|
Notka |
|
Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
|
Narzędzia |
2010-06-03, 22:20 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 72
|
skomplikowana sprawa
Czytalam Was juz od dluzszego czasu,ale nie mialam odwagi napisac.
Mam spory problem z moim mezem. Majac 9 lat, bylam molestowana, 2 razy. Zdarzenie puszczone w niepamiec na wiele lat. Mego M. poznalam 12 lat temu, nie pociagal mnie fizycznie, owszem czulam motylki,jak kazda zakochana osoba,ale nie bylo WOW podczas dotyku. Pierwszy pocalunek byl z serii 'hmm, nic nie czuje, zupelnei nic'. To co czulam,a raczej czego NIE czulam zaczelam laczyc z molestowaniem i przeszlam ponad tym,bo czlowieka tego kochalam na innych plaszczyznach. Byl moim dobrym przyjacielem,mimo ze nie zgadzalismy sie w kilku sferach zycia, lubilismy swoje towarzystwo, uwielbialismy tanczyc, spedzac ze soba czas, lezec bez slow, jesc razem. Oddalam mu sie po slubie, tak tak, po slubie (kilka lat po poznaniu sie). Nigdy wczesniej tez nei mialam nikogo (teraz zroblabym inaczej). Kochalismy sie kilka razy w tygodniu, na poczatku kilka razy dziennie nawet, jak to w podrozy poslubnej pomimo podniecenia, nie mialam orgazmow i coz, do tej pory nie mam, a jestesmy 10 lat po slubie i mamy dzieci. Zaczelam unikac seksu,bo moj maz zaczal mnei brzydzic, nie umialam mu sie oddac,koszmar. Owszem, milosc francuska byla przyjmnoscia,ale tylko na poczatku, potem nawet to zbladlo. Niespelna dwa lata temu poszlam na terapie, dr widzial przyczyne blokady w zdarzeniach z dziecinstwa. Po terapii mialam/mam straszna, wrecz dzika ochote na seks. Wzielabym wszystko i kazdego,kto byl pod reka (to zart,ale bylam strasznie rozbudzona). Czekalam z seksem z mezem do ukonczenia terapii, zaplanowalam wieczor, ubranka jakie on lubi (ktore mnei wogole nie pociagaja ) mila kolacja, on byl wniebowziety... i co?! i nic. znow nic i nic do teraz. Nie wiem,czy ma to zwiazek z jego rozmiarem , czy ja jestem za szeroka, a on zbyt maly, nie mam porownania. Nie sugeruje sie filmami,bo wiadomo,ze realia i statystyki mowia co innego. Ale poddalam sie Jestem rozpalona, zadna spelnienia... i tak mi zle. Zle mi do tego stopnia,ze zastanawiam sie nawet,czy ja go wogole jescze kocham czy minelismy sie gdzies po drodze,czy ja poprostu wielka przyjazn pomylilam z miloscia, czy juz sama nie wiem co. Nie zdradze go,bo przyzekalismy sobie wiernosc i chocby nei wiem co,dotrzymam tego,bo on jako czlowiek i partner na to zasluguje ode mnie. Nie mowie,ze bedziemy razem do smierci, nei jestem z tych,co chocby skaly s.. ale jezlei nei wyczerpie wszystkich mozliwosci sprawdzenia i pomocy, to nie poddam sie. Dodam,ze maz szaleje za mna, bardzo mu sie podobam fizycznie, uwielbia mnei dotykac, wachac, calowac... a ja nie nie ani dotykac, ani calowac.... zebyscie wiedzialy,kiedy byl nasz ostatni 'namietny' pocalunek,to nie uwierzylybyscie. W moim domu nei rozmawialo sie o seksie, o przyjemnosciach, nikt ze mna o tym nie rozmawial,choc w teorii wiedzialam wszystko,bo sama szukalam. Dodam,ze jestem przed trzydziestka. Widze,ze ja sama jestem winna niedobremu rozpoznaniu, ale te zdarzenia z dziecinstwa tak bardzo rozmydlily mi obraz tego,czego powinnam szukac... spelnienia we wszystkich sferach,a nie tylko emocji i towarzystwa. Wlasciwie nie wiem dlaczego to pisze, chyba musialam komu to powiedziec,bo jest mi zle, swoja droga, moze ktos powiedziec mi,gdzie znajde statystyki przyrodzen mezczyzn? wybaczcie literowki. ---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ---------- dodam,ze nei wstydze sie swojego ciala, nie mam problemu z masturbacja (jakos musze sobie radzic) i jestem otwarta na rozne sztuczki... ale zadna przyjemnosc nei wychodzi. Edytowane przez whiteanney Czas edycji: 2010-06-04 o 00:29 Powód: literowki |
2010-06-03, 22:46 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Jesteście 10 lat po ślubie, a Ty jesteś przed 30. Nie uważasz, że być może pospieszyliście się z decyzją o ślubie? Czy zrobiliście to ze względu na dziecko?
Nie wiem co Ci powiedzieć, bardzo współczuję, że przeżyłaś tak potworne sytuacje, jakimi było molestowanie. Nie wiem też, co powiedzieć na temat Twojego uczucia. Skoro Ty sama uważasz, że być może to tylko przyjaźń... Porozmawiaj z mężem szczerze, być może w ten sposób rozjaśnisz sobie umysł. Poza tym, muszę Ci powiedzieć, że bardzo mi zaimponowałaś, pisząc, że choćby nie wiem co, nie zdradzisz swojego męża. Właśnie za to mam do Ciebie ogromny szacunek...
__________________
|
2010-06-03, 23:13 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 72
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Przeszlismy naprawde duzo razem,bo zycie dziwnie sprawilo,ze spotkalismy sie gdzies w swiecie,gdzie zadne z nas nie mialo byc.
Strasznie sie przyciagalismy,ale nie w sferze seksulanosci...a teraz to przyciaganie poszlo w las On mieszkal z nami w naszym domu,przez 2 lata przed slubem,bo opuscil swoj kraj dla mnie. i Tak, teraz widze,ze pomimo,ze postawiono mi ultimatum: decydujesz sie na slub,albo on wraca do siebie,ale bez ciebie i to jak czulismy sie razem ze soba sprawilo,ze pobralismy sie. Z reka na sercu, kochalam tego czlowieka przez 7 lat naszego zwiazku, ale pewnego dnia poprostu zaczelo cos topniec. Na poczatku brak przyjemnosci w seksie nawet mi nei przeszkadzal,cieszylam sie,ze jemu jest dobrze,a mnie przeciez nie mordowal. I nie, nie bylam w ciazy,bo nie wspolzylismy przed slubem (tu musialabym znow napisac cala historie i 10 przykazan rodziny ) |
2010-06-03, 23:22 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Hmm... Tak czytam i myślę. Bo dużo rzeczy mi po głowie chodzi.
Jesteś młodziutką osobą, a tutaj już 12 lat związku 10 małżeństwa. Czyli wyszłaś za mąż zanim skończyłaś 20 lat. Bardzo wcześnie. Czy nie było tak, że szukałaś bezpieczeństwa? Akceptacji? Schronienia? Nie wiem jak to nazwać. Czy kiedyś czułaś, że w 100% absolutnie kochasz i ubóstwiasz tego człowieka i nie wyobrażasz sobie życia bez niego? Nie wiem, to, że Cię przytulał, niespodziewanie pocałował wywoływało pozytywne emocje? Może faktycznie pomyliłaś miłość z przyjaźnią, a może po prostu się zagubiłaś. Co jeszcze... a owe molestowanie. Nie dopytuję o szczegóły, ale czy zostawiło ono w Tobie jakąś silną traumę? Pytam bo w dzieciństwie też byłam molestowana. Przez kuzyna. Jako mała dziewczynka 5cio-6cio letnia. Zostawiło to ślad na mojej psychice bo pewne rzeczy, sytuacje, migawki pamiętam do dziś. Jednak nigdy to molestowanie nie posunęło się tak daleko, by mnie fizycznie skrzywdzić, że tak powiem. I nie czuję traumy z tym związanej. Z pierwszym partnerem (petting nie seks) nie czułam nic. Kompletna pustka. Dramat. Tragedia. Z drugim było miło, ale bez fajerwerków. Dopiero z obecnym jest cacy Może u Ciebie to kwestia tego co mąż robi? Nie wiem nie wiem. Tak głośno myślę. Kwestia rozmiaru. Moim zdaniem od długości ważniejsza jest objętość i nawilżenie. Obecny Tż ma bo ja wiem, 13 cm? Może 14. A są pozycje gdzie autentycznie mnie boli (głębokie, np. z nogami na jego ramionach). I nie wyobrażam sobie by miał mieć dłuższego. Zwykle też nie narzekam na objętość, jest normalna, ale w czasie dni płodnych gdy normalnie "pływam" i dochodzi do tego jeszcze nawilżenie... To czasami czuję go słabo bo jest mega mega mokro. Podsumowując jak czujesz swojego partnera? Może w rozmiarze jest problem. To Ty musisz wiedzieć jak go odczuwasz. Kwestia orgazmu i masturbacji. W czasie masturbacji masz orgazm pochwowy (czyli przy użyciu wibratora tudzież palców), czy też osiągasz orgazm poprzez dotykanie łechtaczki? Pytam, bo może należysz do grupy kobiet, które nie mają orgazmów pochwowych, i ani to wina doświadczeń z dzieciństwa, ani Twoja, ani męża... Jeszcze co do masturbacji. Czy mąż nie dba o Twoje potrzeby inaczej aniżeli przez stosunek, bądź nie stymuluje Cię dodatkowo w trakcie stosunku? Jedno z drugim można naprawdę fajnie połączyć Co do stosunku do męża, może warto pomyśleć co powoduje takie Twoje odczucia. Co Cię w nim denerwuje, co odpycha. Czasami warto znaleźć takie rzeczy, zmienić je zanim urosną do ogromnych rozmiarów. Dobra kończę bo wychodzi mi kolaborat Mam nadzieję, że w miarę logicznie piszę, bo późno jest, mój zakatarzony umysł nie wiem co plecie
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2010-06-03, 23:34 | #5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
Sorki, że się przyczepiłam, ale nie słyszałam nigdy określenia "kolaborat", co to takiego? Posiada takie samo znaczenie? Szukałam w googlach i nic nie znalazło, w słowniku też nie mam takiego słowa. ;|
__________________
|
|
2010-06-03, 23:39 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Skoro się masturbujesz, znaczy, ze chyba wiesz, jak doprowadzić się do orgazmu (?) Jeśli tak, czemu nie robisz tego w trakcie stosunku? Może kupcie trochę gadżetów, jakieś wibratory czy coś i będzie Ci łatwiej, hm?
|
2010-06-03, 23:45 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 72
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
Czulam,ze go kocham. Naprawde duzo dla siebie zostawilismy,zeby moc byc razem i nic sie nie zmienialo przez 7 lat. Tak sobei teraz mysle,ze wtedy to ja nawet nei zastanawialam sie nad bezpieczenstwem, to ja bardziej nim sie opiekowalam,niz on mna. Nigdy nie bylo tak,ze bedac z nim czulam,ze dalby rade mnei obronic choc naprawde go kochalam. Ja jestem bardzo silna i waleczna osoba i niespecjalnie mi to przeszkadzalo. Dodam,ze moj M jest bardzo spelnionym businessmanem (jak go poznalam,to konczyl studia) i w tej kwestii mamy komfort i rodzinie nie brakuje niczego, dzieci kocha nad zycie, mnei tez bardzo kocha, o czym mi mowi... a ja nie umiem nawet tych slow przez gardlo przepuscic co do seksu. tu mi wstyd ,ale gdy juz idziemy do lozka, ja poprostu mysle o jakims tv' przystojniaku,zebym sie podniecila, pomimoze moj maz jest bardzo,bardzo przystojny (wiem,ze teraz moge wygaldac na rozkapryszona dziewczynke,ktora ma wszytsko 'przystojny maz, dobra praca, on ja kocha, a tej sie w dupie przewraca', ale to nei tak,bo czuje sie pusta i niespelniona, oprocz mych wspanialyh dzieci i tego,,jak wiele naprawde wiele od mego meza sie nauczylam,za co zawsze bede mu wdzieczna), a jak juz jestem mokra,to go wogole nie czuje. Nic nie czuje. Orgazmu pochwowego nie mialam nigdy. Lechtaczkowy li i jedynie podczas masturbacji, krotki intensywny,ale czuje straszna pustke w srodku... nie wiem jak to okreslic. Wibiego nie posiadam Edytowane przez whiteanney Czas edycji: 2010-06-04 o 00:28 |
|
2010-06-03, 23:46 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
Jezu masz rację Z kolaboracją mi się musiało pomylić To ja już lepiej pójdę spać
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
2010-06-03, 23:48 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 64
|
Dot.: skomplikowana sprawa
raczej nie warto sugerować się statystykami w tym temacie
|
2010-06-03, 23:51 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 72
|
Dot.: skomplikowana sprawa
tak przy okazji napisze,zebyscie mi wbaczyly i smialo poprawialy,ale od wielu lat mieszkam zagranica i tez byki strzelam.
|
2010-06-03, 23:52 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: skomplikowana sprawa
A zawsze tak było, że go nie czułaś? Bo to może faktycznie kwestia rozmiaru.
A może po prostu rutyna się wkradła wam do łóżka? Nie wiem mąż o Ciebie tak nie troszczy się w tych sprawach? Nie stara Ci się dać przyjemności w trakcie gry wstępnej? Co do męża podniecał Cię kiedyś? Tak naprawdę, bardzo, że się potrafiłaś na niego rzucić? Bo to jest tak: to mogą być problemy z techniką, z rutyną itp, a może być też problemem fakt, że on Cię generalnie nie za bardzo pociągał a z czasem przestał pociągać całkowicie, że hmm... kochałaś go taką przyjacielską miłością, w której zabrakło pasji i namiętności i pożądania?
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2010-06-03, 23:55 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
Nie szkodzi. =D Widzisz, wspólnymi siłami, ale idzie się dogadać. =D Dobranoc. Kurcze, a co do autorki... mi tu niestety pachnie wypalonym uczuciem. Piszesz, że nie może przejść Ci przez gardło słowo "kocham"... to jest chyba odpowiedź na wszystko. Nie wiem, cholera, nie wiem. Chciałabym Ci pomóc, ale chyba żadna z nas nie będzie w stanie tego zrobić.
__________________
Edytowane przez CytrynowaPannica Czas edycji: 2010-06-03 o 23:58 |
|
2010-06-04, 00:09 | #13 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 72
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
jak pisalam wczesnij, nie bylo tego WOW od poczatku w sferze cielesnosci, dotyku, pocalunku. Ja spychalam to na na to chole**e molestowanie, bo jak mozna nie czuc nic do czlowika,ktory byl dla meni tak strasznie wazny,z ktorym ja takbardzo pragnelam byc. Podejrzewam,ze gdybym jeszcze jako nastolatka trafila do seksuologa,to nie mialabym tych problemow,jakie mam teraz. I tak,z cala stanowczoscia moge stwierdzic,ze moj maz nie pociaga mnei tak,jak na przyklad jeden z naszych klientow (nogi sie uginaja od samego zapachu,ale wychodze szybciej niz on zdazy usadowic sie u nas w biurze bo kij sie meczyc ) widze to dopiero TERAZ po terapii. Potrafie strasznie sie podniecic podzas czytania ksiazki z watkiem erotycznym, od samych fantazji, czego nei bylo kilka lat temu. Sny w tym wszystkim mi nie pomagaja Maz nie poszedl ze mna na terapie, zrzucil problem na mnie, teraz tez nie ma problemu z zarzuceniem mi bycia zimna i ironicznym stwierdzeniu,ze terapia o kant dupy trzepnac. Nie bierze pod uwage,ze to z nim moze byc cos nie tak, a delikatne sugestie (wiem,ze mezczyzni sa wrazliwi na tym punkcie) koncza sie wielka wojna. On piesci mnie,ale dla mnei to dokladnie tak samo,jakby robila to moja przyjaciolka, z roznica lokalizacji miejsc pieszczonych ---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ---------- Cytat:
sama sobie to mowie od jakiegosc czasu. nie mam odwagi powiedziec tego na glos,bo wiem z jakim dramatem sie to wiaze. dramatem jego,dzieci i moim. i nie wiem nawet co robic dalej. ile ma sredni obwod penisa? z ciekawosci pytam, statystyczna dlugosc znam, a obwod Edytowane przez whiteanney Czas edycji: 2010-06-04 o 00:18 |
||
2010-06-04, 00:16 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Wikipedia:
"Obwód: Średni obwód prącia wynosi 12,6 centymetrów ze średnim odchyleniem 1,3 cm[9]. Podobnie jak w przypadku długości penisa, badania oparte na ankietach podają większy obwód od pomiarów dokonywanych przez personel. W badaniu we Włoszech (patrz wyżej), średni obwód zwiotczałego penisa wyniósł 10 centymetrów[14]." ale coś mi tu nie gra.... "Obwód Obwód należy mierzyć podczas pełnej erekcji w trzech miejscach – tuż pod żołędzią, u podstawy oraz pomiędzy tymi dwoma miejscami, a następnie wyliczyć średnią z pomiarów.Typowy obwód wynosi w przybliżeniu 12,6 centymetra, o ile występuje pełna erekcja." tu też coś takiego, a z innej strony brałam Nie wiem jakoś mi się to za dużo wydaje... chociaż mogę się mylić.
__________________
Edytowane przez CytrynowaPannica Czas edycji: 2010-06-04 o 00:17 |
2010-06-04, 00:27 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 72
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
ech :/ |
|
2010-06-04, 07:22 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: skomplikowana sprawa
A może rozmowa z mężem pomogłaby?
|
2010-06-04, 07:41 | #17 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ---------- Cytat:
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie. Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]" |
||
2010-06-04, 08:50 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
Autorko nie wiem co Ci doradzić. A jak jest poza sferą seksualna? Jak wygląda Wasze życie? Ciaga rutyna czy robicie cos fajnego razem? Jakis spontaniczny wypad za miasto (nawet z dzieciakami), jakies male przyjemnosci? Żyjecie razem czy mijacie się?
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru." Hume G.B.
|
|
2010-06-04, 10:24 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
A to wcale nie tak dużo Powiedziałabym wręcz, że dosyć mało.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
2010-06-04, 10:37 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 72
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Cytat:
---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ---------- rozmaiwalm z nim milion razy. on mnie obwinia o to,ze nic nie czuje,ze jestem 'zimna'. nie przyjmje do wiadomosci,ze zimna nie jestem,tylko mi poportu seks z nim nei daje zadnej przyjemnosci. jak nie moze dawac,skoro inym dziewczynom kiedys tam przede mna dawal. o i koniec rozmowy. po takich rozmowach on jest urazony, ja sie jescze bardzij utwierdzam w tym,ze to nei tak jedynym plusem jest to,ze on sie bardziej mna zajmuje podczas kolejnego seksu,ale jakkolwiek brutalnie to brzmi, jego dotyk nie daje mi nawet dreszczy. moze rzeczywiscie ja jestem zimna, ale skad we mnei teraz takei pozadanie, taka chec spelnienia.. to uczucie mnei wrecz przesladuje |
|
2010-06-04, 12:02 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Tak siedzę i rozmyślam nad Twoim problemem. A raczej ja tu widzę dwa problemy:
-brak miłości do męża -brak pociągu do męża I pytanie, czy pierwsze wynika z drugiego, czy oba działają osobno, że tak powiem. W chwili obecnej Ty się męczysz i on się męczy. On ma pretensje, bywa trochę złośliwy, Ty masz żal i negatywne emocje do niego się pogłębiają. Myślę, że jedyne co wam może pomóc to terapia małżeńska. A jeśli stan rzeczy się nie zmieni... To jesteś młoda, masz dopiero 30 lat. Wiem, że masz dziecko, ale ono też widzi, że rodzice są nieszczęśliwi. Jeśli po terapii po próbach naprawy dojdziesz do wniosku, że nic nie czujesz... Lepiej odejdź. Dasz i sobie i mężowi szansę na szczęście wtedy.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2010-06-04, 12:06 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Współczuję, ale jedyne wyjście jakie widzę to namówic męża na terapię wspólną.
|
2010-06-04, 14:53 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: skomplikowana sprawa
A nie myślałaś o tym, by może zaproponować swojemu mężowi wspólną wizytę u seksuologa? Mówisz, że Twój mąż Cię kocha... Nie rozumiem więc, dlaczego winę zwala na Ciebie. Dobrze wie, co przeżyłaś, i że może Ci być ciężko... Powinien Cię wspierać, i szukać wszelkich sposobów, aby Tobie było dobrze z nim. Tym samym, powinien wziąć też pod uwagę, że Twój brak spełnienia może leżeć po jego stronie...
Myślę, że podstawowym problemem jest to, że Twój mąż nigdy Cię nie pociągał... Seks jest ważna częścią wspólnego życia... Żeby związek przetrwał jest ważne, by dopasować się w każdej sferze życia, także w tej seksualnej... A skoro on Cię nigdy nie pociągał, to nie myślę też, że możesz być w pełni usatysfakcjonowana seksem, czy teraz, czy w przyszłości... Tak jak mówią dziewczyny, jestes młoda, i jeżeli Twój mąż nie wykaże chęci pomocy w problemie, który dotyczy Was obojga, i nadal będzie twierdził,że to Twoja wina, to nie ma co się męczyć, tylko się rozstac. |
2010-06-04, 16:32 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: skomplikowana sprawa
W sumie, macie rację z tym obwodem. Jak tak teraz patrzę na rozkład moich dłoni, coś mniej więcej na tej zasadzie, jak na zdjęciu, to faktycznie.
__________________
|
2010-06-07, 11:42 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: skomplikowana sprawa
A może wystarczyłoby SZCZERZE porozmawiać?
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
2010-06-07, 12:56 | #26 |
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: skomplikowana sprawa
Jak dla mnie, to tylko terapia. Z wcześniejszą rozmową w stylu "Nie widzę innego wyjścia. Jest to dla mnie ostatnia szansa. Jeśli mnie kochasz - zgódź się i chociaż spróbuj. To nie ujma - wiele par korzysta z takiej możliwości, nikt ze znajomych nie musi się o niej dowiadywać. Oddalamy się od siebie - a zależy mi na Tobie i utrzymaniu małżeństwa oraz rodziny".
A co do dziecka - powiem z autopsji, naprawdę lepiej jest dla niego rozwieść się i być szczęśliwą osobno, niż tkwić dłużej w związku bez miłości. |
2010-06-11, 10:27 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 72
|
Dot.: skomplikowana sprawa
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:12.