licencjat Zdrowie Publiczne

[judge]

Witajcie
W tym roku(w czerwcu) bronię pracy licencjackiej i powiem szczerze że moja Pani promotor nie za bardzo mi w tym pomaga ponieważ jest dostępna co 3 tygodnie. Moja specjalizacja to Marketing i Zarzadzanie w Ochronie Zdrowia. temat jednak może odbiegac ponieważ kolezanka ma np temat o otyłości wśród młodzieży Wiem że trzeba mieć min 30 pozycji zrodel i sa to ksiązki : ( Nie wybrałam jeszcze tematu Ociagam się strasznie..chociaż chciałabym juz coś zacząć szukać szperać
Są tu może jakieś studentki które ukończyly ten kierunek Jakie miałyście tematy prac? prosze o jaką wene

[basiek0109]

Jest połowa stycznia prawie a Ty nie masz nawet jeszcze wybranego tematu ?? Myślałam, że o takich rzeczach to się już na początku 3 roku myśli, a nawet wcześniej...

Wybierz coś, co Cię interesuje, o czym masz jakieś pojęcie, możliwość zebrania dużej ilości materiałów itd. Nie sil się już teraz na jakieś stricte naukowe tematy (z racji tego że czasu masz już niewiele), raczej coś przyziemnego i lekkiego... Możliwości jest mnóstwo, wystarczy poszukać i wybrać coś dla siebie ( co nawiasem mówiąc powinnaś już dawno zrobić )

Już rozumiem dlaczego większość osób odradza mi ZP twierdząc że poziom na tych studiach nie za wysoki

[Maguda_]

Autorko, skoro jesteś na tej specjalizacji, to pewnie się interesujesz marketingiem ... zastanów się co szczególnie ma dla Ciebie znaczenie i o czym chciałabyś pisać. Czasu coraz mniej, więc radziłabym Ci się trochę pospieszyć bo pisanie, "trawienie" informacji i ogólnie wszystko co jest związane z pisaniem czasem się niemiłosiernie dłuży, ale trzymam kciuki i wierzę, że znajdziesz jakiś temat, który Cię zainspiruje I nie musi być łatwy, jak to basiek napisała

Basiek, od Twojego pamiętnego wątku chyba w wakacje miałam nic już nie pisać, ale nie mogę jak czasem czytam Twoje komentarze.
Doradzałyśmy Ci zmianę pomysłu na studia nie dlatego, że jest niski poziom (bo jak to piszesz brzmi bardzo nieładnie wobec autorki, a takie twierdzenia wysuwasz tylko dlatego,że wg Ciebie już dawno powinna się zabrać za pisanie), tylko dlatego, że w przyszłości może Ci być ciężko, więc tak nie jest to taki "przyszłościowy" kierunek (piszę w skrócie, każdy chyba wie o co chodzi). To, że ktoś jeszcze nie ma pomysłu na pracę może informować tylko o jego podejściu lub ewentualnie promotora, a niekoniecznie od razu całych studiów. Ludzie są w różnych sytuacjach, sama zmieniłam promotora w styczniu (wprawdzie na mgr) i przez to powiesz, że UW jest słabą uczelnią, bo w styczniu jeszcze nie miałam pomysłu na temat pracy? Chcę pokazać tylko, że ludzie są w różnych sytuacjach. ..Ale Ty lubisz takie generalizowanie.
I wybacz bardzo, ale jak za każdym razem piszesz, że Twoja uczelnia jest słaba, studenci i profesorowie mają się nawzajem gdzieś i jeszcze studiujesz zaocznie (w tym sensie, że nie masz codziennie do czynienia z ekonomią), to jaką oceną sobie wystawiasz? Myślisz, że jak studiujesz ekonomię (i zauważyłam, że wg Ciebie po niej głównie praca to bycie księgową ), to jesteś w lepszej pozycji od innych studentów? Nie wydaje mi się, a masz wielkie mniemanie o sobie Pomijam już studiowanie tylko dlatego, że "się może przydać, ale nie chcę mieć z nią nic wspólnego". Przepraszam Autorkę wątku z offtopa i będę trzymać kciuki

[basiek0109]

Doradzałam autorce wybór jakiegoś "lekkiego" tematu, bo po jej wypowiedzi wywnioskowałam, że nie ma najmniejszej ochoty i motywacji aby się za to zabrać, a sama myśl o zaczęciu pisania pracy, znalezieniu tych "nieszczęsnych" 30 książek do bibliografii, ba, nawet samego tematu pracy przyprawia ją o dreszcze i wiąże się w jej przypadku z drogą przez mękę I z takim podejściem, to wątpię czy udałoby jej się stworzyć coś, co powali w czerwcu komisję na kolana (aczkolwiek nie jest to nie możliwe, warunkiem jest tylko to, żeby autorka już od dzisiaj powiedziała leniowi jaki w niej siedzi pa pa i zabrała się ostro do pracy). Trzeba brać również pod uwagę to, że trzeba wiedzieć o czym się pisze, bo tą swoją wiedzą musisz się właśnie wykazać na obronie - Twoja koleżanka o której pisałaś wybrała temat właśnie z kategorii tych "życiowych" i pewnie dobrze na tym wyszła. Jesli wybierzesz jakiś temat, w którym czujesz się mocna to i pisanie pracy pójdzie szybciej, będzie związane z mniejszą "męką" i do czerwca na pewno się wyrobisz i obronisz na 4 lub 5 - czego Ci życzę Ja sama po sobie wiem, że takie przekombinowanie i próba stworzenia nie wiadomo czego, a zwłaszcza na ostatnią chwilę nie zawsze wychodzi na dobre. Tak czy siak powodzenia życzę ... i mobilizacji większej

Do koleżanki powyżej (nie zwróciłam uwagi na nick) - nie będę komentować Twojej wypowiedzi, bo szkoda mi czasu. Zastanowiło mnie tylko gdzie i kiedy napisałam, że po ekonomii którą studiuję w grę wchodzi tylko i wyłącznie praca jako księgowa Ja jedynie podkreślam zawsze, że nie mam zamiaru pracować w tym zawodzie (czyt. w zawodzie księgowej) -no bo jest to jedna z opcji po ekonomii. Specjalność np. planuję wybrać z rozwoju regionalnego,więc nijak to się ma do rachunkowości Ja nie wiem, jak to niektórzy czerpią motywację z czepiania się innych

[viva91]

Napisane przez Maguda_

Ale Ty lubisz takie generalizowanie.

co racja to racja, basiek za często pisze ogólnikowo.

autorko, moim zdaniem masz tak szeroką specjalizację, że tematy same do głowy przychodzą może poszukaj prac z zarządzania i potem pdepnij temat pod zdrowie?

[Maguda_]

Napisane przez basiek0109

Doradzałam autorce wybór jakiegoś "lekkiego" tematu, bo po jej wypowiedzi wywnioskowałam, że nie ma najmniejszej ochoty i motywacji aby się za to zabrać, a sama myśl o zaczęciu pisania pracy, znalezieniu tych "nieszczęsnych" 30 książek do bibliografii, ba, nawet samego tematu pracy przyprawia ją o dreszcze i wiąże się w jej przypadku z drogą przez mękę I z takim podejściem, to wątpię czy udałoby jej się stworzyć coś, co powali w czerwcu komisję na kolana (aczkolwiek nie jest to nie możliwe, warunkiem jest tylko to, żeby autorka już od dzisiaj powiedziała leniowi jaki w niej siedzi pa pa i zabrała się ostro do pracy).

Jak ktoś chce, to wszystko jest możliwe, więc życzę autorce, żeby się jej udało. Ale nie musisz dorabiać całej tej teorii o jej strachu, bo w zależności od tematu, czasem jest trudno znaleźć te 30 "nieszczęsnych książek". Sama wiem, że to nie zawsze jest takie łatwe i oczywiste: w swoim licencjacie miałam max 5 książek, z czego 1 była napisana w naszym pięknym języku. Pozostałe i reszta materiałów, to były raporty rządów i organizacji międzynarodowych, więc jeśli ktoś z góry by mi narzucił, że mam mieć min. 30 książek, to chyba też bym się bała, bo nawet tyle na ten temat nigdy nie powstało Trochę więcej zrozumienia

Myślę, że pomysł vivy jest całkiem dobry, jeśli się nie wie, o czym dokładnie chce się pisać

[judge]

Dziękuję każdej Wam z osobna za wypowiedz za tydzień widzę się z Panią promotor i zatwierdzimy ostateczny temat pracy Jest też trochę racji w tym że się troche nie chce ale to już inna sprawa Pracuję w tygodniu a w weekendy zjazdy (ot takie uroki zaocznych studiow) Domyślam się że temat pracy najlepszy będzie taki który przede wszystkim mnie zainteresuje Myślałam o szkodliwości palenia papierosów Na tej stronce znalazłam http://www.wseiz.pl/rozklady/Ekologi...011.pdf%20.pdf
temat dokładnie brzmi : "Palenie tytoniu jako problem zdrowia publicznego – analiza rozwoju zakresu rozumienia problemu oraz form działań zaradczych." Z ankietami również nie będzie problemu bo to taki "życiowy" temat Macie zdecydowaną racje że leń to zły doradca a czym szybciej zaczne tym lepiej.