadania dziecka zgodził się nie mieć swoich, a zdecydować się kiedyś później na adopcję.
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 11:41   #9
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;87691107]On nie chce brać tego ślubu TERAZ. On chce mieć pewność TERAZ, że wezmę go z nim za kilka lat (powiedzmy ok. 2 lata).[/QUOTE]

No to tym gorzej. Powiesz teraz i nie ma odwrotu.
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 11:42   #10
Cytokina
Interleukina Druga
 
Avatar Cytokina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Jego podejście jest niepoważne i niepokojące.

Przecież wy dopiero jesteście w fazie poznawania się. Być może za kilka tygodni okaże się, że do siebie nie pasujecie, a on już robi konkretne plany odnośnie przyszłego życia: ślub, dzieci, mieszkanie, kredyt... To nie czas i miejsce na tego typu rozważania.
Jestem w stanie zrozumieć, że zauroczył się i zaczyna "gdybać" o wspólnym życiu i rozmawiać ogólnie o przyszłości żeby dowiedzieć się czy jest wam zwyczajnie po drodze. Ale tu jest coś zupełnie innego. Facet w swoim podejściu jest według mnie zwyczajnie przerażający i mocno niepokojący.
Cytokina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 12:03   #11
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87691118]No to tym gorzej. Powiesz teraz i nie ma odwrotu.[/QUOTE]Ale jak to nie ma. Człowiek może się rozmyślić w każdej chwili, nawet w dniu ślubu albo po to jego pełne prawo, nikt nic nie podpisuje Więc co z tego, że teraz powie, że chce z nim być i planować przyszłość - za miesiąc może zmienić zdanie i adios Snuć plany to sobie można, a życie swoją drogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-03-25, 12:07   #12
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Cytat:
Napisane przez margitta Pokaż wiadomość
Ale jak to nie ma. Człowiek może się rozmyślić w każdej chwili, nawet w dniu ślubu albo po to jego pełne prawo, nikt nic nie podpisuje Więc co z tego, że teraz powie, że chce z nim być i planować przyszłość - za miesiąc może zmienić zdanie i adios Snuć plany to sobie można, a życie swoją drogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Po prostu nie wiem, czy u tego faceta tak to by zadziałało. Może będzie wymagał oświadczenia z potwierdzeniem notarialnym?
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 12:07   #13
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Cytat:
Napisane przez margitta Pokaż wiadomość
Ale jak to nie ma. Człowiek może się rozmyślić w każdej chwili, nawet w dniu ślubu albo po to jego pełne prawo, nikt nic nie podpisuje Więc co z tego, że teraz powie, że chce z nim być i planować przyszłość - za miesiąc może zmienić zdanie i adios Snuć plany to sobie można, a życie swoją drogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Masz rację, dokładnie tak jest i ja uważam tak samo Nawet mu to powiedziałam. Jednak obawiam się, że jeśli zgodzę się teraz, a za jakiś czas rozmyślę się (nie zakładam takiej opcji, że na pewno się rozstaniemy, wiadomo że w życiu bywa różnie), to on może zacząć jakoś negatywnie wpływać na moją psychikę. I tak, jak napisałam wyżej, nie chciałabym być posądzona o obietnice bez pokrycia.
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 12:12   #14
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;87691216]Masz rację, dokładnie tak jest i ja uważam tak samo Nawet mu to powiedziałam. Jednak obawiam się, że jeśli zgodzę się teraz, a za jakiś czas rozmyślę się (nie zakładam takiej opcji, że na pewno się rozstaniemy, wiadomo że w życiu bywa różnie), to on może zacząć jakoś negatywnie wpływać na moją psychikę. I tak, jak napisałam wyżej, nie chciałabym być posądzona o obietnice bez pokrycia.[/QUOTE]Jeżeli obawiasz się znając go, że w takiej sytuacji może zacząć cie nękać, grozić samobójstwem, sądem, zastraszać, dzwonić po nocach z płaczem, albo stanie się agresywny - to sprawa jest jasna, ten związek to porażka. Ale to Ty go znasz, a nie my i musisz sama ocenić... Trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 12:36   #15
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;87691107]

Tak, pozwolił mi zadecydować, czy chcę być dalej z nim i żyć w zgodzie z jego wartościami, czy zrezygnować od razu
Trudno jest mi przebić się z własnym zdaniem, chociaż w kwestii posiadania dziecka zgodził się nie mieć swoich, a zdecydować się kiedyś później na adopcję.[/QUOTE]

Aha, czyli ty masz się ze wszystkim dostosować do księcia. Toksyk na maksa. A nie przyszło mu fo głowy, żeby zamiast zmieniać kogoś poszukać sobie osoby , która już ma takie samo spojrzenie na życie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 12:39   #16
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Wydaje mi się, że to typ faceta, który po prostu ma taki plan w życiu, żeby mieć żonę i ona ma spełniać pewne warunki. Czysta kalkulacja, miłości w tym nie ma, bo przecież kocha się kogoś za jego niepowtarzalny charakter - a tu jakąś miłość możesz dostać tylko, jeśli spełnisz określone wymagania. Bleh. Pewnie gdyby mógł sobie zaprogramować robota i za niego wyjść, to by to zrobił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 12:42   #17
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87691317]Aha, czyli ty masz się ze wszystkim dostosować do księcia. Toksyk na maksa. A nie przyszło mu fo głowy, żeby zamiast zmieniać kogoś poszukać sobie osoby , która już ma takie samo spojrzenie na życie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Przyszło mu do głowy, dlatego mamy teraz miesiąc przerwy na zastanowienie się. Właściwie to chyba ja mam miesiąc na zastanowienie się i dostosowanie do jego warunków.
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 12:44   #18
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;87691344]Przyszło mu do głowy, dlatego mamy teraz miesiąc przerwy na zastanowienie się. Właściwie to chyba ja mam miesiąc na zastanowienie się i dostosowanie do jego warunków.[/QUOTE]Uciekaj, serio. Przecież on cię w ogóle nie kocha za to, jaka jesteś, tylko masz się dopasować do jego wyobrażen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 12:51   #19
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87691331]Wydaje mi się, że to typ faceta, który po prostu ma taki plan w życiu, żeby mieć żonę i ona ma spełniać pewne warunki. Czysta kalkulacja, miłości w tym nie ma, bo przecież kocha się kogoś za jego niepowtarzalny charakter - a tu jakąś miłość możesz dostać tylko, jeśli spełnisz określone wymagania. Bleh. Pewnie gdyby mógł sobie zaprogramować robota i za niego wyjść, to by to zrobił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja nigdzie nie powiedziałam, że nie chcę ślubu i mieszkania razem kiedyś, w przyszłości. Chciałabym kiedyś, ale nie teraz. Teraz mieszkam z rodzicami i tak ma zostać. Mam studia, które zaczęłam, pracę, którą chciałabym zmienić po nich na lepiej płatną. Nie rozumiem jego oczekiwań, może mam rzucić wszystko i od razu się wprowadzać, żeby miał pewność?

W ostatniej naszej rozmowie poczułam się już mocno zirytowana tym gadaniem o przyszłości i powiedziałam, że mogę mieszkać z rodzicami kilka lat, a mogę i 25 lat, jeśli będzie taka potrzeba i okoliczności. Strasznie się tym zirytował, wyciągnął z kontekstu te 25 lat i uznał, że ja wcale nie chcę z nim mieszkać nigdy. Że po ślubie mieszkanie osobno nie wchodzi w grę (to akurat rozumiem, w pełni się z tym zgadzam), jednak chciałam mu w ten sposób dać do zrozumienia, że ja chcę tego ślubu i mieszkania, ale nie jestem pewna o przyszłość i nie mogę mu tego obiecać, że na pewno tak będzie. Wygląda to dość chaotycznie, zdaję sobie z tego sprawę.
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-03-25, 12:56   #20
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Gość Cię irytuje i niepokoi. O czym tu dywagować? Czas zakończyć tą znajomość. I przestań się nakręcać tym, że ileś ich tam już przerobiłaś. To nie oznacza, że teraz już się musisz uczepić jakichś portek, aby nie zawyżać statystyki.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 13:16   #21
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Weź kurdę, to jakiś kompletny psychol. Ledwo poznał dziewczynę i już planuje ślub, mieszkanie i całe życie, gdzie to ledwo etap randek dwójki obcych ludzi. Tam żeby tylko planował sobie, on oczekuje. Zwiewaj jak najprędzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 13:16   #22
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Dla mnie zarówno Twoje i jego podejście jest dziwne.

On faktycznie być może zbytnio naciska, przynajmniej tak wygląda z Twojej perspektywy i odstawia niepotrzebne fochy.

Ale Ty też jesteś dziwna. Masz 25 lat, dzieckiem nie jesteś, a tak się zachowujesz ze swoim podejsciem ,,ja to w życiu nic nie planuję".

Nikt Ci nie każe planować co będziesz jeść na sniadanie za 5 lat albo o której dokładnie chcesz siedzieć na kiblu w przyszłą środę.

Ale niektóre decyzje zwyczajnie wymagają jakiegoś planu, nawet paroletniego, zwłaszcza jeśli potrzeba do nich dużo gotówki i implikują dużo wyborów.

Serio, masz 25 lat i nie wiesz czy chcesz mieszkać z rodzicami 5 czy 25 lat? Poważnie? Nic? Zero? Żadnych planów, żadnych celów?

Nie widzę absolutnie nic złego w tym, że facet chce kupić za 3 lata mieszkanie i tam z Tobą zamieszkać. I że ma jakąś wizję do kiedy chciałby wziać ślub. Znacie się 3 miesiące a nie tydzień wiec to normalne, że powoli zaczyna sie poruszać temat wizji swojej przyszłości. A ponieważ on widzi w niej Ciebie, to planuje ją z uwzględnieniem Twojej osoby.

Dla mnie z kolei słabe by było, gdyby facet z którym sie spotykam 3 miesiące mówiłby, że on planuje kupić mieszkanie za 3 lata, ale w sumie to mnie tam nie uwzględnia, nie pyta o zdanie. Poczułabym się nieważna.

Planowanie nie oznacza, że podpisujesz cyrograf i że nie możesz zmienić zdania.
Chodzi o to, żeby rozmawiac gdzie widzicie siebie za parę lat.

Bo może okazałoby się na wstępie, że w ogóle do siebie nie pasujecie, bo:
- Ty chcesz mieszkać kolejne 25 lat z rodzicami i nie chcesz mieszkać z żadnym facetem
- nie chcesz mieszkać w żadnym bloku, bo marzy Ci się tylko dom z ogródkiem
- bo nigdy nie chcesz brać ślubu, bo taką masz zasadę

A potem są wątki ,,bo ja zawsze chciałam mieszkać na wsi, a mąż chce siedzieć w bloku, co zrobić??"

Z perspektywy tego faceta, też by mnie irytował partner, który w wieku 25 lat nie ma żadnego pomysłu na siebie i w sumie nie wie nawet, ile chce jeszcze mieszkać z rodzicami.

Plany się zmieniają i to jest normalne. Chodzi o określenie jakichś ogolnych ram czasowych i ogólnego pomysłu na życie a nie dokładnego grafiku na każdy dzień na 2 lata do przodu.

Jakby wszyscy myśleli na zasadzie ,,ale ja się mogę rozmyślić dzien przed ślubem", to nikt by ślubu nie brał, bo co go organizować przez rok skoro jeszcze się rozmyślimy albo umrzemy albo przyjdzie koronawirus i pozamiatane.

Nie wiem, ja to kwestia np. posiadania dzieci to na pierwszej randce ustalam, bo jak wyobrażenia się rozmijają to szkoda mi czasu na chociaż jedną kolejną randkę, a tu bulwers, że po 3 miesiącach w ogole się takie tematy porusza. To chodź z nim jeszcze 5 lat, by to ustalić i potem się rozstań.

Niecheć do poznania i przedstawienia rodzinie też jest dla mnie dziwna.

Raczej spotykasz się z nim tak z braku laku i nudy niż na serio.

Edytowane przez Azhaar
Czas edycji: 2020-03-25 o 13:23
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 13:18   #23
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87691317]Aha, czyli ty masz się ze wszystkim dostosować do księcia. Toksyk na maksa. A nie przyszło mu fo głowy, żeby zamiast zmieniać kogoś poszukać sobie osoby , która już ma takie samo spojrzenie na życie? [/QUOTE]
A ja nie rozumiem co on tutaj złego zrobił już niezależnie od tego jakie on ma pomysły na życie. Przecież on dokładnie to robi - szuka osoby o tym samym spojrzeniu na życie. Nie ubezwłasnowolnił autorki i ta może w każdej chwili odejść. Ja tutaj widzę jasne postawienie sprawy z jego strony. Powiedział czego oczekuje od związku i teraz chce od niej określenia jej wersji.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 13:25   #24
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87691437]A ja nie rozumiem co on tutaj złego zrobił już niezależnie od tego jakie on ma pomysły na życie. Przecież on dokładnie to robi - szuka osoby o tym samym spojrzeniu na życie. Nie ubezwłasnowolnił autorki i ta może w każdej chwili odejść. Ja tutaj widzę jasne postawienie sprawy z jego strony. Powiedział czego oczekuje od związku i teraz chce od niej określenia jej wersji.[/QUOTE]Na razie wygląda to tak, ze nie pasuje mu w autorce m. in. jej sposób kontaktu między spotkaniami, podejście do posiadania dzieci, a nawet częstotliwość patrzenia mu w oczy Po co zawraca jej tylek, skoro aż tyle rzeczy mu nie pasuje i musi o nie "walczyć"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 13:37   #25
cotusie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 278
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Cytat:
W przyszłości chciałabym znaleźć lepiej płatną pracę, pozwiedzać, może pomyśleć o własnej firmie.
On ma swoje plany i Cię o nich informuje. Czy on wie o Twoich planach? Tam, gdzie macie mieszkać, znajdziesz tę pracę?

Cytat:
Wiadomo, że wtedy większość życia jest wspólna, jednak na moją sugestię, że nawet w związku każdy z nas powinien mieć taką swoją osobistą przestrzeń bardzo się oburzył. Powiedział, że swoją osobistą przestrzeń mogę mieć w sypialni, jak on pójdzie do pracy (w tym sensie, że zostanę sama w mieszkaniu).
Jeżeli on ma takie podejście do życia prywatnego po ślubie, a Ty chcesz w przyszłości pozwiedzać, to lubicie zwiedzać w podobny sposób? Jedni chcą chodzić, drudzy leżeć, jedni podziwiać naturę, inni architekturę, ktoś chce łączyć wszystkiego po trochu, a ktoś jeszcze inny wyjeżdża, by się napić. Z jego podejściem raczej na osobne wyjazdy się nie zdecydujecie, więc?

Druga sprawa, w związku trzeba mieć swoją przestrzeń i znajomych. Sam, poznając kobietę, upewniam się, czy ma z kim wyjść na miasto, a jeśli mieszkamy w innych miastach, zastanawiam się, czy gdyby przeprowadziła się do mnie, mógłbym jej pomóc i wysłać gdzieś z partnerkami kolegów. Poznaje się w ten sposób inny punkt widzenia, a na wszelki wypadek, gdyby coś się stało, nie zostaje się samemu lub samej.

Cytat:
I jesteśmy sobie tak w tym związku, jednak miałam obawy, by przyjeżdżał do mnie pod dom (by wiedział dokładnie gdzie mieszkam) (...) Tak samo bardzo naciska, abym poznała jego rodziców
Każdy powinien mieć miejsce, w którym czuje się bezpiecznie i może odetchnąć od wszystkich, którzy nie zostali do niego zaproszeni. Sam nigdy nie wymuszałem na dziewczynie, by podawała, gdzie mieszka.

Cytat:
Kolejna sprawa dotyczy rozmów o przyszłości. On zamierza za 2-3 lata kupić swoje mieszkanie, wziąć ze mną ślub (nawet jeszcze wcześniej) i mam z nim wtedy zamieszkać.
Ja nikomu życia układać i planować nie będę, ale nie do końca rozumiem kolejność. On chce najpierw wziąć ślub, a później zamieszkać? Dla mnie to absolutna podstawa, by przed ślubem mieć odpowiednio dużo czasu, żeby się poznać przy wspólnym zamieszkaniu. Nawet "najlepiej dobrane pary" po zamieszkaniu razem potrafią stracić zapał.

Cytat:
Czy moje zachowanie jest złe?
Nie zrobiłaś nic złego. Poinformowałaś go od początku o wątpliwościach i swojej sytuacji. Jeżeli dajesz mu podstawy, by miał pewność, że myślisz o wspólnej przyszłości na poważnie, to jest ok.

Cytat:
Temat dzieci na szczęście udało się jakoś załatwić (powiedział, że to mi odpuści, łaskawca) i że będziemy mogli adoptować, jeśli nie chcę mieć swoich, być w ciąży, przechodzić porodu, itd.
Zastanów się, czy to nie jest ten typ chłopca, który za kilka czy kilkanaście lat będzie Ci wypominał, że nie ma "własnego" potomstwa i dla Ciebie łaskawie odpuścił. Jeżeli przekazał Ci to z klasą, że wie, z czym wiąże się ciąża i jest gotowy, by wychować adopotowane dzieci, to ok, ale jeżeli faktycznie powiedział "odpuszczę Ci", to nie zrobił tego ze zrozumienia do tego, jakie to poświęcenie i szacunku do Ciebie jako kobiety i na to bym uważał.

Cytat:
Kolejna sprawa dotyczy zarobków. On pracuje w korporacji, bardzo często chce mi udowodnić jak dużo zarabia, praktycznie na każdym spotkaniu pojawia się ten temat.
Ten człowiek ma poczucie pewności siebie? Ja nie widzę potrzeby rozmawiania o kasie nawet z dobrymi kumplami, a jeśli temat zarobków poruszam, to na chwilę i przy kimś, komu ufam.

Cytat:
Mam zaniżone poczucie własnej wartości, jednak mimo to jestem rozsądna i uważna.
Jeśli masz przez niego zaniżone poczucie własnej wartości - po pierwsze, mówiłaś mu o tym? Jeśli tak, to zrobił coś w tym kierunku, by to się zmieniło? Mnie się to wydaje naturalne, żeby widząc, że ktoś może czuć się niedowartościowany (czy to nowo poznawana dziewczyna, czy kolega), poprowadzić rozmowę tak, by taka osoba poczuła się lepiej, więc jeżeli facet o tym wie i nic z tym nie zrobił, to nie wiem, nad czym się jeszcze zastanawiasz.

Ogólnie dużo wskazuje na związek z rozsądku, a nie miłości, ale trudno mieć 100% pewność tylko na podstawie opisu.

Edytowane przez cotusie
Czas edycji: 2020-03-25 o 13:40
cotusie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 13:40   #26
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Mysle, ze tej dwojce jest nie po drodze. A facet dodatkowo sprawia wrazenie jakby mial jakies wczesniejsze zle doswiadczenia i teraz probowal odreagowac.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 13:48   #27
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Plany, decyzje i... facet

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87691451]Na razie wygląda to tak, ze nie pasuje mu w autorce m. in. jej sposób kontaktu między spotkaniami, podejście do posiadania dzieci, a nawet częstotliwość patrzenia mu w oczy Po co zawraca jej tylek, skoro aż tyle rzeczy mu nie pasuje i musi o nie "walczyć"? [/QUOTE]
Nie wiem po co. O to już jego musiałabyś zapytać. Może aż tak mu to nie przeszkadza i/lub sprawdza czy autorka jest w stanie te rzeczy zmienić.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 13:54   #28
DaisyMerollin
Rozeznanie
 
Avatar DaisyMerollin
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 549
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Jak dla mnie to facet cie w ogole nie kocha tylko potrzebuje cie zeby mieć komplet Simsów w swoim przyszłym domu. Traktuje cie jako wizerunkową i bytową inwestycję a nie obiekt romantyczny.
DaisyMerollin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 13:59   #29
LhunLai
Eternal rebel
 
Avatar LhunLai
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Z opisu wyje syrenami alarmowymi na wszystkie strony.
Typ Ci serwuje manipulację i tresurę -tak, on zwyczajnie Cię tresuje - już na wejście, strach pomyśleć, co by było potem. On ma zadatki na despotę i tyrana.

Przykro mi ale jeśli masz niskie poczucie własnej wartości to będziesz przyciągać samych poje****nych typów, dopóki tego nie przepracujesz z terapeutą.

Wiej gdzie pieprz rośnie, dopóki to nic poważnego, a potem dzwoń do terapeuty.

Edytowane przez LhunLai
Czas edycji: 2020-03-25 o 14:00
LhunLai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-03-25, 14:51   #30
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Dot.: Plany, decyzje i... facet

Cytat:
Napisane przez LhunLai Pokaż wiadomość
Z opisu wyje syrenami alarmowymi na wszystkie strony.
Typ Ci serwuje manipulację i tresurę -tak, on zwyczajnie Cię tresuje - już na wejście, strach pomyśleć, co by było potem. On ma zadatki na despotę i tyrana.

Przykro mi ale jeśli masz niskie poczucie własnej wartości to będziesz przyciągać samych poje****nych typów, dopóki tego nie przepracujesz z terapeutą.

Wiej gdzie pieprz rośnie, dopóki to nic poważnego, a potem dzwoń do terapeuty.

Tak, wiele osób sugerowało mi wizytę u psychologa lub terapeuty. Chyba nie ma na co czekać, gdyż sama sobie z tym zapewne nie poradzę, a problem będzie tylko narastał.

Co dziwne, on również zadeklarował mi, że ma niskie poczucie własnej wartości. Ale równocześnie pewności siebie mu nie brakuje.

Trudno powiedzieć, czy ten facet miał jakieś wcześniejsze złe doświadczenia. Może miał, ale niekoniecznie w relacjach damsko - męskich. Powiedział, że jestem jego pierwszą dziewczyną.

Za to ja znalazłam się kiedyś w sytuacji, że przez byłego chłopaka prawie trafiłam do wariatkowa. Powiedziałam mu o tym, a on przytaknął i powiedział, że również zdarzyło mu się być kilka razy na pogotowiu i omal nie skończyło się tym samym, jednak nie rozwinął tematu. Może będzie okazja jeszcze o to zapytać, cóż to za poważne problemy go spotkały.


Cytat:
Napisane przez cotusie Pokaż wiadomość
On ma swoje plany i Cię o nich informuje. Czy on wie o Twoich planach? Tam, gdzie macie mieszkać, znajdziesz tę pracę?

Tak, wie o moich planach. Mieszkanie ma być w dużym mieście, w którym bardzo łatwo znaleźć pracę.


Cytat:
Napisane przez cotusie Pokaż wiadomość
Jeżeli on ma takie podejście do życia prywatnego po ślubie, a Ty chcesz w przyszłości pozwiedzać, to lubicie zwiedzać w podobny sposób? Jedni chcą chodzić, drudzy leżeć, jedni podziwiać naturę, inni architekturę, ktoś chce łączyć wszystkiego po trochu, a ktoś jeszcze inny wyjeżdża, by się napić. Z jego podejściem raczej na osobne wyjazdy się nie zdecydujecie, więc?
Druga sprawa, w związku trzeba mieć swoją przestrzeń i znajomych. Sam, poznając kobietę, upewniam się, czy ma z kim wyjść na miasto, a jeśli mieszkamy w innych miastach, zastanawiam się, czy gdyby przeprowadziła się do mnie, mógłbym jej pomóc i wysłać gdzieś z partnerkami kolegów. Poznaje się w ten sposób inny punkt widzenia, a na wszelki wypadek, gdyby coś się stało, nie zostaje się samemu lub samej.
Jeszcze nie mieliśmy okazji tego sprawdzić, nie byliśmy na żadnym dłuższym wyjeździe przez te 3 miesiące. Były to głównie spacery, więc nie wiem do końca czy on chce/lubi zwiedzać, podróżować, itd.
Tak samo uważam, jednak poza relacjami w pracy nie mam żadnych znajomych.

Cytat:
Napisane przez cotusie Pokaż wiadomość
Każdy powinien mieć miejsce, w którym czuje się bezpiecznie i może odetchnąć od wszystkich, którzy nie zostali do niego zaproszeni. Sam nigdy nie wymuszałem na dziewczynie, by podawała, gdzie mieszka.
Ja nikomu życia układać i planować nie będę, ale nie do końca rozumiem kolejność. On chce najpierw wziąć ślub, a później zamieszkać? Dla mnie to absolutna podstawa, by przed ślubem mieć odpowiednio dużo czasu, żeby się poznać przy wspólnym zamieszkaniu. Nawet "najlepiej dobrane pary" po zamieszkaniu razem potrafią stracić zapał.
Nie zrobiłaś nic złego. Poinformowałaś go od początku o wątpliwościach i swojej sytuacji. Jeżeli dajesz mu podstawy, by miał pewność, że myślisz o wspólnej przyszłości na poważnie, to jest ok.
On bardzo wymusza, i każdy mój sprzeciw traktuje jak nienormalne w związku zachowanie. Mieszkanie razem przed ślubem jest konieczne - zgadzam się z tym. W poprzednim związku mieszkałam z facetem i poznałam jego prawdziwe, niestety mocno negatywne oblicze.
Tak daję mu podstawy. Powiedziałam, że w przyszłości nie wykluczam takich decyzji, ale obecnie nie jestem na to gotowa.


Cytat:
Napisane przez DaisyMerollin Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to facet cie w ogole nie kocha tylko potrzebuje cie zeby mieć komplet Simsów w swoim przyszłym domu. Traktuje cie jako wizerunkową i bytową inwestycję a nie obiekt romantyczny.
Też odnoszę takie wrażenie, czuję się jak element układanki i realizacja jego planów. Owszem mieszkanie, ślub, to wszystko jest ważne, ale czy wypominanie mi, że poza obecnością nic nie wnoszę w ten związek nie jest pozbawione miłości?
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-04-08 18:30:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:42.