Dziwna sytuacja z koleżanką.

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Cześć dziewczyny, od dawna czytam forum, zdecydowałam sie założyć konto ze względu na nietypową sytuację, w jakiej się znalazłam. Nie bardzo wiem, jak zareagować ani co myśleć a nie bardzo mam kogo zapytać.
otóż mam znajomą w pracy która na początku była dość oschła i nieprzystepna ale z czasem zaczęła się ze mną "kolegować", najpierw tylko cześć co słychać, a z czasem więź zaczęła się zacieśniać, zaczęłyśmy razem jeść obiady itp. Dziewczyna jest fajna, oczytana, wesoła, ale coraz bardziej zaczynają mi przeszkadzać pewne rzeczy. Widzę coraz więcej nieścisłości w tym, co ona mi mówi, np. jednego dnia mówi, że jej pierwszy mąż miał na imię Adrian, a po paru tygodniach mówi coś o Marcinie, ja sie pytam kto to, a ona: mój pierwszy mąż. Tak samo opowiadała mi ze szczegółami o wakacjach, na jakich była, a potem się okazało, że była całkiem gdzie indziej. Wczraj za to powiedziała coś takiego, co mi zmroziło krew w żyłach, bo niechcący wygadała się, że wie, jaki obraz mam na ścianie w salonie. NIGDY o nim nie wspominałam. Salon jest od ulcy i obraz byłoby widać, gdyby ktoś zaglądał, ale po co? i ona nigdy nie wspomniała, że była u mnie pod domem! Nie wiem jak się dalej zachować, o co jej może chodzić?

[alicjaross]

Miałam znajomą, która opowiadała różne przedziwne historie np, że na wakacjach spotkała znanego hollywoodzkiego aktora z którym się zaprzyjaźniła i który pisał do niej listy lub, że była opętana i robili jej egzorcyzmy. Po tym ostatnim wyznaniu już nigdy się z nią nie spotkałam. Tobie też radzę ograniczyć kontakt. Jeśli nie masz obrazu gdzies w tle na zdjeciu to może Cię obserwuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AuroraCoriolis]

A jestes pewna na 100% ze nie wspominalas o tym obrazie? Ew ze nie masz go gdzies na fejsie?


Mialam kiedys znajoma patologiczna klamczuche ale to w szkole bylo-nie kumam, psychologicznie mi sie nie chcialo tego rozkminiac,urwalam kontakty.


Na Twoim miejscu raczej tez bym unikala bo brzmi dziwnie.


A te egzorcyzmy kolezanki Alicji to wogole strach sie bac

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jak dla mnie brzmi jak mitomanka. Trudno powiedzieć czy to wynika z jakiejś głębszej choroby psychicznej. Ja bym się starała jednak ograniczyć kontakt, bo jej zachowanie byłoby dla mnie męczące.

[Miss_Lauren]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87224875]Cześć dziewczyny, od dawna czytam forum, zdecydowałam sie założyć konto ze względu na nietypową sytuację, w jakiej się znalazłam. Nie bardzo wiem, jak zareagować ani co myśleć a nie bardzo mam kogo zapytać.
otóż mam znajomą w pracy która na początku była dość oschła i nieprzystepna ale z czasem zaczęła się ze mną "kolegować", najpierw tylko cześć co słychać, a z czasem więź zaczęła się zacieśniać, zaczęłyśmy razem jeść obiady itp. Dziewczyna jest fajna, oczytana, wesoła, ale coraz bardziej zaczynają mi przeszkadzać pewne rzeczy. Widzę coraz więcej nieścisłości w tym, co ona mi mówi, np. jednego dnia mówi, że jej pierwszy mąż miał na imię Adrian, a po paru tygodniach mówi coś o Marcinie, ja sie pytam kto to, a ona: mój pierwszy mąż. Tak samo opowiadała mi ze szczegółami o wakacjach, na jakich była, a potem się okazało, że była całkiem gdzie indziej. Wczraj za to powiedziała coś takiego, co mi zmroziło krew w żyłach, bo niechcący wygadała się, że wie, jaki obraz mam na ścianie w salonie. NIGDY o nim nie wspominałam. Salon jest od ulcy i obraz byłoby widać, gdyby ktoś zaglądał, ale po co? i ona nigdy nie wspomniała, że była u mnie pod domem! Nie wiem jak się dalej zachować, o co jej może chodzić?[/QUOTE]


Skąd miałaby wiedzieć gdzie mieszkasz? Gdyby szła za tobą to pewnie byś ją zauważyła, a poza tym pewnie masz w domu firanki i rolety, jak miałaby go zobaczyć? Może wspominałaś komuś innemu o tym obrazie i ten ktoś jej powtórzył. Wiesz, ludzie ze sobą rozmawiają o innych osobach bardzo czesto.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Może był u ciebie ktoś, kogo zna i jej powiedział o obrazie?

[Mija62]

Ja mam taką koleżankę, która też klepie takie bzdury, że się jej słuchać nie chce. Ja jestem cierpliwa ale do czasu. I teraz gdy ona mówi coś innego, niż wcześniej to normalnie mówiłam jej - Zosia, ale w piątek mówiłaś mi inaczej i cytuję jej słowa, a ona wtedy ma taką minę, że padam ze śmiechu, a na niej generalnie nie robi to wrażenia. Też wcześniej myślałam, że poprostu jest 'inna', ale ostatnio też przyłapałam ją na czymś i ograniczam kontakt z nią, ponieważ jej nie ufam.

[czarna_maciejka]

A to jakiś charakterystyczny obraz? Taki, że ktoś, kto wie, że go masz mógł z nią o tym rozmawiać?
Albo faktycznie tak jak piszą dziewczyny-może jakieś zdjęcia, które mogła widzieć na fb albo u kogoś?
Przemyśl dokładnie wszystko.
Jeśli naprawdę nie ma opcji-to pomyśl, czy faktycznie mogła go widzieć stojąc przed domem. U mnie np. nie ma firanek i można by zobaczyć co mam w pokoju, ale żeby ze szczegółami móc opowiadać o obrazkach na ścianach-to wątpię.
Znajomość z taką osobą na pewno nie jest komfortowa. Nie lubię być okłamywana.

[Mija62]

Bez przesady, zaraz powstanie teoria że ona co noc stoi za drzewem obserwując autorkę, w jednej ręce trzymając papierosa, a drugą się masturbując na widok cienia autorki w oknie

[Mahdab]

Napisane przez Mija62

Ja mam taką koleżankę, która też klepie takie bzdury, że się jej słuchać nie chce. Ja jestem cierpliwa ale do czasu. I teraz gdy ona mówi coś innego, niż wcześniej to normalnie mówiłam jej - Zosia, ale w piątek mówiłaś mi inaczej i cytuję jej słowa, a ona wtedy ma taką minę, że padam ze śmiechu, a na niej generalnie nie robi to wrażenia. Też wcześniej myślałam, że poprostu jest 'inna', ale ostatnio też przyłapałam ją na czymś i ograniczam kontakt z nią, ponieważ jej nie ufam.

Też mam identyczna koleżankę z pracy. I zawsze ma z rękawa wymówkę, dlaczego wersja się zmieniła. Też mnie to drażni i mocno ograniczyłam kontakt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alicjaross]

Napisane przez Mija62

Bez przesady, zaraz powstanie teoria że ona co noc stoi za drzewem obserwując autorkę, w jednej ręce trzymając papierosa, a drugą się masturbując na widok cienia autorki w oknie

Ja myślał raczej o jakiejs chorej obsesji, bez podloza seksualnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Bardzo dziękuję za rady!
Przemyślałam czy mogła obraz gdzieś widzieć na zdjęciu/fejsie - nie, raczej nie. Ale nie mogę wykluczyć że ktoś jej o tym powiedział, niby nie mamy wspólnych znajomych ale ja jej już nie wierzę Rozluźnię tę znajomość, bo jednak trochę mi ciarki chodzą, jak o niej pomyślę.

[Mija62]

Przestań, kwestie obrazu napewno można jakoś racjonalnie wyjaśnić, dziwi mnie dlaczego odrazu nie zapytałaś, skąd wie o nim. Natomiast zamiana tych imion, może przez przypadek wypowiedziała inne imię i nawet nie zwróciła uwagi. Wiesz, nieraz tak się zdarza.

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

A ja w zyciu spotkalam dwoch bajkopisarzy. Obie osoby mialy powazny problem ze soba. Ja bym rozluznila ta znajomosc. Ufaj swojej intuicji.

[puenta7]

Ja poznalam podobnego faceta-na 1 spotkaniu gadka, że poszedł na dzienne studia z finansów, po roku przeniósł się na dzienna ekonomie i ma dyplom licencjata ekonomii. Po jakimś czasie, że on jest psychologiem-jak zapytałam jakie ma studia, to była 3 wersja, że on rok studiował wieczorowo finanse, po roku rzucił studia i poszedł na psychologię, ma dyplom magistra psychologii, ale nie lubi psychologow, nie pracuje jako psycholog to się nie chciał chwalić. Albo gadki, że on się zna ze Schetyną, kumpluje się z jego córką, chodził z nią do jednej klasy w liceum, ma IQ 156 i jest w Mensie, jakieś gadanie w stylu, że on sam sobie postawił diagnozę, że ma depresje, ma nawrót depresji i zaplanował, że popełni samobójstwo dokładnie w wieku 40 lat itp. Albo że on ma kolegę który jeździ służbowo do Łodzi, wynajmuje tam kawalerkę, jak mieszkanie będzie stało puste to może pożyczyć klucze i zabrać mnie na wycieczkę. Za kilka tygodni, że jego ojciec jest biznesmenem, jeździ służbowo do Łodzi i wynajmuje tam kawalerkę i jakby stala pusta to może pożyczyć klucze i zabrać mnie tam na wycieczkę. A jak zapytałam jaka jest ostateczna wersja czy to ojciec czy kolega jeździ służbowo do Łodzi i podnajmuje kawalerke, to była 3 wersja, ze on pisze referaty dla jakiegoś faceta, on ma mieszkanie w Łodzi i podnajmuje jego ojcu za mniejsze pieniądze te mieszkanie, wiec obie wcześniejsze wersje są prawdziwe. Do tego historyjki o jego byłych typu, że np jakaś była zaćpała sie narkotykami i ,,dobrze jej tak bo zdechła jak pies pod płotem” albo że on niby podwiazal nasieniowody, a jakaś dziewczyna i tak chciała żeby on ją zapłodnił chociaż się podwiazal i nie może mieć dzieci itp. Masa podobnych historyjek. Wyszło nawet, że typek mi się przedstawił fałszywym imieniem, nakłamał na temat wieku itp. Daruj sobie znajomosci z takimi ludźmi, bo z tego nic dobrego nie wynika, tylko krwi sobie napsujesz i będziesz miała nerwy. Im szybciej utniesz znajomość tym lepiej dla Ciebie, bo tacy mają problemy z głową

[Hultaj]

Co do obrazu mogła być w twojej dzielnicy, odwiedzać kogoś, przechodzić twoją ulicą. Za oknami masz strefę publiczną.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez puenta7

Ja poznalam podobnego faceta-na 1 spotkaniu gadka, że poszedł na dzienne studia z finansów, po roku przeniósł się na dzienna ekonomie i ma dyplom licencjata ekonomii. Po jakimś czasie, że on jest psychologiem-jak zapytałam jakie ma studia, to była 3 wersja, że on rok studiował wieczorowo finanse, po roku rzucił studia i poszedł na psychologię, ma dyplom magistra psychologii, ale nie lubi psychologow, nie pracuje jako psycholog to się nie chciał chwalić. Albo gadki, że on się zna ze Schetyną, kumpluje się z jego córką, chodził z nią do jednej klasy w liceum, ma IQ 156 i jest w Mensie, jakieś gadanie w stylu, że on sam sobie postawił diagnozę, że ma depresje, ma nawrót depresji i zaplanował, że popełni samobójstwo dokładnie w wieku 40 lat itp. Albo że on ma kolegę który jeździ służbowo do Łodzi, wynajmuje tam kawalerkę, jak mieszkanie będzie stało puste to może pożyczyć klucze i zabrać mnie na wycieczkę. Za kilka tygodni, że jego ojciec jest biznesmenem, jeździ służbowo do Łodzi i wynajmuje tam kawalerkę i jakby stala pusta to może pożyczyć klucze i zabrać mnie tam na wycieczkę. A jak zapytałam jaka jest ostateczna wersja czy to ojciec czy kolega jeździ służbowo do Łodzi i podnajmuje kawalerke, to była 3 wersja, ze on pisze referaty dla jakiegoś faceta, on ma mieszkanie w Łodzi i podnajmuje jego ojcu za mniejsze pieniądze te mieszkanie, wiec obie wcześniejsze wersje są prawdziwe. Do tego historyjki o jego byłych typu, że np jakaś była zaćpała sie narkotykami i ,,dobrze jej tak bo zdechła jak pies pod płotem” albo że on niby podwiazal nasieniowody, a jakaś dziewczyna i tak chciała żeby on ją zapłodnił chociaż się podwiazal i nie może mieć dzieci itp. Masa podobnych historyjek. Wyszło nawet, że typek mi się przedstawił fałszywym imieniem, nakłamał na temat wieku itp. Daruj sobie znajomosci z takimi ludźmi, bo z tego nic dobrego nie wynika, tylko krwi sobie napsujesz i będziesz miała nerwy. Im szybciej utniesz znajomość tym lepiej dla Ciebie, bo tacy mają problemy z głową

Tak z ciekawości - utrzymywałaś z nim kontakt bo tak dobrze kłamał, czy nie było w tych kłamstwach nic dziwnego? Czy byłaś zmuszona się z nim zadawać?

[puenta7]

Szczerze, to po pierwszych akcjach stwierdziłam, że z tego związku nie będzie, ale pomyślałam, ze nie wiem-może ma jakiś problem i uda mi sie mu pomoc (typu, że namówię go na jakiegoś psychologa czy psychiatrę), ale nie wiązałam już jakichś nadziei, że związek itp.

[alabastrowa7]

Miałam kiedyś styczność z dziewczyną z skłonnościami do mitomanii i generalnie dziewczyna zostawiła za sobą wszędzie spalone mosty. Przez historyjki, które wymyślała masa osób miała problemy, skłóciła wiele osób ze sobą. Ostatecznie każdy prędzej czy później się na niej przejechał, a ona się wyniosła na inny kraniec Polski.


Między innymi mówiła, że nauczyła się grać na gitarze na Woodstocku, na którym była w 2014. Podczas gdy wiele osób wie, że w 2014 nie była na Woodstocku, a grać na gitarze nauczyła się na pielgrzymce kilka lat wcześniej. Mówiła, że czytała Kinga chcąc przypodobać się jednemu chłopakowi, który był jego fanem, a w życiu żadnej jego książki nie czytała. Generalnie o co by ją zapytać to ona coś widziała, gdzieś była, robiła to, znała temat - co zawsze okazywało się ściemą. Nie polecam znajomości z takimi ludźmi.

[kurka_ziemna]

Napisane przez Miss_Lauren

Skąd miałaby wiedzieć gdzie mieszkasz? Gdyby szła za tobą to pewnie byś ją zauważyła, a poza tym pewnie masz w domu firanki i rolety, jak miałaby go zobaczyć? Może wspominałaś komuś innemu o tym obrazie i ten ktoś jej powtórzył. Wiesz, ludzie ze sobą rozmawiają o innych osobach bardzo czesto.

Jako osoba, która potrafila śledzić swoja nastoletnią siostrę przez pół miasta bez zauważenia mimo ze przechodzila doslownie metr ode mnie (młoda coś kręcila z nocowaniem u kolezanki i okazalo sie, ze chcicala wyjechac na weekend za miasto do jakiegos chlopaka majac 14 lat) osmielę sie zaprzeczyć.