Dom szeregowy czy mieszkanie w bloku?

[Fortuna1]

Cześć, prosiłabym was o radę /opinie/burze mózgów. Zastanawiamy się z tż czy zmienić dotychczasowe miejsce zamieszkania czy zostać tu, gdzie jesteśmy. Może przedstawię pokrótce sytuację:

Mamy małe dziecko, drugie w drodze. Więcej dzieci nie planujemy. Mieszkamy w dużym mieście, Śląsk, wprawdzie nie wojewódzkim, ale ma 200tys mieszkańców. Oboje pracujemy w innych miastach, ja 25km od mieszkania w mieście wojewódzkim (gdzie z moim zawodem jest I zawsze będzie więcej perspektyw niż tu gdzie mieszkamy) a tż 7km od mieszkania. Do pracy oboje dojeżdżamy samochodami więc to też kosztuje (paliwo ok 1000-1200zl miesięcznie)

Aktualnie mieszkamy w mieszkaniu 58m2, 3 pokoje, mamy możliwość zrobienia ścianki w jednym dużym pokoju by powstały dwa mniejsze czyli byłyby 4 pokoje: sypialnia, 2 pokoje dla dzieci i salon z aneksem kuchennym.
Plusy jakie widzimy : Dzielnica w miarę spokojna, blisko sklepy, poczta, siłownia, park, szkoła i przedszkole dosłownie obok bloku, główne trasy wylotowe też bardzo blisko. Mamy zamykany korytarzyk gdzie można zostawić buty, wózek, rowery, korytarzyk jest na spole z jednymi sąsiadami. Blok jest ciepły, ocieplony. Place zabaw są też blisko.

Minusy : blok z wielkiej płyty, ściany pękają mimo że już były konserwowane 2 razy, blok 10 piętrowy, tż źle się tu czuje, nie ma garażu, ogródka, przestrzeni dla siebie, z dwójką dzieci będzie mimo wszystko większy ścisk ale oczywiscie dałoby się przeżyć. W bloku często niestety pojawiają się menele, mimo że jest domofon i z reguły zamknięte drzwi. Później sa zarzygane schody, odchody na klatkach, wszędzie czuć alkohol. Chcielibyśmy też, by dzieci mogły sobie wyjść na dwór bez potrzeby ciągłego pilnowania ich. Ryczałt za ogrzewanie - my prawie w ogóle nie grzejemy, blok jest bardzo ciepły, już bez ogrzewania utrzymuje się temperatura 22 stopnie, więc praktycznie grzalismy tylko w łazience. Zaliczka co miesiąc na ogrzewanie to ok 300zl. Zwykle przychodzą zwroty za ogrzewanie rzędu 300zl, a teraz dostaliśmy tylko 80zl. I to jest dość wkurzające. Podzielnikow jak narazie spółdzielnia wprowadzać nie planuje.

Ja generalnie czuję się tutaj dobrze, ale tż wolałby mieć swoją przestrzeń żeby porobić przy samochodzie, odpocząć na ogródku, etc. Garaż. Ja też wolałabym mieć swój ogródek, więcej spokoju.

No więc stoimy przed wyborem czy zmienić to mieszkanie na coś innego czy nie. Mamy takie możliwości:
- zostać tutaj
- kupić dom szeregowy w tym samym mieście lub w mieście wojewódzkim, których ostatnio sporo się buduje
- wybudować dom na szczerej wsi obok działki moich rodziców. Do miasta wojewódzkiego do pracy miałabym 60km, tż 30km, pracy tam na miejscu nie ma, dzieci musielibyśmy wozić do szkoły na basen korepetycje etc 15 km do najbliższego miasteczka - na razie ten pomysł odpada (miałoby to sens gdyby dzieci były dorosłe i samodzielne). Poza tym ja bym się źle czula na takiej wsi zabitej dechami.
- wybudować dom na działce obok domu rodziców tzta, w małym miasteczku, gdzie mimo wszystko wszędzie trzebaby dojeżdżać samochodem. Do miasta wojewódzkiego 30km. Ten pomysł też narazie odpada, bo moja teściowa jest dość apodyktyczna i szczerze mówiąc wolałabym uniknąć zbyt częstych kontaktów z nią. Tż popiera.

Ogólnie wolelibyśmy kupić dom zamiast go budować od zera, budowanie od zera to wg mnie taka skarbonka bez dna i wyższe koszty utrzymania niż np domu szeregowego (tak mi się wydaje,np samo ogrzewanie). Jeśli się mylę, oswieccie mnie

Ostatnio właśnie często myślimy o zakupie domku szeregowego (w stanie deweloperskim), max 130-150m2,z garażem i małym ogródkiem, w tym mieście gdzie mieszkamy bądź w miastach ościennych, przy czym ja chciałabym, bysmy w przyszłości mieszkali trochę bliżej miasta wojewódzkiego - wiadomo, większe możliwości zarówno dla nas, zawodowe jak i dla dzieci pod kątem szkół.
Minus takiego domku to na pewno konieczność mimo wszystko dojeżdżania w wiele miejsc samochodami. Chyba, że najlepiej byłoby znaleźć osiedle domków szeregowych /bliźniak też oczywiście wchodzi w grę, które byłoby zlokalizowane blisko centrum miasta /dzielnicy?

Co o tym myślicie? Byłabym wdzięczna za każdą odpowiedź.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nelciak]

Na waszym miejscu opcję 3 i 4 skreśliłabym od razu. 1 też

A duże mieszkanie (80-100m) nie wchodzi w grę? Pewnie bylibyscie w stanie je w stanie kupic za podobna cene co trochę większa szeregówka, tyle że w duzo lepszej lokalizacji. Z tego co widzę po ludziach ode mnie z pracy to dosc popularne rozwiązanie, jesli ktos nie chce sie tluc samochodem spod miasta i nie ma czasu na grzebanie w ogrodzie

[Fortuna1]

Dzięki za odpowiedź! Spoko, tylko tż koniecznie chce mieć garaż. Możnaby znaleźć większe mieszkanie ale z chociażby małym ogródkiem I byłby wilk syty i owca cała... Ale ten garaż

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nelciak]

A parking podziemny wchodzi w grę? Albo garaż wykupiony w ciągu garaży na osiedlu? Wiele szeregówek jest bez garażu, tylko z miejscem przy chodniku...

[Fortuna1]

Z tym garażem to tż chciałby mieć swój mały warsztat by mógł coś z samochodem porobić więc parking podziemny odpada.

Taki blaszany raczej też, potrzebowałby tam prądu i wody, żeby móc sobie samochód wypolerowac. Tylko czy w szeregowym czy bliźniaku można umyć sobie auto w garażu? Musiałby być odpływ, tylko czy na to mają prawo nie zgodzić się inni mieszkańcy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daydreaming_]

Napisane przez Fortuna1

Z tym garażem to tż chciałby mieć swój mały warsztat by mógł coś z samochodem porobić więc parking podziemny odpada.

Taki blaszany raczej też, potrzebowałby tam prądu i wody, żeby móc sobie samochód wypolerowac. Tylko czy w szeregowym czy bliźniaku można umyć sobie auto w garażu? Musiałby być odpływ, tylko czy na to mają prawo nie zgodzić się inni mieszkańcy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szukajcie wiec bloków gdzie garaże jednostanowiskowe są na poziomie parteru.

[Fortuna1]

Napisane przez daydreaming_

Szukajcie wiec bloków gdzie garaże jednostanowiskowe są na poziomie parteru.

I kurcze, chyba nigdy się nie spotkałam z takim czymś (!), o ogródkach to wiem, że można kupić mieszkanie z malym ogródkiem, ale mieszkania z garażem nie widziałam...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Może jeszcze ktoś się wypowie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Fortuna1

Może jeszcze ktoś się wypowie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mieszkam w szeregówce około 140 m2 powierzchni uzytkowej (+ piwnica i garaż) w obrębie miasta. 4 osoby.
Poprzednio mieszkaliśmy w mieszkaniu 64 m2 w dośc nowym bloku.
Do centrum mam z 10 km, ale w ogóle bywam tam sporadycznie bo po co? Wszytko: przedszkola, szkoły, baseny, zajęcia dodatkowe, klub fitnes, podstawowe sklepy mam w pobliżu- w mieście jest wszystko wszędzie równo rozłozone a nie tylko "w centrum".

Przeprowadziliśmy się z mieszkania do szeregówki, bo było nam za ciasno + bardzo nam zalezało na duzej powierzchni garazowo-piwnicznej oraz przede wszytkim dobrym dojezdzie do "oferty miasta" czyli szkół, zajęć dodatkowych dla dzieci, sklepów, klubu fitness itp.
Oraz na NIE spędzaniu czasu za kierownicą!!!!
Owszem, pobudowanie się za miastem było prawie o 1/3 tańsze, ale wolałam ten koszt wrzucić w cenę domu w mieście niż wydawać wiecznie za dojazdy i wiecznie byc za kierowce dzieciom i spędzac cały wolny czas za kierownicą.

Nie kierujcie się tez ogródkiem "dla dzieci" dzieci z ogródka wyrosną piorunem i to co się dla nich liczy w dłuższej perspektywie to mozliwośc _samodzielnego_!!!! poruszania się po miescie w którym sie uczą i mają kolegów. Nie patrzcie na dzieci jak na malutkie dzieci którymi sa teraz, planujcie życie z NASTOLATKAMI.


jest bardzo wygodnie, komfort mieszkania zwiazany z duża powierzchnią magazynową domu (garaz + podpiwniczony cały dom) jest olbrzymi.
Osiedle szeregóek zapewnia tez dośc duży spokój, menele sie w ogóle nie pojawiają bo... po co? Ani piwa tu nie kupia, ani na klatce schodowej nie przekimaja. (na osiedlu to się zdarzało) + Sąsiedzi okiem łypią- dla mnie to akurat zaleta dająca mi komfort czucia się bezpieczną.
Przy czym my podwórka zasadniczo nie mamy. Mamy skrawek przed domem, a za domem wielki taras i półtora m do płotu sąsiadów. Za to z 50 m od domu mamy las. A około 150 m od domu- pętle autobusową - to wazne dla dzieciaków.


Koszty sa mniej więcej takie za rok 2017, w przeliczeniu rocznym średnio:
- gaz ziemny (grzejemy dom i wodę. Nie gotuje na gazie): 342 zł miesięcznie - duzo wody ciepłej zużywamy, nas jest 3 baby wiecznie się kąpiące.
- woda zimna dostawa i odbiór ścieków: 163 zł miesięcznie
- prad: 130 zł miesięcznie (na prądzie gotuję i mam piekarnik tez na prad)
- wynajem pojemników na odpady: 50 zł rocznie
- odbiór smieci (segregowanych czyli taniej)- 37 zł miesięcznie

+ podatek od gruntu (tu chyba każde miasto nalicza swoje stawki, ale przykąłdowo u nas to jest około 200 zł roczne)
+ ubezpieczenie domu ( tu tez każdy sam sobie okresla wysokość, myślę że w 1500 mozna się zmieścić z sensowna polisa za dom tego metrazu)
+ koszty typu 30 zł co 2-3 miesiace wymiana filtra w instalacji wodnej,
+konserwacja pieca chyba 160 zł rocznie,
+ przetykanie komina chyba około 150 zł rocznie (jak samemu się to robi, to w razie spalenia nie otrzyma się wypłaty ubezpieczenia, trezba mieć fakturę od zawodowego kominiarza!)
+ zawsze coś do remontu wpadnie, nie ma że boli.
+ mamy kominek czasami palimy dla "atmosfery", ale rzadko bo jestesmy leniwi ) mysle że ze 200-300 zł rocznie

Osbiscie, w zyciu bym się ze szkolnymi dziecmi z miasta nie wyprowadziła, a już na pewno nie na odległość 60 km od pracy. Niby kiedy masz plan w takim układzie wozić dzieci w tą i z powrotem do szkoły, na zajęcia, języki, do kolezanek, cos tam?
Zapomnij.

Moje dzieci dostały bilety miesięczne na ZKM pod koniec podstawówki jakoś i... tyle je widziałam. Skończyło się wieczne : mamo zawieź.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez Fortuna1

Z tym garażem to tż chciałby mieć swój mały warsztat by mógł coś z samochodem porobić więc parking podziemny odpada.

Taki blaszany raczej też, potrzebowałby tam prądu i wody, żeby móc sobie samochód wypolerowac. Tylko czy w szeregowym czy bliźniaku można umyć sobie auto w garażu? Musiałby być odpływ, tylko czy na to mają prawo nie zgodzić się inni mieszkańcy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas ludzie myją samochody po prostu na podjazdach pod garaże. Woda normalnie ścieka do kratek odpływowych na ulicy/pod podjazdami (garaże sa w podpiwniczeniu, każdy ma kratki ściekowe na deszczówkę żeby nie pozalewało piwnic)

[nelciak]

Napisane przez cava

Koszty sa mniej więcej takie za rok 2017, w przeliczeniu rocznym średnio:
- gaz ziemny (grzejemy dom i wodę. Nie gotuje na gazie): 342 zł miesięcznie - duzo wody ciepłej zużywamy, nas jest 3 baby wiecznie się kąpiące.
- woda zimna dostawa i odbiór ścieków: 163 zł miesięcznie
- prad: 130 zł miesięcznie (na prądzie gotuję i mam piekarnik tez na prad)
- wynajem pojemników na odpady: 50 zł rocznie
- odbiór smieci (segregowanych czyli taniej)- 37 zł miesięcznie

+ podatek od gruntu (tu chyba każde miasto nalicza swoje stawki, ale przykąłdowo u nas to jest około 200 zł roczne)
+ ubezpieczenie domu ( tu tez każdy sam sobie okresla wysokość, myślę że w 1500 mozna się zmieścić z sensowna polisa za dom tego metrazu)
+ koszty typu 30 zł co 2-3 miesiace wymiana filtra w instalacji wodnej,
+konserwacja pieca chyba 160 zł rocznie,
+ przetykanie komina chyba około 150 zł rocznie (jak samemu się to robi, to w razie spalenia nie otrzyma się wypłaty ubezpieczenia, trezba mieć fakturę od zawodowego kominiarza!)
+ zawsze coś do remontu wpadnie, nie ma że boli.
+ mamy kominek czasami palimy dla "atmosfery", ale rzadko bo jestesmy leniwi ) mysle że ze 200-300 zł rocznie

Osbiscie, w zyciu bym się ze szkolnymi dziecmi z miasta nie wyprowadziła, a już na pewno nie na odległość 60 km od pracy. Niby kiedy masz plan w takim układzie wozić dzieci w tą i z powrotem do szkoły, na zajęcia, języki, do kolezanek, cos tam?
Zapomnij.

Moje dzieci dostały bilety miesięczne na ZKM pod koniec podstawówki jakoś i... tyle je widziałam. Skończyło się wieczne : mamo zawieź.

Wow, strasznie mało was woda wychodzi. W Trójmiescie tak tanio w wodociągach?
Do cyklicznych przeglądów dopisałabym przegląd instalacji elektrycznej - z tego co kojarzę raz na 5 lat.


Tak jeszcze z perspektywy nastolatka - dzieciom może być wygodniej mieszkać blisko centrum średniego miasta (typu nie wiem - Gliwice? Bytom? nie znam dokładnie realiów śląskich ), niż na przedmieściu Katowic. Warto wziąć pod uwagę, gdybyscie się wahali pomiędzy szeregówką w dobrej lokalizacji mniejszego miasta, a szeregówką niby w Katowicach, ale 15km od centrum.

[cava]

Napisane przez nelciak

Wow, strasznie mało was woda wychodzi. W Trójmiescie tak tanio w wodociągach?
Do cyklicznych przeglądów dopisałabym przegląd instalacji elektrycznej - z tego co kojarzę raz na 5 lat.

Eee, nie wiem jak w innych rejonach, u nas teraz 3,64 zł za 1 m3 dostarczonej wody i 4,99 za odbiór 1m3 ścieków.

Zużywamy "średnio/dużo" wg mojej wiedzy, bo około 17 m3 miesięcznie. Nie mam ogródka do podlewania(!)

Może koszt wydaje się niski w porównaniu z rachunkami za wodę blokowymi, gdzie płaci się za dostawę wody zimnej i ciepłej (!)

Ja w szeregówce płace tylko za dostawę i odbiór zimnej.

[groszek75]

Napisane przez nelciak

Wow, strasznie mało was woda wychodzi. W Trójmiescie tak tanio w wodociągach?
.

woda mało ?

To my chyba jakies "brudasy", bo mamy co 2 miesiące po ok.120 zł, i zawsze nam wychodzi zużycie te 9 m^3 ( 3 osoby )

I mi sie wydaje, ze normalnie sie myjemy, kąpiemy, piorę, mycie naczyń, wlosy czesto dodatkowo mycie

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez cava

Eee, nie wiem jak w innych rejonach, u nas teraz 3,64 zł za 1 m3 dostarczonej wody i 4,99 za odbiór 1m3 ścieków.

Zużywamy "średnio/dużo" wg mojej wiedzy, bo około 17 m3 miesięcznie. Nie mam ogródka do podlewania(!)

Może koszt wydaje się niski w porównaniu z rachunkami za wodę blokowymi, gdzie płaci się za dostawę wody zimnej i ciepłej (!)

Ja w szeregówce płace tylko za dostawę i odbiór zimnej.

to u nas jest za wode 4,49 a ścieki 6,56 i wychodzi nam miesiecznie okolo 5 metrow

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

A co do Autorki, to za budowę domu bym sie w życiu nie brala, wiec pozozstaje ten szeregowiec, z wieżowca z płyty na pewno bym uciekla, jak mieszkanie to tylko w malych blokach z dobrą lokalizacja i milymi ludźmi dookola, wiem, marzenie

Ogrodek chociaz kawalek to fajna rzecz, nawet teraz widze, jak ludzim z dziećmi sie nie chce wychodzic, a nasza kolo domu moze caly dzien robic i jest na tym powietrzu. A ja sama w ogole lubie, wiec nie pod dziecko to było, jesc na powietrzu, spedzac dnie na powietrzu, to jest najfajniejsza sprawa z mieszkania nie w bloku

No i blisko wszedzie to tez podstawa dla mnie, moj maz tez lubi soebie tam dłubać cos, ale tez sam stawia sobie garaze, wiaty, wiec u nas nie ma tego problemu.

Tylko my mamy wolnostojacy dom, stary, remontowany pod nas i tak jakby dzielnica miasta na obrzeżach, a juz wieś , do centrum mamy z 10 minut i wszedzie blisko

[nelciak]

Napisane przez cava

Eee, nie wiem jak w innych rejonach, u nas teraz 3,64 zł za 1 m3 dostarczonej wody i 4,99 za odbiór 1m3 ścieków.

Zużywamy "średnio/dużo" wg mojej wiedzy, bo około 17 m3 miesięcznie. Nie mam ogródka do podlewania(!)

Może koszt wydaje się niski w porównaniu z rachunkami za wodę blokowymi, gdzie płaci się za dostawę wody zimnej i ciepłej (!)

Ja w szeregówce płace tylko za dostawę i odbiór zimnej.

Wiem, że płacenie za ciepłą wodę z rur jest drogie. (Dlatego marzy mi się mieszkanie w bloku z własnym piecem do grzania...) Ale i tak u mnie metr zimnej wody + ścieków to 11,3zł, czyli już na wstępie o 30% drożej.

[dominika6733]

Szeregówka to dużo większy komfort życia niż mieszkanie, ale pamiętaj że dojdą wam także dodatkowe obowiązki. Mieszkając w bloku macie spółdzielnię/zarząd, który dba o sporą część rzeczy. W domku jednorodzinnym lub szeregowym musicie sami zadbać o przestrzeń wokół domu ale w zamian masz komfort zrobienia grilla na swoim własnym podwórku. Ja wybrałabym zamianę na szeregówkę jeśli macie wolne zasoby finansowe.

[AltisOdszkodowania]

dom szeregowy

[lifeofaneta]

Zdecydowanie szeregowiec. Mniej przy nim pracy niż przy wolnostojącym, a zdecydowanie większy komfort niż w bloku.

[olimpiachmaj]

ja zdecydowałam się na mieszkanie z ogródkiem, szeregowce były dla mnie zbyt drogie i zbyt angażujące, poza tym powierzchnia też zdecydowanie za duża jak dla jednej osoby z psem Ale marzy mi się dom wolnostojący z ogródeczkiem... moi rodzice są na etapie wynoszenia sie z miasta i raczej nie podoba im się to co mi.. ja jestem zakochana w tym:XXX ale na pewno też znajdą coś dla siebie. Więc może warto pomyśleć jednak o wolnostojącej chałupce?

[melisaa34]

Ja decydowanie wybrałabym dom szeregowy z ogródkiem - to niesamowity komfort i wygoda, bez porównania z mieszkaniem. Sama ostatnio planuję zakup czegoś w tym stylu we Wrocławiu. Podoba mi się xxx - inteligentne domy w skandynawskim stylu, mają świetną lokalizację i przystępną cenę.

[agamielczarek]

Mając takie opcje do wyboru wybrałabym dom szeregowy ze względu na ogród.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez cava

Mieszkam w szeregówce około 140 m2 powierzchni uzytkowej (+ piwnica i garaż) w obrębie miasta. 4 osoby.
Poprzednio mieszkaliśmy w mieszkaniu 64 m2 w dośc nowym bloku.
Do centrum mam z 10 km, ale w ogóle bywam tam sporadycznie bo po co? Wszytko: przedszkola, szkoły, baseny, zajęcia dodatkowe, klub fitnes, podstawowe sklepy mam w pobliżu- w mieście jest wszystko wszędzie równo rozłozone a nie tylko "w centrum".

Przeprowadziliśmy się z mieszkania do szeregówki, bo było nam za ciasno + bardzo nam zalezało na duzej powierzchni garazowo-piwnicznej oraz przede wszytkim dobrym dojezdzie do "oferty miasta" czyli szkół, zajęć dodatkowych dla dzieci, sklepów, klubu fitness itp.
Oraz na NIE spędzaniu czasu za kierownicą!!!!
Owszem, pobudowanie się za miastem było prawie o 1/3 tańsze, ale wolałam ten koszt wrzucić w cenę domu w mieście niż wydawać wiecznie za dojazdy i wiecznie byc za kierowce dzieciom i spędzac cały wolny czas za kierownicą.

Nie kierujcie się tez ogródkiem "dla dzieci" dzieci z ogródka wyrosną piorunem i to co się dla nich liczy w dłuższej perspektywie to mozliwośc _samodzielnego_!!!! poruszania się po miescie w którym sie uczą i mają kolegów. Nie patrzcie na dzieci jak na malutkie dzieci którymi sa teraz, planujcie życie z NASTOLATKAMI.


jest bardzo wygodnie, komfort mieszkania zwiazany z duża powierzchnią magazynową domu (garaz + podpiwniczony cały dom) jest olbrzymi.
Osiedle szeregóek zapewnia tez dośc duży spokój, menele sie w ogóle nie pojawiają bo... po co? Ani piwa tu nie kupia, ani na klatce schodowej nie przekimaja. (na osiedlu to się zdarzało) + Sąsiedzi okiem łypią- dla mnie to akurat zaleta dająca mi komfort czucia się bezpieczną.
Przy czym my podwórka zasadniczo nie mamy. Mamy skrawek przed domem, a za domem wielki taras i półtora m do płotu sąsiadów. Za to z 50 m od domu mamy las. A około 150 m od domu- pętle autobusową - to wazne dla dzieciaków.


Koszty sa mniej więcej takie za rok 2017, w przeliczeniu rocznym średnio:
- gaz ziemny (grzejemy dom i wodę. Nie gotuje na gazie): 342 zł miesięcznie - duzo wody ciepłej zużywamy, nas jest 3 baby wiecznie się kąpiące.
- woda zimna dostawa i odbiór ścieków: 163 zł miesięcznie
- prad: 130 zł miesięcznie (na prądzie gotuję i mam piekarnik tez na prad)
- wynajem pojemników na odpady: 50 zł rocznie
- odbiór smieci (segregowanych czyli taniej)- 37 zł miesięcznie

+ podatek od gruntu (tu chyba każde miasto nalicza swoje stawki, ale przykąłdowo u nas to jest około 200 zł roczne)
+ ubezpieczenie domu ( tu tez każdy sam sobie okresla wysokość, myślę że w 1500 mozna się zmieścić z sensowna polisa za dom tego metrazu)
+ koszty typu 30 zł co 2-3 miesiace wymiana filtra w instalacji wodnej,
+konserwacja pieca chyba 160 zł rocznie,
+ przetykanie komina chyba około 150 zł rocznie (jak samemu się to robi, to w razie spalenia nie otrzyma się wypłaty ubezpieczenia, trezba mieć fakturę od zawodowego kominiarza!)
+ zawsze coś do remontu wpadnie, nie ma że boli.
+ mamy kominek czasami palimy dla "atmosfery", ale rzadko bo jestesmy leniwi ) mysle że ze 200-300 zł rocznie

Osbiscie, w zyciu bym się ze szkolnymi dziecmi z miasta nie wyprowadziła, a już na pewno nie na odległość 60 km od pracy. Niby kiedy masz plan w takim układzie wozić dzieci w tą i z powrotem do szkoły, na zajęcia, języki, do kolezanek, cos tam?
Zapomnij.

Moje dzieci dostały bilety miesięczne na ZKM pod koniec podstawówki jakoś i... tyle je widziałam. Skończyło się wieczne : mamo zawieź.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------



U nas ludzie myją samochody po prostu na podjazdach pod garaże. Woda normalnie ścieka do kratek odpływowych na ulicy/pod podjazdami (garaże sa w podpiwniczeniu, każdy ma kratki ściekowe na deszczówkę żeby nie pozalewało piwnic)

U mnie ogródek jest warunkiem koniecznym nie dla dziecka (bo do parku 5 minut), ale dla psa tzn. dla psa, o którym marzy dziecko.
Teraz mieszkam w centrum i prawie nie tracę czasu na dojazdy (szkoła 1 km, praca 3km), ale chcę zmienić na dom w centrum z powodu braku ogródka i schodów- mam dość targania zakupów na 2-gie piętro w kamienicy bez windy- dom ma kuchnię na parterze

Napisane przez groszek75

woda mało ?

To my chyba jakies "brudasy", bo mamy co 2 miesiące po ok.120 zł, i zawsze nam wychodzi zużycie te 9 m^3 ( 3 osoby )

I mi sie wydaje, ze normalnie sie myjemy, kąpiemy, piorę, mycie naczyń, wlosy czesto dodatkowo mycie

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------


to u nas jest za wode 4,49 a ścieki 6,56 i wychodzi nam miesiecznie okolo 5 metrow

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

A co do Autorki, to za budowę domu bym sie w życiu nie brala, wiec pozozstaje ten szeregowiec, z wieżowca z płyty na pewno bym uciekla, jak mieszkanie to tylko w malych blokach z dobrą lokalizacja i milymi ludźmi dookola, wiem, marzenie

Ogrodek chociaz kawalek to fajna rzecz, nawet teraz widze, jak ludzim z dziećmi sie nie chce wychodzic, a nasza kolo domu moze caly dzien robic i jest na tym powietrzu. A ja sama w ogole lubie, wiec nie pod dziecko to było, jesc na powietrzu, spedzac dnie na powietrzu, to jest najfajniejsza sprawa z mieszkania nie w bloku

No i blisko wszedzie to tez podstawa dla mnie, moj maz tez lubi soebie tam dłubać cos, ale tez sam stawia sobie garaze, wiaty, wiec u nas nie ma tego problemu.

Tylko my mamy wolnostojacy dom, stary, remontowany pod nas i tak jakby dzielnica miasta na obrzeżach, a juz wieś , do centrum mamy z 10 minut i wszedzie blisko

Wolnostojący dom to wolność- można odkurzać o północy czy robić ciasto robotem kuchennym/mikserem, nie wspominając o głośniejszych spotkaniach towarzyskich (oczywiście nie na zewnątrz), w bliźniaku czy szeregowcu to odpada, bo nadal sąsiedzi za ścianą.

Ale oczywiście dom w mieście.

A w sytuacji: szeregowiec w mieście czy dom na wsi- szeregowiec w mieście, bo lokalizacja to podstawa.

[Julia2231]

W moim odczuciu szeregówki zdecydowanie wygrywają. Mają jakiś swój specyficzny urok.

[1c93dd6cdec304dac0bf7ce8831117b00c8f8e25_5f9b57825f544]

Szeregówki, bliźniaki odradzam. Po pierwsze, "dom" szeregowy to nie jest dom. To jest dwu lub trzypoziomowe mieszkanie z ogródkiem, z tym że nie wygodne, bez prywatności i daleko.
Nie wygodne, zwłaszcza przy małych dzieciach, bo bez przerwy trzeba ze wszystkim latać po schodach, w mieszkaniu wszystko mamy na jednym poziomie.
Bez prywatności, bo szerokość takiego lokalu to 6-7 m. Z każdej strony, przy każdym pokoju, tuż za bocznymi ścianami jest sąsiad. Deweloperzy nie idą w koszty, tylko wstawiają pojedynczą ścianę i ściemniają ludziom, że styropianem wygłuszyli. W mieszkaniu sąsiada masz zwykle w jednym pokoju za ścianą, a stropami aż tak się nie nosi jak przez ściany boczne. Ten brak prywatności dotyczy także ogródka. Jakieś 6-7m szerokości i z dwóch stron sąsiad. Zapomnij o grillu, rozmowach na ogródku, krzykach dzieci. Sąsiad będzie u siebie słyszał każde słowo. Skrępowanie nie pozwoli czuć się swobodnie.
Daleko - bo mieszkanie zawsze można kupić gdzieś bliżej, nie trzeba się wyprowadzać na obrzeża. Także wybór m.zd. jest pomiędzy wygodnym mieszkaniem a domem wolnostojącym, jeżeli jest kasa na dobrą działkę.

[Midziak]

Ja bym brała w ciemno opcje z domem szeregowym jezeli was stać.