Nieprzyjemny zapach ciała mimo mycia cz.2

[Glizdusia]

JanekArche

Nie jem bułek. Mam jeden rodzaj chleba bez drożdży, robiony na starej recepturze i tylko go jem. Wydaje mi się że cokolwiek wkładam do ust to czuję smród.

Wczoraj jadłam sałatkę i ona odbijala mi się dziś po 18h czułam ja w gardle 🤮 Jestem u kresu wytrzymałości, stresuje się tego, że będę smierdziec przez co chudne na potęgę. Jak nie jem to czuję stęchły zapach. Jestem w takim stanie, że chyba sobie coś niedługo zrobię albo wyląduje w psychiatryku.

Boję się jeździć samochodem bo tam czuć smród najwięcej. Do tego wszystkiego mam problemy wychowawcze z dzieckiem. Nie radzę sobie juz ze wszystkim. W domu bałagan i mam to w dupie,rachunki niepoplacone. Wszystko mi jedno.

[chory38]

Glizdusia mogę ci jedynie wspólczuć i wesprzeć dobrym słowem.

Cóż od każdego z nas wali w dodatku w moim przypadku każdego dnia musze rano stawić się w pracy i jakoś funkcjonować przez 8 godzin,nie mam prawa jazdy,gdy nie musze nie jezdzę komunikacją miejską wolę iść na piechotę nawet póltorej godziny.

Obojętnie co człowiek zje to i tak wali od niego-chyba najgorzej jest po rybach,mleku i produktach zawierających gluten czy laktozę.

Piszesz o problemach finansowych ja mimo wszystko stanałem na uszach i zrobiłem badanie na trimetyloaminurię -teraz przynajmniej wiem że jestem chory i nikt mi nie powie że wali ode mnie bo unikam kąpieli.

Ja ostatnio praktycznie siebie nie czuję ale reakcje ludzi są przerażające ostatnio sprawdzają podeszwy od butów jakby w gówno weszli.Nie ma dnia bym takiej reakcji nie spotkał.

Cóz mogę ci powiedzieć najlepiej mieć prawo jazdy i własne auto i pracować w domu i być dla siebie szefem.

Skoro tak się nie da a z czegoś trzeba żyć to trzeba przełamać się i przynajmniej jednej osobie z pracy powiedzieć o problemie z zapachem.

To forum poza tym że szukamy odpowiedzi na nasze dolegliwości pomaga też w wspomaganiu drugiego człowieka mający podobny problem.

Sam nieskromnie napiszę miałem jaja by spotkać się z trzema kobietami z tego forum z róznych czasami dość odległych stron Polski-nawet nie po to by się wąchać ale by poznać się realnie i wesprzeć rozmową w 4 oczy.

Ja ciągle mam nadzieję że część moich innych problemów jak biały język czy gazy znikną mi po podleczeniu xifaxanem-mam także zdiagnozowane sibo.

W styczniu plan jest taki by spotkać się na konsultacji genetycznej u uznanego genetyka i wiercik mu dziurę w brzuchu by na powaznie zabrał się za temat ''odoru rybiego''.

Pamiętaj że zawsze możesz tu napisac publicznie czy na provie na bank się odezwię.

[Glizdusia]

Chory38

Ja bardzo ograniczyłam to co jem przez co schudłam strasznie. W ogóle bardzo zmarnialam. Zawsze tryskajaca dobra energia i seksapilem zrobiłam się szara myszka, która pod miotle by się najchętniej schowała. Wszystko zaniedbuje 😩 Mój związek chyba mnie tak też zdołował i przytloczyl bo chciałabym dać z siebie więcej a przez to gówno się wstrzymuje.

Dziś podjęłam kolejny krok tzn. Wzięłam Zentel i zobaczymy. Myślę, że nie zaszkodzi mi bo w całym moim 35letnim życiu nie odrobaczalam się ani razu i ten fakt że dużo zawsze przebywalam na wsi ze zwierzętami. Może akurat trafię z diagnozę bo czytałam ze zarobaczonym ludzion smierdzi z pyska ...

[bartus513]

Napisane przez chory38

Glizdusia mogę ci jedynie wspólczuć i wesprzeć dobrym słowem.

Cóż od każdego z nas wali w dodatku w moim przypadku każdego dnia musze rano stawić się w pracy i jakoś funkcjonować przez 8 godzin,nie mam prawa jazdy,gdy nie musze nie jezdzę komunikacją miejską wolę iść na piechotę nawet póltorej godziny.

Obojętnie co człowiek zje to i tak wali od niego-chyba najgorzej jest po rybach,mleku i produktach zawierających gluten czy laktozę.

Piszesz o problemach finansowych ja mimo wszystko stanałem na uszach i zrobiłem badanie na trimetyloaminurię -teraz przynajmniej wiem że jestem chory i nikt mi nie powie że wali ode mnie bo unikam kąpieli.

Ja ostatnio praktycznie siebie nie czuję ale reakcje ludzi są przerażające ostatnio sprawdzają podeszwy od butów jakby w gówno weszli.Nie ma dnia bym takiej reakcji nie spotkał.

Cóz mogę ci powiedzieć najlepiej mieć prawo jazdy i własne auto i pracować w domu i być dla siebie szefem.

Skoro tak się nie da a z czegoś trzeba żyć to trzeba przełamać się i przynajmniej jednej osobie z pracy powiedzieć o problemie z zapachem.

To forum poza tym że szukamy odpowiedzi na nasze dolegliwości pomaga też w wspomaganiu drugiego człowieka mający podobny problem.

Sam nieskromnie napiszę miałem jaja by spotkać się z trzema kobietami z tego forum z róznych czasami dość odległych stron Polski-nawet nie po to by się wąchać ale by poznać się realnie i wesprzeć rozmową w 4 oczy.

Ja ciągle mam nadzieję że część moich innych problemów jak biały język czy gazy znikną mi po podleczeniu xifaxanem-mam także zdiagnozowane sibo.

W styczniu plan jest taki by spotkać się na konsultacji genetycznej u uznanego genetyka i wiercik mu dziurę w brzuchu by na powaznie zabrał się za temat ''odoru rybiego''.

Pamiętaj że zawsze możesz tu napisac publicznie czy na provie na bank się odezwię.

31 grudnia poraz kolejny zdaje egzamin na prawo jazdy i mam nadzieję że zdam. Warto się pomęczyć bo prawko może mocno nam pomóc ograniczyć stres w takich smierdzących sytuacjach. Są święta dlatego życzę wam dużo miłosci i wsparcia od najbliższych i miejcie nadzieje nad naszą lepszą przyszłością. Wierzę że może być lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Glizdusia]

Bartus513

Ja od stycznia też chcę podejść dp egzaminu. Jakiś czas temu zdawałam, 3 razy oblalam i sobie odpuścilam.

Tak jak Wam wczoraj pisałam wzięłam tabletkę na robale. Zjadłam wczoraj 4 gofry i frytki i odżywo dziś z rana nie mam smrodu. W ogóle czuję się dziś strasznie spokojna wręcz jak na haju 🙈 Nie zaglebialam się dziś w dwójkę żeby sprawdzić czy coś ze mnie wyszło. Mam nadzieję, że to jest to, za 2 tygodnie powtórka.

[bartus513]

Napisane przez Glizdusia

Bartus513

Ja od stycznia też chcę podejść dp egzaminu. Jakiś czas temu zdawałam, 3 razy oblalam i sobie odpuścilam.

Tak jak Wam wczoraj pisałam wzięłam tabletkę na robale. Zjadłam wczoraj 4 gofry i frytki i odżywo dziś z rana nie mam smrodu. W ogóle czuję się dziś strasznie spokojna wręcz jak na haju Nie zaglebialam się dziś w dwójkę żeby sprawdzić czy coś ze mnie wyszło. Mam nadzieję, że to jest to, za 2 tygodnie powtórka.

Nie odpuszczaj z tym prawkiem zdawaj do upadłego. Troche trzeba sie z tym pomordować zwłaszcza w naszej sytuacji ale jak sie wkoncu uda to bede chociaż miał troche lżej w życiu. Powodzenia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mp43]

Witajcie!
Takie nowinki z artykułu medycznego z badań z tego roku z USA, ale tu by trzeba dobrego lekarza, bo sami chyba nie rozbierzemy. TMAU przypadkiem, bo chodzi o udary mózgu, ale jednak to naczynia powiązane.
2.3 Mikrobiom jelitowy
Ważnym niedawnym osiągnięciem jest uznanie, że mikrobiom jelitowy oddziałuje w istotny sposób na dietę w celu zwiększenia ryzyka sercowo-naczyniowego [26]. Toksyczne produkty metaboliczne mikrobiomu jelitowego, wytwarzane głównie z białka pokarmowego, karnityny (głównie z czerwonego mięsa) [27] i fosfatydylocholiny (głównie z żółtka jaja) powodują miażdżycę w modelach zwierzęcych [28] i zwiększają ryzyko sercowo-naczyniowe. Są wydalane głównie przez nerki, więc osoby z ciężką niewydolnością nerek mają bardzo wysoki poziom niektórych z tych metabolitów w osoczu (od 50 do 100 razy wyższy niż u osób z prawidłową czynnością nerek). Karnityna i fosfatydylocholina są przekształcane przez bakterie jelitowe w trimetyloaminę, związek, który odpowiada za rybi oddech u pacjentów z mocznicą [29]. Trimetyloamina jest z kolei utleniana przez wątrobę do N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), który powoduje miażdżycę w modelach zwierzęcych. Wśród pacjentów kierowanych do angiogramów wieńcowych w Klinice Cleveland poziomy w osoczu w najwyższym kwartylu (uzyskane po dawce testowej dwóch jaj na twardo) zwiększyły 3-letnie ryzyko udaru, zawału mięśnia sercowego lub śmierci naczyniowej 2,5-krotnie [30] . U pacjentów z zaburzeniami czynności nerek wysoki poziom TMAO przyspiesza pogorszenie czynności nerek i zwiększa śmiertelność [31]. Ponieważ toksyny te są wydalane przez nerki, można je nazwać toksynami mocznicowymi pochodzącymi z jelit (GDUT).
Nasza grupa mierzyła poziomy siedmiu GDUT w osoczu w badaniu skrajności miażdżycy tętnic szyjnych: TMAO, p-krezylosiarczan, kwas hipurowy, siarczan indoksylu, glukuronid p-krezylu, siarczan fenylu i fenyloacetyloglutamina [32]. Stwierdzono, że poziomy czterech z tych metabolitów (TMAO, siarczanu p-krezylu, glukuronidu p-krezylu i fenyloacetyloglutaminy) są znacznie wyższe wśród pacjentów z ciężką miażdżycą tętnic, których nie tłumaczy tradycyjne czynniki ryzyka („niewyjaśniona miażdżyca tętnic”), i znacznie niższe wśród pacjentów z prawidłowymi tętnicami szyjnymi pomimo wysokiego poziomu tradycyjnych czynników ryzyka (fenotyp „chroniony”) [32]. Nie zostało to wyjaśnione różnicami w czynności nerek ani różnicami w spożyciu prekursorów żywieniowych GDUT. W regresji liniowej TMAO i siarczan p-krezylu były znaczącymi predyktorami obciążenia płytki szyjnej, w modelu obejmującym szeroki zakres tradycyjnych czynników ryzyka.
Chociaż w przeszłości uważano, że wysokie poziomy GDUT występowały głównie u osób z ciężką niewydolnością nerek, informowaliśmy, że poziomy wszystkich siedmiu GDUT były znacznie podwyższone przy nawet umiarkowanych zaburzeniach czynności nerek (szacowany wskaźnik filtracji kłębuszkowej (eGFR) w najniższy kwartyl (<66 ml / min na 1,73 m2). Wcześniej informowaliśmy, że wśród pacjentów powyżej 80 roku życia średni eGFR wynosił <60 ml / min na 1,73 m2) [33], a więc osoby z zaburzeniami czynności nerek, w tym starsi muszą unikać jajek i czerwonego mięsa.

[younghero]

Sylwester niedługo, jakieś pomysły co zjeść przed imprezą żeby nie śmierdzieć tak mocno,? wiadomo coś trzeba zjeść bo będzie alkohol itp

a co do prawka to prawda, sam zdałem prawko rok temu i bardzo ułatwia to życie a na egzaminie w ogóle się nie stresowałem, śmiać mi się chciało taki już jestem i tyle.

[JanekArche]

Jak mieszkasz na wsi i pracujesz w miescie to faktycznie samochód raczej potrzebny. Podobnie gdy masz dzieci.


Ale jak mieszkasz w miescie to jest zupełnie inna sprawa. Ja obecnie mieszkam w Wawie i mam 8 min do pracy na pieszo.



Tak się zastanawiam co nas łączy - widzę ze brak albo późne prawo jazdy to jedno, ale to raczej nie ma związku z zapachem


Natomiast ciekawa jest kwestia zwierząt. Ja tez miałem z nimi do czynienia, gdy mieszkalem na wsi.



Właśnie jestem na świętach na wsi i codziennie nie ma ani na chwilę takiego potu jak w pracy. POmimo ze jem ryby, mięso, kapuste ...


Jednym z moich postanowien na 2020r. jest mieć spokojną pracę, bo w tej zwariuje. Albo coś się w niej zmieni albo przechodze do innego zawodu.


Jak widzę jak ludzie się ustawili to mnie szlak trafia. Pracują sobie zdalnie, mają po 10 tys. miesięcznie. Dlaczego jak wybierałem zawód to wogóle się nie liczyłem z moim problemem
Jak ktoś jest młody tutaj (ja mam 31 lat) to błagam was - przemyślcie sobie swoją pracę.

Już mi słabo jak wiem, że muszę jutro rano wstać i tam iść

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

younghero:


nie jedz mięsa, przypraw, mało kawy
za to zjedz ciemne pieczywo, a potem owoce
ja po owocach mam o wiele wyższy poziom świeżości niż po reszcie jedzenia.

[bartus513]

Napisane przez JanekArche

Jak mieszkasz na wsi i pracujesz w miescie to faktycznie samochód raczej potrzebny. Podobnie gdy masz dzieci.


Ale jak mieszkasz w miescie to jest zupełnie inna sprawa. Ja obecnie mieszkam w Wawie i mam 8 min do pracy na pieszo.



Tak się zastanawiam co nas łączy - widzę ze brak albo późne prawo jazdy to jedno, ale to raczej nie ma związku z zapachem


Natomiast ciekawa jest kwestia zwierząt. Ja tez miałem z nimi do czynienia, gdy mieszkalem na wsi.



Właśnie jestem na świętach na wsi i codziennie nie ma ani na chwilę takiego potu jak w pracy. POmimo ze jem ryby, mięso, kapuste ...


Jednym z moich postanowien na 2020r. jest mieć spokojną pracę, bo w tej zwariuje. Albo coś się w niej zmieni albo przechodze do innego zawodu.


Jak widzę jak ludzie się ustawili to mnie szlak trafia. Pracują sobie zdalnie, mają po 10 tys. miesięcznie. Dlaczego jak wybierałem zawód to wogóle się nie liczyłem z moim problemem
Jak ktoś jest młody tutaj (ja mam 31 lat) to błagam was - przemyślcie sobie swoją pracę.

Już mi słabo jak wiem, że muszę jutro rano wstać i tam iść

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

younghero:


nie jedz mięsa, przypraw, mało kawy
za to zjedz ciemne pieczywo, a potem owoce
ja po owocach mam o wiele wyższy poziom świeżości niż po reszcie jedzenia.

Chodziło mi raczej w kontekście pracy jako kierowca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[younghero]

Czasem po prostu juz nie wytrzymuje, męczy mnie to ze najprawdopodobniej przez to gówno nigdy nie założe rodziny, nie mogę mieć normalnego związku przez ten smród, chciałbym po prostu żeby było tak jak kiedyś jak w szkole miałem b.dobry kontakt z dziewczynami a teraz praktycznie w ogóle.Mam kilku znajomych z czasow szkoły i to z nimi głównie sie spotykam bo powiedziałęm im o moim problemie i zaakceptowali go i sami mi współczują i tez problemem jest waga nie wiem czy tylko ja tak mam ale jeżeli macie to co wszyscy tutaj to nigdy nie przytyjecie uwierzcie mi że wiem co mówie, miesiąc samych mcdonaldów,kfc itp duzo alko i co? Nic waga nigdy nie pójdzie do góry.

[bartus513]

Napisane przez younghero

Czasem po prostu juz nie wytrzymuje, męczy mnie to ze najprawdopodobniej przez to gówno nigdy nie założe rodziny, nie mogę mieć normalnego związku przez ten smród, chciałbym po prostu żeby było tak jak kiedyś jak w szkole miałem b.dobry kontakt z dziewczynami a teraz praktycznie w ogóle.Mam kilku znajomych z czasow szkoły i to z nimi głównie sie spotykam bo powiedziałęm im o moim problemie i zaakceptowali go i sami mi współczują i tez problemem jest waga nie wiem czy tylko ja tak mam ale jeżeli macie to co wszyscy tutaj to nigdy nie przytyjecie uwierzcie mi że wiem co mówie, miesiąc samych mcdonaldów,kfc itp duzo alko i co? Nic waga nigdy nie pójdzie do góry.

To samo mam jesli chodzi o wagę. Mogę jeść bez przerwy ale i tak nie przytyje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misthios]

Mam podobny problem ale z ubraniami Tż. Sama je piorę z płynem do płukania i wrzucam do szafy jednak po krótkim czasie one strasznie capią, nie wiem czy on je wtedy nosi i znoszone wrzuca z powrotem (dzielimy szafę) czy co, ale jego zapach jest podobny. W mieszkaniu zanim się wprowadziłam ten sam zapach rzucał się w nozdrza. Teraz posprzątałam, kupiłam zapach do gniazdka i często wietrzę i jest ok. Jednak zastanawia mnie czy zapach człowieka może być tak intensywny aby ubrania mimo prania nim nasiąkły (te koszulki czasami to jakby były mokre chociaż są świeżo po praniu, w sensie XD jak już wyschną materiał dalej śmierdzi jakby w ogóle nie był prany) mieszkanie tak samo i jeszcze materac zżółkł po stronie na której śpi? Myje się czasami codziennie, czasami co drugi dzień ale jego zapach jest mocniejszy od żelu pod prysznic i kilka minut a on pachnie jakby w ogóle nie był pod prysznicem Ciężko mi się przez to do niego przytulać a o pocałunkach nawet nie myśle...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[younghero]

Napisane przez Misthios

Mam podobny problem ale z ubraniami Tż. Sama je piorę z płynem do płukania i wrzucam do szafy jednak po krótkim czasie one strasznie capią, nie wiem czy on je wtedy nosi i znoszone wrzuca z powrotem (dzielimy szafę) czy co, ale jego zapach jest podobny. W mieszkaniu zanim się wprowadziłam ten sam zapach rzucał się w nozdrza. Teraz posprzątałam, kupiłam zapach do gniazdka i często wietrzę i jest ok. Jednak zastanawia mnie czy zapach człowieka może być tak intensywny aby ubrania mimo prania nim nasiąkły (te koszulki czasami to jakby były mokre chociaż są świeżo po praniu, w sensie XD jak już wyschną materiał dalej śmierdzi jakby w ogóle nie był prany) mieszkanie tak samo i jeszcze materac zżółkł po stronie na której śpi? Myje się czasami codziennie, czasami co drugi dzień ale jego zapach jest mocniejszy od żelu pod prysznic i kilka minut a on pachnie jakby w ogóle nie był pod prysznicem Ciężko mi się przez to do niego przytulać a o pocałunkach nawet nie myśle...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie czułaś nic jak się z nim spotykałaś ? Z tymi ubraniami to mam podobnie, nawet po praniu śmierdzą takim kwasem ciężko mi to określić. A twój chłopak ma to samo co my i jest to choroba nieuleczalna na ten moment.

[Chudy91]

Napisane przez younghero

Czasem po prostu juz nie wytrzymuje, męczy mnie to ze najprawdopodobniej przez to gówno nigdy nie założe rodziny, nie mogę mieć normalnego związku przez ten smród, chciałbym po prostu żeby było tak jak kiedyś jak w szkole miałem b.dobry kontakt z dziewczynami a teraz praktycznie w ogóle.Mam kilku znajomych z czasow szkoły i to z nimi głównie sie spotykam bo powiedziałęm im o moim problemie i zaakceptowali go i sami mi współczują i tez problemem jest waga nie wiem czy tylko ja tak mam ale jeżeli macie to co wszyscy tutaj to nigdy nie przytyjecie uwierzcie mi że wiem co mówie, miesiąc samych mcdonaldów,kfc itp duzo alko i co? Nic waga nigdy nie pójdzie do góry.

Co do przytycia to tutaj sie mylisz, poprostu sie duzo stresujesz i pewnie nie masz apetytu a to ze jesz fast foody to nie znaczy ze odrazu bedziesz gruby . ja przez 28 lat bylem bardzo szczuply (193cm wzrostu 74 Kg) a wydawalo mi sie ze jem za trzech . po powrocie z UK w domu rodzinnym troche sie wyciszylem zaczalem cwiczyc i regularnie jesc i przytylem 10 kg co bylo dlamnie kiedys nie do pomyslenia . teraz znowu troche schudlem (4kg) ale to spowodowane jest restrykcyjna dieta ktora wprowadzilem

[chybatomam]

Napisane przez obyniedokoncazycia

Younghero... mam dokladnie to samo. Kiedy jade autobusem do pracy to przejezdzamy przez taka wioske ktora okropnie smierdzi, farma kurczakow i swin. No i to byl dla mnie szok.. bo gdy juz dawno przejechaliśmy ta miejscowość ja smierdzialam dokladnie tak jak ona. Do samego końca podrozy az nie wysiadlam z autobusu, wtedy zapach znikl... w tym tygodniu zmoklam jak kura i przez cala droge smierdzialo ode mnie taka mokra szmata jakby.. ciezko mi w to wierzyćale tak naprawde jest, ja tego nie wymyslam. Mozliwe ze to hormony.. pd grudnia nie biore tabletek anty poniewaz mi szkodzily i od tego momentu to sie dzieje... w dodatku bardzo duza role ogdrywaja tu emocje, stres.. w domu siedze z rodzicami i nic..jestem na l4dwa tygodnie z powodu problemówz jelitami nadal nic...sama mysl ze mam isc do ludzi do pracy juz ta mysl sprawia ze to sie zaczyna. To jakby alergia na ludzi. Serio.. moze to brzmi śmiesznie i malo realnie bo kiedy czytam co tu pisze to mam ochotę sie z tego smiac ale to sie dzieje na serio..

Mało tego.. to w jakim miejscu przebywam czy w co jestem ubrana to nic.. Zjadłam ostatnio zupe kapusniak i przez cala droge na drugi dzien do pracy walilo ode mnie taka kapusta kiszona.. jakby ta zupa chciala wyjsc przez skore. To chore.. w tym tygodniu smierdzialam juz mocnym kwasnym potem mimo ze mialam suche pachy, gownem.. doslownie bo przy wyproznieniu dokladnie tak samo smierdzialo tak jakby im blizej do wyproznienia tym mocniejszy byl zapach..(czy to w jakims stopniu jest realne) jakimis smieciami.. to z moich obserwacji.. Bog jeden wie czym jeszcze smierdze...

Czy ktos jest z Wroclawia badz okolic? Poleci jakiegos lekarza ktory mnie nie oleje i nie kaze mi isc do psychiatry badz spotka sie na kawie/herbacie zeby pogadać o tym co nas spotyka? Piszcie smialo.. nie jestem stuknieta, nie bojcie sie to sie dzieje na serio..niestety

Witam wszystkich na tym forum.
Bardzo precyzyjnie opisujesz objawy. Mam takie same ale udało mi się to opanować do stanu, że mogę funkconować między ludżmi. Już nie kichają i nie zwracają mi uwagii. Chociaż nie jest jeszcze wszystko normalnnie. To co przeżyłem przez kilka lat to chyba rozumieją ludzie z tego forum. Wymienie rzeczy, które mi pomagają w kolejności od najważniejszych:
- ograniczyć stress ( łatwo się mówi) troszkę więcej wiary w siebie i odwagi;
-odstawić wszystkie leki jeśli to możliwe a w szczególności antybiotyki, które w połączeniu ze długotrwałym stresem spowodowały taką reakcję mojego organizmu;
- trochę wiecej wysiłku fizycznego tek żeby się zmęczyć i dotlenić i zapomnieć i pachniec normalnym potem;
- poświęcać jak najwięcej czasu na robienie rzeczy, które sprawiająnam przyjemność, żeby głowa o tym nie myślała.

Moim zdaniem to trzeba się spotkać i o tym jaka najwięcej rozmawiać , wymienić się dośwadczeniami bo głowny problem jest w tym, że ludzie nie wierzą, że to jest niezależne od nas.

Podziwiam wszystkich na tym forum i życzę wytrwałości i jak naszybszego powrotu do zdrowia.

[Gregggg]

Jest tutaj ktoś ze Śląska lub Małopolski, może ktoś miałby ochotę na spotkanie. Tak naprawdę to szukam osób do treningu , z oczywistych względów nie moge się zapisać do klubu

[JanekArche]

ja mieszkam w Warszawie, ale bywam czesto w na wsi pod Krakowem.
co chcesz trenować?

ja tam chodze se na siłownie
ostatnio smierdze praktycznie tylko w pracy
w pociągach - nigdy żadnych reakcji (nawet w przedziałach) - a przecież np. małe dzieci by powiedziały "ale śmierdzi"
na siłowni - prawie żadnych reakcji,

w pracy - około godziny 12-14 zawsze są reakcje (najwięcej stresu)




Ja przez długi czas nie mogłem przytyc w mlodosci. Mam przyspieszony metabolizm, moze jak się doda do tego stres to po prostu muszą się wydalać jakies gazy z nadmiernej przemiany materii..


stopniowo odstawiam słodycze, potem ogranicze tłuszcze
i mam zamiar spalic wiekszosc tłuszczu w organizmie (miec tkanke ponizej 12 procent)


Ostatnio miałem wyrzut smrodu po mleku BEZ LAKTOZY - taka sprawa




Odnośnie tego "przechodzenia zapachem", o którym pisała "obyniedokoncazycia" to sprawa jest dość prozaiczna.
jeśli autobus jechał przez wieś, w której śmierdzi - to naprawdę zapach zostaje w autobusie i nic dziwnego ze go czułas do konca drogi. Zapach z ferm świńskich jest bardzo intensywny, ciężki i zostaje.
jeśli zmokłaś na deszczu to istotnie cześć osób śmierdzi potem czymś mokrym


Nie zapominajcie, że oprócz tego, że śmierdzimy, to mamy take przeczulenie na tym punkcie

[katolik222]

Hejj!!!

ja 10 lat chorowalem na bad breath i wkoncu sie wyleczylem(nie w 100% ale jest ok )

oczywiscie jak juz przerobilisce wszystkch lekarzy swiata i dalej nic pozostaja 2 opcje TMAU i NIETOLERANCJE/ALERGIE pokarmowe

bede ten post spamowal co jakis czas zeby kazdy nowy go zobaczyl

protokul leczenia wedlug diety " krzak"

niewarzne czy to tmau czy nietolerancje leczenie wyglada tak samo , trzeba poodstawiac cala chemie i wszystko inne co moze obciazac watrobe lub podrazniac organizm , czyli cala chemie(barwniki, konserwanty, polepszacze etc), kawe , alkochol , dym (fajki) ,,, trzebna poprostu zmienic swoje zycie na diete "krzak" i zyc jak "krzak" . . . po miesiacu trzymania diety juz jest zemna ok (w 90%) ale wystarczy ze wypije kawe, energetyka czy niedaj boze setke na rozluznienie to juz ludzie odemnie uciekaja , i musze czekac te 1-2 tyg na poprawe ,, jak wypije alkochol biore tydzien zwolnienia z pracy bo jest ciezko

jak wyglada moje zycie z dieta "krzak":
-mam 1 duzy garnek chyba 20L , jeden pojemnik 4l , 2 pojemniki po 3l , jeden chyba po 1l (pojemniki do zywnosci) , i jeden pojemnik szklany ktorego wkladam do mikrofali bo plastik w mikrofali to tez zlo, mam patelnie ceramiczna bo jest najzdrowsza,, pije tylko wode butelkową (5L -3 zl ) bo w kranowce jest chlor (chemia), mam 3 sitka do odcedzania np. ryzu . 2 kielkownice do kielkow , tylko drewniane łyzki do mieszania ryzu , mam jeden kubeczek metalowy i jeden szklany , ... i to jest podstawa , mam jeszcze kilka innych rzeczy ale powiem potem ...

co jem- ryz(najtanszy 1 kg-3 zl (ten najtanszy jest najzdrowszy bo nienawala sie jego tak chemia )), kasza gryczana, kasza jaglana, ziemniaki,,,,,mieso drob(kurczak , indyk ) im zwierze zyje dluzej tym jest bardziej przesiakniete chemia , , , warzywa,, staram sie jesc tylko kielki wlasnej chodowli , , ale gdy brak jem mixy salat juz umytych i ogorki,,,, pije tyko wode mineralna niegazowana

odstawiamy cala chemie czyli wszystko to co wyjechalo z fabryki , co jest syntetyczne , barwniki, konserwanty , syntetyczne witaminy , suplementy ,, wszystko co chemiczne co niejest naturalne odstawiamy,,,, cherbata i ziolka tez moga szkodzic (alergie/nietolerancje)

dla uzupelniena niedoborow , jem kielki , mam 2 kielkownice 3 pietrowe i sieje jedna co 3 dni , tak zeby miec codziennie swieze kielki (rzezucha mi szkodzi,,,, bazuje na -fasola mung, brokuly, konieczyna, luceryna)...... pije tez wywar kolagenowy z kurzych lapek , robie wywar ok 1,5 l w i przelewam do sloiczkow 200 ml i mam zapas na tydzien....

oczywiscie treningi aby nie zwarjowac , , , cwiczymy, jezdzimy rowerem , biegamy , medytujemy,,,, nerwy ,stres tez szkadza(niewiem dlaczego chyba ma to wplyw na wyrzuty histaminy).... zmieniamy swoje zycie na diete "krzak i stajem sie takimi "krzkami"..... bez alkocholu , bez nerwow , bez kawy, chemi.... i niewrzne czy mamy TMAU czy NIETOLERANCJE schemat leczenia jest taki sam,,,, zmieniamy swoje zycie i stajem sie krzakami juz do konca zycia,,,, oddajem sie pasja , sportu...unikamy wszystkiego co szkodzi lub co moze nam obciazyc watrobe (spaliny tez (ja pracowalem w magazynie na wozku widlowym na rope i po calym dniu w tych spalinach bylo zemna zle),, unikamy najbardziej "alergennych "produktow czyli , gluten, mleko, pszenica, jajko, orzechy...?? (wszystkie testy na alergie i nietolerancje to tylko 30% skutecznosci )


podsumujemy:

co wolno jesc- ryz, kasza gryczana,jaglana, ziemniaki, makaron z maki kukurydzianej (w lidlu jest),,mieso najlepiej drob, indyk (ryby chodowlane sa bardzo nawalone chemia), warzywa (najlepiej kielki) , , najbardziej nawalone chemia sa warzywa lisciaste,, woda tylko mineralna, lub z wlasne studni . oliwa z oliwek , olej slonecznikowy (rzepakowy to glifosad)..przyprawy tylko sol i pieprz

czego jesc nie wolno - gluten,pszenica, jajko, mleko , orzechy ,chemia w kazdej postaci (syntetyczne suplementy, leki, barwniki, konserwanty, polepszacze smaku etc, ) , mieta(wysusza (pogarsza))...kiedys kupilem l-glutamina pure (czysta) i tez pogorszylo bo syntetyczna (z labolatorium), kawa , cherbata, ziolka, dymy, spaliny, pyly, kurze,,,,,niepotzrebne alergeny (roztocza, plesnie),,,nigdy niegotujemy niczego w plastikowych woreczkach, tylko paczki po np , 1 kg

male grzeszki- mojimi malymi grzeszkami sa lejsy solone , i kielbasa od konspol ale jest jeszcze kilka produktow calkowicie wolnych od chemi https://ezakupy.tesco.pl/groceries/p.../2003120830027,,, sa jeszce soki od DAWTON z buraka itp,,,, jeszcze podjadam glownie poto by trzymac kalorie te wafle https://tovago.pl/Pieczywo-chrupkie/...ziano-jaglane/ kupuje je w stokrotce ale chyba sa wszedzie, ,,i dotych wafli sam robie smalec ze sloniny i podgardla,, pyszny smalec z skawrkami smaruje po tych waflach i jest naprawde pyszne

mniej wiecej tak to wyglada , mi to pomaga, po miesiacu trzymania tej diety i wszystkich zasad nadaje sie do ludzi,,, ale wystarczy ze cos zjem nietakiego czy wypije piwko , setke , lub walne kawke , czy energetyka i jest zle (nazywam to "straszny tydzien" ,, jak juz wiem ze cos zerzarlem nietakiego czy cos , wiem ze mam starszny tydzien , do nikogo sie nieodzywam , trzymam sie na uboczu,

to jest moj protokul leczenia dieta "krzak",,,, gotuje jednego dnia 1, 5 kg np ryzu , wyzucam do sitek , w tym samym garnku gotuje 2 kg piersi z kury ,, ryz do pojemnikow, i kurczak tez do pojemnikow , i mam jedzenie na 2-3 dni , za 30 zl , caly czas mam w lodowce albo mix salat albo ogorki , albo kielki w pokoju w kielkownicy , , ,podgrzewam na patelni,, najpierw daje troche oliwy , , potem wrzucam ryz potem mieso,,, mieszam drewniana lyzeczka, i do pojemnika i jem ... jak ide do pracy mamw plecaku , , porcje ryzu i miesa w szklanym pojemniczku ktory podgrzewam w mikrofali w pracy , i zawsze zapasowy wiekszy pojemnik (ryz,mieso warzywa) zebym niemusial niczego jesc na miescie,,, codziennie pije 200 ml wywaru kolagenowego i tak to wyglada,, kubeczek metalowy mam do podgrzewania wywaru kolagenowego ,, wyciagam sloiczek 200 ml(mam 9 sloiczkow po 200 ml ) ,,, lyzeczka wywalam z niego wywar do kubka i na palnik , , , taki wywar moze stac 1 tyg w lodowce jesli jest zamkniety w sloiku i zakrecony,, i chyba miesiac w zamrazalniku....przepis moj na wywar kolagenowy- 1 kg kurzych lapek, pol kg chrzastekz indyka, wloszcyzna , sol,pieprz , 1 lisc laurowy i jedna kulka ziela ang. ... zalewamy woda aby zakrywalo wszystko i gotujemy w garnku 5-6 h na minimalnym ogniu(zeby pyrkalo ) w szybkowarze 3 h , na minimalnych temperaturach

moje najlepsza medytacja - Wycisz Umysł - Medytacja dla Początkujących - https://www.youtube.com/watch?v=ZjPZsF45yx8

jeszcze jedno - jak juz idziemy biegac czy jezdzic rowerem to do lasu , lub an pole byle nie przy ulicach aby niewdychac tych spalin,,, jak juz idziemy biegac czy jezdzic , to jak najdalej od cywilizacji,,, ja albo jezdze rowerem do pewnego momentu i potem przypinam rower i biegne do lasu,, mozna wsiasc w auto i pojechac do lasu lub na jakies pola wysiasc z auta i wbiec do lasu ,,, byle nie przy ulicach,,,,,,ryz-co jakis czas wylewamy wode z pojemnikow ,, i mniej wody tym ryz dluzej potrzyma,,,, kielki podlewam kranowkom i jak robie wywar to tez kranowkom (choc moze to zmienie na mineralke (za 3 zl mam 5 l mineralki czyli na jakies 2 wywary)

pasta do zębów tylko hipoalergiczna , bez żadnej chemi najlepiej SPLAT ZERO BALANCE

[Gregggg]

JanekArche

Chcę ćwiczyć boks, kick-boxing, pokrewne. Kiedy będziesz pod Krakowem, do Krakowa mam 1h jazdy więc blisko

[Glizdusia]

Wiecie co,jestem po kuracji Zentelem i niestety objawy jak były tak są może stęchły zapach zniknął a miałam go na czczo. Smierdzi mi z ust nie wiem juz czym, chyba coś w stylu wymiocin ( mam refluks) po tym jak gumę żuje jest jeszcze gorzej. Czuję wtedy smrod starej kupy. Nie wiem jak sobie pomoc, znowu mało jem bo boję się wybuchu smrodu. Czy ktoś z Was próbował pić sok z kapusty i selera naciowego?

[saquaro]

Piłem z selera i nasilił mi refluks.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chory38]

Glizdusia a masz biały język?

[JanekArche]

Greeg ale jak ty nie chcesz do klubu to gdzie chcesz cwiczyc boks ?

[saquaro]

Glizdusia zrób eksperyment. Iberogast krople na łyżkę wody przed każdym posiłkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Glizdusia]

Napisane przez chory38

Glizdusia a masz biały język?

Mam trochę biały nalot na końcu języka. Co mi jeszcze zostało? Sprawdzić candide i bakterie z dwojeczki?

[Gregggg]

JanekArche

Miałem na myśli taki sparing w ochraniaczach, czy będą to zasady boksu czy innego systemu nie ma znaczenia.

[chory38]

Ja ciągle obstawiam że masz sibo-czyli chorobę metaboliczną,parę osób jest już pod tym kątem zdiagnozowane-sam czas oczekwiania około 40 dni jest mocno stresujący i wynik nie przynosi ulgi-bo jeśli jesteś chora na nieuleczalną chorobę to jedynie możesz taki wynik pkazać znajomym,ludziom z pracy-ale im więcej osób będzie zdiagnozowanych tym może nasi czołowi genetycy zakasają rękawy w poszukiwaniu czegoś co choćby zminimalizuje ten odór.

Kolejna sprawa piszesz Glizdusia że jesz dość niezdrowe rzeczy,które o wszystkich z nas powodują nasilenie smrodu-może warto zagryżć zęby i ich nie spożywać?

[bartus513]

Napisane przez chory38

Ja ciągle obstawiam że masz sibo-czyli chorobę metaboliczną,parę osób jest już pod tym kątem zdiagnozowane-sam czas oczekwiania około 40 dni jest mocno stresujący i wynik nie przynosi ulgi-bo jeśli jesteś chora na nieuleczalną chorobę to jedynie możesz taki wynik pkazać znajomym,ludziom z pracy-ale im więcej osób będzie zdiagnozowanych tym może nasi czołowi genetycy zakasają rękawy w poszukiwaniu czegoś co choćby zminimalizuje ten odór.

Kolejna sprawa piszesz Glizdusia że jesz dość niezdrowe rzeczy,które o wszystkich z nas powodują nasilenie smrodu-może warto zagryżć zęby i ich nie spożywać?

Czyli sibo jest nie uleczalne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xavier]

Napisane przez Wojtus900

Gdyby ktoś z okolic Katowic chciał się spotkać i pogadać, to chętnie zapraszam do kontaktu na priv, albo post poniżej .

Hej. Jestem z Bielska i mogę się z tobą spotkać jeżeli chcesz. Jestem jedną z osób , które siedzą tutaj najdłużej, bo już prawie 12 lat.