Szkoła dzienna czy zaoczna? hm....

[moncheeri_m]

Witajcie

Mam problem nie mam pojecia czy mam się wybrać do szkoły dziennej czy zaocznej. Mam zamiar iść do szkoły policealnej na fryzjerstwo (2 lata). Z jednej strony chciałabym się usamodzielnić zamieszkać z chłopakiem jedyne pieniądze które bym miała to 500 zł alimentów. Natomiast jakbym poszła zaocznie pracowałabym, ale wtedy nie będe miała juz alimentów. Nie wiem co by było lepsze. Jak wy sobie radzicie?

[Nieoficjalnie]

Napisane przez moncheeri_m

Witajcie

Mam problem nie mam pojecia czy mam się wybrać do szkoły dziennej czy zaocznej. Mam zamiar iść do szkoły policealnej na fryzjerstwo (2 lata). Z jednej strony chciałabym się usamodzielnić zamieszkać z chłopakiem jedyne pieniądze które bym miała to 500 zł alimentów. Natomiast jakbym poszła zaocznie pracowałabym, ale wtedy nie będe miała juz alimentów. Nie wiem co by było lepsze. Jak wy sobie radzicie?

Mam rozumieć, że jesteś po rozwodzie i bierzesz alimenty na siebie?

Radziłabym znaleźć pracę i iść do szkoły zaocznie. To dla mnie oczywiste.

A i jeszcze mam pytanie: opcja dziennej nauki jest płatna?

[SdC]

Napisane przez Nieoficjalnie

Mam rozumieć, że jesteś po rozwodzie i bierzesz alimenty na siebie?

Radziłabym znaleźć pracę i iść do szkoły zaocznie. To dla mnie oczywiste.

A i jeszcze mam pytanie: opcja dziennej nauki jest płatna?

Alimenty po rozwodzie? Chyba po rozwodzie rodziców.

Jeśli jesteś pewna, że znajdziesz pracę na dłużej, to poszłabym do pracy.

[Nieoficjalnie]

Napisane przez SdC

Alimenty po rozwodzie? Chyba po rozwodzie rodziców.

Jeśli jesteś pewna, że znajdziesz pracę na dłużej, to poszłabym do pracy.

To te alimenty ma ona, czy jej mama??

Ja skojarzyłam, że dziewczyna jest po rozwodzie i były mąż na nią łoży, dopóki nie znajdzie ona pracy. Dużo jest takich przypadków.

[moncheeri_m]

nie, rodzicie są po rozwodzie. Opcja dziennej i zaocznej nauki jest bezpłatna

[Nieoficjalnie]

Nie chce Ci się iść do pracy, co?

Ja bym zaczęła jednak jej szukać. Szybko nie znajdziesz. Więc zacznij już.
Alimenty kiedyś się skończą i zostaniesz bez grosza na utrzymaniu TŻta?

[Rarita]

Alimenty dostaje się zazwyczaj na dziecko, więc pewnie autorka dostaje piniądze od ojca po rozwodzie rodziców...
Szkoła policealna to jednak nie studia i nawet ucząc się dziennie spokojnie można sobie dorobić, nie będę wspominać że w tego typu placówkach poziom kształcenia i nie tak jest megawysoki, ale można pzypszczać że w dziennej bęzie jednak wyższy niż w zaocznej...
a wiesz już, gdzie będziecie mieszkać? ile będziesz potrzebować pieniędzy na mieszkanie, rachunki, utrzymanie się? Napisałaś naprawdę niewiele o tej sytuacji i nie znając twojego życia naprawdę ciężko cokolwiek doradzić...

[moncheeri_m]

to nie o to chodzi, że nie chce pracować. Bardzo mi zalezy żeby za rok mieszkać juz z TŻ i mogę iść do pracy. Tylko tak jak mowie jak pojde uczyć się zaocznie to nie bede dostawać 500 zł alimentów z funduszu alimentacyjnego, bo ojciec na mnie nie łoży. Na utrzymaniu chłopaka nie chce być ponieważ on także nie zbija koksów (1200zl), jednym wyjściem aby ze soba zamieszkać jest pójść zaocznie do szkoły, pracowac zarabiać ok 1000 zł. Ale nie wiem czy to też wystarczy.

[eyo]

Napisane przez moncheeri_m

to nie o to chodzi, że nie chce pracować. Bardzo mi zalezy żeby za rok mieszkać juz z TŻ i mogę iść do pracy. Tylko tak jak mowie jak pojde uczyć się zaocznie to nie bede dostawać 500 zł alimentów z funduszu alimentacyjnego, bo ojciec na mnie nie łoży. Na utrzymaniu chłopaka nie chce być ponieważ on także nie zbija koksów (1200zl), jednym wyjściem aby ze soba zamieszkać jest pójść zaocznie do szkoły, pracowac zarabiać ok 1000 zł. Ale nie wiem czy to też wystarczy.

moim zdaniem lepiej zarabiać ten 1000zł i budować sobie jakieś doświadczenie w cv niż uczyć się i dostawać 500zł

nawet jak bedzie w sklepie zwykłym pracować to zawsze będzie na plus bo juz np. będziesz miała doswiadczenie w obsłudze klientów, obycie z nimi a to się zawsze liczy

[201604250941]

Studentów przyjmują obecnie na umowę zlecenie na określoną liczbę godzin w tygodniu o równowartości 900 zł miesięcznie. Także tyle byś miała w większości miejsc. Już się nie podpisuje umów, gdzie zarabiasz tyle ile przepracujesz, tylko z góry jest założone 900 zł.

Możesz iść do agencji pracy tymczasowej, tam jeszcze mają umowę na X zł/h, ale to przeważnie praca na kasie za 36 zł dziennie netto, albo na promocji ale one są tylko w weekendy.

Do bycia fryzjerem nie potrzeba szkoły dziennej, nikt na to nie patrzy, tylko na to co umiesz. Po jakimś czasie mogłabyś przychodzić do klientów do domu i dorabiać po pracy. Na pewno na wizażu podpowiedzą Ci jak zacząć taki interes.

[paulinka009]

Napisane przez candycotton

Studentów przyjmują obecnie na umowę zlecenie na określoną liczbę godzin w tygodniu o równowartości 900 zł miesięcznie. Także tyle byś miała w większości miejsc. Już się nie podpisuje umów, gdzie zarabiasz tyle ile przepracujesz, tylko z góry jest założone 900 zł.

Możesz iść do agencji pracy tymczasowej, tam jeszcze mają umowę na X zł/h, ale to przeważnie praca na kasie za 36 zł dziennie netto, albo na promocji ale one są tylko w weekendy.

Do bycia fryzjerem nie potrzeba szkoły dziennej, nikt na to nie patrzy, tylko na to co umiesz. Po jakimś czasie mogłabyś przychodzić do klientów do domu i dorabiać po pracy. Na pewno na wizażu podpowiedzą Ci jak zacząć taki interes.

skąd wiesz ze 36zł? ja pracowalam na kasie w tesco przez agencje i zarabiałam 56 zł dziennie

[moncheeri_m]

dzięki dziewczyny i chyba tak zrobie pojde zaocznie i do pracy dzieki za rady

[xxmoonlightxx]

oczywiście ,że bym poszła do pracy.
na moim miejscu.

[ViLLeMkA]

Napisane przez paulinka009

skąd wiesz ze 36zł? ja pracowalam na kasie w tesco przez agencje i zarabiałam 56 zł dziennie

to oczywiście zależy od ilości godzin nie zmienia to faktu, że 6 zł/h to głodowa stawka

ja na Twoim miejscu uczyłabym się dziennie i brała różne zlecenia - jako hostessa, kelnerka, jakaś praca dorywcza.